#oznaki
Explore tagged Tumblr posts
Text
jakiś czas temu pisałam tu tyle text postów i przemyśleń i głupotek itd jakby to był mój journal czy coś. a od czasu napadu nie jestem w stanie w sensie mam koncept tezę ale nie umiem jej rozwinąć się wysłowić. i tak mnie to martwi i smuci ale nawet to mi trudno ująć w słowa przynajmniej tak jak jeszcze miesiąc+ temu. i nie będę wiedzieć co z tym fantem zrobić raczej do wyników eeg i rezonansu a teraz robię co mogę sama żeby polepszyć no ale. no. :( :( :( czuję że wychodzę na głupka dosłownie pani doktor jak żyć
0 notes
Text
czułem się prawie tak, jakbyś lubiła tylko moją szczęśliwą wersję.
szczęśliwą wersję mnie. Wiesz,
słońce i tęcze.
Ponieważ gdy tylko okazywałem jakiekolwiek oznaki nieszczęścia lub wydawałem się przygnębiony,
to prawie tak, jakbyś zmieniła zdanie. Nagle,
nie mogłaś już sobie ze mną poradzić.
66 notes
·
View notes
Text
To już 3 dzień kiedy jem mniej niz 1000 kcal. Stwierdziłam ze chce jeść jeszcze mniej a więc chcę uciąć kalorie z 500 do 300 dziennie. Moja mama kupiła dzisiaj słodkie bułki i męczą mnie wyrzuty sumienia że będę musiała je wyrzucić ale gdy przypominam sobie że dzisiaj zrzuciłam kolejne 2kg i że wytrzymuje 3 dzień bez żadnego binge to jestem z siebie dumna. Moja talia jest ładniejsza mam większe wcięcie dlatego chcę to kontynuować. Zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki tzn. kręci mi się w głowie, jest mi słabo i ledwo stoję na nogach ale przez to jestem dumna bo wiem że to dobra oznaka. Nie możemy się poddać gąsieniczki<33
zdj z pina dla inspo
• 🐛 •
#motylki any#bede motylkiem#motylek any#gruba swinia#blogi motylkowe#az do kosci#an0rec1a#ana is my friend#chudej nocy motylki#lekkie motylki#blog motylkowy#chce byc lekka jak motylek#motylki blog#jestem motylkiem#gruba szmata#nie chce być gruba#za gruba#gasieniczka#kocham ane#chce widziec swoje kosci#chcę być lekka#chude uda#chude ciało
21 notes
·
View notes
Text
Kochani problem mamy Ruski zachorował, pierwsze oznaki jesieni 😔
Gardło mnie napierdala tak bardzo że nie mogę mówić, pić i jeść bo boli jeszcze bardziej.
Mam nadzieję że jutro będzie lepiej bo inaczej się zajebie, wczoraj spałem cały dzień z jedną przerwą aby zjeść obiad.
#russian man speaking facts#elita sigm#recovery#i wanna get better#i wanna kms#sick#body neutrality#go eat something
17 notes
·
View notes
Text
Na terapii terapeutka zadała mi pytanie czym dla mnie konkretne emocje są? Smutek, radość, poczucie winy itp
Szczerze nie wiem Zawsze oceniam to co czuje na bazie tego co się dzieje i co "wypada" poczuć Nie umiem odróżnić radości od ekscytacji ani zdenerwowania od lęku
Do tego takie same oznaki z ciała jak przyspieszone tempo, oddech, mrowienie czy to na twarzy lub dłoniach ucisk w klatce i w brzuchu pojawiają się przy różnych emocjach złość, lęk, Panika, wstyd itp lub nawet radości lub ekscytacji
Nie umiem odróżnić też spokoju i nudy od poczucia pustki
Do tego smutek jest cięższy dla mnie do rozpoznania U mnie zawsze to szło w parze z płaczem W zasadzie to zauważyłem, że teraz od pół roku rzadko płaczę Pamietam że kiedyś nie było dnia bez łez nawet parę razy dziennie i co noc po parę godzin..
