#//!! wieczorem wszystko
Explore tagged Tumblr posts
anatojestemja · 2 months ago
Text
Wyobraź sobie ….
Jest 31 października. Wstajesz rano. Przeglądasz się w lustrze.
Widzisz że naprawdę schudłaś! Przepełnia Cię duma o której tak długo marzyłaś… te kościste ramiona, wklęsły brzuch, widoczne żebra 😍 patrzysz na zegarek … właśnie minęło ci 24 h głodówki! Dumna z tego że to jeszcze nie koniec i tak pięknie chudniesz, idziesz zrobić sobie kawę. Patrzysz przez okno.Zastanawiasz się co włożyć dziś wieczorem . Może strój króliczka playboya ? Pięknej wampirzycy ? Wszystko będzie wyglądało na tobie przepięknie.
Jest wieczór. Spotykasz się ze znajomymi. Widzą jak cudownie wyglądasz więc obsypują cię komplementami:
-„wyglądasz świetnie”
- „woow ale schudłaś, jesteś naprawdę piękna”
Martwią się o ciebie i poświęcają ci uwagę. Chcą byś coś zjadła .. a ty z dumą i uniesioną głową mówisz że jadłaś w domu . Tańczycie i śmiejecie się a może idziecie do kina na maraton horrorów ?
Jest świetnie . Ten jeden chłopak nie odrywa od ciebie wzroku . Ta jedna koleżanka umiera z zazdrości .
Życie w końcu zaczyna się układać a to dopiero początek . Początek naszej pięknej drogi .
Właśnie tego chcesz,prawda ?
Ja ci to dam. To , i o wiele więcej . Zrobię z ciebie boginię . Będziesz chodzącą perfekcją. Tylko się nie poddawaj dobrze ?
Jestem z tobą i zawsze będę, pod warunkiem że będziesz się mnie słuchała . Kocham
Ana .
437 notes · View notes
misiasdiaryy · 1 year ago
Text
Jak przeżyć fasty w dni szkolne?
Do tego posta zainspirował mnie post innego bloga, który obserwuję, z pytaniem "Jak uniknąć obiadów w domu?" także przychodzę z pomocą! Mam doświadczenie z unikaniem posiłków przez wiele lat, więc wiem co mówię.
1. ŚNIADANIA
Śniadanie, dla zdrowych osób jest pierwszym posiłkiem dnia, jednak dla nas-motylków, jest to coś, czego należy unikać. Jak uniknąć śniadania, gdy rodzice każą ci coś zjeść?
Na początku, zastanów się, czy rodzice każą ci je jeść.
Jeżeli nie, masz łatwiej, ponieważ raczej możesz na luzie powiedzieć, że nie chcesz i tyle. Nie będą cię zmuszać.
Jeżeli tak, lub nie chcesz żeby coś podejrzewali, pomyśl czy twoja szkoła ma sklepik lub automat z przekąskami. Jeżeli ma, powiedz im rano, żeby dali ci np. 10 złotych na coś ze sklepiku szkolnego lub automatu z przekąskami. Jak twoja szkoła takich rzeczy nie posiada, zastanów się, czy masz chociażby Biedronkę lub Żabkę pod szkołą. Jak tak, powiedz, że zjesz coś z sklepu pod szkołą i problem z głowy.
"Moi rodzice tego nie rozumieją i dalej każą mi jeść w domu śniadania"
Również przez to przechodziłam. Działało u mnie wzięcie jedzenia, np. tostów do pokoju, po czym jak wychodziłam z domu, brałam je do kieszeni oraz wyrzucałam na przystanku autobusowym
Pomagało mi też jak planowałam wieczorem co zjem danego dnia. Rano jadłam jabłko, jak kazali coś zjeść, a następnego dnia już machali na to ręką, mieli to w dupie.
2. OBIADY (po szkole)
Po szkole często zdarza się, że rodzice mówią, że jest obiad. Jak poradzić sobie w takiej sytuacji?
"Zjem później". Nazywam ten sposób tymi dwoma słowami, ponieważ moi rodzice często wychodzą na wieczór i wracają po 21 lub po 22. Polega on po prostu na tym, że mówisz, że zjesz obiad później, bo jadłeś/aś w szkole/po szkole i nie jesteś głodny/a. Rodzice, przynajmniej moi ZAWSZE wychodzą lub zapominają, więc obiad pozostaje nieruszony.
"Moi rodzice nie wychodzą na wieczór albo dbają o to co jem"
Nie znam twoich rodziców i twojego życia, ale często stosowałam drzemki. Po dniu w szkole masz prawo być zmęczony/a, więc dwugodzinna drzemka może być normalną rzeczą. Jeżeli dalej mówią o obiedzie, po prostu weź to jedzenie do siebie do pokoju. Ja mam specjalną szufladę, w której zawsze trzymam jedzenie do końca dnia, po czym wychodzę w nocy z domu i wszystko wyrzucam.
