Tumgik
#Piekło kobiet
czarymary-art-blog · 5 months
Text
W imię diabła. Maks Dieter
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
polish-art-tournament · 4 months
Text
posters round 1 poll 10
Tumblr media Tumblr media
Basta (Enough!) by Joanna Grochocka, poster for the Women's March / Black Protest, 2016:
propaganda: Poland has a rich poster tradition and I love to see contempary artist continuing it.
Piekło kobiet (Hell of women) by Julia Mirny, 2020:
propaganda: word from the author: "Ban on abortion in Poland, even in cases of fetal diseases - this was first ruled by polish government in April 2020. This is horrifying. Here are the posters I did as an opposition to current polish government. PATRIARCHY must die!" this work was a part of three posters made by Julia, free for all to use while protesting Poland's abortion ban
about the author: Illustrator, graphic designer, academic. Born in 1988, raised in Sopot. Graduated from the Academy of Fine Arts in Warsaw in 2011, where she is currently an academic at the Animation Class. Julia's work often features posters, press illustrations, animation and music cover art. Most of her artwork is made by hand, often stylised like analogue paper cut-outs, rich in brush strokes and hand-drawn typography. Julia is a multiple winner of Polish design and illustration contests and her works have been exhibited in Poland, France, Japan and New York.
36 notes · View notes
tearsincoffe · 10 months
Text
[09.12.2023]
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
"Leżę na łóżku, przyjaźnię się z sufitem i męczy mnie świadomość, jak wiele rzeczy w życiu potrafiłbym dobrze robić."
- Leopold Tyrmand
Pozwolę sobie zacząć od motta ponieważ jedyną wędrówką jaką dzisiaj odbyłam była ta po własnej głowie. Ciało protestowało wobec opuszczania pieleszy, głowa nie potrafiła skupić uwagi na czymś produktywnym. Zostałam zamknięta z własną świadomością. To dzięki niej szkolna psycholog nadała mi miano "ewenementu" oraz "ciekawego przypadku". Oceńcie własną miarą takt powyższych słów. Samoświadomość dobrych parę lat więzi mnie w klatce równocześnie wypychając ku niebiosom aby za moment brutalnie ściągnąć do piekieł. Poświęcam więc moją młodość na analizę nie robiąc nic aby wprowadzić w życie wyciągnięte wnioski a czas namacalnie płynie mi przez palce. Czasami zakładam, że w tym jednym nieszczęśliwym ciele mieszkają dwie (albo i więcej) Thalie. Siostry na wzór Any a także Mii. Racjonalna Thalia walcząca bezskutecznie o wydostanie się z więźenia własnego umysłu oraz autodestrukcyjna Thalia przywiązana do cierpienia niczym Jaś do Małgosi. Przecież lepsze jest znane piekło niż nieznajome niebo. Poza tym, zasługujesz aby pokutować. Czemu? <chwila ciszy> ... a pamiętasz jak tydzień temu zapomniałaś powiedzieć "do widzenia" wychodząc ze sklepu? Teraz cierp za swoje grubiańskie zachowanie! Usilnie marzyłam o zostaniu głosem rozsądku, aby znajomi postrzegali mnie jako osobę wyrozumiałą i przedobrzyłam. Dopuszczam do siebie multum scenariuszy których zakończenie monotonnie przyjmuje ten sam schemat, to ja jestem winna. Na tym gruncie wyrosła fałszywość. Prawię nienawistne tyrady aby po dziesięciu minutach spędzonych sama ze sobą przyjąć na siebie wszystkie grzechy osoby besztanej. Czy to cofa wypowiedziane chwilę temu krzywdy? Oczywiście, że nie! Skrajność równa się braku kontroli, ciągle zmieniam decyzję dając mi czas na przemyślenia pewnym jest, iż wstrzymam się od głosu. Stąd kotwice