#jutro będzie lepiej
Explore tagged Tumblr posts
urodzonabyzwyciezac · 1 year ago
Text
Tumblr media
Nie musisz nic nikomu udowadniać .
Nie proś pseudo znajomych o ich uwagę .
Jeszcze przyjdzie taki czas ,że zatęsknią za tobą ,ale Ciebie już dla nich nie będzie .
Staraj się o to szczęście,o spokój w życiu
Już za dużo się nacierpiałaś/eś .
Teraz kolej ,żeby odzyskać swoje życie i czerpać z niego jak najwięcej.
A będzie w CH*j ciężko . Wierz mi .
Będziesz płakać ,będziesz ryczeć ,ale
Będzie warto .
2 notes · View notes
vivokakofonia · 2 months ago
Text
Po prostu skończ rozpamiętywać to co sprawiło ci taki ból i zrób wszystko by znów go nie poczuć.
Czasu i tak nie cofniesz.
04.09.2024 - 21:53
67 notes · View notes
suicidalworld · 2 years ago
Text
Tumblr media
11 notes · View notes
nie--znana · 7 months ago
Text
Sewatspo
Ejj, znowu ci nie wyszło myszko? Nie szkodzi jutro jest następny dzień, jeśli się postarasz to będzie lepiej uwierz mi. Jeśli tylko dasz z siebie wszystko i oddasz się dążeniu do celu to w wakacje będziesz naprawdę piękna! Będziesz mieć płaski brzuszek i wystające kości których tak bardzo pragniesz. Będziesz lekka i w końcu będziesz mogła powiedzieć udało mi się, dałam radę. Wiesz jaka będziesz wtedy szczęśliwa? No właśnie masz jeszcze trochę czasu, postaraj się kochanie warto, naprawdę warto.
216 notes · View notes
ten-ze-zlamanym-sercem · 7 months ago
Text
Jutro będzie lepiej. Przynajmniej tak każdy powtarza.
151 notes · View notes
mismalis · 5 months ago
Text
Siemka!!
Jestem na tej aplikacji już właściwie kilka lat, przeglądając blogi motylowe, aczkolwiek nie myślałam ze zacznę cokolwiek publikować. No ale ostatnio większośc dni kończy się binge wiec stwierdziłam ze dodatkowej motywacji może mi dać publikacja swoich bilansy itd. O ile wczoraj udało mi się zjeść 372kcal to dzisiejszy dzień skończył się okropnie do 20 udało się utrzymać poniżej 1000 kcal a potem wleciał binge wiec nie mam pojęcia ile mogło wyjsc. Liczę ze jutro będzie lepiej.
Chudej nocy motylki, śpijcie dobrze <3
Tumblr media
50 notes · View notes
pozartaa · 3 months ago
Text
29.08.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 546. Limit +/- 2100 kcal.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie liczę kalori1 od: 52 dni
Nocka minęła spokojnie acz kolwiek zamuliło mnie totalnie i zaliczyłam drzemkę z głową na blacie. Moja towarzyszka Ukraińska Królewna (nazywam ja tak bez sarkazmu, bardzo się polubiłyśmy) też się słaniała. Niektóre nocne zmiany takie są - po prostu muli jak skurevesyn i nic nie poradzisz. Ale troszkę popracowalam nad moim ostatnim rysunkiem.
Tumblr media
Jak widzicie, nie spieszy mi się. Zresztą sporo tu detali, więc jest co robić i można się zmęczyć.
***
Już jutro wieczorem mój "małż" wyjeżdża do Niemiec. Okropnie to przeżywam 🙁. Dziś troszkę zajmowaliśmy się pakowaniem i zrobiliśmy też małe zakupy. Wszystko mi się w środku trzęsie. Wyciągnęłam maszynę do szycia i nałożyłam łatki na jego spodniach roboczych.
Miałam do tego większą wenę niż przez ostanie 2 miesiące.
Przerobiliśmy troszkę mój deck do Magica może teraz będzie to lepiej działało... Nie ważne. Będę grała bez niego - tak jak obiecałam.
***
Dziś jedzenie idzie średnio. Przez gorąco i w ogóle o tym nie myślę. O porze na obiad przypomniało mi burczenie w brzuchu... o godzinie 19:00. (Właśnie go jem i puszczam tego posta)
Dobrej nocy wam życzę!
40 notes · View notes
kasja93 · 1 year ago
Text
Ostatnio było sporo zapytań o napady. W ogóle temat napadów ostatnio dosyć często przewija się na „naszej” części Tumblr.
Napady były, są i będą! Napady to norma! Napady to NATURALNA rzecz!
