#obawy
Explore tagged Tumblr posts
Text
Tylko strach i lęk jeszcze mnie nie opuścił
#smutne zycie#strach#obawy#stany lekowe#brak nadziei#samotnosc#pustka#ból emocjonalny#walka z emocjami#brak chęci do życia#stany lękowe#nerwica lękowa#stany depresyjne#zalamanie#moje myśli#nerwica#walka z psychika#choroby#choroby psychiczne#ciemność#brak samoakceptacji#slabość#ponure mysli#smutne myśli#nie chce mi się żyć
21 notes
·
View notes
Text
Jeśli ktoś raz zdradził, oszukał lub skłamał, będzie to robił dalej.
Jeżeli nie w życiu to w twoich obawach.
219 notes
·
View notes
Text
pisanie stało się formą terapii, która pomogła mi zrozumieć siebie i otaczający mnie świat
Od najmłodszych lat moją pasją było pisanie wierszy. Spędzałam godziny, starannie dobierając rymy i szukając odpowiednich słów. W dzieciństwie, każde uczucie, każda myśl, jaką przeżywałam, była dla mnie inspiracją do tworzenia. Często pisywałam o przyrodzie, o tym, co mnie otaczało, o codziennych sprawach, które miały dla mnie głębsze znaczenie. Każdy wiersz był dla mnie jak małe dzieło sztuki, nad którym spędzałam długie godziny, starając się uchwycić w nim wyjątkowość chwili.
W wieku 10 lat dołączyłam do chóru szkolnego, gdzie pod okiem pani z muzyki zaczęłam rozwijać swoje zdolności wokalne. To doświadczenie otworzyło przede mną nowy świat – świat muzyki. Ćwiczenie śpiewu, uczestniczenie w wystąpieniach i praca w grupie zainspirowały mnie do stworzenia własnych utworów. Zrozumiałam, że muzyka to kolejna forma wyrażania siebie, tak jak poezja, która była moją pasją od zawsze.
Z czasem zaczęłam komponować własne melodie, które łączyły moje zamiłowanie do poezji i muzyki. W muzyce odkryłam wolność twórczą, która pozwalała mi na wyrażenie emocji w zupełnie inny sposób niż w wierszach. Wciąż pamiętam pierwsze piosenki, które napisałam, próbując połączyć słowa z melodią. To był zupełnie nowy obszar twórczości, który dawał mi ogromną satysfakcję.
Patrząc w przyszłość, wiem, że twórczość będzie zawsze częścią mojego życia. Planuję rozwijać swoje umiejętności muzyczne, a także pisać kolejne wiersze. Moim celem jest łączenie różnych form wyrazu artystycznego, by tworzyć coś unikalnego, co będzie miało dla mnie głębokie znaczenie i mam nadzieję, że również dla innych.
Kiedy miałam 12 lat, napisałam wiersz o Janie Pawle II, który został wyrecytowany przez moją koleżankę na konkursie. To był dla mnie ogromny sukces, który zainspirował mnie do dalszego pisania. Czułam, że moje słowa mogą mieć wpływ na innych i że mam coś wartościowego do przekazania. Jednak z biegiem lat, przez różne doświadczenia, w tym wyszydzanie i wyśmiewanie przez rówieśników, zaczęłam się wycofywać z pisania. Zatraciłam tę pasję na pewien czas, wstydząc się swojej twórczości i obawiając się opinii innych.
Zmiana przyszła, gdy miałam 17 lat i byłam w drugiej klasie liceum. Nauczycielka z rozszerzonego języka polskiego zadała nam napisać dowolną opowieść. To zadanie obudziło we mnie na nowo moją duszę artystyczną. Zdecydowałam się napisać opowiadanie inspirowane własnymi doświadczeniami i wydarzeniami, które miały miejsce w moim życiu. Tematem, który wybrałam, był wpływ społeczeństwa na psychikę młodych ludzi. Napisałam o chłopcu imieniem Bruno, który zmagał się z przemocą i prześladowaniem w szkole. Jego życie, pełne trudnych przeżyć, prowadziło go do coraz bardziej mrocznych decyzji.
