#jakie to prawdziwe
Explore tagged Tumblr posts
angelsheartforyou · 10 months ago
Text
..) wspomnienia to dziwna rzecz. Czasami są całkiem realne, ale czasami stają się tym, czym chcemy, żeby były (...)"
2 notes · View notes
sk1nnyic0n · 5 days ago
Text
czy tylko mnje tak bardzo smiesza te "meanspo" typu "aaaaa swinko ale sie z cb tluszcz wylewa ludzie maja odruch wymiotny jak sie patsza na cb fujj grubas tlusty swinka krowa!!1!"
no nie wjem jakis jak widze takie "meanspo" to wydaje mi sie ze to jest bardzo wymuszone. Przynajmniej na mnie nie dziala. Wiem ze przeciez ludzie nie beda miec odruchu wymiotnego se mnie widza szczegulnie dlatego ze uwazam ze z twarzy go akurat jestem spoko💀 za duzo jest uzytych slow ktore w pewnym sensie w ogole nie rania a mialy xd. tylko sa zenujace..
Tak naprawde zeby napisac komus takie prawdziwe meanspo to trzeba ta osobe i jej sytuacje dobrze znac. Wiedziec jej najwiekszy kompleks, to ile jedza (oraz co), ile waza oraz to czy np maja czesto binge. Trzeba umiec uderzyc w ten slaby punkt. Poniewaz "meanspo" w stylu "tluszcz sie z ciebie wylewa ludziom robi sie niedobrze na twoj widok i jestes gruba tlusta swinia ktora ma ciagle binge" jest bez sensu bo co jak ta osoba akurat np nie miala binge od 2 miesiecy i wie ze ludzie nie zygaja na kogos widok💀💀💀
meanspo w tym stylu sa mega demotywujace btw
okej dziekuje bardzo za przeczytanie moich wypocin dobranoc
27 notes · View notes
inka-m0tyl3k · 9 days ago
Text
moze zacznijmy od poczatku, jestem inka (to n jest moje prawdziwe imie ale nie chce go tutaj podawac) i z ed mialam do czynienia duuzo razy, tak samo z kontami na tej aplikacji, stracilam ich bardzo duzo (jedno mialo prawie 1k kochanych osobek [*]) niedawno bylam na recovery i przytylam jakies 15kg (nie wiem ile teraz waze bo moi rodzice wyjebali wage z domu ale obstawiam ze jakos 50kg) i postanowilam ze do was wroce :) tesknie za tym jak wygladalam, za tym jak sie czulam i chce do tego wrocic, wiec wracam, co wieczor bede robila bilansy w ktorych opisze wam ile kalorii zjadlam, co zjadlam, ile spalilam i opowiem wam troche o moim dniu (plspls jesli widzisz tego posta czy moglabys dac mi obs? chce odbudowac to co mialam kiedys i oddaje obs) buziaki do wieczora 😽😽
21 notes · View notes
andzia97 · 14 days ago
Text
Chciałabym, żebyś wiedziała, że wciąż o Tobie myślę. Każdy dzień bez Ciebie jest trudniejszy, pełen ciszy, której nie potrafię wypełnić. Tęsknię za wszystkim, co tworzyło nasz świat – za Twoim uśmiechem, Twoim spojrzeniem, za tymi drobnymi chwilami, które kiedyś wydawały się zwyczajne, a teraz mają dla mnie ogromną wartość. Tęsknię za Twoją mądrością, za sposobem, w jaki potrafiłaś mnie zrozumieć i dodać otuchy. Miałam przy sobie kogoś wyjątkowego – osobę, która nie tylko mnie inspirowała, ale sprawiała, że chciałam być lepsza. Nie wiem, czy kiedykolwiek przestanę tęsknić. Nasze wspólne wspomnienia wracają do mnie, czasem zupełnie niespodziewanie, przypominając o tym, jak wyjątkowa byłaś i nadal jesteś dla mnie. Byłaś kimś, kto rozumiał mnie jak nikt inny, kto potrafił sprawić, że czułam się naprawdę szczęśliwa. To, co do Ciebie czuję, jest prawdziwe i głębokie. Jesteś tą jedną jedyną. Tęsknię za Tobą, bardziej niż mogłam się spodziewać...
29 notes · View notes
harmony-and-peace · 2 months ago
Text
Tumblr media
10 rad, których poprawi Twoje życie
1. To ty decydujesz, jaki masz humor i czy chcesz być obrażona na kogoś, czy nie. Weź odpowiedzialność za swoje nastawienie do każdej sytuacji. Trzymanie urazy najbardziej krzywdzi osobę, która dusi w sobie negatywne emocje.
2. Bądź offline najczęściej, jak to tylko możliwe. Traktuj media społecznościowe jako źródło inspiracji, a nie narzędzie do zabijania czasu. Pamiętaj, że prawdziwe życie zaczyna się poza Internetem.