Jeżeli nie możesz wychodzić z domu w nocy, bo np. rodzice usłyszą, wyjdź na spacer wcześniej, w miejsce gdzie nie ma ludzi, lub gdzie nie dosięga widok z twojego okna. Najlepiej powiedz, że idziesz do kawiarni się np. pouczyć. Przy okazji sprawisz wrażenie, że jadłeś/aś, a prawda będzie inna. Podczas spaceru, jedzenie, które schowałeś/aś, np. w reklamówce, wyrzuć. Najlepiej razem z reklamówką, ona już ci się nie przyda.
3. KOLACJA
Z unikaniem kolacji, niestety nie wiem, ponieważ rodzice mnie do jedzenia ich nie zmuszają, ale możesz też powiedzieć, że zjesz potem, wyrzucić, lub wcześniej iść spać.
Mam nadzieję, że ten post będzie dla was pomocny podczas tego ciężkiego czasu, jakim jest rok szkolny. Powodzenia motylki, trzymajcie się chudo🦋 Chciałabym też poprosić o serduszko oraz rebloga, by trafiło to do każdego motylka, który ma z tym problem^^
822 notes · View notes
perfecttt · 3 months ago
Text
Nie wiem wgl co się odwaliło, dzisiaj pierwszy raz w życiu zemdlałam tylko że to było takie dosłowne, bo już miałam wcześniej jakieś zawroty lub ciemno przed oczami. Szczerze było to tak dziwne uczucie, ogólnie było tak że przebudziłam się przed 7, poszłam do toalety i wgl jakoś gorąco mi było i strasznie się czułam, otworzyłam drzwi od łazienki, weszłam, było mi mega duszno, zakręciło mi się w głowie, zrobiło mi się ciemno przed oczami i poleciałam do tyłu, otworzyłam oczy i wstałam , drzwi od łazienki nawet nie zdążyłam zamknąć, ledwo siedziałam na kiblu bo dalej mi slabo było, czułam się jakbym się paliła i coś mi dzwoniło w uszach.
🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋
Zastanawiam się czy przyczyną mogło być to że mega dużo teraz wymiotuje, czy może tabletki na przeczyszczenie miały jakiś wpływ na to, długo dość ich nie brałam a wzięłam 2 wczoraj wieczorem, ale też nie wiem czy to nie przez moją anemię chociaż wcześniej nie mdlałam przez to.Rodzicom raczej nie powiem bo się jeszcze wszystko wyda.
Chudego dnia motylki 🦋
54 notes · View notes
pozartaa · 2 months ago
Text
29.08.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 546. Limit +/- 2100 kcal.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie liczę kalori1 od: 52 dni
Nocka minęła spokojnie acz kolwiek zamuliło mnie totalnie i zaliczyłam drzemkę z głową na blacie. Moja towarzyszka Ukraińska Królewna (nazywam ja tak bez sarkazmu, bardzo się polubiłyśmy) też się słaniała. Niektóre nocne zmiany takie są - po prostu muli jak skurevesyn i nic nie poradzisz. Ale troszkę popracowalam nad moim ostatnim rysunkiem.
Tumblr media
Jak widzicie, nie spieszy mi się. Zresztą sporo tu detali, więc jest co robić i można się zmęczyć.
***
Już jutro wieczorem mój "małż" wyjeżdża do Niemiec. Okropnie to przeżywam 🙁. Dziś troszkę zajmowaliśmy się pakowaniem i zrobiliśmy też małe zakupy. Wszystko mi się w środku trzęsie. Wyciągnęłam maszynę do szycia i nałożyłam łatki na jego spodniach roboczych.
Miałam do tego większą wenę niż przez ostanie 2 miesiące.
Przerobiliśmy troszkę mój deck do Magica może teraz będzie to lepiej działało... Nie ważne. Będę grała bez niego - tak jak obiecałam.
***
Dziś jedzenie idzie średnio. Przez gorąco i w ogóle o tym nie myślę. O porze na obiad przypomniało mi burczenie w brzuchu... o godzinie 19:00. (Właśnie go jem i puszczam tego posta)
Dobrej nocy wam życzę!
40 notes · View notes
skinnyr4t · 3 months ago
Text
Tumblr media
Zatem tak jak prosicliście- poniżej znajdziecie historię z mojego życia związaną z moim 3d oraz różne rzeczy, które robiłam i dalej robię, żeby chudnąć
Ogólnie moje problemy z jedzeniem zaczęły się dość wcześnie, ale chodziło głównie o to, że jako dziecko bardzo nie chciałam jeść, nie lubiłam jeść, szczerze kompletnie nie wiem dlaczego. Patrząc w moje bilanse (bilansy?) moje bmi wynosiło od 13 do 15 max (moja mama też próbowała mnie straszyć zdjęciami wychudzonych dziewczyn, że skończę jak one jeśli nie zacznę jeść XD)i taki stan rzeczy utrzymywał się do trochę ponad połowy podstawówki, bo zaczęłam bardzo szybko dojrzewać. Mimo, że wciąż ważyłam po 40-45 kilo zaczynałam bardzo zazdrościć mojej przyjaciółce, że ważyła mniej ode mnie itp.