Nie wstydze się tego powiedzieć na głos. Miewam napady. Ostatnio coraz rzadziej, ale come on! Ja miałam jeden wielki napad przez kilkanaście lat! Bo tak wygląda życie, gdy ma się BED. Ciągła spirala myśli typu „spieprzyłam mogę jeść więc więcej”, „a co tam! Mi i tak nic już nie zaszkodzi”. Moim naczelnym mottem było „A co ja sobie będę żałować! Przecież jutro mogę już nie żyć bądź leżeć w szpitalu na intensywnej!”. Było jeszcze jedno „A zjem jak się ma zmarnować!”.
Ta wewnętrzna pustka, która się nie zapełnia pomimo pochłaniania jedzenia. Ten brak uczucia sytości. Sytość? Za sytość podczas napadu uważa się przecież wtedy najedzenie albo raczej przejedzenie wręcz do porzygu… A i nawet wtedy jeszcze by się coś zjadło.
Tumblr media
Śmieszne nie? Może i tak, ale nie dla ludzi z zaburzeniami odżywania. I jak ktoś pierdo🤬 że „prawdziwe motylki” nie mają napadów to aż mnie strzela chuuuu nie powiem co… Ja nie wiem. Czy ktoś ma już tak zagłodzony mózg, że nie myśli już logicznie? Ale… szkoda gadać. Niektórzy są ludźmi inni parapetami.
Zatem może napisze coś o tym jak uspokoić napady? Wiele widziałam zapytań jak uniknąć napadu. Jednym z fundamentalnych rzeczy ją się nauczyłam podczas wychodzenia z BED odnośnie długotrwałych napadów to:
Nie pościmy następnego dnia!
Nie ma sensu. Tak możesz myśleć, że zawaliłeś/aś, że jesteś beznadziejny/a, że nie zasługujesz na jedzenie. Tylko tak się nie da po prostu. Owszem znajdą się osoby co powiedzą „ja tak robie i jest dobrze”. No to fajnie! Jednak przy DŁUGOTRWAŁYCH napadach, które potrafią ciągnąć się kilka dni, tygodni a nawet miesiące tak to nie działa, że z dnia na dzień się z tego błędnego koła wyjdzie.
Gdy wpadnie się w spirale napadów trzeba zachowywać się jak podczas wpadnięcia do rwącej rzeki. Nie staramy się płynąć pod prąd, ale z prądem powolutku korygując kurs by dotrzeć na brzeg.
Jak wychodziłam z długotrwałych napadów? Stopniowo. I nie zawsze się udawało. Potrafiłam „wszystko spieprzyć” a mój mózg nagle zaczął ze mną walczyć i przestawiał się na tryb odkurzacza tudzież tornada wciągającego wszystko wokół. Nie od razu Rzym zbudowano. Z dnia na dzień nie zmieni się nawyków, które towarzyszą nam nie od dziś. Pozwalałam sobie na te napady częściowo. W sensie nie walczyłam z nimi za wszelką cenę i nie zabierałam się do tego jak z motyką na słońce. Jeden posiłek jadłam „normalny” oraz ograniczyłam się do 2 „napadów” na dobę. Starałam się z dnia na dzień zmniejszać ilość jedzenia podczas napadu. Powoli kroczek po kroczku wyszłam z napadów. Wylałam mnóstwo łez czując się beznadziejna. Wydawało mi się, że do niczego się nie nadaje i że w sumie lepiej mi było wcześniej. Sprzed czasów, gdy zaczęłam z tego wychodzić. Bo dobrze mi było w moim osobistym bagnie. Totalnie akceptowałam to jak wyglądam i zwisało mi to wszystko. Czułam się dobrze jedząc.
Trzeba dużo samozaparcia by zdecydować, że chce się coś zmienić w życiu. I jeszcze więcej siły by w tym wytrzymać.
Warto też pamiętać, że wszelkie zachciewajki to sygnał od naszego organizmu, że czegoś nam brakuje. Podczas odchudzania jest się na deficycie. Czy to mniejszym czy większym, ale należy pamiętać by posiłki były zbilansowane (nawet jeśli są bardzo małe bądź mało kaloryczne). Jeśli zapewnicie organizmowi potrzebne makro i mikro to nawet będąc na niezdrowym deficycie będzie mogli żyć bez napadów… Bądź zredukować je do niemal zera tak jak ja. Średnio jem 500/600 kalorii dziennie (czasem mniej, czasem więcej) ale każdy kto śledzi mojego bloga nawet wybiórczo zauważy, że nie mam napadów. Nie dlatego, że was oszukuje. Po prostu staram się (co nie zawsze mi się udaje) zapewniać sobie tak składniki by moje ciało dobrze znosiło głodowe porcje.
