#ale jestem z niego dumna
Explore tagged Tumblr posts
Text
Mój sześcioletni brat jest czasami śmieszniejszy niż powinien
"Zosia, ja wiem czemu to się nazywa łazienka. Bo ciągle ktoś tam łazi"
75 notes
·
View notes
Text
Znów coraz mniej jem jestem z siebie dumna 💗 bo przez okres wpierdalalam jak świnia bez powstrzymania 💀💀 ( uroki okresu jak ja to kocham)
27 lipca jadę sobie na obóz i nikt nie będzie mnie kontrolował czy jem czy nie 💗 przez 2 tyg.. tabletki i brak jedzenia tylko one i nikt więcej. 💗🙏🏻
Mam nadzieję że schudnę szybko bo jednak waga się cos ruszyła ale na jakoś bardzo …
Jeszcze dziś straciłam przyjaciółkę bo związałam z jej byłym (dodam że nic do niego nie czuła) ( sama zaproponowała mu zeby ze mną spróbował) (nagle coś czuję)
Kocham ją bardzo i jest dla mnie ważna traktuje ją jak siostrę ale jeśli ma być dla mnie taka to nie widzę sensu 😬🤷🏻♀️… już za bardzo mam zniszczona psyche.
zrobiła drame i chuj.
Nie ważne ale dzis zjadłam trochę jajecznicy i trochę obiadu (mam na myśli tylko schabowego a babcia by mnie nie wypuściła 💀 ) (nie dałaby pieniążków na smakowe powietrze które też mnie ratuje…) kocham cię babciu ale przepraszam że tak robię :// to dla
Mojego dobra .
#motylki any#bede motylkiem#blogi motylkowe#az do kosci#chce byc lekka jak motylek#lekka jak motyl#motylki blog#chudej nocy motylki#motylki#kys <3#gruba kurwa#zycie to kurwa#niech mnie ktoś przytuli#i wanna kms#chce byc szczupla#gruba szmata#moja przyjaciółka ana#jestem motylkiem#będę motylkiem#zabij mnie#mam dosyć#motyle w brzuchu
24 notes
·
View notes
Text
13.05.2024
Zjedzone : 370 kcal
Spalone : 300 kcal
Co zjadłam : ( makaron koncjan z przyprawami,pół riso i wypiłam kawę z mlekiem)
Wstałam i byłam dosyć zmęczona nie chciało mi się iść strasznie do tej szkoły ale musiałam :/ w szkole było git miałam inna fryzurę niż zwykle i nowe ciuchy które kupiłam w piątek.Było fajnie w szkole Odziwo i ogólnie może z trzy razy K się na mnie popatrzył😍 tak za nim tęsknię no plis w głębi duszy mam nadzieję,że on też i wkońcu do mnie napisze bo ja go nadal kocham :(,próbowałam być ciągle w centrum jego uwagi ale często nie zwraca uwagi na mnie i woli się patrzeć w podłogę albo unika kontaktu wzrokowe w sumie ja też co się nie dziwię bo no między nami jest wielki mur po kłótni i zerwaniu kontaktu ale bardzo chciałabym żeby było między nami dobrze,może jak schudnę to wtedy wróci albo sama zdołam radę do niego napisać chociaż wolę żeby on wrócił a nie ja.Po szkole musiałam posprzątać w domu bo syf jak cholera o moim pokoju to już nie wspomnę nadal syf jak w mojej głowie .Jeszcze pouczylam się Polaka bo jutro pisze egzaminy i trochę się stresuje mam nadzieję ,że jakoś mi to dobrze pójdzie.Jutri niestety ubieram taka bluzkę która nie jest zbyt luźna a przy moim ulanym cielsku wygląda to okropnie w dodatku muszę ubrać sukienkę na komunię 18 co też przy mojej aktualnej wadze i sylwetce to kurwa się nie wypowiem jak wyglądam ale postaram się schudnąć dużo do tego 18 maja i później też.Obstawiam,że waże 58 kg🐷 ale ważyć się narazie nie będę bo się poprostu boje zobaczymy może po komunii się zważe,komunii kuzynki się strasznie boje bo będzie dużo żarcia,tort i dzień przed zostaje na noc u babci gdzie moja babcia nalega strasznie żebym jadła ale postaram się jak najmniej jeść i nie przekroczyć nawet tych 600/700 kcal ale wiem,że będzie trudno błagam też żebym się nie rzuciła na żarcie i wtedy binge.Dzisiaj zjadłam mało i jestem z tego powodu dumna i poćwiczyłam bo moja mama była w pracy więc na luzie wszystko poszło zgodnie z planem :).Moje spodnie mnie mocno cisną na brzuchu ale zanidługo będą za luźne tylko muszę się postarać i nie poddawać.
