#ostatnie spotkanie
Explore tagged Tumblr posts
tanczysz-z-demonem · 11 months ago
Text
Żyjemy na facebooku, śpimy z telefonem, kochamy się na niby, rozstajemy się na zawsze...
26 notes · View notes
grassja · 4 months ago
Text
Większość wczorajszego dnia planowałam spędzić na graniu w gry… ale przez burzę zerwało światłowód i nie miałam internetu. 😅
Słabo, bo wieczorem mieliśmy oglądać Fame 22 i mecz Cracovii równocześnie, a na internecie mobilnym, z tutejszym zasięgiem, był dramat.
Ale w sumie na dobre mi to wyszło, bo późnym po południem wyskoczyłam do kumpli, z którymi dawno się nie widziałam i dostałam spóźniono-urodzinowego kwiatuszka. 🥰
Tumblr media
Podobno mieli dylemat, jaki wziąć kolor, więc chyba byli z siebie dumni, jak zobaczyli mnie ubraną całą na pomarańczowo. 😂
Ale wyszłam tylko na chwilę, wzięłam szamkę na wynos z miejsca w którym siedzieli i się zawinęłam, bo oczywiście jak już wyszłam przypomniałam sobie o tysiącu rzeczy, które miałam zrobić w domu, a zapomniałam…
I tak dobrze, że się z nimi spotkałam. Warto było zebrać dupę.
Toż to ostatni dzień sierpnia!
W dodatku przed wyjściem umyłam włosy i lekko się pomalowałam, co robię ostatnio bardzo rzadko, więc czułam się później bardzo dobrze. 😎
1 note · View note
imissyoumolly · 7 months ago
Text
przez ostatni tydzien jadlam najmniej jak moglam, oby dziś na wadze bylo o chociaz 1kg mniej bo inaczej sie rozplacze.. musze schudnac, za okolo miesiac go spotkam. Pierwsze spotkanie i pierwsze wrażenie irl trzeba zrobic dobre, niby mowi mi ze jestem sliczna ale jak mozna nazwac śliczna osobe ktora wazy 64kg? nie da sie, on wazy kurwa 54kg! czuje sie obrzydliwie.. jego kolezanki sa takie chude, co jezeli mnie zostawi przez to ze tak wygladam? nienawidzę siebie..chce wazyc do 28(mojego spotkania z nim) do 60kg chociaż.. on jest tak idealny..
a tu dla was thinspo.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
63 notes · View notes
pozartaa · 2 months ago
Text
22.10.24 UTRZYMANIE WAG.I dzień 599. Limit +/- 2100 kcal.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie liczę kal. 105 dni.
Hej, dziś dniówka w pracy. Nic ciekawego. Ponoć ostatni ciepły dzień dzisiaj. Nawet rano idąc do roboty nie zmarzłam - miło.
Wczoraj za to ubrałam się za ciepło, ale chciałam nawet elegancko wyglądać na to spotkanie w Spółdzielni. Kolega Mistrz Gry nałożył jakaś koszulkę z poczwarą. Śmiałam się, że wyglądamy jakbyśmy nie chcieli założyć klubu miłosnikow fantastyki i gier, ale lokalny związek satanistyczny 😈.
Tumblr media
No nic. W pracy nuda. Odkąd usrało mi się, że moja praca jest jednak nudna to się nudzę.... ale nie na tyle by sobie wymyślać zajęcia 😁.
***
No i tak minął dzień.
Dziś się nasłuchałam dla odmiany, że jestem za chuda. Od szefa i od szefa z zaprzyjaźnionej filii firmy, bo akurat przyjechał (tam czasami biorę dodatkowe zmiany) Powiedział coś w rodzaju: "Hej J. a ja mam Ci nadal prawić komplementy, czy się martwić?" 😬 Auć...
Wczoraj u kosmetyczki było to samo : "A pani to jeszcze chvdnie?"
Nie znoszę tego, że muszę ludziom mówić, że im się wydaje ( bo tak jest), że jeszcze schvdłam. Za każdym razem czuję się jak DawnoTemu, kiedy mówiłam wszystkim to samo tylko, że wtedy to były kłamstwa.
*"Nie, nie chvdnę, wydaje Ci się, ciągle chodze w luźnych ciuchach, to Ci się wydaje. Chyba przesadzasz, tamto Ci się wydaje ...ble ble ble"*
To jest dołujące... A wiecie co jest najśmieszniejsze? Kiedy byłam gruba, nikt nic mi nie powiedział ( może matka parę razy), za to odkąd schudłam każdy poczuwa się w obowiązku to skomentować.