3. Kiedy targają tobą silne emocje lub doświadczasz natłoku myśli przelewaj swoje uczucia na papier. Zdanie po zdaniu co czujesz i przez co tak jest. Uwierz mi po wszystkim poczujesz się lepiej.
4. Nie bój się poznawać nowe osoby. Możliwe jest znaleźć prawdziwych przyjaciół lub drugą połowę w każdym wieku. Nie zamykaj się nigdy na nowe znajomości. Niektóre z nich mogą okazać się ważną lekcją inne pozostaną z tobą na całe życie.
5. Ogranicz kontakt z osobami, które podkopują twoją wiarę w siebie i własne możliwości. Nieważne, czy to twój wieloletni przyjaciel, chłopak, czy rodzina. Musisz zaakceptować, że każdy nieustannie się zmienia i nie ze wszystkimi jesteś w stanie się dogadać na każdym etapie życia.
6. Wychodzenie poza swoje strefę komfortu nie jest przyjemne, ale jest niezbędne do lepszego samopoczucia i rozwoju.
7. Nie musisz we wszystkim być najlepsza wystarczy, że znajdziesz parę rzeczy w życiu, które będziesz robić z czystej przyjemności.
8. Poświęcaj 15 min. przed snem na zaplanowanie kolejnego dnia i zapisanie w punktach rzeczy, które musisz, żeby pójść spać ze spokojnym umysłem. Możesz też napisać 3 rzeczy przed snem lub powiedzieć je w myślach, za które jesteś wdzięczna.
9. Nigdy nie odkładaj trudnych rozmów na później uwierz, będziesz tego żałować. Zamiast tego po prostu zapytaj, powiedz o swoich uczuciach. Najwięcej cierpimy, obmyślając tysiąc scenariuszy lub obawiając się tych rzeczy, które się nigdy nie wydarzą. A wystarczy zrobić jeden krok i pozbyć się całego strachu.
10. Odwlekanie zadbania o własne zdrowie psychiczne jest jak czekanie, aż bolący mocno ząb sam z niebie przestanie boleć. Niektóre rzeczy można odwlekać w nieskończoność, ale to nie rozwiąże problemu. Czasem najtrudniejsze, ale i najlepsze co możeszdla siebie zrobić to zadbać o siebie, nie szukając więcej wymówek.
Tumblr media
29 notes · View notes
sxqhtay · 4 months ago
Text
Boze oddajcie starego tumblra
gdzie motylki byly bardzidj toksyczne
gdzie byly same prawdziwe motylki ktore chca aby bylo widac im kazda kosc a nie jakies pseudo gowno z tik toka ktore chce schudnac w zdrowy sposob jei takie osoby sie tu znajduja to prosze jak najszybciej z tad wypierdalac
Tumblr media
40 notes · View notes
glodnaa · 3 months ago
Text
czesc wam
kolejny blog, bo poprzedni zostal zbanowany. wole napisac ten post i go przypiac, niz zeby tumblr znowu usunal mi konto tylko dlatego, ze komus nie podobaja sie publikowane przeze mnie tresci. nie usmiecha mi sie od nowa zaczynac swojej „przygody” tutaj, dont change my mind.
z rzeczy waznych, tego bloga traktuje jak swoj pamietnik. nie bede nikogo oceniala, wyzywala, czy namawiala do tego, co robie ja. serio, srednio mnie interesuje to, ile jesz, ile wazysz, czy siebie akceptujesz, czy nie. masz jakis problem ze soba? spoko, ja tez mam. udajesz ze jestes zadowolonx z tego jak wygladasz, a wyniszczasz swoj organizm glodowkami, bo nie chcesz byc ulanx? spoko, ja tez. moze to troche egoistyczne, ale wiesz co? kazdy z nas jest egoista. kazdy z nas skupia sie na sobie i czesto uzala nad tym, jak to ma zle w zyciu, bo cos mu nie wyszlo. mozesz wmawiac sobie, ze jest inaczej, ale zazwyczaj myslimy tylko o sobie, nawet jesli probujemy zagluszyc wyrzuty sumienia „pomagajac” innym. rodzinie, przyjaciolom, nieznajomym. nie zaprzeczysz jednak, jesli powiem, ze co najmniej kilka razy lezalxs w lozku, noca, myslac tylko o tym jak zle sie ze soba czujesz. tak, jestem egoistka. tak, skupiam tresc tego bloga i wpisu na sobie, bo jestem tylko 17 letnia, troche pogubiona dziewczyna, walczaca ze soba i swoimi problemami. i tak, robie to SAMA, bo zycie nauczylo mnie, ze kazdy atencjusz i osoba przyznajaca sie do swoich uczuc jest (za przeproszeniem) jebana w dupe.