W opowiadaniu Bruno nie radził sobie z problemami, a jego świat wydawał się pełen przemocy i odrzucenia. Jego fascynacja brutalnością, którą zobaczył w masarni, była symbolem jego zagubienia i pragnienia ucieczki od rzeczywistości. Jako młody człowiek Bruno nie potrafił poradzić sobie z własnymi emocjami, a jego życie kończy się tragicznie. Opowiadanie to było dla mnie sposobem na wyrażenie tego, jak bardzo społeczeństwo, szkoła i rówieśnicy mogą wpływać na psychikę młodego człowieka, prowadząc do trudnych decyzji.
Mimo że zakończenie było smutne, chciałam pokazać, jak ważne jest zrozumienie i wsparcie dla młodych osób, które przeżywają pewne problemy.
Pisząc to opowiadanie, zastanawiałam się nad wydarzeniami, które miały miejsce w mojej podstawówce, i nad tym, jak wiele osób, które doświadczają przemocy i wyśmiewania, może czuć się zagubionych. Zrozumiałam, że te doświadczenia miały ogromny wpływ na moją twórczość i sposób, w jaki patrzę na świat. Przeżycia z dzieciństwa ukształtowały moje podejście do ludzi i sztuki, kierując mnie ku tworzeniu historii, które poruszają istotne tematy społeczne i emocjonalne.
W wieku 8 lat prowadziłam również pamiętnik, w którym dzieliłam się swoimi przeżyciami. Był to mój osobisty sposób wyrażania emocji i przemyśleń, zarówno tych dobrych, jak i złych. Pamiętnik stał się dla mnie nieocenionym miejscem, w którym mogłam odkrywać siebie i swoje pasje. Dzięki temu, pisałam o wszystkim, co miało dla mnie znaczenie, o radościach, smutkach, a także o trudnościach, z którymi się borykałam.
Te wszystkie doświadczenia – pisanie wierszy, tworzenie opowiadań i prowadzenie pamiętnika – miały ogromny wpływ na moją twórczość. Choć przez chwilę odsunęłam się od pisania, to każdy etap mojego życia, każda emocja, miała znaczenie w kształtowaniu mojej drogi artystycznej. Dziś wiem, że twórczość jest dla mnie sposobem wyrażenia siebie i przetworzenia swoich przeżyć w coś, co może dotknąć innych. Moje pisanie stało się formą terapii, która pomogła mi zrozumieć siebie i otaczający mnie świat.
Myślę, że chcę dalej rozwijać swoje umiejętności pisarskie i twórcze. Moim celem jest tworzenie dzieł, które będą niosły ze sobą ważne przesłanie, a także inspirowały innych do refleksji nad życiem i emocjami, które kształtują naszą rzeczywistość.
#historia#twórczość#autentyczność#biografia#original#pasja#życie#kreatywność#miłość#wiersz#poezja#inspiracja#muzyka#śpiew#wstyd#obawy#opowiadanie#społeczeństwo#wpływ#decyzje#pamiętnik#przeżycia#przemyślenia#wyrażanie siebie#terapia#rozumienie siebie#anonim
0 notes
Text
Od momentu, w którym AI zawitała pod strzechy
podaję w wątpliwość wiele nowych zdjęć, wiele nowych wierszy. Mam pewną myśl. Za pięć - dziesięć lat te najbardziej pisane na kolanie, te najbardziej naszkicowane w pociągu (do tworzenia), będą najbardziej wiarygodne. Ale one zawsze były, są i będą. Piszę o sztuce. Swoją drogą - czyż to nie jest "zabawne"? Kiedyś baliśmy się, że maszyny zabiorą nam pracę. Teraz ta obawa jest jeszcze bardziej realna. Jeżeli sami się nie powybijamy, odwali za nas mokrą robotę sztuczna Ynteligencja. Którą my stworzyliśmy. A może, kiedy wielu z nas pozostanie bez pracy, wrócimy do korzeni człowieczeństwa? Trzeba będzie rozpalić ognisko (domowe), siąść przy kawie z sąsiadami, pójść do lasu, przytulić kogoś ot tak... ... takie mrzonki.
1 note
·
View note
Text

Very good proverb. - dobre przysłowie.