Chudej nocy motylki 🦋

#będę lekka#chce byc lekka#bede lekka jak motylek#bede lekka#chce byc lekka jak motylek#lekka jak motyl#bede motylkiem#az do kosci#lekkie motylki#będę idealna#chce byc idealna#lekkosc#lekka jak piórko#nie bede jesc#bede perfekcyjna#bede idealna#będę motylkiem#chce byc perfekcyjna#chce byc szczupla#chude uda#motylki w brzuchu#motyle w brzuchu#nie chce być gruba#nie chce jesc#chce widziec swoje kosci#chude jest piękne#chude jest piekne#chude nogi#chudej nocy motylki#blogi motylkowe
21 notes
·
View notes
Text
23-11-2024
W skrócie - wkurzyłam się, że nie mam czasu dbać o włosy tak jak chcę i w rezultacie nie mogłam ich rozczesać, więc je delikatnie pocieniowałam... tak, że uciełam ich 1/3 długości. Znowu mam włosy do ramion i trzeba iść do fryzjera. JPDL jak wysuszyłam włosy byłam przerażona tym jak mocno je upierdoliłam.
A z drugiej strony... no cóż. Nie mam czasu zupełnie obecnie dbać o PEH, a przy moich kręconych włosach to jak przepis na zabójstwo włosów. Więc może na ten okres życia to jedyny sensowy wybór?
Ale to nie pierwszy zamach na włosy w tym miesiącu! Próbowałam zafarbować włosy płukanką na amarantowo. xD Został tylko delikatny pobłysk (dla kontrastu - koleżance na nierozjaśnianych włosach chwycił intenstywny fiolet z tej samej linii farb koloryzacyjnych). To był spontan, ale ewidentnie coś to mówiło o moich potrzebach radykalnych zmian.
Co jeszcze? Grant na Włochy (miała być Portugalia, ale wyszły Włochy - mam wrażenie, że jakiś los maczał w tym palce) jest tak na 70% nasz. Jeszcze trzeba wrzucić to w formularz, poczekać aż akademia z Italii wrzuci swoją część, poczekać na ocenę (tak na 99% mam przeczucie, że to przejdzie) i czekać na zielone światło.
Dalej mamy przypały z uni - tym razem już we wsparciu nieco. Ale przypały nadal obecne.
Wczoraj albo przedwczoraj się wydarzyła się fajna rzecz - mój partner z polecenia ojca poszedł na rozmowę kwalifikacyjną do firmy współpracownika jego taty. Teściu przed rozmową dał znać synowi co i jak i na czym zależy facetowi itp. Mój O. poszedł. Ma dostać odpowiedź do tygodnia. Ale już 2 dni później typ zadzwonił do teścia by wyrazić... zazdrość? Uznanie? Podziw? Powiedzieć teściowi generalnie, że rozmowa przebiegła spoko, że O. nadaje się do pracy świetnie, ale zdaniem potencjalnego pracodawcy to stanowisko zdaniem poniżej jego możliwości. Że typ się jeszcze zastanowi czy go chce przyjąć, bo ma wrażenie, że O. u niego będzie marnował potencjał, ale teraz tym bardziej wie komu go polecić na stanowisko odpowiadające kompetencjom O. Zasadniczo zapewnił teścia, że jak nie on sam przyjmie jego syna na stanowisko to mu pośrednio załatwi dobrą pracę. I do tego dodał, że zazdrości teściowi tak miłego, ogarniętego i kompetentnego dziecka. Że zero arogancji, że uprzejmość, że chęć do pracy.
Mega miłe.
Teściu jak o tym mówił to po prostu puchł z dumy - "jestem z ciebie dumny synku" itp. Ja też byłam dumna.
I tak sobie pomyślałam... że mnie dołowały te wszystkie rozmowy kwalifikacyjne podczas których rekruterzy pytali "Dlaczego chce pani pracować u nas? Z takim doświadczeniem..." że zarazem wyrażali uznanie, a z drugiej strony zupełnie nie wykazywali zrozumienia na "bo potrzebuję pracy". Może ja też nie celowałam w swój potencjał? Tylko, że jedynie na takie rozmowy mnie zapraszano. No cóż....
