#i tak zrobiłem
Explore tagged Tumblr posts
Text
Nowy fidget toy właśnie droppnął (wsadziłem wodę do zamrażarki i o niej zapomniałem więc mam teraz trochę zamarzniętą butelkę z wodą)
4 notes
·
View notes
Text
skautowy wieczór dzisiaj mam. ok
#w każdym razie te dwa doodle co zrobiłem to chyba coś aktywowały w moim mózgu bo więcej niż tak 30 minut nie pociągnę#bez bazgrolenia go#fajnie się go rysuje bo jest taki atleta z niego (lol) i można go powyginać jak słomkę#taki bardzo flowy jest. trochę mniej mi się to udaje w innym programie niż paint robić ale jego linie są takie woosh. wiecie o czym mówię
4 notes
·
View notes
Text
Napiszę ten post pierwszy i ostatni raz i chce żeby to dotarło do każdej osoby, do każdego motylka, który wejdzie na ten profil, że nie życzę sobie obrażania mnie, mojej wagi i czegokolwiek wyzwiskowego w moją stronę.
Nie obchodzi mnie to, że razi cię że jem więcej niż 1000kcal.
Nie obchodzi mnie to, że razi ci że ważę więcej niż 60 kilogramów, ba więcej niż 80 kilogramów.
Nie obchodzi mnie to, że razi cię że jem proteiny i chce jednak mieć chociaż kawałek mięśni, mimo bycia wychudzonym.
"oj zabolało"
Żebyś kurwa wiedziałx że zabolało i boleć będzie. Jestem w momencie swojego życia gdzie przeszedłem już bulimię, mam 3 sztuczne zęby przez reflux, przeszedłem przez najwyższą i najniższą wagę w swoim życiu, schudlem ponad 30kg i zniszczyłem sobie odchudzaniem i zaburzeniami odżywiania całe swoje życie.
Chcę schudnąć na swoich zasadach, na swoich posiłkach i na swojej aktywności fizycznej.
To, że ty kurwa 150cm 20kg anorektyczko (nie jest to obraźliwe do innych motylków, tylko tych zjebanych) masz szybki metabolizm i razi cię w oczy, że ktoś kto ma problem z otyłością i tarczycą przy okazji chcę schudnąć to sobie jebnij w łeb.
Wszystkie posty obraźliwe czy inne meanspo, kieruje tylko i wyłącznie do siebie i nie potrzebuje do tego nikogo więcej. Może jak ktoś mnie mija na ulicy myśli że jestem jebanym wieprzem, ale ja tak naprawdę fizycznie i psychicznie jestem już dawno na wózku inwalidzkim.
Nie będę się już rozpisywać ile zrobiłem postów na temat jak bardzo źle się czuje ze swoją wagą i swoim ciałem, ale te kurwa motylki zjebane
Zostawcie mnie i moje jedzenie w spokoju.
Nie potrzebuję komentarzy jaki to gruby nie jestem, bo widzę i mam lustro.
Życzę każdemu, aby mógł wyjść ze swojej choroby albo jadł, w spokoju bez żadnych konsekwencji i komentarzy.
Moja choroba, moja sprawa.
337 notes
·
View notes
Text
Witam.
Jest to moje kolejne konto, ponieważ zbanowali mi poprzednie gdy wstawiłem taki jeden post, mimo że dodałem "Tw" to i tak usunęli. Ale mniejsza o to.
Chciałbym trochę opowiedzieć o mojej przygodzie z aną, ale nie będę sie rozpisywać bo wiem że nikomu ni będzie sie chciało tego czytać.