uzywam tagow motylkowych, bo moje posty i ogolnie to, co tutaj bede wstawiala, to tresci o tematyce ed. ALE nie uwazam sie za motylka. dlaczego? motylki sa toksyczne, jebia hipokryzja na kilometr, a w ostatnim czasie staly sie chorym trendem na tik toku. malo tego, tumblera zaczeto owijac w cos w rodzaju kokona, podpisanego „motylki”. slonca, zrozumcie ze tumblr nie jest motylkowa aplikacja, przeznaczona do wstawiania bc i bilansow. fakt, duzo osob do tego jej uzywa, ale to nie powod, by publikowac w sieci SS-y z folderem, w ktorym jest „ta” aplikacja. po co to robicie? chcecie atencji? powiem szczerze, jestescie zalosni. jezeli sracie sie potem w komentarzasz o jakies „zasady”, ze niby zamazaliscie tumblr, wiec ich nie zlamaliscie, to zastanowcie sie… po co w ogole nagrywac tego rodzaju filmy? nikogo nie interesuje to, ze chcecie byc chudzi. ludzie beda sie interesowac dopiero wtedy, gdy zobacza efekty. a tak? jedyne, co zrobia, to was wysmieja.
* mozecie mnie oceniac. serio, nie obchodzi mnie zdanie malych ludzi, myslacych, ze sa wazni. mozecie pisac mi meanspo pod postami, jezeli sprawi to, ze poczujecie sie lepsi. jedyne, co zrobie, to sie zasmieje. powodzenia.
jestem ironiczna, jestem ego topem, moge byc nawet najgorsza. ale nie powiecie mi, ze nikt mnie nie chce i ze nie jestem zabawna. a wiecie dlaczego? bo doslownie w dm’ach mam kilkunastu chlopcow. i kazdy z nich chce mnie, ale nie moze miec. bo ja jestem zakochana. w chlopie, z ktorym nie wiem, co mnie laczy, ale wiem, ze bedziemy razem. bo jestem zajebista i tylko jemu pokazalam prawdziwe oblicze (on tez jest zajebisty, pozdro)
nie odzywaj sie niepytanx.
chudne dla siebie, nie dla innych.
dziekuje za uwage, pozdro z fartem.
32 notes · View notes
zomb1edshark · 8 months ago
Text
Nikt nie przygotuje cie na złamane serce. Ból nie zmniejszy sie z kolejnym rozstaniem czy zawodem. Jeśli na prawde kogoś kochasz, taka sytacja wyrzuci cie z życia. Wyrywa ci kawałek duszy. Czujesz sie jakbys wypadł ze swojego ciała, patrzył bezradnie na kogoś kto powinien byc tobą. To deralizacja. Kłująca pustka, gdy ogladasz z góry co sie z toba dzieje. Obserwujesz bezradnie jak "ty" nie moze sie pozbierać. Nie jesteś w stanie sie ruszyć, ciezko ci sie oddycha. Świat wydaje sie nie być realistyczny. Jakby nic nie bylo prawdziwe. Jesteś w szoku. Nie możesz złapać oddechu. Płaczesz. Nie czujesz sie już sobą.
Od razu tracisz checi do życia. Odechciewa ci sie spotykac z ludzmi, wychodzić z domu, wstawać z łóżka, jeść czy brać kąpiel. Jesteś wściekły! Wściekły na ta osobę, na bliskich, na znajomych, na caly śwait, na wszystko! Dlaczego cie to spotkało? Nie zasłużyłeś na to, masz ochote wrzeszczeć. Dlaczego tak bardzo boli, nie krwawisz ale ból jest nie porównywalny do ran jakie juz miałeś.
Na prawde, nie jestes zły. Nie jesteś wsciekły. Dobrze wiesz że szczerze nie jesteś zły ani odrobine. Jesteś po prostu niesamowicie smutny. Myślisz że powinieneś nienawidzić ukochanego. Jedyną osobą na jaka naprawde jesteś zły, jesteś ty. Najbardziej nienawidzisz siebie, masz do siebie nieustajacy żal. Jak mogłeś kochac tak mocno? Myslisz że to twoja wina, przez siebie jesteś teraz załamany. Zastanwiasz sie czy zmarnowaleś tyle czasu z tą osobą. Po nic, wszystko to co przeszliście, straciłeś. Pamietasz jacy byliście razem szczęśliwi. Nie możesz nawet stwierdzić czy to bylo prawdziwe. Czy te uczucia, czy te słowa były tam na prawde. Co sie zmieniło od dnia kiedy sie w sobie zakochaliście. Nie możesz jednocześnie przestac za tym tęsknić. Niesamowicie tęsknisz.
