#ostatnie pożegnanie
Explore tagged Tumblr posts
Text
Żyjemy na facebooku, śpimy z telefonem, kochamy się na niby, rozstajemy się na zawsze...
#życie#life#facebook#sen#telefon#phone#love#kochać#miłość#nie szczera miłość#rozstania#pożegnania#ostatnie spotkanie#ostatnie pożegnanie#czas#fuck life#smutne życie#smutki#depressing life#stany depresyjne#myśli depresyjne#złe myśli#nie tędy droga#nastolatki#pustka#katusze#serce#heart#polish tumblr#moje demony
26 notes
·
View notes
Text
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 17 (28.09.2024)
-> Koniec sezonu turystycznego 2024 - jak się z tym czuję?
Tegoroczny wrzesień w moim przypadku niesie ze sobą kilka pożegnań. W poprzednim poście zapowiadałem wycofanie się z relacji z niektórymi osobami, szczególnie z tymi, z którymi kontakt uznałem za zbyt jednostronny i tak też w istocie postąpiłem, konsekwentnie ograniczając, bądź urywając z nimi rozmowy. Jednym z innych pożegnań, o którym dziś się rozpiszę jest pożegnanie letniego sezonu komunikacyjnego. Sezon ten rozpoczął się w maju i aż do II połowy września mieszkańcy Warszawy i turyści mogli nacieszyć się m.in. linią tramwajową 36 i autobusową 100, a w nich wszystko obsługiwane było zabytkowym taborem. Niestety, wszystko co dobre, kiedyś się kończy...
O moich wyprawach czy szczególnych wydarzeniach związanych z liniami 36 i 100 wspomniałem na blogu już trzykrotnie, w innych wpisach. 22 września antyczne tramwaje czy autobusy wyjechały w minionym sezonie po raz ostatni. Ja, jako pasjonat komunikacji miejskiej, nie byłbym sobą gdybym nie skorzystał z tej możliwości - wszakże następna okazja ku przejechaniu się wybranymi starymi pojazdami na pewno nie nadarzy się prędko. We wrześniu, w przeciwieństwie do miesięcy wakacyjnych, linię 100 w każdy weekend obsługiwały zaledwie dwie brygady (dwa pojazdy), więc szansa spotkania któregoś z moich ulubionych wozów była już bardzo znikoma. Mimo wszystko, tego ostatniego dnia funkcjonowania obu zabytkowych linii zdecydowałem się na wyprawę. Na dobry początek postanowiłem złapać stałego na "setce" Ikarusa #6905, którym notabene przejechałem się po raz pierwszy w tym roku. Podróżowało się nim dość przyjemnie, aczkolwiek ani Ikarusy ani Jelcz PR110M #4617 (który zaistniał na drugiej wówczas brygadzie) nie wzbudzają we mnie zbyt dużych emocji, mimo iż poziom osiąganych w nich decybeli jest dość wysoki. Po około półgodzinnej przejażdżce węgierskim pomieszczeniem na kółkach przesiadłem się na linię 36 - tam moim łupem padła "parówka" #795, oraz widoczny na zdjęciu poznański Konstal 102N o nr taborowym #5, który okazał się ostatnim kursującym pojazdem w tym sezonie i jako ostatni też zjechał do zajezdni. Pożegnanie obydwu linii nie okazało się jednak do końca komfortowe. W "stodwójce" zasiadła bowiem moja była koleżanka (także pasjonatka transportu publicznego), na widok której czułem pewien niepokój i choć w pewnym momencie złapaliśmy się wzrokiem, mimo iż siedzieliśmy daleko od siebie, nie zamieniliśmy ze sobą ani słowa. Pomijając już zaś ten fakt, cały sezon turystyczny pożegnałem z pewnym żalem i niedosytem. Koniec Warszawskich Linii Turystycznych 2024 oznacza, że nie będę już co tydzień wypatrywać na pewnej stronce co wyjedzie, gdyż niestety nie wyjedzie nic. Moje ulubione wozy właśnie udały się na odpoczynek i... jest mi w pewnym stopniu smutno, oczywiście, ponieważ przejażdżki, zwłaszcza MAN'em NG313 #3322 czy Jelczem Mastero #4942, niemal zawsze poprawiały mi humor i nie raz uratowały dzień. Nie ukrywam też, że chciałbym, żeby zabytkowy tabor pojawiał się na mieście regularnie, ale czy nie byłoby to wtedy za piękne? Jestem jednak w miarę szczęśliwy z tego, że wspomnianych ulubieńców - #3322, oraz #4942 udało się złapać aż czterokrotnie, a pamiętam dobrze jak nie wierzyłem, że krótki, dwunastometrowy Jelcz się pojawi na mieście no i byłem w błędzie! Mam nadzieję, że do maja 2025 szybko zleci... albo przynajmniej ktoś zorganizuje wcześniej jakąś imprezę, gdzie znowuż zagości coś fajnego na mieście - na pewno skorzystam. A jeśli nie... cóż... przesiadam się na komputer! Może zorganizuję sobie jakiś "nostalgiczny powrót"?