znalazłam w "diecie motylkowej". Mój jedyny obecnie pewnik to cyferki rozpisane w notatniku na cały miesiąc. Mam kontrolę nad własnym życiem w jednym małym aspekcie, a raczej wmawiam sobie, że ją mam. Jedzenie od dziecka pomiata mną jak chce. Wcześniej umierałam z przejedzenia dzisiaj płaczę przypadkowo połykając naskórek z ust bo może on mieć puste kalorie. Całe życie jestem więźniem własnego umysłu, tych dwóch Thalii które prowadzą wojnę "Polsko-Polską" a gdzieś pośrodku pozostaje uniwersalna względem śmiertelnej bitwy świadomość podszeptująca, iż te skrajności mnie wykończą. I ma rację. Pisanie tego wiedząc, iż nie poczyniłam dzisiaj żadnego kroku (dosłownie a także w przenośni) rozrywa mi żebra chociaż cielesna powłoka, mimika pozostaje obojętna. Lecz wewnętrznie jestem świadoma, i to mnie rani. Dochowując pełnej szczerości muszę zdradzić wam obrzydliwy sekret którego bardzo mocno się wstydzę. Między spaniem a bólami egzystencjalnymi bezmyślnie przeglądałam filmy osób z nadwagą ładujących w paszcze chorobliwe ilości jedzenia. Oh, jaka ze mnie hipokrytka! Gdybyście tylko zobaczyli obraz żałości jedzący z bólem, jakby za karę jakim byłam na początku roku. Błąkam się między materiałami odczuwając perwersyjną wyższość aby ciemny ekran kończący pokazał mi w odbiciu twarz gorszą niż te które chwilę wcześniej oglądałam. Mimo wyrzutów sumienia kontynnuje seans powtarzając cykl chomika biegnącego w kołowrotku. Ciągle te same błędy. Dwie Thalie, Alkaida w głowie, cierpienie. Czy kiedyś odetchnę?
Chciałam zatoczyć koło kończąc tak jak zaczęłam lecz wertując w pamięci cytaty z "Lalki" nie potrafię zdecydować się na jeden. Szukając pozytywów, przyszła interpretacja lektury nie będzie wyzwaniem gdy czuję duchową bliskość ze Stanisławem (bynajmniej nie na poziomie zamiłowania do o wiele młodszych kobiet.)
Spożyte kalorie: 0kcal na 0kcal
Spalone kalorie: 5kcal
Wstyd mi się do tego przyznawać ale wywodzę się z domu gdzie najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa. Oceńcie moje lenistwo własną miarą, w końcu po to czytamy cudze bilanse, aby się porównać, może poczuć wyższość. Czyż nie? Lub tylko mierzę Was własną miarą.
Bilans: -5kcal
Wybaczcie infantylnie edgy otoczkę wokół powyższego wpisu. Koniec końców jest to coś na wzór pamiętnika a tak właśnie wygląda dzisiaj mój nastrój.
Chudej nocy Motylki! 🦋
33 notes · View notes
1234567ttttttttttt · 26 days
Video
youtube
Ravensbrück – nazistowskie piekło kobiet
0 notes
blossomowerecenzje · 2 months
Text
K. Webster - Brudna Zabaweczka 🐇
‼️Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia‼️
Wydawnictwo: NieZwykłe
Liczba stron: 400
Okładka: miękka
🖤 Moja ocena: 3/10 🖤
Tumblr media
„Dziewiętnaście zabaweczek. Dziewiętnaście pukli. Dziewiętnaście razy folgowałem swoim najśmielszym fantazjom. Wierzę, że ta dwudziesta będzie absolutnie wyjątkowa i wprost nie mogę się doczekać by uczynić ją moją. Przynajmniej na jakiś czas…”
Braxton Kennedy jest bogatym biznesmenem z dość nietypowym podejściem do kobiet i trudną przeszłością. Kolekcjonuje on „zabaweczki” - prostytutki, kobiety z problemami, które zabiera z ulicy oferując im układ i wabiąc niezwykle wysoką sumą pieniędzy. Daje im nowy dom i stopniowo naprawia, „przywracając ich dawny blask”. W zamian przez 6 kolejnych miesięcy są jego własnością i spełniają jego wszelkie erotyczne fantazje, a kiedy się już nimi znudzi, bez sentymentów przechodzi do poszukiwania kolejnej. Tym razem przyszła pora na jego dwudziestą zdobycz. 
