Tumgik
#szczęśliwe życie
lifeisbeuty · 11 months
Text
"Każdy dzień jest okazją do nowego szczęśliwszego zakończenia."
6 notes · View notes
mtvxnz66 · 1 month
Text
jeśli istnieje jakieś życie po śmierci to mam nadzieję, że wtedy trafi mi się szczęśliwe
97 notes · View notes
taniepotrzebnaa · 2 years
Text
I z dnia na dzień przychodzi obojętność. Przestaje ci zależeć. Masz już na wszystko wyjebane. Odpuszczasz. Stoisz bezczynnie i patrzysz jak wszystko w koło się rozpierdala bo nie masz siły by to ratować. W środku już jesteś martwy i tylko obojętnym wzrokiem patrzysz jak twoje życie legnie w gruzach, jakbyś oglądał tragiczny film, który od samego początku nie ma szans na szczęśliwe zakończenie
669 notes · View notes
sadark-angel · 7 months
Text
"Szczęśliwe życie zaczyna się od wyjścia sobie naprzeciw. Od pójścia za głosem swoich potrzeb i marzeń, od zaufania samej sobie, od zawierzenia swojej mądrości i intuicji."
67 notes · View notes
nobi-s · 4 months
Text
Istnieją ludzie, którzy dźwigają krzyż przez całe życie. Jest im ciężko i są zupełnie sami. Cierpienie wcale ich nie uszlachetnia, a ból jest jedynym towarzyszem. Nikt nie słyszy ich krzyku, nie słucha wyjaśnień, nie wierzy we łzy i w zapewnienia. Nikt nie poda dłoni, nie wesprze, nie pomoże. A potem... Potem krzyż staje się jeszcze cięższy. I mimo, że pojawiają się inni ludzie, większe zrozumienie i empatia, to jest za późno na ratunek. Serce ma już zbyt wiele ran, aby mogło być szczęśliwe.
Dążmy do sprawiedliwości. Nie wszystko, jest takie, jak się wydaje. Łatwo można skrzywdzić drugiego człowieka. Łatwo można połamać czyjeś serce... Lecz pewnego dnia może nie wytrzymać więcej...
Anna Sobańska
22 notes · View notes
ankiszon88 · 6 days
Text
Chciałabym żeby była jeszcze dla mnie szansa...na szczęśliwe życie mimo wielu moich ułomności bardzo tego pragnę to moje marzenie...
12 notes · View notes
Text
Hej motylki przepraszam że długo mnie nie było. Czuje się coraz gorzej nikt mnie już nie kocha nawet rodzice i mam dość. Nie daje już sobie rady. Jak wstaje rano czuję się nie szczęśliwa. Nie bylam nikim ważnym dla nikogo, nikt mnie nie kochał, jestem nie potrzebna, mało inteligentna i przy tym jeszcze mało urodziwa. Już nawet nie mam nadziei na szczęśliwe życie. Każdy mnie po kolei opuszcza i nikt nie chce ze mną gadać. Mam już dość.
9 notes · View notes
nazwauzytkownika00 · 2 months
Text
Piszę to o 5 rano.
Chyba miałam załamanie nerwowe, zaczęło się od słuchania starych smutnych piosenek o miłości. Skończyło się na siedzeniu na podłodze w toalecie i płacz.
Jestem gruba, obrzydliwa, gorsza niż gówno i wyglądam jak wieloryb.
