#długi post
Explore tagged Tumblr posts
smokedgastropod · 1 year ago
Text
izabela łęcka i jej umiejętność czytania
czyli poczytaj ze mną lalkę ;D feat. romeo i julia
izabela jest dość kontrowersyjną postacią, ponieważ pomimo jej katastrofalnego wpływu na wokulskiego jest wyraźnie zaznaczone w powieści, że raczej nie jest za to bądź za niego odpowiedzialna. trudno oceniać moralność postaci tak głęboko zagmatwanych w kulturę - tutaj chcę się skupić na jednym fragmencie, o tym, jak postrzeganie świata izabeli zostało przedstawione przez jej interpretację "romea i julii".
Tumblr media
izabela egzemplarz dramatu dostała od rossiego i czyta go, ponieważ nie odwiedził jej w czasie swojej wizyty w wwie. fantazjując o niedoszłym spotkaniu przychodzi jej na myśl wokulski:
Tumblr media
wyobrażenie sobie wokulskiego jako pobłażliwie głaskanego psa mówi bardzo wiele o tym, na jaką rolę on wg. niej może zasługiwać. nie jest to pierwszy raz jak nasz stach jest porównywany do psa łęckich:
Tumblr media
czytając, izabela deklamowałaby wokulskiemu skargę romea, jakby była powiedziana przez rossiego o niej. myśli o tym z przyjemnością - status łęckiej opiera się na byciu pożądaną przez mężczyzn. czuje się bardziej *obrażona* niż zrozpaczona kiedy jakiś się dla niej nie poświęca. to jest pierwsza rzecz która odróżnia ją od julii, która rzeczywiście kocha romea i pragnie z nim być, cierpi z powodu rozłąki. ten fakt jakby nie był zarejestrowany przez izabelę, która "wciela się" w tę niecierpiącą "julię" w tym wymyślonym scenariuszu. izabeli jest lepiej jako *obiekt* adoracji cierpiącego mężczyzny niż jako zakochana kobieta, więc przeinacza scenę z dramatu.
dobrze, a czemu mówi to wokulskiemu?
Tumblr media
bo wie, że wokulski jak pies znosiłby wszystko i nadal poświęcał się dla niej. nie czuje się źle z tego powodu, nie czuje się mu coś winna, nie czuje, jakby go wykorzystywała.
przerwa od analizy. teraz musimy się umówić, kochani, że nieważne ile hajsu wokulski wrzuca w izabelę, ona *nie* jest zobowiązana do żadnego uczucia względem niego. masę konkretnie *chłopców* ma z tym problem, ale kobiety nie muszą za życzliwość mężczyzn płacić relacją z nimi.
ten sentyment nie wyklucza się jednak z innym: izabela nie jest tępa, i wie, że wykorzystuje *nie tylko* życzliwość wokulskiego, ale i jego miłość do niej. i tu zaczyna się inny parallelizm do julii wg. łęckiej i jej obecnej sytuacji - jako obiekt westchnień romea, "julia" ma nad nim władzę. władzę kontrolowania dostępu do siebie:
Tumblr media
może go pogardliwie drapać pod brodą i łaskawie pozwalać na leżenie u jej stóp. oczywiście w oryginale, jak to w romansach bywa, miłość obnaża obu kochanków - julia może złamać i kontrolować serce romea, ale romeo również może tak zrobić julii. w "władzy" biegnącej z wrażliwości, intymności i znania drugiej osoby jest równość. branie pod uwagę swojej możliwości do manipulowania drugiej osoby nie jest dobrym fundamentem na miłość, point blank. co było tragedią odseparowania od kochanka przez siły wyższe w fantazji izabeli jest prawem kobiety do bycia słabością mężczyzn i wykorzystywania tego faktu, choćby powodowało to cierpienie.
Tumblr media
czytając dalej, napotyka na najbardziej znany lament julii. julia kocha romea i cierpi, że z powodu jego rodu (imienia) nie mogą być razem. jego wysokie urodzenie nie obchodzi julii, ją uwiódł chłopak przy pomocy boleśnie chrześcijańskiego flirtu (lmao). gdyby nie *pochodzenie* romea, mogliby być tak szczęśliwi!
łęcka natomiast:
Tumblr media
sama przyznaje, że poza byciem niedostępnym śpiewakiem, rossi jej nie imponuje.
Tumblr media
gardzi samym pomysłem bycia z nim w... prawdziwej relacji? takiej, w której ludzie są ze sobą na co dzień?
Tumblr media
kolejny dowód na to, że w swojej fascynacji niektórymi panami łęcka nie ma za cel rzeczywistej relacji z nimi. "tragizm" jest tym co ją przyciąga - fantazjuje o rossim, o posągu apollina. nie chce spełnienia, jedynie komfort, stałość, hołd.
izabela zauważa, że jako powierniczka florentyna po prostu nie dałaby jej takiej satysfakcji, jak dewocja wokulskiego, która jest świadectwem dobrze wypełnionej roli społecznej. czy winą izabeli, że jej rolą jest być usługiwaną? pożądaną? że nie potrafi przestawić się na lichą rolę czyjejś żony?
54 notes · View notes
bitwa-lektur-szkolnych · 2 years ago
Text
Aleksandra i Daniel Mizielińscy – Którędy do Yellowstone? Dzika podróż po parkach narodowych
George Orwell – Rok 1984
Tumblr media Tumblr media
9 notes · View notes
littlegondolinmonster · 1 year ago
Text
To jest chyba moment żeby sobie popierdolić po Polsku, w sumie i tak nikt tego nie czyta ale sobie chociaż ulżę xddd Ale jeśli jednak ktoś to przeczyta to serdecznie Cię pozdrawiam i życzę smacznej kawusi, jebać kapusi!
