#gdy się psuje
Explore tagged Tumblr posts
Text
i finished my fav boi
#dbh connor#detroit become human#dbh#connor rk800#rk800#i have a crush on him what can i say#nie mam do ciebie zaufania#to pewne że już nie będę mieć#dosyć mam tego naprawiania gdy co chwilę się psuje inna część#nie pozostawiasz mi wyboru#na lepszy model zmienię cię#nie potrzebuję w domu złomu dłużej nie
255 notes
·
View notes
Text
Ciężko dziś było Cały dzień na lobby Bardziej psycha mi siadała, wkurwiony chodziłem Gender dysforia mi w dupe dawała Przeglądałem się w lustrach, w szklanych drzwiach, co chwilę Wchodzę do kibla Musze sprawdzić Ide ze szmatą na zewnątrz muszę sprawdzić W głowie myśli,, muszę schudn@ć ale to bez sensu bo płci mi to nie skoryguje"
Gdzieś tam też przez włosy się źle ze sobą czułem Zaczołem się przejmować tym, że mam długie włosy Bo psuje mi to passing.. Nie mogę mieć czego kolwiek czego bym nie nienawidził w tym ciele? Całe moje ciało psuje mi passing XDD
Idk ziomki śmieją się, żebym kolor zmył ale nie z długości Są to żarty i normalnie mi to lata i zwisa tylko dziś dopadł mnie dołek jak się na siebie patrzyłem Brzydzę się tym co widzę w odbiciu
Wczoraj oglądałem kanał pewnego trans gościa Pruje o byle gówno xd ale gdzieś w mojej głowie zakielkowalo pytanie hmmm co by było gdybym ja na tik toku się pokazał jako trans typ Przyjemnie by nie było hah XD
Nigdy się nie angażowałem w trans community czy lgbt i dziwnie mi się słuchało jak trans typ mówił, że jest kobietą fizycznie czy teksty na zasadzie dopóki tranzycji się nie przejdzie to ludzie będą zawsze cie postrzegać jako kobietę bo nią jesteś XDDD Ja tak tego słucham iii Well Nie pruje się o zaimki
Przyjaciółka mi mowila dość często, że nie wyobraża sobie mnie jako dziewczynę Znajomi mnie traktują jak typa, 50 latki nigdy mnie nie misgenderują w aa Mówię jak mam na imię i elo tyle z dyskusji
Niektórzy się domyślają napewno Jeden wie i akceptuje Po coming oucie w aa też nikt nie zygał
Mialem sytuację jak byłem w stroju kompielowym nad rzeką Cało-częściowym chłopięcy i spotkałem jednego ziomka z jego curką Ona zapytała się o to czemu jestem niski xd a on,, że taki się po prostu urodził" zero komentarza odnośnie płci czy czegoś takiego Z szacunku I guess Ulżyło mi jak to usłyszałem Wiem jak kobiety wyglądają i ślepy nie jestem jak patrzę w lustro i balem się tego co powie
W dniu mojej rocznicy był taki co właśnie mówił, że młody jestem a już trzeźwieje, że wyglądam jak dziewczyna bo mam takie rysy twarzy W ciąż mnie nie misgenderował Drugi ziomo wytknol mu te teksty w moją stronę Wiek nie ma nic do gadania jeśli chodzi o wychodzenie z uzależnienia a tym bardziej to jak się wygląda więc??? Komentarz w chuj nie stosowny xd
Więc czy to jak cię ludzie postrzegają, jak się zwracają, gdy cie już dłużej znają, jest aż tak zdeterminowane tym jak twoje cialo wygląda w ubraniu? Co masz w gaciach? Jakie chromosomy? Raczej nie Chyba każdy z nas kreuje sobie obraz drugiej osoby, coś w rodzaju identyfikacji, na podstawie swoich doświadczeń i tego jaka dana osoba jest, jaki sposób mówi, ja się zachowuje jaki mamy swój pogląd na to co jest męskie a co kobiece, z jakimi normami społecznymi się zgadzamy, jak wygląda nasza relacja z drugą osobą
Od mojej przyjaciółki (zanim wgl wiedziała, że jestem trans i zanim ja się dowiedziałem, że to co przeżywam ma nazwę xd), że jakbym był chłopakiem to bym nie miał gejowskiej maniery i porównała mnie do innego typa Tak jakbym w jej oczach reprezentował jakieś bardziej męskie cechy pomimo biologicznej płci itp Jest to bardziej skomplikowane niż coś w rodzaju
,, jak jesteś trans ( dajmy na to jak ja czyli trans typ) , wyglądasz jak kobieta to zawsze każdy będzie tak o tobie myślał, nie oszukasz biologii"
Wkurza mnie, że ludzie uważają, że istnienie identyfikacji płciowej lub jej nie posiadanie (nonbinary) nie jest cecha biologiczną Jest to cześć samoświadomości My jako ludzie jesteśmy jedynymi, którzy ją wykształtowały ale to dlatego, że nasz organ czyli muzg jest bardziej rozbudowany
Ja jako trans utożsamiam cechy płciowe męskie ze mną a moje ciało jest dla mnie anomalią xd Wiem że funkcjonuje dobrze ale jednak nie
Widok, dotyk sprawia mi od zawsze dyskomfort, dezorientacja bym powiedział no i szereg innych emocji typu wstyd, złość bla bla bla i mam tak od dziecka
Wtedy z powodu tego czym sikam xd bo byłem wiadomo jak to dziecko przed okresem dojrzewania Mo nie Idąc dalej od pierwszych podziałów płciowych (sukienki, zabawki wstydziłem się trochę, że lubię lalki ale wtf bawiłem się świetnie debilnymi liściami i trawą a lalkami bawiłem się z moimi braćmi
Po za tym czym jest płeć? z kad się biorą cechy płciowe To tez nie jest takie banalne XX kobieta XY facet Normalnie Wenus i mars Lol faceci też mają estrogen a kobiety testosteron i to też jest pomijanie bardzo często w dyskusjach i o tym już wgl ten ytber nie wspomniał Jesteśmy jednym gatunkiem i mimo różnic płciowych wciąż mamy sporo wspólnego xd to wszystko to reakcje chemiczne w naszym ciele Tak samo jak nasze myśli, uczucia, świadomość
Albo wgl dymy w community lgbt są o to, że trans kobieta utozsamiajaca się jako lesbijka, nią nie jest bo ma cechy biologiczne samca czyli jest hetero XD I mean Po co se az tak komplikować życie Ja dostawałem od przyjaciółek pytanie czy jestem gejem xddd