Moja matka mnie nie lubi, myślę, że mnie nie kocha, mówiła mi już parę razy, że żałuje że mnie urodziła. Ja też żałuję, codziennie. Jestem rozczarowaniem dla całej rodziny, woleliby jakby urodziła się tylko moja siostra. Ona jest ładna, inteligentna, ma w chuj znajomych i szczęśliwe życie
Mam chłopaka, który jest bardzo przystojny, mądry, miły i mógłby mieć każdą dziewczynę jaką by zechciał. A musi się męczyć ze mną, wariatką, głupią, paskudną, grubą, zjebaną, mam 2 lewe ręce, nic nie umiem zrobić. Ja go kocham i chciałabym żeby on kochał tak samo mnie, ale mnie nie da się kochać, dosłownie KAŻDA jest lepsza ode mnie, wyższa, chudsza, ładniejsza, mądrzejsza, zabawniejsza
Zaraz mam sesję na studiach. Nie zdam. Muszę zrobić z 5 prezentacji, nawet nie wiem ile referatów, nie umiem zrobić żadnej z tych rzeczy. Wszystko to muszę przedstawiać publicznie przed 20 osobami i wykładowcą, boję się że się tam popłaczę ze stresu
Mam 2 koleżanki, które zadają się ze mną chyba z litości. Tak to nikt mnie nie lubi, nie umiem normalnie rozmawiać z ludźmi, boję się
Jestem zepsuta, myślę, że jestem błędem wszechświata, nie powinno mnie być, wszystkim przeszkadzam, nikt mnie nie kocha, nie jestem ważna dla nikogo. Niczego tak nie żałuję jak tego, że się urodziłam
Przy rodzinie, chłopaku, ludziach ze studiów, na praktykach, wszędzie udaje, że wszystko jest okej ale każdego dnia, 24/7, w każdej sekundzie czuję jakbym umierała od środka, ja nawet nie żyje tylko wegetuje, jakby przelewam się z minuty na minutę. Ostatni raz szczęśliwa byłam 2 lata temu, na parę sekund, gdy rzuciłam w kogoś śnieżką
Jedyna pozytywna rzecz w moim życiu to to, że od 60h mam fasta i od jego początku schudłam prawie 2kg. Ważę teraz 41,5kg. Nie chce jeść już nigdy więcej, chciałabym położyć się w łóżku i tam umrzeć z głodu i żeby po tym nie byłoby nic.
Nie zasługuję na jedzenie, nie zasługuje na nic
7 notes · View notes
tiredpoet7 · 7 months
Text
🎀 9.12
700 kcal, 10.000 kroków, 40 minut ćwiczeń
wpisuję trening przed jego zrobieniem, mam nadzieję, że podobałam xD
siedziałam wczoraj do późna oglądając smutne rolki na ig po czym szybko zasnęłam. chciałam włączyć sobie ballade ptaków i węży, filmu którego się w chuj boję przez oczekiwania po książce i ogółem jako fanka igrzysk, ale uznałam, że po bingu nie zasługuje. autentycznie moją myślą było, że ten film zasługuje na obejrzenie go z pustką w żołądku.
obudziłam się, ale nie chciałam wstawać, chciałam iść dalej spać ale jednocześnie tego też nie chciałam i przed dwie godziny nie wiedziałam co ze sobą zrobić. marzyłam, żeby dzień się skończył, chociaż ledwo wstałam. trochę się obżarłam, większość moich dzisiejszych kcal z tego wynika.
a potem się poprawiło.
wysprzątałam pokój, czytałam, wyjęłam mini choinkę, poszłam na spacer, pisałam, uczyłam się, tak typowo sobotnio. dopadał mnie smutek średnio co godzinę ale jakoś udawało się go pozbyć za każdym razem.
pytanka! wczoraj odpuściłam, okropnie się czułam i odpowiedź pewnie byłaby krótka.
dzień 8 — the power of music.
po prostu napisze coś o muzyce bo nie wiem jak to interpretować :p kocham. ale nie tak mocno jak niektórzy. są ludzie którzy otwarcie mówią, że nie daliby radę bez niej przeżyć, co wszędzie chodzą ze słuchawkami. ja w takich mocno słabych momentach nie słucham jej wcale. nie podoba mi się, wnerwia. im lepiej psychicznie, tym jej więcej. muzyka wpływa na nastrój, lubię więc czasem posłuchać jakieś weselszej. kocham też jak wpływa na mój proces pisania, do wielu opowiadań robię sobie playlisty, często po obejrzeniu dobrego filmu słucham soundtracku. kocham wspomnienia jakie muzyka niesie — mam piosenkę, podczas której słuchania papieros wpadł mi do szklanki xD i za każdym razem przypominam to sobie, gdy ją słyszę. mam ten moment wtedy przed oczami, siedzimy u mojej byłej przyjaciółki rano, w wakacje. szklanka jest mała i czarna bez ucha o takim dziwnym krztałcie, ona była jeszcze brunetką, miała czapkę z daszkiem. trzyman na kolanach puchatą poduszkę, pamiętam to wszystko przez JEDNĄ PIOSENKĘ.