Nie rozumiem xd
Po za tym odwiedziłem przyjaciółkę ze znajomą w Krk Łazilismy sobie po rynku Pokazałem im jako element zwiedzania starą biedronkę XD
Wstąpiliśmy też do restauracji EL&N London Bardzo dobre mają tam jedzenie Wziolem makaron czarny z sosem czosnkowym, pomidorami i parmezanem Pyszniutkie Bubble tea mają tam też dobre 🖤
Kupiłem sobie jeszcze dwa tomy Chainsaw mana w Yattcie Dawno tam nic nie kupowałem wsm
Gadałem dziś też z moim starym Pijany był Odebrałem bo dzwonił z domowego i balem się, że może babci się coś stało Standardowo tam mi mówił o jego pomyśle w jaki sposób ja mógłbym zarabiać Ciesze się, że docenia fakt tego, że potrafię rysowac i malować i widzi w tym potencjał..
Spytał się czy ja może czegoś chce od niego żeby on coś dla mnie zrobił Odpowiedziałem, że nic Naprawił nam kosiarkę parę dni temu i jestem za to mu wdzięczny tyle
Przykro mu się zrobiło Normalne, że chciałby czuć się potrzebny swoim dzieciom, móc z nimi spędzać czas, być wsparciem dla nich no ale wybór jest prosty i każdego dnia go dokonuje Nie ma kompromisu Albo alkohol albo rodzina
Powiedział mi, że idzie do więzienia za pobicie policjantów Mógł iść na oddział dzienny Teraz mi wmawiał, że był ale pamiętam jak mi mówił, że nie stawił się ponownie na Babińskiego w grudniu Był tylko dwa tygodnie na detoksie Może w tedy inaczej by go potraktowali w sądzie
Szczerze jest mi dziwnie z tą myślą Jakby nie dowierzam temu?
Cuż takie życie raz jest różowo a raz chujowo hah
#blogi motylkowe#gruba świnia#gruba szmata#grubasek#chce byc lekka jak motylek#blog motylkowy#jestem gruba#chude jest piękne#grubaska#motylki blog
25 notes
·
View notes
Text
"Czuła, że zbliża się coś nieokreślonego, jakby pożegnanie; nie chciała tego, cień rozstania był jednak coraz wyraźniejszy. Teraz, w chwili szczególnego wzburzenia, kiedy dała się ponieść emocjom, odczuwając na przemian ból, potrzebę miłości i dobroci, kochała Kinsleya jak nigdy dotychczas i nie wyobrażała sobie, by mogła go opuścić; a przecież było to nic innego , jak właśnie pierwsze oznaki nadchodzącego końca."
~Erich Maria Remarqe -"Gam"~
8 notes
·
View notes
Text
Siemanko! Oto swoiste Q&A czyli odpowiedzi na wszystkie zapytania z tego tygodnia:
@klepsydraczasu :
Jak kobiecy układ rozrodczy reaguje na niskie limity? Wiem o zanikaniu okresu, ale czy są jeszcze inne tego typu rzeczy?
Ogólnie rzecz biorąc układ rozrodczy jest jednym z kilku elementów naszego układu hormonalnego. Gdy jesteśmy na niskich limitach zaczynają się zaburzenia hormonalne. Poza oczywistym, jak wspomniałaś, zaniku okresu pojawia się jeszcze kwestia problemów z tarczycą przez co w przyszłości osoba, która długotrwale się głodziła może zostać bezpłodna bądź będzie jej bardzo ciężko zajść w ciąże. Gdy zaniknie okres na dłuższy czas a później pacjentka przejdzie na recovery z pozytywnym skutkiem ponownie wróci jej okres i będzie szansa na zajście w ciąże. Niska bo niska, ale zawsze. Zwiększa się też ryzyko poronień. Jednak nic się tam „nie zasuszy” jak to kiedyś przeczytałam. Na pewno na niskich limitach może spaść libido, mogą pojawić się nieregularne okresy zwłaszcza jeśli ktoś stosuje długie fasty (organizm wtedy daje pozbywa się jajeczka bo wie, że nie byłby w stanie utrzymać ciąży).
