#bez żadnego
Explore tagged Tumblr posts
wszczebrzyszynie · 5 months ago
Text
Tumblr media
oglądałem wiadomości dzisiaj i ludzie z którymi rozmawiali w sprawie tego nowego pomnika mnie wkurwili trochę więc eee moje opinie pomnikowe jako ktoś kto się nie zna
193 notes · View notes
skrzynka · 24 days ago
Note
A pieniądze chociaż dobre od tych Francuzów? Może chociaż takie pocieszenie
nie ma na tym swiecie pieniędzy ktore by wynagradzały takie poniżenie. . . .
3 notes · View notes
tunneldweller · 1 year ago
Text
ahahahahaha okurwości pinokio oficjalnie zaprosił Lewicę i został spławiony :D
muszę pozgrywać trochę klipów oburzonych pisowców z wczorajszego i dzisiejszego posiedzenia sejmu, bo to jest kurwa złoto.
5 notes · View notes
kotekkzielony · 3 months ago
Text
Tumblr media
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 16 (10.09.2024)
-> Wrześniowe przemyślenia, plany i postanowienia
Tym razem nie pochwalę się żadnym szczególnym osiągnięciem, tudzież sukcesem, a zechcę podzielić się swoimi myślami, refleksjami i pokrótce opowiedzieć, co się u mnie ostatnio dzieje. Nie odniosę się też do żadnego konkretnego dnia w przeciwieństwie do poprzednich wpisów, więc ten wpis najzwyczajniej w świecie mówiąc należeć będzie do bardzo ogólnych. Zastanawiam się nad ewentualną zmianą, żeby tych ogólnych wpisów jak ten dzisiejszy, pojawiało się więcej, ale... wszystko zweryfikuje czas. Przejdźmy do głównej lektury!
W kalendarzu ni stąd, ni zowąd zjawił się wrzesień, a wraz z nadejściem tego miesiąca czy nawet jeszcze parę dni przed wrześniem odniosłem wrażenie, że moje dni stały się zdecydowanie intensywniejsze. Przede wszystkim zacząłem częściej chodzić do pracy - łapałem dużo więcej planów filmowych (gdzie gram drobne role), odważyłem także zatrudnić się po raz pierwszy przy nalewaniu piwa na meczu piłki nożnej i zapewne na jednym razie się nie skończy, albowiem praca ta nie okazała się taka straszna jak mi się początkowo wydawało. Dochodzi jeszcze do tego moja, jakby nie patrzeć, stała (od początku maja) rola ochroniarza na multimedialnym parku fontann w niemalże każdy piątek i sobotę, aczkolwiek tamtejsze niecałe dwugodzinne, wieczorne spacery i pilnowanie porządku, po ok. trzydziestu już w sumie służbach, są dla mnie pryszczem. Pieniędzy nigdzie nie inkasuję zbyt ogromnych, choć staram się cieszyć z każdej zarobionej złotówki, jednocześnie nie rujnując na pracy swojego zdrowia. O wiele gorzej zaś przedstawia się moje życie towarzyskie, które od wielu lat praktycznie nie istnieje i zazwyczaj niezobowiązujące kontakty utrzymuję tylko pisane, z mniej lub bardziej "randomowymi" (przypadkowymi) osobami. Owych kontaktów nawiązałem sporo - na Tumblrze, na 6obcy, na "Liczniku samotnych dni" a kiedyś też nawet na jednym z portali randkowych, choć wiele z nich okazało się tak płytkich, niczym rzeka po wielomiesięcznej suszy, że zacząłem zastanawiać się, czy one mają jakiś sens... Lubię poznawać nowe osoby, "odkrywać" je, dowiadywać się, czym się zajmują itp. i choć często jestem nieśmiały w relacjach, bywam cichy, zamknięty w sobie, szczególnie w życiu realnym, to martwi mnie, jak wiele należy inwestować w znajomości i jak trudno jest na ogół sprawić by druga strona zainteresowała się także nami, zapytała się, jak minął nam dzień, jak się czujemy, żeby odezwała się sama z siebie. Innymi słowy, by druga strona też dała coś od siebie. Jednostronne lub prawie jednostronne znajomości są u mnie chlebem powszednim i przyznaję się, że... męczą