Tumgik
#anyż
Text
Tumblr media
3/10
Przyprawa do kawy, której nie wiem ile trzeba dać, żeby coś poczuć, a to głównie cukier.
0 notes
Text
Co zmniejsza apetyt i co go pobudza?
Hej ostatnio spędzałam czas na przeglądaniu różnych stron na ten temat i dowiedziałam się że może na to wpłynąć zarówno substancja, smak, zapach, nawet zioła które dodasz, kolor talerza, rozmiar porcji aż po hormony. Jestem na biol-chem i przyznam że interesuję się taką tematyką. Chętnie przybliżę wam temat ^^
A więc... post będzie się składał na 2 części:
1.Co zwiększa apetyt?🤍
2.Co zmniejsza apetyt?🤍
Zacznijmy od tego co go zwiększa abyście wiedzieli czego unikać.
1.Zioła i przyprawy - tak duże znaczenie ma to co dodajecie do posiłków, w końcu mają one poprawiać smak więc nic dziwnego że mogą one zachęcać do jedzenia wśród tych przypraw wymienię:
Sok z cytryny ( kwaśne, gorzkie i słone potrawy pobudzają soki żołądkowe przez co odczuwamy głód).
sól (słony też pobudza soki żołądkowe).
gałka muszkatałowa
gorczyca
oregano
cykoria
anyż
kminek
korzeń gorczycy
arcycięgiel
imbir (ponoć imbir podaje się nawet osobą z chorobami nowotworowymi aby ich zachęcić do jedzenia).
cynamon
ocet (kwaśny pobudza soki żołądkowe pamiętaj^^)
koper włoski (nawet leki mające na celu pobudzenie apetytu go zawierają)
zioła prowansalskie
pieprz
mięta
melisa
bazylia
majeranek
walerina
kolędra
tymianek (zwiększa wydzielanie kwasów żołądkowych)
Tumblr media
A Teraz opowiem wam troszeczkę o jedzeniu które zwiększa apetyt.
napoje 0 !! Tak dokładnie a wiele osób odchudzających się je pije... Dlaczego? bo pijąc napoje 0 ,,oszukujemy nasz mózg" który czuje słodkie i myśli że ma dostarczoną energię ale tak nie jest i potem apetyt jest większy.
Sosy 0 (działa to podobnie jak w napojach light)
Jogurty 0% tłuszczu działają na tej samej zasadzie ale uwierzcie mi że za otyłość wcale nie odpowiada spożywanie tłuszczu a cukru. Tłuszcz pomimo że ma dużo kcal daje sytość i energię na dłużej w przeciwieństwie do cukru.
soki czy to owocowe czy warzywne szybko się wchłaniają i nie sycą na długo a wcale mało kcal nie mają...
cebula
czosnek
jabłka (są bogate w fruktozę)
grejfrut (kwaśny !!!)
banany (fruktoza)
rukola (gorzkawy smak który również pobudza soki rzołądkowe).
marynaty do mięsa
bakłażan
por
cukier (który także uzależnia)
czereśnie (zawarta w nich fruktoza)
gruszka (fruktoza)
winogrono (fruktoza)
Tumblr media
Teraz trochę o innych czynnikach a mianowicie witaminach i substancjach które także stymulują apetyt.
witamina B1
witamina B12
cynk
żelazo
produkty z wysokim indeksem glikemicznym (o czym już kiedyś pisałam w innym poście [przypięłam go więc zapraszam ^^]).
soki żołądkowe o czym również było wspomniane a co je pobudza przypomnę bardziej szczegółowo a więc
gorzkie, słone i kwaskowate potrawy tymianek mocne herbaty smażone potrawy ocet galarety mięsne i rybne
fruktoza, a do pokarmów bogatych w fruktozę zaliczamy:
winogrona gruszka jabłko czereśnie banany
Tumblr media
Teraz podam wam zapachy które działają stymulująco na zwiększanie się apetytu
zapach świeżego chleba (w super marketach ponoć jest ten zapach rozpylany aby właśnie podziałać na klientów i zachęcić ich do kupna pieczywa)
zapach cynamonu
zapach świeżej kawy
Tumblr media
Ostatnią kwestią o jakiej powiem są inne nie do końca oczywiste czynniki takie jak;
kolor żółty i czerwonyw połączeniu (myślicie że logo McDonald's to przypadek)
różnorodne i estetyczne dania
małe porcje (w końcu nigdy nie czujesz się zapchany)
niepopijanie
spacery na świeżym powietrzu oraz wietrzenie pokoji (gdy jest duszno ma się mdłości)
pływanie
częste ,,wydalanie,, (jak jest się pełnym to raczej nie da się tam nic nowego wrzucić hahah)
To na tyle w następnej części skupię się na zmniejszaniu apetytu. Zdjęcia wzięte dla urozmaicenia wzięłąm z Pinteresta a informacje z kilku stron internetowych i je przeanalizowałam korzystałam również z własnej wiedzy i połączyłam fakty.