Jessica ucieka przed przeszłością a w swoim życiu przeszła przez prawdziwe piekło. Wylądowała na ulicy, jest brudną narkomanką i prostytutką a za kolejną działkę jest w stanie zrobić wszystko. Dla Braxtona staje się idealnym celem i szybko wciąga ją swój układ. Choć początkowo napawa się żywioną do niej odrazą, to z każdy kolejnym dniem zaczyna dostrzegać w niej coś, czego nigdy nie widział w żadnej poprzedniej zabaweczce. 
Muszę przyznać, że niezwykle zachęcona gorącymi poleceniami, pozytywnymi recenzjami i samym opisem książki, której pomysł na fabułę naprawdę przypadł mi do gustu z niecierpliwością i dużymi oczekiwaniami sięgnęłam po tę książkę. Miało być mrocznie, drapieżnie, kontrowersyjnie. Książkę reklamowano jako gorący dark romance, który miał powodować wypieki na mojej twarzy i uniemożliwić mi oderwanie się od lektury, choćby na chwilę.  Czy tak też było? Cóż, wybaczcie, że to powiem, ale uważam, że wyszło raczej dość mdławo, nieraz monotonnie i przewidywalnie a zamiast szoku i gorąca na twarzy, malował mi się ironiczny uśmiech, gdy po raz 20 czytałam głębokie wywody głównego bohatera o stanie gotowości jego genitaliów. Dostałam dziwne połączenie motywów z 50 Twarzy Greya, 365 Dni i alternatywnej wersji Pretty Woman, okraszone spicy scenami… i naprawdę wieloma namiastkami spicy scen.
Oczywiście zaraz ktoś może powiedzieć mi, babo przecież to smut, czego się spodziewałaś? – owszem, fajnie jest poczytać, mówiąc delikatnie, o „miłosnych uniesieniach” w dark klimacie, jednak uwielbiam, gdy są one zaskakujące, namiętne, nieraz pokręcone, emocjonalne i nieprzewidywalne albo przynajmniej trwają trochę dłużej niż nagła wstawka w tekście. Stawiam na jakość a nie ilość. Tutaj sceny były bardzo podobne do siebie, wręcz generyczne i w zasadzie nie wnosiły nic nowego. Parę z nich może było ciekawszych, ale reszta bardzo powtarzalna. 
Czasem, jednak mimo dark romansu wspaniale jest zobaczyć też, pomiędzy spicy scenami, choć trochę porządnej fabuły - wolałabym, żeby autorka jednak wzięła sobie to do serca, zamiast płodzić kolejne akty miłosne i wścibiać je, gdzie tylko się da, często w postaci krótkich akapitów. To jest właśnie dla mnie gwoździem do trumny tego tytułu, przedstawienie seksu jako rozwiązania na wszystkie życiowe problemy. Wiece przecież to logiczne, że gdy ktoś ryczy na podłodze i opowiada ci najgorszą historię swojego życia, to ty, jak gdyby nigdy nic myślisz tylko, żeby pójść z tą osobą do łóżka a jej zresztą za 5 min magicznie przechodzi i też marzy tylko o tym. 
Nie podoba mi się też pobłażliwe podejście do tematu uzależnienia od heroiny a przecież jest to bardzo poważna sprawa. Liczyłam na coś mocnego, chciałam przejść przez ten dramat wychodzenia z nałogu razem z główną bohaterką by po trudnej przeprawie, gdy już prawie zabrakło nadziei, wciąż brnąć do przodu by w końcu poczuć się wolnym. Autorka potraktowała temat niezwykle olewająco, ot parę linijek, że przestała brać, jakiś czas czuła się niby bardzo źle, marzyła o kolejnej działce i wszystko ją swędziało. Możecie sobie wyobrazić co dzieje się z organizmem i ciałem człowieka realnie uzależnionym od heroiny i jak wygląda prawdziwy odwyk, jednak naszej cudownej Jessiki jak widać to nie dotyczy. Serio, widziałam barwniejszą batalię o odstawienie kropli do nosa, niż to co zaserwowała autorka tej książki. 
