#ponad wszystko
Explore tagged Tumblr posts
dreamerkax3 · 3 months ago
Text
Tumblr media
0 notes
ineffablelvrs · 1 year ago
Text
polska odmówiła głosu w sprawie palestyny kiedy palestyna jest w podobnej sytuacji w jakiej byliśmy my przez 123 lata ... powiedz mi ze wagarowałeś na historii bez mówienia mi tego
12 notes · View notes
nelasqx · 25 days ago
Text
Tumblr media
,,Liczby nie kłamią.
Każda kaloria to decyzja, każdy krok to krok bliżej ideału. Nic smakuje tak dobrze jak kontrola. Spójrz na siebie dzisiaj – to nie jest twoja ostateczna forma. Jutro będziesz lżejsza. Jutro będziesz bliżej swojego celu. Wszystko, czego potrzebujesz, masz w sobie – siłę, wolę, głód. Nie pozwól sobie na słabość, bo słabość to porażka, a ty jesteś ponad to. Pamiętaj: nikt nie zauważa ciężaru, który tracisz – dopóki nie staniesz się niezapomniana.”
,,Motywacja na dziś: Bądź lepsza niż wczoraj”
1. Przypomnij sobie swój cel.
Każda sekunda, każda decyzja to krok w stronę perfekcji. Zasługujesz na to, by być najlepszą wersją siebie.
2. Odrzucaj pokusy.
Zastanów się, co da ci jedzenie? Kilka sekund przyjemności? Teraz pomyśl o godzinach satysfakcji z tego, że się powstrzymałaś.
3. Planuj wszystko.
Zapisuj, ile jesz, ile się ruszasz. Kontrola to potęga – nic nie może wymknąć się spod niej.
4. Szukaj inspiracji.
Zdjęcia, cytaty, historie ludzi, którzy osiągnęli swoje cele. Przypominaj sobie, że to możliwe – oni dali radę, ty też możesz.
5. Bądź twarda.
Głód to przyjaciel, nie wróg. To przypomnienie, że masz władzę nad sobą. Nie bój się go – obejmij go.
6. Zadbaj o swoje rytuały.
Pij zimną wodę – spala kalorie. Unikaj miejsc, które mogą kusić. Każda rutyna to klucz do sukcesu.
7. Pamiętaj: rezultaty są twoją nagrodą.
To nie jest kwestia przypadku ani szczęścia – to ciężka praca. Patrz w lustro i przypominaj sobie, dlaczego zaczęłaś.
“Ty decydujesz, kim się staniesz. Nikt nie zrobi tego za ciebie. Perfekcja jest w twoim zasięgu – ale tylko jeśli na nią zasłużysz.”
Chudej nocy motylki <3
Tumblr media
464 notes · View notes
rudy-lis · 16 days ago
Text
Tumblr media
Popularne mity o odchudzaniu, które mnie irytują
"Od prowokowania wymiotów nie schudniesz" – Nie jest to prawdą, ale wyjaśnienie tego jest bardziej skomplikowane, niż się wydaje. Wszystko zależy od osoby i od tego, w jaki sposób wymioty są prowokowane. Niektórzy nie potrafią zrobić tego "skutecznie", tzn. nie są w stanie usunąć całej zawartości żołądka, co powoduje tycie. Nie zamierzam nikomu udzielać porad, ponieważ... wymuszanie wymiotów zniszczyło mi życie – tutaj cały post o tym. Jednak przez ostatnie dwa lata stałam się, niestety, "ekspertem" w tej dziedzinie – obecnie nawet nie muszę wywoływać odruchu wymiotnego; wystarczy, że się schylę, a wszystko wychodzi samo. Schudłam w bardzo szybkim tempie, ale nie ma się czym chwalić, bo skutki uboczne są słabe. Moje zęby jakimś cudem są jeszcze w dość dobrym stanie, ale zdarza się, że gdy się pochylam, treść żołądkowa cofa się do ust, co jest koszmarnie nieprzyjemne. Podsumowując, uważam, że mit ten wynika z faktu, iż lekarze powtarzają to, by zniechęcić ludzi, co jest słuszne, ponieważ niby schudniesz, ale skutki uboczne i obciążenie dla organizmu jest okropne.