Ogólnie w 6-7 klasie chciałam zacząć się odchudzać, bo wciąż zazdrościłam innym dziewczynkom tego, że one stawały się chudsze niż ja, a wcześniej byłam najszczuplejszą osobą w klasie itp. (do tego stopnia, że jedna dziewczyna w zazdrości zaczęła rozpuszczać o mnie plotki, że jem waciki, żeby nie przybrać na wadze - dowiedziałam się tego od mojej w tamtym czasie najlepszej przyjaciółki). Ogólnie moi rodzice zawsze zwracali uwagę na moją wagę, ale o nich mam kompletnie osobną historię, bo poza w ed wpędzili mnie w mase innych rzeczy XD
Moim marzeniem w tamtej chwili było dostanie się do szkoły mundurowej do liceum, więc zaczynałam wtedy też bardzo dużo ćwiczyć, żeby wyrobić sobie mięśnie. Ale to również rozjebali moi rodzice XD
Tak czy siak, gdy zaczęła się pandemia zaczęłam szybko tyć, jeść dużo przetworzonego jedzenia, kompletnie nie chciałam ćwiczyć itp, moje i tak chujowe zdrowie psychiczne bardzo mocno podupadło, zmagając się dodatkowo z ostrą derealizacją nie wychodziłam z łóżka, nie myłam się, nie kontaktowałam się z ludźmi (też traciłam wielu znajomych) bo po prostu sie do tego nie zmuszałam tak jak w poprzednich latach.
Moi rodzicem zaczęli mimo wszystko bardzo wypominać mi to jak wyglądam, że nie powinnam tyle wpierdalać, generalnie mocno sie ze mnie śmiali, a komentarze ze strony rodziny też nie pomagały.
Na początku liceum ważyłam 61 kg (bmi 23,2), co było wówczas moją najwyższą wagą. Zazdrość o ciało innych zaczęła tylko rosnąć, bo w klasie miałam wiele bardzo chudych osób, ja nie chciałam zacząć odstawać. Jeszcze wtedy nic to nie dawało), ale wtedy zaczynała się dla mnie też era, gdy weszłam na 3dtwittera (był to kolejny rok pandemii, więc uznałam że zanim więcej do szkoły, to chciałabym schudnąć). Znalazłam go trochę z tego względu, że moja bliska znajoma miała tam konto, które niestety połączyła z tym jakby głównym, więc było to jedno i to samo. Poziom mojej desperacji był wysoki, no i długi czas próbowałam się doinformować bardziej (niestety w pewnym sensie inspiracją już w podstawówce była dla mnie Nanami), generalnie moja waga ruszyła w dół. Była to dość kręta droga i nie będę lecieć tu dokładnymi datami, ale od września/października 2020 roku do sierpnia/września 2021 roku schudłam aż 20 kilo, kończąc na wadze 41 kg (bmi 15,6).
🌸 Przede wszystkim bardzo dużo ćwiczyłam (rano i wieczorem + rozciąganie), początkowo robiłam treningi od Chl*e Ting, odżywiałam się przede wszystkim "zdrowo" (dużo warzyw i owoców, białka etc, tylko że ja jeszcze wtedy zaczynałam palić, więc robiło to też swoje z brakiem apetytu), przestałam jeść słodycze. Potem robiłam ćwiczenia od Apr*l Han. W międzyczasie liczyłam kcal i starałam sie trzymać limity tak od 100-500 kcal, co jakimś cudem mi wychodziło bardzo łatwo, nie miałam żadnego binge ani nic, no i przede wszystkim piłam mase mase wody. Większość dni przesypiałam dlatego też było to dla mnie łatwiejsze.
🌸Żeby jakoś ominąć jedzenie standardowo budziłam talerze i zmieniałam kompozycje w garnkach.
🌸 Nie miałam jak się głodzić, ale wyrzucałam jedzenie zrobione mi do szkoły, moim sposobem aby nie jeść obiadów/ jeść mniejsze porcje było wychodzenie w trakcie do kuchni (przy wcześniejszym napchaniu ust jedzeniem, ale tak aby rodzice nie widzieli że jestem wypchana) i pod pretekstem smarkania nosa czy pójścia po wodę wypluwałam to w chusteczke i wyrzucałam lub też wypluwałam na talerz gdy już szłam go odnieść i dopiwro wtedy reszta szła do kosza
🌸Dodatkowo jak kończyłam "jeść" to często chodziłam, żeby wypluć to co miałam w ustach i przepłukać usta itp.
Często rano myłam też zęby, żeby moja mama, która wstawała trochę później niż ja, myślała, że już jadłam a ja przy okazji korzystałam, bo po umyciu zębów nie chciałam już jeść, żeby nie psuć sobie smaku jedzenia?? Idk.
Potem zaczęło się w*miotowanie po posiłkach (trwało to może kilka tygodni), wtedy też właśnie osiągnęłam najniższą wage i zmartwienie rodziców, którzy kazali mi jeść, a ja niechętnie troszkę zaczęłam. Później, będąc w 2 klasie liceum, w grudniu 2021 zaczęłam chodzić z F, moją była, z którą byłam następnie 4 miesiące (zdradziła mnie tak btw). Dla niej zaczęłam wychodzić na recovery- kiedy ze mną zerwała zaczęło sie obiecywanie, że wróci itp, a ja dla niej chciałam wyzdrowieć, zerwałam z sh, miałam nawet miesiąc, gdzie giga maniakalnie dbałam o siebie i nawet zaczęłam uprawiać jogę i różne takie rzeczy, nawet zaczynałam w coś wierzyć (nie wiem o co mi chodziło, ale chciałam być bardzie uduchowiona XD)- wtedy zaczęłam też bardziej ćwiczyć, żeby wyrobić mięśnie, a że znów moja szkoła miala lock down, to było mi łatwiej.