dzień 9 — write about happiness.
opisałam wyżej wspomnienie — byłam szczęśliwa. większość dobrych chwil z życia kojarzy mi się z tą dziewczyną. dorastałyśmy razem i bardzo siebie rozumiałyśmy, coś w rodzaju bratniej duszy. często mam tak, że nie czuję się szczęśliwa. dopiero po kilku miesiącach patrzę na tę sytuację z perspektywy czasu i myślę, kurwa, było zajebiście. przez to jestem zła na siebie, że nie potrafię odczuć dobrej chwili. trudno jest mi szczęście zdefiniować, bardzo mylę je z radością. często mówi się, że życie jest szczęśliwe, ale trudno mi określić, co to oznacza. potrafię znaleźć masę innych określeń — dostatnie, spełnione, ułożone, udane chociażby. nie potrafię określić życia (jakiegokolwiek) mianem szczęśliwego — to tyle lat. były dobre momenty i te tragiczne, nie umiem zdecydować, które przeważały. wszystko zależy też, w jakim momencie zadam sobie to pytanie. gdybyście zapytali się mnie o to w czwartek wieczorem powiedziałabym że jestem zajebiście szczęśliwa, dzisiaj rano — wręcz przeciwnie. i która ja ma rację?
dobra bo się filozof odpalił nara
12 notes · View notes
ekielskasara · 1 month
Text
hej kochani zdecydowałam sie na recovery bo zaczęłam mieć codziennie myśli samobójcze i tak dlugo sie zastanawiałam czemu nie potrafie sie cieszyć zyciem jak mam super znajomych super plany na przyszłość super studia ktore mnie interesuja i na których sobie super radze stwierdziłam ze zaczne jeść bo nawet jak dalej bede mieć myśli samobójcze to przynajmniej bede mogła pojechać do mamy i bede mniej samotna w tym wszystkim (przez anoreksje kompletnie odcielam sie od rodziny i nie chciałam do nich przyjeżdżać bo wiedziałam ze będą mnie zmuszać do jedzenia) i odkąd jem nagle nie mam już żadnych myśli samobójczych ani w ogóle żadnych negatywnych oprócz tych związanych z jedzeniem, jak jeszcze myślałam ze mam depresje to zapisałam sie do psychiatry żeby mi przepisał antydepresanty bo sie bałam ze sobie coś zrobie ale jak do niego przyszłam to wyjaśniłam ze jednak chyba nie potrzebuje żadnych lekow bo odkąd jem to nie mam takich myśli a on mi powiedział ze przy moim bmi powinnam być karmiona przez rurke w szpitalu i ze to normalne bo mój mózg jest tak wygłodzony ze nie potrafi sie cieszyć z życia nawet jak mam fajne życie, na następna wizytę musze przytyc przynajmniej 2kg bo inaczej za reke mnie odprowadzi do psychiatryka
oczywiście ze wolałabym nie tyć, schudnąć jeszcze więcej, kocham ane i prawdopodobnie do końca życia bede kochać jednak zabrała mi radość z życia i nie potrafiłam sie już niczym cieszyć. dalej mam wyjebane w to ze niszczyłam swój organizm fizycznie ale jak zauważyłam jak bardzo czuje sie lepiej PSYCHICZNIE jak nie jestem głodna to mam motywacje do recovery i do walki o normalne szczęśliwe życie głupio mi ze mam 20 lat a dopiero sie obudziłam ze to jest choroba na która ludzie umierają a nie coś co daje mi kontrole nad zyciem i komfort
mam nadzieje ze wy tez kiedys znajdziecie ta motywacje, pamiętajcie ze nigdy nie będziecie w swoich oczach „wystarczająco chorzy” żeby wyzdrowieć i w każdym momencie warto podjąć walkę zycze wam wszystkim wszystkiego najlepszego i sie z wami żegnam mam nadzieje ze na zawsze
4 notes · View notes
umarlam00 · 1 year
Text
Boże jaka ja jestem zepsuta morlanie i od środka. Jestem dwulicową manipulatorką, która udaje kogoś kim nie jest. Nie mogę patrząc w lustro bo tylko ja widzę tą prawdziwą mnie.