@klepsydraczasu :
Myślisz czasem o swoich czasach szkolnych? Czy już wtedy widziałaś jakieś oznaki, że będziesz żyła tak jak żyjesz? Miałaś jakieś docinki ze strony rówieśników czy coś się działo w nastoletnich latach co przyczyniło się do tego, że wybrałaś teraz taką restrykcyjną dietę?
Myśle czasem o latach szkolnych. Czasem mi się śnią, czasem sobie wspominam, ale są to dobre wspomnienia. Gdy byłam dzieckiem, później nastolatką a następnie młodą kobietą nie widziałam w sobie żadnych wad. Nigdy bym nie pomyślała, że jestem chora na zaburzenia odżywiania i temat jedzenia w jakiej by nie był formie będzie mnie „prześladować” nawet w dorosłości. To, że jadłam więcej nie było to dla mnie dziwne. Jestem większa to i więcej jem a kondycję miałam lepszą od niejednej „zagłodzonej” laski. Czy miałam jakieś docinki? Jasne! W podstawówce próbowano mi dokuczać, ale takie sytuacje kończyły się bójką i spuszczeniem oklepu takiemu chłopakowi (bo to z reguły chłopcy wpadali na takie głupie pomysły by mnie zaczepić). Po kilku takich akcjach nikt mi nie próbował dokuczać a że byłam wesołym, otwartym i gadatliwym dzieckiem raczej nie odstawałam od grupy. W gimnazjum jedna dziewczyna zaczęła mnie wyzywać. Chciała zapewne zaznaczyć pozycje wśród swoich koleżanek. W szatni przed WFem dostała ode mnie kopa w brzuch z kolana tak mocnego, że zdołała tylko wydusić „Jutro przyjdę z bratem” na co odpowiedziałam „Jasne niech przyjdzie jemu też spuszczę wpierdol!”. Oczywiście brat nie przyszedł a dziewczyna trzymała się ode mnie z daleka. W 3 klasie gimnazjum mieliśmy luźny wf na boisku szkolnym i siedziałyśmy wszystkie na dupie wygrzewając się w majowym słońcu. Zapytałam ją o czy miała coś do mnie w wtedy konkretnego. Odpowiedziała, że nie. Przeprosiła i nasza relacja się ociepliła. W technikum nikt nie zawracał uwagi na moje gabaryty. Miałam swoją grupkę, ale byłam w stanie pogadać z każdym. Zawsze też służyłam pomocą przy lekcjach. Sądzę, że jedynym powodem dlaczego obecnie jestem na takich restrykcjach jest, o ironio, walka o swoje zdrowie. Dobiłam do wagi 133 kg i kiedyś po zakupach z moją mamą (jest to osoba z BMI 40+) stałam na schodach i czekałam, aż wejdzie na 3 piętro by otworzyć mi drzwi. Sapała jak lokomotywa, co pół piętra robiła odpoczynek i zdałam sobie sprawę, że to ja w przyszłości. Dlatego postanowiłam zawalczyć o siebie. I tak kroczek po kroczku okazało się, że mam ED, że to BED, że wyszłam z tego i wpadam w sidła ANY bo boje się stracić kontrole i znów wrócić do BED.
@klepsydraczasu :
Zapodasz nam więcej przepisów?
Gdy tylko zrobię coś godnego uwagi z pewnością się z wami tym podzielę ;)
Anonim:
Ile może trwać zastój wagi? Tak najkrócej, najdłużej i średnio. (jedni mówią że 2-3 dni, drudzy że 2-3 tygodnie, a jeszcze inni że 2-3 miesiące…)
I każdy z nich ma racje. Zastoje wagi podczas diet zarówno zdrowych jak i nie zdrowych to norma. U mnie najdłużej trwał taki zastój 2 miesiące. Wszystko zależy od organizmu. Generalnie 2/3 dniowy zastój wagi to nie zastój. To po prostu biologia. Dlatego nie warto ważyć się częściej, niż raz w tygodniu. Każdy ma inaczej i trzeba po prostu poznać swój organizm :) a i wtedy potrafi płatać figle. Generalnie jeśli twój bilans dzienny jest na minusie (i mówię tu o CPM na minusie a nie PPM co najczęściej można u nas zaobserwować) będzie się tracić masę. Jeśli waga stoi to jest to tylko przejściowe i nie ma się czym martwić.