Generalnie przytyłam wtedy i weszłam na wagę 47 kg (bmi 17,9) (trzymała się ona od chyba kwietnia/maja ), które trzymałam jakoś do listopada 2022 roku. Wtedy też poznałam mojego obecnego chłopaka, w grudniu zaczęliśmy być razem i byłam sobie na reco i ważyłam jakieś 50 kg (bmi 19,1). Od grudnia znów miałam jakieś zalążki relapsu, wtedy też z przyczyny mojej mamy wróciłam do sh. W lutym 2023 mój ojciec miał wypadek, bardzo poważny w skutkach i z jednej strony mając okazje do głoszenia sie strasznie zaczynałam zajadać stres, a potem znów nie jeść. Nie wiem ile wtedy przytyłam a ile schudłam, ale ważąc się w listopadzie 2023 na wadzę widziałam 52 kilo.Wtedy też wracało moje ed, wróciłam na 3dtwittera, zaczęłam być aktywna na tumblr (mimo że już znacznie wcześniej miałam do czynienia z motylkami stąd to właśnie bardziej wolałam siedzieć na 3dtwt) i zaczynałam ograniczać jedzenie tak na 1000-1500 kcal. Następnie na kilka miesięcy nie próbowałam się odchudzać, mimo że ciągle miałam w głowie to, że chce schudnąć, ale przez mase stresu po prostu mi to nie wychodziło tak jak chciałam i początkowo zaczynając znów w styczniu z wagą 52,5 (bmi 20), skończyłam w marcu/kwietniu z wagą 53,6-54 kg (bmi 20.6?). Od tamtego momentu znów ćwiczę i ograniczam kalorię i na ten moment ważę 44,2 kg ( bmi 16,8), co daje mi wynik 10 kg w przeciągu około 5-6 miesięcy.
🌸przede wszystkim staram się ćwiczyć regularnie (różne koreańskie workouty, ogólnie post z ćwiczeniami znajduje się u mnie na blogu!!) i staram się wychodzić na bardzo długie spacery lub być w ruchu. Gdy nie ma na to siły to próbuje trochę ćwiczyć na łóżku na tyle ile mogę.
🌸robie fasty od 24 h do 48h+, zależy jak leży. Moje dzienne limity to 800 kcal, których przeważnie nie przekraczam, ale mam dni w których zjem nawet po 1200 (są wyrzuty sumienia, ale efekty są lepsze), raz tygodniu lub dwa, żeby mój układ trawienny zaczął trawić szybciej.
🌸 jem dużo warzyw i jak głupio to nie brzmi staram się jeść głównie same zdrowe rzeczy i odżywiać się tak zdrowo jak tylko mogę, praktycznie nie jem mięsa (poza okazyjnie kurczakiem) i staram się jak już jeść więcej to białko. Czasami pozwolę sobie na fast food, ale jest to ogrzewanie raz lub dwa w tygodniu, chyba, że będzie to jedyna rzecz jaką zjem w dniu + będę ćwiczyć.
Mimo wszystko, przez fakt wielu fastów i małej ilości jedzenia mój żołądek nie jest w stanie przyjmować dużych porcji dlatego też szybko robie się pełna (często też wypijam szklankę wody przed i po posiłku, żeby jeszcze szybciej zapełnić swój żołądek)
+ za pierwszym razem gdy chudłam to moja dieta była po czasie bardzo uboga, a to prowadziło do nadmiernego wypadania włosów i omdleń. Aktualnie będąc w prawie tej samej wadzę co wcześniej (chce dojść do 40kg) mimo tego, że mam mroczki przed oczami itp to wciąż nie straciłam okresu, a włosy nie wypadają mi tak jak jeszcze na początku ponownego chudnięcia przez przyjmowanie maksymalnej ilości witamin z tego co mogę na ten moemnt zjeść, żeby się zmieścić w jak najniższym limicie.
🌸pije masakrycznie dużo herbat na odchudzanie i wody (tak nawet do 3 dziennie)
🌸staram się nie jeść cukru i słodyczy, ale pozwalam sobie na jakieś low kcal wersje lub zamieniam cukier na erytrol
Generalnie biorę też slim strong i 2be slim z rossmana, co w dużym stopniu hamuje też apetyt.
Ostatnią rzeczą w tym temacie jest to, że aktualnie jestem 2 dzień bez w*miotowania jedzenia (bo przez ostatnie dni w histerii potrafiłam zwr*cać nawet to jedzenie, które w mojej porcji miało bardzo znikome kxal. Generalnie z w*miotami też nigdy nie miałam większego problemu, jedyne co robiłam to wpychałam palce w gardło i tyle://
.
.
Były tu też bc, ale ostatecznie nie czuję się chyba dobrze ze wstawianiem na jakoś mega długo, wybaczcie😔
37 notes · View notes
dawkacynizmu · 3 months ago
Text
piątek 23/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 1200 kcal
kolejny tydzień za mną!