Teraz zdaję sobie sprawę, że te wszystkie godziny płaczu, nieprzespane noce i krzywdy to karma która mnie dopadła i powoli mnie wyniszcza. Dobrze, nie chce być tak zepsutym człowiekiem, nie zasługuję na szczęśliwe życie, miłość, przyjaciół czy spokój.
Zasłużyłam na wszystko co mnie spotkało.
19 notes · View notes
mrocznaksiezniczka · 1 year
Text
Właśnie sobie uświadomiłam, że moje jedyne szczęśliwe chwilę, gdy nie musiałam walczyć o życie z samą sobą były w klasach 0-3.
Bez głodzenia się, bez żyletek, bez przepłakanych nocy i myśli samobójczych. Potem się zaczęło, dosłownie rozryczałam się myśląc ile życia zmarnowałam i dalej będę to robić bo nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić.
23 notes · View notes
neverexistence · 2 years
Text
Co dzień widzisz odbicie którego nawet nie lubisz
Widzisz człowieka z którym nie da się być
Ducha którego jakim miałeś się stać
Wiedziałeś że tak miało być
Miałeś się uchronić przed tym wszystkim
Jeden prosty plan, jedno proste cięcie
Przerwanie wiadomego cierpienia
A teraz jesteś tu, piszesz jak wielkim błędem było tak długo żyć
Myślisz o zbędnej krwi w sobie
Słyszysz jak nadzieja umiera w Tobie
Okropny dźwięk agonii który sam sobie sprawiłeś
I ze wszystkich ludzi na świecie to właśnie Ty najbardziej siebie zraniłeś
Bo wierzyłeś w niemożliwe
W szczęśliwe życie
Ból który teraz czujesz to jedyna prawda we wszystkich kłamstwach które wobec siebie stosowałeś
Jedyny sens od początku był prosty
To droga na własnym ręku której jeszcze nie przebyłeś
Zawsze miałeś go tuż przed sobą..
66 notes · View notes
katiekatesworld · 11 months
Text
Jakie życie potrafi być przewrotne!!!
Przeprowadzka za pasem, a my w końcu szczęśliwi.
Zupełnie przypadkowo! Odnaleźliśmy swoje miejsce na ziemi. Dzieci w końcu szczęśliwe. To najważniejsze. 🧡
9 notes · View notes
motylekaany · 3 months
Text
Potem zmiana.
Gdy nikt nie będzie patrzył, powiedzmy prawdę. Gdy nikt nie będzie patrzył, porozmawiajmy razem. Gdy nikt nie będzie patrzył, zaśnijmy razem. Gdy nikt... Ale zaraz co ty robisz. Mówiłem, że Gdy nikt nie będzie patrzył. Cicho bądź. Nie zachowuje się jak schizofrenik.
Teraz widzę ciemno, a światło z każdym dniem coraz mniej widzę. Nie mogę się z tego czegoś wydostać. Ale czy.. To jest problem. Może jednak, tak jest lepiej? Może to ja jestem problemem? Może... Nosz kurwa przestań gadać.
Następna kreska pojawia się na mym ciele. Wygląda trochę krzywo, ale nie chce następnej. Najpierw psych, potem zmiana. Najpierw psych, potem rana. Najpierw psych, potem zmiana. Nie chcę gadać.
