#zwierzątko

[echoes-of-this-planet]

View this post on Instagram

A post shared by ENÄVERi ©️Scientist𓆈Polymath⚜SupremeSpiritualist♛LastIncarnation (@enaveri)

🇬🇧🇵🇱

A broken day you stitch in one.

With your fun, shine, the loving smile of your pumpkin coloured eye.

☀

Dzień złamany w jeden wiążesz.

Poprzez zabawę swą, blask, kochający uśmiech oka Twego koloru dyniowego. ⠀⠀⠀⠀⠀ ⠀⠀⠀⠀⠀ ⠀⠀⠀⠀⠀⠀

⠀ ⠀⠀⠀⠀ ⠀ ⠀⠀🐲⠀⠀⠀⠀⠀ ⠀⠀⠀⠀⠀ ⠀⠀⠀ ⠀⠀⠀⠀⠀ ⠀⠀⠀⠀ ⠀⠀🎃⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀

[bluedestinybluebird]

Wybory wyborami, ale pierwszy raz od dawna widziałam takie kolejki w lokalu wyborczym - gdzie 20 osób stało, żeby zagłosować, czekając do stanowiska jako (prawdopodobnie) osoby dopisane do listy po pierwszych podziałach na okręgi.

[pozartaa]

25.09.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 573. Limit +/- 2100 kcal.

Wybrane posiłki:

Nie liczę kalori1 od: 78 dni

Dziś na noc do pracy a jutro nocka numer dwa na gościnnych występach. Tam mają zmiany od 18:00 do 6:00.

Wyjedzie na to, że z4ważę się w piątek po odstąpieniu. Nie lubię w@żyć się o innej porze niż rano po przespanej nocy i załatwieniu kibelkowych spraw. Ale trudno. (No i co? Nadal przeżywam jak mrówka okres!)

***

Dziś troszkę posprzątałam z rana. Większość jedzonka już miałam ogarnięte. Zaliczyłam drzemkę przed pracą i tyle.

Byle szybciej to wszystko minęło - ten cały maraton. 30.09 właściwie zaczynam urlop. Wraca już S. I czeka nas wyjazd na Majorkę. Ten miesiąc rozłąki zleciał tak szybko, a ja ciągle miałam coś do roboty. Ani jednego dnia się nie nudziłam. Ani jednego dnia nie rozpłynęłam się w tęsknocie, ale brakuje mi "małża" tak czy siak.

***

Moje koty zawsze ze mną śpią kiedy się kładę na drzemkę. Nie jak zwierzątko, które śpi na łóżku - o nie - one muszą leżeć jak ja pod kołdrą i z głową na podusi.

Dobrej nocy wam życzę i tradycyjnie pozdrawiam wszystkich nocnych stróżów i nocną zmianę na Tmblerze 🌙🌛⭐

[twilight-diary]

Ja jedząc obliczajac w między czasie ile to ma kcal

Ja gdy jakiekolwiek zwierzątko

Ja gdy matematyka

Ja czytając ksiązki bo to moje bezpieczne miejsce

Podobają mi się takie rzeczy xD

[aleksandra-czudzak]

NIETOPERZ •• BAT •• (Chiroptera) 🦇 "Nietoperz okazywał się szczególnie pomocny w czarach miłosnych. W całych polskich Karpatach zakochani używali do zdobycia wzajemności jednej z jego kosteczek - mającej kształt grabi. Złapane zwierzątko należało żywcem zakopać w mrowisku, najlepiej wtedy gdy, księżyc był w nowiu. Po pewnym czasie wyjmowano ową kosteczkę i dyskretnie przyciągano nią partnera." 🦇 A bat was found to be particularly helpful in love spells. Throughout the Polish Carpathian Mountains, lovers used one of its bones - shaped like a rake - to win each other's affection. The captured creature had to be buried alive in an anthill, preferably when the moon was new. After a some time, the bone was taken out and used discreetly to attract the partner." - From "Góralskie czary. Leksykon Magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich" by Katarzyna Ceklarz i Urszula Janicka-Krzywda. published by Tatrzański Park Narodowy

[nikotwed]

☁️Raport☁️

Brzoskwinki 🍑

Mam nowe zwierzątko! Jest to królik ma na imię Azyl marzyłem o króliku bardzo długo aż w końcu uzbierałem pieniądze i mam ślicznego kroliczka

[kasja93]

Siemanko!