A więc ostatnio miałam dramę o tego śmiecia johnnego silverhanda. Ten fandom ewidentnie nie jest gotowy na tą konwersację więc poprostu odpuszczam. Nie mam ochoty być kurwa wyklinana przez pół tumblera, może gdybym nie miała dysleksji i mój angielski byłby lepszy ponapierdalałabym się z tymi typiarami w reblogach ale ni czas to, ni miejsce. Na razie będę pisała o dużo wdzięczniejszym temacie, czyli wiadomo Rogue. Bo tak sobie myślałam i wymyśliłam, powodem jej samobója w Arasaka Tower było postrzeganie siebie jako zdrajczyni klasowej! Znaczy wiadomo,że poczucie winy z powodu rozjebania się tego zjeba też swoje robiło ale jednak bez dwóch zdań ten ból złamanej idealistki, która stała się kimś kim nie chciała i ewidentnie podjęła decyzję sprzeczne ze swoimi przekonaniami był decydujący. Może jednak zacznę od tego idealizmu. To co mnie NIEMOŻLIWIE wkurwia to całkowite wyjebanie aspektów stricte ideologicznych z postępowań i procesów decyzyjnych wszystkich postaci poza Johnnym(no dobra może jeszcze wątek Judy się w pewnym momencie opiera na jakiejś płaszczyźnie ideologicznej). On jedyny jest przedstawiony jako ktoś kto próbuje walczyć z systemem. No ale tak kurwa nie jest, Rogue w młodości nie była jakąś pieprzoną idiotką mającą jakieś puste ambicje(od bycia taką postacią, bądź co bądź sympatyczną ale jednak, jest Jackie) uganiającą się za niemyjącym dupę grajkiem, w trwającym kurewsko długim, niewyrównanym farmakologicznie stanie manii rabiącą za jego przyboczną. ROGUE BYŁA IKONĄ BUNTU LAT 2010/2020. Owszem jako najemniczka zarabiała ale nie robiła tego tylko z przyczyn zarobkowych, chciała zniszczyć system, zmienić go, rozpierdolić kapitalizm i co za tym idzie patriarchat, była rewolucjonistką o radykalnych poglądach i radykalnym sposobie ich ekspresji. Takich rzeczy nie robi się tylko dla swojego własnego przekonania, obalenie panującego systemu ekonomiczno-prawnego ma za zadanie zmienić świat dla przyszłych pokoleń, dlatego też ten fragment z retrospekcji o wyjebaniu w ofiary cywilne mnie strasznie wkurwia ale i tak bardzo doceniam CD Project Red, że zmienili kanoniczny przebieg zamachu na Arasaka Tower na ten pomyślny i nie poszli za kanonicznym rozpierdolem z papierowego RPGa. Bo ta kanoniczna wersja ze śmiercią 500 tysięcy ludzi w chwili wybuchu i następnych 250 tyś w wyniku choroby popropmiennej w ciągu następnych kilku dni to jest kurwa brain fart Mikea Pondshmita niesamowity. Aczkolwiek wycięcie Morgana Blackhanda i nomadów przez grę mi się bardzo nie podoba. Ogólnie bardzo nie podoba mi się zmienienie Johnnego kanonicznego z dobrego chłopaka co dzień dobry na klatce powie na tego chuja w żyć hetmańską bulwą pierdolonego śmiecia z gry. No ale z całą miłością do Kijanko no to do zagrania tego kanonicznego straumatyzowanego wojną, idealistę, artystę to on się nadaje jak świnia do baletu. Z resztą to Polskie studio robi więc główna postać męska musi się wykazać chujowym żartem i brakiem szacunku do kobiet. Ale chuj z nim, wracając do Rogue czy chciałabym żeby w retrospekcji wygłaszała jakieś gniewne tyrady na temat nierówności płciowej i zgnilizny kapitalizmu? No raczej kurwa nie inaczej ale bądźmy realistami, na całym świecie mogę być jedną osobą,która tego pragnie xddd Chciałabym żeby w jej zakończeniu kiedy Johnny zapytał ją czy pamięta dlaczego walczyli z korporacjami ODPOWIEDZIAŁA a nie zrobił to za nią ten jebany seksista z Teksasu jakimś ogólnikami wyjętymi ze swojej holograficznej dupy. Zamiast prezentacji jej postaci jaką jest i być powinna dostaliśmy mansplaining.
Kurwa, nie zapomnę jak ktoś pod moim starym postem,napisał że widzi Rogue jako anti choice XDDDDDD To mi tylko kurwa pokazuje jak bardzo zjebali przy tworzeniu tej postaci. JAKIM CHUJEM KTOŚ WALCZĄCY PRZECIWKO KAPITALIZMOWI MOŻE BYĆ ANTI CHOICE XDDD Rogue to jest definicja feminizmu socjalnego w chuj,nawet to w zadaniu od niej mieliśmy rozjebać typa bijącego członków związków zawodowych. Walka z kapitalizmem jest równoznaczna z walką z patriarchatem! Znaczy wiem, może to kwestia tego, że ma syna, a dużo ludzi myśli,że feministki są brzydkie i nie decydują się na posiadanie bombelków.
Co do tej walki z kapitalizmem, to właśnie ten element, w którym z walki z nim stała się jego w pewien sposób beneficjentką stał się podłożem jej kryzysu tożsamościowego I to czyni ją zdrajcznią klasową i hipokrytką we własnych oczach. O tym w następnym poście
P.S. Nie wiem ale uwielbiam sobie pisać fanfiction pre Canon(których nikomu nie pokazujexdd)i pisanie headcanonów o jej synu mnie rozwesela. Nie wiem czemu zawsze go w którymś momencie zabijam, ja sie lubię znęcać nad moimi ulubionymi postaciami i za bardzo mi Gra o tron wjechała, więc trzeba matce zabić bombelka
2 notes · View notes
watlasmierc · 2 months ago
Text
Tumblr media
DIETA WACIKOWA SPOSOBEM NA GŁÓD?
Wiem, że ten post może wydawać się długi i nie każdemu będzie chciało się go czytać, ale proszę, przeczytajcie go do końca. To naprawdę ważny temat, a piszę to z troski o Was. Ostatnio często spotykam się z tym tematem i czuję, że muszę się wypowiedzieć i proszę też o reblogi, żeby dotarło to do jak największej liczby osób!!!!
Czym tak naprawdę jest dieta wacikowa? Metoda ta polega na łykaniu wacików nasączonych płynami (np. wodą). Celem jest oszukanie organizu i wywołanie uczucie sytości bez dostarczania kalorii. Choć brzmi kusząco, wiąże się z poważnymi zagrożeniami zdrowotnymi.
Nie jesteśmy w stanie przetrawić wacików, dlatego zostają one w naszym żołądku, powodując poważne zatkanie przewodu pokarmowego. Pojawia się wtedy silny ból, wymioty, a często konieczna jest interwencja chirurgiczna, by usunąć zator (rozcinanie brzucha).
Oczywiście, że większości z nas, motylków, nie zależy na naszym zdrowiu. Dlatego, oprócz problemów zdrowotnych, jeśli wasi bliscy jeszcze nie wiedzą o ed, możecie uznać to za przeszłość. W końcu, kto zdrowy łykałby waciki?
PODSUMOWUJĄC:: Pierdolnijcie się w łeb i wybijcie sobie w ogóle ten pomysł z głowy!!!
Tumblr media
98 notes · View notes
nekod0lly · 9 months ago
Text
05.05.2024
Mój wczorajszy post wywołał dużo zamieszania, ale to dobrze, ciesze sie że uświadomił ludzi na temat tego co tutai sie dzieje.
Wczoraj kupitam sobie tabletki na odchudzanie i powiem wam tak... to najlepsze tabletki jakie bratam do tej pory:
Tumblr media
Pieprz cayenne czerwona herbata + cynk L-kamityna + nasiona fasol + chrom+niacyna
Tylko musze po nich coś zjeść od razu, inaczej boli mnie strasznie brzuch. Za to ochota na jedzenie znika całkowicie. Ani razu nie byłam głodna, a zjadłam tylko shake proteinowy i lizaka.