Osobiście nie czuje potrzeby nazywania swojej orientacji płciowej ale widzę sens w tym Określenie homoseksualista/ka stworzone było po to by osoby nie heteronormatywne mogły znaleźć ludzi, którzy ich rozumieją, z podobnymi doświadczeniami i problemami Dawniej to był temat taboo i ciężko było samemu siebie zaakceptować a większość myślała że to dewiacja seqsualna, choroba psychiczna
Dobra dość xdddd a wzięło mnie na podzielenie się tym co myślę w temacie trans, będąc trans Rzadko kiedy z kim kolwiek o tym gadam i nigdy dokładnie o tym dlaczego mi to komplikuje życie xd Rzygać mi się chce na samą myśl
Wygoda internetu jest taka, że se mogę wyrażać siebie i ludzie mają wyjebane w to co mam w gaciach a ja nie muszę myśleć o tym co tam mam 😁
#blogi motylkowe#gruba świnia#gruba szmata#grubasek#chce byc lekka jak motylek#blog motylkowy#jestem gruba#chude jest piękne#grubaska#motylki blog
32 notes
·
View notes
Text
Dobry wieczor / Dzień Dobry motylki !! <3
Myśle ze na sam początek warto się przedstawić. Jestem Nicole, swojego wieku wole nie podawać jednak postaram się wam dać pare informacji na mój temat. Interesuje się modelingiem i bardzo chciałabym zostać modelka. Dużo osób mówi mi iż mam duże predyspozycje ( oczywiście moja waga i wzrost psuje absolutnie wszysrko :3 ) Oraz dużo spiewam co naprawdę mi wychodzi
Przez ostatnie pare lat przegladalam nałogowo tumblr’a i karmiłam się codzienna dawka rozmów o kaloriach itp itd. Nigdy jednak nie mogłam się wystarczajco zmotywowac by zostać tu na stałe i w końcu siebie pokochać. Jednak od momentu gdy zobaczyłam moja najbliższa przyjaciółkę. Wysoka i szczupła do granic możliwości. Zazdrość zrobiła swoje
Nie jestem w stanie znieść bycia ta grubsza, niższa, brzydsza przyjaciółka. To ona po usłyszeniu ze chce zajmować się modelingiem zabrała mi to i zaczęła robić z siebie nie wiaodmo jaki supermodel material. Tak kurwa nie będzie.
Od dzisiaj będę codziennie pisała wam updatey z mojego życia, ile zjadłam, ile się rozciągałam, ile ćwiczyłam, czy robiłam masaż twarzy. Absolutnie wszystko
Liczy się dla mnie tylko mój wyglad i moj sukces w przyszłości a każda suka która we mnie nie wierzyła zobaczy ze się myliła
xoxo 🎀
~~~~~~~~~~~~~~
#blogi motylkowe#bede motylkiem#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#motylek any#motylek blog#tw ana bløg#ed dieta#motylki blog#chudej nocy motylki#lekkie motylki#jestem motylkiem#bede lekka#nie bede jesc#bede idealna#bede perfekcyjna#bede piekna#bede lekki#chude jest piekne#chce byc piekna#chudajakmotyl#chudosc#chudzinka#chude nogi#chude uda#chude ciało#chudniemy#chudzinki#chude jest piękne#chce byc szczupla
23 notes
·
View notes
Text
16/10/2024
Dzis cały dzień myślałam o tym synu babki z naszej pracy, nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak nagle rozochociłam się żeby poznać kogoś związanego z tym kierunkiem. W sensie, nie żebym jakoś miała beef z informatykami, ale ja autentycznie nie potrafię sobie go wyobrazić inaczej niż takiego typowego pizdusia z okularami, krzywym ryjem i takiego co to kobiety na oczy w swoim 30-letnim życiu nie widzial. Albo takiego otyłego oblecha z brodą i długimi włosami, co ogląda wieczorem hentai’e i ma body pillows z jakimiś lewd anime dziewczynkami. Ja wiem że to jest ultra krzywdzące, ale z jakiegoś powodu mam wyłącznie taki obraz informatyków, albo ludzi studiujących ten kierunek.
W sensie jeblam kiedys THC z gościem co okazało się ze był dilerem. On tez był na informatyce w szkole ekonomicznej i był na dodatek drillowcem XD to niezłe combo. Nie ukrywam ze kiedys tam zanim poznałam go, to mi sie wizualnie podobał, bo for real był całkiem całkiem, ale dałam sobie z nim spokój bo podobał się mojej byłej przyjaciółce, która generalnie się na mnie wyjebała mimo że absolutnie nic jej nie zrobiłam XD on też mnie chuj wie czemu zablokował, pewnie ona coś mu nagadała, bo ziomkowal się z chłopakiem jej siostry, so… mogli mu coś o mnie nagadać. Pamietam nawet ten ziomek drillowiec cały otwierał mi paczkę Marlboro bo tak trzęsły mi się ręce że nie byłam w stanie znaleźć tego luźnego elementu w folii XDDD
Anyways, wpadłam w takie jakieś dziwne delulu, że zaczęłam sobie wyobrażać mniej więcej jak może wyglądać ten cały syn babki z naszej pracy. XD nie mam zielonego pojęcia czemu to zrobiłam, ale najpierw sobie wyimaginowałam zajebista randeczke w japońskiej restauracji która rok temu otworzyli u mnie w okolicy no i jakieś tam inne pierdoły też sobie wymyślałam, ale z drugiej strony później pomyślałam sobie, że kurwa mac, gość jest ode mnie 6 lat starszy, ma bądź co bądź jakieś życiowe doświadczenie, a ja jestem tylko załamana psychicznie 19-latka z problemami, jestem francuskim pieskiem bo nie lubię jakoś zajmować się domem, bo wole jak ktoś za mnie to robi XD. Nie no dobra, jakbym czuła, że muszę albo chce, to bym sprzątała, gotowała i w ogóle.
Ja mogłabym być totalnie house wife jakbym miała mena co by mnie szanował i nie był jakimś chlejusem rozjebusem, cpunem albo kurwiarzem i który miałby hajs (wiadomo XD). Mimo wszystko ja i tak chyba nie chciałabym być zależna finansowo od nikogo. Aktualnie nie jestem i jest mi z tym dobrze.