Anonim:
co jest twoim najtrudniejszym elementem w ciągu dnia/tygodnia?
Hmm. Z pewnością kontrola nad sobą. W sensie, gdy idę na zakupy by kupować tylko tyle ile faktycznie jestem w stanie zjeść. Fakt faktem kupuje jakieś 1/5 tego co kiedyś za czasów BED, ale nadal za dużo bo wiele produktów muszę na cito przerabiać bądź rozdawać…
Anonim:
Coś się stało że opuściłaś serwer na discordzie? Czy po prostu nie twoje klimaty? Miłego dnia :)
Są tam super ludzie, ale niestety nie moje klimaty. Jest tam spamujące kółko wzajemnej adoracji i po prostu mnie męczyło patrzenie na wiadomości, które były conajmniej dziwne 😅 oczywiście nikogo nie chce hejtować. Po prostu nie mój świat ;)
Również życzę miłego dnia :)
Anonim:
Uwielbiam twoje przepisy! Wiem że jesteś na zwolnieniu lekarskim z Niemiec i pewnie jest to więcej niż jakbyś była na nim w Polsce ale zastanawia mnie czasem jak to wszystko ogarniasz. Mieszkasz sama wiec opłaty paliwo etc a warzywa i owoce są bardzo drogie… jeszcze teraz kupujesz dom. Jak???
Miło mi słyszeć, że lubisz moje przepisy :)
Otóż fakt dostaje jakieś 4xtyle co bym dostawała mając polskiego pracodawcę. Jedyny plus mojego aktualnego stanu zdrowia. Nie mogę sobie pozwolić na niewiadomo co wbrew pozorom. Nie mogę popłynąć z wydatkami bo byłby problem. Prowadzę zeszyt gdzie zapisuje wszystkie wydatki i podczepiam paragony. Pomaga mi to co kwartał sprawdzić gdzie popełniam błąd i z czego mogę zrezygnować bądź zamienić na coś innego. Często kupuje warzywa i owoce w regularnej cenie bądź na promkach, ale za to mięso, które jem raz na jakiś czas już leci z wyprzedaży w stylu „krótka data ważności”. Jogurty etc też staram się brać z krótką datą, gdy są obniżki ceny z tego powodu. Nic się nie dzieje jak zje się nawet tydzień po dacie taki serek jak był w lodówce. Mięso mrożę i mam wywalone na datę. Co do domu. Rodzice sprzedają swoje mieszkanie, dają mi pieniądze w akcie darowizny i ja kupuje dom. Jestem jedynaczką, więc chcą by to już było na mnie. Ja zaś biorę na klatę remont. Jak pracowałam starałam się conajmniej połowę swojego wynagrodzenia odkładać. Było na tyle wysokie bym mogła tak robić. Jednak coś za coś. Żyłam na totalnym minimum i wegetowałam kilka lat jak paprotka… Ogólnie rzecz biorąc ludzie w internecie często kreują się na bogatszych, niż są w rzeczywistości zatem nie ma co na takich patrzeć jak na święty obrazek.
Anonim:
Czy uważasz że pomimo blizn po sh (mocnych i licznych) mogę być uważana za atrakcyjną? Mam namyśli, gdyby doszło do czegoś między mną a chłopakiem (wiadomo do czego), czy każdy uciekłby z krzykiem? Czy to jest w ogóle do zaakceptowania?