Czuje coraz wieksza niecheć do jedzenia i mimo tego że limit wynosił 1000 i chciałam to dobić, to psychika mi nie wytrzymata i nie zjadłam nawet połowy. Z jednej strony to dobrze, szybciej schudne. Z drugiej? Moja psychika mnie dobija.
Muszę iść spać i odpocząć... na długi czas.
Wezme leki nasenne i się położę spać.
Kocham was moje piekne łabedzie, jesteście delikatne i piękne.
Uważaicie na siebie i badźcie mili dla siebie i innych🩷🙏🏻
Bilans:
Zjedzone: 262 kcal
Waga:
44.1
~Neko
314 notes · View notes
tylkomniej · 5 months ago
Text
widziałam dzisiaj post jakiejś dziewczyny, której nazwy niestety nie pamiętam:( * chodzi o @upadly-m0tyl3k !! *
ale głównie chodziło w nim o to, że planuje sobie zrobić taki totalny cheat day w Halloween, bo bardzo lubi ten klimat
ja też strasznie kocham jesień i halloween, klimat wtedy jest cudowny, zwłaszcza właśnie w Halloween gdy usiądzie się na łóżku, włączy jakiś horror i przygotuje się różnego rodzaju halloweenowe przekąski
a skoro do halloween jeszcze dużo czasu to postanowiłam, że jeśli przez ten czas nie będę miała ANI JEDNEGO napadu, to zrobię sobie właśnie taki fajny wieczór
widziałam jakie były niektóre komentarze pod postem tamtej dziewczyny, ale jeśli dla kogoś taki jeden wieczór "normalnego" jedzenia ma być motywacją do niejedzenia przez długi, długi czas to ja uważam że warto coś takiego sobie zrobić
tak naprawdę przez jeden taki dzień się nie przytyje, a można nawet trochę pobudzić swój metabolizm, co będzie sprzyjało dalszemu chudnięciu 🦋🦋
58 notes · View notes
p0czwarka · 3 days ago
Text
wyjaśnienia gdzie byłam - *długi post*
okej więc tak, może zauważyliście że nie postowalam nic ostatnio, bardzo długi czas i chce wam to wyjaśnić, więc co się wydarzyło, ogólnie zaczęło się od tego że zobaczyłam jak to community się powiększa i ile młodych osób tu dołącza, zaczęły mnie łapać straszne wyrzuty sumienia, że te nowe osoby mogą czerpać inspirację i triggerowac się na moim blogu, co nigdy nie było moim celem, jeśli sledziliscie moje wpisy, może zauważyliście, że mój content nigdy nie opierał się w 100% na ed, bardziej traktowałam Tumblr jako mój pamiętnik i miejsce w którym zawsze mogę zventowac(moje ed to był jeden z tych tematów na które narzekałam). więc tak wracając czułam się z tym okropnie i przestałam postowac. nadal czytałam posty i fatalnie mi się patrzyło na to jak ogromna ilość nowych motylków tutaj trafia, jak sobie w większości moze nawet nieświadomie niszczą życie bo zobaczyli jakiegoś motylka na tiktoku i znaleźli się tutaj. poczułam, że nie chce być dłużej tego częścią i gdzieś pod koniec września usunęłam totalnie aplikacje i postanowiłam, że chce jeść normalnie, poszłam na recovery. Może i minęło kilka miesięcy ale ja czuję naprawdę już przeogromna różnice, mam gorsze chwile wiadomo (akurat miałam teraz i postanowiłam wejść na to konto poczytac moje stare psoty xD) ale mimo wszystko się nie poddaje. naprawde całe moje życie teraz się polepszyło. Chodzę na spacery z przyjemności nie dlatego, że zjadłam za dużo, mam siłę na rysowanie, granie na pianinie i gitarze, na robienie wszystkiego na co mam ochotę i co kocham. Mam na to wszystko czas, mój organizm i mózg jest w końcu mniej więcej odżywiony i nauka wchodzi mi praktycznie od razu, gdzie w chorobie siedziałam nad książkami czasem i cały dzień, a i tak moje wyniki nie były zadowalające. Znalazłam swój styl, mam siłę by się ubierać tak jak chce, kiedyś cały czas chodziłam w dresie, mimo, że czułam się w nim okropnie. jestem zdecydowanie bardziej pewna siebie, otwarta i przede wszystkim szczęśliwa, a to znaczy dla mnie przeogromnie wiele, bo moje pierwsze myśli s, pojawiły się jak miałam jakieś 9 lat i myślałam, że już nigdy ich się nie pozbędę, czułam się skazana na porażkę, a teraz to wszystko w końcu nabiera sensu. To, że schudnięcie do jakiejś tam cyfry zmieni moje postrzeganie siebie i poczuje się lepiej ze sobą to jest największy bullshit jaki słyszałam i jaki wykręcałem sobie przez lata. to wszystko wpedzalo mnie w jeszcze większą depresję i nienawiść, jestem pewna, że doskonale wiecie jak czujecie się po zjedzeniu 50 kalorii więcej niż złożyliście, a nie zjedzenie niczego przez cały dzień, nie jest nawet blisko prawdziwemu szczesciu. Recovery to była najlepsza decyzja jaką podjęłam w całym moim życiu i mimo, że nadal czasami jest mi ciężko, to widzę jak duży progres zrobiłam i jak to na mnie wpłynęło. Dziękuję wam za całe to wsparcie jakie dostałam od was na tym blogu, definitywnie mimo tego że niby motywujemy się do chudnięcia, byliście jednym z powodów dla których wybrałam recovery i mam szczerą nadzieję, że wy też pójdziecie w końcu ta droga, może nie dziś, może nie jutro, ale we własnym tempie dojdziecie do szczęścia. Mam tylko nadzieję, że zanim podejmiecie decyzjęnie będzie dla was za późno, bo w większości jesteście wspaniałymi ludźmi, którzy pogubili się co nie co. Zasługujecie na szczęście i przede wszystkim na zdrowie, ale prawda jest brutalna, tylko wy możecie sobie je przywrócić, a choroba wyniszcza was dzień po dniu, wmawiając wam, że dążycie do ideału, który nigdy nie wystarczy. Jeszcze raz dziękuję wam za wspólną przygodę i żegnam was z najlepszymi słowami i energia jaka mogę i mam teraz siłę wam przekazać!!! to jest ostatni post jaki tutaj pisze, prawdopodobnie nie wrócę już na tego bloga, oficjalnie żegnam się z motylkami i z choroba. Trzymajcie się wszyscy, będę za wami nawet tęsknić <3
21 notes · View notes
pozartaa · 6 months ago
Text
07.08.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 524. Limit +/- 2100 kca1.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie liczę kalor1i : 30 dni
Hej dziś mam na noc do pracy. Jutro też. I w końcu finito z moim prawie 3-tygodniowym maratonem w robocie. Czeka mnie "długi weekend"!
Oczywiście przez te dwa najbliższe dni posiłki się powtórzą bo tak najwygodniej. Teraz będzie parę gotowców - dziś sławna szpinakowa lasagne z Biedry na obiad👌
***
Wczoraj mój S. oświadczył mi, że chyba pojedzie do Niemiec.