Uwaga i komplementy są miłe ale to, co słyszę wydaje mi się teraz takie pasywno -agresywne bardziej niż w jakikolwiek sposób przyjemne 😑.
***
Eh, nie ma co marudzić... łapcie trochę kotospamu na wieczór
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Na ostatnim foto trochę za bardzo rozhajcowałam nawilżacz powietrza i zrobiłam w domu mgłę 😝.
Dobrej nocy wam życzę!
34 notes · View notes
chimerqa · 2 months ago
Text
Słodko-słodkie do porzygu : D
@mojanowanazwa trochę mnie zmobilizowała do tego wpisu. Traktuje to jak spowiedź, oczyszczenie i zamknięcie tematu.
Tamtej niedzieli, kiedy Pan Rower z rozbawieniem opowiadał mi jaki to jest zmęczony i jak późno wrócił od swojej byłej, ja krzyczałam przez telefon z bólu, bo własnie on łamał mi serce. Ale po raz ostatni. Dotarło do mnie, że on mnie nie kocha. Nigdy nie kochał i nigdy nie pokocha. Kilka dni zajęło mi zaakceptowanie tak przykrych faktów. Czy ktokolwiek normalny chciałby kochać bez wzajemności? Zrozumiałam też, że nie jestem zazdrosna o nią, ani o żadną inną kobietę, tylko boli mnie fakt, że jestem jego ostatnim priorytetem. A właściwie chyba przedmiotem... To i tak były resztki moich uczuć, bo przecież wiecie, ile przez ostatni rok on gówna odjebał : D
Odebrałam swoje rzeczy od Pana Rowera. Spotkanie poprawne.
Przyjechałam, on próbował żartować, więc nie wiem czy był świadomy, że to koniec. Potem nawet zaangażował się w to, bym niczego nie zapomniała wziąć, wiec się chyba połapał. Nie było żadnej rozmowy, chociaż może chciał, bo zaproponował kawę lub herbatę, ale ja byłam zmęczona i w ogóle to nie widziałam sensu w żadnej rozmowie.
Jestem już spokojna, szczęśliwa, bezpieczna i z dala od negatywnych emocji.
Wnioski:
mam fatalny gust, jeśli chodzi o wybór partnera. Chyba czas sobie dać spokój, przynajmniej na jakąś sensowną i dłuższą chwilę.
czy ja w ogóle kogoś potrzebuję? Sama się utrzymuję, mam własne mieszkanie, własne auto, własne marzenia, własne zajawki (których i tak prawie nikt nie podziela), własne zdanie, własne życie.
czy ja chcę opuścić swoją strefę komfortu? Przeprowadzać się do jakiegoś chłopa? Przestawiać całe swoje życie? Być kuchtą, sprzątaczką i kochanką? Wiem, że teraz trochę przejaskrawiłam : D ale to jest jakby w pakiecie
youtube
26 notes · View notes
sleepless-mana · 9 months ago
Text
Tumblr media
Tego się dzisiaj nie spodziewałam?! Myślałam, że będzie kilo więcej, bo przez ostatni tydzień waga się nie zmieniła, ale najwidoczniej musi ze mnie schodzić już woda z organizmu, bo mam mieć okres :)) kozak w takim razie, akurat na dzisiejsze spotkanie z mężczyzną inna liczba <333
21 notes · View notes
akainka · 9 months ago
Text
DZIEN 9
(Sorki, że nie wstawiłam wczoraj, ale strasznie szybko poszlam spac💞)
Dzisiaj był w miare fajny dzień. Zawsze moglo byc lepiej, ale przynajmniej przez to, że byłam w szkole to nic nie zjadlam! Jutro ostatni dzień męki i przerwa świąteczna! boze nawet nie wiecie jak na to czekalam. Spróbuje pociągnąć tego fasta do czwartku rana, bo ide na spotkanie z przyjaciółmi i pewnie coś zjem, chociaż może uda mi się odmówić. Co do świąt to trochę sie ich boje. Boje sie, ze zjem za duzo i cala moja dorychczasowa praca i wyrzeczenia pojda na marne. Rozmawialam juz z mama, zeby nie kupowala mi zadnych slodyczy do prezentu i po prostu dostane ich rownowartosc w gotowce. Mam nadzieje, ze nie zapomni bo czesto jej sie to zdarza. W poniedziałek bardzo chcialabym zobaczyc 4 z przodu ale po Wielkanocy to moze sie nie udac.. Do 13 kwietnia musi mi sie udac, bo ide na ta impreze i bardzo chce ubrac sukienke 🤞🏻