Jeszcze jestem tak zła, bo niesamowicie drażni mnie, gdy ktoś kogo nie lubię a lubiłam, nagle zaczyna lubić to co ja i o tym gadać. Wyświetlił mi się post szanownej cudownej (haha ironia kumacie) (nie zablokowałam jej na moim multiblogu) miss-howlett z Königiem i Rileyem z CoD. Jasny chuj mnie strzelił jak to zobaczyłam. istg. Od razu musiałam się wylogować, bo wyjebalo by mnie chyba z tej wanny co w niej teraz sobie chilluje bombe.
A no właśnie, co do chillowania bomby, to nie wiem jakim cudem mi się to udało, skoro dzisiejszy cały dzień był tak zrypany, że miałam ochotę płakać. Wiadomo, ja jestem pedantyczna jeśli chodzi o moje stanowisko pracy i warunki które próbuje utrzymać by dobrze mi się pracowało. Nienawidze syfu, nienawidzę tych piór które lecą mi razem z kurzem w twarz, tego pyłu który wdycham nosem i później się duszę. No nienawidzę tego autentycznie. Jeszcze dziś z technologiem próbowałam rozwikłać przyczynę tego, że moja maszyna się psuje. Well damn. Oczywiście pogorszył sprawę i ja musiałam odkręcać wszystko tak jak ma być. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.
Zjadłam dzisiaj spoko obiad, bo pieczoną bagietkę czosnkowa z pieczonym camembertem i pomidorkami oraz bazylia. Uwielbiam to, najlepsze co moja mama odkryła już od dłuższego czasu. Szybka robota i człowiek najedzony.
Dziś sprzątam pokój w końcu, przebrałam pościel i wszystko zajęło mi czas aż do 18:00 XD. Troche było problemów, ale nie ma co.
Jutro z mamą w końcu idziemy na spacer, bo dziś się nie wyrobiłyśmy.
10 notes
·
View notes
Text
15.10
Hej. Wybaczcie, że ostatnio jest mnie tu mniej... to się wiąże z tym, że ja czuję się coraz gorzej psychicznie. Nic nie idzie po mojej myśli i tak, jakbym chciała. Odbija się to na mnie bardzo... Wróciłam do sh. Czuję się z tym okropnie, ale przyszedł moment w którym po prostu nie wytrzymałam i "wytargałam" sobie skórę maszynką w dwóch miejscach, także cudownie to wygląda. Nienawidzę tego. Myślałam, że jestem już czysta, jednak się pomyliłam.
Czuję się, jakby cała radość ze mnie zeszła. Jakby cała odwaga poszła w pizdu. Jedyne, co teraz czuję to okropny lęk, smutek i rozdrażnienie. Zdarzyło mi się już jeść i wymiotować... Mój wygłodniały organizm "rzucił" się na jedzenie ("rzucił" bo to było może 500 kcal, więc tak nie do końca) i dostałam okropnego poczucia winy... więc zwymiotowałam: jeden raz, drugi raz, trzeci raz. Dzisiaj jeszcze nic nie zjadłam i nie zamierzam. Czuję się naprawdę źle gdy zjem chociaż jedną nadprogramową kalorię. To psuje mi mój plan w głowie i wtedy mam ochotę rzucić się pod autobus. Ahh ten perfekcjonizm życiowy. Coś we mnie jest bardzo nie-tak i czuję się z tym okropnie. To ten stan, kiedy oddech jest za bardzo wymagającą czynnością do zrobienia i go przeciągam w czasie, bo brakuje mi energii nawet na to.
Co na to Michalina?
Cóż. O tym wolę nie mówić, bo nas to dość ostro poróżniło. I tak poróżnione względem siebie "istniejemy", bo nawet o życiu nie mam prawa mówić. W ogóle o niczym nie mam prawa mówić.
Jestem zrezygnowana, wczorajszy dzień spędziłam w derealizacji (taaak, suuuuper było. Dopiero po 23:00 mi przeszło), a dzisiejszy po prostu w depresji. Nie mam siły na nic, nawet na to żeby pić wodę, ale! Wstałam i zrobiłam sobie zielonej herbaty. Może kiedyś mi to przejdzie... Może...może.
EDIT: No i byłam na wyborach. Mam nadzieje, ze każdy z Was, kto ma już prawo głosować był w celu zmienienia naszej przyszłości. Bo to będzie nasza przyszłość, a dlugoPiSy jej nie zbudują.
Buźka ;)
#gruba szmata#gruba świnia#chce widziec swoje kosci#chude dziewczyny#chudnij#nie chce jesc#az do kosci#blog motylkowy#jestem motylkiem#lekkie motylki#chudajakmotyl#chude jest piękne#chudzinka#chude uda#chudosc#chude nogi#grube nogi#nie chce być gruba#za gruba#jestem gruba#grube uda#grubaska#glodowka#chce byc szczupla#chce schudnac#chudniemy
44 notes
·
View notes
Text
26/11/2023
wczorajszy dzień był naprawdę w porządku. chciałam zrobić bilans ale nie mam pojęcia ile kalorii spaliłam:/ chociaż wydaje mi się że w sumie sporo bo już z samego rana posprzątałam cały pokoj, zrobiłam 25minutowy trening, 10k kroków i wieczorem jeszcze jeden trening ale tym razem tylko 10minut
I wczoraj nic nie zjadłam ♡ W momencie gdy to pisze czyli około godziny 7 mija mi 35h fasta.