A więc skrócimy do czasu, w którym moja samokontrola była na najwyższym poziomie (oraz lw)
Było łatwo. Każdego dnia brałem obiad do swojego pokoju, który wyrzucałem. Śniadań nie jadłem, bo w szkole wyrzucałem kanapki, a w weekendy spałem do pory obiadowej. Miałem ogromną samokontrolę. Nie jadłem słodyczy, bałem sie jeść więcej niż 200 kcal. Po nocach płakałem gdy nie umiałem spać bo wierzyłem że jak pójdę spać później to będę ważył więcej. Wiem, to głupie, ale przynajmniej chudłem. Pamiętam że wtedy nie cwiczylem, nie miałem siły. Także w tym okresie zrobiłem swojego najdłuższego fasta, jak się nie mylę to albo 42h albo 46h. Wiem, że to mało, ale dla mnie było to dużo. Mimo że jadłem bardzo mało, to nie miałem żadnych binge. Bardzo tęsknie za tym, i chciałbym do tego wrócić.
Jeżeli ktokolwiek, nie ważne kto, miałby możliwość kontrolowania mnie, zwyzywania za przekroczoną nawet jedną kalorię, pomógł powrócić na dobre tory, i niewiadomo co, to byłbym bardzo, bardzo wdzięczny.
#chce widziec swoje kosci#az do kosci#jestem motylkiem#blogi motylkowe#będę motylkiem#motylki any#nie chce być gruba#chce byc lekka jak motylek#nie chce jesc#chude jest piękne#chudosc#chudość#pragnę chudości#chudzinka#az do kości#aż do kości#aż do śmierci#chce byc idealna#chce byc szczupla#chce byc perfekcyjna#chce byc piekna#bede motylkiem#chudej nocy motylki#bede lekka jak motylek#motylek any#jeszcze nie motylek#pragn─ö chudo┼øci#trzymajcie się chudo#chudzinki#chudziutka
62 notes
·
View notes
Text
a z rzeczy kurwa śmiesznych rozmawiam na uczelni ze znajomymi o imionach i innych takich (nie jestem wyoutowany do nich ani nic mam relatywnie wysrane) podczas pracy grupowej i facet z naszego roku który po prostu się do nas dosiadł wtrącił się do naszej rozmowy by powiedzieć mi że nie chce mnie obrazić ale bardzo nie lubi mojego (legalnego) imienia. jakby XD boże on tego nie powiedział na głos ale ja wiem 100% po jego niesamowitych opiniach na temat wszystkiego że to dlatego że moje legalne imię jest generalnie wschodnio słowiańskie. myślałem że się zesram w każdym razie powiedziałem mu że wypada się zastanowić zanim coś się powie bo to było niemiłe i nie jesteśmy kolegami by tak ze sobą rozmawiać a on mi tylko powiedział że "znamy się wystarczająco" i mnie nawet po ludzku nie przeprosił nie wiem kurwa xd oni ich w laboratoriach hodują. na zdjęciu tabliczka klinowa jaką zrobiłem na zajęciach
#jakby nie jest mi przykro ani nic + wolę by losowo zaczepiali mnie o takie gówno niż faktycznych ukraińców na uczelni#ale kurwa xd tego jeszcze nie grali
105 notes
·
View notes
Text
06.12.2024.
Ah mikołajki, nienawidzę tego dnia tak szczerze. Dzień zacząłem dość produktywnie, bo zrobiłem trening oraz uczyłem się na fizykę i chemię. W szkole już nie było tak za ciekawie, ciągłe podteksty o moim jedzeniu od chłopaków z starszych klas, głośne dzieciaki na przerwach, przeszkadzanie na lekcji przez co nie mogę się skupić. nienawidzę. W domu ok. 16 zjadłem makaron z "magii" pls nie dość że ma mało kcal to jest mega dobre, wyszło razem (11,5kcal). Pózniej znowu się uczyłem, ah i nadszedł ten moment w którym ojciec zawołał mnie na obiad. Poszedłem tam jak nigdy nic, zacząłem jakąś rozmowę by ich rozproszyć, ale nic nie działało, zacząłem od wymówek że nie lubie mięsa (bo nie lubie, ale oni i tak mają to gdzieś) że boli mnie brzuch (stwierdzili abym nie wymyślał lol) aż w końcu matka powiedziała że jak nie zjem połowy to mam się nigdzie nie ruszać od stołu, albo zadzwoni po jakiegoś psychiatre (taa już to widzę) Błagam czemu moja matka musi mieć urlop aż do marca. Skończyło się na tym że wyszło idealnie 299kcal więc już zaokrąglę do 300. Od razu w pokoju zacząłem to spalać, no i oczywiście spaliłem. Jako karę chciałem sh, no ale nie chce znowu być odcięty od neta na dwa miesiące gdyby matka odkryła że znowu się tnę, więc wziąłem kąpiel w lodowatej wodzie, i leżałem w niej ledwo oddychając bo mam astme xd. Jedyne czym mogłem zrobić sobie krzywdę, to jedynie własnymi pięściami, i tak ogólnie było. Za chwilę idę jeszcze robić trening albo idę na spacer. Przepraszam Cię Ana, nie zostawiaj mnie.