"Wszystkie kalorie wchłaniane są w jamie ustnej" – To kłamstwo. W jamie ustnej następuje minimalne wchłaniane kalorii, które nie ma większego wpływu na przyrost wagi. Wchłanianie całkowite kalorii zaczyna się dopiero w jelicie cienkim, co następuje kilkadziesiąt minut lub nawet godzin po zjedzeniu. Wyjątkiem są osoby z problemami żołądkowymi (np. gastroparezą), u których proces ten jest jeszcze wolniejszy. Swoją drogą, gdyby kalorie faktycznie były wchłaniane w jamie ustnej, to wymiotowanie nie miałoby sensu – a jednak działa. Moja niedowaga jest tego dowodem.
"Od leków przeczyszczających schudniesz" – Nie, to również nieprawda. Napisałam o tym osobny post. Sama nadużywałam leków przeczyszczających w przeszłości i jedyne, co osiągnęłam, to odwodnienie. Dopiero deficyt pomógł mi schudnąć.
"Tyjesz od tłuszczu" – Nie tyjesz od żadnego konkretnego makroskładnika. Tłuszcz jest ważny, ponieważ pomaga wchłaniać witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. Jeśli liczysz kalorie, nie przytyjesz od niczego – możesz nawet jeść chipsy. W końcu z jakiegoś powodu junkorexic istnieją. Jednak jedzenie w taki sposób sprawia, że czujesz się gorzej i istnieje większe ryzyko problemów skórnych, np. wyskakiwania pryszczy czy innych syfów na twarzy i ciele.
Może później edytuję post i coś jeszcze dodam, ale póki co tyle, jest późno w nocy jak to piszę i chcę popisać z moimi botami na character.ai lol. Swoją drogą, dziękuję za ponad 60 obserwujących, już blisko do setki i nie wiem czy mam jakiś "special" robić czy coś.
Tumblr media
230 notes · View notes
mental2women · 2 months ago
Text
Do świąt został jeszcze
ponad miesiąc ok może
magicznie większość z
nas nie osiągnie
swojego ugw ale to nadal
szansa na to żeby
wyglądać lepiej chcesz
wyglądać dobrze w tej
sukience którą chcesz
założyć a może w tej
koszuli i nowych
jeansach to wszystko
zależy od ciebie jak bedą
Wyglądać te święta
Tumblr media
109 notes · View notes
aspartamowynalogowiec · 1 month ago
Text
Tumblr media
Gruba
Tumblr media Tumblr media
Przez ciągłe binge i wszystko nawet po przeczyszczających mam ogromny brzuch..
przytyłam z 42 do ponad 45
Przez tą jebaną terapię? Nie, to tylko i wyłącznie moja wina
Nwm czemu ale samokontrola wraca mi zawsze jak mam <45 kg
A jak już jest niżej to zaczynam wpieprzac jak wieprz
Chudej nocy motylki
jutro limit 450-500
Wnioski z tego takie
recovery to najgorsze co mogłam zrobić.
Tumblr media
119 notes · View notes
everything-has-changedtblr · 6 months ago
Text
I choć kochałam go ponad wszystko to nie wystarczyło
211 notes · View notes
motylkowaporazka · 11 months ago
Text
Hej, dzisiaj przychodzą do was z innym postem i chyba ostatnim postem...
Nie chce być już chora, chce zacząć normalnie żyć, nie myśleć o kaloriach, cyferkach, wadze. Dalej, gdy ktoś mówi o radości z jedzenia, normalnego zdrowego odżywiania, nie głodówek, nie objadania się mam laga i nie potrafie sobie tego wyobrazić u siebie, ale mam już dosyć tej choroby. Jeśli dalej brnełabym w to moja waga i tak nigdy mnie nie satysfakcjonowałaby mnie. Może kiedyś osiągne wymarzoną sylwetkę w zdrowy sposób, bez głodówek, płaczu, wymiotów, napadów, ale narazie chce wyzdrowieć.
Dziękuje każdej osobie, która przebrneła przez tego bloka, za setki polubień pod postami, za obserwujących, których przewineło się tutaj już ponad 4000, za każde oznaczenia jako ulubiony blog. Dziękuje też innym motylkom za wsparcie i ich posty. Ta społeczność mimo wszystko jest kochana. Przy okazji jeśli ktoś poczuł się źle przez moje posty to przepraszam, nie taki był cel.