Jedyna rzecz która obecnie psuje mi humor to lustro. Autentycznie nie mogę na siebie patrzeć bo czuję takie obrzydzenie. Nie rozumiem jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu. Wyglądam teraz jak gruba świnia. A jeszcze kilka miesięcy temu byłam taka chuda, było mi widać wszystkie kości... no ale cóż, niedługo znowu będę tak wyglądać. Będę nawet chudsza
chudego dnia motylki
#az do kosci#aż do kości#bede motylkiem#blogi motylkowe#będę motylkiem#chce widziec swoje kosci#dieta motylkowa#jestem motylkiem#lekka jak motyl#lekkie motylki#motylki any#motyle w brzuchu#motylek blog#motylki blog#porady dla motylków#tylko dla motylków#chudosc#chudość#pragnę chudości#trzymajcie się chudo#chcę widzieć swoje kości#pro a4a#gruba swinia#gruba szmata#gruba świnia#bede lekka#będę lekka#chce byc lekka#chcę być lekka#lekka jak piórko
7 notes
·
View notes
Text
Hej! Dzisiejszy bilans:
Zjedzone 332
Spalone aktywnie 689
Znowu miałam problem wstać rano jednak pozbierałam się szybko. Nakarmiłam uszaki, posprzątałam i poszłam na spacer. Posiedziałam trochę nad wodą i sporo myślałam. O tym co było, o tym co jest i będzie. To nadal pokłosie mojej „spowiedzi” gdzie opisałam swoje „przygody” z zaburzeniami odżywiania. Zaraz będzie maj a maj to miesiąc spod znaku operacji :) jeszcze niecałe 20 dni i pozbędę się tego cholernego woreczka żółciowego co mi skutecznie życie psuje. Mam nadzieje, że w maju rozwiąże się już kwestia przyznania kupującej mieszkanie kredytu hipotecznego i będę mogła zacząć remontować dom :) Jak cię czuje zaś psychicznie? Średnio. Lepiej, niż ostatnimi czasy, ale nadal nie jest okej. Czuje melancholię. Jest to coś nowego. Wole już melancholię, niż myśli samobójcze zatem jest lepiej.
Gdy wróciłam ze spaceru stwierdziłam, że pojadę kupić „Jedi Ocalały”. W końcu dla tej gry zmieniłam konsole na nowszą generacje. Wczoraj była premiera i po obejrzeniu przed snem kilku lets play stwierdziłam, że warto.
Już na parkingu przed sklepem typ przykuł mój wzrok. Stylowy dresik, stare audi z uciętym wydechem, tlenione włosy. Spotkałam go w alejce z grami. Ja szybkim wzorkiem obczaiłam, że nie ma tego czego szukam. Podeszłam do pracownika, który odesłał mnie do kasy bo tam mają to czego szukam. Dresik strzelił z ucha i poczłapał za mną. Przy kasie okazało się, że dopadłam ostatnią kopie :D dresik wyszedł jak tylko usłyszał komentarz pracownika „Już sprawdzam… O! To ostatnia sztuka!”. Gdy wyszłam ze sklepu audi odjechało wyjąc na całą okolice xD nawet nie wiecie jaka byłam zadowolona z faktu, że ja mam a on nie xD jestem złym człowiekiem bez kitu! Od razu przypomniał mi się scena z gazetą z filmu „Dzień Świra” xDDD
Co się tyczy samej gry. Jest piękna i jak ja kocham miecze świetlne! I w ogóle Star Wars. Jaram się zawsze jak mogę wcielić się w Jedi (chociaż mnie osobiście bardziej ciągnie do ciemnej strony mocy).
A propo samochodów. Spaliła mi się żarówka od świateł mijania w Toyocie. Poszłam, kupiłam dwie sztuki (bo wymieniać lepiej od razu parami bo będą strzelać naprzemiennie). Otwieram maskę by od razu zabrać się za wymianę a tam odkręcić zaślepki nie mogę bo boje się, że rozwalę w stylu „Hulk niszczyć! Hulk miażdżyć!”. Odkręciłam. Patrze. Śrubka by poluzować lampę inaczej nie będzie dojścia… Kutfa! Nie mam śrubokrętu odpowiedniego… Naprawdę te dwie bomby atomowe zrzucone na Japończyków odcisnęło piętno. By wymienić żarówkę należy mieć zamiast palcy macki ośmiornicy. Jak ci w trasie strzeli żarówka musisz mieć w bagażniku zestaw kluczy i na wszelki wypadek podnośnik, aby zdemontować silnik by było wygodniej dojść do lampy…
Uszatki mają się dobrze. Z Rudą były dziś przytulaski i buziaczki. Jerry ugryzł mnie w piętę xDDD Jest wesoło xD
Menu:
Śniadanie: cappuccino na mleku sojowym z czekoladowym sosem zero oraz dwoma ptasimi mleczkami razem 140 kalorii
Obiad oraz kolacja: sałatka z fetą x2 razem 192 kalorie
Ćwiczenia:
9940 kroki
Godzina pilatesu
Godzina jogi
15 min hula hop
#chce byc lekka jak motylek#będę motylkiem#motylek any#chce być szczupła#za gruba#chce byc lekka#dieta ana#gruba szmata#gruba swinia#tw ana diary#chce schudnąć#motylki any#chude jest piękne#nie chce jeść#chudajakmotyl#jestem gruba#motylki blog#nie jestem głodna#gruba świnia#chce byc idealna
29 notes
·
View notes
Text
„JEDZENIE”
Wstawiając posty nie liczyłam na żadne komentarze bądź pozytywne wpisy, a jednak dostałam o sobie opisy, piękna, ładna, śliczna czy chuda, wciąż przyjmowałam do siebie te cuda. Burza w głowie mruga, a pierwsza próba zmusza mnie do stworzenia z siebie trupa. Mówisz mi że to bzdura, a u mnie dzień w dzień ta sama tura. Bo czym ja właściwie jestem? sprzętem? lub czyimś projektem? Nigdy nie dowiesz się co mam w głowie, gdy spożywam kolejne kalorie. Tworzę różne historie a ty i tak masz swoje teorie. Robisz mi liczne histerie ale nie wiesz jakie mam scenerie. Powrót do domu to kolejne fanaberie. Następne wymówki, zjem w szkole czy na mieście, tych powieści jest zawsze z dwieście. Czy kiedykolwiek zrozumiesz moje podejście? Grozisz mi że jak ja nie zjem to ty też nic nie tkniesz, ale czy to pomoże? bezskutecznie, wręcz przeciwnie, dokładasz mi egoistycznie. Nie pojmiesz tego co czuję, bo ja się powoli psuje. Nigdy się nie odnajduję. Mówisz mi że się truje i rujnuje ale to nic nie spowoduje, jak już sobie zakoduje to napewno prędko tego nie popsuje, może tutaj nie pasuje? Chyba w końcu zrezygnuje. Z twoich wypowiedzi znów wnioskuję że się tylko popisuję. Może się zamaskuje? Przecież nigdy się do was nie wpasuje. Ponoć lubię kiedy mnie komplementujesz ale czy w końcu się zaakceptuje? Niespodziewanie znów kontrolujesz czy czasem nie głoduje, patrzysz na mnie gdy się obejmuję ale ja się tym nie przejmuje, to tylko chwilowe, zaraz ci minie, a ja znowu się winię. Tworzę na sobie krzywe linie ale czy to mnie wzbije? Kolejny raz błądzimy myślami w tej samej szarej krainie. Patrzysz na mnie rozpaczliwie gdy odkrywasz moje kolejne jaskinie. Błądzisz palcami po mym trzęsącym się ciele. Oczekujesz ode mnie tak wiele. Kocham twój dotyk bo działa na mnie jak ulubiony antybiotyk, jednak również się go boję. Czy to dziwne że się trochę niepokoje? obiecuję że kiedyś się wygoję. Może wtedy cię uspokoję, na każdym kroku mi to przypominasz, zawsze mi tyle wypominasz.