Jego brat po raz kolejny rozstał się z żoną i już tam jest. (bosze, 3 razy do siebie wracali...a tak na prawdę jej chodziło o kasę. Kasa się skończyła - znowu go kopnęła w dupę. Mówiłam, że nic z tego nie będzie).
To info mnie rozjebalo, bo "małż" ma zamiar tam posiedzieć do października - do naszego wyjazdu na Majorkę... Rozpłakałam się. Generalnie w ogolę ma zamiar rzucić firmę w której teraz pracuje i to jest według niego najlepsza opcja. Kasa - kasą... Ale nie chcę żyć jak słomiana wdowa 😢. Tyle tygodni w pustym mieszkaniu jest dla mnie niewyobrażalne.
***
Poza tym jak to przed nocną zmianą. Ogarnęłam pudełka do pracy (na dziś i jutro). Około 12:00 położyłam się na drzemkę. Cieszę się, że podobał się Wam mój poranny post podsumowujący 30 dni nie-liczenia kalor1i. Dzięki temu mamy teraz nowy licznik na blogu 😁.
Dobrej nocy wam życzę i tradycyjnie pozdrawiam wszystkich nocnych stróżów i nocną zmianę na Tmblerze 🌙🌛🌝
40 notes · View notes
nightseastars · 2 months ago
Text
Wracam?!
Dzień dobry misie. Nie było mnie tu w sumie prawie 3 miesiące. Nie miałam siły psychicznej i też nie skupiałam się mocno na Anię. Nie jadłam jak świnia ale jadłam normalnie czasem czwiczylam. Chciałam wrócić do was z efektem wow ale nie wyszło więc wracam tutaj motywować siebie i was.
Boję się że popsuła mi się waga i źle pokazuje ale ważne aktualnie 38.5 cieszę się bo męczyłam się z zrzuceniem tego 1kg długi czas. Zmotywowało mnie to do pisania z wami od nowa. Myślę że na 100obs zrobię body check i zmierzę w cm obwód rąk ramion ud itp. Bardzo mało brakuje do 100 więc jestem wam wdzięczna że pomimo przerwy nie odobrewowalicie mnie.
🪼🐳🦈🐚🌕
Jak ktoś chce ze mną popisać to zapraszam pv:)
Dziś jeszcze zedytuje ten post dając notatkę podsumowująca ile zjadłam ile spaliłam i ile wypiłam
Trzymajcie się chudo wysyłam do was mnóstwo motywacji i dużo spalonych kg razem ze mną
~🦋~
22 notes · View notes
dawkacynizmu · 5 months ago
Text
wtorek 27/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 950 kcal
na telefonie bo mi sie ladowarka od tabletu zjebala wiec sory za bledy nie mam tu autokorekty
zrobiłam wczoraj pewne combo, do takiej maseczki (NAJLEPSZA!) dodałam kilka kropel olejku z drzewa herbacianego. poczułam pierw takie nieprzyjemne uczucie na twarzy, bałam się ze mi wysuszy twarz...ale po chwili zrobiło się ono takie kojące, jak ją zmyłam to miałam takie uczucie głębokiego odświeżenia, rano za to bardzo wyciszoną cerę 🫶🏼 wraca do dobrego stanu po sporym wysypie.
Tumblr media
zwlekłam się dzisiaj szybko z łóżka bo miałam listę rzeczy do zrobienia dosyć długą — zaczynała się posprzątaniem takich dwóch szafek u mnie w pokoju których nie tykałam odkąd tam stoją...chowałam tam też papierki po napadach których wstydziłam się wynieść i wyrzucić, większość regularnie wyrzucałam ale i tak znalazłam jeden po princessie 🤡 nieprzyjemne flashbacki. były tam zeszyty jeszcze z podstawówki z których powyrywałam czyste strony i spakowałam do teczki by mieć na kartkówki, moje stare okulary, jakaś jednorazówka, karty, flet?? większość do wyjebania. moja mama jak zobaczyła że to sprzątam to kazała mi zrobić to samo w pokoju brata, już mi się nie chciało więc powiedziałam że jutro. żeby nie było, w szafkach w pokoju brata są głównie moje rzeczy xD ze szkoły, jakieś bloki, brokaty, resztki farb.
wciągnęłam się dzisiaj w oglądanie serii back to school oraz szkolnych vlogów (omijałam haule zakupowe bo jakoś nie jara mnie oglądanie osób zamawiających 83829292 paczek z marek typu dior i komentarzy pod tym "omg girl you're so reletable!!" w ogóle ciężko jest znaleźć kanał z fajnymi vlogami większość skupia się na ładnych rzeczach a prowadzące opowiadają tylko co kupiły komentując krótkim "omg so cute" macie może do polecenia jakieś takie ciekawsze?? kurde jaki długi nawias wróćcie wzrokiem do początku akapitu aby się połapać w reszcie zdania) na youtubie najlepiej z jesieni, połowie dnia siedzialam na pinterescie scrollując zdjęcia dziewczyn siedzących pod kocami z herbatą, uczących się przy świeczkach. te pierwsze dwa miesiące szkoły są tak przyjemme. niepokoi mnie mój możliwy plan lekcji, mam nadzieję ze będą spoko godziny i nie będę wracać do domu o 17 codziennie xD
oglądałam też sporo contentu związanego z meal preapem, fajne inspiracje znalazłam. wiem że dla większości społeczności powrót do szkoły oznacza nie jedzenie nic tam, więcej fastów i restykcji, dla mnie akurat jest to okazja by jeść zdrowiej bez podjadania. niestety nie będę mogła raczyć się dłużej poranną owsianką, ale kocham ją już tak mocno że przerzucę ją sobie na kolację. do szkoły spoko opcją wydają mi się jogurty pitne typu skyr na dobicie białka, do tego coś jeszcze najpiewniej kanapka z warzywami xD jedzenie tego samego każdego dnia mi się nie nudzi więc tak zapewne będzie to wyglądać.
po południu czytałam lalkę, poszłam na spacer i zrobiłam szybko trening żeby mieć wolny wieczór bo jadę zaraz do tej koleżanki z którą gadałam o diecie lwa (wspominałam kilka postów temu) nie na noc, po prostu moja siostra jedzie w tamtą okolicę i zaproponowała podrzucić mnie na kilka godzin. sporo z nią pisałam po naszym spotkaniu sprzed kilku dni, relacja trochę odżyła.
ogarnęłam że nie napisałam ani słowa o tym co jadłam i w ogóle taki ten post o dupie maryny trochę, wybaczcie xD jakoś mało o żarciu dziś myślałam
28 notes · View notes
mamin-krasny-chlapec · 13 days ago
Text
Moi drodzy. Postanowiłem, że napiszę co się ze mną dzieje.., no a będąc szczerym nie jest ani trochę dobrze.