Oczywiście nie jestem specjalistą, lekarzem etc i to co działa u mnie nie musi działać u ciebie, ale teksty typu „bądźmy jak te motylki w 2014 roku” są zwyczajnie popieprzone. Większość tutaj chce być chudym i pięknym, ale raczej nie martwym. Jak chcecie umrzeć to weźcie sznur i się dyndnijcie zamiast się głodzić i namawiać innych do tego samego
380 notes · View notes
s00nonlyb0nes · 9 months ago
Text
Ano przepraszam że dziś tyle zjadłam, obiecuję jutro będzie lepiej tylko mi wybacz i mnie nie zostawiaj.
67 notes · View notes
anonimekkk91 · 9 days ago
Text
Hejcia Wszystkie motylki i gąsieniczki 🦋🐛
Niestety troche zjebałam.
Wczoraj zjadłam jeden kawałek pizzy z sosem razem z moim chłopakiem. Do tego jakieś pieczywo czosnkowe x2 🥲 a później jeszcze czekoladę Milkę mleczną prawie całą ale tą mniejszą.
Dziś niestety zjadłam z nim chipsy mega pakę laysów i co prawda były przepyszne i uszczęśliwiły mnie na trochę ale dały mi także ogromne poczucie winy i wyrzuty sumienia. Dały mi poczucie że jestem tylko grubą, tłustą, ulaną świnią.
Te dzisiejsze chipsy dobiły mnie i pokazały jak bardzo nie mam nad sobą odpowiedniej kontroli którą pragnę ponownie uzyskać. Pragnę znów mieć wypracowaną konsekwencję, determinację, dyscyplinę i samokontrolę.
Nie będę pisać tu o wszystkich problemach z mojego życia prywatnego, chce aby temat przewodni tego bloga to było głównie ed+ czasem m€alsp0, planowanie posiłków, jak się przełamię w końcu to aktualizacje wagi, moje myśli, przemyślenia, uczucia i emocje przlane w posta na tumblr
Chce to traktować tak jak już mówiłam - jak pewnego rodzaju elektroniczny pamiętnik, forma poczucia przynależności do jakiejś grupy,a także motywator (jak myślę większość z nas 🦋🐛)
Chce aby ktoś czytając moje głupie posty lub pisząc do mnie kiedyś, kiedykolwiek poczuł się chociaż przez chwilę zrozumiany, wsparty, pocieszony.
Wracając..
Jestem zła na siebie że tyle zjadłam
Mama szczerą nadzieję że jutro będzie lepiej.
Aktualnie przez te dwa dni jedzenia przytyłam 1kg
Myslalam że będzie gorzej ale starałam się jakokolwiek ruszać w te dni. Jutro mam w planach nic nie jeść. Na 8 mam szkołę, a na 16 jadę na korepetycje więc będę miała zajęty dzień w miarę i mam nadzieję że uda mi się nic nie zjeść.
Przez moje błędy życiowe wyglądam tak a nie inaczej, wiem że sama do tego dopuściłam ale gdyby nie te dwie lub nawet trzy rzeczy/czynniki to wiem że nigdy bym się tak nie zapuściła. Miały znaczący i mocny wpływ na mnie, na moje decyzję i zachowanie i nadal mają.
Postaram się poprawić Ana,
Chudej nocy / chudego dnia motylki i gąsieniczki 🦋🐛
38 notes · View notes
dawkacynizmu · 3 months ago
Text
czwartek 15/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 1150 kcal
naruszylam trochę swoją rutynę snu i chodzę za wcześnie spać xdd przez co mam wrażenie że dni są jakieś krótsze, mimo że wstaję o tej samej porze. ostatnio bardzo wysypało mi twarz dlatego rano uznałam że muszę się pomalować, to mi zawsze pomaga. gdy nie widzę wyprysków to ich nie dotykam, inaczej cały dzień siedzę i macam je brudnym paluchem i potem jest tylko gorzej. zrobiłam sobie krótką listę rzeczy do zrobienia, pilates i po południu pojechałam z mamą do naszej cioci gdzie do kawy zjadłam pieguska, akurat miałam "wolne" kalorie więc sobie pozwoliłam. chyba kwadrans zastanawiałam się czy wziąć to ciastko czy kawałeczek babki cytrynowej która tak ślicznie pachniała...ale miłość do czekolady zwyciężyła.