Zjedzone - 0
Spalone - 220
Kroki - ok 8000
Trzymajcie sie chudo motylki! Miłego dnia/nocy!💞🦋
29 notes · View notes
borntodie523 · 1 year ago
Text
Jak mnie mama wkurzyła. Od lutego jakoś wychodzę regularnie na spacery po 22:00, zazwyczaj to robiłam z psem ale bywało i tak ze sama. I nigdy nie miała do tego żadnych problemów, potrafiłam chodzic i do 00:00 i nawet nie napisała czy zyje czy cokolwiek gdzie jestem. Dziś chciałam isc i tak się cieszyłam ze pójdę na spacer i posłucham muzyki bo serio uwielbiam te spacery, tylko dzieki nim nie mam ciężkich wieczorów. Jak nie wychodzę to zazwyczaj kończy się to załamaniem nerwowym i mam trudności z zaśnięciem. I dziś akurat stwierdziła ze to jest nienormalne ze tak wychodzę i jestem dziwna. Zaczęła mi gadac ze mam się przyznac ze idę do koleżanek jakichś. Jakbym jeszcze koleżanki mialaxd Powiedziałam jej ze po prostu lubię spacery to stwierdziła ze kłamie i ona mnie sprawdzi dobrze i to takie ostatnie moje wyjście. Mówiłam ze może w każdej chwili zadzwonic, mogę jej zdjęcia wysyłać, lokalizacje nawet dać jak tak bardzo nie wierzy. Zaczęła mi sprawdzać plecak, portfel wszystko no. Takim kpiącym tonem to mówiła ze się poczułam jak najgorsze gowno. Jeszcze do koleżanki zadzwoniła i zaczęła gadac do niej jak ja mówiłam ze chce tylko isc na spacer i się śmiać ze mnie z nią. Na koniec stwierdziła ze mam godzinę i mam biec, ja powiedziałam ze zepsuła mi humor i jak ma tak mi gadac to wole nie isc to ona stwierdziła ZE NIE IDĘ BO NAGLE DAŁA MI GODZINĘ I TO DLA MNIE ZA MAŁO NA SPOTKANIE Z KOLEŻANKAMI. No pokurwi mnie jak mnie wkurza gdy mi ktoś coś wmawia. Po prostu te spacery pozwalają mi nie załamać się psychicznie vo zazwyczaj występuje to pomiędzy 20:00 a 01:00 a tak to jak jestem na dworze mogę nie myśleć tylko słuchać muzyki i jest tak cicho i nikogo nie ma już na mieście, tylko latarnie. Często jak po nich wracam jestem gak wykończona ze już nie mam siły myśleć o złych rzeczach i zdarza sie ze zasypiam niekontrolowanie. Po prostu kurwa je kocham. W dzień nie potrafię chodzic vo stresuje mnoe to ze mnie widać i muszę mijać innych ludzixd Nie wiem no rozumiem ze z jej perspektywy to może wyglądać pojebanie ale mi po prostu przykro i nie chce żeby ktoś odebrał mi coś waznego dla mnie co jako jedyne daje mi spokój w ciągu dnia
66 notes · View notes
aqvx · 3 months ago
Text
Walić że mam małe zasięgi może ktoś to przeczyta.
Widziałam juz chyba z kilka postów coś typu jak uniknąć obiadu u babci. Myślę że w takie dni powinno robić się wyjątek jakoś mega często nie odwiedza się babci czy prababci lub dalszej rodziny więc ten jeden dzień na miesiąc czy dłużej nie zrobi różnicy naprawdę. Rozumiem że możecie czuć mega dyskomfort bo kuchnia babciowa jest tłusta ale postarajcie się cieszyć smakiem. Lepsze imo to niż odmówić zjedzenia lub ukradkiem wyrzucać co i tak pewnie że się wyda a nawet nie chce sobie wyobrażać smutku babci która stała przy garach całe popołudnie..