mnie solidnie. Czuję się w nich niczym niepotrzebnie starający się o czyjąś uwagę, względy dziennikarz, najczęściej będący na końcu porzucony czy skreślony, nieważne z jak dużym wysiłkiem przez niego włożonym. Stwierdziłem, że muszę coś z tym fantem zrobić, no i zacząłem działać! Choć nie jest to dla mnie bułką z masłem, ograniczyłem, bądź powoli urywam kontakty z większością znajomych, szczególnie z tymi osobami, u których czuję się jedynie piątym kołem u wozu. W zamian za gonitwę za wszystkimi niepożądającymi mnie ludźmi, mam zamiar skoncentrować, skupić się bardziej na sobie, na swoich celach, pragnieniach itp., jednocześnie zostawiając przy sobie tylko niektóre osoby. Nie znaczy to oczywiście, że odcinam się od całego świata, zamykam się w kącie, a wręcz przeciwnie - pozostaję otwarty na interakcje z innymi, jak i nowe znajomości! Może nawet odnowię wkrótce relację z jedną, dwiema personami? Mimo, że daję radę żyć, funkcjonować bez żadnych przyjaciół, to nie ukrywam, że chciałbym spotkać kogoś, kto stanie się moją bliską osobą, z kim przeżyję fajne, wspólne chwile spędzone na opowiadaniu np. o swoim hobby, o swoim dniu, żeby móc pochwalić się różnymi rzeczami, błahostkami, no i super by było również choć raz na jakiś czas zobaczyć się - usłyszeć czyjś śmiech, pouśmiechać się do siebie nawzajem i żebym też ja stał się dla tej osoby kimś ważniejszym, stał się czyimś oparciem, czyjąś pomocą, kimś, na kogo można liczyć. Aktualnie nie mam w sumie nic do stracenia, więc staram się nabierać odwagi, więcej ogólnie odzywać się, udzielać, a nuż ktoś mnie zauważy i zrodzi się jakaś miła interakcja? Cóż... zobaczymy co przyniesie przyszłość! Dla ciekawskich, zdjęcie cyknięto na jednym z moich niedawnych planów zdjęciowych.
154 notes · View notes
wschodzacymotylek · 14 days ago
Text
Hejka widziałam to kiedyś u kogoś więc też w sumie wstawię swoje
Moje zasady do końca roku:
-jem tylko kolacje (muszę bo biorę izotek by nie wyglądać jak gówno)
-Zawsze rano palę zamiast śniadania
-nie jem fast foodów
- nie jem po 18
-nie jem słodyczy
-pije minimum 2l wody dziennie
-ofc przed zjedzeniem czegokolwiek liczę kalorie a potem je spalam
Nie jest tego dużo ale mam nadzieję że w następny rok już będę w stanie robić to bez żadnego problemu i będę mogła stawiac sobie jeszce większe granice ☆
(prawdopodobnie też w styczniu skończe brać izotek i będę mogła dłużej nie jeść🤩)
*mam nadzieję że moje posty w końcu trafią do motylków ♡
72 notes · View notes
polskie-zdania · 6 months ago
Text
Nie chcesz tutaj ze mną zostać. Gwarantuję Ci, że nie. W moim życiu nic nie jest na stałe, rozumiesz? Nic. I wierz mi, że próbowałem. Próbowałem sprawić, by coś w moim życiu zostało na zawsze. Próbowałem na wszystkie możliwe sposoby przytwierdzić to do ziemi, sprowokować do zawieszenia lub choć zwolnienia czasu i zatrzymania się. Naprawdę próbowałem. W moim świecie niewiele rzeczy ma swoje stałe miejsce. Na próżno szukać tu bezpieczeństwa. Wiem, że brzmię teraz jak te wszystkie typy, które ostrzegały Cię, byś się w nich nie zakochała, ale musisz spróbować uwierzyć mi na słowo, że to, co teraz robię ma na celu uchronienie cię przed destabilizacją. Wiem, jak bardzo potrzebujesz pewnego gruntu. Wiem, jak bardzo potrzebujesz miejsca, do którego będziesz mogła przychodzić, by wyregulować swoje odbiorniki. Wiem, że potrzebujesz miejsca, którego lokalizacja niezależnie od wszystkiego będzie zawsze pozostawać niezmienna. Potrzebujesz godnego zaufania dostawcy spokoju, który