Tumblr media
czułam się dziś zaskakująco dobrze z moim ciałem, od rana miałam wrażenie, że koszulka która kiedyś była ciasna w rękawach ma w nich zaskakująco dużo miejsca — ramiona to mój OGROMNY kompleks. od cioci usłyszałam że ładnie wyglądam na samo powitanie, a ona raczej nie jest z tych co rzuca komplementy od tak, to bardzo szczera osoba więc dodatkowo mi skoczyła samoocena na krótką chwilę. co do mojego kompleksu rąk, wyprałam sweterek z lumpa za 3 zł. myślałam że będzie pasować do tej sukienki której nigdy nie noszę właśnie przez swoje łapska ale na zdjęciu jakoś średnio to wygląda, chociaż gdy przeglądałam się w lustrze to mi się podobało. zaraz po kupieniu ubrałam go na chwilę z białym topem i jeansami i chyba prezentowało się lepiej. ale stylizację z sukienka możliwe że wykorzystam bo ponownie możliwe, będę jechać na festyn w następnym tygodniu ale to nic pewnego.
Tumblr media
chwilę poleżałam na zewnątrz czytając lalkę, zrobiłam porządek w szafie i zjadłam kanapki na kolację. pochwalę się że jutro mijają dwa tygodnie odkąd nie miałam napadu 💅 owszem zdarzały się dni gdzie jadłam więcej, zazwyczaj raz w tygodniu. raz 1800 i raz 1600 ale to nie są złe liczby jak się walczy z objadaniem i potrafi na raz skonsumować 3000+ kalorii. za moment planuję iść na spacer z psem, prawdopodobnie znowu będę musiała pomoc mojemu bratu z wożeniem drzewa, jak usłyszycie dziś wieczorem w wiadomościach że nastolatka ujebała bratu głowę siekierą to yep, that's me.
Tumblr media Tumblr media
bardzo zdjęciowy wpis, lubię mieć wam coś do pokazania 🫶 takie puste podsumowanie aż smutno się wstawia.
29 notes · View notes
anthxs · 23 days ago
Text
bilans 21.10
Tumblr media Tumblr media
zjedzone kcal: 965
spalone: 666
Tumblr media
bilans: 299
Tumblr media
podsumowanie:
Dzień byłby udany, gdyby nie mama która koniecznie chciała bym z nimi cokolwiek zjadla no i tak to się skończyło że zjadłam prawie 1000 kcal, znowu. Dużo spaliłam, ale nie mam już siły na więcej, a chcę też wam pokazywać moje faktyczne bilanse, a nie tylko te idealne. Też jestem człowiekiem i też czasami mam słabsze dni. Humor miałam nawet dobry, dopóki tego nie zjadłam oczywiście. Wypiłam z litr wody z dużą ilością jodu (bo niestety nie mam dulcobisu a słyszałam że może pomóc a i tak muszę go wykończyć) i mam nadzieję że mi pomoże, bo inaczej to nie wiem co zrobię. Czuję się załamana, nie będę ukrywać i wstyd mi za dziś. Normalnie zrobiłabym jutro fasta ale wiem że po nim będę miała jeszcze gorszy efekt. Ogółem to muszę bardziej pracować nad tym by nie dać się skusić jedzeniu i w końcu się ogarnąć. Będę mega wdzięczna za jakiekolwiek wsparcie w komentarzach :) Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Trzymajcie się misie moje!
Tumblr media
chudego wieczorku motylki!
Tumblr media
22 notes · View notes
aaausay · 2 months ago
Text
Co dzisiaj zjadłam:
Total-219 kcal
Tumblr media
Rano zjadłam takiego batonika, żeby mieć więcej energii w szkole
Ogólnie doszłam ostatnio do wniosku,że lepiej będzie jak zjem cos małego w szkole i potem w domu, niż głodówka w szkole, a jak wrócę do domu to rzucam się na ogromną ilość jedzenia, jak było jeszcze niedawno
Tumblr media
W szkole, na długiej przerwie zjadłam pokrojonego ogórka, 100 gramowego (16kcal) z rozwodnionymi dwoma łyżkami octu (6kcal) i odrobiną pieprzu (2kcal) mega dobre!!