🤍Trzymajcie się, do zobaczenia w następnej części, Ola ♥
Tumblr media Tumblr media
163 notes · View notes
Text
Czekoladki z orzechami i owocami kandyzowanymi
Czekolada z orzechami i owocami kandyzowanymi owocami liofilizowanymi Czekoladki z orzechami i owocami kandyzowanymi
Tumblr media
Czekolada z orzechami i z owocami kandyzowanymi
Tumblr media
Czekoladki z orzechami i owocami kandyzowanymi
Potrzebne Składniki : ---------------------------- 400g czekolady gorzkiej 2 opakowania podgrzewana do temperatury około 30°C-32°C max 2 łyżki oleju kokosowego Orzechy laskowe, migdały płatki migdałowe pistacje Kandyzowane owoce np. pomarańcze, cytryny, wiśnie Rodzynki, żurawina Opcjonalnie : Owoce liofilizowane np. maliny, jeżyny, truskawki, porzeczki, wiśnie, jagody, ananasy, banany Opcjonalnie : Kawałki galaretki, karmelu Opcjonalnie przyprawy różne pomysły na własne mieszanki smaków: Sól, pieprz różne rodzaje, chili, lawenda, rozmaryn zmielony, mięta, kardamon, kawa, anyż, gałka muszkatelowa, imbir, wanilia, cynamon
Dwie miski jedna na czekoladę, druga z gorącą wodą by rozpuścić czekoladę w misce Specjalne foremki do czekoladek albo foremki na kostki lodu albo foremki specjalne na robienie tabliczek czekolady Pojemnik mały by rozlać czekoladę z dodatkami do wystygnięcia Szpatułka silikonowa do mieszania czekolady
Garnish - Mięta
Sposób przygotowania : ----------------------------- Zostawiamy owoce i orzechy do posypania po wierzchu. Orzechy laskowe prażymy na patelni aż skorupka nie popęka. Zawijamy orzechy z patelni w ręcznik papierowy lub ściereczkę i pocieramy orzechy aż skórka całkowicie zejdzie można też potem dopomóc sobie małym nożykiem jak zostaną jakieś malutkie kawałeczki skórki na orzechu Czekoladę łamiemy na kostki i dajemy do miski, można też pokroić drobno nożem lub zmielić w blenderze. Do miski z czekoladą dodajemy olej kokosowy Do drugiej miski nalewamy wrzącą wodę i wstawiamy do niej czekoladę albo można roztapiać czekoladę na parze, albo w mikrofalówce ale bardzo trzeba uważać żeby nie spalić czekolady Maksymalnie 10sekund podgrzewamy. Podgrzewanie jest bardzo ważne nie wolno przegrzać czekolady, musimy co 10 sekund, można liczyć do 10 by sobie ułatwić, i ściągać z miski z gorącą wodą i mieszać. Podgrzewamy około 10 sekund czekolada będzie mieć już wtedy temperaturę około 25 stopni ściągamy mieszamy i znowu podgrzewamy aż lekko czekolada się roztopi na dole ale będą widoczne nie roztopione kotki czekolady, ściągamy. Ściągamy z miski z ciepłą woda i odstawiamy na podstawkę i mieszamy i mieszamy szpatulą silikonową aż nie będzie kostek czekolady tylko gładka masa. Jeżeli jednak nie możemy się pozbyć kostek bo masa zbyt ostygła to ponownie dajemy naszą czekoladę w misce do drugiej miski z gorącą wodą i mieszamy sobie 10 sekund i znowu ściągamy i odstawiamy na podstawkę i mieszamy i patrzymy by powstała piękna kremowa jednolita konsystencja. Jeżeli nam zastygnie to pamiętamy żeby teraz już tylko 5 sekund podgrzewać (liczymy do pięciu: Jeden… Dwa…Trzy…Cztery… Pięć… Pamiętamy że jedna sekunda trwa mniej więcej tyle co szybkie wymówienie liczby 25). Czekolada dalej jest gęsta ale to już nam wystarczy, przypomina troszkę nutelle i to jest idealnie. Do foremek sypiemy kolorowe pokrojone drobniutko orzechy, migdały, pistacje co mamy pod ręką i ładnie wyglądałoby na górze czekoladki Łyżeczka nakładamy 1/3 czekolady do foremek i dajemy do środka też orzeszek albo owoce. Po napełnieniu foremek musimy stuknąć foremka o stół by wyrównać i pozbyć się pęcherzyków powietrza Do reszty czekolady dodajemy troszkę tego co chcemy i co mamy do dyspozycję np. : orzechy, owoce w różnej postaci i mieszamy, wykładamy do płaskiego pojemnika i rozprowadzamy równomiernie na dnie i na górę dajemy orzeszki, owoce kandyzowane, rodzynki, owoce liofilizowane lub puder liofilizowanych owoców by przepięknie wyglądało. Bardzo ładnie prezentują się czerwone owoce typu malina truskawka albo skórka pomarańczowa. Czekoladę z dodatkami dajemy w miejsce chłodne do momentu jak ostygnie i następnie wkładamy do lodówki i czekamy, czekanie jest najtrudniejsze hahaha Wyciągamy z lodówki wyciągamy czekoladki z sylikonowych foremek i układamy na talerzu. Wyciągamy z foremki i łamiemy na kawałki i tez układamy na ładnym talerzy i możemy zjadać mniam mniam mniam.
Tumblr media
Orzechy prażymy na patelni lub w piekarniku i skórka na nich powoli pęka potem zaczyna odchodzić robimy tak około 5-10 minut.
Tumblr media
Ściągamy z patelni i dajemy na ręcznik papierowy albo ściereczkę i pocieramy o siebie aż skórka całkowicie odejdzie.