Zawijak na uni. Dziś zjazd.
11 notes
·
View notes
Text
hejj witam na podsumowaniu. Dzisiaj bylo lepiej niz wczoraj, bo sie zmiescilam w limicie i nawet nie jestem glodna wiec super. Dzisiaj wlecial dosyc kaloryczny obiad, ale na nastepne dni planuje mniej kaloryczne. W szkole bylo w sumie nudno i srednio sie wyspalam. Pan na wf do mnie gadal, ze juz bylo dobrze ze sie stralam i wgl, a teraz odpuscilam. Ja po prostu nie mam sily na to (nienawidze wf, ale spala kalorie) powiedzial zebym sobie zelazo suplementowala. Ogolnie na krokach spalilam malo, bo tylko 72 kcal i dodatkowo zrobilam okolo 200 pajacykow. Jestem z siebie dumna, bo w szkole na obiedzie byly 3 nalesniki z serem, polewa i owocami, a ja ich nawet nie wzielam😍😍😍. Dalej sie boje piatku i ciagle o nim mysle, ale daje sobie limit jakos 800 i postaram sie n zjebac. Nie wiem co wczoraj we mnie wstapilo xddd. Chce zeby ten tydzien sie skonczyl juz, bo mam jeszcze 3 sprawdziany do napisania i sie mega stresuje. Wstawie wam chetnie zdjecie obiadu bo w sumie jestem zadowolona z niego i jezus tak zajebiscie smakowal tylko mial chyba z 400 kcal wiec duzo (zdjecie n za ladne sorki). To chyba tyle na dzisiaj, a limit na jutro to 400 kcal i bede jesf moj fav makaron konjac. Wstawiam wam makro z fitatu🫶🏻


#bede motylkiem#blogi motylkowe#będę motylkiem#chude motyle#chudej nocy motylki#jestem motylkiem#lekka jak motyl#lekkie motylki#motylki any#motylki blog
27 notes
·
View notes
Text
tw: uz4alezni3nie od alko
wgl pisałam wczoraj posta o tym ile już jestem wolna od mnich 3 uz4lezni3n (na wszelki zacenzuruje) i byłam z siebie taka dumna i zapomniałam go wstawić i jest aktualnie w moich wersjach roboczych. jakoś o 23 przymierzałam spodnie, które nosiłam jakoś ponad 3 lata temu w przed pokoju przed lustrem i mój brat mnie wtedy widział. ogólnie to miałam rozkminy czy to moje kości biodrowe urosły czy po prostu się spasłam i tak je przymierzałam i super pięknie. w pewnym momencie stwierdziłam że to raczej kości bo mimo, że je mega ściskałam i tak nie były dobre a tłuszcz jakby no był ale nie wydawało mi się że to od tego, ale oczywiście mój brat musiał to skomentować. powiedział, że po prostu jestem gruba, muszę schudnąć i tyle. no ngl załamałam się, jeszcze okropne było to, że o tej 14 nie wzięłam medikinetu i jak bylam z przyj na kawie o 18 to bylam trochę głodna i wzięłam kanapkę co już mnie wtedy załamało a potem jeszcze to. byłam bliska płaczu więc szybko poszłam na papierosa żebym się nie popłakała przy nim (btw słuchałam na pecie szpetot od agnieszki chylińskiej lubię te piosenke na równi z piosenkami elysiansoul) i dosłownie jak paliłam to tak bardzo chciałam się napić, ale stwierdziłam że zrobię to jak już wszyscy będą spać. minęły jakieś 2h czułam się taka ohydna i żałosna bo niby schudłam, ale najwyraźniej mój brat tego nie widzi, chociaż wsm to on jest tak w pizdu chudy, ze az mu kości widać, ale dosłownie widać mu żebra a kręgosłup to mu tak zajebiscie wystaje więc no rozumiem że wg niego jestem ulana. ale wracając do alko siedziałam w domu kolejna godzinę, poszłam się myć iii minęło! i mean i tak gdyby nie to że napiłam się 20 sierpnia przed poprawka z matmy, która była 26 to miałabym 2 miesiące i niecałe 2 tygodnie a mam przez to 24 dni, ale no już nieważne. najważniejsze jest to, że wczoraj udało mi się powstrzymać! ngl jestem z siebie mega dumna, trzymajcie kciuki żeby było tylko tak dalej!