Co do zachowania bohaterów to o ile Jessice jestem jeszcze w stanie zrozumieć i głównie dla poznania jej trudnej historii dokończyłam te książkę, to humorki głównego bohatera były dla mnie irytujące a jego podejście do wielu spraw absurdalne. Na prawdę ciężko mi wyobrażać sobie, że tak może zachowywać się dojrzały mężczyzna. Oprócz notorycznego popisywania się Braxa myślami o swoim „gotowym do zabawy” sami wiecie czym, równie nagminne było opisywanie wyjątkowości naszej bohaterki. Wiecie, „nie jestem taka jak inne kobiety”, „ona jest inna”, „żadna kobieta nie była taka jak ona” to takie urocze zwroty, o których trzeba przypominać ciągle, bo na pewno byśmy zapomnieli i z chęcią usłyszymy je raz jeszcze. Ogólnie wszyscy ją uwielbiają i każdy jest nią zachwycony po 5 minutach. Podczas gdy inne babki są idealnie uczesane, lubią makijaż i szpilki, nasza wyjątkowa Jessica jest naturalnie piękna i najbardziej podoba się Braxowi bez makijażu a sama woli zakładać spodnie do jogi, bluzy i luźne koszulki (nie to co inne kobiety, bo jak już ustaliliśmy ona jest wyjątkowa). Czy już ją wybrał? Nie powiem Wam, nie chce przechodzić przez to piekło sama. 
Ostatnia kwestia to wspomniane BDSM, naprawdę nie rozumiem, dlaczego autorka uważa ze porusza w tej książce kwestie takich praktyk, bo jest to raczej jej osobista wariacja na ten temat i idealnie pokazuje czym to nie powinno być i jak tego nie robić. W dodatku mam wrażenie, że książka usilnie próbuje zaszufladkować ludzi parających się takimi zabawami jakoby ich upodobania zawsze wnikały z wielkiej traumy i trudnej przeszłości a działania te były w zasadzie niepożądane i niezdrowe, przy czym cudownym lekarstwem na zakończenie tego nikczemnego trybu życia, ma być prawdziwa miłość. Jedynym głosem rozsądku jest tam pani seksuolog, lecz i tak nic z tego nie wynika, bo bohaterowie wciąż robią swoje. Brax, który rzekomo ma być dominującym jest tak naprawdę chodzącym red flagiem w tym świecie. Dynamika powinna opierać się na wzajemnym zaufaniu, szacunku, stopniowym budowaniu relacji, ustaleniem i respektowaniem reguł i ograniczeń drugiej osoby i przede wszystkim świadomej zgodzie obu stron. Powinno dbać się o wzajemne bezpieczeństwo, samopoczucie fizyczne jak i psychiczne. Dominujący sprawuję kontrole rozważnie i świadomie, on nie chce przecież targany emocjami skrzywdzić osoby, która mu te kontrolę dobrowolnie oddaje, ponieważ mu ufa i jest to jej własna potrzeba, nikt niczego nie wymusza, bo inaczej byłaby to zwykła przemoc. Brax nie posiada żadnej kontroli nad samym sobą, kieruje nim gniew i inne silne emocje, celowo rani innych, uległość kupuje za pieniądze a w całym jego życiu panuje czysty chaos. Słowo bezpieczeństwa i koniec umowy opłacane przez zwrot pieniędzy? Podopisywanie umowy będąc naćpanym i niczego nie świadomym? Naprawdę aż nie chce mi się tej wersji BDSM dłużej komentować…
Na zakończenie, aby nieco rozwiać ten ponury nastrój powiem co mi się podobało. Na pewno tym co ostatecznie sprawiło, że nie wyrzuciłam tej książki przez okno była ciekawa historia z przeszłości bohaterów, którą stopniowo odkrywałam, aż pod koniec dowiedziałam się smutnej prawdy. Autorce udało się utrzymać w tajemnicy dawne losy bohaterów, które poznajemy odkrywając co jakiś czas kawałki układanki, często jako retrospekcje i taka forma przypadła mi do gustu. Poznając ich poruszające przeżycia, miałam nawet moment, gdy się wzruszyłam i to ostatecznie podniosło moją przygnebiająca ocenę. Cieszyłam się też z faktu, że Jessica okazała się ambitną babką, która walczy o swoje a również miło obserwowało mi się jak Brax odrzucał swoją twarda skorupę a uczucie między bohaterami stopniowo się rozwijało. Kibicowałam im i mimo wszystko świetnie, że ich postacie ewoluowały na lepsze. Dzięki ich rozmowom i przemyśleniom, których było dla mnie zdecydowanie za mało na tle innych scen, mogłam zobaczyć w wykreowanych bohaterach ludzi a ich historia mnie poruszyła. Na prawdę chciałam ujrzeć, że oprócz oczywistego fizycznego pożądania ich związek opiera się na czymś jeszcze, że oprócz wzajemnej fascynacji wyglądem mają jeszcze inne wartości i tu niestety czuję znowu niedosyt. 