Powrót do siebie kosztuje wiele pracy. Pierwszy dzień, kiedy budzisz sie bez wiadomości od ukochanej. Chciałbyś sie do odezwać, porozmawiać z tą osobą. Mimo wszystko nie robisz tego. Nie możesz. Wmawiasz sobie że jej nie zależy. Zaczynasz dzień ze świadomością, jak samotny sie stajesz. Uczucie samotności od teraz jest częścią ciebie. Starasz sie zająć czyms myśli, wychodzisz z nic nie znaczacymi już dla ciebie znajomymi. Spotykasz sie z rodziną, nic nie czujesz. Nic oprócz wypalajacego smutku. Kiedy z czasem smutek gaśnie zostawiajac palacą i rosnąca pustkę, tesknisz za nim. Jedyna osoba z jaka chcesz teraz byc lub rozmawiać jest TA osoba. Zastanwiasz sie czy jest cos co możesz zrobic żeby to naprawić. Gdyby byla jaka kolwiek szansa żeby cofnąć czas, oddałbyś wszystko. Czy jest jaka kolwiek szansa że mozesz odzyskać to co straciłeś? Z kazdym dniem ta nadzieja znika. Znika bardzo powoli, bo ty dalej oklamujesz siebie, nie chcesz dopuszczać na sobie prawdy. Pragniesz wszystko cofnąć, nie pozwolic sobie sie zakochać.
Zastanwiasz sie czy zablokować ją, na social mediach. Nie chcesz tego, chcesz wiedziec co u niej. Martwisz sie, twoje uczucia do niej nigdy nawet nie osłabły. Chcesz wiedziec czy wszystko gra, chcesz sprawdzić czy czuje sie jak ty. Chcesz dowiedzieć sie jak naprawde sie czuje. Potrzebujesz tej romozwy, ale myślisz ci sie ze nikt cie nie rozumie.
Bo przecież nikt na świecie nie czuje jak ty. Jesteś w tym sam. Masz racje?
42 notes · View notes
tearsincoffe · 8 months ago
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[24.03.2024]
Dobre złego początki. Nie chwalę sobie niezawodnej intuicji ale jedno pozostaje zawsze pewne - po górkach przychodzą dołki. Moje żałośnie słabe ciało radzi sobie dzisiaj szczególnie źle. Problemy z oddechem, mroczki, ból - w konsekwencji przypominają mi po co to robię. Właściwie gdyby nie widmo szkoły przyjęłabym ów stan rzeczy niby starego przyjaciela. Prawdziwe wyzwanie objawiło się w postaci wanny. Oglądanie znienawidzonego nagiego ciała w pełnej krasie, brak sił aby ustać oraz nieuzasadniony spadek nastroju przybyły równie szybko co niespodziewanie. Mimo łez i potoku nienawistnych słów wobec własnej osoby dokonałam rzeczy normalnej dla innych, dla mnie nie zawsze oczywistej. Resztkami motywacji chciałam odrobić polski, przedmiot z którego nauczycielka ma do mniej więcej cierpliwości niż realnie na to zasługuję. Ale wtedy pojawiła się ona - konkurencja, niedościgniony wzór, koleżanka - ktoś kogo przy ludziach zwę mamą. Śmieszny mnie jak mocno sprzeczałam się ze słowami psycholog zaledwie wczoraj oraz jak szybko dostałam ich namacalne dowody. Koleżanka-mama chodzi wściekła niczym osa. Wszystko z winy telefonów ojca kompletnie nieporadnego życiowo. Spytacie czemu więc odbiera? Albo chociażby słusznych nerwów nie wyładuje na ich zapalników? Również pytałam więc zdradzę Wam odpowiedź. Przeze mnie. Zawsze wiedziałam, że całe zło jakie oglądam jest z mojej przyczyny, na tym tle miałam pierwsze myśli samobójcze jako smarkacz z dwoma kitkami i w bluzce z wizerunkiem Hanny Montany. Jestem problemem od chwili stwierdzenia mojej płci (ojciec wraz z jego familią chorobliwe pragnęli chłopca). Zawodziłam nim jeszcze zdążyłam w pełni ukształcić się na istotę ludzką. Wróćmy do chwili teraźniejszej, poszło o zupełny trywializm. Obiecałam dopełnić obowiązku jutro gdyż czułam jak słaniam się na nogach. Błąd. Kto mający chociaż odrobinę empati odmawia własnej matce która poświęciła dla Ciebie najlepsze lata życia a na dodatek zmaga się z nowotworem złośliwym? Uległam. Powtarzając naprzemiennie w głowie usłyszane za ścianami gabinetu słowa o "stawianiu granic" oraz tym jak odpychająca moralnie jestem. Ona wie, że nie mam siły. Przyzwala na moje głodówki sama zachwalając, iż ona nie jadła chorując. Ciekawi mnie gdy czytam Wasze posty z zapytaniami "jak unikać jedzenia przy rodzicach" szczególnie podczas zbliżających się nieuchronnie świąt. Dla mnie to zupełnie obcy świat ponieważ zaplanowana na ten czas pięciodniowa głodówka spotkała się z zupełnym brakiem rekacji. Ale może to dobrze? Czemu chora matka miałaby nadszarpywać swego powolnie wracającego zdrowia dla moich widzi-mi-się? Nie mogę jedynie wyrzucić z głowy jej wszystkich wspomnieć które dumnie rozgłaszała jak łatwo przychodziło manipulowanie znajomymi. Tylko mi by tego nie robiła... prawda? Mam dość porównywania się z nią odkąd tylko jestem świadoma przekazywanych mi historii. Męczy mnie ciągłe przegrywanie z własną rodzicielką. Mam prawie dziewiętnaście lat a ona zawsze potrafi sprawić, że czuję się jak nieposłuszny bachor bez jedynek i ubrudzony błotem. Nawet wypłakać tego nie mogę, czuję, że złościłaby się gdyby mnie usłyszała. Zawsze wpajano mi łzy jako coś złego, oznakę ułomności. Chciałabym jutro nie otworzyć powiek. Tylko pisanie tego bloga daje mi spokój, głodówki kontrolę. Poza tym nie mam nic.
