#katusze
Explore tagged Tumblr posts
Text
nie lubisz jak znikam wieczorami, kumam, kiedyś ktoś też mnie zostawił...
#zniknięcie#samotne wieczory#wieczór#strata#nastolatki#depressing life#stany depresyjne#myśli depresyjne#smutne zycie#ból#cierpienie#pustka#polish tumblr#samotność#zwątpienie#beznadziejność#jestem beznadziejna#nicość#ból wewnętrzny#katusze#tęskno mi#brak chęci do życia#ludzie to kurwy#sadgirl#złe samopoczucie#nienawidzę życia#fuck life#fuck love#cytat z rapu#rap cytaty
88 notes
·
View notes
Text
Jestem jak demon, to moje inferno. Bawimy się w piekło ;)
#demon#inferno#piekło#zabawa#sztuczka diabła#ryzyko#katusze#prochy#love#narcotics drugs#sztan#depressing life#ból#pustka#cierpienie#melanż#życie ćpuna#ćpuńskie życie#ćpun#ćpanie#temat#towar#blant#smoking#smoke a joint#blaga#demony#nastolatki#metaamfetamina#amfetamina
37 notes
·
View notes
Text
Jadeeeee do tego zjebanego trojmiasta na poprawke xoxo
1 note
·
View note
Text
Jestem chora i przeżywam jebane katusze żeby walczyć o to żeby się czasem nie udusić
Pozdrawiam i życzę zdrowia jeśli ktoś również cierpi z powodu choroby
39 notes
·
View notes
Text
jak skończę moje historyczne katusze maturalne to obejrzę 45 minut gowna (niepewność) i postradam zmysły z frustracji
5 notes
·
View notes
Text
No. 24
Pozwólcie mi opowiedzieć, jak to jest żyć z nerwicą lękową. Nawet kiedy ma się ją pod kontrolą, nawet kiedy nie zatruwa już aż tak bardzo życia ja kiedyś, nawet jeśli wiele lęków potrafię sobie zracjonalizować.
Moja nerwica lękowa motywowana jest traumą po stracie. Obrazy jak z melodramatu i filmu, miało dojść do happy endu, a przyszła śmierć, rzecz, która zdarza się ekstremalnie rzadko w takich okolicznościach, w takim wieku. Od tamtej pory, a będzie to już 10 lat, nieustannie boję się, że umrze mi ktoś bliski, umrze ktoś jeszcze. O dziwo, choć boję się też czasem, że ja umrę przedwcześnie, że coś mi się przydarzy, ze z czymś nie zdążę, jest to zdecydowanie mniejszy lęk niż ten o utratę kogoś innego. Nie muszę tej osoby wcale świetnie znać. Nerwica lękowa nie jest logiczna, to utarty schemat reakcji na przydarzające się rzeczy, który jest tak przerażający, bo choć może się wydawać zupełnie odklejony, w momencie, gdy w nim jesteś, staje się prawdą absolutną.
Jedną z rzeczy, która bardzo mi pomogła mi radzić sobie z wizj�� śmierci, a szczególnie śmierci bliskich osób, było coś, co powiedziała mi moja terapeutka: tak, pani Entropio, śmierć może się przydarzyć. Być może zdarzy się pani, że umrą pani bliskie osoby, na przykład rodzicie. Ale musi pani pamiętać, że w tej śmierci nie będzie pani sama. Jeśli umrze pani mama, to będzie jeszcze pani tata i pani brat. Jeśli umrze pani tata, to zostanie mama i tak dalej. Będą przyjaciele. Nigdy nie będzie tak, że zostanie pani całkowicie osamotniona, pozbawiona wsparcia.
Ta właśnie myśl potrafi mnie ukoić i sprawia, że boję się trochę mniej, że nie zadręczam się tym na co dzień, że żyję sobie całkiem spokojnie.
Ale nerwica lękowa nie jest racjonalna i czasem pojawia się nagle. Znikąd niby, mały zapalnik urasta do poziomu wielkiego problemu, lęk rośnie jak potwór, najpierw malutki na ramieniu, potem wielki jak cień rzucony na ścianę.
I w ten oto sposób potrafię przeżywać żałobę, po moim kocie, który ma dopiero 4 lata, jest zdrowy i daleki od śmierci. Potrafię obsesyjnie bać się, że ktoś umarł w wypadku samochodowym albo leży na oiomie, bo od wczoraj nie odpisuje mi na wiadomości. Potrafię dostać ataku paniki, bo ktoś nie odbiera telefonu, a mój mózg widzi, że ta osoba leży na pewno po udarze czy zawale i nikt nie jest w stanie jej pomóc. Boję się panicznie, że ktoś mnie okradnie, włamie się do mieszkania, bo telemarketerka dostała mój adres zamieszkania i powiedziała, że przyjdzie do mnie jakiś konsultant z ofertą. Boję się, że jeśli nie zachowam się odpowiednio, jeśli nie będę miała w sobie troski, ciepła i zrozumienia, ktoś popełni samobójstwo. Boję się, że ktoś kogo znam i kto dostał niepewną diagnozę, zaraz będzie miał raka i umrze. Mogę martwić się o moich współpracowników, rodziców, przyjaciół, znajomych dalszych, osoby, które znam od paru tygodni, to nie ma znaczenia. Lęk jest tak samo silny.