10 notes
·
View notes
Text
☆Podsumowanie dnia☆
Postanowiłam, że raz na jakiś czas będę robić takie posumowania, aby urozmaicić mojego bloga.
Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień jestem z niego bardzo dumna. Zjdałam tylko 235 kcal a limit to był 250 kcal.
Sapiłam za to aż 842 kcal- z tego trening z aplikacji, mój krótki trening, bieganie i kroki. Jestem z siebie dumna, bo wiem, że tyle jeszcze nie spaliłam.
Jeśli chodzi o mój cel na lipiec to -3,5 kg. Akutalnie schudłam już 1 kg. Było więcej, ale przytyłam po wczoraj i nie jestem z siebie dumna.
Jutro wiem, że zjem trochę więcej, bo nie chce mieć binge po tak małym limicie. Zjem pewnie max 600 kcal, co i tak jest dużo. Średnio jem tak 300-800 kcal. Jak jem powyżej 500 to wtedy kiedy chce mieć siły, żeby ćwiczyć po głodówkach.
Na dzisiaj to tyle,
Chudej nocy/chudego dnia🦋
#bede motylkiem#blogi motylkowe#chude motyle#lekkie motylki#moty#motyli#motylki any#nie bede jesc#tylko dla motylków#za gruba#az do kosci#bede lekka jak motylek#bede idealna#chce widziec swoje kosci#bede lekka#bede piekna#chce byc idealna#blog motylkowy
13 notes
·
View notes
Text
do 6 lipca muszę schudnąć by miec 4 z przodu bo wtedy sie spotykam z przyjacielem (juz drugi raz a znamy sie z neta!!) (uwielbiam go) (moj bfs) i z moja przyjacioleczka kuzyneczka (kocham ją) (bfs)
wuec no coz to jest naprawdę niedużo do schudnięcia by miec ta 4 z przodu. wakacje sa, bede dużo chodzić!!:3
ostatnio zaczelam pic o wiele wiele wiecej wody więc jestem z siebie naprawdę dumna!!! pijcie mnoooostwo wody!!!<3
ubralam krotkie spodenki (do kolan) i obcisla koszulkę czarna, do tego koszule na zakończenie i wiele dziewczyn (chudszych ode mnie) powiedziały ze slicznie mi w tych spodniach a jedna ze mam cudna talie😭 az mi sie humor poprawil w jakimś stopniu!!
chłopak ze szkoly który mi sie podoba to właśnie poznalam jego imie i nazwisko bo mial swiadectwo z wyróżnieniem i juz go obsnelam na ig (nigdy do niego nie zagadam) (😭😭😭)
ostatnio jadlam bardzo bardzo "normalnie" jednak tez dosyc okej kroków robilam (dzis 12k, wczoraj okolo 11k!!) ale juz wracam do mniejszych ilosci kcal no i wiadomka krokow coraz wiecej. nienawidze ćwiczyć wiecie tak ze zmuszeniem wiec wole sobie pospacerować ta godzinke. pamiętajcie ze nie wazne jak spalacie te kalorie wazne ze dajecie rade i jesteście w stanie to kontynuować!!<3
#gasniczka#chce byc lekka jak motylek#motylki any#nie chce być gruba#nie chce jesc#chce byc idealna#chce widziec swoje kosci#chude jest piękne#chudej nocy motylki#nie bede jesc#tw ana bløg
7 notes
·
View notes
Text
Nadchodzi najlepszy okres w roku i cieszę się na niego chyba jakoś bardziej niż zwykle. Mimo, że nie mam żadnych planów poza Juwenaliami w Poznaniu i wypadu nad morze w lipcu. Ale pierwszy raz od lat mogę sobie powiedzieć, że nie zmarnowałam tego kwartału, tej pierwszej części roku, w której najbardziej chce się działać. Zawsze miałam jakieś plany i zazwyczaj nic z nich nie wychodziło, bo nie robiłam kompletnie nic albo moja wiara w siebie była bliska zeru, więc nie widziałam sensu czegokolwiek zaczynać.
A teraz kończę robić prawo jazdy i mam napisane 2/3 powieści. Skończę ją pewnie w ciągu miesiąca. I mimo, że to nic takiego, nic wielkiego, to jestem z siebie dumna. W końcu przestałam marnować czas.