Od nowego roku przeżyłem parę fajnych przygód i o nich także napisze, ale musicie mi dać trochę czasu, ponieważ moja podróż jest chwilowo zawieszona i to tylko przez mój stan zdrowia, które trochę zaniedbałem. W piątek poczułem się okropnie i większość czasu przeleżałem w aucie. Byłem pewien, że to zespół odstawienny (chociaż nie wiem czy byłoby to możliwe, bo nie minęło dużo czasu od poprzedniej dawki), albo po prostu przeziębienie. W końcu mieszkam w aucie, przebywam na dworze no i jestem bezdomnym ciągle narażonym na nieustanne zimno. Jednak okazało się coś gorszego. Poczułem dezorientację, ogólnie miałem mega złe samopoczucia przez mój stan fizyczny. To nie był skręt, to było kompletnie inne uczucie, nie takie samo jak to co dotychczas czułem. Pomimo, że było mega ciężko to cudem dojechałem do szpitala. Chociaż przyznaje się... stawałem wiele razy na sklepowych parkingach czy innych miejscach, bo nie dawałem już rady. Otóż moi drodzy... OKAZAŁO SIĘ, ŻE JEST TO SEPSA... tak..SEPSA. Ale jak do tego wgl doszło...? Już wyjaśniam.
Jakiś czas temu odmroziłem sobie nogę. Oczywiście poszedłem z tym do lekarza i całe szczęście jedyne co ucierpiało to tylko duży palec u stopy. Pojawiła się martwica. Dostałem antybiotyki i elo. Oczywiście jak to ja nie wykupiłem ich. Brak pieniędzy. Fundusze mi na to nie pozwalały. Jednak starałem się dbać o higienę i czystość tego wszystkiego. Otóż...trafiłem znowu do lekarza, ponieważ ból był tak potworny, że po prostu się nie dało. Okazało się, że palca nie da się uratować i jest on do amputacji. Żeby martwica nie przenosiła się dalej dostałem kolejne recepty na antybiotyki..., których oczywiście NIE WYKUPIŁEM. Szybko poszło, bo znowu się znalazłem w szpitalu z martwicą na całej stopie i groźbą amputacji CAŁEJ STOPY. No i tu ten sam schemat. Choć amputacja całej stopy mnie przeraziła to pomimo, że chciałem kupić antybiotyki to nie miałem kasy. No i historia się powtarza tylko z o wiele gorszymi skutkami. Zakażenie i sepsa. Gdyby nie moja determinacja w dotarciu do szpitala to w sobotę prawdopodobnie by wyciągali trupa z auta.. o dziwo nie przez przedawkowanie. Dalej jestem w szpitalu i tu już niestety nie obejdzie się bez amputacji. Tak jak wcześniej to była tylko groźba, tak teraz są to realia. Terminy są długie, więc będę czekać. Narazie dostaje antybiotyki tutaj, w szpitalu. Dostałem info, że jeżeli będę czuć się dobrze to zostanę wypuszczony w poniedziałek lub wtorek. Nie wiem jak uda mi się ogarnąć antybiotyki... Dam ostatecznie radę, ale no. Jak o to nie zadbam to martwica pójdzie dalej i tak jak z palca zrobiła się stopa, tak z stopy zrobi się zaraz noga do kolana, a tego bym nie chciał.
Oczywiście nie obyło się bez upokorzenia mnie, bo szybko wyszło, że jestem uzależniony. Nikt mi tak nie najebał w papierach jak oni, bo mam wpisane "narkoman, heroinista" . Zaśmiałem się i powiedziałem, że powinni jeszcze wpisać lekoman. Mam nadzieję, że nie zostanę zamknięty w ośrodku, bo cały czas o tym gadają za moimi plecami. Ogólnie nie jestem tu dobrze traktowany ze względu na bycie heroinistą. Jedna z pielęgniarek nie chciała mnie dotknąć nawet, bo jak odpowiedziałem jej, że biorę dożylnie to odparła, że pewnie mam HIV i ona wkłucia mi nie zrobi. Badania na HIV miałem dziś. Jutro wynik. Dam znać. Ogólnie tutaj w szpitalu oprócz katorgi jest jedna dziewczyna, która robi do mnie słodkie oczy ..., ale to historia na inny. Post. Narazie czuje się o wiele lepiej, cieszę się, że jednak żyje, że sepsa mnie nie zabiła..., ale amputacja stopy..? Muszę to zdecydowanie przetrawić.. :/
12 notes · View notes
ruski-san · 7 months ago
Text
Trend "me and my husband"
Postanowiłem napisać o największym spierdoleniu tiktoka czyli trend "me and my husband". Jest to rzecz o której już dużo razy się wspominało tutaj
ALE KURWA MNIE CIEKAWI JEDNA RZECZ
Ludzie tak strasznie mają problem do tego Tumblra, nie zasłoniętego, nie wyciągniętego z foldera
A o taki monitor głodówki to prawie nikt nie ma problemu. W mojej opinii jest to nawet bardziej ummm "problematyczna" aplikacja bo ma tylko jeden cel i już po nazwie wiesz czym jest, czego nie ma w przypadku Tumblra przy którym trzeba trochę bardziej pokminić jak się już wcześniej nie wiedziało o co chodzi w pewnej społeczności na tej aplikacji (bo cały Tumblr nie jest taki no po prostu pojebany lecz ludzie o tym zapominają)
Dlaczego ludzie się nie przyczepią tego? Tylko zawsze musi to być niebieska apka z "T"
Ogólnie można się przyczepić do całego tego folderu bo jak ktoś ma skłonności aby wpaść zabrudzenia odżywiania to nawet takie fitatu lub zdrowe zakupy może je u tej osoby wywołać.
Jeżeli jest filmik o dosłownie TAKIEJ SAMEJ tematyce ale bez Tumblr to ludzie już NIE MAJĄ żadnego problemu. A problem dalej jest - ŻE KTOŚ JEST KURWA NA TYLE SPIERDOLONY ŻEBY WSTAWIĆ TAKIE COŚ NA APLIKACJI GDZIE SĄ NAWET 11 LETNIE DZIECI, NA KTÓRE MOŻE ZADZIAŁAĆ NAWET NIEWINNA APLIKACJA DO LICZENIA KALORII ALBO DO ĆWICZEŃ.
Mówię to jako osoba która wpadła w ed w młodym wieku 11 no prawie 12 lat i Tumblr nie miał z tym NIC wspólnego, tylko Discord oraz jebany Samsung Health na dodatek byłem w jeszcze gorszym stanie niż teraz siedząc na Tumblr. Więc potrafię stwierdzić że problemem jest promowanie jakichkolwiek aplikacji do odchudzania w społeczności w której wiemy że są dzieci i nastolatki czyli grupy wrażliwe na opinię rówieśników. A zachowywanie się jakby problemem był tylko Tumblr to pomijanie wręcz całego problemu. Jak wspominsz swojej koleżance lub koledze o głodówkach lub nawet zwykłej diecie i wiesz że jest on/a przewrażliwiony/a jak chodzi o opinie innych to jest to to samo jak gdybyś wstawił/a taki filmik na platforme typu tiktok.