Uwierz mi, że pomimo swych blizn będziesz dla kogoś atrakcyjna :) i gdy będzie miało dojść co do czego facet nie ucieknie z krzykiem bo ostatnią rzeczą na jaką będzie zwracał uwagę będą twoje blizny. Jak będziesz pasowała z charakteru drugiej połówce, seks będzie udany to nikomu nie będą przeszkadzać twoje blizny. Ważne byś je zaakceptowała i nie ukrywała. Nie mówię tu o jakimś eksponowaniu czy chwaleniem się nimi, ale po prostu traktuj je jak piegi czyli coś zupełnie normalnego. Ludzie będą się patrzeć ZAWSZE jeśli choć minimalnie dostajesz od „norm”. Zawsze komuś coś nie będzie pasować. Dlatego nie zwracaj na innych uwagi. Jeśli będą ci przeszkadzać blizny możesz je usunąć bądź zakryć tatuażami w przyszłości :)
Sama mam kilka blizn. Fakt faktem nie po sh, ale po równie dziwnych akcjach. Jedną zakryłam na stopie tatuażem miecza świetlnego, drugą prawym przedramieniu akceptuje a jest ogromna i nie ładna. Jak schudnę do swojej wymarzonej wagi to zrobię sobie zapewne tatuaż :) w przyszłym tygodniu dojdą kolejne blizny po operacji na brzuchu etc etc. Nie przejmuj się zatem swoimi „krechami” na ciele. Idealni to ludzie są tylko po Photoshopie :P
Anonim:
Czesc! Chce tylko powiedzieć ze jestes super. Wiem ze nie lubisz jak się mówi do ciebie na pani jednak dla mnie jest to trudne. Moja mama jest od ciebie starsza o 5 lat i nie moge sie nadziwic jak rozne od ciebie jestescie. Jak wyrozumiala i ciepla wydajesz sie osoba. To jak patrzysz na rozne tematy czesto wydaje mi sie bardziej dorosle od moich rodzicow
Dziękuje. Bardzo mi miło, że tak mnie widzisz! Cóż ja nie mam swoich dzieci zatem patrze na wiele spraw inaczej. Ogólnie też mam „dziwne” podejście do życia jak to mówią mi znajomi ;) postaraj się nie oceniać rodziców za ostro. Oni też mają swoje problemy i często zapominają jak sami się czuli w twoim wieku. Doświadczają też dużego stresu codziennie związku z codzienną walką o dobrobyt.
#chce byc lekka jak motylek#motylek any#będę motylkiem#chce być szczupła#za gruba#chce byc lekka#dieta ana#gruba szmata#gruba swinia#tw ana diary#porady dla motylków#tylko dla motylków#jestem motylkiem#lekka jak motyl#bede motylkiem#dieta motylkowa#motylki blog#motylki any#blogi motylkowe#motyl#nie chce jesc#nie jestem głodna#nie jedz#nie chce jeść#az do kosci
93 notes
·
View notes
Text
Późno już. Czy aby za późno? Abym zgasł, jak świecy płomień przy podmuchu. Niezrozumienie zawodu. Zawiódł mnie instynkt, zawiodło zaufanie. Trzymaj się, odejdź, idź przed siebie. Idę więc w nieznane, z poczuciem słabości, przepełnionej gniewem. Jestem zły, wściekam się. Zdenerwowanie przeplatane z histerią. Słodycz przeszłości i wczesne oznaki upadku, które lekceważy się na rzecz wiary. Zaangażowanie zabija. Niesamowite doświadczenia, a po nich ból z natężeniem jeszcze większym. Jestem, niczym człowiek stary, który szczęście zna tylko z rolek filmu, zwanego epizodami przeszłości. Przyzwyczajenie do bycia na topie, uczucie bycia najlepszym, tym jedynym w swoim rodzaju i gorzka prawda, straszne zakończenie. Ruiny budowli, która miała być nie do naruszenia. Zabawa chwilowa nie wystarcza. Tonie statek w odmętach wód nieprzeniknionych. Uzależnienie daje o sobie znać dnia każdego. Otwieram się w jednej trzeciej i cofam krok, nim otworzę się do połowy. Spokój nie istnieje dziś. On nadejdzie wtedy, gdy scena będzie pusta. Siedzę na podeście przed widzami, sztuczne manekiny - to chyba matrix. Pragnę szybciej. Nie chcę czekać. Chcę już dziś tego, co może zdarzyć się w przyszłości. Omijając rozdziały, dojść do tego jednego. Lawiruję pomiędzy możliwościami pozytywnych ścieżek. Posmak zrozumienia. Wygrana musi czaić się blisko, gdyż przyzywam ją, imaginuję. Niech to już nadejdzie. Give me more. Rozmawiam sam ze sobą. I want it now.