#proverb#przysłowie#zdanie#angielski#owce#sheep#ofiary#obawy#zakłamanie#fears#english#idea#stwierdzenie#sentence
1 note
·
View note
Text
#wrzucam sobie tutaj w razie w na przyszłość w obawie że ten pieniężny dla mnie materiał może przepaść 🤍#keith i ronnie to cudowne duo 🤍
2 notes
·
View notes
Text
najlepsza przekaska ???
przegladanie ciuchow i wybieranie, co sobie kupie jak w koncu pozbede sie tego tluszczu !!!
w koncu bede jak lalka, wszystko bedzie na mnie pasowac i bede mogla robic milion outfitow w takim stylu, jaki mi sie podoba bez obawy, ze rolki tluszczu beda sie wylewac z kazdej strony
sama mysl o tym sprawia ze doslownie nie czuje glodu
#bede piekna#3dtwt#bede motylkiem#lekka jak motyl#weight loss#blogi motylkowe#motylki any#chudej nocy motylki#bede lekka jak motylek#lekkie motylki#chce byc lekka jak motylek#będę motylkiem#jestem motylkiem#motylki blog#tw ed ana#tw ed not ed sheeren
328 notes
·
View notes
Text
Romantyzujesz anoreksje
ale czy kiedykolwiek miałeś wyrzuty sumienia po jedzeniu, nie jadłeś nic przez dwa dni, cały dzień jadłeś same gumy i piłeś tylko wodę, ćwiczyłeś do upadłego, miałeś "limity", odmawiałeś swojego ulubionego jedzenia, wyrzucałeś jedzenie, wysłuchiwałeś obraźliwych komentarzy na temat twojej wagi i wyglądu, płakałeś przez to że coś zjadłeś, chodziłeś w za dużych ubraniach aby nie było widać "tłuszczu", bałeś się wychodzić na dwór lub wracać do domu przez obawy że będziesz mieć binge, lekceważyłeś swoich przyjaciół mówiących żebyś zjadł??
#gruba swinia#chce widziec swoje kosci#chce byc lekka jak motylek#nie chce jesc#jestem gruba#gruba szmata#nie chce być gruba#chce byc idealna#gruba świnia#nie jestem glodna
417 notes
·
View notes
Text
Tak bardzo zmęczyłem się kłótniami z nimi, że przestałem mówić, gdy mnie ranili. Przestałem próbować się komunikować, przestałem poruszać swoje obawy – nic z tego nie wydawało się warte zachodu. Tak bardzo zmęczyłem się walką z nimi, że przestałem walczyć o siebie.
97 notes
·
View notes
Text
Ostatnio idzie mi coraz lepiej. Jem tylko to co muszę, czyli w ostatnim czasie tylko obiady, jak chodzi o śniadania bądź kolację udaje mi się ich uniknąć, ewentualnie jak pytają to mówię że jadłam często jest tak że wogóle nie pytają lub chyba poprostu zapominają. Mówiąc szczerze nie mam pojęcia i mało mnie to interesuje. Najważniejsze jest to, że nawet nie rzucam się na jedzenie ani nie czuje ogromnej potrzeby zjedzenia np. słodyczy tak jak wcześniej, czuję, że powracam na dawne tory, ale nadal mam ogromnie duży lęk, że to jest jakaś ich próba, test czy jem normalnie lub czy spadnę z wagi jak nie będą mnie pilnować. Mam również inne myśli między innymi że znowu w niespodziewanym momencie zważą mnie i automatycznie stracę wszystko telefon, chęci oraz motywację. Mam ogromną nadzieję, że żaden z tych złych dla mnie scenariuszy się nie wydarzy
Błagam Ana pilnuj mnie dalej oraz pomóż mi by moje obawy pod żadnym pozorem sie nie spełniły
#nie bede jesc#będę motylkiem#chude jest piękne#chudego dnia motylki#chudej nocy motylki#lekkie motylki#nie jestem glodna#aż do kości#chude motylki#chudzinka#nie chce jeść#chudy brzuch#chudosc#chce schudnac#chce byc lekka jak motylek#chudajakmotyl#chude jest piekne#nie chce być gruba#nienawidze siebie#nie jedz#bede perfekcyjna#bede lekka jak motylek#bede lekka#bede idealna#bede motylkiem#będę lekka#nie będę jeść#będę szczupła#będę idealna#chude ciało