Tumblr media
Oddzielamy łupinki od orzeszków przekładamy do miski i dalej pocieramy w ostateczności nożykiem możemy zeskrobać resztki łupinki
Tumblr media
I dopiero takie obrane orzeszki będziemy dawać do foremek albo do bloku czekolady
Tumblr media
Przygotowujemy orzeszki, owoce kandyzowane i czekoladę rozpuszczoną
Tumblr media
Wysypujemy np. rozdrobnione orzeszki pistacjowe na dno foremek
Tumblr media
Do wszystkich foremek możemy nasypać różne ozdoby by na wierzchu czekoladki ładnie wyglądały
Tumblr media
Czekoladę rozpuszczamy w misce w kąpieli wodnej po 10 sekund odstawiamy na bok i mieszamy, 5 sekund odstawiamy na bok i dokładnie mieszamy, znowu na 10 sekund i mieszamy aż do kompletnego rozpuszczenia czekolady.
Tumblr media
Napełniamy poszczególne foremki czekoladą wciskamy orzeszek, wyrównujemy nożem i posypujemy poszatkowanymi orzeszkami, czekamy aż ostygną dajemy w chłodne miejsce i potem zimne do lodówki
Tumblr media
Dajemy owoce kandyzowane do foremek wypełnione czekoladą, wyrównujemy , ozdabiamy, czekamy aż ostygną dajemy w chłodne miejsce i potem zimne do lodówki
Tumblr media
Do miski z czekoladą dodajemy część orzechów i owoców, mieszamy dokładnie, wykładamy do formy płasko rozprowadzamy po całej foremce i na górę wciskamy nie do końca by było widać owoce i orzechy, czekamy aż przestygnie nasza czekolada i dajemy do lodówki
Tumblr media
Czekoladki świetnie wychodzą z foremek silikonowych
Tumblr media
Czekolada wyciągnięta z lodówki
Tumblr media
Czekolada z orzechami i owocami
♥ Smacznego Bon appétit ♥
Porady: ------------- Obieranie orzechów stosując metodę prażenia w piekarniku: Nagrzewamy piekarnik do 180 °C Układamy orzechy na dużą blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia tak by leżały osobno w jednej warstwie Pieczemy orzechy około 15 minut aż skórki zaczną pękać i ciemnieć, co 5 minut możemy orzechy pomieszać by piekły się równomiernie Po upieczeniu wyciągamy orzechy z piekarnika by trochę ostygły Jeszcze ciepłe orzechy zawijamy w ściereczkę i potrząsamy energicznie, skórki bardzo łatwo odchodzą od orzechów
Jeżeli ktoś będzie podgrzewał czekoladę w mikrofalówce to musi użyć do tego tylko miseczki plastikowej bo miseczka taka nie nagrzewa się i nie będzie nam dodatkowo podgrzewał rozpuszczającej się czekolady ale polecam podgrzewać na kąpieli wodnej
Tumblr media
Czekolada z orzechami i owocami kandyzowanymi
Tumblr media
Wyciągamy z foremki dajemy na talerzyk czekoladę i podajemy. Można zapakować w przezroczystą folię do pakowania i obwiązać wstążeczką na prezent doskonały pomysł
CIEKAWOSTKI: ----------------------------- Liofilizacja to proces suszenia substancji przez zamrażanie, a następnie usuwanie wody z fazy stałej (lodu) bez przechodzenia przez fazę ciekłą. W kontekście owoców, owoce liofilizowane to owoce, które zostały poddane temu procesowi, co pozwala na usunięcie wilgoci bez utraty wartości odżywczych, smaku i aromatu. Proces liofilizacji: Zamrażanie: Owoce są najpierw zamrażane do bardzo niskich temperatur. Sublimacja: Następnie umieszcza się je w komorze próżniowej, gdzie pod wpływem obniżonego ciśnienia lód przechodzi bezpośrednio ze stanu stałego (lód) w stan gazowy (para wodna), omijając fazę ciekłą. Ten proces nazywa się sublimacją. Usunięcie pary wodnej: Para wodna jest usuwana z komory, pozostawiając suche, lekkie i chrupiące owoce. Zalety owoców liofilizowanych: Zachowanie wartości odżywczych: Proces liofilizacji pozwala na zachowanie większości witamin i minerałów. Intensywny smak: Owoce zachowują swój naturalny smak i aromat. Lekkość: Owoce liofilizowane są bardzo lekkie, co ułatwia ich przechowywanie i transport. Długa trwałość: Brak wody zapobiega rozwojowi mikroorganizmów i psuciu się owoców, co znacząco wydłuża ich okres przydatności do spożycia. Brak konserwantów: Liofilizacja jest naturalnym sposobem konserwacji, który nie wymaga użycia chemicznych dodatków. Synonimy: Suszenie sublimacyjne: Odnosi się do procesu usuwania wody przez sublimację. Suszenie mrozem: Określa proces suszenia przez zamrażanie i sublimację. Mrożenie próżniowe: Odnosi się do zamrażania i usuwania wody w warunkach próżniowych. Zastosowanie owoców liofilizowanych: Przekąski: Bezpośrednio jako zdrowa, chrupiąca przekąska. Dodatek do żywności: Jako dodatek do musli, jogurtów, smoothie, deserów czy ciast. Składniki w przemyśle spożywczym: Wykorzystywane w produkcji batonów, czekolad czy liofilizowanych zup. Przechowywanie żywności: W warunkach, gdzie potrzebna jest długa trwałość przy niskiej wadze, np. w podróżach kosmicznych, na wyprawach górskich. Liofilizowane owoce są doskonałym rozwiązaniem dla tych, którzy chcą cieszyć się smakiem i wartościami odżywczymi owoców przez cały rok, bez obaw o ich świeżość. Można też kupić owoce liofilizowane- suszone w pudrze mieszanki różnych owoców, które wyśmienicie nadają się do deserów czekoladek wzbogacają smak i kolor
Tumblr media
Framboise Lyophilisée | Naturel Framboises Séchées | Fruits Seches Lyophilisateur | Fruits Secs Fruits Frais Lyophilisés Fruits Lyophilisés en Poudre. Tous nos Smoothies. Fraise, Banane, Gingembre, Mangue Déshydraté. Séchée.