Post długi i trochę zagmatwany ale mam nadzieję że zrozumiecie mój przekaz. Jeżeli jesteś osobą która potrafi patrzeć normalnie na resztę świata i wie że w działaniach powyżej jest coś złego a chcesz coś dodać lub trochę bardziej uprościć moją wypowiedź to zapraszam do sekcji komentarzy a przy okazji zachęcam do kliknięcia guzika "Obserwuj". A jeżeli jesteś tym drugim typem osoby który nie zgadza się z treścią powyżej lub sam popełniłeś jakikolwiek z owych czynów albo podobny tego typu to wykurwiaj z tego bloga z rozpędem bo ci jebnę a przy okazji spójrz w lustro aby zobaczyć to:
Tumblr media
To tyle moi mili i ci mniej mili którzy jakimś cudem natrafili na mój blog otwarty na dyskusję z innymi w miarę myślącymi użytkownikami tej aplikacji.
Dziękuję za przeczytanie tego jakże długiego wpisu, możesz dać "💜" w komentarzach żebym wiedział iż kogoś interesuje mój monolog o 9 rano.
Love y'all~
- Rᴜꜱᴋɪ
33 notes · View notes
iwannabeskinnyemogirl · 2 years ago
Text
DLACZEGO NIE WARTO WCHODZIĆ ANI ROMANTYZOWAĆ ED
ten post kieruje głównie do osób które są dopiero na początku swojej "przygody" z tą chorobą albo dopiero chcą zacząć, choruje na zaburzenia odżywiania od ponad 6 lat i chce pokazać wam co "dała" mi ta choroba. proszę o przeczytanie całości, chciałabym żeby dotarło to do jak największej ilości osób dlatego proszę o rb, nawet jeżeli siedzicie już w tym, z góry dziękuje!!
anemia- miałam zagrożenie życia przez to ze mój organizm był strasznie niedożywiony i miałam okropne wyniki badań, gdyby nie leki które brałam przez długi czas to mogłoby mnie już tu nie być
cały czas czuje zimno- możecie pomyśleć "ale fajnie, nie pocisz się bo nie jest ci nigdy gorąco" ale chuja prawda, nie jestem w stanie wyjść z domu bez bluzy i czegoś z długim rękawem jeszcze pod spodem, niezależnie od temperatury na zewnątrz jest mi zimno i bardzo często trzęsę się, mam cały czas zimne dłonie i to tez nie tak ze się nie pocę, bo to tak nie działa, niestety mając na sobie 3/4 warstwy kiedy jest 20+ stopni pocę się a nadal jest mi zimno + wyglądam idiotycznie kiedy ludzie chodzą w krótkim rękawku a ja chodzę w bluzce termicznej
krwotoki z nosa- to jest u mnie na porządku dziennym, minimum raz dziennie (zazwyczaj od razu po obudzeniu) leci mi krew z nosa, a przez to automatycznie jest mi słabo i czuje się beznadziejnie przez następne pare godzin, najgorsze jest to, że często zdarza się to pare razy dziennie i w różnych sytuacjach, co bardzo często jest dla mnie bardzo nie komfortowe
omdlenia- to samo co z krwotokami, potrafi mi się to przytrafić pare razy dziennie i dosłownie w każdym miejscu i sytuacji, a nie zawsze mam jak sobie z tym poradzić bo nie zawsze mam przy sobie zimną butelkę wody i tez nie zawsze mam kogo poprosić o pomoc w razie takiej sytuacji
wypadające włosy- mam na myśli włosy wypadające GARŚCIAMI, wystarczy ze przejadę ręką po włosach to automatycznie mam całą rękę we włosach, kiedyś miałam piękne, zdrowe i grube włosy a teraz mam cienkie i z każdym dniem coraz rzadsze
ból głowy- praktycznie cały czas boli mnie głowa a leki przeciwbólowe już nie działają na mnie (uodporniłam się na nie przez branie dużych dawek praktycznie codziennie) wiec każdy dzień to jest męczarnia
brak koncentracji- nie jestem w stanie się skupić na niczym, kocham czytać książki a przez brak koncentracji bardzo często muszę czytać tą samą stronę 2-3 razy bo nie jestem w stanie skupić się i zrozumiem o co chodzi, ale to tyczy się również nauki, nie jestem w stanie się uczyć szybko jak kiedyś i nawet proste zadania sprawiają mi problem bo muszę czytać polecenia po kilka razy żeby w ogóle ogarnąć o co chodzi i co ja muszę zrobić w danym zadaniu
słaba pamięć- mam zaniki pamięci, często nie pamietam co robiłam wczoraj lub 2 dni temu, nie mogę tez zapamiętać prostych rzeczy i informacji i muszę zapisywać dosłownie wszystko w notatkach lub w kalendarzu bo nie mogę zapamiętać dat lub godzin spotkań np. ze znajomymi, tyczy sie to tez nauki, nie jestem w stanie pamiętać najważniejszych informacji i bardzo często zapominam czego się uczyłam już kilka godzin po nauce, przez co moje oceny się pogorszyły
beznadziejny stan skory- nie chodzi mi tylko o cerę, bo to jest już dramat w ogóle, cały czas mam podkrążone oczy (niezależnie od ilości snu), wszędzie mam wypryski których nie idzie się pozbyć (mimo leczenia kosmetykami dermatologicznymi) a moja skóra na całym ciele jest sucha do tego stopnia ze schodzi mi skóra, jestem blada ale do tego stopnia ze moja skóra wydaje się szara w niektórych miejscach i ogólnie wygląda bardzo źle
zaburzony sen- naprzemian bezsenność z nadmiernym spaniem i chroniczne zmęczenie, nie jestem w stanie się wyspać nie ważne czy śpię 6 czy 16 godzin, wiecznie jestem zmęczona, bardzo często tez pojawiają się epizody gdzie pomimo zmęczenia nie jestem w stanie zasnąć i nie śpię po kilka nocy pod rząd (brałam leki nasenne które jakoś mi pomagały, ale niestety moja matka zabrała mi je po jednej z moich prób s)
napady na jedzenie- niedożywiony organizm domaga się jedzenia i czasami nie jestem w stanie tego powstrzymać wiec rzucam się na jedzenie i potrafię zjeść naraz takie ilości jedzenia, które zdrowa osoba je na przestrzeni 2/3 dni (bardzo często jest to 10tys. kcal jak nie więcej NARAZ) a potem wyrzuty sumienia i próby pozbycia sie tego z organizmu, poprzez wymioty lub środki przeczyszczające
uzależnienia od używek- jestem uzależniona od nikotyny od 15 roku życia (mam 18 lat) i byłam uzależniona od narkotyków tylko dlatego ze dzięki nim nie czułam głodu i do tej pory męczę sie z konsekwencjami tego, czasami zdarzają mi się nawroty tego uzależnienia i epizody gdzie biorę pare dni po rząd, ale staram ogarnąć się bo nic tak nie niszczy życia jak narkotyki, oprócz tego uzależnienie od alkoholu (z którego próbuje wyjść, ale idzie mi to chujowo), upijam się do upadłego a ze zawsze pije na pusty żołądek to kończy się to zawsze źle, ale mój chory łeb mówi mi ze kalorie z alkoholu są lepsze niż z jedzenia i to mnie popycha tylko w głębsze uzależnienie
rozjebane relacje- cała moja rodzina uważa mnie za chorą psychicznie anorektyczkę, alkoholiczkę i ćpunkę, a moi znajomi są wiecznie zmartwieni moim stanem zdrowia i psychiki co tez ich obciąża psychicznie i odbija się na nich
depresja i zaburzenia lękowe- na to również choruje od 6 lat a chodzę na terapie od 3 lat i każdy dzień jest dla mnie męką, bo myśli s i o self harmie nie opuszczają mnie nawet na chwile, jestem po 12 próbach a ok. 60% mojego ciała jest pokryte bliznami
self harm- nie muszę chyba mówić ze jest to również uzależnienie ( z którego chyba wyszłam, świętuje właśnie 102 dni bycia clean) które ciągnie za sobą okropne konsekwencje, często zaczyna sie niewinnie, jako kara albo ucieczka od bólu psychicznego (w moim przypadku tak było, ale oczywiście powodów może być więcej), zaczyna sie od delikatnych lekkich draśnięć, potem przeradza sie w coraz głębsze i większe rany, które są do szycia a po nich zostają blizny które nawet po wygojeniu pozostają widoczne i ani trochę nie są ładne i nie należy tego romantyzowac
mogłabym chyba tak wymieniać w nieskończoność, ogólnie wniosek jest jeden: ta choroba więcej zabiera niż daje i jeżeli myślicie ze da się łatwo schudnąć i nie mieć potem żadnych konsekwencji to jesteście w błędzie, dlatego proszę żebyście uciekali z tego jak najszybciej, bo nigdy nie jest za późno, żeby zawalczyć o siebie i swoje zdrowie.