Zjedzone: 300kcal
Spalone: 714kcal
Proszę, nie zawiedźcie Any.
#az do kosci#bede lekki#chce byc lekki#bede motylkiem#chce widziec swoje kosci#chce czuc kosci#b─öd─ö lekka#chce by─ç lekka#chce byc lekka jak motylek#chcę być lekka#bede chudy#blogi motylkowe#chudej nocy motylki#chudego dnia motylki#chude jest piękne#moja przyjacolka ana#kocham ane#moja przyjaciółka ana#anadiet#motylki any#bede lekka jak motylek#będę motylkiem#b─öd─ö motylkiem#chude motyle#jestem motylkiem#th1n$pø#glodowki#nie jestem glodna#bede perfekcyjna#tw ed ana
58 notes
·
View notes
Text
"Nie wierze, zjadłeś całego burgera"
Kurwa żałuję pierwszy raz tak sie trząsłem i płakałem po zjedzeniu czegoś japierdole nigdy więcej nie zjem burgera
Czuje sie tak obrzydliwie japierdole mam dość czemu ja to zrobiłem
#jestem motylkiem#motyl#motylek any#chce byc lekka#gruba szmata#nie chce być gruba#jestem obrzydliwa#nie chce jesc#az do kosci#bede motylkiem#będę motylkiem#motylki w brzuchu#motylki#motyle w brzuchu#bede lekka jak motylek#ana motylki#blog motylkowy#blogi motylkowe#b─öd─ö motylkiem#lekka jak motylek#chce byc lekka jak motylek#chudej nocy motylki#lekka jak motyl#lekkie motylki#motylek blog#motylki any#motyli#motylki blog#tylko dla motylków#nie jestem glodna
66 notes
·
View notes
Text
the famous "Migawka" WIP word doc
Hello, hi, good evening. If youre following me for some time now you might know that for a year now ive been trying to write a book about my characters that i draw often. I gave up about 9 months ago due to school, stress and my graduation. During that time my idea for the whole story changed and my interests have shifted- and if not my pure curiosity a few days ago, the whole 40-something word doc I wrote would never be seen by anyone besides me.
While writing my newest project I opened my word doc just to see how I used to write a few years back and I realized that, well, its not as bad as I made it out to be. I was so terrified to share it even with my friends, and now i know there was nothing to be so afraid of. I think some parts of the story are worth sharing since its a insight into my ocs' universe. Unfortunately, the whole doc is in polish only. So ill just switch to writing in polish.
Obecnie chcę, aby mój projekt "Migawki' był znowu o czymś trochę innym- nie żałuję pisania tych czterdziestu stron, bo nauczyło mnie to, że chyba jednak wolę mieszać pisanie ze sztuką. Mój nowy pomysł pewnie ukaże się w formie komiksu, bloga, czegokolwiek, co ma w sobie rysunek. Nie chcę jednak, aby to, co zrobiłem, poszło do kosza. Uciąłem więc około. 20 stron, poukładałem te najlepsze i najbardziej personalne, a tutaj jest słynny word doc, który na potrzeby tumblr musiałem przeformatować w google doc:
https://docs.google.com/document/d/1K4X3tAHqPfnpM99h3cEjnW_QAdpFHMuI8b6su0_NiEc/edit?usp=sharing
Zanim jednak ktokolwiek go dotknie, chcę trochę zaprezentować lore postaci, o których w ogóle pisałem.