Tumblr media
tak, chwalę się już na starcie. prawdopodobnie od lat nie miałam tak długiego okresu bez napadów, zawsze zdarzał się gdzieś raz w tygodniu. po pierwszych 7 dniach czułam się podekscytowana, po 14 miałam trochę zwątpienia bo zdarzyło mi się kilka sytuacji które prawie do tego binge'a doprowadziły, zaczęłam nawet jeść ale w porę się powstrzymywałam i tak jednak miałam wyrzuty sumienia że powinnam zachowywać lepsze opanowanie. teraz po trzech powoli zapominam po co się właściwie objadałam XD na pewno mam mniej myśli o jedzeniu chociaż wciąż jeszcze zdarza mi się że czekam z zegarkiem w ręku do kolacji bo nie widzę nic bardziej interesującego w swoim dniu niż jej zjedzenie. btw jak wytrzymam miesiąc (a myślę że wytrzymam) to coś sobie sprawie jako nagrodę, ale nie wiem za bardzo co. myślałam nad kilkoma książkami, potem nad olejem do olejowania włosów ale po chwili uznałam że go sobie kupię tak czy siak xD książki chyba sprawią mi najwięcej radości.
znowu wypiłam rano dwie kawy prawie jedna po drugiej aby się załatwić i się powiodło, czułam się zatem znakomicie i od razu z rana zrobiłam trening aby wieczorem móc w spokoju popisać. w połowie moja mama zaczęła się kręcić mi pod drzwiami, rozpraszało mi to, zaprzestałam ćwiczeń i zrobiłam wszystkie od nowa kilka godzin później także wyszło dzisiaj aktywniej niż zazwyczaj. zjadłam owsiankę na śniadanie, po południu ok. 15 złapał mnie głód, poszłam zrobić kolejną kawę ale otwierając szafke ujrzałam paczkę paluszków...jadłam po jednym w miarę jak się woda gotowała ale po kilku uznałam że zaraz opierdole pół paczki więc schowałam je z powrotem i jako przekąskę wzięłam sobie takiego batonika który ma 100 kalorii i jest jednym z moich ulubionych. jako że jutro powinien zacząć mi się okres to czuję ciągły głód xD limit przekroczyłam 3 śliwkami ale nie ważne co jem i tak go czuję. wszystko smakuje mi też 2x bardziej jedząc zwykle tosty zachwycałam się puszystością chleba. w kółko jem ostatnio te dwa posiłki, owsiankę i tosty z mozzarellą light do tego czasem sucha buła xD dla zaspokojenia węglowodanowego pragnienia.
Tumblr media Tumblr media
zrobiło się strasznie zimno. wczoraj pisałam w nocy opowiadanie i miałam tak zmarznięte dłonie że bolały mnie gdy stukałam w klawiaturę, musiałam założyć bluzę chociaż siedziałam pod kołdrą. dzisiaj też po domu chodzę w spodniach + długi rękawek, uznaję to za powolny kres lata. chociaż zapewne we wrześniu będzie jakaś krótka fala upałów tylko po to by potorturować wracających do domu uczniów słońcem wypalającym im dziury w twarzach przez szybę autobusu. nie mogę się doczekać.
36 notes · View notes
finfinfinmotylek · 1 day ago
Text
Bilans
Zjedzone:0
Spalone:206
Bilans-206
Jak to pisze to jest 23 i prawie zasnęłam.
Byłam wieczorem blisko binge ale powstrzymałam się.
To wszystko,pa.
27 notes · View notes
symfoni-a · 23 days ago
Text
Tumblr media
- Ile razy kochasz się ze swoją narzeczoną?
- Robię to codziennie.
- Ale jak długo?
- Robię to przez cały dzień.
- Jak to?
- Codziennie, gdy wstaje daje jej buzi w czoło i mówię "Dzień dobry kochanie". Robię jej herbatę, bo moja smakuje jej najlepiej na świecie. Zanim zabiorę się do pracy, mówię jej o tym jak bardzo ją kocham. Jak bardzo jest dla mnie ważna.
Gdy mam chwilę wolnego, zawsze się do niej odezwę i zapytam jak jej leci. Próbuje ogarnąć swoje sprawy w taki sposób, aby zawsze mieć dla niej wolne popołudnie. Wtedy najczęściej idziemy na spacer czy oglądamy seriale na Netflixie, rozmawiając. Kiedy się do mnie przytula, miziam ją po głowie i patrzę w jej oczy, myśląc o tym jakim jest pięknym i dobrym człowiekiem. Zawsze doceniam wszystko co dla mnie robi. Świetnie gotuje, dba o dom i w wielu rzeczach mi pomaga. Ja staram się robić dla niej dokładnie to samo.
Wieczorem lądujemy w łóżku i o tym już nie muszę Ci opowiadać. Choć warto tutaj zaznaczyć, że mamy pewne swoje zwyczaje. Zawsze mówimy sobie za co jesteśmy wdzięczni. Bardzo ją kocham i będę ją kochał do końca swoich dni.
Tak właśnie kocham się ze swoją narzeczoną. Przez cały dzień. każdego dnia na nowo. Nieprzerwanie.