3 notes
·
View notes
Text
Motylki, tutaj macie spis rzeczy które mi pomagają jak zaczynam być głodna ale nie chce jeść🦋
⭐️pij wodę za każdym razem kiedy czujesz pierwsze oznaki głodu
⭐️pij herbatki (najlepsze są zielone z owocami)
⭐️możesz zacząć brać błonnik (dobrze jest tez miec posiłek z błonnikiem, zjesz mało ale będziesz najedzony)
⭐️Pij dużo, napełnisz tak żołądek
⭐️żucie gum tez pomaga (dobre są owocowe i miętowe z niską zawartością cukru)
#grubaska#chude jest piękne#bede motylkiem#motylki any#gruba szmata#tw ana shit#motylek any#ana stuff#motylki blog#fast#glodowka#nie jestem glodna
28 notes
·
View notes
Text
vent (długi ale chuj mnie to):
rzygać mi się chce ze stresu... jakoś 1,5 tygodnia temu spotkałam się z ojcem na film i było super pięknie, ale do czasu... szczerze nie wiem jak to się stało (prawdopodobnie przez to że dysocjowałam przez praktycznie cała rozmowę), ale doszliśmy do tematu mojego dzieciństwa. nienawidzę tego. nienawidzę z nim o tym gadać bo zawsze zachowuje się jak ofiara, ale teraz to już przekroczył granicę. ogólnie to mam daddy issues, więc no ofc gadaliśmy o tym bo on nie potrafi przyjąć do wiadomości, że zjebał. ogólnie to zawsze jak gadamy o moim dzieciństwie to on zawsze wyciąga wątek tego że mam daddy issues i potem mówi jaki to on nie był dobry i wgl, alee teraz to już sprawił że zaczęłam serio się o siebie bać (chodzi mi o mnie z przeszłości), gdyż ponieważ od dawna (od jakiegoś 5 roku życia mam sny o gw4łc1e) no i niby już to zaakceptowałam bo widziałam kiedyś na tt że takie rzeczy nie muszą od razu oznaczać gw4łtU tylko właśnie daddy issues mogą mieć takie oznaki(tak wiem, że tt to nie dobre miejsce do psychoanalizowania się, ale gadałam o tym później z terapeutka i powiedziała że rzeczywiście tak bywa przy daddy issues) więc przyzwyczaiłam się do tego, że w dzieciństwie nic mi się nie stało tylko mam po chujowego ojca, ale teraz już przechodząc do głównego wątku to powiedziałam mu że mam takie oznaki jakbym była ofiarą prz3m0cy s3ksu4ln3j i on mi wtedy przerwał i powiedział ,,przecież ja cię nie zgw4łcił3m" takim głosem że serio zaczęłam się zastanawiać czy coś jest nie tak, potem mu powiedziałam, że no kurwa tak nie myślę, ale still. jeszcze po tym na terapii jak o tym mówiłam to terapeutka powiedziała mi żebym sobie wyobraziła mojego ojca i czy chcę mu coś powiedzieć i wtedy to dopiero przeżyłam szok bo był z osobą która mnie gw4łcił4 w moich snach (bo zawsze była to ta sama osoba, od 5 roku życia do około 12) i szczerze nie wiem co o tym teraz myśleć bo serio już byłam o to spokojna i wgl. a do tego jeszcze muszę czekać do końca roku szkolnego żeby z nim o tym pogadać bo inaczej to boję się że nie będę w stanie wgl funkcjonować, bo już po tej rozmowie byłam w takich emocjach że spałam po 17/18 h dziennie. ale przynajmniej mniej jem (no czasami to jem w pizdu ze stresu, ale częściej się gł0dz3)
5 notes
·
View notes
Text
Oznaki, że dostajesz bare minimum w związku:
Rzadko Cię docenia, wspiera, okazuje wdzięczność, komplementuje.
Nie spełnia swoich obietnic, np. często odwołuje spotkania, jego słowa nie pokrywają się z czynami.
Nie robi nic przemocowego, toksycznego, ale też nie stara się o rozwój związku.
Nie interesuje go to co u Ciebie, jak się czujesz, mówi tylko o sobie.
Jest obecny tylko fizycznie, nie emocjonalnie.