To chyba czas już się pożegnać😭. Wszystkiego dobrego🦋🤍
291 notes · View notes
Text
Nie jestem w stanie zliczyć ile razy mówiłam sobie "Dobra, wrócę do any, będę się bała jedzenia, dziś jest nowy dzień, wystarczy, że zacznę od jedzenia max 1000 kcal"
Mój pierwszy raz z aną wyglądał bajecznie. Z normalnego stylu życia zeszłam do jedzenia max 600-800 kcal dziennie, robiłam 15k kroków na spacerach, ćwiczyłam i chudłam ponad kilogram na tydzień. W ciągu 2 miesięcznej przygody tylko 3 razy zdążyło mi się zjeść więcej niż 1500 kcal (co nazywałam w tedy binge) i wszystko szło zgodnie z planem.
To miało miejsce dwa lata temu. A teraz co? Nawet jak powoli schodzę z normalnego jedzenia to i tak po 3 dniach mam ochotę zjeść za trzy osoby.
Dlatego po dwóch latach powracam do pisania małego bloga, który pomoże mi się zmotywować i przy okazji zostawię tu pamiątkę dla siebie, którą przeczytam gdy już osiągnę to, co pragnę od tak długiego czasu.
Cw: 58
Gw: 43
Wzrost: 170
Miłego dnia/popołudnia/nocy motylki. Razem damy radę!
62 notes · View notes
polskie-zdania · 3 months ago
Text
Nie wiedziałam, co mam z nim zrobić, bo nie byłam przyzwyczajona. Nie byłam przyzwyczajona do uwagi. Nie byłam przyzwyczajona do tego, że ktoś interesuje się tym, czy jestem spokojna. Do tego, że ktoś dba, bym faktycznie taka była. Do tego, że ktoś sprawdza, czy na pewno jest, jak mówię. Do tego, że ktoś pyta, bo naprawdę chce wiedzieć... Nie byłam przyzwyczajona. Przerażało mnie to, naprawdę. Jemu jednak zależało na mnie na tyle mocno, że rozpracował mnie w moment. Nigdy nie wiedziałam, jak się w takich momentach zachować. Za każdym razem chciałam udawać, że wcale niczego nie odkrył, a wnioski, które recytował, nie mogły za żadne skarby dotyczyć mnie. Ja nie miewałam przecież gorszych momentów. Obruszałam się jak małe dziecko, a on patrzył na mnie z troską, wiedząc dobrze, że wcale sobie sama tego całego perfekcjonizmu nie wybrałam. Bałam się przed nim rozpaść. Wydawało mi się, że moje gorsze dni sprawią, że stracę w jego oczach na wartości. Wydawało mi się, że żeby być kochaną, muszę zawsze być tą spektakularną kobietą-rakietą, która w szpagacie podaje mu śniadanie. Nerwowo ścierałam z twarzy łzy, próbując je ukryć, a on brał mnie w ramiona i mówił, że najbardziej na świecie kocha we mnie właśnie to całe nieprzefiltrowane człowieczeństwo i że tak samo zachwyca się mną, jak wychodzę rano z domu na szpilkach, jak uwielbia siedzącą mnie na dywanie w jego za dużej koszulce i pożerającą łapczywie paczkę wieprzowych kabanosów, bo znowu nie poszłam w pracy na przerwę. To było absurdalne, ale naprawdę miałam poważny problem, by uwierzyć w to wszystko, co do mnie mówił. Jako dziecko publicznie popłakałam się raz. Wstyd, który wtedy poczułam sparaliżował całe moje dziecięce ciało do tego stopnia, że obiecałam sobie, że już nikt nigdy nie zobaczy mnie w takim stanie. Będę miała wtedy zaledwie 5 lat, a moich łez faktycznie latami nie zobaczy nikt. Będę zawsze pomalowana, wyprasowana, pokolorowana