Kiedy większość facetów kombinuje, jak sciągnąć ze swojej kobiety majtki, ja po prostu o nią dbam. Każdego dnia chcę sciągnąć z jej głowy problemy i trudności. Chce, aby nie miała watpliwości, że zawsze i wszędzie może na mnie liczyć.
Seks jest prosty,
bo łatwo jest sciągnąć z kogoś majtki.
O wiele trudniej jest zadbać o to, aby ktoś przy Tobie był w pełni spełniony.
Więc jeśli chcesz uprawiać miłość, to pielęgnuj ją w sobie i pokazuj ją tej jedynej osobie, bez przerwy.
~ Kobus
32 notes · View notes
nikooss · 19 days ago
Text
Tumblr media
Więc um..dzisiaj był metabolism day, ponieważ wiedziałem że będę iść do restauracji na obiad i na tym miało się skończyć, ale pomyślałem że jak zjem połowę lodów kiedy wrócę do domu to będzie okej (bo już od 2 tygodni o nich myślałem). No i wszystko było by spoko, ale jak zjadłem lody, to pomyślałem że nie zaszkodzi mi spróbować trochę mięsa jakie leżało na stole, ponieważ ojciec dzisaj grillował, ale z tego spróbowania skończyło się tak że zjadłem jego cały kawał.
Po skończeniu tej grillowanej piersi dobrałem się do karkówki która leżała obok, ale nie smakowała jakos bardzo więc zamiast tego wziąłem pęto mojej ulubionej kiełbasy i zjadłem z 1/3, potem konapka z serem i pomidorem,cały baton Princessa, rogalik i śliwki
Japierdole nigdy więcej żadnych lodów wieczorem, o tyle dobrze że mam dulcobis i dużo dizisaj chodzilem lol
Tumblr media
27 notes · View notes
sweet-but-dead-butterfly · 1 year ago
Text
Pod ostatnim postem tego typu był spory odzew więc zapraszam na część 2 moich motylkowych porad!
Moje motylkowe porady cz2 🦋
1.Nie odejmuj zjedzonych kcl jeżeli doszło do sprowokowania wymiotów/przeczyszczenia. Część kalorii wchłania się już w momencie przeżuwania, zwymiotowanie spowoduje utratę mniej niż 10% kalorii ,które zjadłxś, spowoduje psucie zębów oraz odwodnienie. Serio tego chcesz ? Nie lepiej nie jeść?
2.Jeżeli koniecznie już chcesz zwymiotować i nie możesz się od tego powstrzymać, wypij DUŻO WODY PRZED. Nie, nie dwie szklanki, mam namyśli tyle wody ,że jak będziesz mieć dość to znaczy ,że masz wypić więcej- to spowoduje skuteczniejsze i łatwiejsze prowokowanie wymiotów.
3.Jeżeli często gromadzi Ci się woda w organizmie OGRANICZ SÓL DO MINIMUM, gdyż to ona może być tego powodem.
4.Waga- nie waż się o 23 wieczorem po całym dniu pokaże więcej. Waż się codziennie rano przed zjedzeniem wypiciem czegokolwiek po porannej toalecie- wtedy uzyskasz „prawdziwą wagę”
5.To samo się tyczy mierzenia lub bodychecków- tego typu rzeczy najlepiej robić rano. Twoje ciało ZMIENIA SIĘ W CIĄGU DNIA, rano twój brzuch wygląda lepiej a popołudniu lub wieczorem wygląda lekko ujmując niekorzystnie.
6.Tutaj dość kontrowersyjny punkt ale JEDZ, mało ale JEDZ. Czemu? Co ci da nawet 90h fasta skoro po tym jeżeli zaczniesz coś jeść to już nie przestaniesz i zjesz 5k kalorii na raz? Po co ci to? Wyznaczaj limity i schodź (jeżeli wcześniej jadłxś więcej do minimum). Nie rzucaj się na fasty bo skończy się bingem.
7.Ćwiczenia są przydatne ALE NIE SĄ NAJWAŻNIEJSZE. Najważniejsza jest DIETA ,która musi być bogata w błonnik i białko o czym już wspominałam, gdyż to one usuwają tkanke tłuszczową. Jeżeli nasz w planach coś zjeść, zrób tak aby było jak najwięcej białka (źródła największej ilości białka w polsce w poprzednim poście z motylkowymi poradami)
8. Skóra jak i włosy. Brak witamin= sucha skóra/wypryski i wypadające włosy. Zadbaj w tym obszarze o pielęgnacje i nawilżenie-podziękujesz mi później. Dążysz do ideału a nie tylko niskiej wagi, wygląd też ma znaczenie.
9. Zróżnicowane jedzenie. Co to znaczy? Nie jedz wafli ryżowych cały czas bo nie zawierają one wszystkich witamin. Jedz produkty mało kaloryczne ale codziennie INNE nie jedz w kółko tego samego bo po pierwsze się zniechęcisz po drugie w szybszym tempie nabawisz się anemii a nieleczona anemia grozi szpitalem gdzie Cię utuczą i cała twoja praca i rygor pójdą na marne. Chcesz tego? Bo ja nie.