Życzę sobie i Wam cudownego lata pełnego niezapomnianych chwil i żeby reszta tego 2024 była efektywna i pełna wrażeń! 😊
9 notes
·
View notes
Text
Hejka, kochani! Z tej strony Jasmina. Stwierdziłam, że na tej aplikacji będę prowadzić coś w rodzaju pamiętnika i opisywać, co robiłam każdego dnia. Mam nadzieję, że mi to wyjdzie.
Dzisiaj był całkiem fajny dzień! Najpierw byłam w szkole – taki normalny dzień, wszystko super. Po szkole poszłam na łyżwy. Ogólnie jestem początkującą łyżwiarką (nie wiem, czy tak się mówi), ale dzisiaj nauczyłam się lepiej robić przeplatankę, czyli skręcanie na boki. Pan od WF-u mnie pochwalił i powiedział, że robię postępy, więc jestem bardzo happy. Trochę też ćwiczyłam jazdę do tyłu, czyli rozpędzam się do przodu, a potem nagle się obracam i jadę w tył. Może to was nie interesuje, ale mnie bardzo! Czuję się dumna, bo widzę swój progres.
Kocham łyżwy! Od jakiegoś czasu widzę, jak robię postępy, i to daje mi ogromną satysfakcję. Morał jest taki, że naprawdę warto próbować nowych rzeczy. Kiedy pierwszy raz weszłam na lodowisko, ledwo umiałam jechać jak pingwin, a teraz... No, sama jestem zaskoczona, co potrafię!
Później przyszła do mnie moja przyjaciółka Nikola. Trochę posiedziałyśmy, a potem wzięłyśmy się za robienie paznokci. Chciałam zrobić przedłużane na formach, ale mi nie wyszło, więc zrobiłam po prostu hybrydowe w świątecznych kolorach – czerwone i zielone.
Potem zaczęłyśmy robić pierogi na moją klasową wigilię. Myślałam, że Nikola jest lepszą kucharką, ale no... nie oszukujmy się, nie jest! Na początku pierogi wyglądały jak płaskie naleśniki, trochę wstyd, ale poprawiłyśmy i wyszły przepyszne. Moja mama zrobiła do nich jeszcze polewkę. Nikola jej nie jadła, bo nie lubi, a była też ryba, ale zjadłam tylko gryza, bo mi nie smakowała.

Został nam kawałek ciasta i Nikola zrobiła z niego coś, co nazwała "szlongiem". Wiem, jak to brzmi, ale udawała, że to jest mój Wiktor – chłopak, którego sobie teraz wyobrażam jako przyszłego męża. (Wiktor to obecnie moja wielka sympatia.) Powiedziałam mamie, że spotykam się z nim w Szczecinie w święta. Nikola przyczepiła tego "szlonga" wiadomo gdzie i zaczęła nim machać, robiąc helikopter. Było naprawdę zabawnie!
Podsumowując, dzień był super. Chciałabym, żeby ta aplikacja stała się moim małym pamiętnikiem. Nieważne, czy dużo osób to przeczyta – chcę po prostu dzielić się swoimi wrażeniami z dnia. Dziękuję za przeczytanie i do następnych postów!
#Oto dailyjournal#personaldiary#iceSkatingJourney#progressNotPerfection#holidayVibes#friendshipGoals#pierogiLove#winterFun.
2 notes
·
View notes
Text
Środa
Still nothing. I w sumie to za bardzo się nie wyspałam. Ale przynajmniej nie był rano obrażony.
Wstałam, ogarnęłam się, zjadłam śniadanie. On wyszedł ok. 9:30. Zamówiłam sobie jeszcze jakieś witaminy i część prezentu dla Niego na Mikołajki. Miałam chwilę popracować, ale w sumie już nie zdążyłam, bo musiałam jechać załatwiać sprawy.
Pojechałam na depilację i zrobić opłaty. Jest tam Lotto i zawsze jak jestem biorę sobie zdrapkę za dyszkę. Dzisiaj wzięłam 2 i wygrałam stówę. 😅 a tej z której wygrałam miałam w sumie nie brać. Udało mi się też dorwać aptekę z 6 opakowaniami zamienników moich tabletek antykoncepcyjnych, bo miałam receptę ważną do piątku.