Bianka, Antek i Gabriel byli moimi oczkami w głowie przez cały rok 2023. Historia miała wtedy opierać się na Gabrysiu, który był fotografem, ale takim zagubionym i żyjącym ciągle wydarzeniami z przeszłości, że w końcu nauczył się manipulować czasem. W word docu są dwa rozdziały poświęcone właśnie temu, miały to w ogóle być dwa pierwsze rozdziały całej powieści. W końcu dropnąłem ten pomysł i uznałem, że chyba nie chcę bawić się w nadprzyrodzone zjawiska- a najwyżej nie w tym projekcie(hehe). Nie będę jednak rozpisywać się nad fabułą bo z perspektywy czasu jest to zwykłe coming of age story z smaczkiem polskich bloków i szarej jesieni. Zalinkuje za to tablice na pintereście so you get the vibe
https://pl.pinterest.com/meooooooooowwwww/~/
Za to rozdział z imprezy, który pojawia się na samym początku word docu, nawiązuje do tego rysunku z marca 2023!
fuckass drawing ale przez ten rysunek chociaż pamiętam, kiedy napisałem ten rozdział. Jest to chyba w ogóle pierwszy rozdział jaki kiedykolwiek napisałem.
Reszta rozdziałów to jakieś urywki, krótkie sceny, które chyba mają sens bez tłumaczenia. Daję je tam, aby mogły zaprezentować nastrój całego projektu. A najwyżej to, co starałem się osiągnąć poprzez pisanie ich. Pojawiają się w nich takie postacie jak Helena i Nastka, czyli;
Również w moich poprzednich postów. Moje bibunie.
Następnym razem kiedy będę wstawiać cokolwiek związanego z tymi postaciami, będą one w projekcie pod inną nazwą. Nie wiem jeszcze jaką, w sumie lubię tą, ale chcę oddzielić je od tego co napisałem w trzeciej klasie liceum. Nie zostawię tej historii tak o, bo jest ona dla mnie ważna i mam nadzieję, że poprzez wstawienie tych 20 stron przełamię się, aby częściej wstawiać rzeczy, które nie są tylko rysunkami. No i mam nadzieję, że komuś się to spodoba. Peace!<3
#do napisania tego posta zainspirowal mnie moj post na close friends ktory napisalem rowno rok temu gdzie napisalem ze skonczylem 30 strone i#boje sie wstawic czegokolwiek z tego word doca bo boje sie ze ludzie mnie wysmieja#dalej sie tego boje ale wierze ze moze byc to nowy start dla mojej pewnosci siebie co do moich projektow#maybe im back at yapping#i love yapping#tez czuje ze to idealny moment na wstawienie tego bo wlasnie siedze w swoim mieszkaniu po wyprowadzce z domu i to moja pierwsza noc w nim#jesli juz to zmieniam w swoim zyciu to moge rowniez zmienic i to#sory jesli jest w tym duzo bledow to wszystko to second draft nad ktorym sie poddalem po prostu
66 notes
·
View notes
Text
Ze wczoraj //
Drhrhh. . . Jestem na fascie już 72 h .
2 dni były liquid fastem.. tutaj macie bilansy .
Dzisiaj zrobiłem water fast I spaliłem 252 cal..
Overall : zjedzonych 0 kcal / spalonych 252 / -252 kalorie
Jestem tak blisko mojego lw znów . . Nie chce jeść , ale robią moje same ulubione jedzenie . Nie chcę jeść , nie chcę ich zawieść , a zwłaszcza nie chcę zawieść Alexa . Jeżeli chce , by mnie pokochał to muszę być chudszy niż on . On nie pokocha grubej osoby , sam ma ed , więc to nie możliwe by mnie pokochał gdy jestem taki kurwa ulany . Chce by mnie kochał błagam kurwa mogę się zagłodzić na śmierć po prostu powiedz mi że mnie kochasz do kurwy .