10. Wigilia,Wielkanoc lub spotkanie rodzinne związane z jedzeniem? Nie unikaj posiłków, nie mów ,że nic nie zjesz bo sprawisz ,że bliscy będą się martwić co skutecznie uniemożliwi Ci twoje odchudzanie.
11. Brak motywacji do dalszego rygoru i odchudzania? Mam coś dla Ciebie! Włóż na siebie o 4 lub więcej rozmiary za małą koszulkę czy spodnie i zobacz jak paskudnie to wygląda, być może nawet się nie mieścisz- uwierz mi to cię zmotywuje, tak samo rób w na zakupach. Przeglądaj zdjęcia osób otyłych i zadaj sobie jedno banalne pytanie: „chcesz tak wyglądać? Ana cię wybrała naprawdę chcesz to wszystko zniszczyć?”
12. Chcesz zjesz coś słodkiego ale małokalorycznego? Nie ma sprawy! Jednak zrezygnowałabym w takiej sytuacji z coli zero, sprawi ,że będziesz chciała jeszcze więcej i zatrzyma Ci wodę w organizmie, lepszym rozwiązaniem będzie herbata ze słodzikiem, winogrona mrożone, arbuz, lody z lodu i małej ilości napoju zero. Niedługo wstawię też niskokaloryczne przepisy więc jak chcesz to zostań na dłużej! ;)
13. Metoda na głoda? SPANIE lub jego przeciwieństwo AKTYWNOŚĆ. Nie dopuść do tego by dopadła Cię nuda, zaplanuj dzień a jeżeli serio nie masz już co robić drzemka będzie idealnym rozwiązaniem.
14. Nie myj zębów po prowokowaniu wymiotów. Oczywiście rozumiem ,że smak tudzież zapach po wymiotowaniu jest odrażający ale myjąc zęby rozprowadzasz cały syf po zębach co prowadzi do szybszego ich gnicia. Lepszym rozwiązaniem będzie płyn do higieny jamy ustnej.
15. Nie odpuszczaj- chcesz wszystko zaprzepaścić?
16. Nie bierz x tabletek na przeczyszczenie. Jeżeli już koniecznie chcesz z nich skorzystać weź max 2/3 efekt będzie taki sam a ból i udręka znacznie mniejsze.
17. Nie mów nikomu ,że się odchudzasz- to zwróci uwagę otoczenia na to co jesz i ile jesz. Uwierz mi ciekawość ludzka nie zna granic.
18. Wygląd twojego ciała nie zależy tylko od wagi ale i od typu sylwetki. Waga jest ważna ale typ sylwetki i genetyka gra istotną rolę. Dobieraj ćwiczenia pod siebie, nigdy nie pod kogoś.
19. Nie płacz, płacz może i jest zdrowy ale gdy płaczemy nasz organizm chcę pozyskać endorfiny często się to wiąże z nabyciem cukru czyli kalorii ,które są dla nas ogromnym obciążeniem.
20. Binge to nieunikniona część życia przy każdej drastycznej diecie bo nasz idiotyczny organizm będzie się upominał na siłę o „zadośćuczynienie”To tylko kwestia czasu kiedy konkretnie się pojawi, gadanie pt. „Ja nigdy nie zbinguje” jest głupotą. Jedz mało ale jedz nie fastuj.
21. Rygor NIE motywacja.
Mam wrażenie ,że ten post jest trochę gorszy jakościowo ale mam nadzieję ,że to tylko moje złudne przeczucie i ,że wam się spodoba bo sporo pracy włożyłam w to by sobie to poukładać :). Przepraszam gdyby coś się powtarzało
:( naprawdę starałam się tego unikać. Chciałabym was też przeprosić za słabszą aktywność tutaj na koncie, taki stan rzeczy jest spowodowany tym ,że w moim życiu nie dzieje się najlepiej i zmagam się z sh i myśl@mi $ dlatego nie zbyt mam siłę by sięgać po telefon jednak się staram moje drogie motylki bo dla was i dla any warto 🦋❤️🥹
Chudej nocki!!! 🦋
176 notes · View notes
tabletkanasenna · 2 months ago
Text
Szkoła.
Okropne miejsce…jednak spójrz, 6-9h bez jedzenia,możesz przecież wyjść gdzieś po szkole i wieczorem zjeść tylko coś drobnego
Wszystko się da wystarczy chcieć 🌹
24 notes · View notes
sweetsu1cade · 2 months ago
Text
Zabije sie. Od kilku dni jem 1500+ kalorii. Czemu ja jestem kurwa jakaś zjebana i nie potrafie sie zmotywować jakkolwiek bo nic nie działa. Potrzebuje żeby ktoś bliski mnie kurwa zwyzywał bo nic innego na mnie nie zadziała. Mam ochote sie codziennie wieczorem popłakać przed lustrem a mimo to dalej żre jak jebana świnia. Kiedys jeszcze potrafiłam zwymiotować wszystko co zjadłam. A teraz? Teraz kurwa nawet sie zrzygać nie potrafie. Jeszcze od pewnego czasu znowu mnie ciągnie do sh a byłam czysta jakieś 4 miesiące. Nie wiem co mam do cholery ze sobą zrobić. Boje sie kurwa wejść na wage. A nie długo w szkole będzie bilans (😃)I do tego wszystkiego mam wrażenie że zwariuje bo mnie kurwa aż korci żeby coś sobie zrobić ale matka mnie co jakiś czas sprawdza. Czuje sie bezsilnie
23 notes · View notes
pozartaa · 2 months ago
Text
17.09.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 565. Limit +/- 2100 kcal.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie liczę kalori1 od: 70 dni
Hej Kochani, dziś druga dniówka. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to uda mi się urwać wieczorem tak żeby jeszcze zagrać dziś w MTG w naszym sklepiku chociaż od drugiej tury. (No, ja na prawdę nie mogę się doczekać wpierdolu 😝. Ale jeśli nie będę grać to się nic nie nauczę - muszę ćwiczyć) Moja torba do pracy to jakiś żart 😆. Waży chyba z 20 kilo.