Z trudem lub wcale robi Ci drobne przysługi czy niespodzianki, które sprawiłyby Ci radość.
O wiele więcej czasu i chętniej spędza z innymi, np. znajomymi niż z Tobą.
Jest obojętny w stosunku do Twoich potrzeb.
Jest w związku tylko dla własnych korzyści.
3 notes
·
View notes
Text
jutro do niedzieli zrobie sobie dni metabolizmu bo zaczynam dostrzegac oznaki wolnego metabolizmu... postaram sie jesc max 1200 kcal i nie miec napadu. wierze ze mi sie uda!
#thinspø#weight loss#⭐️ve#@na vent#ana is my friend#ana is my life#bede lekka#bede lekka jak motylek#bede motylkiem#chce byc szczupla
4 notes
·
View notes
Text
Nigdy nie chcę żeby tak było ale trochę tak jest
Święta święta i po świętach tak trochę 🥹😅
Jakieś tam jedzonka z Wielkanocy, nie liczcie na to że było zdrowo, ale było bardzo szczęśliwie 😂 nawet nie zakladalam że będzie zdrowo. Barszczyk mamy to cud, moja siostra zroboła cudownego mazurka 🥹 odpoczęłam, spędzilam czas z rodziną, długie spacery, chociaz tego czasu mogłoby być jeszcze więcej. Przygotowania rodzinne pierwszy raz były chyba fajne, moja mama nie była tak zdenerwowana 🙈 szczególnie lubię Wielką Sobotę, święcenie koszyczków, a potem zwykle idziemy pomodlić się przy grobie. I to było dla mnie super wyciszające wydarzenie.. z Bogiem i tak mentalnie. Święta też były dla mnie radosne i serio wypełnione radością ze Zmartwychwstania, które się dokonało i nie chcę o tym myśleć tylko w święta 🐣
Taka to ze mnie kościółkowa czarownica 🧚😈
Po świętach, po kilku dniach odpoczynku totalnego mialam wyrzuty sumienia. Nie potrafię nic nie robić względem nauki. Zaczęłam płakać że nie czuję się w "ciągu" naukowym itp.. ze świadomego punktu widzenia, doskonale wiem że to nieprawda xd. Robię bardzo dużo ale tego nie widzę ));
Czuję napięcie duże. Związane z maturą, z powtórkami, z oceną z matmy i ogólnym rozstrzygnięciem mojej pracy. Teraz jest ta kumulacja zbierania wiedzy do kupy xd, dokańczania, poprawek.. Przez to czuję się przebodźcowana nawet wiosną kurde xD tyle na nią czekałam, wypatrywałam najmniejszej oznaki.. jeśli chodzi o naukę to lepsza jest brzydka pogoda chyba xD
Skończył się Wielki Post ale nie mam zamiaru się rzucać ani na alkohol ani na papierosy. Nie mam pieniędzy, a jak już to mi ich żal na używki xD wolę już kupić krem czy kosmetyk albo żarcie. Do insta nawet mnie nie ciągnie. Ale i tak zazwyczaj jest tak, że jak mam zły dzień to screen time jest wysoki
Ogólnie myślalam że jestem twardsza xD a tu mi wiosna przeszkadza, potrafię popłakać się nad matematyką, martwić chłopakiem.
Jak odnaleźć znowu tę moją bad bitch energy którą miałam xD? Pewność siebie, skupienie na sobie, produktywność, pozytywność? Przynajmniej widze że trzeba doceniać co się ma xD bo może być gorzej
O chłopaku napiszę może w następnym poście nie chcę zalewać taką dawką bólu tyłka xD hah. No ale to pokazuje że życie i rozwój nie zawsze jest kolorowe. No ale jednak warto. Zawalczę o siebie, chociaż mam wrażenie że wszystko mnie przerasta. Jak dobrze, że moje myśli nie są prawdziwe 💟🙏
#aesthetic#życie#śniadanie#problemy#breakfast#diet#nauka#morning#school#healthy food#health#mental health matters#mentally fucked#mental breakdown#weight lose easy#easy dishes#easter#home#home & lifestyle#home sweet home#god#mindfullnes#living mindfully
12 notes
·
View notes
Text
Czy ja, mając lat 46, mogłabym zacząć w końcu notować kiedy dostałam okres? Kurwa! Co miesiąc jesteśmy zaskoczona.