Jeszcze jedną rzeczy nigdy nie wiemy kiedy jest ostatnie spotkanie.. wiadomo jak to jest w starszym wieku, więc chciałbym pamiętać babcię i prababcie swoją jako całokształt wspólnie spędzony czas, rozmowy, gry, wspólne gotowanie. Jak będę dorosła chcę pamiętać dokładnie smak jej popisowych dań i ciast. A nie mieć wspomnienia stresu przy obiedzie i próby oszukania że się zjadło plus ukradkiem liczenie kcal. Jeżeli chodzi o taką mega dalszą rodzinę to są osoby które spotyka się raz w roku - raz na parę lat?? To jak ich odbieramy ten raz na dłuższy czas taki mamy ich obraz. Mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi i nie poczujecie się urażeni że was namawiam.. po prostu chcę uświadomić niektórych żebyście nie żałowali kiedyś.
Tumblr media
8 notes · View notes
tazapomnianadziewczyna · 4 months ago
Text
21.08.2024r.
Kartka z pamiętnika tazapomnianaprzezwszystkichdziewczyna
Przepraszam , że znikłam na prawie tydzień ale musiałam ogarnąć swoje życie i nie byłam w stanie pisać . . . Ten tydzień był bardzo intensywny i trudny . Ale zacznę od „początku” we wtorek ( 13.08.2024r. ) miałam ważne dla mnie spotkanie i wtedy dowiedziałam się co dalej ze mną będzie . Poniedziałek ( 12.08.2024r. ) był ciężkim dniem nerwy i stres przed spotkaniem były ogromne , miałam myśli by zrezygnować i się poddać , ale tego nie zrobiłam i poszłam we wtorek na to spotkanie , przed spotkaniem nerwy , wymiotowałam bo tak się bałam . Bałam się , ze to koniec z moimi marzeniami , ale o dziwo wszystko poszło bardzo dobrze ! We środę ( 14.08.2024r. ) rozmawiałam z mamą o moich planach , wtedy też straciłam dom i rodzinę . Usłyszałam też kilka bardzo „miłych” słów na mój temat „jesteś problemem” , „nie poradzisz sobie” , „nie masz już gdzie wracać” , „tylko wstydu nam narobiłaś” , „jesteś głupia” ‚ „odbiło Ci do reszty” i tym podobne … było mi bardzo przykro ale czego mogłam się spodziewać… w poniedziałek ( 19.08.2024r. ) rano wróciłam do domu żeby ogarnąć resztę spraw , bałam się tam jechać . Bałam się , że mnie zwyzywają , skrzywdzą fizycznie… albo , że nie wejdę do domu . Już raz tak było jak byłam młodsza to byłam na urodzinach u koleżanki i jej mama mnie szybko odwoziła bo mama kazała mi wracać do domu , wróciłam ale dom był zamknięty… mama tej koleżanki czekała czy mnie wpuszcza do domu , bo jeśli nie to będę nocowała u koleżanki. Było mi tak głupio i przykro wtedy … ale koniec końców udało mi się wejść do domu . Wracając do poniedziałku wróciłam do domu sama , autobusem bo przecież 40 min to sobie poczekam ( pogoda była „cudowna” deszcz 🌧️ i było chłodno 🥶 ) . Weszłam do domu , nie było aż tak źle … jakoś udało mi się przetrwać ale bardzo chciałam już opuścić ten dom. Mój pokój był jakby mi obcy , gdy tam weszłam przeszłość uderzyła mnie bardzo mocno … WSZYSTKIE wspomnia wróciły i zaczęły mnie zjadać … We wtorek ( 21.08.2024r. ) dopięłam ostatnie sprawy , zabrałam ubrania i najważniejsze dokumenty i wyszłam … i to chyba był ostatni raz kiedy byłam w tym domu , w końcu nie mam gdzie wracać , gdy mi się noga powinie . Cały ten tydzień kosztował mnie bardzo dużo emocji i nerwów , cały czas chodzę przybita i taka zmęczona psychicznie ale najgorsze już chyba za mną . Przynajmniej taka mam nadzieję … zaczynam w nowym miejscu pisać nową książkę , oby była lepsza . Nie ukrywam , przeszłość nadal mnie męczy bardzo … Mam nadzieję , że uda mi się wrócić tutaj do Was i być bardziej aktywna . To tyle ode mnie …
Trzymajcie się ! tazapomnianaprzezwszystkichdziewczyna
Jeśli przeczyłaś / przeczyłeś to co napisałam to proszę daj jakiś znak . Z góry dziękuję !