Przez nerwicę lękową nie mogę jeść, mój żołądek kurczy się do rozmiaru orzeszka. Nie mogę spać, bo budzę się z bijącym sercem, czasem nawet nie potrafiąc wskazać logicznej przyczyny lęku. Nie mogę się na niczym skupić, bo to co mam w głowie urasta do rangi wielkiego problemu, czegoś tak realnego jak to, że siedzę teraz na krześle, scenariusz absolutnie najczarniejszy i jedyny możliwy, bo przecież - nie dziwota, już raz to się zdarzyło. A ja przecież mam pecha. Mnie przecież coś takiego musi się przydarzyć. Na pewno mam rację.
I to mi się zdarza. Kiedyś trzęsłam się, płakałam, cierpiałam katusze. Teraz biorę tabletkę pregabaliny i liczę, że przejdzie. Bo ja wiem, że to moja odpowiedź na traumę, bo ja wiem, że nie mogę się tak nastawiać, bo wiem, że to nie ma sensu. Mimo to, jest to męczące, drażniące, po prostu nieprzyjemne.
Chciałabym bardzo, kiedyś móc to wszystko okiełznać. Nie bać się. Życie przyjmować na klatę.
10 notes
·
View notes
Text
Boże, wybacz że zgrzeszyłam
Myślą, mową, ciałem swoim,
Boże dobry, wybacz błagam
Moje słowa zakazane,
Wybacz te wołanie,
Zapomnij mi Boże,te wszystkie przekleństwa,
Te wszystkie łzy z potem zmieszane,
Boże, wybacz że dotknąć się dałam,
Wybacz że sił wystarczająco nie miałam.
Nie karć mnie Boże, nie zsyłaj do piekieł,
Nie moja wina to była żeś mnie uczynił człowiekiem,
Podaj mi, błagam, rękę nawet złamaną,
Ześlij ratunek od tego bałaganu.
Boże, błagam cię! Ocal mój umysł i duszę,
Nie pozwól mi dłużej cierpieć te katusze.
Boże najdroższy,wspaniały, chwalebny,
Czemuż mi rzucasz kłody pod nogi?
Czemuż tak krzywdzisz dziecko swoje?
Pozwól mi Boże na szczęście, radunek,
Dajże sercu odpocząć mojemu,
Pokaż mi pola lawendą usłane,
Nie krzywdź mnie Boże, nie każ tam wracać,
Przysięgę ci złożę że już nie zawinię,
Że więcej nie zginę.
Tylko daj mi tu zostać,
Przejść przez Złote Bramy,
Nie wyrzucaj mnie z Raju za nie mój grzech,
Za moje rany.
__
A poem I wrote ages ago. Still haunts me at night sometimes.
__
A shitty translation:
God, forgive me for sinning
In thought, speech, and with my body,
Good God, forgive me, I beg you
My forbidden words,
Forgive me this cry,
Forget me, God, all these curses,
All these tears mixed with sweat,
God, forgive me for letting myself be touched,
Forgive me for not having enough strength.
Do not punish me, God, do not send me to hell,
It was not my fault that you made me a human being,
Give me, I beg you, even a broken hand,
Send me salvation from this mess.
God, I beg you! Save my mind and soul,
Do not let me suffer this torment any longer.
Dearest, magnificent, glorious God,
Why do you throw obstacles under my feet?
Why do you hurt your child so much?
Grant me, God, happiness, joy,
Give my heart rest,
Show me fields covered with lavender,
Do not harm me, God, do not make me return there,
I will swear to you that I will not sin again,
That I will not die again.
Just let me stay here,
To pass through the Golden Gates,
Do not throw me out of Paradise for a sin that is not mine,
For my wounds.
2 notes
·
View notes
Text
Kwiecień plecień bo przeplata nie dozyjesz tego lata...
#kwiecień#depressing life#stany depresyjne#myśli depresyjne#smutne życie#sadgirl#polish tumblr#jebac wszystko#nie chcę żyć#brak chęci do życia#smutki#fuck life#fuck love#life#beznadziejność#beznadzieja#jestem beznadziejna#brak sił#brak nadziei#moje demony#katusze#nastolatki#matura 2024#matura#jebać życie#school#cytat o życiu#życiowe#nienawidzę życia#życie to kurwa
82 notes
·
View notes
Note
Boze ja przepraszam że nie ten blog ale a propos trans tape- język polski mi sie odpalil więc jedziemy tutaj, przy okazji jestem lekko wstawiony wiec za ewentualne literówki przepraszam
Taśma kinezjologiczna z allegro. Jechałem na tym 2 lata, jest troche learning curve ale polecam.