Przy tobie jem normalnie ale gdy tylko mnie dopadnie, znów wymiotuję koszmarnie. Jesteś zła na mnie, że nie umiem nic spożywać poprawnie. Nie robię tego bezpodstawnie. Udajesz że mnie rozumiesz, ale zamiast mi pomóc sprawiasz że nie mówię już nic nikomu. Twoje łzy wsiąkają do mej bluzy i topimy się razem w tej kałuży. Masz dosyć mojej trzęsącej się skóry. Zawroty głowy, wypadające rzęsy to tylko małe problemy, przecież robię postępy. Makijaż przykrywa moje wszystkie błędy po nieprzespanych nocach tworzących już rzędy. Woda i sól to lekarstwo na każdy głód. W twoich słowach czuję chłód gdy wmawiasz mi że to bród. Z moich rysunków dowiesz się dużo więcej niż ci powiem, myślę że kiedyś się czegoś dowiesz, bo ty wiesz wiele ale nigdy nie będziesz w moim ciele, twój chwyt na zawsze pozostanie pięknym dziełem. Dzięki tobie w brzuchu mam karuzelę. W moim sercu coś się rozdziera, gdy w duchu mam mściciela. Czy naprawdę zjadłam dzisiaj tak dużo? Nie zasługuje na to, wyglądam grubo. Wszystko idzie znów na próżno. Powiedziałeś mi że damy radę razem, owijając mi rany białym bandażem.
„Blizny pokazują że pomimo trudnych chwil dałaś sobie radę” wypowiadając te słowa patrzyłeś mi głęboko w oczy, a moja walka ze sobą nadal się toczy. Przecież znamy się tak krótko ale tylko przy tobie nie czuję się smutno, a między nami nigdy nie było nudno.
#wiersz#chce byc lekka jak motylek#az do kosci#lekkie motylki#plaski brzuch#aż do śmierci#chce widziec swoje kosci#chudej nocy motylki#kosciotrup#motylek blog#motylki any#jedzenie#jestem obrzydliwa#nie chce być gruba#nie jestem glodna#nie chce jeść#nie jedz#nienawidze siebie#nie jestem idealna#nie bede jesc#nie jem#nie jestem ważna#nie chce jesc#bede lekka#musze schudnac#nigdy więcej#smutna prawda#smutny tekst#smutny wiersz#prawda
5 notes
·
View notes
Text
pon., 3 kwi
Przelażałam dzisiaj cały dzień. Zaszyłam się w pokoju i z niego nie wychodziłam. Walczyłam ze soba i swoimi myślami dotyczacymi jedzenia. Bałam się iść do kuchni, żeby nie rzucić się na jedzenie. W rezultacie się udało, ale było naprawdę ciężko. To wszystko jest takie przytłaczajace. Chciałabym zjeść normalnie... Najciężej było wtedy gdy rozpakowywałam zakupy spożywcze. Mama zrobiła zakupy na świeta i dosłownie zjadłabym wszystko stamtad. Nawet mialam ochote na seler, którego nienawidze. Widziałam w głowie jak go gryze.
Chyba taki dzień mi się trafił do dupy. Chociaz czasami się zastanawiam czy to własnie ten dom tak na mnie nie wplywa. W pracy mam energie, a tutaj? Nawet nie mam siły umyć twarzy czy włosów i nie chce mi się wstać do toalety. Pokłóciłam się dzisiaj też z mama, a zaczeło się od tego, że jej powiedziałam o moich drętwiejących nogach. Rzeczywiście mam z tym ogromny problem. Nie potrafie usiedziec 5 min na krześle bez uczucia odretwienia. Moja mama skomentowała to lekceważaco, że "jak sie przeczyszczam to jest to moja wina". To jest prawda, ale mnie to zdenerwowało, bo potem dodała, że jestem problemem i mama musi ciagle się o mnie martwić i zaczeła wzdychać. Pomyślałam "No przepraszam, że tu jestem" i do głowy odrazu przyszly mi też myśli s, rezygnacyjne i egzystencjonalne. Nie ma nic gorszego niż poczucie, że jestes problemem i kims kto wszystko psuje...
🌸 Co zjadłam?
🌸 Tost z almette i szynka + warzywa (nie wliczałam ich)
🌸 Zupa krem i troche jogurtu naturalnego
🌸 Pudding proteinowy czekoladowy
#lekka jak motyl#bulimist#motylki any#bede lekka#lekka jak piórko#bede motylkiem#jestem gruba#chude dziewczyny#chude nogi#chude uda#pro recovery#recovery#żywienie#żywność#moje życie#życie#bilans#kalorie#kartka z pamiętnika#kompulsywne ojadanie sie#foodbook#food log#not pr0 mia#not pr0 4na
23 notes
·
View notes
Text
"Mam klaustrofobię, zamknięty od wewnątrz, szukam ucieczki tu
Chcę się otworzyć, a strach przed ludźmi, psuje mi każda z prób
Znam cztery ściany, a każda z nich jest moim towarzyszem
Boję się tego, że tak zostanie, gdy w końcu zrobię reaserch"
8 notes
·
View notes
Text
Gdy miałam problemy z jedzeniem, dążyłam do jakiegoś celu. Wyleczyłam się z tego. Tyle, że teraz w mojej głowie jest coraz gorzej, wszystko psuje, tak jak kilka lat temu. Siedzę bez celu i czekam aż minie czas. Je**na pustka. Może to przerażajace, ale czasem myśle iż chciałabym do tego wrócić. Miałabym cel. Może wyniszczający, który nie prowadzi do niczego dobrego. Wyniszczanie się. A potem patrzenie na mniejsze liczby i poczucie, że potrafię coś dobrze zrobić, że coś mi wychodzi w życiu.