Wróciłam, wyszłam z psami i zaczęłam grzać sobie pierogi. Te co mi przywiózł przedwczoraj. 😅 może się nie zatruję. Zrobiłam sobie od razu na popitę zieloną, gorącą herbatkę. Czekając aż się zagrzeją szybko wyprasowałam koszulki i wstawiłam kolejne pranie. Przy jedzeniu ogarnęłam męczący mnie temat banku. Czyli w skrócie mówiąc wzięłam dużą pożyczkę. Cóż, chwilowo jestem bogata. A przy okazji też biedniejsza o… 2/3 kwoty tej pożyczki, bo tyle jest opłat, jeśli miałabym ją spłacać przez rzeczywiście założony czas - bo na krócej by mi nie dało. Okazało się w ogóle, że pobrali mi 237zł z groszami na rzecz prezydenta miasta i 30 opłaty jakiejś tam dla banku, nie wiem za co - choć jakiś niezapłacony mandat za niezapłacony parking w strefie jest bardzo prawdopodobny.
Zadzwoniłam też do kominiarza, który ma przyjechać w sobotę i do ludzi od przycinki krzewów, którzy mają podjechać jakoś jeszcze w tym tyg. Obadać temat. A w międzyczasie dziadek umówił mnie do mechanika na przyszły czwartek. Na 8 rano. Ale ma mi to zrobić na poczekaniu. Mam nadzieję, że nie będę mieć dużo jeżdżenia do tego czasu - na szczęście przyszły tydzień zapowiada się już trochę luźniej. I też dziadek ma mi kupić części, które będą tam potrzebne, więc pięknie. Ale w związku z tym będzie musiał do mnie przyjechać w któryś dzień…
Teraz jeszcze, żeby mi tak praca poszła to już będzie cudownie. Prawie by się udało, gdyby nie to, że zapomniałam jeszcze opłacić zamówienie tego prezentu co składałam rano (był jakiś błąd) i przypomniałam sobie o fakturze za internet, a jeszcze w międzyczasie On zadzwonił, żebym zadzwoniła w imieniu jego mamy do dostawcy prądu zapytać jakie jest u niej saldo, bo nie wie, czy nie zgubił rachunku.
16:40. Praca start. 🤦♀️ Jestem z siebie dumna, bo jak na porę dużo udało mi się zrobić.
Dzisiaj na serialu nie zasnęłam, a po wyłączeniu sporo jeszcze rozmawialiśmy. W tym o seksie, ale nie sądzę, żeby coś do Niego dotarło.
Bilans:
Neo (papierosy): ↔️ ~13 👎
Dbanie o siebie: ↔️ depilacja 👍
Jedzenie: ↔️ przedwczorajsze pierogi, ale poza tym ok 👍
Związek: ↔️👍
Praca: ⬆️ szału nie ma, ale do przodu 👍
Inne obowiązki: ⬆️👍
Samopoczucie: ↔️ lepiej, chociaż trzebaby wreszcie spuścić ciśnienie 😅
#mechanik#depilacja#depilacja laserowa#bliskość#brak bliskości#lotto#wygrana w Lotto#zdrapka#tabletki antykoncepcyjne#kominiarz#obowiązki#podcinka krzewów#mandat#zajęcie#kredyt#pożyczka#pożyczka gotówkowa#związek#miłość#lifestyle#miło(ść)#ona przed 30#on po 40#kartka z pamiętnika#pamiętnik#toksyczna relacja#toksyczny związek#do przodu#progres
4 notes
·
View notes
Text
07.10.2024
zjedzone : 1400 kcal
spalone : 300 kcal
waga : jutro zobaczymy
Dzień nie był za dobry ale powracam z codziennymi bilansami i chce wrócić strasznie do any.Niestety praktycznie mam codziennie binge nie wiem cxy to przez stres czy o co chodzi ,ale naprawdę mnie to męczey. Dzisiaj mało spałam i to strasznie mało.Gdy już zasypiałam o 3 w nocy to mnie kot zbudził,zaczoł warczeć (doslownie jak pies) i patrzeć w jeden punkt.Obsrałam sie fest ,bo patrzył sie długo w dodatku była 3 w nocy.Myślałam ,że ducha widzi i nawet spytalam sie google czy koty widza duchy XDDD. Ogolnie siedzialam z zapalonym swietle ,bo sie bałam i zasnełam dobiero o 6 .Spałam z godzinkę ,bo do szkoły trzeba było wstać.Wypiłam kawę z mlekiem i sie ubralam itp. Poszłam do mamy pracy gdzie dała mi picie i jedzenie. W szkole zjadłam z koleżankami moje suszone jabłka z opakowania. W szkole było mega fajnie chociaż była kartkówka,ale i tak wszyscy ściągali łącznie ze mną. Na moje szczęście