Książki zdecydowanie nie będę nikomu polecać, ale jeśli macie ochotę spróbować nie będę też nikogo usilnie powstrzymywać. W końcu każdy lubi co innego, ma inne wymagania i innych wrażeń potrzebuje. Osobiście, cieszę się z ta przygoda jest już za mną. Niestety zabaweczka nie była skrojona na miarę moich oczekiwań a teraz nadszedł już czas, żeby się pożegnać…
Żegnaj Brax… Żegnaj Króliczku…
0 notes
osoba99publiczna · 2 years
Text
Komentarze polskiego lidera na temat kobiet i spożywania alkoholu wywołują natychmiastowy sprzeciw
Tumblr media
WARSZAWA, Polish — Grupa praw kobiet w Poland wezwała w poniedziałek ludzi do demonstracji po tym, jak lider partii rządzącej w kraju stwierdził, że niski wskaźnik urodzeń w Poland lsce jest częściowo spowodowany piciem przez młode kobiety zbyt dużej ilości alkoholu. Opozycyjni politycy, działacze i celebryci zarzucali Jarosławowi Kaczyńskiemu, 73-letniemu kawalerowi, że jest oderwany od rzeczywistości. Twierdzą też, że Kaczyński, najpotężniejszy polityk w Poland od 2015 roku, sam jest częściowo odpowiedzialny za niski wskaźnik urodzeń w 38-milionowym kraju Europy Środkowej. W szczególności krytycy zwracają uwagę na zaostrzone ograniczenia dotyczące aborcji, które zniechęcają niektóre kobiety do starania się o ciążę. Inni zwracają uwagę na trudności młodych ludzi w zakładaniu rodzin w warunkach inflacji, która sięga prawie 18%. Grupa praw kobiet wyraziła wściekłość na komentarz Kaczyńskiego i wezwała ludzi do protestu przed warszawskim domem Kaczyńskiego 28 listopada, w 104. rocznicę uzyskania przez kobiety praw wyborczych w Poland. "Kretynianckie słowa starego pryka o Polkach, że kobiety nie rodzą dzieci, bo piją (a nie dlatego, że Polish to piekło), to tylko fragment naszej rzeczywistości" - napisał w poniedziałek na Facebooku Strajk Kobiet. Grupa stwierdziła, że przyczyn niskiego wskaźnika urodzeń w kraju jest wiele, w tym de facto zakaz aborcji w Poland, brak dostępu do edukacji seksualnej i procedur in vitro, inflacja, brak mieszkań i brak dostępu do żłobków. Kaczyński, lider populistycznej partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość, mówił w sobotę o wyzwaniach demograficznych związanych z narodzinami „zbyt małej liczby dzieci”, gdy zbierał poparcie dla swojej partii przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. „I tu trzeba czasem powiedzieć trochę otwarcie, trochę gorzko. Jeśli np. sytuacja będzie taka, że do 25 roku życia dziewczęta, młode kobiety będą piły tyle samo, co ich rówieśniczki, to będzie bez dzieci” – powiedział Kaczyński. Twierdził, bez żadnych dowodów medycznych, że aby rozwinąć się alkoholizm, przeciętny mężczyzna „musi nadmiernie pić przez 20 