DZIĘKUJĘ BARDZO WAM ZA 300 obserwujących ! Miło mi , że tyle osób śledzi mojego bloga ^ ^
10 notes · View notes
azdokosci00 · 6 months ago
Text
Dobra motylki
Nie ukrywam , opierdalałam sie w chuj. Przytyłam do 56.2 kg. Teraz odzyskałam motywacje bo mój chłopak wyjechał i będę się z nim widzieć tylko czasami więc co każde spotkanie musze być chudsza + muszę schudnąć do września.
Dzisiaj robie ostatni dzień jedzenia normalnie a od jutra zaczynam one meal a day. Nie wiem czy będe liczyć kcal na początku bo nie chce tracić motywacji ale będę sie starała jeść jak najmniej i fastować.
Możliwe też że za niedługo zmienię estetyke konta😽
10 notes · View notes
polskie-zdania · 2 years ago
Text
"Jadę." - napisał i w tym momencie dotarło do mnie, co się tak naprawdę dzieje. Przecież w zasadzie nie wiedziałam, kim jest. Przecież to obcy facet. "Obcy". Skoro obcy, to dlaczego w ogóle nie odczuwałam stresu. Dlaczego się nie bałam. Dlaczego czułam się, jakbym zaprosiła do siebie kogoś, kogo znałam od dawna. Poszłam pod prysznic. Zamknęłam oczy, a wrząca woda spłynęła mi po twarzy. Myśl o nim gotowała mi się w głowie całe ostatnie dwa tygodnie. Przecież takie coś miało się już nie zdarzyć. Przecież do końca życia miałam odczuwać już tylko racjonalnie. Przecież nie można było oszaleć na czyimś punkcie i jednocześnie nie stracić gruntu. Czułam, że chcę go bardziej, niż powinnam, a zdecydowanie nie powinnam była chcieć kogoś, kogo nigdy nie widziałam na oczy. Skoro nie powinnam, to dlaczego tak skrupulatnie przygotowywałam swoje ciało na spotkanie z jego dłońmi? Skoro nie powinnam, to dlaczego specjalnie dla niego zakładałam na nogi pończochy, a na ramiona czerwoną sukienkę? Skoro nie powinnam, to dlaczego pozwoliłam mu, by tak po prostu wszedł w moją przestrzeń? Dlaczego pozwoliłam, by tak po prostu przejął nade mną kontrolę? Była 5 rano, a ja byłam gotowa. Stałam w lustrze i lśniłam. Połyskiwały mi włosy, połyskiwała gładka skóra i połyskiwały oczy. Zapukał. Otworzyłam drzwi, a nasze oczy zetknęły się w półmroku. Wszedł, zrzucił z ramienia torbę i pół sekundy później nasze usta splotły się w wyczekiwanym pocałunku. Całe moje ciało przeszył dreszcz. Czekałam na Ciebie - pomyślałam. Czekałam... Nasze języki zmieszały się niczym dwie burze gradowe i wywołały zamieć. Pchnął mnie na ścianę, agresywnie podniósł tył sukienki i rozpoczął eksplorację. Zwiedzał mnie niczym galerię pełną sztuki użytkowej. Zatrzymywał się przy poszczególnych dziełach i chłonął je wszystkimi zmysłami. Celebrował mnie, jakby właśnie na taką, jak ja czekał całe życie. Jego palce powędrowały pomiędzy moje uda. Byłam cała jego. Właśnie koronował mnie na królową swojego balu. Właśnie posadził mnie na mapie swojego nieba i nadał wyjątkową nazwę mojej galaktyce. Właśnie zanurzył swoje palce w moich ustach, patrząc mi prosto w oczy, a ja poczułam na ciele mocne odbicie oficjalnego stempla własności.
Marta Kostrzyńska
65 notes · View notes
pozartaa · 29 days ago
Text
29.11.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 637. Limit +/- 2100kc.al.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie liczę kalor.i od: 142 dni
Hej dziś odespałam trochę nocną zmianę. Wstałam około 10:30 i zrobiłam dwa prania, troszkę z większego ogarnęłam w mieszkaniu. Zrobiłam tyle food-prep'u ile dziś się opłacało, bo czeka mnie sporo roboty. Upiekłam sobie cycki z kurczaka (znowu!) i zrobiłam wiadro surówki z kapusty kiszonej cebulki i jabłka.