#kartka z pamiętnika#mój pamiętnik#mój blog#moje życie#z życia samotnika#retro#z życia wzięte#trudne życie#pożegnanie#ostatnie chwile#tabor#autobusy warszawskie#tramwaje warszawskie#WLT#WLT 2024#mój tekst#mój cytat#samotne życie#koniec#sezon#Warszawa#pamiętnik#samotność#samotnie#przejażdżki#jazda#zabytki#linia#blog#my post
53 notes
·
View notes
Text
Moja ostatnia wiadomość, "przepraszam, kocham Cię, cześć'' No bo nie dałem już rady widzieć więcej moich łez
15 notes
·
View notes
Text
poniedziałek 29/07
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 950 kcal
dzień w którym ściśle trzymałam się godzin zaplanowanych posiłków i dopiero teraz się zorientowałam że nie zjadłam niczego pomiędzy :> no dobra oprócz ogóra którego teraz wpierdalam pisząc to. na śniadanie zjadłam owsiankę za którą tęskniłam bo miałam trzydniową aż przerwę od niej, po niej jednego rogalika od cioci które wczoraj wstawiałam. długo się nad tym wahałam, że jak tylko wezme gryza to mi się głód odpali i zjem całą miskę. wybrałam jednego z mniejszych i zjadłam, nie rzuciłam się ani wtedy ani w ciągu dnia.
odżywka białkowa i jogurt wysoko białkowy ^^ dbam o proteiny dzisiaj prawie 60g co na taką ilość kalorii i moją wagę myślę że jest ok. robiłam pazury, chciałam kolory french na każdym paznokciu ale nagle moja zdolność ich robienia wyparowała...próbowałam 5 razy na jednym palcu i stwierdziłam że pierdolę robię coś innego i takie wyszły ostatecznie, pozalewałam skórki na obu kciukach dlatego takie zdjęcie by nie było ich widać xD
bardzo mi się nudzi, gdy tylko pada propozycja aby wyjść i coś zrobić to dostaję takiej euforii a potem się zawodzę. pierw z siostrą miałyśmy jechać na jezioro ale przypomniała sobie o innej sprawie i nie pojechałyśmy, potem spotkałam jedną koleżankę która zapytała, jak tam moje wakacje, zażartowałam ze to pierwszy raz jak z domu wychodzę. powiedziała ta? to dawaj dziś się spotkamy. na pożegnanie rzuciła jeszcze "do zobaczenia później" czekałam cały dzień aż napisze 😃 sama do niej napisałam ale w innej sprawie bo czulam się zażenowana tak błagać aby ktoś się ze mną spotkał, liczyłam że sama sobie przypomni ale odpisała mi jedną wiadomością i nie wróciła do tematu. czuję się żałośnie.