Tumblr media
Czekoladę wyciągamy z formy i łamiemy na kawałki
THE END <><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
0 notes
snufkinshat · 5 months
Text
this is apprecciation post for the word anyż. anyż anyżek anyżowy. world's prettiest combinations of letters.
0 notes
magazynkulinarny · 10 months
Text
Ostry olej chili
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Ten azjatycki specjał wywodzi się z Chin. W XIX wieku dotarł do Japonii, a następnie - wraz ze społecznością Dalekiego Wschodu - powędrował do Europy, Stanów Zjednoczonych i innych części świata.
W Państwie Środka ostry olej chili nosi kilka nazw, z których najpopularniejsze to Yóu Pō Là Zǐ (油泼辣子, papryczka chili spryskana olejem) w prowincji Shaanxi, Là Yóu (辣油, pikantny olej) lub Hóng Yóu (紅油, czerwony olej) w Syczuanie, natomiast w Kraju Kwitnącej Wiśni zwie się go Rāyu (ラー油 lub 辣油).
Jego podstawowym składnikiem są czerwone ostre papryczki. Nie ma kardynalnego znaczenia jaki to gatunek. W zależności od preferencji podniebienia wykonawcy może być delikatniejszy, albo palący. W Chinach powszechniejsze są ostrzejsze wersje niż w Japonii. Nawet pierwszy człon chińskiej nazwy 辣 oznacza pikantny smak, któremu towarzyszy gorąc. Papryczki mogą być suszone lub świeże.
Kolejnymi elementami oleju są świeży imbir i czosnek. Niektórzy dodają także różne rodzaje suszonej papryki (np. Chili Shichimi Togarashi, albo gochugaru), pieprz syczuański (kupiłam specjalnie do tego przepisu i bardzo polecam - ma szczególny, cytrusowy smak i aromat), liść laurowy, korę cynamonu, anyż gwiaździsty, nasiona fenkułu, a także (zwłaszcza w chińskich recepturach) sezam. Poza tym pojawia się cukier, sos sojowy, niekiedy sos z czarnej fasoli i ocet ryżowy. W Japonii do wyrobu chętniej używa się oleju sezamowego, natomiast w Chinach stosuje się codzienne oleje, np. rzepakowy.
Olej chili jest insensywny w barwie, aromacie i smaku. Daje potrawom porządnego kopa! Używa się go do wielu dań kuchni japońskiej: ramenów, pierożków Gyoza, smażonego ryżu Yangzhou, makaronu Yakisoba, chińskiej: warzywnego Lo Mein, wołowego Chow Fun, Mapo Tofu, makaronu Dandan, czy w koreańsko-chińskiej zupie Jjamppong.
Są dwie techniki przygotowywania czerwonego oleju. W pierwszej najpierw na średnio rozgrzanym oleju przesmaża się z grubsza pokrojony imbir, czosnek, cebulę, por, szczypior, świeżą kolendrę i przyprawy (bez papryczek chili!). Po kilku minutach, gdy tłuszcz przejdzie smakiem i aromatem produktów, usuwa się je i tym gorącym olejem zalewa rozdrobnione na płatki suszone papryczki oraz sezam.
W drugiej - stosowanej w przypadku świeżego chili - posiekane drobno owoce powoli i delikatnie podgrzewa się wraz z czosnkiem, imbirem oraz aromatyzującymi przyprawami aż do uzyskania odpowiedniej temperatury (bez ostrego, długiego smażenia, bo papryczki i czosnek ulegną zgorzknieniu, a wtedy wszystko można będzie wyrzucić do kosza na śmieci), a następnie zostawia do wychłodzenia i dalszego wchłaniania smaków przez olej.
Olej chili doskonale przechowuje się w lodówce. Może tam stać nawet kilka miesięcy! Trzeba tylko pamiętać, aby zawsze nabierać go czystą łyżką, w przeciwnym razie szybko spleśnieje.
Przyznam się Wam, że używam go do masy dań, nie tylko azjatyckich. Zdarza mi się polewać nim sałaty, makaron, albo dodawać do kanapek. Równie dobrze smakuje mi z twarogiem, co z pieczoną rybą.
Czy gdyby był człowiekiem o ostrym, czerwonym temperamencie chciałabym go tak często w swoim menu? Na pewno nie! Wolałam i wolę zrównoważone, harmonijne charaktery. Kocham bezpieczne, czułe ramiona.
Składniki:
250-300 ml oleju rzepakowego 5 ząbków czosnku 10 g świeżego imbiru 10 cm pora łyżka gochugaru duża garść małych papryczek chili 2 łyżki pieprzu syczuańskiego gwiazdka anyżu laska cynamonu 2 liście laurowe 2 łyżki sezamu 1-2 łyżki sosu sojowego łyżeczka cukru (białego lub brązowego) 3 łyżki oleju sezamowego
Wykonanie:
Papryczki pozbawić twardych szypułek (jeśli je mają) i rozdrobnić w malakserze.
Obrać czosnek, imbir i bardzo drobno posiekać. Umyć i obrać z wierzchnich liści pora i pokroić w drobniutką kosteczkę.