i przebrana w najlepszy nastrój, jaki tylko sobie skroję. Będę tą od linijki. Tą idącą zawsze środkiem korytarza. Zarażającą uśmiechem i dobrą energią. Tą zawsze na czas. Tą zawsze w punkt. Tą, która zawsze jest ponad i bardziej. Wzięłam głęboki wdech. Lata temu wydałam sama na siebie wyrok wyczerpującego perfekcjonizmu, a teraz stałam roztrzęsiona przed mężczyzną, który z uśmiechem na twarzy powtarzał mi jak krowie na rowie, że ja wcale tego wszystkiego nie muszę. Że to w ogóle nie jest tak, że takim kobietom jak ja nie przystoi mówić, że boli. Że to w ogóle nie jest tak, że takim kobietom jak ja nie wypada okazywać słabości, ronić łez i mówić, że to wszystko czasami bywa przytłaczająco trudne. Że on doskonale wie, że ja swoich kłopotów raczej nie przynoszę. Że on doskonale wie, że ja jestem stworzona do wystarczania sobie samej, funkcjonowania miesiącami ponad stan i osiągania najwyższych szczytów bez wsparcia kogokolwiek, ale, do cholery jasnej, to wcale nie jest okej. Trzymał mnie za moje okrągłe policzki i mówił, że on doskonale wie, że ja siebie nie znoszę takiej rozmemłanej i że to wspaniale, że jestem tak ambitna i tyle od siebie ciągle wymagam, ale mam sobie czasami pozwolić być małą i trochę bezbronną, bo inaczej zasadzi mi wielkiego kopa w moją jeszcze większą dupę. Parsknęłam i przewróciłam oczami. Uwielbiałam go za wiele rzeczy, ale to, że doskonale wiedział, jak rozluźnić wszystkie moje napięcia, powodowało, że nie wyobrażałam sobie mieć obok siebie kogokolwiek innego. Doskonale wiedział, co zrobić, żeby wszystkie moje paranoje przestały się drzeć jak zarzynane koty.
- Nie muszę ciągle błyszczeć, prawda?
- Nie musisz.
Uśmiechnęłam się, a on przyciągnął mnie do siebie i pocałował.
- Bądź se tą rakietą, ile chcesz. Ja ją uwielbiam. Uwielbiam patrzeć, jak ci na czymś zależy, jak wkładasz swój cały wysiłek w swój rozwój, jak zawsze dajesz z siebie 300%, bo to cholernie rzadkie, dziewczyno. Jesteś zajebiście piękna, jak tak zapierdalasz, ale do kurwy nędzy, odpuść sobie co jakiś czas, dobrze?
Zawiesił się na kilka sekund na mojej twarzy.
- A jeśli nie będziesz w stanie odpuścić sama, to przyjdziesz wtedy do mnie. Odpuścimy sobie razem. Będziemy całą noc leżeć i odpuszczać. Odpuścimy jak będziesz chciała. Dobiorę się do tego twojego wiecznie spiętego tyłka i będziemy całą noc odpuszczać. Nauczymy cię tego. Odpoczniesz. Obiecuję.
Pocałował mnie w czubek głowy, a ja zamknęłam oczy. "Nie muszę". - pomyślałam. - "Nie muszę. Mogę uginać się pod naporem tego wszystkiego, co kocham, tego, o co się martwię, tego, za czym tęsknię i tego, na co nie mam wpływu. Mogę uginać się pod naporem tego wszystkiego, co dla mnie tak bardzo ważne i tego, co tak bardzo uwielbiam w tym pełnym absurdów świecie. Mogę odpocząć. Mogę tak po prostu zwyczajnie być. "
Marta Kostrzyńska
polskie-zdania.pl
124 notes · View notes
hopelessboyyy · 2 months ago
Text
To wszystko co się wydarzyło nie zmieni tego, że tak naprawdę to kocham Cię ponad wszystko.