SPOŻYTE: Okcal/0kcal
SPALONE: 314kcal
BILANS: -314
Spokojnej nocy, Wam wszystkim.
25 notes · View notes
skinny-poppy · 3 months ago
Text
Mam wrażenie że to jest coraz mniej moje comfort place. Wszyscy się wyzywają,jedni śmieją się z innych i robią sobie na tym kontent, życzą sobie śmierci. To nie wyglądało w ten sposób.
Zrobiło się z tego kółeczko spłakanych dziewczynek które próbują pokazać jak to one są zniszczone, jakie biedne a jednocześnie zachowują się jak wredne pizdy.
Jakby rozumiem chcecie z tego wyjść i wgl ale po co się nagle śmiać z osób które dalej w tym siedzą? Kiedy kilka dni temu robiłaś dosłownie to samo.
Ludzie tutaj są toksyczni, wredni i po prostu okropni i co najlepsze oni o tym wiedzą XD i jeszcze czerpią z tego radość, pamiętajcie kochani że nie zawsze będziecie mieli taryfę ulgowa z powodu wieku. Kiedyś zacznie się prawdziwe życie a w nim nikt nie będzie zwracał uwagi na to czy macie jakieś choroby że się tak zachowujecie. Jeżeli będziecie tacy okropni to nigdy nie znajdziecie szczęścia bo ludzie mają dość swoich problemów niż przejmowanie się dlaczego Asia to taka szmata. ( Imię zmyślone) Serio zastanówcie się co wy wyrabiacie bo to aż żałosne i jeszcze często biora w tym udział osoby które już gdzieś pracują stawiając swoje pierwsze kroki w dorosłości.
9 notes · View notes
pop-culture-diary · 5 months ago
Text
Jeszcze wszystko przed nami
Tumblr media
„Heartstopper: Tom 5” Alice Oseman, wyd. Jaguar 
Ocena: 5 / 5 
Choć Alice Oseman zadebiutowała już w 2014 roku powieścią “Solitaire”, to dopiero seria “Heartstopper” przyniosła jej światowy rozgłos. Nie bez powodu, to urocze komiksy o nastoletniej miłości, od których czytelnikowi robi się ciepło na sercu. A piąty tom utrzymuje świetny poziom ustalony przez swoich poprzedników. 
“Heartstopper” opowiada o dwóch nastolatkach, Nicku i Charliem, którzy przez przypadek trafiają do jednej ławki. Między Nickiem, gwiazdą szkolnej drużyny rugby i artystycznie ukierunkowanym Charliem rodzi się uczucie. Razem ze swoimi przyjaciółmi Tao, Elle, Tarą, Darcy, Aledem i Sahar mierzą się ze zwykłymi nastoletnimi problemami takimi jak konflikt z rodzicami, czy szkolne egzaminy. Autorka jednak nie boi się poruszać poważnych tematów jak zaburzenia odżywiania czy depresja. 
Tom piąty, choć znacznie lżejszy od swojego poprzednika, skupia się na problemach dotyczących większości nastolatków. Odkrywaniu siebie, poszukiwaniu swojej drogi i planowaniu przyszłości. Tym razem głównym bohaterem jest Nick. Nieuchronnie bowiem zbliża się dzień, gdy skończy szkołę i będzie musiał podjąć decyzję dotyczącą uczelni. Na szczęście nie mierzy się z tym wyborem sam, Tara i Elle znajdują się w podobnej sytuacji. 
Na przykładzie trojga bohaterów Alice Oseman pokazuje trzy możliwe podejścia do tego problemu. Elle ma całkowitą pewność co do wymarzonej uczelni, Tara wie jaką drogą chciałaby pójść, ale nie jest pewna czy warto, a Nick czuje się zagubiony. Nie chce wyprowadzać się z miasta i zostawiać swojej mamy i Charliego, ale odległa uczelnia najbardziej mu pasuje. Wstydzi się też, że nie do końca wie kim jest, szczególnie bez swojego chłopaka. Ustami Tary i Elle autorka przekonuje Nicka, że takie wątpliwości to norma, nie powinno się podporządkować całego życia licealnej miłości, a związki na odległość istnieją. 