zawsze odbierze od Ciebie telefon. Twoje ruchy tektoniczne są tak nieprzewidywalne, że potrzebujesz jednego miejsca, w którym nie będzie Tobą trzęsło. I nie zrozum mnie źle - ja marzę, by Ci to wszystko dać. Chciałbym stać się dla Ciebie niczym korzenie stuletniego drzewa, którego nie jest w stanie ruszyć najgorsza wichura. Chciałbym, żebyś wspinała się po mnie zwinnie na sam szczyt, by odpocząć od palącego słońca lub ukryć się przed bezwzględnym światem. I wiem, że nikt nigdy nic takiego Ci nie powiedział, ale chciałbym być dla Ciebie, dziewczyno, niczym pale żelbetowe dla wieżowca, żebyś opierała się na mnie, czuła pewnie i rosła z każdym dniem bez obaw, że nie dam rady Cię utrzymać. Chciałbym być tym wszystkim dla Ciebie cholernie, ale nie jestem w stanie i wolę Ci to powiedzieć, niż pozwolić Ci prędzej czy później stracić wszystko, co spróbujesz na mnie zbudować. Chciałbym móc zaoferować Ci to wszystko, na co tak jak żadna zasługujesz, ale jedyne do czego jestem zdolny to nieustające, porywiste podmuchy wiatru. Nie obiecam Ci, że kiedyś stanę się tym wszystkim, za to przyrzekam, że spróbuję wszystkiego, by tak się jednak stało. Nie wiem, ile zajmie to czasu. Nie wiem, gdzie wtedy będziesz. Nie wiem, czy przełknę to, że ktoś inny mnie uprzedził i nie wiem, czy zdołam ucieszyć się z Twojego szczęścia bez bolesnego ukłucia w klatce. Nie wiem, czy wyraziłem wystarczająco mocno, jak bardzo jesteś dla mnie ważna, ale właśnie dlatego, że jesteś, na ten moment musisz pozwolić mi odejść. Na ten moment nie dam Ci nic prócz chłodu. Na ten moment, choć pełny jestem miłości do Ciebie, nie zdołam rozpalić dla Ciebie żadnego ognia...
Marta Kostrzyńska
108 notes · View notes
hardcore1happiness · 7 months ago
Text
I wiesz co mnie boli?
Sprytni fani paktofoniki pewnie odpowiedzieli sobie ,,że w głowach się pierdoli".
Najlepsze jest to, że się wcale nie mylili.
Od jakiegoś czasu mnie ciekawi jedna kwestia - dlaczego w społeczności ,,motylków" rodzi się morze hipokryzji. Dla przykładu dam rzeczy, które na swoim profilu bez żadnego pochamowania zamieszcza użytkownik @na-tsu-mi .
Tumblr media
[post tej osoby z przedwczoraj dla kontekstu]
Odniosę się już w mniej rozbudowany sposób (moje wzburzenie na widok tego wpisu możecie sobie zobaczyć w innym, jeszcze dzisiaj wstawionym poście).
Po zobaczeniu całokształtu tego profilu zaciekawiłam się tym jak bardzo można zaprzeczyć sobie samemu w pare sekund.
Tumblr media
Laska doslownie zreblogowała TEGO SAMEGO DNIA 2 posty, które okropnie sobie przeczą. Dlaczego wyzywasz osoby, którym nie przeszkadza ich waga od cytuję : ,,zwykłych wielorybów", ,,świń", ,,ulańców" jednocześnie przyrównując się do nich za pomocą zreblogowania tego wpisu. To totalny dowód na twoją hipokryzje i brak szacunku do innych. Świńskie jest w każdy sposób twoje zachowanie rozpoczynając na bodyshamingu i kończąc na publikowaniu treści, które mają za zadanie ośmieszyć każdego kto nie wspiera ruchu pro.
Tumblr media
Żeby tego było mało to w ten sam dzień pojawił się jeszcze inny post, w którym osoba kolejny raz przyrównuje się do ,,grubych" , których już porządnie obsmarowała .
W końcu zazdrościsz osobom zdrowym, że kochają siebie i jedzą w zdrowy dla swojego ciała sposób czy jednak mówisz, że sama jesteś ,,świnią" oraz nie rozumiesz jak można się tak bardzo objadać?
Jeśli to nie jest jedna wielka hipokryzja to ja już nie wiem co.
Zachęcam do kulturalnej i w miarę możliwości inteligentej debaty. Sekcja komentarzy jest wasza.