pewnie i tak dostane max 3.Zaczełam sie bardzo kolegować z tymi dziewczynami co do mnie zagadały na początku roku szkolne. Jestem im mega wdzięczna ,dzięki im mam przyjaciół czyli je. Co prawda czuje się tą trzecią j nie raz mam wrażenie ,że o mnie zapominają , ale i tak się ciesze że je mam. Klasa jest bardzo fajna odziwo,póki co miła napewno lepsza niż ta w podstawówce. Do szkoły mam pare tyś kroków więc kroczki są zrobione 8tyś dzisiaj.Po powrocie do domu zjadłam bułkę i przyszła moja mama z pracy ,zostawiła zkaupy,umyła się. heile ze mną pogadała i wyszła do swojego chłopaka. Wstawiłam później relacje na ig. Jeszcze zjadłam suszone truskawki i kinder bueno white💀 Szczerze nie mogłam się powstrzymać. Jak gadałam z tatą przez telefon to przyszło mi powiadomenie ,że D czyli mój sąsiad polubił mi relacje na ig.Zdziwiłam się i mega ucieszyłam. Nie podejrzewałam ,że kiedykolwiek mi polubi relacje naprawdę. Bardzo chciałabym się z nim zakolegować ,wydaje się mega miły i spoko. No niby nigdy nie gadaliśmy ,ale bardzo dobrze go znam ,bo kiedyś mieszkał na tej samej wsi co moja babcia i jak byliśmy mali to byłam u niego z moją kuzynką. Wieczorem zjadłam dwa kiwi i małego batona. Nie jestem dumna z tego dnia ,dużo zjadłam i nie ćwiczyłam ,ale chce sie poprawić i wrócić do Any. Przedwczoraj wieczorem moja mama powiedziała mi ,że muszę trochę schudnąć i zacząć biegać,sprawiło mi to mega przykrość i zdaje sobie z tego sprawe.Jak zwykle się tylko zaśmiałam żeby nie było.Od dzisiaj będą codzienne bilanse itp. Jutro się waże i spodziewam sie wszystkiego nawet wiecej niz 60 kg co jest mega prawdopodobne.
Chudej nocy motylki 🦋
#bede motylkiem#bede lekka#chce byc lekka jak motylek#az do kosci#bede lekka jak motylek#chce byc lekka#lekkie motylki#chce byc idealna#będę idealna#lekka jak motyl#chcę być lekka#będę lekka#lekka jak motylek#lekkosc#motylek blog#motylek any#jeszcze nie motylek#chce byc szczupla#chce byc perfekcyjna#chce byc chudy#nie chce jesc#nie chce być gruba#nie chce byc gruba#chce schudnac#chce widziec swoje kosci#chce czuc kosci#bede perfekcyjna#nie chce jeść#chcę widzieć swoje kości#motylki blog
18 notes
·
View notes
Text
Dzień doooobry!
6 marca 2024
Dzisiaj mam randeczkę z moim kochanym chłopakiem. I chyba pierwszy raz będziemy mieli okazję przetestować menu dla piesków w restauracji <3 (to znaczy nie dokładnie my, tylko nasza psórcia, która idzie z nami DRUGI raz w swoim włochatym życiu do restauracji).
Wprawdzie nie bardzo kminię jak działa hierarchizacja świąt w głowie mojego partnera - z całkiem takim "blech" i "zrusz ramion" podszedł do tematu walentynek, dnia chłopaka, urodzin, ale DZIEŃ KOBIET okazał się dla niego tak istotny, że oddał się temu co kocha najbardziej: pełnemu ekscytacji planowaniu wyjścia na uroczystą kolację. To znaczy on uwielbia planować, sprawdzać menu, dojazdy itp.
Nie narzekam - podoba mi się to. :P
Jutro rozmowa kwalifikacyjna.
W piątek mam spotkanko z rodzicami.
W sobotę zjazd na studiach.
A w niedzielę spotkanko z sis.
Niech tylko wypłata mi już spłynie xD Bo nie mam za co ucztować.
Z fajniejszych rzeczy - roznosi mnie od rana energia. MAM TYLE pomysłów, ale nie mam w sobie mocy by usiąść i je spisać. Po prostu to jest poza moim zasięgiem.
Ech...
Termin na oddanie prac konkursowych - w 3 konkursach - mija w piątek lub w niedzielę. Generalnie do końca tygodnia muszę coś mieć do wysyłki, jeżeli chcę coś wysłać. No i pomysły mam, tysiąc na sekundę, ale nie mam w sobie SIŁY i woli by usiąść i to spisać, a co dopiero zrobić. ADHD czasem przeszkadza...