Na patelni rozgrzać olej. Wrzucić imbir, a za chwilę czosnek i energicznie mieszać, aż zacznie pachnieć. Dodać por i dalej mieszać, aby równomiernie się podsmażył.
Cały czas należy pamiętać o temperaturze oleju, nie może być zbyt wysoka. Jeśli olej stanie się zbyt gorący, zmniejszyć ogień i dodać trochę oleju o temperaturze pokojowej, aby go ponownie ochłodzić.
Wrzucić papryczki chili, sezam i resztę przypraw: gochugaru, pieprz syczuański, liść laurowy, cynamon, anyż, fenkuł. Kilka minut trzymywać ogień na średnim poziomie, aby wszystkiego nie spalić. Zawartość patelni powinna jedynie delikatnie skwierczeć. Olej już zabarwi się na czerwono.
Zmniejszyć ogień do minimum. Dodać cukier, sos sojowy, ocet i olej sezamowy. Wymieszać i wyłączyć gaz.
Przelać do wyparzonego słoika i zamknąć. Przechowywać w lodówce.
1 note · View note
konopnafarmacja · 10 months
Text
Bezglutenowe pierniki konopne- Smak i Tradycja
🌿🍪 Pierniki konopne z Toruńskiej Manufaktury Piernika to unikalne i tradycyjne ciasteczka, które przyciągają uwagę turystów z całego świata. 🌍 Oferowane przez lokalnie działające i dynamicznie rozwijające się przedsiębiorstwo, te aromatyczne korzenne pierniczki są jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Grodu Mikołaja Kopernika. 😍🍪🌿
🏭 Toruńska Manufaktura Piernika kontynuuje długą tradycję wypieku pierników, wykonując je rzemieślniczo i nie żałując czasu oraz naturalnych składników. 💪👩‍🍳 Jednak teraz, powracając do korzeni, zdecydowali się stworzyć Pierniki konopne dla osób poszukujących prawdziwych tradycyjnych produktów. 🌾🌿
🌱 Głównym składnikiem tych pierników jest mąka konopna, która była stosowana przez naszych przodków ze względu na jej korzystne właściwości zdrowotne. 🌿❤️ Mąka konopna jest bezglutenowa i bogata w białko oraz wartościowe składniki mineralne. Stanowi zdrowszą alternatywę dla tradycyjnej mąki pszennnej. 🌾🌿🥮
🍯🌿 Pierniczki konopne z Toruńskiej Manufaktury Piernika są wypiekane na mące konopnej oraz na naturalnym miodzie wielokwiatowym i specjalnie skomponowanej mieszance ośmiu przypraw korzennych. 🌿🌶️🥮 Autorska mieszanka mielonych przypraw, takich jak cynamon, kardamon, imbir, gałka muszkatołowa, kolendra, anyż, goździki i pieprz, tworzy wyjątkowy smak tych pierników. 😋🌿🍯
💡 Toruńska Manufaktura Piernika inspiruje się najlepszymi toruńskimi tradycjami oraz przepisami babć i doświadczonych piernikarzy. 🎂 Smak pierników konopnych utrzymuje się w pamięci na długo, co potwierdzają liczne pozytywne opinie i lojalni klienci, którzy regularnie wracają do sklepu Konopnego w Poznaniu, aby je zakupić. 🌿👵👨‍🍳
Pierniki dostępne w Konopnej Farmacji w Poznaniu przy ul. F . Ratajczaka 33 lub online : https://konopiafarmacja.pl/slodycze-z-konopi/835-bezglutenowe-pierniki-konopne-70g-torunska-manufaktura-piernika.html
#pierniki #tradycja #smak #piernikikonopne #Toruń #ManufakturaPiernika #bezglutenowe #zdrowe #aromatyczne #pierniczki #ToruńskaManufakturaPiernika
0 notes
koperkova-blog1 · 5 years
Photo
Tumblr media
Na obiad rosół wege #obiadek #warzywa #marchewka #pietruszka #seler #por #cebula #czosnek #przyprawy #imbir #anyż #makaron #nać #pietruszki #wege #wegetarianizm #pycha #lubięgotować #ulubione #love #posiłek #wiemcojem #pasja #hasztag #folowe #zupa https://www.instagram.com/p/B0Q2CnuFsap/?igshid=wvebsqsc8g3c
1 note · View note
czarownicaesmeralda · 3 years
Text
Jak wywołać Proroczy Sen? - [Środa - 20.10.2021 r.]
Kto może mieć prorocze sny? Cóż, z pewnością większość z nas. Wszyscy jesteśmy zdolni do otrzymywania informacji, które mogą zmienić nasze życie; każdy, o ile będzie odpowiednio zmotywowany, może nauczyć się nieść pomoc sobie i innym dzięki wiedzy płynącej z sennych wizji. Jedyne, co nas ogranicza, to własne, głęboko zakorzenione uprzedzenia. Wiara, wytrwałość i praktyka – tylko tego potrzeba, żeby otworzyć w swoim śniącym umyśle bramę do przyszłości.