Tumblr media
Dziś jedzenie to powtórka z wczoraj. Przygotowanie dwóch takich samych zestawów (jeszcze większość z gotowców) to wielka wygoda) No i przepraszam, że mało mam czasu by do Was zajrzeć - pewnie nadrobię dopiero jutro.
***
Jeśli dobrze pójdzie to jutro umówiłam się z moją Ukraińska Królewną na spacer i pogaduchy. Tak to jest - znajomości w dorosłym życiu ma się głównie z pracy. Cieszę, się że pracuje z fajnymi ludźmi - to mi wiele rekompensuje. Acz kolwiek pokłóciłam się dziś z szefem - stary dziad nie reformowany. W sumie nie pierwszy raz. Generalnie żyjemy dobrze ale niestety nie jestem z tych co kładą uszy po sobie i doskonale wiem, że miała bym lepiej gdybym to czasami zrobiła.
***
lol. Post dziś późno bo byłam na kartach i zapomniałam puścić wcześniej. Wiecie co? Grałam dziś z kolesiem który dopiero się uczy i próbował forsować własne zasady. Sklep był pusty - tylko my. Wygrałam ale to raczej była przyjacielska gra szkoleniowa. Było fajnie 😆 trochę śmiesznie.
Dobrej nocy wam życzę
26 notes · View notes
dawkacynizmu · 4 months ago
Text
czwartek 11/07
୨ৎ podsumowanie
zjedzone — 1750 kcal
znowu mnie złapała beznadzieja bezsilność i niechęć do życia, chociaż "znowu" to za dużo powiedziane bo przerwa od tych uczuć trwała jakieś dwa dni
w ciągu dnia najbardziej lubię pierwsze 5 godzin po wstaniu. jem ciepłą owsiankę, robię pilates, maluję się i ogarniam. poza tymi godzinami chciałabym nie istnieć. największy dołek łapie mnie wieczorem, przynajmniej odkąd czerpię w miarę przyjemność z poranków to łatwo mi się zasypia. uczę się na własną rękę amgielskiego, robię powoli materiał pod maturę rozezerzoną. nie sprawia mi to zbyt dużej przyjemności ale całkiem mnie pochłania. wydaje mi się że słucham ostatnio za dużo podstastów, nie umiem robić rzeczy w ciszy bez kogoś mówiącego mi do ucha.
nie czuję się źle z tym, że się objadłam, w sumie nie było to nawet dużo jedzenia tylko akurat wpadły wysoko kaloryczne rzeczy. nie czuję się źle ponieważ wszystko jest mi tak obojętne, że nie umiem przejąć się tym wyjściem za limit, nie mogę nic z tym zrobić więc nie chce mi się nad tym rozmyślać. jak jadłam zatrzymałam się w pewnym momencie i to przerwałam bo nie chciałam mieć uczucia przejedzenia.
zaparcia mam potworne. było płakanie na kiblu 👎🏼 zrobiłam też całkiem ładne paznokcie
Tumblr media Tumblr media
44 notes · View notes
finfinfinmotylek · 6 days ago
Text
Bilans
Dzisiaj był fast
Zjedzone:0
Spalone:350
Bilans:-350
Ja tak naprawdę nie byłam dzisiaj głodna też nie miałam dużo pokus ale też cały dzień siedziałam lub leżałam
wstałam o 11, o 12 zaczęłam się uczyć skończyłam o 15 resztę dnia w sumie oglądałam serial i zrobiłam pajacyki.
I najlepsza część czyli waga
Rano było 53.3
Wieczorem 52.2
Ponad 1kg w ciągu dnia
I to chyba wszystko co mam do napisania.
Chudej nocy motylki.
34 notes · View notes
a-melisa · 2 months ago
Text
Muszę się pochwalić ale na matematyce wszystko rozumiałam i szybko robiłam, może jednak nie będę musiała zmieniać grupy!!!
Jeszcze po lekcjach zatrzymała mnie pani i powiedziała, że mam się nie przejmować i śmiało prosić o pomoc, gdyż są tam osoby bardziej zaawansowane ode mnie.
robię dziś dzień jedzenia (nie za dużo oczywiście). Wieczorem zacznę nowego fasta i chciałabym go poprowadzić do niedzieli.
Chudego wieczoru 🦋
20 notes · View notes