Ludzie wokół, ale każdy kłamię. Nikt nie umie, powiedzieć prawdę. Nawet ja sam się gubię. Tracę wątek. Zapamietuje dziurę. Jedyne co widzę, to światła coraz mniej. A w głębi czuję się coraz mniej.
Następna kreska pojawia się na mym ciele. Wygląda trochę krzywo, ale nie chce następnej. Najpierw psych, potem zmiana. Najpierw psych, potem rana. Najpierw psych, potem zmiana. Nie chcę gadać.
Szczęśliwe życie, minęło teraz widzę tylko filmy z tego. Prawda taka, że kiedyś było lepiej. Bez telefonów, nauki i...
prób... samo..bój... Co?
Następna kreska pojawia się na mym ciele. Wygląda trochę krzywo, ale nie chce następnej. Najpierw psych, potem zmiana. Najpierw psych, potem rana. Najpierw psych, potem zmiana. Nie chcę gadać. Najpierw psych potem zmiana. Ale wiesz, że na gorsze?
,,Nie płacz proszę, co się dzieje?"
Ale ja.... sam nie wiem... Daj mi zniknąć.
4 notes · View notes
yurkievich · 2 years
Text
Good morning! day or afternoon everyone!
(This post is also available in polish language)
Guys it’s my new page, I’m starting with a manifestation hints for you, and I’m giving you the knowledge I’ve learned.
I want to write my manifestation for the day, I want you to write those with me.
I’m still learning, I’m still discovering new stuffs that works for me and probably gone work also for you!
The law of attraction - let me quickly explain
Everyone of us have thousands of thoughts a day, and the clue is just to control you thoughts and make them positiv or just keep them positive.
Bad thoughts attract bad stuff, good thoughts attract good stuff and positive future.
I know that’s a bit hard, at the beginning you catch yourself very often by things about the “problems” bad.
If you start to surcharge for results or solution trying also a positive mindset, you gone see a big difference in your life….
But it’s take some time and a lot of self control.
Witam wszystkich !
To co napisane jest na górze, a to co będę pisać tutaj na dole, może mieć trochę inną treść. Ze względu na to ze mój angielski trzeba trochę podszlifować, jednak staram się jak mogę by pisać i rozmawiać jak najlepiej.
O czym chce prowadzić tego mojego małego bloga ?
Właściwie o temacie którym teraz jest dosyć głośny, o prawie przyciągania, sublimalach oraz pozytywnym myśleniu i jego oddziaływaniu na nas i kasze życie.
Przeszłam długa drogę, ale przede wszystkim wydaje mi się ze tez trochę ciężką. Na swój temat nie chce się rozpisywać aż nadto, jednak jaki osoba która naprawdę wierzy w magię, bo wręcz można to tak nazwać, gdyż życie niesamowicie potrafi się zmienić gdy tylko zmienisz pare rzeczy w swoim życiu.
Prawo przyciągania - to są twoje myśli, to co myślisz przyciągasz, jednak myśli per dzień mamy tysiące i kiedy nigdy nie medytowałeś ani nie próbowałeś zagłębić tych tematów o których pisze, będzie tobie na początku zrozumieć jak wielki wpływ maja twoje myśli na twoje życie.
Chętnie podzielę się swoją wiedzą z wami, przedstawię wam kilka filmów, nie mojego autorstwa ale, bardzo ciekawych z których JA potrafiłam wyciągnąć dla sobie ciekawe wnioski.
Będę dzielić się z wami tak zwanymi „sublami” które będą programować waszą podświadomość na nowo - na pozytywnym sposób.
Kto będzie chciał spróbować, kto będzie chciał zmienić swoje życie na szczęśliwe będzie musiał nauczyć aie kilku rzeczy i zmienić myślenie, ale skutki są tego gigantyczne i w to możecie mi wierzyć ! Ponieważ sama podążam ta drogą !
Do napisania i dla uwagi zostawiam kilka zdjęć ktore również pomagają w afirmowaniu ! 
Have a beautiful day !
Mniej piękny dzień !
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
29 notes · View notes