Miałam częściej publikować tu wiadomości, ale OCZYWIŚCIE gdy tylko weszłam do ciężarówki na ostatnim wyjeździe mój telefon (na spółkę wraz ze wszechświatem) postanowił mnie strollować. Mianowicie mój iPhone po 3 latach ciężkiej służby wywalił błąd baterii i średnio co 20 minut się resetował i byłam skazana na telefon służbowy. Nawet chciałam do służbowego włożyć kartę sim moją i jak to ja chciałam to zrobić podczas jazdy co skutkowało upadkiem karty i jej zniknięciu. Jakieś 3m2 podłogi i karta znikła xDDDD na szczęście na szybko uruchomiłam esim, ale wciąż na telefonie co się wyłączał kilka razy podczas godziny xDDDD

Na szczęście po 25 dniach wróciłam do domu. Przedłużyli mi wyjazd bo nikt nie chciał się ze mną zamienić bo miałam ładunek do Szwajcarii. Nie wiem czego ci ludzie się boją. Odprawy na granicy chyba. Nie rozumiem jak można nazywać się kierowcą zawodowym MIĘDZYNARODOWYM i stwierdza „fuck this shit im out” bo on nie pojedzie i tyle. Żenua jak ja pierdziele.

Wróciłam, więc do domu w poniedziałek wieczorem i pierwsze co to zabrałam się za czesanie uszaków bo okropnie linieją. Zdzisława grzeczna jak zawsze a Jerry? Cóż. Geny kangura miniaturki (nie mylić z królikiem) dały o sobie znać jak zawsze. Tym razem na 200%. Jak zaczął świrować chciałam bo uspokoić i dać buziaczka w wyliniałe czoło a ten mnie dziabnął pod okiem. Totalnie centymetr pod okiem, zostawiając ślad zębów, lekko rozciętą skórę i siniaka 😆 wyglądam jak ofiara przemocy domowej (w sumie się chyba zgadza)

Nie mam mu tego za złe. To tylko zwierzątko, na dodatek jest nisko w łańcuchu pokarmowym plus wyczesywanie futerka pewnie nie jest dla niego komfortowe. Następnym razem będę w masce spawalniczej oraz kolczudze go czesać - a będzie to miało miejsce jeszcze pod koniec tygodnia. Całego futra nie da się na raz wyczesać bo rośnie nierówno.

Pomidorki oraz papryki pięknie rosną 😁 inne warzywka oraz owoce również. Jutro będę robić 50 słoików konserwowanego kabaczka w curry. Trochę pomidorów też planuje zaparzyć, pokroić i zrobić litrowe słoiki jak bazę do pomidorowej tudzież sosów. Ewentualnie po prostu walnąć sobie shota takiego soczystego - lubię sok pomidorowy :)

Generalnie czuję się lepiej psychicznie bo ostatnie miesiące były sinusoidą chujowego, genialnego i spierdolonego poczucia humoru. Do tego stopnia, że zaczęłam się zachowywać jak podczas czasu, gdy chorowałam na BED 💀💀💀

Jadłam tak dużo, że byłam bliska wymiotów a wciąż wciskałam więcej…. Okropne.

Dlatego planuje w tym tygodniu na spokojnie schodzić konsekwentnie z kalorii bo gdybym teraz wróciła do mojego „normalnego” jedzenia skończyłoby się spiralą Bingowania. A nie na tym to przecież polega. Zatem postanowiłam, że nie będę opisywać tego co jem w tym tygodniu co go będę spędzać w domu. Zacznę codziennie wrzucać foodbooki i moje zwyczajowe posty od wyjazdu do pracy (poniedziałek bądź środa w przyszłym tygodniu).