75 notes
·
View notes
Text
„Boisz się zacząć działać? W najgorszym wypadku zawsze będziesz mogła wrócić do obecnego miejsca. Jeśli masz życie, z którego nie jesteś zadowolona, to co masz do stracenia? Co jeśli wyjdzie? Każdy ma obawy, ale wygrywają tylko Ci, którzy je przełamują”
- autor nieznany
#polskie cytaty#cytat po polsku#cytaty#cytat dnia#cytat#polski cytat#blog z cytatami#pozytywne cytaty#motywujące#cytaty motywacyjne#motywacja
79 notes
·
View notes
Text
Ja nie chcę być chuda tylko wychudzona
Chcę widzieć każdą kość
Chcę by każdy bał się mnie dokonać z obawy że się połame
Chcę by każdy zastanawiał się czy w ogóle coś jem
Chcę by waga spadła jak najniżej
Chcę być podziwiana
Chcę być PERFEKNYJNA
#lekka jak motyl#motylki any#motylki blog#nie chce być gruba#lekkie motylki#chce byc lekka jak motylek#motylki#bede motylkiem#jestem motylkiem#chude jest piękne#bede perfekcyjna#chce byc perfekcyjna#lekka jak piórko#blogi motylkowe#motylki w brzuchu#bede lekka jak motylek
149 notes
·
View notes
Text
A więc to kolejna próba prowadzenia ed blogu. Ale w końcu trzeba. Muszę schudnąć do 39kg (albo przynajmniej do 45kg).
A więc cześć, mojego imienia nie podam w obawie przed tym,że moi znajomi mnie znajdą, gdyż mam specyficzne imię dosyć.. więc będę tutaj używać ksywki, Sas. Mam 18lat, jestem facetem no i od jakichś 4lat Ana ze mną jest, później jej nie ma, a później znowu wraca.
Dzisiaj miałem ogromne binge. Naprawdę, kurwa ogromne. A więc już nic jeść nie będę dzisiaj, a od jutra lecimy z deficytem. Na samym początku będę starać się jeść jedynie 1200-1300kcal i stopniowo, z tygodnia na tydzień, będę obniżać o 100.
Można do mnie zawsze napisać, odpisze każdemu, jednak prosiłbym aby osoby kontaktujące się miały przynajmniej 15-16lat.
To tyle na dzisiaj, do zobaczenia jutro.
-sas.
#@n@ tips#będę motylkiem#jestem motylkiem#lekka jak motyl#motylek any#tw ed ana#anadiet#tw ana bløg#tw ana rant#blogi motylkowe#chudej nocy motylki#bede motylkiem#lekkie motylki#motylki any#chce byc lekka jak motylek
65 notes
·
View notes
Text
Jakie są twoje największe obawy dotyczące utraty wagi?
#bede motylkiem#będę motylkiem#chude ciało#chude#chude dziewczyny#chude jest piękne#chude nogi#chude rece#chude ręce#chude jest piekne#kocham ane#chce byc szczupla#gruba szmata#chce być szczupła#bede szczupla#będę szczupła#szczupłość#ulana kurwa#jestem ulana#ulana swinia#ulana szmata#ulaniec#grubasek#nie bede gruba#gruba kurwa#gruba swinia#nie chce być gruba#gruba świnia#za gruba#jestem gruba
46 notes
·
View notes
Text
!!!TW: VENT!!!
Wiecie czego najbardziej sie boje? Tego ze nigdy nie zaakceptuje siebie. Caly czas powtarzam sobie ze jak schudne to moje zycie bedzie lepsze- bede mogla ubierac sie w to co chce bez obawy przed tym czy nie widac mi odstajacego brzucha, chlopak na ktorym mi zalezy spojrzy na mnie inaczej. Mam mega duze problemy z zaakceptowaniem mojej twarzy, nie wiem czy mam jakas face dysmorphia czy jestem po prostu tak obrzydliwie brzydka. Jeszcze w makijazu jakos ujdzie ale zawsze jak zmywam go na wieczor i widze moja twarz w lustrze to mam ochote odstrzelic sie na miejscu.