Wczoraj zrobiłam chyba drugi raz w życiu z tak dużym wyprzedzeniem najbardziej przerażającą i stresującą rzecz, którą muszę robić raz do roku... Wypełniłam zeznanie podatkowe. MASAKRA ile to stresu mnie kosztuje... Ale wysłałam, wypełniłam. A zaznaczę: jest początek marca, zwykle to robię na ostatnią chwilę w ostatni/przedostatni możliwy dzień.
Dumna z siebie jestem w opór, chociaż to jedna z najbardziej stresujących rzeczy jaką muszę robić jako osoba dorosła. Obiektywnie - trzeba wypełnić i tyle, jak będą błędy to składam ponowo. Ale z jakiejś przyczyny mój organizm zachowuje się podczas wypełniania PITu tak, jakby chodziło o życie i śmierć. Ręce się porą, płytko oddycham, w uszach szumi mi krew, a pikawa napierdala heavy metal.
Ale w 2024 już mam to z głowy :D
Wczoraj też opłaciliśmy wakacje i ubezpieczenie.
I wyprawę, którą mój partner zaplanował na przyszły tydzień - znowu jedziemy całą gromadą (z jego rodziną) na odkrywanie nowych miejsc.
Fajnie.
Tylko jeszcze praca by się przydała i więcej czasu.
15 notes
·
View notes
Text
06.11.24
hejj motylki, postanowiłam, ze zacznę robić bilanse bo może mnie to bardziej zmotywuje
✨Bilans✨
zjedzone: 616kcal
spalone: 182kcal
bilans: 434kcal
miałam dzisiaj ogromna ochotę na rogalika z nutella i nawet go zrobiłam i wzięłam do pokoju, ale gdy na niego patrzyłam to weszło mi takie obrzydzenie, więc oddałam bratu. jestem z siebie mega dumna bo pewnie skończyłoby się to binge!
#chude jest piękne#jestem do niczego#motylki any#nie jestem glodna#bede motylkiem#chce byc idealna#chce byc lekka jak motylek#chce byc piekna#chce byc szczupla#chude nogi#jestem ulana#ulana swinia#mam dosc#skinnnyy#skin&bones#chudajakmotyl
2 notes
·
View notes
Note
40 🌚
40.Opisz swoją miłość.
Był moim ulubionym człowiekiem. Takim, którego się nie zapomina. Był moim najlepszym przyjacielem i największą miłością. Był moim ogromnym wsparciem i motywacją. Każdy dzień z nim był pełen uśmiechu i radości. Troszczył się o mnie a ja troszczyłam się o niego. Chciałam dla niego jak najlepiej i myślę, że on chciał też tego dla mnie. Spełniał ze mną moje marzenia, potrafił przytulić jak nikt inny i gdy to robił wszystkie złe emocje uciekały. Był ze mną w dobrych i złych chwilach. Chciałam być dla niego lepszym człowiekiem. On też w tym czasie bardzo się rozwinął, tak bardzo byłam z niego dumna. Nadal jestem. Byłam pewna tego człowieka, że spędzę z nim resztę życia. Będzie moim mężem a ja jego żoną. Będziemy mieć razem pieski i kotki i wspierać się wzajemnie w codzienności. Oddałam mu wszystko.
Ale tej miłości już nie ma, są szczątki. :)
2 notes
·
View notes
Text
sweetspo🧸
perełko, rozumiem cię uwierz mi, wiem że jest ci ogromnie ciężko ale jest niesamowicie silna, uniosłaś juz tyle że dasz sobie z tym radę, jesteś silna i bardzo dobrze o tym wiesz, ja wiem wiem jedzenie jest kuszące, każdy cię do niego zachęca na każdym kroku, ale zobacz jaka jesteś silna ze chcoiaz by starasz się odmawiać! jesteśmy z ciebie wszystkie ogromnie dumna i uwierz mi że jestem pewna za dasz radę dość do swojej wymarzonej wagi, wystarczy troszeczkę cierpliwości słoneczko 🩷



#będę motylkiem#jestem motylkiem#motylki any#chce być perfekcyjna#chce być piękna#chce być szczupła#nie chce jeść#nie chce mi się żyć#nie jestem głodna#lekka jak motyl#sweetsp0#sweetspø
11 notes
·
View notes