[okiweeee]

SPOSOBY ŻEBY UKRYĆ NIE JEDZENIE PRZED RODZINA I ZNAJOMYMI:

OBIADY SZKOLNE- Zapiszcie się na obiady w szkole i jak rodzice będą chcieli wam dać obiad w domu to powiedzcie że jedliście w szkole a tak naprawdę nie jedliście

JEDZENIE OD RODZICÓW- Wyrzucajcie jedzenie od rodziców jeżeli wam dają do szkoły itp (jest to trochę przykre ale lepsze to niż bycie grubym)

OBIADY W DOMU- jeżeli musicie jeść obiad w domu a macie jakieś zwierzątko to możecie mu dać trochę jedzenia z talerza pod stołem żeby nikt nie zauważył

SŁOWA- powtarzajcie często że jesteście pełni albo że bardzo się najedliście, zmyli to waszych rodziców/znajomych i będą wam wierzyć że jesteście po prostu pełni dlatego nie jecie

SMIECI I NACZYNIA PO JEDZENIU- Zostawiajcie naczynia/śmieci na widoku gdzieś na blacie żeby rodzice myśleli że to zjedliście (polecam wam ubrudzić te naczynia czymś np. nalać trochę mleka i dwie sztuki płatek do miski)

JEDZENIE PRZY WSZYSTKICH- Gdy już coś jecie to róbcie to tak żeby każdy widział, nigdy nie jedzcie kiedy nie patrz�� dzięki temu zmyli ich to i będą myśleli że jesz normalnie

GOTOWANIE- Staraj się robić sam różne obiady i wypieki wtedy będziesz mogl* powiedzieć że podczas robienia już zjadłaś swoją porcję

JEDZENIE NA MIESCIE- gdy jesteś ze znajomymi i chcą iść do jakiegoś fastfoodu powiedz że nie jesz przetworzonego jedzenia bo cię boli po nim brzuch lub np cię wysypuje

[blueflyingturtleontheway]

Jakby Janosik mógł mieć zwierzątko to jak sądzisz jakie by chciał? (Pomijając kwestie realizmu czasu i miejsca akcji)

[zniszczonaaa]

Oto jest specjał na ponad 400 obserwujących, za co bardzo wam dziękuje. Może nie wydaje się to strasznie dużo, ale jak się tak zastanowić, że czterysta osób postanowiło poświecić chociaż pół minuty mojemu pierdoleniu, to to serio oddaje.

Jako coś specjalnego postawiłam trochę wam o mnie powiedzieć, bo w sumie niewiele o mnie wiecie.

Non-ana

W tym roku idę do drugiej liceum, a moimi ulubionymi przedmiotami są polski, angielski i hiszpański. Mieszkam w niewielkim miasteczku (wypizdowie, co ja więcej powiem). Mam zwierzątko jakim jest króliczek- Ciapuś. Mam mała grupkę najlepszych przyjaciół, za co jestem bardzo wdzięczna. Kocham pilates, spacery, taniec i pływanie. Interesuje się dietetyką samą w sobie i lubię słuchać różnych podcastów, oglądać filmy dietetyków itd. Kocham planować i rozpisywać swoje dni.

Ana

W anie jestem już prawie rok. Jedyną osobą, która wie o moich problemach z jedzeniem jest moja koleżanka. Ona sama zmagała się z bulimią i powiedziała że mnie z tego wyciągnie, ale no cóż. Ogromnie boje się tłuszczy, słodyczy (nie jem ich od dwóch lat), fast foodów, płynnych kalorii, słodkich wypieków, tłustych ryb i mięs, śmietany, sera, tłustych sosów. Aktualnie jem mniej więcej 600-800 kcal dziennie i codziennie uprawiam min.2 aktywności fizyczne.