74 notes · View notes
dawkacynizmu · 1 month ago
Text
Tumblr media
środa 16.10
۶ৎ podsumowanie dnia: wiejskie życie edition
zjedzone — ok. 1300
ahh znowu trochę obżarstwo ale już nie tak źle. na śniadanie owsianka, potem w okolicach 15 lawina, czyli zupa, dwa paszteciki z grzybami, kromka suchego chleba, 3 wafle ryżowe i drożdżówka i potem do końca dnia już tylko kanapki z sałatą zamiast chleba xd w sumie spoko ale po piątej mnie zemdliło i nic nie jadłam od chyba 15. odinstalowałam dziś rano Instagrama w pizdu i teraz jestem oficjalnie bez żadnych social medii oprócz tumblr. nie zdziwię się jak się coś odpierdoli na świecie a ja nie będę o tym wiedzieć xf
nie poszłam do szkoły bo wczoraj się obzarlam i nie chciałam wychodzić do ludzi lol. moja matka miała o to problem na pokaz przed bratem i brzmiało tak żałośnie XDDDD nie wiedziała o co się przyjebać "wiesz ze będziesz miała nieobecność?" "no co ty naprawdę? " "w poniedziałek też nie byłaś" "bo było wolne" "no i co z tego"
uczyłam się chwilę i po południu poszłam z mamą na ogródek pozbierać jabłka bo nam ktoś podpierdala. ktoś czyli taki facet z wiochy, wiemy który bo co roku zapierdala. moja mama klnela ns niego 2 godziny bez przerwy, w pewnym momencie kazała mi iść do domu po kolejne wiadro, wróciłam a ona pod nosem "menda kurwa zasrana wszystkie jabłka opierdoli...". z naszym wzrostem do zbierania wymagana była potwornie długa maczuga i nie jest to jakiś dysfemizn oznaczający mężczyznę, dosłownie chodzi o w chuj długiego kija. nie wiem skąd ona go wzięła w ogóle ale moje pradawne geny zawrzały i czułam się jak podczas polowania na mamuta za pomocą włóczni, przodkowie byliby dumni że celebruję pamięć o nich.
Tumblr media Tumblr media
takich wiader razy 5
jak ona napierdalała w drzewo kijem wykopałam taką śliczną marchew z ziemi, choć nie mam pewności czy to nie mandragora, czy jakiś czarodziej może spojrzeć i ocenić?
Tumblr media
poszłam jeszcze na spacer nie ćwiczyłam dziś ale zamierzam zrobić tylko pilates wieczorem, nie planowałam też co zjem jutro, nie trzymam się żadnego limitu kalorii lecę na czuja bo jestem zmęczona tym wszystkim. nie mam siły na odchudzanie ale jednocześnie odchudzanie to jest mój życiowy modus operandi nazwijmy to, czasem widzę posty na głównej "odeszłam od any/ed na dwa tygodnie i jadłam normalnie ale jednak wracam" abo nieironicznie posty typu "stwierdziłam że nie ma sensu się głodzić" no kirwa ale jak?? jak jadłaś normalnie przez te dwa tygodni? ja nie wiem jak to wygląda, mam rozpierdolony ośrodek głodu i sytości oraz zbyt głęboko zakorzenione żywieniowe wzorce, zasady, myślę o tym za dużo i nawet choćbym chciała jakoś to naprawić to nie potrafię, do tego oczywiście najważniejsze kwestia tego że JA CHCE SCHUDNĄĆ
Tumblr media Tumblr media
tyle jabłek udało nam się zebrać, bierzcie i jedzcie z tego wszyscy
35 notes · View notes
uderzamobeton · 8 months ago
Text
Post skierowany do mnie
Następnym razem gdy będziesz chcieć jeść to przypomnij sobie te chwile:
☆ Płacz, bo się nie zmieścisz w sukienkę z studniówki, z twojego lw,
☆ Uczucie gdy twój podbródek robi "poduszkę" między gardłem a brodą,
☆ Tłuszcz na brzuchu, który ma wielkość pięści,
☆ Rozstępy i czerwone żyły na udach,
☆ Piersi niemieszcące się w jednej ręce, wylewające się z biustonosza,
☆ Podnoszenie przez Przyjaciela I to, że On na pewno wie, czuje, każdą małą zmianę na wadze. Pamiętaj, że nagle nie przestanie cię podnosić, chyba że poprostu już nie da rady,