zjadłam serek wiejski z bananem i dżemem na kolacje ok. 19 bo o tej godzinie chce teraz jeść ostatni posiłek aby nie mieć wieczornych napadów. zjadłam i jakoś za bardzo mi to smakowało XD pewnie teraz będę miała fazę na to "danie" i jadła codziennie, mam nadzieję po syci
dawno takiego długiego podsumowania nie pisałam lol
#chce byc idealna#chude jest piękne#chudosc#odchudzanie#nie chce jesc#podsumowamie#kartka z pamietnika
29 notes
·
View notes
Text
We wtorek miałem ostatni raz terapie leczenia uzależnień Nie spóźniłem się na grupową Mialem dość dobry nastrój w przeciwieństwie do piątku Nieco się pogodziłem z moim odejsciem
Dałem terapeutce czekoladki
Tez bylem ciekaw czy taa druga powiesiła jedną z moich ulotek gdzie są meetingi Aa Usłyszałem na przerwie jak terapeutka zachęcała resztę do zapoznania się z różnymi ulotkami jakie tam są Wtedy właśnie sobie przypomniałem o mojej ulotce Faktycznie Na tablicy korkowej widniała jedna z kopii Nikt z nich nie wiedział o tym, że ja ją przyniosłem Ucieszyłem się widząc tam ją Dobrze zrobiłem :3 Mam nadzieję, że ktoś skorzysta z informacji jakie podałem
Terapeutka na pożegnanie powiedziała, że wręcz jest dumna że mnie i widzi, że cała praca nie poszła na marne Wierzy, że nie będę miał problemów z utrzymaniem abstynencji Strasznie miło mi się zrobiło 🥹 Razie gdybym miał jakieś trudności to mogę przyjść z nią porozmawiać 🖤 Mogę też podjąć się terapii pogłębionej leczenia uzależnień jak skończę terapie w poradni zdrowia psychicznego Szczerze bardzo chce Ale najpierw muszę uporać się z innymi moimi problemami, które dalej w mojej głowie są
Napady... Cuż czuje pustkę i takie jakieś mam wrażenie chaosu w moim życiu mimo, że po za tym nic takiego się nie dzieje Znaczy no jakieś klutnie w moim otoczeniu, spory ruch w pracy Chujowa atmosfera klienci To się przełożyło napewno na to jak się czuje teraz Jakies obawy mi się pojawiły, że wyrzuca mnie z pracy bo nie jestem wystarczająco miły dla klientów.. Muszę jeszcze iść do lekarza bo badania do pracy tracą ważność, co z dalsza terapią? Muszę iść też do dentysty bo moje żeby cierpią
Nienawidze tego jak wyglądam Teraz jak przytylem to znowu gender dysphoria mi się mocno odpala Nie jestem wystarczająco płaski, a moje biodra są za szerokie Niemoge na siebie patrzeć dWstydze się uśmiechać ze względu na dziurę w 2 zembie z przodu Włosy muszę podciąć bo nawet dla mnie są za długie Cera tragiczna przez to ile cukru wpierdalam Buty nowe muszę kupić i spodnie dresowe nowe
Naszczescie dziś dzień w pracy był przeciwieństwem ostatnich tygodni Nic się prawie nie działo Atmosfera luźniejsza Kierowniczka przyniosła nam walentynkowe ciastka Były też moje ulubione osoby z pracy a nawet ta jedna kierowniczka, której nie trawie była jakaś taka miła pomimo, że mieliśmy kontrolę Już tak bezpieczniej się czułem w pracy Dawałem z siebie dużo
Nie było co robić Wysłali mnie na mycie okien Nie była to ciężka robota ale mocno frustrująca Bo jak miałem je umyć tak by nie zostawi smug? 😭MYŁEM PO KILKA RAZY zcieralem potem wodę kilka krotnie az do momentu gdy były suche Jak wchodziłem na salę to widziałem że efekty mojej pracy są nie zadowalające Tyle, że ciężko mi stwierdzić czy te smugi są po zewnętrznej strony gdzie myłem czy wewnętrznej gdzie ktoś inny mył
Ale długo się z tym nie babrałem Po 17 już się robiło ciemno więc wróciłem na serwis Sprzątałem na mc Cafe, coś tam jeszcze na serwisie