85 & 06/07/23
#cytaty#wszystko psuje#jestem problemem#jestem beznadziejna#przeszłość#bez sensu#miłość#rany#jestem złym człowiekiem#zagubiona dusza#przepraszam#uczucia#cytaty po polsku#cytaty o uczuciach#cytaty o życiu#prawda#życie#moje przemyślenia#moje uczucia#nie jestem idealna#strach#zakończenie#beznadziejność#jestem niepotrzebna#jestem zmęczona#jestem najgorsza#jest mi źle#kochasz mnie?#smutna prawda#dążenie do celu
11 notes
·
View notes
Text
🎄24
❄️Wstałem dość wcześnie Pomogłem mamie w kuchni podszedłem się położyć na chwilę Źle się czułem obejrzałem sobie vlogmasa i cześć streama na jacexie Resztę jutro dooglądam
❄️W zasadzie już wszystko było zrobione do jedzenia Mama jeszcze tylko zrobiła kopytka i takie paluchy z grzybami i serem Myślałem, że będę miał więcej do sprzątania Wystarczyło żebym mył garnki Rok temu odkurzałem i myłem podłogi Wczoraj to bracia zrobili jak ja byłem w pracy 🥰 Miałem nie wychodzić na pole ale śmieci same się nie wyniosą a bracia pochłonięci grami eh.. No nic
❄️Wigilię zaczęliśmy jakoś o 16:40 Nie słuchaliśmy kolęd jak zawsze Puściłem playlistę z piosenkami świątecznymi na Spotify Byliśmy sami Babcia, mama, no i moi dwaj bracia Ciocia nie przyjechała Chciała spędzić wigilię u znajomej Mieliśmy święty spokój
Kiedyś zazdrościłem innym takiej tłocznej wigili Zbierają się wszyscy wójkowie z żonami, kuzyni Mają kochającego ojca..
Bolała myśl, że brat mojej mamy nie chce już tak się angażować w nasze życie Nie jesteśmy bogaci jak reszta jego otoczenia
Teraz doceniam Lepiej jest gdy są tylko najbliżsi ci z którymi widuje się na codzień Zero kłutni, zero dzielenia się jakimiś teoriami, oświeceniami, politycznym debata Święty spokój, swoboda Jemy kiedy chcemy, ubieramy się jak chcemy kończymy kiedy chcemy i resztę wigilii każdy w swoim zaciszu delektuje się chwilą odpoczynku Jakbym miał siedzieć wśród tyłu ludzi Przemęczony to bym zwariował Nie wypada przecież opuszczać gości i zamykać się w swoim pokoju
❄️12 potraw nie było XD sporo dobroci Nie liczyłem kcal Strasznie mi się chciało z przejedzenia Mam wyrzuty sumienia...
❄️Nie chciałem jak co roku po posiedzeniu wigilijnym siedzieć u siebie żreć słodycze, które dostałem i ryczeć przez wyrzuty sumienia, więc zostałem z mamą Rozmawialiśmy sobie Obejrzeliśmy też kilka świątecznych filmów Mogłem się jak najdłużej cieszyć swietami
Choć jest coś co tak mi psuje ten vibe
❄️Jak już pisałem mój brat zaskoczył prezentami Ode mnie i od mamy dostał głównie bieliznę i sporo kosmetyków Czułem, że jest zawiedziony Troche z zazdrością patrzył na nas wszystkich Rozumiem co czuł bo ja tak miałem rok temu Nikt za bardzo nie wiedział co mi dać
To był generalnie ciężki czas dla mnie i nic mnie nie cieszyło po za obdarowywaniem bliskich Szok alkoholik wydał pieniądze na prezenty dla rodziny a nie na wóde
Właśnie tego obdarowałem w fajne przedmioty Dałem mu też coś do rysowania Oddałem swój pędzel którego nigdy nie używałem, jakiś łańcuch do spodni W tym roku jakies kadzidełko... Ale naprawie ten błąd
Mama miała takie same odczucia jak ja Nie po staraliśmy Jednak i tak bielizna jest droga w chuj a nie miał za bardzo nic nowego ale mamy w planach to naprawić
❄️Prezenty tegoroczne niesamowicie mnie cieszą 🥰
To od rodziny przyjaciółki mojej mamy: Kocham te tusze Bylem zaskoczony ilością kolorów Skarpetki świąteczne Przecudowne Wiem może to dziwne jednak uważam, że świątecznych skarpetek w święta nigdy dość
Od babci: poszewka na łużko Z kąd ona wiedziała, że rozważałem w grudniu jego kupno Nikomu nie mówiłem ani nie pisałem Fajnie nawet pod kolor mojej pościeli 🥰
Od brata:😳
Tam jest taka lampka co się ją podłącza do kontaktu i świeci na kolorowo Zajebisty bajer Ta ilość slodyczy Przecież tu jest kupę kasy I ta stówa
Trochę się wzruszyłem Życzenia na torbie Kochane wie, że mi zależy na byciu trzeźwym Troche to wzbudziło refleksje u mnie na temat naszej relacji i mojego braku zaufania do niego..
Od mamy: 🥰
Koco bluza Przemilusia Nie będzie mi zimno nareszcie XD dosłownie nawet w kocu jest mi zimno Śliczny jest kubeczek Zazdrościłem mamie jak sobie ostatnio kupiła XD Nie spodziewałem się, że i dla mnie wtedy wzięła ❤️
❄️Mimo nieprzyjemnych emocji, które wygenerowała moja chora głowa Te święta są najlepszymi od lat 🖤🖤🖤
#blogi motylkowe#gruba świnia#gruba szmata#grubasek#chce byc lekka jak motylek#dieta motylkowa#blog motylkowy#jestem gruba#chude jest piękne#grubaska
22 notes
·
View notes
Text
Powracam że świat w glorii i chwale. Nie wiem czy byłabym w stanie wytrzymać jeden dzień dłużej. N. też jest wymęczony, bo gdy zapowiedziałam o której będę z powrotem natychmiast zaznaczył, że w takim razie zabierze się ze świąt rodzinnych wcześniej. Nie wiem czy odbierze mnie z dworca (byłoby fajnie, ale nie wymagam). Staram się za dużo przy nim nie zrzędzić, ale odreagowuję mówiąc i jego oraz mojej rodziny poglądy na to i owo są tak rozbieżne, że czasem muszę go stratować tekstami, które zasłyszałam żeby upewnić się, że to nie ja zwariowałam.