☆ Rodzinę komentującą, że cały czas jesz. Ich oceniające spojrzenia,
I zastąp je wspomnieniami:
☆ Ubierania topów i każdego ciucha jakiego tylko chciałaś,
☆ Przyjaciel podniósł cię bez żadnego problemu,
☆Byłaś dumna ze swojego ciała, A ludzie komentowali jak dobrze wyglądasz,
☆ Leżąc w łóżku mogłaś poczuć rzebra i miednicę, a lustrze widziałaś dokładnie obojczyki,
☆ Podobało Ci się to jak wyglądałaś w lustrze
65 notes · View notes
wszczebrzyszynie · 3 months ago
Note
Siemka!! Prześlicznie rysujesz!! Nie mam zielonego pojecia kim jest Ryba i skąd się wziął ale chyba wskoczę za niego w ogień,,,,, jest jakaś fabuła odnośnie tej ekipy? Widziałem oc intruduction ale chętnie posłucham więcej na ich temat :^)
dziękuję za miłe słowa... 😊💐fabuła jest, tylko jedyny sposób by ją poznać jest poprzez tumbler posty; nie ma żadnego komiksu ani niczego tego typu bo nie umiem pisać. Można go po angielsku przeczytać tutaj (zaraz go jeszcze zrebloguję pewnie), ale jest to trochę długie, więc w skrócie; Duch na Strychu (DNS) opowiada o Przemku, chłopakowi któremu udaje się znaleźć pracę jako pomocnik ogrodnika w pałacu dosyć specyficznej rodziny Kowalewiczów. Jego rutyna pracy zostaje szybko zakłócona przez kogoś, kogo Przemek uważa za zjawę nawiedzającą pałac; cała historia dzieje się gdzieś około 1890-95 roku w Kongresówce, jest bardziej... przyziemna niż tytuł wskazuje i nie zawiera żadnych nadprzyrodzonych elementów
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
to co ostatnio bardzo masowo rysuję to modern au, czyli pseudo-dzisiejsze alternatywne uniwersum bez żadnej fabuły xd chodzą se do szkoły
100 notes · View notes
nie-wiem-siema · 1 month ago
Text
Nienawidzę kiedy ktoś chce mieć brać na ręce. Jestem ulaną świnią. Nienawidzę tego bo wiem że mnie nie utrzymać. To ja zawsze byłam tą grubą przyjaciółka. Chce by to się zmieniło. Mój chlopak bierze mnie na ręce ale nie może mnie utrzymać dłużej niż 5 minut... czuję się tak chujowo z tym... chce schudnąć po to by mnie mógł nosić cały czas bez żadnego wysiłku..
22 notes · View notes
vivianarxseee · 8 months ago
Text
widzowie mam kontrolę. półtora tygodnia bez żadnego binge i teraz nawet siedziałam z dziadkami, jedli kolację a ja jestem głodna ale nie dałam się i nic nie zjadłam 💪🏽
56 notes · View notes
motylki-4 · 8 months ago
Text
Oto kilka skutecznych diet, które możecie zastosować aby schudnąć szybko:
Dieta baletnicy:
Dieta baletnicy trwa 10 dni i pozwala zrzucić przez ten czas nawet 10kg. Jadłospis dzieli się na cykle 2-dniowe:
- W dniach 1-2 możesz pić tylko wodę i niesłodzoną kawę (do 4 filiżanek na dzień) ,
- W dniach 3-4 spożywasz wyłącznie odtłuszczony nabiał (biały ser, jogurty) i pijesz wodę lub kawę - do 2,5l dziennie,
-W dniach 5-6 twój jadłospis to ziemniaki w mundurkach ( maksymalnie 11 sztuk) i woda lub kawa - do 3l dziennie,
- W dniach 7-8 na twoim talerzu pojawi się tylko białe mięso (do 0,5kg) oraz woda lub kawa do 2,5l dziennie,
- Ostatnie dni 9-10 są wypełnione warzywami (głównie zielonymi), można je jeść bez ograniczeń.
Dieta ABC ( Ana Boot Camp) :
Ogólnie to polega na tym aby ustalić sobie dzienny limit kalorii na dany dzień tygodnia i trzymać się tego przez następne 50dni. Ja wam pokażę z jakiego ja korzystam i oczywiście jeżeli chcecie to też możecie skorzystać.