Tumblr media Tumblr media
Musimy dziś z "małżem" ogarnąć w klubie do stanu względnego porządku, bo jutro robimy tam pierwsze karciane spotkanie. Nie wiem czy wspominałam, ale udało nam się nawet kupić od mojej koleżanki stół z krzesłami za symboliczne 100 zł - po rozłożeniu zmieści się 8 osób.
***
Wice co jest najgorsze w pilnowaniu się z jedzeniem? No, właśnie takie "nagłe sytuację".
Nie znoszę nic pozostawiać przypadkowi - muszę wiedzieć co zjem. Czasami wiem co zjem na jakieś 3 dni do przodu. Ok, nie liczę na.lor1 ale nadal nie jem niczego "dziwnego" moje ostatnie próby jedzenia gotowych kanapek skonczyły się jakimiś rewolucjami żołądkowymi.
***
Poza tym szukam nowego domu dla suszonych grzybów. A mówiłam "małżowi" - "bądź asertywny!" i co roku to samo - zostaje obdarowany i przynosi jakieś grzyby z których ja nic nie robię bo mi jeszcze sprzed dwóch lat zostały
Tumblr media
Przynajmniej jest upgrade - są już posuszone. Rok temu dostał wiadro opienkow, a ja powiedziałam, że nie ruszę tego palcem - i co? Zrobił dwa słoiki w occie i nawet ich jeszcze nie otworzyliśmy. A te które zostały "na zupę" w zamrażarce dyskretnie wyje*ałam.
***
Ok, jem obiad (dziś mrożonka) i spadamy działać w klubie. Dobrej nocy wam życzę!!!
25 notes · View notes
trudnadusza14 · 1 year ago
Text
23-24.12.2023
W sobotę spałam do 15
Nareszcie spałam
Miałam sen ze przed sylwestrem dostałam ataku padaczkowego przez który trafiłam do szpitala bo był długi.
Oby to nie był prorok 😑
Jak wstałam to od razu poszłam z mamą do sklepu po zakupy ostateczne
Dowiedziałam się że mój wujek nie przyjdzie bo on ma imprezę w firmie
Trochę smutno mi się zrobiło bo jednak zawsze był choć na chwile
Później były przygotowania do wigili i pakowanie prezentów
No i jak położyłam prezenty pod choinką to Kiara była ciekawa bardzo 😅
Tumblr media
No i ludzie. Kupiłam prezenty dla mamy i mama była tak ciekawa tego prezentu że nie mogła wytrzymać i musiała otworzyć
Zresztą obie otworzyłyśmy 😅
Mamie kupiłam taką ozdobę róże w szkle.
Tumblr media
Bardzo się ucieszyła z tego prezentu
Poza tym jeszcze dostała kubek z śmiesznym napisem i ulubione słodycze
Ja dostałam kostki Rubika i też słodycze
O dziwo nie miałam na nie ochoty
Kostki Rubika bardzo chciałam
I to są różne. 2X2X2 , 3X3X3, 4X4X4, 5X5X5 i trójkątna
Ostatnio lubie rzeczy logiczne
A Kiarze się torba spodobała 🤣
Tumblr media
No i ludzie
Spodobała mi się bardzo piosenka z nowego filmu
"Akademia Pana Kleksa"
Piosenka pt "Całkiem nowa bajka"
Naprawdę mi wpadło w ucho do tego stopnia że to śpiewam co chwilę
Idę na ten film niedługo,nie mogę się doczekac
Później sprzątałam tańcząc jednocześnie 😁
I było kąpanie zwierzaków
A Kiarusia w nocy spala z misiem
Tumblr media
I w nocy coś mi się nie chciało spać
A jak wróciłam do pokoju to Kiara położyła się na moje miejsce w śmiesznej pozycji xd
Tumblr media
Ta to ma pozy 😂
Rano zjadłam owoce i do wigili postanowiłam pościć
Bo wiecie nie chce jeść jak w normalne dni kiedy wiem że wieczorem czeka mnie więcej jedzenia😅
Żeby się nie przejeść. Bo nie znoszę uczucia kiedy mi niedobrze od jedzenia
A nie chce żebym przypadkiem nie przeszła z any w bulimie
Miałam raz w życiu epizod bulimiczmy. A raczej anorektyczno bulimiczmy
Bo np zjadłam jabłko i miałam taką panikę że wywoływałam po tym jabłku wymioty
Nigdy w życiu
Rano padał śnieg
Dosłownie sypało i było pięknie
Tylko szkoda że ten śnieg równie szybko stopniał
Wyszłam na spacer ale miałam dziwną zadyszkę
Prawie zemdlałam
Nie wiem co jest grane. Może to ma związek z okresem który mi się skończył albo z czym innym
Ale to po nowym roku chyba pójdę zrobić badania krwi
Bo apetyt w sobotę miałam w miarę dobry,lepszy niż przez ostatnie dni
Jak wróciłam do domu zachciało mi się rysować
Wpadł mi pomysł przez tą nową piosenkę z filmu