jezeli ktoś z was potrzebuje porozmawiać i potrzebuje wsparcia (nie motywacji do wchodzenia w chorobę!!!!) to zawsze możecie do mnie napisać, postaram się odpisac jak najszybciej będę mogła i może będę mogła jakoś pomóc!!
trzymajcie się kochani i uważajcie na siebie<3
397 notes · View notes
ulana-hello-kitty-is-back · 8 months ago
Text
🧋🥬🤍☁️🏛️Indeks Glikemiczny
Czym jest?
Ogolnie indeks glikemiczny - określa procentowo szybkość zwiększenia stężenia glukozy we krwi po spożyciu produktów w porównaniu ze zwiększeniem, jakie następuje po spożyciu tej samej ilości węglowodanów w postaci czystej glukozy. Mniejszy IG świadczy o mniejszym wzroście poposiłkowej glikemii.
🧋👡🏛️🎧
Tumblr media
Dlaczego staram się unikać rzeczy z wysokim IG?
Ogólnie po jedzeniu rzeczy z wysokim IG szybko następuje wzrost energii ale także jej spadek. Wyższe wartości indeksu glikemicznego oznaczają szybsze wchłanianie się węglowodanów w przewodzie pokarmowym i szybszy skok cukru we krwi. Odżywianie się głównie produktami o wysokiej wartości indeksu glikemicznego może prowadzić do odkładania się tkanki tłuszczowej. Niższy IG to wolniejsze przyswajanie węglowodanów i łagodniejszy wzrost poziomu glukozy. 🤎Czyli podsumowując jesteśmy wolniej głodni po zjedzeniu czegoś z niskim IG. I będziemy myślec Tylko o jedzeniu 🤎+ cukier uzaleznia dlatego lepiej go nie spożywać.
🩰☁️🪞🕯️
Korzyści jakie zauważyłam po ograniczaniu IG
Lepsza koncentracja
Nie myśle o jedzeniu
Jestem długo syta (nawet na niskim limicie)
Nie mam ochoty na słodycze i ogólnie rzeczy z węglowodanami typy chleb/bułki /makaron/ryż/itp
Nie jestem poirytowana
Mam pełno energii
Lepsza koncentracja
Lepsza skóra (węglowodany złe wpływają na skore)
Łatwiej mi zasnąć
+ Nwm czy dodatkowa zaleta nie jest dla mnie indywidualnie to ze Nwm czy ja nie mam jakieś insulinooporności czy tez cukrzycy ogólnie po zjedzeniu czegoś słodkiego zawsze chciało mi się mega pic (potrafiłam nawet 2l naraz wypić wody) i znacząco spadało mi samopoczucie i energia wjec myśle ze unikanie węglowodanów jest jak najbardziej dla mnie xD
🥗📰🤍🍵👟
Jakie produkty maja niskie IG?
Hmmm myśle ze nie ma sensu tu przepisywać bo post byłby bardzo długi a w internecie są tabele na ten temat. Mi poprostu pomaga aplikacja ,,Mój IG’’ (IOS) ale myśle ze jeśli macie android istnieje pełno takich aplikacji.
🫒🥂🏛️
Mam nadzieje ze pomogłam 🤍
Miłego Dnia ࿐Ola 彡🤎
Tumblr media
44 notes · View notes
excellencyxvinx · 8 months ago
Text
Tumblr media
Long time no see~
Na wstępie od razu chcę zaznaczyć iż nadal nie wiem czy ten post to dobry pomysł, jednak jeśli to widzicie oznacza to że końcowo zdecydowałam się na publikację.
༶•┈┈┈┈┈┈୨♡୧┈┈┈┈┈┈•༶
Cześć wszystkim, jestem Vin. Dawno mnie tu nie było, zastanawiam się czy w ogóle ktoś mnie jeszcze pamięta lub zobaczy ten post bo powątpiewam w to czy tumblr go jakkolwiek wypromuje po takim czasie. Mniejsza o to, sądzę że to co interesuje was najbardziej to, to co się ze mną stało, gdzie i dlaczego zniknęłam bez słowa?
༶•┈┈┈┈┈┈୨♡୧┈┈┈┈┈┈•༶
Cóż... Nie udzielę wam zbyt szczegółowej odpowiedzi za co musicie mi wybaczyć. Musiałabym poruszyć wiele naruszających granice prywatności mojej i osób z mojego otoczenia, czego nie chcę robić. Raczej zrozumiałe.