Żeby dać Wam malutki smaczek, to zostałam niemalże pochwalona za zakup biletu powrotnego w pierwszej klasie (w tym przypadku wzięłam, bo różnica wynosiła 20 zł i uznałam, że muszę się trochę porozpieszczać na odreagowanie, a bezprzedziałowy był zajety). Zwykle słyszę o tym, że trzeba było kupić bilet w pierwszej i że dziadujemy. No to tym razem dostałam kilka reprymend za kupowanie biletu w pierwszym wagonie od czoła pociągu, bo to mniej bezpieczne miejsce. Wuj z tym, że pierwsza klasa jest tylko w tym jednym wagonie.
Nie będę Wam teraz rantować na poziom neurotyzmu, który musiałam znieść, ale dam Wam jeszcze jedną anegdotkę. Mój brat nienawidzi gaci-bokserek. Kiedyś mama chciała mu dać wielopak (mój brat jest grubo po 30 i zarabia więcej niż moi rodzice, ale wiecie jak jest), przedstawił dosadnie i wielokrotnie swoją opinię i zostały w domu. Otóż całą jego gaciowa szuflada byla teraz wypchana bokserkami, z tuzin par. Jak to tłumaczyć? Po jakiejś kolejnej argumentacji moja mama była gotowa wyrzucić te wielopaki (z kartonikami itd, nigdy nie pranę i nie noszone) do PCK, ale wyraziłam wątpliwość czy akceptują bieliznę z kontenerów i zaoferowałam, że sama je wezmę. Tu mam dwa plany; albo zbiorka na Ukraińców albo telefon do chłopaka który na moim lokalnym kontenerze zostawił ogłoszenie, że potrzeba mu ubrań.
Przyznaje też, że zabrałam się za te zapasy gaci, bo wykalkulowalam, że ograniczy to przestrzeń w mojej walizce i nie dostanę aż tyle szybko psującego się żarcia. Żarcie które psuje się wolno dostaje mój brat, bo jedzie 2,5h dłużej. I tak moja walizka jest ciezka ponad standardy, bo wożę serki homo i inne rzeczy, które powinny być w lodówce.
Podczas dzielenia się święconką nie było mi dane wziąć sobie jajka samemu, matka podstawiając mi talerz wrzuciła mi jajko do żurku sama "żeby przyspieszyć proces". W pewnym momencie odsunięto ode mnie coś co jadłam, bo jakoś "krzywo leży". Powiedziałam, że mam już koncepcję na sukienkę na wesele, na które idę. Matka wyciągnęła sukienkę. Wyraziła żal, że nie przymierzam. Odpowiedziałam, że jej nie chce (nie noszę dekoltów w łódeczki, źle leżą). Potem był jeszcze żal, że wyjęłam ją z walizki, w którą mi wsadziła.
Cała "moja" szafą w domu jest wypchana moimi łachami z liceum i mnóstwem ubrań, których nie pamiętam. Trudno mi było coś znaleźć, bo wszystkie były kusawe i plastikowe, nie dało się też ich przeglądać, bo wszystko jest stłoczone do granic możliwości. Powzięłam postanowienie, by większość wywalić, ale boję się, że zrobię tylko więcej miejsca na niechciane prezenty.
Tu się zatrzymam, żeby było jeszcze lajtowo.
N. wysłał mi zdjęcie otrzymanej gorzkiej czekolady, która jego mama mu wciąż kupuje, a której on nie lubi. Odpisałam, że możemy handlować (ja dostaje czekolady słodzone słodzikami, których nie lubię).
Dziś jeszcze muszę ulepić pierogi z resztek, które mam w lodówce. Jutro z największą przyjemnością pójdę do pracy. W przyszłym tygodniu (gdy będę już po okresie) idę naprawić 3 zęby, tak mi dopomóż Bóg.
9 notes
·
View notes
Text
"Jeden ze stale popełnianych przeze mnie błędów polega na tym, że zawsze chcę, aby wszystko było w porządku. Już teraz, natychmiast. Gdy coś się psuje, chcę to zaraz naprawić. Odrzucam myśl, że naprawa to długi,czasochłonny proces. Wykonuję desperackie i gwałtowne ruchy. W efekcie to,co jest uszkodzone,staje się rozpieprzone do końca."
5 notes
·
View notes
Text
Otrzymaliśmy takie oto pytanie od junghaesin:
Czy możecie zostawić stary edytor jako opcję do wyboru dla użytkowników? Nowy edytor obniża jakość GIF-ów i grafik, które tworzymy. To naprawdę denerwujące, bo spędzamy sporo czasu na ich doskonaleniu, a musimy używać edytora, który psuje efekt końcowy.
Odpowiedź: Cześć, @junghaesin!
Dziękujemy za wiadomość. Podziękowania należą się także wszystkim, którzy wyrazili podobną opinię.
W telegraficznym skrócie – tak naprawdę problem jest związany z używanym przez Ciebie szablonem bloga. Gdy używasz starszego szablonu, utworzone w nowym edytorze obrazy w postach będą się wyświetlać w gorszej jakości.
GIF-y przesłane za pomocą nowego i starego edytora są przetwarzane w identyczny sposób. Nie ma żadnej różnicy w głębi bitowej ani rozdzielczości. Aby się o tym przekonać, obejrzyj swoje posty w Kokpicie (zamiast twojblog.tumblr.com/post/id otwórz stronę tumblr.com/twojblog/id). Różnica w jakości bierze się stąd, że starsze szablony blogów traktują posty utworzone za pomocą nowego edytora jako tekst. Szablony często dodają wypełnienie wokół wszystkich treści w postach tekstowych. Dotyczy to także obrazów wstawionych w tego typu postach. Jeśli Twój szablon wyświetla posty o szerokości 540 pikseli, to obrazy w postach tekstowych – przez dodatkowe wypełnienie – mają do dyspozycji mniej miejsca. Żeby się zmieściły, przeglądarka zmniejsza ich wymiary, co powoduje pogorszenie jakości obrazu.