77 notes · View notes
mentalillskeleton · 5 months ago
Text
Tumblr media
~Moje ana zasady na jesień 2024~
1. W szkole nic nie jemy. <3 2. Przed zjedzeniem czegokolwiek liczę kalorie. <3 3. Jeśli przekroczę limit spalam dwukrotność przekroczonej kaloryczności (np. zjem 100 kcal to muszę spalić 200). <3 4. za każde przekroczone 20 kcal= jedno cięcie. <3 5. Nauka ponad wszystko - muszę mieć pasek.<3 6. Prowadzić estetycznie zeszyty (zwłaszcza do przedmiotów rozszerzonych). <3 7. Nie szukać przyjaciół.<3 8. Śniadania i kolacje - wykluczone,zaś staram się omijać obiady. <3 9. Gdy tylko mogę- robię fasty. <3 10. Staram się robić co najmniej 8tyś. kroków dziennie. <3 11. Pije co najmniej 2 litry wody. <3 12. 100% frekwencji na wf. <3
13. Palę gdy tylko czuję głód. <3 14. Jeśli jestem na wyjeździe staram się w ogóle nie jeść. <3 15. W szkole pije wodę ewentualnie herbatę/kawę(bez cukru). <3 16. Nie jem dopóki ktoś mi nie każe. <3 17.Nie jem nic po godzinie 17:30. <3
18.Żadnych fast foodów/słodyczy.<3 19. W przypadku złamania punktu 18 woda z solą. <3 20. Skończyć moje opowiadanie do końca Roku. <3 Jeśli macie jakieś pomysły co mogę dodać to piszcie!!!
70 notes · View notes
iwannabeskinnyemogirl · 5 months ago
Text
dzisiaj rano obudził mnie mój kot który wskoczył na łóżko i chciał się położyć między mną a narzeczonym i wszystko byłoby super gdyby nie jego komentarz że "mam posunąć swoją grubą dupe bo kot się nie może położyć" 🤡
pomijam fakt że nasze łóżko ma dosłownie ponad półtora metra szerokości a ja leżałam praktycznie przy samej krawędzi, tylko byłam skulona, a on się rozjebal na praktycznie całe łóżko z laptopem i chuj wie czym jeszcze bo grał
jedyny plus jest taki że dzięki tym jego komentarzom łatwiej jest mi nie jeść, bo czuję poczucie winy jak tylko pomyślę o jedzeniu
83 notes · View notes
motylekaany · 6 months ago
Text
Zostało 25 dni do końca wakacji. A ty dalej nie schudłxś, a wręcz przytyłexś? Spoko, ja też. Ale każdy z nas nie chce wrócić do szkoły grubo i obrzydliwie. Chcesz wrócić do szkoły z wystającymi kośćmi, swoim ugw, chudością. W 25 dni będzie trudno. Ale wszystko jest możliwe, tylko trzeba się wsiąść w garść. Jak nie teraz to kiedy. Zrób to dla siebie. Dla chudości i any. Zacznij z nową czystą motywacją.
Nie musisz zaczynać od małych limitów, ciężkich i męczących ćwiczeń czy kilkanaście dni gł0dówk1. Zacznij od małych rzeczy. Przestanie jeść słodkiego, fast foodów, słodkich napojów z kaloriami. Jako osoba która wciąż nie schudła, a próbuje od ponad roku, ma duży problem z częstym binge, duży głód i apetyt. Podejmuje się tego. Zamierzam być chociaż trochę chudszy w szkole. Potem to jakoś poleci. Najważniejszy jest Twój krok teraz. Razem możemy schudnąć. Kto jest za tym niech używa hasztagu ,,chude do szkoły".
Pamiętaj, że kto przegra i rzuci się na jedzenie. Ten zostanie ukarany grubością i niedoskonałością.
78 notes · View notes
dawkacynizmu · 5 months ago
Text
czwartek 22/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 900 kcal
miałam ambitne plany na dzisiejszy dzień na czele z przeczytaniem 50 stron lalki która leży nietknięta od tygodnia ale oczywiście że tego nie zrobiłam, zamiast tego obejrzałam kilka odcinków criminal minds i w końcu zrobiłam nowe paznokcie. jedno zdjęcie na dworze bo chciałam głębie koloru pokazać, nie zwracajmy uwagi na niedociągnięcia ok nie jestem profesjonalistką.