Jadłospis:
Dzień 1: 500kcal
Dzień 2: 500kcal
Dzień 3: 300kcal
Dzień 4: 400kcal
Dzień 5: 100kcal
Dzień 6: 200kcal
Dzień 7: 300kcal
Dzień 8: 400kcal
Dzień 9: 500kcal
Dzień 10: NIC
Dzień 11: 150kcal
Dzień 12: 200kcal
Dzień 13: 400kcal
Dzień 14: 350kcal
Dzień 15: 250kcal
Dzień 16: 200kcal
Dzień 17: NIC
Dzień 18: 200kcal
Dzień 19: 100kcal
Dzień 20: NIC
Dzień 21: 300kcal
Dzień 22: 250kcal
Dzień 23: 200kcal
Dzień 24: 150kcal
Dzień 25: 100kcal
Dzień 26: 50kcal
Dzień 27: 100kcal
Dzień 28: 200kcal
Dzień 29: 200kcal
Dzień 30: 300kcal
Dzień 31: 350kcal
Dzień 32: NIC
Dzień 33: 250kcal
Dzień 34: 350kcal
Dzień 35: 450kcal
Dzień 36:NIC
Dzień 37: 500kcal
Dzień 38: 450kcal
Dzień 39: 400kcal
Dzień 40: 350kcal
Dzień 41: 300kcal
Dzień 42: 250kcal
Dzień 43: 200kcal
Dzień 44: 200kcal
Dzień 45: 250kcal
Dzień 46: 200kcal
Dzień 47: 300kcal
Dzień 48: 200kcal
Dzień 49: 150kcal
Dzień 50: NIC
Dieta Giovani's 30:
W tym przypadku prawdopodobnie też sami sobie ustalanie kaloryczności dostępną na dany dzień tygodnia.Trwa ona 30 dni. Jest to połączenie diety ABC, Skinny girl i jabłkowej. Podam wam przykład, który znalazłam w internecie i z którego na pewno będę kożystać jeśli zdecyduje się na tą dietę.
Jadłospis:
Dzień 1: 500kcal
Dzień 2: 500kcal
Dzień 3: 300kcal
Dzień 4: 400kcal
Dzień 5: 100kcal
Dzień 6: 200kcal
Dzień 7: 300kcal
Dzień 8: 400kcal
Dzień 9: 500kcal
Dzień 10: głodówka
Dzień 11: 150kcal
Dzień 12: 200kcal
Dzień 13: 400kcal
Dzień 14: same jabłka
Dzień 15: same jabłka
Dzień 16: same jabłka
Dzień 17: głodówka
Dzień 18: 200kcal
Dzień 19: 100kcal
Dzień 20: głodówka
Dzień 21: 300kcal
Dzień 22: 250kcal
Dzień 23: 200kcal
Dzień 24: 150kcal
Dzień 25: 100kcal
Dzień 26: 100kcal
Dzień 27: 100kcal
Dzień 28: 200kcal
Dzień 29: 400kcal
Dzień 30: głodówka
I to tyle💛. Mam nadzieję, że pomogłam. Jeżeli ktoś jest w tym dłużej i uważa, że coś jest źle to napiszcie, bo nie widzę żadnego błędu i mi się wydaje że jest git.
Co do mnie ja obecnie jestem na diecie ABC. Ale to mój 1 dzień więc się nie wypowiem. Jedyne co mogę na razie powiedzieć to to, że strasznie dużo kalorii jest możliwych do zjedzenia i ja tylu nie jem ale to chyba dobrze.
Trzymajcie się motylki❗
49 notes · View notes
bearsonadate · 4 months ago
Text
13.08. 2024
dziś w sumie wyszedł mi "fast", nie zjadłam żadnego jedzenia typu kanapka czy jakieś chrupki, dodałam " ponieważ nie piłam tylko wody ale również trochę coli i za chwilę będę pic kawę z mlekiem (bez cukru). Jutro może spróbuje ograniczyć napoje które nie są wodą i zobaczę jak mi pójdzie. Nastawiłam się ze zrobię około 2 dni fasta (czyli jeszcze jutro fast) i będę mogła zjeść ale nie taki full meal 4 posiłki tylko chce nadal utrzymywać niski limit czyli pewnie zjem cos typu *jogurt banan truskawka i do tego czarna kawa* i dalej fast @_@. strasznie się znów spięłam z tym ograniczaniem kcal i głodówkami bo spotkanie z przyjaciółka z podstawówki już za rogiem a ja wyglądam jak prosiak. zaczęłam znów słuchać breakcore, pomaga mi zagłuszyć myśli o jedzeniu i skupić się na fastowaniu, czekam aż się ściemni aby się trochę przejść bo jedyny "trening" jaki dziś zrobiłam to tańczenie rasputina XD ale staram się cieszyć z tego co robię i starać się bradziej.
to tyle lekkiego dnia motylki!