Boje sie ze nigdy nie zaznam w zyciu szczescia, i caly czas bede myslala o tym jak wygladam. Wyglad jest wazny ale nie jest jedyna wazna kwestia. Pozostaje charakter. A poza moja niezdrowa obsesja na punkcie wygladu nie mam nic do zaofeorowania. Spotkalam tyle ludzi ktorzy nie wpasowuja sie w standardy piekna ale i tak swoja osobowoscia wszytko nadrabiaja.
Boje sie tez ze do konca zycia patrzac na naturally pretty girls bede myslala "boze czemu ja tak nie wygladam". Nie chce tego. Chce w koncu zyc normalnie. Przeraza mnie tez to ze jesli kiedykolwiek sie komus spodobam to bedzie to tylko przez wyglad, nie przez to jaka jestem, ze jak chlopak zobaczy mnie bez makijazu to od razu o mnie zapomni. Podobam sie jednemu chlopakowi, ale nie moge tego zaakceptowac bo jakim cudem moglabym wydawac sie dla kogos ladna. Z tego wzgledu boje sie ze nigdy nie znajde milosci bo zawsze bede zbyt brzydka i niewystarczajaca. Szczerze meczy mnie to strasznie, czasem zaluje ze sie urodzilam i musze zyc i cierpiec. Mam tego wszytkiego dosyc chce sie zabic.
#chce byc lekka jak motylek#chude jest piękne#chudej nocy motylki#motylki any#jestem gruba#blogi motylkowe#pro ans#chudosc#gruba swinia#tw ana bløg#blog motylkowy#chce byc lekka#bede lekka#tw ana rant#tw vent#lekka jak motyl#nie chce byc gruba#nie bede jesc#nie chce jesc#za gruba#chude nogi#chudzinka#nie chce być gruba#jestem motylkiem#gasieniczka#bede piekna#bede lekka jak motylek#chce widziec swoje kosci#chce byc idealna#tw an0rexia
29 notes
·
View notes
Text

Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 19 (08.12.2024)
-> Zamierzałem pomóc koleżance... i jak drogo za to zapłaciłem...
Lubię poznawać nowe osoby i cieszyć się nowymi znajomościami, bez względu na to, czy są to integracje w realu czy też internetowe. Z reguły celuję w dłuższe relacje szukając swej bratniej duszy, która wniesie wiele dobrego do mojego życia, choć niestety rzadko kiedy udaje się utrzymać kontakt z drugą osobą niezależnie od tego, jak bardzo kleją się z nią rozmowy, albo ile wspólnych tematów mamy. Bywają też jednak o wiele gorsze sytuacje kiedy znajomość kończy się poważnym rozczarowaniem i przyznaję, że pech co do wielu zawieranych przeze mnie relacji nie chce mnie opuścić...
Listopad tego roku zaowocował m.in. kolejną nową integracją. W gąszczu dziesiątek krótkich, jednorazowych konwersacji z przypadkowymi osobami znalazła się znacznie dłuższa seria pisanych rozmów z Julią, z Tumblra. Początkowo nie zapowiadało się nic wielkiego, ot zwykłe wymiany wiadomości. Co nieco dowiedzieliśmy się o sobie nawzajem, wymieniliśmy się zdjęciami, poopowiadaliśmy o kilku rzeczach, aż pewnego dnia Julia zwierzyła mi się, że ma do rozwiązania pewną trudność, jednakże nie chciała powiedzieć, o co chodzi. Po moich namowach otworzyła się i wyszło na jaw, że koleżanka nie ma z czego zapłacić za mieszkanie, mimo, że pracuje, ale nie jest w stanie wytrwać do wypłaty i potrzebowała pewnej sumy pieniędzy, żeby wszystko uregulować. Pisała, że udało jej się pożyczyć od znajomych część potrzebnych środków, lecz nadal brakowało jej 500 zł. W tym momencie moja dobroduszność i serdeczność nakazała spytać Julię, czy mogę jej pomóc. Zwierzyła mi się, że pilnie potrzebuje gotówki, gdyż groziło jej podobno wyrzucenie z mieszkania i nie ukrywam, że zrobiło mi się żal dziewczyny, choć z pewnych powodów nie ufałem jej w 100%, ponieważ nie znaliśmy się zbyt