#bede motylkiem#blogi motylkowe#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#motylki any#pro ans#tw ana bløg#tw ed ana#i hate calories#pro4ana#nie chce być gruba#chude jest piękne#chudosc#chudzinka#chce byc idealna#chce widziec swoje kosci#chude jest piekne#nie chce byc gruba#nie chce jesc#az do kosci#za gruby#gruba szmata#gruba świnia#jestem gruba#chudej nocy motylki#bede lekka jak motylek#bede lekka#lekkie motylki#lekka jak piórko#będę lekka
35 notes
·
View notes
Text
Powiedziałem mamie, że niechcę nic na święta. Zrobiłem to dlatego, bo nie chcę, żeby rodzice wydawali na mnie niepotrzebnie pieniądze. Wiem, że nie użyje tego co by mi dali, bo jestem tak zmęczony wszystkim, że bym tego nigdy nie użył. Nie chcę być dla nich niepotrzebny wydatkiem i problemem. Nie potrzebuje niczego. Moja mama powiedziała, że jestem chory i nienormalny. Ja tylko chciałem im oszczędzić tego wszystkiego. Uznała, że tak się zachowuje przez moją przyjaciółkę. Zabroniła mi się z nią spotykać
#nie bede jesc#nie chce jeść#nie chce żyć#chce byc lekki#chude jest piękne#jestem gruby#musze schudnąć#chude nogi#motylki any#blogi motylkowe
30 notes
·
View notes
Text
Dzisiaj gorzej się czułem i zrobiłem sobie cheat day. Nie było tak źle bo jadłem w miarę zdrowo i poćwiczyłem. Od jutro znowu biorę się za siebie. Do końca lutego chcę zobaczyć 48 na wadze 🙏
Chudej nocy motylki! 🦋
#bede lekka jak motylek#blogi motylkowe#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#jeszcze nie motylek#motylki any#gruba swinia#gruba szmata#grubaska#jestem gruba#nie chce byc gruba#za gruba#chudej nocy motylki#chce byc lekka#chudajakmotyl#chce byc idealna#chude jest piekne#chude ciało#3d but not sheeren#bede motylkiem#ana motylki#lekka jak motyl#lekka jak motylek#lekkie motylki#tw ana bløg#chce byc chudy#chce byc perfekcyjna#chude jest piękne#chce byc szczupla#nie chce być gruba
23 notes
·
View notes
Text
– Kiedy kobieta idzie na spotkanie z mężczyzną, musi się przygotować – powiedziała Iga, a jej oczy zapłonęły jak stal. – Wykąpać. I to nie jest taka kąpiel, jak u mężczyzny, że niby namydlisz, spłuczesz i spierdalasz – zaakcentowała. – Depilacja, peeling, spłukiwanie tego gówna, oglądanie, czy się gdzieś nie pominęło jakiegoś włoska. Nacieranie się balsamem, tak żeby nie było go za dużo na skórze, bo wtedy jest tłusta, ani za mało, bo wtedy są suche placki. Włosy – odżywka przed myciem, odżywka po, układanie loka. To jest dokładna inspekcja armii przed bitwą – zaakcentowała. – Suszenie włosów. Jak ma proste, to skręci. Jak kręcone, to rozprostuje. Podkład, eyeliner, mascara. Podkreślenie brwi. Bronzer na policzki. Bielizna. Inna bielizna. Sukienka. Inna sukienka. Inna bielizna, bo ta nie pasuje do sukienki. Taksówka. Błyszczyk. Sam widzisz, ile to zajmuje. Ogarniasz? – zapytała. Stałem z otwartą gębą. – To, co mam na sobie, wybierałam dla ciebie przez pół godziny – kontynuowała. – Przebierałam się trzy razy. Miałeś mnie rozebrać. Ale skoro wolałeś konsolę, to dzisiaj już tego nie zrobisz. – Obróciła się powoli, pokazując tyłek i piersi.– Zauważ, że powiedziałam „dzisiaj”. To co mi dasz do jedzenia? Zrobiłem makaron z pomidorami, serem mascarpone, chili i szynką parmeńską. O godzinie dwudziestej drugiej Igi już u mnie nie było. Na pożegnanie pozwoliła się jedynie pocałować w policzek. Bezwzględna dziwka. - Piotr C. z powieści "To o nas"
#milosc#mężczyzna#kobieta#polskakobieta#cytaty#polskichłopak#polskadziewczyna#cytatyżyciowe#cytatnadziś#inspiracja#miłość#cytatyomiłości#pokolenieikea#piotrc
41 notes
·
View notes
Text
UWAGA SH!!!