Kiedy śnimy, dopuszczamy do głosu naszą podświadomość. Żeby zyskać odpowiedzi na dręczące nas pytania, warto dobrze się do tego przygotować. Pomocny będzie wieczorny spacer; nie zaszkodzi także porządne wywietrzenie pokoju. Przed zaśnięciem należy się wyciszyć: posłuchać muzyki instrumentalnej, rozluźnić wszystkie partie mięśni, oddać się medytacji. Oczyść swój umysł i myśl tylko o ważnym dla ciebie pytaniu – zasypiając, staraj się je rozłożyć na symbole i obrazy. Po przebudzeniu od razu zapisz swoje sny. Nie zrywaj się z łóżka, wręcz przeciwnie – poleż jeszcze chwilę z zamkniętymi oczami i staraj się sobie przypomnieć jak najwięcej szczegółów. Dopiero potem sięgnij po notes, najlepiej leżący zaraz obok łóżka. Nawet, jeśli nic nie pamiętasz, spróbuj zmierzyć się z nurtującym cię problemem – rankiem podświadomość wyjątkowo chętnie podsuwa nam ewentualne rozwiązania. 
Istnieją też bardziej magiczne sposoby na wywołanie Proroczego Snu. Zaliczamy do nich:
postawienie przy łóżku lusterka, po jego bokach – białych, fioletowych lub błękitnych świec, a przed nim – naczynia napełnionego do połowy wodą. Na kartce należy zapisać pytanie w postaci zwizualizowanych symboli i położyć ją tak, żeby odbijała się w lustrze. Wpatrujemy się w swoje odbicie, gasimy świece i zasypiamy, a po przebudzeniu analizujemy symbole, jakie pojawiły się w proroczym śnie; 
układanie pod poduszką zaszytego, białego, lnianego woreczka wypełnionego ziołami: jaśminem, bylicą pospolitą, jemiołą, miętą, liściem bluszczu, owocami ostrokrzewu, goździkami, anyżem, krwawnikiem, liśćmi laurowymi, płatkami róży i gałązką paproci. Większość z nich wykazuje właściwości wzmacniające intuicję;
zaparzanie magicznej herbaty na prorocze sny. Napar wykonujemy, zalewając wrzątkiem łyżeczkę mieszanki ziół: płatków róży, jaśminu, mięty pieprzowej, bylicy i cynamonu. Przed snem należy wypić jedną filiżankę takiego napoju.
Fakt, że społeczeństwa zachodnie z łatwością traktują sny jako „tylko” sny – coś bardzo odległego od prawdy – jest w gruncie rzeczy nieco przygnębiający. W epoce wiktoriańskiej materialiści odrzucali sny jako niecywilizowane tęsknoty i stłumione pragnienia, o których nie wypadało dyskutować w kulturalnym społeczeństwie. Z kolei współcześni redukcjoniści usiłują nam wmówić, że sny to losowa wypadkowa wyładowań neuronalnych, ewentualnie: sprytny sposób mózgu na pozbycie się niepotrzebnych informacji nagromadzonych w ciągu dnia. Najprawdopodobniej osoby głoszące takie poglądy nie zadały sobie nigdy trudu, żeby sporządzić dziennik snów i doświadczyć czegoś szokującego i niewiarygodnego na własnej skórze. Mimo dowodów zebranych na przestrzeni tysięcy lat, wielu ludzi wciąż odmawia przyjęcia, że nasze sny są jakkolwiek „prawdziwe”, a co dopiero zdolne zmienić nasze życie. Smutna prawda jest taka, że twardy, sceptyczny umysł nie ugnie się pod żadną ilością dowodów, anegdot i raportów, dopóki sam nie doświadczy danego zjawiska.
1 note · View note
pinkmartiniboy · 3 years
Text
Nalewka korzenna na owocach pigwy
Nalewka korzenna na owocach pigwy
Pigwa podobnie jak pomarańcza i dynia uwielbia przyprawy korzenne. Dlatego warto łączyć pigwę z takimi przyprawami jak cynamon, wanilia, kardamon, anyż, goździki. Bardzo lubię właśnie ten przepis na korzenną nalewkę z pigwy, gdyż jej kwaskowy, cytrusowo- egzotyczny smak jest uzupełniony korzennymi przyprawami. Goździki dają ostrości. Anyż chłodnej nektarowo – kwiatowej nuty, a cynamon słodyczy.…
Tumblr media
View On WordPress
1 note · View note
biosnapl · 4 years
Photo
Tumblr media
Herbata After Dinner Pukka Herbs zawiera prażony korzeń cykorii (24%), anyż, nasiona kopru włoskiego (20%), korzeń lukrecji, nasiona kardamonu (8%), skórka pomarańczy, korzeń imbiru. https://biosna.pl/pl/sklep/produkt/herbata-after-dinner-pukka-20-saszetek.html #pukka #pukkaherbs #herbata #herbatka #herbataziołowa #tea #herbaty #herbatanaturalna #teas #suplementy #herbatarozgrzewająca #napój #pukkatea #ekologicznaherbata #ekologicznesuplementydiety #pysznaherbata https://www.instagram.com/p/B24I9iNFJKE/?igshid=13fkqy81gl5j2
1 note · View note
slavicafire · 5 years
Note
I love anyż and licorice and I especially love kopalnioki which is apparently uncommon and I had no idea until people started telling me I'm weird for liking them
oh goodness, the shiver that just ran through me could be measured in Richter scale
10 notes · View notes
biodika · 5 years
Text
Pieczona zupa z batata i marchewki (film)
Pieczona zupa z batata i marchewki (film)
2 bataty
4 marchewki
1 litr bulionu
1 gwiazdka anyżu
6 goździków
sól morska, pieprz, oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Bataty i marchewki pokroić w 1 cm kostkę. Doprawić solą morską, pieprzem i skropić oliwą z oliwek.