Pomysł na nowy obraz 😏
Będzie dość duży
I tak w ogóle jako że weszły na mnie spodnie które do niedawna nie wchodziły postanowiłam się zważyć
No i tak jak myślałam
Schudłam. Tylko trochę niepokoi mnie że w tydzień tak dużo
Mam mniejszy apetyt ale nie na tyle żeby się głodzić
No i potem podcinałam sobie końcówki. Mam odczucie że moje włosy są coraz bardziej pokręcone
I dalej wchodzę w sukienkę która nie jest wcale taka luźna a kupiłam ją kiedy byłam bardzo chuda
Moje ciało ma jakąś moc czy co
Ale podobam się sobie
A później była wigilia
Spędziłam ją z mamą a dopiero później doszła ciocia
Odnośnie cioci. Mama źle postrzega całą rodzinę i twierdzi że to jej się czepiają. Powiedziałam jak jest że to innym jest przykro że ich unika mówiąc że nigdy nie ma czasu kiedy ktoś jej proponuje spotkanie to ta zawsze mówi że jest zajęta choć tak naprawdę siedzi w domu i się nudzi
O dziwo tak zadziałałam że wreszcie ją przekonałam i się pogodziła z ciotką
I z resztą rodziny też próbuje się kontaktować
Dobry znak
Spróbowałam większości potraw na stole
Mimo że mi smakowały to miałam jakieś poczucie winy że zjadłam
Oby to nie było to co myślę
Tylko chwilowe
W pokoju postanowiłam się zdrzemnąć.
Jak się obudziłam przyszła ciotka i oglądaliśmy świąteczny odcinek M jak miłość a potem "Listy do M 2"
Mimo że nie jestem fanką romantyków film "Listy do M " uwielbiam
Bardzo mi się spodobał
Układaliśmy też podczas oglądania te kostki Rubika
Nie miały cierpliwości 😂
Jak ciocia poszła to oglądałam sobie swój serial szpital
Ostatnio mnie zastanawialo że w tym serialu było już trochę przypadków osób z zaburzeniami odżywiania,przemocy w rodzinie,narkotyków a nie było jeszcze nic o samobójstwie ?
I mówisz i masz. Był po tej myśli odcinek akurat o samobójcy 😁
Boże jestem palnięta ale lubię takie tematy
Aha i dowiedziałam się że dostałam jeszcze jeden prezent w postaci karmy która dosięgnęła moich oprawców.
Laska która w podstawówce naśmiewała się że jestem gruba i się śmiała ze mnie a kiedyś byłam gruba przez branie sterydów z tego co wiem od mojej koleżanki która ma z nią kontakt to ona na coś zachorowała i sama musi brać leki przez które jest teraz otyła i przez to ją chłopak rzucił
No to teraz ktoś doświadcza tego jak ja się kiedyś czułam odtrącona przez wszystkich z powodu wagi na którą wpływu wtedy nie miałam
I jeszcze jedna perełka
Typ który mnie kiedyś molestował teraz siedzi.
Za dokładnie to samo. Molestował też inne i z tego co się dowiedziałam nawet zgwałcił parę
Ma jakieś 4 lata więzienia i stracił prawo wykonywania zawodu bo był wf-stą
Miód na moje oczy 😎
A wiecie. Ja się w ogóle bałam to zgłaszać tymbardziej jak tą akcję sobie przypomniałam po jakieś 12 latach. To ktoś mógłby uznać to za brednie
To już wolałam odpuścić z zgłaszaniem tego na policję tymbardziej jak długo nie mogłam przypomnieć sobie jego twarzy
I wiecie. Stres związany z rozprawami nie uniosłabym tego raczej
Ale się cieszę że dostał chuj za swoje 💪
Więc jeszcze mam kolejny powód do świętowania w środę ✨🎊🎉
I tak btw w tej książce o historiach medycznych przeczytałam o dziewczynie która przez zaburzenie odżywiania w którym zjadała niejadalne rzeczy połknęła setki igieł
Okej. Ja sama jako nastolatka połknęłam parę żyletek bo chciałam się zabić ale kurcze do dziś mnie zastanawia jak uszłam z tego bez uszczerbku
Ta też długo objawów nie miała 🙈
Albo przeczytałam o chorobie eksplodujących zębów. Wtf xD
Coś podobnego co sama mam z tymi zębami tylko że u mnie jest taka anomalia że pod stałymi wyrastają jeszcze drugie stałe
Dziwne to 🤣
Ale w sumie wychodzi na plus. Wypada stary i rośnie nowy mocniejszy
Albo kolejna ciekawostka. Kiedyś papierosami leczono choroby płuc i ogólnie układu oddechowego czy przeziębienia 🙈
I niby to ludziom pomagało. Kumacie to ?