Tumblr media
ta kawa co sobie popijam :3
24 notes · View notes
polskie-zdania · 9 months ago
Text
Było gdzieś między 3 a 4 rano, kolejny dzień z rzędu nie spała. Nic nie pozbawiało ją snu tak bardzo jak niewiedza. Wolała znać najgorszą prawdę, ale wiedzieć na czym stoi i z czym się mierzy. Wtedy cierpiała, ale chociaż mogła spać. Tu nie mogła. Od ponad tygodnia wątpliwości dosłownie zalewały jej głowę, tworząc gęstą zupę znaków zapytania. Naprawdę nic się tu nie kleiło. Nic. Nie mogła odnaleźć żadnego logicznego wyjaśnienia jego zniknięcia. Przecież nie wymyśliła sobie tego, co się między nimi zdarzyło. Przecież pamięta dobrze, co do niej mówił, więc dlaczego teraz milczy? Mieliła to już szósty dzień i końca nie było widać. Przecież wszystko szło dobrze. Przecież nie miał podstaw, by się tak nagle ulotnić... Dźwięk sms'a.
"Śpisz?" No na pewno. Jak zabita.
"Nie."
"Będę pod Twoim domem za 15 minut. Wybierz, co chcesz zrobić z tą informacją. Jeśli mogę coś jednak zasugerować, byłbym szczęśliwy, gdybyś zechciała wysłuchać tego, co mam Ci do powiedzenia."
Wahania dopadły mnie od razu. Bo dlaczego o 3 rano, do cholery, a nie w dzień jak cywilizowany człowiek. Plus do tego, oczywiście, książę znów zjawia się, o której mu pasuje, a ja burzę się, po czym i tak wstaję i wychodzę. Oburzyłam się. Następnie wstałam i wyszłam.
Na dworze nie było jeszcze mrozu, ale temperatura nie przekraczała 7-8 stopni. Mżyło. Mikrokrople osiadały mi na włosach i rzęsach. Podjechał, otworzył drzwi od strony pasażera i rzucił "Wsiadaj". Wsiadając pierdolnęłam drzwiami auta tak mocno, jak tylko mogłam. Zniósł to w ciszy i z godnością.
- Gdzie jedziemy? - zapytałam.
- To akurat mało istotne. Ważne, co powiem ci po drodze.
Ruszył. Przejechał z 5 kilometrów, zanim zdołał się odezwać. Widziałam, że to co właśnie robi ogromnie dużo go kosztuje, pomijając, że można było to wszystko załatwić inaczej...
- Słuchaj... Ja chcę. Chcę. Chcę ciebie i nas. Wiem, że niekoniecznie miałaś skąd to wiedzieć. Chodzi o to, że... z nikim nie czułem się tak, jak z tobą. Chodzi o to, że przebywam z tobą i zapominam o tym, że powinienem się pilnować z tym, kim jestem. Zapominam, że powinienem pilnować swoich min i używanych wyrażeń. Zapominam się i dociera do mnie, że to wszystko wcale nie jest aż tak śmiertelnie poważne. Jest mi szczerze z tobą doskonale i to właśnie tej doskonałości tak bardzo się boję, rozumiesz? Jest mi z tobą doskonale. Idealnie. Nieziemsko. Jednocześnie panicznie boję się prawdy. Panicznie. Ty się jej nie boisz wcale i m.in. za to ogromnie cię podziwiam. Nie wiem, czy zdołam osiągnąć kiedykolwiek identyczny poziom. Zresztą przerastasz mnie w wielu tematach. Nie wiesz o tym, prawda? Nie wiesz, że tak uważam. Uważam. Żadnej kobiety nie podziwiałem tak, jak ciebie. Masz moc. Niesamowitą. Elektryzującą. Chce się w ciebie wpadać z pełną prędkością i siedzieć tak godzinami jak w gorącym jacuzzi. Lepiej znoszę szarości, kumasz? One nie wymagają ode mnie zbyt wiele, po prostu są, łatwo je zinterpretować. Ty jesteś eksplozją barw, a ja stoję skołowany z pędzlem w dłoni i mam ochotę powtarzać, że nie jestem dobrym wyborem do tej roli. Zawsze chciałem takiej, jak ty. Reszta się nie wyróżniała. Reszta wtapiała się w tłum jakby z automatu, a ja chciałem doświadczyć w końcu czegoś odmiennego. Czegoś prawdziwego. Ty mi to dałaś. Tę prawdę.Tak bardzo o niej marzyłem, że jej obecność dosłownie mnie sparaliżowała. Siedziałaś owinięta kocem na moim fotelu i mówiłaś mi o tym, jak bardzo wkurza