Tumblr media Tumblr media
jak robię sobie sama proste paznokcie od ponad roku to dopiero teraz dowiedziałam się o czymś takim jak zabezpieczenie wolnego brzegu paznokcia xD wyjaśnia to dlaczego wcześniej odklejała mi się hybryda, zobaczymy jak długo te wytrzymają. powinny dosyć długo bo nigdzie skórki nie zalałam, jak na mnie całkiem starannie wykonane.
mniejsza ilość kalorii dzisiaj, standardowo owsianka za którą tęskniłam bo nie jadłam jej chyba dwa dni i jednak to moje ulubione śniadanie. daje mi najwięcej przyjemności i na najdłużej się najadam. na kolację zjadłam taką giga porcję gotowanego kalafiora xD jak już tu chyba kilka razy wspominałam, mój największy safe food. co jeszcze mogę dodać — zaczęłam sobie robić jogę twarzy którą wykonywałam religijnie każdego dnia w 2021 i faktycznie miałam wtedy bardzo szczupłą twarz ale nie umiem stwierdzić czy to efekt ćwiczeń czy tego że ważyłam 40kg XD przez to że wychodzę powoli z koła porażek czyt binge cycle to czuję się ponownie jak w tamtym czasie tylko mniej drastycznie.
Tumblr media
zaczynam powoli panikować przez powrót do szkoły, łapie mnie taki ból strachu w klatce co pewien czas. w lipcu zamówiłam sobie spodnie do których miałam schudnąć i od tamtej pory nie miałam ich na sobie więc kirwa stracha mam czy będę w stanie je nosić w ogóle czy będą leżeć czy wylądują na kupce z resztą ubrań które mi się podobają ale nie zakładam ich przez swój wygląd. ostatni mój rok w szkole był taki dziwny, wielka czarna dziura, nie pamiętam niczego co się działo XD wszystko robiłam tak rutynowo bez przerwy na refleksje nad czymkolwiek każdy powrót ze szkoły to była godzina nauki, trening, 2 godziny pisania opowiadania i do spania, co piątek, sobotę i czasem niedzielę miałam napad objadania przez to że głodziłam się w tygodniu. nie chcę do tego wrócić. w ogóle zastanawiam się jak tam moje niektóre znajomości. w szkole ostatnio byłam w maju (a przypominam że była majówka i matury więc też tylko kilka razy się tam pojawiłam) potem mój ojciec anulował subskrypcję na życie i wychowawczyni rozpędziła się i usprawiedliwiła mi wszystkie godziny aż do końca roku więc już nie chodziłam. nie mam przyjaciół, ale kilka koleżanek/znajomych jeżeli mogę ich tak nazwać z którymi zdarzało mi się wychodzić kilka razy po szkole, z żadnym z nich nie kontaktowałam się od tamtego czasu, żadne z nich nie wie czemu randomowo przestałam do niej chodzić ale myślę że z góry założyli że po prostu odpuściłam sobie bo znana jestem ze słabej frekwencji XDD
60 notes · View notes
anx55 · 23 days ago
Text
Przepis na plasuszki- 257 kcal (bez dodatków)
Oraz ponad 16 g białka
Tumblr media Tumblr media
Potrzebne będą:
2 jajka a z tego- białko 74g/38kcal oraz żółtko 31g/100 kcal, proszek do pieczenia 4g/0kcal, mąka pszenna tortowa 25g/87kcal, mleko 30ml/18kcal,do samażenia msało 2g/14kcal, szczypta soli (jeszcze ewentualnie słodzik/erytrytol)
Dodatki u mnie: Jabłka 36g/19kcal, kiwi zielone 29g/18kcal oraz jogurt naturalny (u mnie z piątnicy) 20g/12kcal. Ja jeszcze lekko posypałam wkiurkami kokosowymi i cynamonem- z dodatkami całość 305 kcal oraz ponad 18g białka
Przygotowanie:
Na początku ubijacie białko. Do ubitego białka dodajecie proszek do pieczenia- mieszacie (ja wszystko robiłam mikserem), następnie zółtka- mieszacie (wszystko do połączenia się składników), później mąka- mieszacie i na końcu mleko i ewentualnie erytyrytol/słodzik
Na początku nagrzać patelnie i roztopić masło, ja smażyłam po 3 na raz, samżyć na małym ogniu pod przykryciem, przewrócić wtedy kiedy swobodnie będzie można je przewrócić na drugą strone
Wychodzi ich około 6 sztuk oraz są bardzo puszyste
To tyle dodatki wedle uznania
SMACZNEGO!
Jeśli ktoś zna mniej kaloryczne zaminniki np. masła to może napisać. Będę próbować robić mniej kaloryczną wersje :)
41 notes · View notes