Rozwiązanie jest bardzo proste – zmień szablon na nowocześniejszy i zgodny z nowym formatem, np. Vision lub Stereo. Projektant szablonów @eggdesign stworzył narzędzie do tworzenia szablonów zgodnych z nowym edytorem. Możesz dzięki niemu przygotować własny szablon. W nowoczesnych szablonach wypełnienie jest dodawane tylko do bloków tekstu (a nie do całego posta), więc bloki obrazów są wyświetlane w pełnej szerokości 540 pikseli, tak jak w Kokpicie. To rozwiązuje wszystkie problemy związane z jakością GIF-ów w blogach.
Wiemy, że zmiana szablonu jest pracochłonna. Będziemy szukać sposobów na jej ułatwienie (na przykład dodamy informację, które szablony w ogrodzie szablonów bez problemów wyświetlają nowe posty). Zachęcamy jednak do korzystania z nowego edytora, bo już teraz daje on o wiele większe pole do popisu! Z czasem będziemy też rozbudowywać jego możliwości.
Dlaczego w nowym edytorze nie można dodawać postów określonego typu? Dlaczego nowe posty nie mogą być wyświetlane jako posty ze zdjęciem zamiast postów tekstowych?
Nowy edytor wykorzystuje nowy format postów o nazwie Neue Post Format (NPF), który zapewnia ogromną elastyczność, jeśli chodzi o zawartość postów. Pamiętacie jeszcze czasy, kiedy nie można było dołączać zdjęć do reblogów? Albo jak w starych postach z cytatem w magiczny sposób zmieniali się autorzy? Dzięki NPF mogliśmy rozwiązać oba te problemy. Nie obowiązują już ograniczenia związane z typem posta, który mógł zawierać tylko jeden rodzaj treści. Jednak starsze szablony blogów muszą wyświetlać również te nowe posty. Format NPF pozwala na umieszczanie multimediów w dowolnym miejscu (w przeciwieństwie do większości starych typów postów, które mają sztywno określoną strukturę). Z tego względu najbezpieczniej było zaklasyfikować posty NPF jako tekstowe, ponieważ są one najbardziej elastyczne. To najlepsze rozwiązanie zapewniające kompatybilność nowych postów ze starszymi szablonami blogów.
Zamiast typów postów dodaliśmy zmienną {NPF}, którą można wykorzystać w każdym poście we własnym szablonie. Aby skorzystać z nowych funkcji i zachować pełną kontrolę nad kodem HTML postów, twórcy muszą zaktualizować swoje szablony.
Więcej informacji o naszych decyzjach i o samym formacie Neue Post Format znajdziecie tutaj i tutaj.
Dziękujemy za przesłane opinie i czekamy na więcej!
Z serdecznymi pozdrowieniami
Zespół Tumblr WIP
12 notes
·
View notes
Text
vent
Jakoś od wakacji 2021 do wakacji 2022 byłam totalnie sama, z nikim nie pisałam ani nic. Straciłam każdego. Wtedy zaczęły się moje problemy i nawet jak chciałam to nie miałam komu o nich powiedzieć. Brakowało mi ludzi ale też znalazłam w tym komfort. Przeszłam przez piekło ale teraz nie o tym, w wiosne 2022 przestałam z sh, wiedziałam ze to wróci ale no. Raz w wakacje przez pewna sytuacje gdy miałam bardzo ochotę to zrobić napisałam do mojej najbliższej koleżanki ze jest u mnid słabo, pomogła mi, ja wiele razy pomagałam jej i tak jakoś sie pojawiła w moim życiu. Nie byłam w stanie jęk powiedzieć o wszystkim śle pisałam gdy było u mbie słabo. Teraz już nie potrafię nawet tego robić. Z początkiem tego roku jakoś nie mogę sie do tego przełamać. Jest to chyba najbardziej chujowy czas jaki miałam od października 2021. Czuje sie taka nieświadoma i nierealna. Sh wróciło do mojej codzienności. Czuje sie chujowo. Wiem ze u mojej przyjaciółki tez jest chujowo. Chyba nie aż tak jak ze mną ale i tak jest. W sensie nie mówię ze ja mam gorzej ale wiecie oba chyva sobie na ten moment sama nie zagraża. Ona widzi po mbie ze jest coś nie tak. Zaczyna mieć pretensje do mnie ze nic jej nie mówię. Rozumiem to w 100% bo no co to ma być za popierdolona przyjaźń jak ona nic o mnie nie wie. Boli ja to bo ona mówi mi wszystko. Ja jej ufam ale nie jestem w stanie sie przełamać bo wiem ze ja nie przyjmę tej pomocy na ten moment, ja nie chce wychodzic z tego syfu bo to dla mnie za duży komfort, wiem ze gdybym komuś to powiedziała to rozjebałabym go. Wie, że nie jest okej ale nawet nie chce wiedzieć jak świadomość tego ze sie głodze, tnę i ogólnie nienawidzę siebie wpłynęłaby na nią. Wiem ze bym ją tym zniszczyła bardziej niż tym ze jej nic nie mówię. Chce po prostu dać jej żyć. Nie chce zrzucać na nikogo poczucia odpowiedzialności. Mi samej czasem cuezko jest ogarnac problemy swoje i innych dlatego nie chce jej robić tego samego. Ona nie będzie w stanie mnie z tego wyciągnąć choćby nie wiem jak chciaka i nie chce żeby przez to czuła sie złe bo mnie sie nie da uratować. Spytała mnie sie dzie czemu nic jej nie mówię, napisałam ze nie wiem bo wtedy to co tu napisałam wydawało sie głupie. Oba odrazu zaczęła pisać ze jest niewystarczająca żeby mi pomoc jsk nawet nie chce jej mówić nic ze zasługuje na kogoś lepszego i lepiej byłoby bez niej. Nie chce nawet wiedzieć jakby sie obwiniała gdybym powiedziała jej orawde. To jest właśnie najbardziej chujowe uczucie ze przez moje problemy źle czuja sie inni ludzie, ja jestem problemem. Żałuje w takich momentach ze w ogóle wpuściłam kogoś do siebie tak blisko bo ja tylko go niszczę. Tylko psuje. Nie mam pojęcia co mam robić. Mam ochotę sie odciąć ale za bardzo sie o nią martwię, za dużo dla mnie znaczy aby ją zostawić, nie chce aby sie u niej przez to pogorszyło. Ale jednak nie chce żeby sie tak przeze mnie chujowo czuła. Czasem mam wrażenie ze lepiej było gdy byłam samotna bo przynajmniej tylko ja cierpiałam przez swoją osobę
9 notes
·
View notes