Oseman kontynuuje też wątek zaburzeń odżywiania, z którymi zmaga się Charlie. Choć sytuacja wydaje się opanowana, a chłopiec chciałby żyć jak zwykły nastolatek, jego rodzice wciąż się o niego niepokoją. Czytelnik szybko zdaje sobie sprawę, że nie obserwuje procesu leczenia, lecz uczenia się jak żyć z chorobą, która może nigdy nie zniknąć. Warto też wspomnieć jak Oseman sprawnie używa stroju Charliego, by pokazać jego obecny stan psychiczny. Za strony na stronę Charlie powoli wychodzi ze skorupy co zostaje odzwierciedlone w tym jak się ubiera. 
Pojawia się też wątek traumy pokoleniowej i walki, by ją przełamać poruszony na przykładzie mamy Charliego. Oseman tłumaczy, że zachowania dorosłych, choćby nie wiem jak irytujące, nie biorą się znikąd, ale to od nich samych zależy, czy powtórzą błędy swoich rodziców. 
Poza tym autorka pochyla się też nad tak prozaicznym tematem jak lekcja wychowania seksualnego, pokazując realistyczne reakcje uczniów na tak krępujący temat, ale i poświęcając czas by zderzyć wyobrażenia jakie bohaterowie mają o swoich rówieśnikach, z rzeczywistością. Popularny chłopak będący w związku wcale nie musi mieć za sobą pierwszego razu ani łatwości by o tym mówić. 
Jedną z większych zalet całej serii jest wsparcie jakie bohaterowie otrzymują od swoich bliskich, czy to rodziny czy przyjaciół. Choć niepozbawieni wad, dorośli starają się pomagać swoim dzieciom, wysłuchiwać ich i jasno komunikować swoje obawy i pragnienia. Nastoletni bohaterowie pomagają też sobie nawzajem. W tym tomie błyszczą szczególnie Tara i Elle, które nie boją się powiedzieć Nickowi prawdy, choćby bolesnej. Pod tym kątem można uznać komiks za aż wyidealizowany. 
Mimo to, Alice Oseman unika błędów wielu pisarzy, którzy za bohaterów odbierają sobie nastolatki i przedstawia ich życie realistycznie. Z rodzicami i rodzeństwem, którzy przeszkadzają im w spędzaniu czasu tylko we dwoje czy koniecznością spytania o zgodę, gdy się chce pójść na noc do chłopaka. Autorka z łatwością pisze postaci prawdziwe i bardzo ludzkie. Jej nastolatki realistycznie się ubierają i zachowują. Nie są przerysowane ani na plus, ani na minus. To dobre dzieciaki, które jednak potrafią pokłócić się z rodzicami i wybiec z domu, by szukać pocieszenia u chłopaka. Każde zdanie wypowiadanie przez postaci brzmi bardzo naturalnie, w komiksie znajdziemy sporo slangu i anglicyzmów. Spokojnie można uwierzyć, że mogłyby wyjść z ust prawdziwego nastolatka. Realizm bije też z finału, który w odróżnieniu od wielu książek dla nastolatków, wcale nie jest cukierkowy.  
Oseman używa bardzo charakterystycznej kreski i stylistyki. Każdy kadr jest przemyślany i niezbędny do opowiedzenia historii. Każda z postaci ma swój własny, niepowtarzalny styl, co odróżnia “Heartstoppera” od wielu znanych tytułów, które używają tylko dwóch modeli postaci. Warto też wspomnieć, że Nick, choć jest szkolną gwiazdą rugby, ma realistycznie narysowane ciało. 
„Heartstopper” to komiks niesamowicie ciepły, który jednocześnie nie boi się poruszać bardzo poważnych tematów w spokojny, inteligentny sposób. Rozgrywa się we wspaniałym świecie, w którym ludzie ze sobą rozmawiają i potrafią rozwiązać większość problemów bez typowych klisz rodem z komedii romantycznych, a rodzice są naprawdę pomocni. Żałuję tylko, że nie trafiłam na niego, gdy sama byłam nastolatką. 
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna.  
6 notes · View notes
newbutterflysworld · 2 years ago
Text
Tumblr media
Znalazłam dzisiaj na Fb. Jakie to prawdziwe i smutne 😅
28 notes · View notes
kasja93 · 2 years ago
Note
Czy miałaś jakis napad głodu podczas swojej diety?
Oczywiście! Zwłaszcza na początku, gdy przechodziłam z bed na ane. Już dawno nie miałam napadu, ALE często jestem bliska zjedzenia nawet płytek z podłogi 😅😅😅
Przy tak niskich limitach (poniżej 1000 kalorii) napady są NORMALNE a te wszystkie komentarze w stylu „prawdziwe motylki nie mają napadów” to bullshit.
Można napady ograniczyć tak jak ja ograniczam, ale zawsze jest ryzyko, że przegram sama ze sobą i rzucę się na jedzenie w niekontrolowany sposób….