༶•┈┈┈┈┈┈୨♡୧┈┈┈┈┈┈•༶
Jednak jakieś wytłumaczenie czuję że wam się należy, więc... Nie. Nie przeszłam na recovery nawet na moment. Nie byłam w szpitalu. Nie umarłam. Nikt też nie próbował mnie leczyć. Moje zniknięcie nie wiązało się kompletnie z ed. To pierwsza rzecz jaką chcę naprostować od razu by nie było niedomówień. W dużym uproszczeniu i skrócie, bez zbędnych szczegółów, wydarzyła się w moim życiu pewna nagła kompletnie nie spodziewana sytuacja. Wpłynęło to mocno na mój stan psychiczny ale też całe codzienne funkcjonowanie tak naprawdę. Zadziało się wiele szybkich zmian obracających wszystko o 180°. Nie dawałam sobie rady, a tumblr był ostatnią rzeczą jaka była w mojej głowie. Fakt, mogłam napisać szybki post że znikam na czas nie określony, jednak sądzę że większość z was rozumie że w obliczu różnych tragedii nie myśli się o takich rzeczach. Jak wspominałam wcześniej, nie mam zamiaru mówić co się działo ale trwało to sporo czasu, a pozbieranie się do chociażby przyzwoitego stanu psychicznego zajęło mi jeszcze więcej. Jednak jestem tu teraz pisząc ten post czując się jak na moje standardy w porządku (czyli nie za dobrze ale stabilnie).
༶•┈┈┈┈┈┈୨♡୧┈┈┈┈┈┈•༶
Czy to oznacza że teraz wracam? Szczerze? Nie wiem. Już jakiś czas temu zaczęłam myśleć o tym by się tu odezwać jednak nie byłam pewna co powinnam powiedzieć. Przerwa dała mi dużo do myślenia. Zrozumiałam (a przynajmniej tak mi się wydaje że to o to chodzi) że ja tu tak naprawdę nie pasuje, ani nigdy nie pasowałam. Nigdy nie czułam się komfortowo z powiedzmy to na głos, promowaniem ed. Ciągle w mniejszym lub większym stopniu podświadomie przymuszałam się do tego aby wpasować się w panującą tu atmosferę. Na początku bardziej, z czasem to odpuszczało i jeżeli ktoś mnie uważnie obserwował sądzę że było to widać. Dołączając do tej społeczności szukałam po prostu miejsca gdzie nikt mnie nie oceni, a wysłucha bez próby pomocy. Tylko posłucha co mam w głowie. Nie mogę powiedzieć że tego nie otrzymałam bo owszem było tak. Jednakże im dalej w las tym bardziej zaczęło być to dla mnie czymś w rodzaju rutyny. Podświadomie przymuszałam się, nie dawało mi to wszystko już tego o co mi chodziło od początku. To nie tak że poczułam chęć leczenia, absolutnie nie. Ja po prostu nigdy nie chciałam być „motylkiem” byłam tylko (i wciąż jestem) zaburzoną dziewczyną która nie chciała być samotna. Nie podoba mi się jednak ta atmosfera tu. Te wszystkie inspiracje, motywowanie się itp. to nie dla mnie. Nigdy tego nie potrzebowałam oraz też nigdy do końca nie rozumiałam. Powiem coś kontrowersyjnego ale uważam że to dla osób które nie mają ed. Wy wszyscy dopiero chcecie je mieć, co prawda może nie świadomie ale tak jest. Nie podważam tego czy jesteście valid czy nie, to tylko moje przemyślenia. Ja zawsze wiedziałam że jestem chora, a nie że chcę „dążyć do perfekcji i przyjaźni z aną”. Jednak dostosowywałam się bo jak już mówiłam, to było jedyne miejsce gdzie myślałam że pasuje ale ja nigdzie nie pasuje. Dość już o tym. Mogłabym jeszcze wiele powiedzieć w tej kwestii ale ten post już i tak jest długi wystarczająco. Wątpię że ktoś go w całości przeczyta. Jeśli jednak są tu takie jednostki to dziękuję. Miło mi i doceniam wasz poświęcony czas.
༶•┈┈┈┈┈┈୨♡୧┈┈┈┈┈┈•༶
Chcę jeszcze wejść na trochę inny temat, mianowicie. Jak tam moje zaburzenia? Bez większych zmian. Żyje jak żyłam wcześniej z tym że udało mi się osiągnąć tą magiczną cyferkę zwaną ugw. Nawet mniej teraz, co mi to dało? Nic. Czy będę się leczyć? Nie. Czy zacznę jeść więcej? Nie. Jak wspominałam jestem chora. To nie jest zabawa. Znam konsekwencje ale nie umiem inaczej. Dla ciekawskich obecnie ważę 36,7kg (sprawdzane dzsiaj) co daje bmi 13.2 w moim przypadku. Wciąż myślę że jestem ochydna. Może pokaże się wam w następnym poście o ile takowy w ogóle postanie ponieważ jak dość klarownie chyba wytłumaczyłam, ja tu nie pasuje.
༶•┈┈┈┈┈┈୨♡୧┈┈┈┈┈┈•༶
Wiele mam jeszcze do powiedzenia ale wystarczy na ten moment chyba. Jak zobaczę jakiś odzew z waszej strony być może napiszę kolejny gdzie wypowiem się na inne tematy.
Trzymajcie się. Wasza Vin.
Tumblr media
50 notes · View notes
kyoku-u-u · 10 days ago
Text
Moja matka mnie chyba testuje... Wczoraj kupiła croissanta, dziś na obiad zrobiła naleśniki a na półce obok kuchenki leży opakowanie chałwy (kms) tak dawno tego gówna nie jadłam że kusi ale powstrzymam się bo to jest tak strasznie kaloryczne.
Wgl wspominalam jak bardzo nienawidzę mojej matki? Przed chwilą się pokłóciłyśmy (jak codziennie) o jakąś głupotę bo ta szmäta nie wytrzyma jednego dnia bez darcia na mnie mordy i wykazywania się swoją hipokryzja (to mój blog i według mnie mogę nazywać swoją matkę tak bo nie muszę mieć szacunku do osób które nie mają szacunku do mnie nawet jeśli to rodzina :) weszłam do kibla i chyba ze zdenerwowania zemdlałam... I co na to moja matka? No jak już wróciłam do swojego pokoju to dosłownie jej później powiedziałam ze zemdlałam a oprócz tego lecąc na podłogę jakbym nie poleciała na kosz na pranie to bym walnęła w kafelki bo byłam od podłogi 20cm więc mogłam dosłownie umrzeć (niestety się nie udało) a ona do mnie "Przeproś mnie jak już się uspokoisz i nie przesadzaj". Proszę czy mogę zostać sierotą? Albo chce mnie może ktoś adoptować bo już mam tak bardzo tego dosyć. Moja matka nie ma wogóle jakiegoś instynktu rodzicielskiego i jest jak jakaś fałszywa koleżanka ze szkoły która raz ci mówi że się o cb martwi i że zawsze możesz z nią pogadać a tak naprawdę to jest ona 80% twoich problemów.
Znowu napisałam długi post bez porządku, sorki
Edit: zapomniałam dopisać ale od zawsze jak jestem np zdenerwowana to się objadam i czuje jakbym zaraz miała mieć przez nią binge, naprawdę jakbym mieszkała sama to już bym była chuda bo moja matka tworzy u mnie w domu te wszystkie zle emocje a później ja się objadam np ze stresu. Błagam napiszcie mi coś żebym nie poszła żreć
9 notes · View notes