długo i musiałem spodziewać się raczej wszystkiego. Mimo ogromnych obaw, jakie zrodziły się w głowie, wziąłem sprawę w swoje ręce i zaoferowałem jej pomoc. Mocno zestresowany udałem się na pobliską pocztę (nigdy nie lubiłem załatwiać tego typu spraw na mieście, a nie posiadałem konta w banku, więc wyjście z domu było konieczne) by przekazać jej fundusze. Julia podziękowała za pomoc, a nawet nie tylko za pomoc, a za uratowanie jej życia, obiecywała, że się odwdzięczy gdy tylko otrzyma wypłatę i że wszystko zwróci. Spodziewałem się, że to koniec jej finansowych kłopotów, ale... myliłem się! Wkrótce później okazało się, że potrzebne jest jej kolejne 200 zł, "na rachunki, jakieś odsetki, itp." i w tym momencie moje obawy, które nie bez powodu się zrodziły, zaczęły się potwierdzać... ale miałem nadal nadzieję, że gdy tylko koleżanka otrzyma wypłatę pod koniec miesiąca, wszystko się ustabilizuje. Uległem po raz drugi i przyznaję, że ogarnęły mnie z tego powodu niemałe wyrzuty sumienia. Już podświadomie chciałem, żeby dziewczyna oddała pieniądze, czułem, że popełniłem ogromny błąd nurkując w bagnie, a przecież nie musiałem nic robić! Kilka dni później Julia wysłała mi zdjęcia ze szpitala, ponieważ (podobno) bardzo źle się czuła i potrzebowała wizyty u lekarza. Kiedy napisała, że musi zapłacić 500 zł za operację (nadal nie miała z czego płacić, ponieważ do wypłaty zostało jej jeszcze wtedy kilkanaście godzin), myślałem, że padnę na zawał. Bardzo długo się wahałem czy ulec po raz trzeci, gdyż podświadomie już czułem, że wszelka kasa, którą jej przekażę, przepadnie mi bezpowrotnie, lecz ostatecznie nie umiałem odmówić... Tuż po załatwieniu sprawy o dziwo poczułem ulgę, że uratuję jej właśnie życie i, tak jak mnie zaraz potem prosiła, trzymałem kciuki, żeby operacja się udała i żeby wróciła do zdrowia. Następnego dnia, gdy zaczął się grudzień, tuż po południu napisała "wyjezdzam do cb" i aż wypuściłem wówczas powietrze z płuc spodziewając się radosnego finału, w którym spotkamy się, spędzimy wspólnie beztrosko czas, a moje pieniądze szczęśliwie do mnie wrócą. Późnym wieczorem spytałem się damy, jak się czuje, nie wiedząc zaś, że jej wiadomość o wyjeździe... była ostatnią, jaką od niej odczytałem. Nagle przy jej nazwie profilu moje gałki oczne zarejestrowały dopisek "deactivated20241202", a ja, schowawszy głowę w dłoniach, wiedziałem, że to już koniec...
Wraz ze zniknięciem Julii zniknęły też moje pieniądze, a konkretnie 1200 zł (nie licząc już 24 zł zabrane przez pocztę), które, można to rzec, wyrzuciłem w błoto. Najgorsze jest to, że nie musiałem wcale angażować się w tę sprawę i gdybym tylko owe "problemy" zostawił, olał, nie wciągał się w nie swoje bagno, wtedy moje przepadłe fundusze na pewno zostałyby ze mną. Przez ostatnie dni prawie non stop chodziłem przybity, czułem się potwornie głupio, prawie nawet skończyło się na płaczu... Miała to być tylko pomoc. Chciałem, żeby dzięki mnie dziewczyna wyszła na prostą, wspierałem ją, wykazałem się niemałą dobrocią, empatią i... nie było warto.
#kartka z pamiętnika#moje życie#z życia wzięte#mój pamiętnik#historia#mój blog#blog#oszustwo#ludzie#przestroga#internet#znajomości#Julia#znajomość#dziewczyna#opowieść#nie mam nikogo#prawdziwe historie#prawdziwe uczucie#nieszczęście#pomoc#kradzież#brak nadziei#emocje#moje przemyślenia#moje myśli#brak chęci do życia#dobro#złość#rozczarowanie
28 notes
·
View notes