Dałem mojej mamie żelki na walentynki i babci czekolade Babcia dała mi pieniądze na nowe buty Źle się z tym czulem przyjmując od niej te pieniądze, bo zarabiam i stać mnie na to ale widziałem, że babcia chciała zrobić coś dobrego i jakoś ostatnio czuje się bezużyteczna w domu... A ja po prostu chciałbym by się nie martwiła ani nie przemęczała Ostatnio się mnie pytała czy mam na dojazdy :( To ona dawała mi kieszonkowe jak nie pracowałem i czulem się jak pasożyt Teraz mam i niepokoi mnie myśl, że ona wciąż się obawia o to, że mogę nie mieć pieniedzy
Ona zaś nie chciała przyjąć ode mnie czekoladki
Moj napad mnie wkurwił bo to jest takie automatyczne już u mnie, że muszę się nażreć i więcej negatywnych emocji generuje przed jedzeniem i po Ta ulga wgl nie jest tego warta Mógłbym nie potrzebować tej natychmiastowej ulgi Nic mi się nie chce Taki wkurwiony jestem nawet na to, że muszę się umyć lub pochować garnki,, Jestem w domu i chce się nazrec" Zauważyłem że więcej myślę o negatywnych aspektach dnia Troche jakbym szukał powodu by się nażreć Wzasadzie to tak xddd Nalug tak działa
Potem wieczorem z mamą oglondaliśmy nasz ulubiony serial na ratunek 112 xd Pośmialiśmy się Chcialem sobie jeszcze z przyjaciółką zagrać w msp Czasu nie starczyło :((
Lubię tu pisać o tym jak mi dzień minoł bo wtedy też widzę dobre strony dnia i przypominam sobie co sprawiło mi radość Łatwiej jest mi narzekać i wpadać w depresyjne stany Nie chciałbym znów czuc się jak gówno
#blogi motylkowe#gruba świnia#gruba szmata#grubasek#chce byc lekka jak motylek#dieta motylkowa#blog motylkowy#jestem gruba#chude jest piękne#grubaska
35 notes
·
View notes
Text
Ostatni dzień w starej robocie. Moja dyrektorka właśnie wysypała się, że czeka mnie uroczyste pożegnanie, przygotowywane przez pracowników. Matkobosko, a prosiłam, żeby niczego takiego mi nie robili, bo nie lubię i nie chcę.
TERAZ BĘDĘ MUSIAŁA BYĆ MIŁA I ŚCISKAĆ SIĘ Z LUDŹMI.
30 notes
·
View notes
Text
Powiedz, ze to nie jest ostatnie pożegnanie, że będą kolejne upojne noce i ze będziesz o mnie myśleć
#cytat#palpitacjauczuc#polski cytat#rapcytat#rap#miłość#smutne#polski rap#cytat z rapu#rymowane#wiedzmin
65 notes
·
View notes
Text
I dalej boli, że ja płakałem, bo musieliśmy się rozdzielić na chwilę, a tylko Ty wiedziałaś, że to ostatnie pożegnanie
#fałszywa miłość#rozstanie#fałszywość#wiersze miłosne#wiersze o miłości#załamanie#zdrada#fałszywi ludzie#cytaty o depresji#mam depresje
4 notes
·
View notes
Text
Tak czasem bywa, że kusi mnie by napisać do ciebie. Choć wiem, że nie powinienem. Tak czasem mam, że chce być blisko ciebie. Patrzeć Ci w oczy. Trzymać Cię za rękę i niknąć w Twoim spojrzeniu. Tak po prostu jest, że jestem taki bezsilny. I chociaż mówiłeś, że nie jesteś gotowy. Ja wciąż o Tobie myślę. Pocałuj mnie na pożegnanie. Zrób to najpiękniej jak umiesz ... w mojej wyobraźni. Ostatni raz spraw bym był wyjątkowy. Choć na chwilę tylko Twój.
~nagie.wiersze
Hej, jeśli spodobał Ci się ten post na blogu, podziel się nim ze swoimi obserwatorami. Pomoże mi to zwiększyć liczbę obserwujących i zadowolić twoich – dzięki!
3 notes
·
View notes
Text
"Nasze ostatnie pożegnanie bolało jak żadne inne. Czułxm,że to ostatni raz kiedy się widzimy. Odchodzisz,choć tego nie mówisz w twarz. Ja płaczę, Ty jesteś twardx. Co jeśli tamten raz był ostatnim gdy mieliśmy siebie w ramionach? Co jeśli dziś pisaliśmy po raz ostatni? Myślisz, że mieliśmy dobry czas? Że to nie były zmarnowane dni? Śmierć jest blisko , a ja naprawdę chce się z nią przywitać. To najwyższy czas. Wiedz,że niczego nie żałuję, poza tym, że nie dałxm z siebie więcej. Przykro mi ,że nie potrafiliśmy o tym porozmawiać, bo można było to przegadać i nie tracić nic. A tak straciliśmy siebie i jak nam jest teraz? Wiesz to najlepiej... "
~devourer.