24 notes · View notes
konstarnacja · 6 months ago
Note
Cześć. Co u Ciebie? Widzę, że od czasu mojej ostatniej wizyty pojawiło się tutaj coś nowego. Lubię wiersze. Wydają się być czymś prywatnym, a przynajmniej bardziej prywatnym niż zwyczajne wpisy, nawet jeśli tak łatwo można w nich ukryć prawdziwe znaczenie zapisanych słów. Bez większego trudu shować się za metaforą i pokazać tylko to, co się chce. Mogę spytać o jeden z nich? Ten ostatni. Właściwie to chodzi mi tylko o jeden wers. Czym są rzeczy, których nie powinnaś mówić?
Ciekawią mnie też twoje zainteresowania. Nie jestem w stanie zdecydować czy wydajesz się kimś, kto ma ich dziesiątki czy może pasuje do Ciebie kilka, których obsesyjnie się trzymasz. Szczerze mówiąc, w wielu kwestiach nie jestem w stanie zdecydować, jak sobie Ciebie wyobrażam. Mam wrażenie, że byłabyś świetnym towarzyszem spacerów, chociaż nie wiem, czy przyniosłabyś komfortową ciszę czy raczej niekończące się monologi. A może byłabyś kimś, kto mógłby wciągnąć w rozmowę nawet kogoś takiego jak ja. A to raczej trudne, bo niezdarnie posługuję się słowem, więc często tylko słucham drugiej osoby w milczeniu. Nie wiem, kim jesteś i nie potrafię nawet zgadywać.
~ Dziwny Anonim
Tumblr media
Aghfgffgff jak ja źle znoszę komplementy!
Dobra, już. Miło cię widzieć z powrotem, Dziwny Anonimie. I tak, dobrze zauważyłeś, zaczęłam trochę bardziej odkrywać siebie. Może nie tą aktualną, ale lepsze to niż nic.
Co do tej linijki wiersza toooo *przegląda trzy zeszyty* o mam! No to tam chodziło o... Emmm... Czekaj... Wychodzi na to, że jest to przypadek podobny do sławetnego 40 i 4 Mickiewicza. Jak pisałam ten wiersz to każda linijka miała sens XD
Z perspektywy tych dwóch lat mogę powiedzieć, że najprawdopodobniej chodzi o pewne małe wielkie rzeczy o mnie, które zawierałam w tym i poprzednich wierszach. O fragment, którego w tej wersji "Nowego" nie ma, bo była chyba zbyt prywatna. Jakby nie patrzeć dwa lata temu byłam zagubionym dzieckiem, a nie prawie studentką, która traktuje tamte wydarzenia jako ciekawe doświadczenie.
W kwestii zainteresowań, mam ich kilka i zwykle zależą one od umiejętności, które nabyłam, a te są niezmierzone. Murarz, tynkarz, akrobata, szwaczka, praczka czy łopata. Wszystko zależy od potrzeb. Przyjaciółka chciała żabę na szydełku - od ponad pół roku szydełkuję, bo okazało się to bardzo relaksujące. Potrzebowałam łapacz snów - zrobiłam sobie i koledze, a zrobienie kolejnych to żaden problem. Podobnie poszło z malowaniem na płótnie, malowaniem i tynkowaniem ścian, pieczeniem, gotowaniem, a nawet szyciem. Natomiast jako moje najukochańsze hobby na wieki pozostanie teatr i aktorstwo.
A jeśli chcesz pomocy przy wyobrażeniu sobie mnie, znajdź w myślach kawał płótna, postaw za nim zapaloną lampkę i po każdej takiej rozmowie coś domaluj, dopisz, używaj wszystkich barw. A jeśli chciałbyś dokładniej to sprawdzić, po prostu napisz. Nie od razu, nie w tym miesiącu, może nawet nie w tym roku, bo wiem jak cenną i kruchą potrafi być anonimowość.
Co do mojego towarzystwa, zostałam raz porównana do Luny Lovegood tylko bardziej tryskającej energią. Potrafię tak jak ty słuchać i dopytywać się o wszystko jak również odpowiadać na zadane pytania jak najobszerniej. A lubię czasem po prostu milczeć, chłonąc wszystko dookoła. Chyba coś częstego dla ambiwertyka.
Mam nadzieję, że poczułeś się po przeczytaniu tego usatysfakcjonowany. Przyszła kolej na moje pytanie a raczej prośbę: przedstaw się, nie mówiąc: jak się nazywasz, ile masz lat, jaki jest twój kolor oczu czy włosów, co robisz na co dzień.
3 notes · View notes
harmony-and-peace · 7 months ago
Text
„Czy wiesz jakie to uczucie nie chcieć żyć? Ja niestety tak. Jednak postanowiłam zawalczyć i postawić na siebie. A jeśli to czytasz, chce Ci powiedzieć, że masz w sobie więcej siły niż myślisz. Jeśli zrozumiesz, że to Ty sama masz największy wpływ na swoje życie, da Ci to niesamowitą siłę i determinację. Zadbaj o siebie i nigdy więcej nie odkładaj tego na później. Pamiętaj, że prawdziwe zmiany zaczynają się od Ciebie. Wybierasz sama czym i kim się otaczasz, dlatego wybieraj mądrze. I pamiętaj brak rozwoju, zmian i odważnych decyzji da Ci w przyszłości trudne życie”
- @harmony-and-peace
18 notes · View notes
bewitched-tinea · 1 year ago
Text
Sezon zaćmień. Etap I.
| seria "Eseje z astrologii" |
Część 1. O co chodzi z tym całym sezonem zaćmień?