Ogln to dziś to zrobiłem i zostawiłem żyletke w kiblu mama ją znalazła i zapytała się do czego powiedziałem że sie ogoliłem a ona rzuciła na koniec "ja to myślę że to do czego innego" i kurwa teraz tak się boje ze ona się domyśli czy cos. Teraz idę na jakiejś spotkanie i mam nadzieję że w tym czasie mama nie będzie przeglądać jakiś moich pamiętników. Nie pisałem tam o sh ale o głodówkach już tak. Tak strasznie się boje
20 notes
·
View notes
Text
Polarny obolały Jazu misyjny
Żeby Was... Poniedziałek ^^ Posłuchajcie:
Na szczęście już po niedzieli pracującej. Oprócz tego, że cholera wie od czego napierdalają mnie stopy, było git. Rzecz jasna były ekscesy, była głupota, ale były też dobre słowa. - Był bezpartyjny kandydat na prezydenta z PiSu, były jaja. Chaos i dezorganizacja. Swoją drogą zastanawiam się skąd Don go wziął. - Były do mnie (o dziwo nie na mnie) skargi na innych. To straszne budzić tak duże zaufanie społeczne.
//
Dziś jest piękne słońce. Wstałem wcześniej, bo miałem jechać do mechanika, ale szrot zamarzł. Tak w chuj zamarzł. Czekam więc aż go słonko roztopi. Krzyżuje mi to plany, ale co ja mogę? No co?
//
Czwarci uparli się, że mam dziś poznać Czwarczątko. Wpadnę, pomiziam i spierdalam. Mam tyle questów na dzisiaj, że nie wiem od czego zacząć.
//
Ze względu na wzgląd muszę podjechać do Korzonka zapalić świeczkę. W sumie dobrze się składa, że mam dziś wolne. W zeszłym roku chyba tydzień później zrobiłem dzień babci.
//
Nic to. Życzę Wam udanego dnia.
13 notes
·
View notes
Text
Relacjonuje ciąg dalszy mojej podróży. Pojawiło się parę komentarzy z taką prośbą oraz prywatnych wiadomości. Fajnie.
Po wyjdźcie z nád morza byłem już w drodze do Torunia. Jechałem A1. I coś mnie drgnęło. Zatrzymałem się na stacji paliw. Zatankowałem wóz do pełna i odjechałem na bok, żeby nie blokować innych. Trochę chciałem ogarnąć auto, bo butelki już uniemożliwiały mi jazdę, bo wchodziły pod hamulec i gaz. Wziąłem worki na śmieci i zacząłem segregować. Puszki do jednego worka, butelki do kolejnego i puste opakowania po lekach oraz strzykawki do następnego. Butelki i puszki schowałem do bagażnika. Wymienię i oddam na złom. Po jednym wyszło. Więc luz. Tylko, że worki duże. Natomiast worków z ćpuńskimi śmieciami było aż dwa. Trochę się zdziwiłem. To tylko niecałe dwa tygodnie. Poukładałem trochę i tak dalej. Nie chciało mi się schylać pod siedzenia, więc te śmieci zostały. Myślałem też o myjni, ale szkoda mi jednak kasy. Auto uwalone błotem może być. Tylko gałęzie powyjmowałem. Cały czas w głowie była jedna myśl. I ostatecznie nie uchroniłem się przed nią. Jak sprzątałem schowek, bo tam zazwyczaj chowam szpryce to zauważyłem, że różowym markerem był napisany numer telefonu i adres baru w którym byłem nad morzem. Odjebało mi. Rzuciłem wszystko, pojechałem prosto do Torunia i zrobiłem zakupy. Nim się obejrzałem zapierdałem w stronę morza. Wieczorem byłem już pod barem. Usiadłem na stołku na przeciwko laski, z którą