lat”, a „kobieta tylko dwa”. „Jestem naprawdę szczerym zwolennikiem równouprawnienia kobiet, ale nie jestem zwolennikiem kobiet udających mężczyzn i mężczyzn udających kobiety” – powiedział Kaczyński. Ta uwaga wywołała również przewidywalne żarty na temat tego, że alkohol pomaga w poczęciu. Tradycyjnie rzymskokatolicki kraj miał już jedno z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych w Europie, zezwalające na aborcję w bardzo niewielu przypadkach przed 2020 r. Następnie nowe orzeczenie mówiło, że kobiety nie mogą długo przerywać ciąży w przypadkach, gdy płód ma poważne nieprawidłowości i nie jest zdolne do życia po urodzeniu. Wywołało to największe protesty w Poland od dziesięcioleci, którym przewodził Strajk Kobiet. Od tego czasu zdarzają się przypadki śmierci kobiet w ciąży, mimo że zagrożenie życia kobiety pozostaje prawną podstawą przerwania ciąży na mocy obowiązującego prawa. Obrońcy praw kobiet twierdzą, że takie przypadki mają miejsce, ponieważ lekarze boją się przerywać ciążę nawet wtedy, gdy życie kobiety może być zagrożone, obawiając się konsekwencji prawnych. Według Banku Światowego liczba urodzeń na kobietę w Poland spadła z 3 dzieci na kobietę w 1960 roku do 1,2 w 2003 roku. Zaczęło ponownie rosnąć nieco po 2003 r. i przyspieszyło po tym, jak rząd Kaczyńskiego wprowadził miesięczny zasiłek pieniężny w wysokości 500 zł (108 dolarów) na dziecko po zdobyciu władzy w 2015 r., mając nadzieję na zachęcenie większych rodzin. Ale wskaźnik urodzeń ponownie spada i Kaczyński przyznał w zeszłym miesiącu, że program nie działa zgodnie z założeniami. Według polskich statystyk państwowych w 2021 roku wskaźnik urodzeń wyniósł 1,32 dziecka na kobietę. Read the full article
0 notes
piotrtymcio · 2 years
Text
Granice Inkluzywności
To bardzo ważne, żeby nie wykluczać. Nie dzielić ludzi ze względu na płeć, tożsamość, pochodzenie. Jak w każdej szczytnej idei chodzi przecież o sprawiedliwość. O nie dyskryminowanie. Niektórzy powiedzą, że tak zwaną, poprawność polityczną. Pewnie. Jestem całym sercem za i boli mnie całe morze nietolerancji, które się wylewa w naszym kraju. Niestety uważam też, że całą ideę szlag trafia, kiedy wskazówka wychyla się za bardzo w drugą stronę. Trzeba by się zastanowić, gdzie przebiega granica.
Tumblr media
Jesteś inny i to jest ok.
Ok? Prawda? Nie każdy musi być biały. Nie każdy musi być hetero. Nie każdy musi wierzyć w tego samego boga. Ba! Nie każdy musi wierzyć w boga w ogóle. A więc tolerujemy siebie nawzajem takimi jakimi jesteśmy. Okazujemy sobie empatię, staramy zrozumieć swoje stanowiska. Wszystko na papierze wygląda pięknie. Ale co jeśli zaczniemy akceptować negatywne i niepożądane cechy?