Ten czas tak mi zapierdala, że jestem autentycznie zdziwiona, że to już. Bo dopiero miałam.
Pominę może milczeniem, że przegapiłam wszystkie oznaki. Bóle kręgosłupa i mięśni, potworny ból głowy wczoraj oraz kompletne rozdrażnienie.
Ale żeby mieć okres dwa razy w tym samym miesiącu?
😵💫😵💫😵💫
10 notes
·
View notes
Text
Pozwala mi wejrzeć wgłąb siebie,
zobaczyć własną osobowość…
Patrzę się z miną schizofrenika;
świdruję wzrokiem czarną kropeczkę.
Pozwala mi zdjąć z siebie ciężar,
wykonuję kolejne zdjęcie
i pustym wzrokiem
wpatruję się
w swój pusty wzrok…
Pod którym chowam tak wiele,
który wydawał mi się,
że nie jest pusty dla ciebie…
Ale już straciłem rachubę,
nie orientuję się jak jest w rzeczywistości.
Nie potrafię połapać się w żadnej ze sfer komunikacji…
czy to ja robię coś niewłaściwie?
Czy to oznaki mojej choroby?
Wolę to teraz zostawić,
wolę udawać,
że nie słyszę tego,
co jarzy mi się w głowie…
Czy to prawda?
Czy tamten sen?
Nie…
Przesłyszałem się…
Przewidziało mi się…
To majaki lub jawa,
ale czemu nie potrafię wskazać?
Czemu nagle cały bagaż emocjonalny,
został zdeptany kilkoma zdaniami?
Nie mogę w to uwierzyć,
chociaż doskonale pamiętam obraz…
To nie mogłem być ja.
To byłem ja?
Przetrząsam słownik w poszukiwaniu „bladego pojęcia”…
nie ma.
I pewnie psycholog mnie spyta;
- co się działo u ciebie?
Natomiast ja wiedzieć nie będę;
zdysocjowałem się.
Nie ma mnie.
Nie chciałem tego czuć.
Nie chciałem tego widzieć.
Nie chciałem tego słyszeć.
Nie chciałem tu być.
Nie mówcie więcej do mnie.
Czasami lepiej nie wiedzieć.
W galerii ze zdjęciami w telefonie…
- rozgoryczony paranoik będzie szukał siebie
8 notes
·
View notes
Text
I chociaż leżałam już w łóżku nie mogę zasnąć w żaden sposób, w moim organizmie znów tabletki uspokajające, natłok myśli tak ogromny, że jedyne na co mnie stac to dać upust emocjom i czekać aż zmęcze sie wylewaniem łez. Tak kurewsko boli mnie serce, chociaz staram się to ukrywać, ale przeciez ileż mozna chować emocje, ból i smutek nawet przed samą sobą.
Ból który we mnie jest mam wrażenie, że trochę siedział we mnie w ukryciu i teraz nie wiem do końca co dokładnie mnie boli bo bolesnych rzeczy w ostatnim czasie jest troche. Nigdy nie byłam człowiekiem który dużo myślał, rozmyślał i nie mógł spac.
Tak własciwie dopiero siebie poznaje bo mam wrażenie ze przez ostatnie miesiące stałam się jakoś ultra-delikatną wersja siebie i powiem szczerze, że "kocham to i nienawidze tego jednocześnie"
Nie poznaje siebie, nie jestem tym kim byłam jeszcze do niedawna i teraz wcale nie wiem czy to dobre bo o wiele łatwiej pęka mi serce. Nie tylko męczą mnie ataki paniki, ale zauważyłam w sobie oznaki nerwicy, brak szczęścia z rzeczy które kiedyś dawały mi radość, strach przed relacjami, niepewność, i musze to powiedziec wprost alle gdzies głęboko czuje ziarno niechęci do życia co bardzo mnie przeraża. Nie wiem w którym momencie ale gdzies straciłam siebie
3 notes
·
View notes