Tumblr media
Jak wróciłam do domu, to zrobiłam sobie jajko i pokroiłam pół pomidora :3
Potem jeszcze zrobiłam parę ćwiczeń z filmikow ( nie wiem ile kcal spaliłam na nich, ale pewnie nie za dużo)
i podsumowanie na dzisiejszy dzień , jutro postaram się zjeść mniej niż 150 kcal 🪽
Tumblr media
28 notes · View notes
catylsmental · 1 month ago
Text
12-13 października 24
Tumblr media
W końcu spróbowałam tych marchewkowych 🥕 nuggetsów Vemondo z Lidla i są bardzo dobre. Jeszcze mam do spróbowania z grochu, mąż mówi, że są nawet lepsze. Marchewkowe 199kcal/100g, a groszkowe 195kcal/100g. Na talerzu jakieś 300kcal, a i przy wyższym limicie można wrzucić coś jeszcze. I jutro chyba zrobię coś podobnego.
Z czasem czuję się fizycznie tylko lepiej, mimo, że w nocy w ogóle nie spałam. Niepotrzebnie przejrzałam sobie o 23:00 triggera w postaci ofert pracy. To było głupie o tej porze, przecież wiem, że zawsze kończy się to płaczem. Z samego rana pojechałam do klientki, a jak wróciłam do domu, to zaczęłam coooś tam mało ogarniać. W sumie niedługo później przysypiałam sobie na małej dawce kodeiny. Wpadł mi przelew za zlecenie za miesiąc za dwa dni, bo poprosiłam i git, 180zł, ale zawsze coś. W ogóle jakoś nie czuję się teraz wylewna 😅
Tumblr media Tumblr media
Podsumowanie
Tumblr media
Ale jestem zadowolona z wyników kcal w tym tygodniu, zmieściłam się idealnie 💜
Wynik kcal: 5110/5215 🌹
Waga: 45,9kg
Plan na 14-20 października 2024
I teraz robi się ciekawie, bo mam dwie okazje w tym tygodniu. 15ego drugą rocznicę ślubu i 19ego mama robi urodziny. Chyba po prostu odejmę te dwa dni, ale kalorii nie oszukam i liczę na nie przytycie chociaż. Mieliśmy być teraz na urlopie, a koniec końców przez brak kasy (no i i tak teraz to on jest przeziębiony) w rocznicę zjaramy się i coś zamówimy, bo mam jakiś super rabat i chociaż tyle z tego będzie 🥲
CPM - 1 662 kcal x 5 days = 8 310 kcal
8 310 - 5 775 kcal (¾ kg fat) = 2535 kcal per week nie licząc dwóch dni
23 notes · View notes
poczatkowymotyl · 1 month ago
Text
Podsumowanie dnia !
Zjedzone:
•galaretka "konjac jelly"
•2 parówki + marchewka i ogórek
•pół makaronu 4 sery od knoora
•3 widelce obaidu (makaron po chińsku)
(Wiem ze dużo ale to mój 1 dzień w życiu głodówki także trzeba mi wybaczyć jutro będzie lepiej!)
Zjedzone: 429 kcal
Spalone: 300 ok.
Razem: 129 kcal
Postanowienia na jutro:
•wypić 2 litry wody
•spalić 500 kcal
•pójść na spacer
•nie jeść słodkiego
21 notes · View notes
vegemotylek · 2 months ago
Text
18.09 🦋🦋🦋
Ostatnie dwa tygodnie spierdolilam po całości i jest mi strasznie wstyd. Dzisiaj o 14 miałam napad gdzie naprawdę sporo zjadłam tak że ledwo mogłam się ruszać. Niestety nie byłam dziś na siłowni bo godzina mojego treningu pokryła się z jedynym terminem w którym mogłam pójść na korepetycje z chemii...
Ale czuję że teraz będzie lepiej, bo wyżarłam już całe wegańskie żarcie z lodówki, a jak ja sobie nic nie kupię to nikt inny tego nie zrobi. Teraz wystarczy że nie będę chodzić do sklepów i będzie dobrze. Zamierzam też od przyszłego tygodnia zapisać się na więcej zajęć na siłowni i zapiszę się również na wolontariat do schroniska i do hospicjum. Poza tym skupię się na nauce i zrobię wszystko żeby jak najmniej przebywać w domu i spędzać czas produktywniej. Myślę że właśnie jak nałożę sobie zajęć od zajebania to nie będę tyle rozmyślać o jedzeniu. Od poniedziałku polecę z dłuższym fastem, żeby choć trochę wyczyścić ciało z tego wstrętnego tłuszczu, a potem skupię się na liczeniu kalorii.
Muszę jeszcze przetrwać do końca tego tygodnia, ale wierzę że jak wprowadzę te zmiany to będzie lepiej. Jutro zrobię update mojej wagi, bo póki co boje się nawet sprawdzać. Mam nadzieję, że wam idzie lepiej ode mnie. Trzymajcie się chudo i do następnego! ♡♡
Tumblr media
22 notes · View notes