Próba wymienienia negatywnych cech to stąpanie po śliskim gruncie. Zaznaczam nie chodzi mi o stygmatyzację pewnych zjawisk. Zastanówmy się jednak czy w niektórych miejscach nie przekraczamy umownych granic robiąc sobie krzywdę. Mamy na przykład cały trend ciało-pozytywności, (który dotyczy kobiet a nie mężczyzn) ale nie o toksycznym feminizmie dziś mowa. I dobrze! Ludzie, a przynajmniej kobiety, mają różne kształty i formy i super. Nie jesteśmy robotami tworzonymi od linijki. Każdy ma prawo czuć się dobrze w swoim ciele. Tylko kiedy następuje moment w którym od akceptacji ciała przechodzimy do gloryfikacji schorzeń. Sam jestem osobą z dużą nadwagą. Wiem jak się niesprawiedliwe potrafi traktować mi podobne osoby. Mimo to nie chciałbym, żeby ktoś uznawał ten stan za zupełnie normalny. Nie należy szydzić. Nie należy drwić. Warto by zrozumieć na czym polegają pewne zmagania i zaburzenia, te zawinione i nie. Każdy może błądzić. Natomiast nie powinno to nam zasłaniać pewnych zdrowotnych implikacji które niesie ze sobą utrzymywanie się w stanie otyłości. To nie jest w niczyim interesie. No oprócz producentów odzieży plus size.
Jesteś głupi i to nie jest ok.
O ile efekt zwiększania wyrozumiałości i akceptacji jest bardzo miły i przyjemny. Pomaga wielu osobom uniknąć samobójstw, samookaleczeń, stygmatyzacji. O tyle zatracanie się w tym bez pamięci niesie pewne ryzyko. Wiele osób zostaje zniechęconych do rozwoju. Nic nie muszą robić. Nie muszą się rozwijać. Ciągle słyszą, że są ok więc po co coś robić? Po co się uczyć? Po co kształcić? Po co wiedzieć więcej? A potem następuje twarde zderzenie z rzeczywistością. Tyle czasu mówili Ci, że jesteś ok a tu nie chcą Cię w żadnej pracy. Tyle czasu słyszałeś, że jesteś super a twój produkt się nie sprzedaje. Kto jest temu winny? No przecież nie Ty. Ty jesteś ok. To na pewno jakieś złe korporacje i skorumpowani politycy. (Nie twierdzę, że to zjawisko nie istnieje) A jeśli nie oni, to na pewno jest to światowy spisek Billa Gatesa i reptilian, którzy chcą rządzić światem. Wierzysz w to i to jest ok. Nie wiem dla kogo ale ok. Spirala zaczyna się nakręcać sama. Głupi ludzie obwiniają wszystkich dookoła o swoje niepowodzenia. Palą ich na internetowych stosach. Następuje społeczna zmiana. Idiota wspiera idiotę. Wybierają się nawzajem na polityków. Zaczynają wprowadzać debilne prawa.
Przykładem takiego debilnego prawa jest niebieska karta. W założeniach miało być super. Wzięto się za ukrytą przemoc. Za ofiary które są tak zastraszone, że boją się zgłaszać oprawców. Efekt? Niebieską kartę może założyć każdy, każdemu bez żadnych dowodów i konsekwencji. Ba! Można założyć ją komuś anonimowo! Policja nic nie musi sprawdzać. Piszesz list, że sąsiad bije żonę i już z automatu sąsiad ma w aktach nabrudzone. To co z tego, że jest niewinny? Nic. W ten oto sposób chęć niesienia pomocy sprawiła, że narobiliśmy szkód w innych rejonach. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.
Wmawianie sobie, że jesteś ok to nie jest powód do zaprzestania rozwoju. Mówienie o tym, że coś nie jest złe, też powinno mieć miejsce. Należy zwrócić uwagę na to, jak się mówi. Nie traktujmy ludzi z wyższością. Chciejmy pomagać bliźnim. Zastanówmy się jednak, gdzie jest granica inkluzywności. Nie mogę patrzeć na te wszystkie pseudo pozytywne wysrywy w stylu: "Nie przejmuj się co mówią ludzie rób swoje!" No to będę robił swoje - pomyślał w tym momencie pedofil. Będę robił swoje - pomyślał gwałciciel. Będę robił swoje - pomyślał złodziej. Rób swoje - pomyślał premier Morawiecki.