6 notes
·
View notes
Text
Kochanie, proszę, wnoszę pozew o rozstanie, głosem serca niosę to pożegnanie, w ciszę pancerną zamknę ostatnie zdanie.
3 notes
·
View notes
Text
Nie płacz gdy moje ciało będą przysypywać piachem...
#nie płacz#łzy#ciało#piach#śmierć#rozstanie#ostatnie pożegnanie#pogrzeb#kostuch#smutki#depressing life#stany depresyjne#myśli depresyjne#nie chcę żyć#brak chęci do życia#beznadzieja#beznadziejność#sadgirl#życiowe#life#pustka#ból#cierpienie#smutne życie#jebać życie#fuck life#polish tumblr#pragnę śmierci#nienawidzę życia#jebać świat
22 notes
·
View notes
Text
Siódme spotkanie.
Deszcz za oknem i ciepłe herbatki.
Śmieszne rozmowy i dziwne pytania.
Miłe przytulanie się.
Dwie godziny jak 10 minut.
Buziaki na pożegnanie.
Nie wiem, kiedy i czy się jeszcze spotkamy.
Jednak zrobiłam wszystko, dałam i wzięłam żeby nie żałować jakby to miało być nasze ostatnie.
//myloveislh
#dwumetrowy mężczyzno#mężczyzna#randka#spotkania#herbata#potrzebuje rozmowy#przytulenie#zauroczenie#mój tekst#po polsku#polski tekst#moje słowa#relacje międzyludzkie#moje myśli#przytul mnie
2 notes
·
View notes
Text
Dziennik terapeuty 3
28.04.2023
„Skreślił ją Pan tak samo jak chce skreślić jego” tak mi powiedział, w końcówce wczorajszej sesji mój terapeuta. Niedobrze mi z tym. Mam poczucie żalu i straty. Tak, rzeczywiście ją odtrąciłem ostatnio, ale tylko po to by bardziej przyciągnąć oraz wyrazić swoją złość, zakreślić granice, zachować się męsko. To, jak czułem się przez A. przez ostatnie hmm to już prawie rok, wymaga choćby małej zemsty.
Jestem Bruno, chodzę na terapię do terapeuty kuternogi a wczorajsza sesja mi się odbija czkawką. Szczerze mówiąc męczy mnie już dawno, ta zewnętrzna moderacja mojego życia przez różnych specjalistów jednocześnie ciągle wyrażam potrzebę, aby ktoś mi powiedział, jak jest. Miałem nawet myśli, aby z niego zrezygnować, ale nie za to, że mówi mi jak jest. Bardziej za to, że tego nie robi. Tak to jest, gdy czasem idzie się wąską ścieżką pogranicza pośród krainy wszech nienasycenia.
Pacjent przyjechał na rowerze, punktualnie. Znów większość sesji była poświęcona A. zadziwiające, jak mocno wyobrażony obraz tej kobiety obsługuje jego potrzebę ciepła, troski i bliskości. Bruno w trudnych chwilach, wyobraża sobie ciepłe i pełne miłości sytuacje z udziałem jego i A. to jeden z jego sytemu regulacji i deregulacji. Jak Tyler, alter ego Joego z filmu i książki „Fight club”. Jak sam stwierdza, narzędzie to jest bardzo niedoskonałe i zwiększa w nim poczucie tęsknoty. Trafnie łączy te uczucia z następstwami braków w rodzinie w jakiej się wychowywał, wspomina, że matka dotykała, przytulała go w przerysowany sposób, który odbierał i odbiera jako nie szczery lub w sposób zadaniowy tj., gdy trzeba poprawić część garderoby – dzieciństwie – czy wytrzeć nos czy usta. Z ojcem i dziadkiem kontakt fizyczny zamykał się w podaniu ręki, też od zawsze. Choć uczciwie przyznaje, że pamięta jak ojciec nosił go na barana ale miał mniej niż sześć lat. Teraz występuje też objęcie na powitanie i/lub pożegnanie, wyczuwa wtedy w ojcu nerwowość. Sam jednak potrafi dawać czułość dotykiem. Sam wspomina je tak;