Włożyć do piekarnika na 30 minut. Temperatura 180 st. C.
Bulion rozgrzać w garnku.
Dodać upieczone warzywa.
W moździerzu utrzeć anyż i goździki.
Gotować przez 10 minut…
View On WordPress
0 notes
aletorcik · 7 years
Link
0 notes
magazynkulinarny · 5 years
Text
Tapenada
Tumblr media Tumblr media
Wygląda jak błoto, smakuje jak złoto. We Francji - skąd pochodzi - i wielu innych krajach tapenada zwana jest tapenade. To popularna pasta z czarnych oliwek i kaparów ucieranych w moździerzu z anchovies, czosnkiem i oliwą z oliwek. Jej smak wzbogaca się czasem ziołami prowansalskimi lub odrobiną koniaku.
Klasyczna, czarna tapenada ma swoją zieloną siostrę. Przygotowuje się ją z zielonych oliwek, orzeszków pinii lub mielonych migdałów i oliwy z oliwek. W tej wersji nie dodaje się kaparów, co jest o tyle zabawne, że słowo “tapanade” w języku prowansalskim oznacza “kapar”.
Według książek kucharskich prowansalskich szefów kuchni, Jean-Baptiste’a Reboula i Charlesa Julliarda, tapenada została wymyślona w 1880 r. przez szefa kuchni Meyniera z restauracji La Maison Dorée w Marsylii. Aby przyozdobić jaja na twardo, kucharz roztarł na pastę tę samą ilość (200 g) kaparów, co czarnych oliwek z filecikami sardeli i marynowanym tuńczykiem (100 g). Przystawka cieszyła się takim powodzeniem, że zaczęto ją powielać, a pod strzechy trafiła już nie na jajach lecz na pieczywie.
Podawana jest jako smarowidło do pieczywa lub dodatek do krojonych warzyw i serów. Stosuje się ją także do faszerowania drobiu.
Warto wiedzieć, że nie tylko we Francji, ale w Grecji, Hiszpanii, we Włoszech, Maghrebie oraz całym basenie Morza Śródziemnego od czasów klasycznych robiło się sosy ze zmiażdżonych oliwek i oliwy z oliwek. Każdy region wzbogacał swój sos po swojemu, na przykład Rzymianie do samsy (in. sampsy) wrzucali kumin i anyż. Brzmi zachęcająco, pewnie kiedyś go zrobię.
Tumblr media
Składniki:
szklanka czarnych oliwek bez pestek 2/3 szklanki kaparów 2 fileciki anchovies ząbek czosnku ok. 1/3 szklanki oliwy z oliwek e.v. czarny pieprz i zioła prowansalskie do smaku
Wykonanie:
Oliwki, kapary bez ogonków, anchovies, obrany ząbek czosnku i oliwę zmiksować w blenderze lub utrzeć w moździerzu na pastę.
Dosmakować ziołami i pieprzem. Sól jest zbędna; zarówno anchovies, jak i kapary są słone. Jeśli konsystencja jest zbyt gęsta, dodać trochę oliwy.
Podawać z wyborem pieczywa, opieczonego bądź nie (bardzo lubię na chlebie razowym), krojonymi warzywami (marchew, seler naciowy, ogórek, papryka, rzodkiewka, brokuł, kalafior), cykorią, pomidorkami koktajlowymi, a także winogronami, figami, dojrzewającą kiełbasą, niezbyt słonymi serami (np. grillowany Halloumi, Mozzarella) i jajami na twardo.
8 notes · View notes
invenereveritasss · 5 years
Text
25.
Gdy otwarłam oczy, przez moment nie wiedziałam gdzie jestem. Minęło kilka minut nim wróciła mi pełna świadomość. W kominku nadal palił się ogień, byłam szczelnie okryta grubym kocem, który pachniał wilgocią a telefon bez przerwy wibrował na stoliku. Brakowało tylko pewnego czarownika ze skłonnościami samobójczymi...  - Aleks?! - Krzyknęłam i podniosłam się.  - Tutaj jestem. Trzeba zrobić zakupy, ta kawa jest paskudna... - Stał w kuchni, oparty o blat, patrząc na trzymany w ręku kubek z odrazą.  Czyli to nie był sen. Wszystko stało się na prawdę... Jestem w domku w lesie, gdzie udałam się z Aleksem po napadzie, gdzie siłą wydarł moją tajemnicę. Wygląda na to, że mam sporo do przetrawienia ale najpierw muszę odebrać ten przeklęty telefon.  - Zaczekaj! - Powiedział, gdy zobaczył co robię. - Nikomu nie mów gdzie jesteś. - To tylko Ania, moja pracownica. - Przez moment zastanawiałam się, czy nie wyłączyć komórki. Nie bałam się rzecz jasna o siebie tylko o Aleksa.  - Nie ważne, po prostu zrób o co cię proszę. - Przytaknęłam i odebrałam połączenie a Aleks wyszedł z domku dając mi nieco prywatności.  Bardzo starałam się skupić na rozmowie, ale widziałam z okna jak Aleks rąbie drewno na opał. Gdy wrócił, przekazałam mu wieści.  - Całe miasto aż huczy. Podobno właściciel restauracji wezwał policję gdy przybył na miejsce, zobaczył bałagan i nie znalazł kelnerki. - Powiedziałam.  - To było do przewidzenia. - Odrzekł, układając drewno w koszyku obok kominka.  - Co teraz? Co my tu właściwie robimy? - Irytacja wzięła nade mną górę. Aleks spojrzał na mnie i usiadł, widząc, że tym razem nie dam się zbyć połowiczną odpowiedzią.  - Ci ludzie wczoraj napadli na nas bo nie odpuściłem w sprawie Piotra Malickiego. Kilka razy dostałem pogróżki, ale je zlekceważyłem, potrafię się obronić. Problemem stałaś się ty. Gdy wymierzył do ciebie broń... - Przerwał i zacisnął powieki. - ... chciałem ich pozabijać. Gdyby zrobili ci krzywdę...  - Nie zrobiliby. - Tym razem to ja mu przerwałam ale zdawał się tego nie słyszeć. W końcu otworzył oczy i mówił dalej znów spokojnie.  - Tego nie wiadomo a nie chciałbym się przekonać za późno. Skoro znaleźli nas wczoraj i na dodatek wiedzą o tobie, musiałem nas ukryć i zastanowić się nad planem działania.  - Wiadomo. Broń mi nie szkodzi, zaufaj mi. I kim są “oni?” - Spytałam cicho.  - W tym właśnie cały problem. Nie mam bladego pojęcia, kto za tym stoi, dlatego drążyłem temat. Wiedziałem tylko, że jest to demon tak jak ty. Gdy spotkaliśmy się pierwszy raz w twoim gabinecie, wyczułem cię i myślałem, że to ty.  - Zaraz, myślisz, że jestem demonem? - Mimowolnie się zaśmiałam.  - Oczywiście, a niby kim? - Patrzył na mnie jakby coś mu się nie zgadzało.  - Właściwie nie wiem... Od lat próbuję się tego dowiedzieć. Ale demona nie brałam pod uwagę. - Wzruszyłam ramionami. Demon? Taki z piekła? Nie, może faktycznie mnie wyczuł ale nie jestem demonem. To wszystko stawało się coraz bardziej nierealne. A może to sen? Gdy nie patrzył, uszczypnęłam się mocno w nogę. Nie podziałało.  - Zrobię co mogę, żeby ci pomóc. - Chwyciłam go za rękę a on przyłożył ją do ust i czule pocałował.  - Liczyłem na to. Póki co, musimy mieć tu jakieś warunki do życia więc musimy wybrać się do sklepu. Przygotuję nas. - Wstał i podszedł do kuchennej szafki. Wyciągał z niej jakieś fiolki i słoiczki, na których była spora warstwa kurzu. Moje zaciekawienie przyjął z uśmiechem.  - Dziwna z ciebie istota. Nie wiesz kim jesteś, nie masz pojęcia o magii, na dodatek osiedliłaś się w mieście, między ludźmi.  - Inne... istoty, nie są takie jak ja? - Zżerała mnie ciekawość. Chciałam wiedzieć wszystko od razu ale wyglądało na to, że będziemy mieli sporo czasu na pytania. - Nie. Zazwyczaj wędrują po świecie żywiąc się kim popadnie. Stąd wzięły się bajki o wampirach. - Powiedział, mieszając w kamiennym naczyniu zioła z jakimiś bliżej nieokreślonymi cieczami. Pomieszczenie szybko wypełnił zapach rumianku. Gdy skończył, podszedł do mnie z miksturą.  - To jest naturalna magia, której nikt nie jest w stanie namierzyć. Dzięki temu będziemy mogli wyjść bez obaw, że ktoś nas rozpozna. Będziemy wyglądać jak zupełnie inni ludzie. - Taki eliksir wielosokowy? - Spojrzał na mnie, jakbym mówiła po chińsku.  - Wielo... co?  - Nie czytałeś Harry’ego Pottera?  - Nie miałem okazji.  - Więc nie zrozumiesz. - Mieszanka przypominała sos do sałatek ale nie pachniała smakowicie. Poza rumiankiem czułam też pieprz i anyż.  - Co mam z tym zrobić? - Spytałam, przerażona, że będę musiała to zjeść.  - Musisz... Odsłonić dekolt. - Widać, że był zakłopotany. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na to, że miałam na sobie wełniany golf. Musiał mi go ubrać gdy zasnęłam. Jego troskliwe zachowanie chwyciło mnie za serce. Zrzuciłam z siebie sweter i odsłoniłam nieco dekolt sukienki.  - Tyle wystarczy?  - Tak. - Zanurzył kciuk w papce i narysował na mojej lewej piersi dziwny kształt, podobny do trapezu w kole. Mieszanka była zimna a po moim ciele rozszedł się gorący prąd. Poczułam mrowienie od czubka głowy aż po same palce u stóp. Aleks zrobił to samo na swojej piersi. Nagle jego włosy zaczęły się zmieniać. Tak samo jak jego oczy, usta i dłonie... Stał teraz przede mną szatyn o mocnych rysach. Jeśli ja również się zmieniłam, nie chciałam tego widzieć. - Gotowe. - Oznajmił. - Założył mi na plecy płaszcz i poprowadził do samochodu.  Wyszłam z tego uroczego domku po zaledwie kilkunastu godzinach, jako zupełnie inna osoba. Dosłownie i w przenośni. 
Tumblr media
5 notes · View notes
chveu · 6 years
Text
Dzisiaj cały dzień bolała mnie głowa. Zabrałem się za czyszczenie frytkownicy, następnym razem po prostu ją wyrzucę i kupię nową, to był koszmar... Lekarz niedawno przepisał mi witaminę D3, dostępna w aptece była tylko anyżowa. Okropność. Czy jest ktoś kto lubi anyż? Porozmawiajmy.
2 notes · View notes