1 note · View note
rembrandtae · 4 years
Text
Tumblr media Tumblr media
"I don't have many catholic friends. I have one friend that is and has always been very religious and practicing. She is a mother.
She works in a place where it's safer not to be against the government.
This is her.
Today."
5K notes · View notes
larrahstylinson · 4 years
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
⚡️ WE, THE WOMEN OF POLAND, CALL ON OUR FELLOW EUROPEANS AND THE EUROPEAN COMMISSION TO STAND UP FOR OUR COMMON RIGHTS AS EU CITIZENS ⚡️
Source: IG /@strajk_kobiet
3K notes · View notes
freesiahubiga · 3 years
Text
Tumblr media
Polish politicians want to pass new legislation regarding abortion:
- abortion completely banned, no exceptions (health problems, rape), forcing to give birth even when pregnancies threaten our life and health
- punishing everyone involved in the procedure of an abortion: the person performing the abortion, assistants / helpers and the person terminating the pregnancy
- adding to the penal code the provision: “a child is a human being from conception to reaching the age of 18"
- equating the legal status of a fertilized egg with that of a human being already born (embryo=child)
- “there’s no reason why these women should not be punished for killing a human being .” yes, that's a quote.
remainder of what happened in 2020:
Tumblr media Tumblr media
if a woman learns her child didn’t developed an organ or something else is wrong and it’s going to be permanently damaged or dead within few days after being born she can’t remove it. she can wait, then take that newborn to the hospice. This is how inhumane polish government is.
fyi, polish minister of education is saying that poland is “failing” because of lazy women who don’t want to birth children.
174 notes · View notes
brxydkierzeczy · 4 years
Text
Tumblr media
1K notes · View notes
Text
in poland there’s no sex education, no easy access to contraception and morning after pills, abortion is now illegal, many ministers say that women exist only to bear children. yes woman, you can live here, but only as an incubator.
P O L A N D
Please reblog this post to spread the message and to let people know what is going on in my country ⚡️
1K notes · View notes
1234567ttttttttttt · 2 months
Video
youtube
Piekło kobiet. Co i dlaczego Armia Czerwona robiła niemieckim kobietom
0 notes
buttercups-song · 4 years
Text
It's official folks we're living in a dictatorship and a police state. Polish government just allowed the military to "support" police in "protecting" the public (and they use covid as an excuse). The military will be allowed to use measures of direct coercion and fireweapons just as police are allowed. All of us know that this has nothing to do with covid and everything with the fact that they're scared of us and the police are insufficient in ending the protests. The protestors are already facing police brutality (they use gas, round-up the protestors and arrest them without giving the grounds for it) as well as violence from neonazis and right-wing fuckers. I don't want to imagine what will happen tomorrow when the military enters. I'm honestly scared we're facing either a civil war or a full on police state. I'm not usually one to guilt people into reblogging shit or spreading the news but we're desperate and no one abroad gives a shit because we're an eastern (or central idgaf) european country. Please spread the news 🙏🏻
***** ***
1K notes · View notes
xshmata · 4 years
Text
Tumblr media
1K notes · View notes
once-again · 4 years
Text
" Możesz nie być jej pierwszym, jej ostatnim lub jedynym. Kochała wcześniej, może kochać ponownie. Jeżeli teraz kocha Ciebie, to co innego się liczy? Nie jest perfekcyjna, ty też nie jesteś, razem też możecie nie być doskonali, ale jeżeli potrafi cię rozśmieszyć, skłonić do myślenia i przyznania, że jesteś człowiekiem i popełniasz pomyłki, zostań z nią i daj jej jak najwięcej. Może nie myśleć o tobie w każdej sekundzie dnia, ale da Ci cząstke siebie, o której wie, że mógłbyś nią złamać jej serce. Więc nie ran jej, nie zmieniaj jej, nie analizuj jej i nie oczekuj od niej więcej, niż może dać. Uśmiechaj się, kiedy Cię uszczęśliwia, daj jej znać, kiedy Cię denerwuje, i tęsknij, kiedy jej nie ma. "
- Bob Marley
2K notes · View notes