W astrologii mamy kilka wydarzeń w roku, które nazywamy "sezonem zaćmień". Jeden sezon to ok. miesiąc. Liczymy go od zaćmienia słonecznego do zaćmienia księżyca.
Jest to okres dość intensywny dla wszystkich. A już zwłaszcza dla tych osób, które mają mają dominaty znaków z grupy (jakościowej) uwzględnionej przez samo zaćmienie
PRZYKŁAD: najbliższe zaćmienie (14.10.2023) odbędzie się w znaku Wagi ♎︎ . Dodatkowo aktywne będą ułożenia węzłów księżycowych w znakach ♈︎ Baran - Waga ♎︎. Oba są znakami kardynalnymi. Więc osoby, które mają dominaty (o nich kiedy indziej) chociaż jednego ze znaków o jakości kardynalnej (Baran, Waga, Rak, Koziorożec), będą odczuwały bardzo intensywnie październikowy sezon zaćmień
Zaćmienie & naturalne światła kosmogramu ☉ ☽
Tranzyt, który tutaj nazywamy "Sezonem Zaćmień" opiera się o dwa ciała niebieskie- Słońce ☉ & Księżyc ☽. Jeżeli kojarzycie podstawowe podstawy to pewnie Wam zaświtało, że jest to 2/3 z tzw. "big 3".
Ułożenia solarne (☉) i lunarne (☽) dają ważne informacje na temat nas samych (indywidualnie i prywatnie, bo są przede wszystkim ułożenia osobiste). Są ważnymi położeniami w charcie urodzeniowym również dlatego, że są tzw. "światłami kosmogramu".
Słońce, jako światło "na zewnątrz" to prawdziwe źródło światła (jego "nie-astrologiczna" funkcja łączy się z archetypem astrologicznym). Ukazujące te cechy charakteru, które naprawdę w sobie lubimy, inspirują nas i chcemy je mieć- reprezentować sobą. Słońce może mieć także funkcje oświetlania innych ułożeń planetarnych (jeżeli jest z nimi w aspekcie)
Księżyc, jako "światło do wewnątrz" to światło odbijane przez Słońce. To, co od Słońca "bierze" finalnie ląduje jako "światło księżycowe". Ono mówi o tym, jak czujemy, jakie mamy zdolności odczuwania emocji, czy je w ogóle rozumiemy. Przez to, że ma funkcję "odbitki lustrzanej: do funkcji Słońca to analogicznie Księżyc będzie też określał to, co ukryte, schowane i tajemnicze. Przed innymi i Wami samymi (Słońce pokazuje, oświetla, Księżyc chowa, otacza mgłą)
Mamy więc dwa światła, które w kosmogramie mają różne kierunki świecenia. Jedno promienieje. Inne ten promień zabiera do siebie.
Przełóżmy to na zaćmienie. 14. października będzie miało miejsce zaćmienie słoneczne. Czyli Księżyc wejdzie w paradę Słońcu i je zakryje (częściowo). Jednocześnie te dwa ułożenia będą w aspekcie koniunkcji. Więc mamy tu do czynienia z silnym aspektem wytwarzającym wewnętrzny impuls w sferach reprezentowanych przez archetyp Słońca i archetyp Księżyca. Energia pobudzenia.
I to nie byle czego, bo emocji, które będą przyćmiewać trochę nasz pogląd na to, jacy jesteśmy (emocje - ☽, my i identyfikacja- ☉).
Możemy wyciągnąć z tego wniosek, że 1 sezon zaćmień w tym roku (numerologiczno- astrologicznym. Nie kalendarzowym!):
Potarga nam trochę wnętrze, "strriggeruje"
Potestuje nas emocjonalnie- jak emocje wpływają na nasz funkcjonowanie jako "My"
Jest dobrym momentem na podjęcie pierwszych kroków w stronę przepracowania emocjonalnego (jeśli się nad tym zastanawiacie)
To czas rozrachunku w pewnym sensie z samym sobą-czy to jak reagujemy jest zgodne z tym, jak widzimy siebie? Albo z wizją "idealnej postawy idealnego ja"?
Sezon zaćmień zamyka drugie w kolei zaćmienie (etap II).
Odwrotne od pierwszego, bo przyćmiony będzie Księżyc. Wtedy zmienia się energia tego wydarzenia o charakterze interpersonalnym. Z kierunku "emocje -> je" do "ja -> emocje". Wtedy będziemy mogli dokonać rachunku naszej postawy, którą przejawialiśmy od dnia 1 etapu rozpoczynającego "sezon zaćmień"
11 notes · View notes