cię świat. Byłaś szczerze rozżalona tym, jak jest on skonstruowany. Na zmianę burzyłaś się, smuciłaś i ekscytowałaś, a twoja twarz zmieniała się jak w kalejdoskopie. Mówiłaś z taką... pasją. Nie wiem, czy kiedykolwiek słyszałem coś takiego. Nie widziałem od dawna człowieka tak zafascynowanego wszystkim, co go otacza. Tak zafascynowanego eksploracją siebie samego. Zdajesz sobie sprawę jak ogromne masz jaja, dziewczyno? Ty bierzesz na klatę wszystko, bez wyjątków. Wylewasz na siebie prawdę jak garnek wrzącej wody i konsekwentnie opatrujesz rany, wiedząc, że każda z nich to efekt twojej decyzji, a nie jakiegoś zrządzenia losu. No właśnie, "efekt twojej decyzji". Jesteś w pełni za siebie odpowiedzialna i absolutnie tego świadoma. Twoja świadomość mnie przerosła. Nie, ale naprawdę. U ciebie się nie dzieją przypadki. No tak czy nie? No tak. Ty zawsze wiesz, dlaczego znalazłaś się w takiej sytuacji oraz co konkretnego możesz zrobić, by sobie pomóc. Nie, ludzie tak nie potrafią. Nie potrafią tak czasami przez całe życie... Przepraszam, że dałem się przygnieść tym, co o tobie uważam. Czuję, że to żenujące. Jeśli czekasz na coś całe życie to robisz wszystko, by to z tobą zostało, a nie uznajesz, że to jednak nie ten poziom. To bzdura. Kompletna głupota. Zasługujesz na to, by ktoś bez reszty oddał się dogłębnej eksploracji całego twojego kontynentu. Całego twojego "ja". Bardzo chciałem, lecz jak widać umiałem być tylko pieprzonym tchórzem. Przepraszam cię za to. Przepraszam...
- Marta Kostrzyńska
76 notes · View notes
twojatragedia · 6 months ago
Text
ZĘBY
-kiedy ostatanio myłaś zęby? Dzis... czkeja dzisiaj albo nie wczoraj. Pomyślam na pewno jakos tak a moze nie.
Czekaj kto to sie spytał Wróć, dzisiaj rano(przeciesz klamiesz) nie mycie zębów jest obrzydliwe ale ja ich nie myłam może jeden dzien, dwa a może tydzien, miesiac, rok.
Czekaj Wróć -czemu nie myjesz zębów wiesz ze to obrzydliwe No powiedziała to przed chwila przecież!!! Oszalałam znowu gadam do siebie.
Czekaj a własnie zęby (Spojrzałam w lustro) Brudne żółte pognite zęby. Połowa z nich to juz wypadła.
Na serio aż tak dawno ich nie myłam nie mozliwe Czekaj który mamy rok? Jaki dzień tygodnia Którą godzine?
Patrze w lustro analizuje kazdy szczegół swojej twarzy nie rozpoznajej tej istoty w lustrz.
Jej.. jej oczy powieki opadnięte mocne since pod nimi. Oczy oczy tej istoty są takie puste bez żadnego wyrazu jakby nie żyła.
Skóra biała jak papier, policzki bardziej zapadniete niz kiedyś jej twarz nie jest juz taka pulchna.
Włosy dlugie a za razem rzadkie i zniszczone czarny kolor niczym smoła opadają na jej porcelanową twarz jak u laleczki.
Widok obrzydliwy a za razem taki hiptotyzujący widzisz dziewczyne a może troche laleczke wydaje sie taka nie realna taka pusta.
Jej wzrok jest taki pusty jakby od dawna w niej zycia nie było cała wydaje się pusta w środku ale ale jej zęby całe pognite to pewnie przez wate,wate cukrową ktorą jadła na potęgę.
A może to wina wymiotów w sumie nie raz łapała się na wymiotach po posiłku jak nikogo w domu nie było.
Jej cały widok przyprawia o dreszcze. Ciało tej dziewczyny całe sine blade pokryte siniakami, ranami, bliznami i tłuszczem.
Z tej iluzji wyrwało mnie pytanie -kiedy ostatnio myłaś zęby? Nie..nie wiem nie pamiętam.
-pamiętasz co kolwiek coś z ostatniego tygodnia? o poprzednich latach miesiącach nawet nie wspomne.
Znowu zamarłam nagłe uczucie pustki powiększyło się Jak jak ja mam na imie wyszeptałam
KIM JA DO CHOLERY JESTEM
-Twoja Tragedia
30 notes · View notes