Dziękuję za przeczytanie💞

[bluedestinybluebird]

To nie jest dzień w stylu "wszystko, co może pójść źle", ale po tym całym wysiłku emocjonalnym chcę tylko posiedzieć z gorącą czekoladą i ciasteczkami, siedząc pod kocem, bazgrząc lub czytając fanfiki.

[konwesbud]

Ślimak, najbardziej pożyteczne zwierzątko na naszych ogródkach

[maksimlustiger]

Kupa

Doświadcza się rozmaitych sytuacji życiowych. Dobrych , złych. Różnych.

Ale kontakt cielesny z produktem przemiany materii ? Styczność palczasta?

Bycie psiarzem zobowiązuje. Bo wszak obok miłych zabaw z pupilaskiem wiedzieć trzeba, że podczas spacerku zwierzątko musi się wypróżnić.

Zatem obowiązkiem posiadacza czworonożnego przyjaciela jest.......No właśnie. I tu zaczyna się ambaras . Trzeba sprawnie, w dodatku z wdziękiem zebrać psią kupkę.

Nakładamy wprawnym ruchem woreczek na odchody na dłoń . Po czym zbieramy.....czasami wyczesujemy starannie trawkę przyozdobioną psim łajnem. Kupa w worku. I jest po wszystkim.

..............chyba że..........nałożony woreczek okaże się podczas żmudnej czynności pozbawiony sklejonej krawędzi......i wówczas paluszki grzęzną w ciepłym psim gównie. Strapiony posiadacz maskuje zażenowanie. Biegnie z psiaczkiem w pobliskie knieje , by tam , już w ukryciu , pod osłoną liści i za ich pomocą zetrzeć przykrą materię z własnej dłoni.

I jak tu zachować twarz?

Sytuacja nie należy wszak do najprzyjemniejszych.

Cóż? Można wrócić z podniesionym czółkiem do domostwa z uśmiechniętym psiskiem.

Da się przeżyć?

Da się!

[zoomia]

🦔 Jeż jako zwierzątko domowe

Jeż, pomimo swojego niewielkiego rozmiaru i cichej natury, to towarzysz szczególnie dla tych, którzy szukają czegoś wyjątkowego. Niemniej jednak, czy jest on odpowiedni dla wszystkich?

[polska3256]

AshEm part 3 chyba

Ash- Cóż Mój brat przyniósł 100 dolarów kupiliśmy jakieś czipsy( Jagby co Ashley jednak nie miała dziś dętysty) wszyscy siedzieli na trawie i zajadali

Włożyłam ostatniego czipsa i nagle Emma mnie pocałowała w usta, kurwa jak ja byłam wtedy czerwona

Pete i Joy i Billy byli bardzo zadowoleni i bardzo zdziwnieni

A okazało siè... że Emma chce mi czipsa zabrać

Opis Pete !!- Pete ma 2 czarne oczy po Timie, I brązowe włosy po Payowi, miał długa grzywkę i ona mu zasłaniała oczy nosił fioletową bluzę że mu był brzuch widać i maiala ona długi rękaw, nosił niebieskie krótkie spodnie i czarno-białe buty

Billy- Cóż, Billy jest wyniekim ezperymetu Larrego i Binga, ma ocza długie białe włosy, białą skórę, I oczy jak u węża, nosi niebieska sukienkę na długi rękaw I niebiseki buty

Charakter Pete- Pete ma mieszany charakter jak Ashley, czasami panikuje jak Tim, a często jest nierozsądny ( No że nie mieli o kąsekweciach) jak Pay

Billy- Billy jest spokojna dziewczynką, zawsze czytała książki o demonach, szatanach, itd

Marzenia Pete- Marzeniem Pete mieć własną oswojona tarantule na głowie 9 mieć ja jako zwierzątko domowe

Marzenie Billi- Jej marzeniem jest zobaczyć jak jej rodzice się kochają, no że więc przytulają całują itd, ło babo zamień się na jeden dzień z Ashley, pożałujesz tych słów

[warcholica]

pet play? zwierzątko to nie zabawka.