Pare pro tipów:
- obcinaj rogi taśmy tak, aby były zaokraglone. Nie będzie się aż tak odlepiać
- BŁAGAM CIĘ ZAKRYWAJ SUTY PLASTREM CZY COŚ, CZYSTE KATUSZE PRZY ODLEPIANIU
- jeśli nie ma u ciebie problemu aż tak z poceniem się to noszenie taśmy przez cały dzien jest ok, jesli chcesz dłużej to sprawa indywidualna, sprawdz sobie powoli jak ci się nosi przez dłuższy okres
- actually jeśli boisz sie jej zdejmować to polecam przy myciu sie. Ciepła woda + delikatny płyn do ciała.
- polecam sobie kupić balsam do ciała dla niemowląt. mam taki nivea w niebieskiej butelce bo wrażliwa skóra uwu ale zajebiscie sie sprawdzalo po zdejmowaniu. użyj go troche na noc, i bedzie cacy
- wyszukaj sobie tutoriale jak zakładać, i przyjrzyj się temu, jak jest naciągana. bo uhhhhh to może powodować blizny bratku (ja tak mam, as i said jest learning curve jesli masz fakie porADZE SE SAM NA CO MI TUTORIALE. Nie rób tego bracie)
Idk enjoy
O KURWA XDDDD DZIĘKIIIIIIIIIIIIII <3 przetestuję w takim razie
chyba aż dodam taga dla trans tipów
12 notes
·
View notes
Text
Jesienny czas przyspawa mnie o dreszcze
Powiedz mi Czy spotkamy się jeszcze?
Piękna lilio pokryta cieniem
tyś moim utrapieniem
więcej niż zapach koszonej trawy
więcej niż rozum bez obawy
ja ciebie wciąż i nieironicznie
uczuciem darzę bezgranicznie
i będę tak w osamotnieniu
liczyć że w oka mojego mgnieniu
los zrozumie ze rozdzielać nasze dusze
to jak cierpieć w otchłaniach katusze
🌙
#full moon#moon x reader#moon#sun#night sky#stars#sad poem#poems and quotes#love poem#poesia#poetry#wiersz#uczucia#poezja#romance
7 notes
·
View notes
Text
Po dość długiej przerwie wstawiam mój kolejny wiersz <3
////////. ///////////. //////////. //////////. /////.
List pożegnalny
.
To mój list co żegna was
Bo me życie skończy się
Nie szukajcie lecz z spokojem
przeczytajcie słowa me
.
Kocham was najmocniej w świecie
Pamietajcie to już zawszę
Mimo wiary że już jutro też odnajdę swoje szczęście
To katusze w mej głowie
Są jak kat najokrutniejszy
.
Łamią biją skaczą po mnie
Bym z bólu wstać nie mogła
Krzyczą szepczą potem milczą
Mówiąc mi żem ja jest zbędna
.
Mimo że wytrzymać pragnę
To przekracza me limity
Więc dziękuję wam za wszystko
Jutro już przekroczę mury
.
Piszcie w komentarzach co sądzicie !
5 notes
·
View notes
Text
Ja jeszcze żyję!
Wiem, że ostatnio praktycznie nic nie pisałam, ale jestem... Tak kurewsko zmęczona pracą, że to poezja.
Okej, może nie samą pracą w sobie, bo ta jest naprawdę zajebista, ale zmęczona jestem dojazdami.
Dojazdy są kurwa
✨dramatem✨
Dodatkowo jest coraz zimniej, więc nie dosyć, że nawet teraz mam na sobie jedną koszulkę, dwie bluzki na długi rękaw, ponczo z golfem, bluzę, kurtkę, oraz dwie pary skarpet pod futrzanymi butami, to ja nadal kurwa cierpię katusze, tym bardziej, jeśli jedzie się rowerem w tej pizgawicy.