Ciekawe co dalej w tej książce ale bardzo mnie wciągnęła
Jutro będzie ten poniedziałek i to jest najbardziej męczący dzień
Rocznica śmierci przyjaciółki 😔
Mam nadzieję że przetrwam i będzie tylko lepiej
Ale się już środy nie mogę doczekać 🤩
Także do zobaczonka. Mam nadzieję że dobrze spędzacie święta ❤️🎄
Trzymajcie się kochani 💜
19 notes · View notes
tinyybutterflyyy · 11 months ago
Text
Heja, na ogół nie pisze takich postów z rana ale musze to z siebie zrzucic.. Dzisiaj walentynki i wychodze z chlopakiem, na 99,9% zabierze mnie do maka. Nie ma opcji ze moge odmowic bo jak zauwazy ze znowu siedze w ed to powie mojej matce i wtedy to juz wgl nie schudne. Przez ostatnie dni jem w okolicach 300-500 kcal (nie przekraczajac 500) i jesli mam byc szczera to czuje się OKROPNIE, ledwo sie ruszam nie mam sily nawet wstac do toalety a o cwiczeniu to moge pomarzyc. Wczoraj dlugo kombinowałam co zrobic z dzisiejszym dniem i podjęłam dosyć ryzykowną decyzję której się troche obawiam... Uznałam ze nie bede miała oczywistego limitu dziś, wiadomo taka linia jest 1000kcal bo nie ma opcji ze to przekrocze ale nie chce sie juz bawic w to zeby zgadywac ile kcal ponizej 1000 zjem aby sie nie rozczarowac potem (oczywiscie tylko na ten dzień) pomijajac fakt ze dzisiaj bede mogla jesc tak aby nie wzbudzac w chlopaku podejrzen (na ogol nie mam tego problemu z nim sie spotykajac bo mu po prostu mowie ze zdrowo chudne ale mowil zebym w walentyki sobie odpuscila) to dodatkowo przyda mi sie taki dzien aby troche jednak zregenerowac organizm. Wiadomo bede się starala ta czy siak zjesc minimum ale aktualnie jestem po lekkim sniadaniu (273kcal) bo bez niego to bym nawet nie dojechala na spotkanie i co do maka to myslalam miedzy cheeseburgerem a wrapem klasycznym bo mimo ze wrap ma wiecej kalorii to wydaje mi się że nie bede po nim odczuwac glodu tak szybko jak po cheeseburgerze. Wrap ma okolo 487kcal z tego co czytam więc bedzie to coś około 758 zjedzonych. Do domu wroce pewnie po 21 wiec jest duża szansa ze nic nie zjem ewentualnie jakies warzywa pokroje co nie powinno 800kcal przekroczyc na koniec dnia ;D Ale koniec koncow strasznie sie boje dzisiejszego dnia ;// tak dobrze mi na limitach 500 idzie i obawiam sie ze nie dam rady po tym dniu odrazu wrocic na 500 tylko bede musiala stopniowo ucinac 100 kcal;// Jeśli to przeczytaliscie to dziekuje!! Milego dnia motylki<3
13 notes · View notes
grdlvr · 10 months ago
Text
od lat przekładam spotkanie z przyjacielem z neta bo jestem gruba 💀 musze w końcu się wziąć w garść boże jak on sie musi czuć z tym że ja ciągle te spotkania odwołuje 😔 ostatni raz jak sie widzieliśmy to wyglądałam okropnie więc musze w końcu schudnąć i go zaskoczyć, wiem że on to w piździe ma ale ja nie XD
12 notes · View notes