spędziłem święta. Nie zauważyła mnie. Wyjąłem z kieszeni pudełko MST i rzuciłem w nią, jebiąc tekstem "chcesz spróbować?". Uśmiechnęła się. Poczekaliśmy aż wszyscy ludzie wyjdą z baru. Chociaż powinien być otwarty my go zamknęliśmy tylko dla siebie. Zabawa była przednia. Dałem jej tabletkę. Wzięła pół. Ja się bardziej poczęstowałem heroiną. Morfina jest dla mnie za słaba. Jednak jej było dobrze. Puściliśmy muzykę. Leciały jakieś remixy i muzyka klubowa, jej wybór. Skakała po stole, kręciła się na stołkach, tańczyła i śpiewała, a ja patrzyłem na nią chyba z motylkami w brzuchu. Przyciągała mnie. Jej ruchy, wzrok i usta. Cała ona. Rzucaliśmy pełnymi butelkami z baru w ścianę i oblewaliśmy się alkoholem, podpijając go. Późną nocą wyszliśmy z baru zostawiając go w opłakanym stanie. Wzięła mnie za rękę. Nie wiedziałem co mnie czeka. Pociągnęła w stronę piachu, a później morza. Odradzałem jej stanowczo wchodzenie do wody. Jak dobrze, że mnie posłuchała. Jednak zrobiła kolejną głupią rzecz. Ściągnęła koszulkę i położyła się na brzegu wody. Niczym syrena. Tylko nie było pełni, a mgła. Ale wyglądało to bardzo klimatycznie. W plecaku mam zawsze koc, bo nie wiem gdzie mi się zaśnie. Wyjąłem go i nałożyłem jej na plecy, siadając obok niej. I tu myślę, że mogę zakończyć, zasłonić wydarzenia kotarą. Bo to był czas tylko dla nas, dużo pożądania, namiętności i pragnień.
Dlaczego wróciłem do niej? Nie mam zielonego pojęcia. Moje ciało tego chciało, tak samo jak umysł. Przyciągnęła mnie jak magnez.
19 notes
·
View notes
Text
Jeju poszedłem do salonu, a na podwórku jest wszędzie śnieg! W końcu, nie mogłem już się doczekać X3. Od razu dało mi to motywacji na ten dzień, zrobiłem sobie herbatkę, oczywscie bez cukru, oraz udało mi się "zrobić sobie śniadanie" ale dla bezdomnych zwierząt, znalazłem ostatnio dwa pieski i specjalnie kupiłem dla nich karmę, więc myślę że to dużo lepszy pomysł, zamiast wyrzucać jedzenie. Więc ubrałem się i wyszedłem na spacer by je nakarmić, moja mama pewnie myślała że robiłem śniadanie dla siebie, bo mam tą karmę schowaną w pokoju by nie było przypału XD. Szczerze przygarną bym te dwa psiaki, lecz mama ma alergię, wraz z astmę i skończyło by się źle :( Poza tym gdy rani wchodziłem na wagę, waga pokazała 1kg mniej! Jezus mega się ucieszyłem, nawet jak jest - 0,2, -0,5 itp, to i tak mnie to strasznie uszczęśliwia bo to oznacza że jestem coraz bliżej celu, mam nadzieję że wam też ten dzień zaczął się pozytywnie <3
#az do kosci#bede lekki#bede motylkiem#motylki any#chce byc lekka jak motylek#chce byc lekki#chce czuc kosci#chce widziec swoje kosci#bede chudy#b─öd─ö lekka#chce by─ç lekka#kocham ane#kosciotrup#moja przyjacolka ana#moja przyjaciółka ana#tw ana bløg#chudego dnia motylki#chudej nocy motylki#chude jest piękne#chudosc#chude motyle#motylki blog#jestem motylkiem#będę motylkiem#blogi motylkowe#chude ciało#th1n$pø#glodowki#bede lekka jak motylek#jeszcze nie motylek
40 notes
·
View notes