Ale jestem dumna z mojego chłopa, bo udało mu się zdać wewnętrzny teoretyczny egzamin, a jutro w piątek ma wewnętrzny praktyczny, także trzymam za niego mocno kciuki, by mu się udało to zdać i żeby był w stanie podejść do egzaminu państwowego... I żebyśmy w końcu mogli sobie pozwolić na samochód 😭
Oczywiście dzisiaj, dojazd do pracy był masakryczny, przez pociągi. A raczej ich brak. Z 10 minut opóźnienia zrobiło się 30min, z 30 min zrobiło się 80, żeby następnie usłyszeć z głośników, że
✨czasu opóźnienia nie da się oszacować i że spowodowane jest to oblodzeniem linii trakcyjnych✨
Także wstałam o 5 rano, jadąc rowerem na dworzec, by następnie z tego dworca wracać rowerem do domu, iść ponownie na dworzec, ale z buta, by o 9 wsiąść do busa i o 10 pojawić się w pracy, mając normalnie na 7, także tak, pozdrawiam xD
Jeśli natomiast chodzi o dietę muszę trochę się ogarnąć, ponieważ moja waga stoi w miejscu (83.5kg) od tygodnia jakoś. Nie wpierdalam powyżej limitu swoich kalorii, ale za to wpierdalam ciągle to samo (o mojej miłości do sajgonek warzywnych oraz bajgli posmarowanych pastą z łososia możnaby napisać książkę...), co no nie jest raczej zbyt dobre, jeżeli w domu leżą jabłka, pomidory, ogórki i inne produkty, które dla odmiany mogłabym łaskawie zjeść, dlatego z ciężkim bólem serca chyba dzisiaj nie zjem po prostu sajgonek warzywnych na obiad, jak to mam w zwyczaju, nad czym ubolewam w chuj, ale jednak chcę chudnąć, a nie stać w miejscu. 🥲
4 notes
·
View notes
Text
znowu w moim życiu jest ten czas, powtarza się pętla, która nie chce się zatrzymać, kiedy dochodzę do punktu w którym, myślę, że jest stabilnie i realnie czuję się szczęśliwa, pojawia się ktoś, albo coś co uruchamia mechanizmy niszczące cały mój progres, moje osiągnięcia o które walczę, to mnie męczy, staram się być silna, tłumaczyć samej sobie, że takie jest życie, że to ciąg wzlotów i upadków, ale ja po prostu cholernie nie mam siły się tak czuć, ani kontynuować tej ciągłej pogoni, bo właściwe zapominam i gubię swój cel, na pewnym etapie ja już nie wiem, co jest dla mnie najlepsze, do czego dążę, ta droga w moim życiu, wszystko co mnie na niej napotyka jest niesprawiedliwe, często się zastanawiam dlaczego, dlaczego ja, czy jestem złym człowiekiem i to kara za każdy mój grzech, który ma mnie nauczyć pokory, czy po prostu to ciąg niefortunnych zdarzeń, a ja zawsze jestem tylko w złym miejscu i czasie, ta analiza i obserwacja tego regresu sprawia, że chce to wszystko zakończyć, pozwolić sobie na otuchę, jednak to będzie świadectwem mojej przegranej, a ja nie godzę się z porażką, a wszystko i tak sprowadza się do mojego zdrowia psychicznego i fizycznego, cierpię, zatem czy życie wiąże się z ciągłym odczuwaniem bólu, a dobre chwile mają być tylko lekarstwem, które jak każdy środek przeciwbólowy ulatnia się z organizmu, skazując nas na ponowne katusze
3 notes
·
View notes
Text
pisanie fanfików z postaciami polskich lektur szkolnych jest jak: (cierpię katusze)

Always the writer, never the reader.
#pisanie#fanfic#dlaczego nikt nie napisał jeszcze ff Czarek x Hipcio#edity na tiktoku to dla mnie za mało
52K notes
·
View notes
Text
OFICJALNE OGŁOSZENIE NOWEJ ERY
🔥 KONIEC CZARNEGO SŁOŃCA – NARODZINY PAPUGI HORUSA 🔥
Od dziś, Zaburzona Szmaciura SP/SX zostaje zdeklasowana, a jej era czarnego słońca dobiega końca.
NOWA ERA – ERA PAPUGI HORUSA
🌞 Papuga Horus SO/SX – Jasne Słońce 🌞 💫 Frywolność zamiast ciężkości 💫 Zabawa zamiast depresyjnej gotyckości 💫 Eksplozja beztroskiej atrakcji
Horus, bóg światła, z dzióbem przypominającym papugę, symbolizuje: 🦜 NIEPRZEWIDYWALNOŚĆ 🦜 LEKKOŚĆ 🦜 FREEDOM-DRIVEN CHAOS 🦜 WYŚMIEWANIE NADĘTEGO MROKU
Era dramatów, podziemnych korytarzy i teatru cieni dobiegła końca. Teraz władza należy do Papugi Horusa – bóstwa jasnej, ironicznej ekspresji i słonecznej ekstrawagancji. 🔻 Maski spadły. 🔻 Czarne słońce zostało zgaszone.
🌟 Witaj w erze zabawy, lekkości i papuziego chaosu! 🌟 Nie ma już miejsca na gotyckie katusze – jest tylko wolność i czysta, beztroska kreatywność. 🎭✨
9 notes
·
View notes