Lato było gorące, choć nie takie jak w Polsce, ale ciepłe słońce skutecznie podnosiło nastrój. Piękne, zapierające dech w piersiach widoki zgrabnych, niezwykle harmonijnych pagórków, górek i wzniesień zieleniły się kolorem tak nasyconym i lśniącym, że czasem, gdy na nie spojrzałem, udawało mi się oderwać od pracy, która mnie wykańczała. Wijące się wąskie drogi, rejony, do których rzadko kto jeździ. Małe wioski i miasteczka. Natura. Podczas jednego z takich dni znalazłem się z nią w łóżku. Tak mocno bałem się jej reakcji, że nie potrafiłem położyć jej dłoni na plecach. Dotknąć, pójść dalej. Zatrzymywałem rękę tuż nad skórą i nie mogłem posunąć się dalej. Jak gdyby próbować zbliżyć do siebie dwa kawałki magnesu odpychającymi się stronami. Byłem zdziwiony, jak bardzo tamta chwila podobna była to takich magnesów. Sytuacja oczywiście była jednoznaczna, ja natomiast jakoś to sobie tłumaczyłem, racjonalizowałem i sprawa stanęła na niczym. Pozostał mi jedynie żal, który z biegiem lat ulotnił się jak dym. Potem, nauczyłem się dotyku. Gdy przyjechała do mnie U. – a piękna jest to dziewczyna – leżeliśmy godzinami w łóżku. Dotykaliśmy się bardzo czule i znacząco na wiele różnych sposobów i odcieni. Mam wielki deficyt dotyku, więc wchodziłem w to bez opamiętania. Pamiętam szczególnie pewien poranek, gdy obudziło mnie jej napierania swoją śliczną główką o moją klatkę piersiową. Chciała zrobić to tak bardzo, że pomagała sobie rękoma dociskając mnie do siebie zza moich pleców. To było bardzo dobre doświadczenie. Na co dzień, deficyt dotyku ukrywam, ale uzupełniam go na przykład u fryzjera. Ten dotyk też się liczy. Wizyty w miejscach, gdzie mogę go dostać, traktuję jako coś więcej, niż tylko usługa z cennika.
Poza tym, nie wiele pamiętam z tej sesji, wiatr poruszał lekką firanką i zasłonką. Przyszła wiosna. Dziś jestem w Polsce. Słońce coraz bardziej przypieka, niedługo maj. Niedługo będzie go aż za dużo. Jestem pośród swoich spraw. Staram się, aby nie poświęcać czasu na rzeczy i ludzi którzy niczym mnie nie napawają.
#my writing#terapia#psychologia#emocje#żal#strata#granice#męskość#regulacjaemocji#tęsknota#rodzina#dotyk#ciepło#bliskość#TylerDurden#FightClub#nienasycenie#moderacja#pacjent#rower#kobieta#wyobrażenie#miłość#ciepłeuchwycenia#dzieciństwo#ojciec#dziadek#nerwowość#lato#widoki
5 notes
·
View notes
Text
Ostatnie pożegnanie? Wręcz odwrotnie! Zamierzam wrócić do mojej pierwszej, największej pasji - fotografii. Będę zamieszczał tutaj swoje prace. Tematyka? Wszelaka, ale nade wszystko kocham fotografię uliczną lub szerzej, fotografię humanistyczną. Pozdrawiam i do zobaczenia!
2 notes
·
View notes
Text
Nie ma odpowiedniego czasu na pożegnanie!
Na te ostatnie...
Zawsze gdy przychodzi czas powiedzieć ostatnie żegnaj!
Czujesz że to nie ten moment, że jeszcze nie czas, jest za wcześnie tyle jeszcze niespełnionych obietnic, marzeń, tyle słów do powiedzenia,tyle uśmiechów.
Mieliśmy spędzić ze sobą wieczność, która okazała się kilkoma latami, niezapomnianymi chwilami i garstka szczerych i głośnych śmiechów które zawsze będą rozbrzmiewać w sercach.
A na pytanie: Czym jest wieczność?
Odpowiesz : Boska jednostką, która jest niedostępnym dobrem na tym ziemskim padole łez.
5 notes
·
View notes