Tumgik
#11 kwietnia
lukaszrygalo · 2 months
Text
Komitet Obywatelski gminy Małopole
K.O. powstał 11-go kwietnia 1915 r. z terenem działalności ściśle w granicach gminy. Samodzielną sekcją w K.O. była sekcja sanitarna. Miejscowość ma charakter wiejski, posiada browar i 3 torfiarnie, rozpowszechniony w niej jest handel końmi i drzewem. Przed wojną liczba mieszkańców wynosiła około 9800, zmniejszyła się wskutek mobilizacji. Przed zawiązaniem K. O. było 9 szkół w gminie. Continue…
0 notes
rozadawg · 4 months
Text
Czesc motylki, sorki za tak dlugie zwlekanie z postami i w ogole ich nie dodawanie, czy wracam? nie chce nic obiecywac ale czasem moze cos tu napisze. Dzis jest 5 czerwca godzina 11:00. Siedze na siłowni. Zważyłam się dziś rano i ważyłam 64 kg. ide zaraz kupic tabletki przeczyszczajace i mam zamiar do konca tego tygodnia zejsc do 59 kg. TAK JESTEM na SIŁOWNI. musze spalac miesnie, nie dam rady sie glodzic. zaczelam tego bloga pisac 25 kwietnia, i na poczatku myslalam ze uda mi sie glodzic ale teraz wiem ze nie uda mi sie, a kazdy napad skutkuje pogorszeniem zdrowia psychicznego. dla tego staram sie jesc malo. jestem bardzo zmeczona. nie spalam cala noc, chce tez mi sie pic. myslalam zeby zaczac trenowac biegi ale moi rodzice nie maja tyle kasy zeby zapisac mnie na treningi wiec musze zaczac biegac sama. dzis jest wtorek 64 kg. w niedziele ma byc 59 !! tak postanowilam. co tydzien -5 kg. chocby kurwa nie wiem co schudne. dzieki za ponad 100 followow, kochani jestescie! bez odbioru 🎀🤍
24 notes · View notes
kostucha00 · 5 months
Text
18 Kwietnia 2024, Czwartek🌷:
💤: 7 h
📚: 2,75 h
Powrót do ikonek, yay! (Przekonałaś mnie, @goalsdigger). Na razie tylko sen, który i tak powinnam monitorować i czytanie, które już i tak monitoruję. Nic wielkiego, ale i tak czuję że bardziej ogarniam, że mam wszystko trochę bardziej pod kontrolą.
Wczoraj się nie odezwałam, bo wymęczył mnie okres i lekarz — mam podpis na bilansie, teraz tylko muszę złapać pielęgniarkę i jej go oddać. Już nie mogę się doczekać soboty, kiedy będę mogła wziąć następną paczkę hormonów żeby okres mi się już skończył. Tym bardziej że mam przed sobą wizję dwóch paczek pod rząd — inaczej dostałabym okresu akurat na sam początek matur i biorąc pod uwagę jak się wtedy czuję, mogłoby być nieciekawie. Wtedy okres wypadnie mi na początek czerwca. Najprawdopodobniej będę wtedy zdawać egzamin na C1 z British Council (nie wiem na pewno bo jeszcze nie wybrałam terminu), ale może nie będzie tak źle.
Dzisiaj byłam już w szkole i muszę przyznać, że gdyby codziennie przychodziło maksymalnie 10 osób, to nie miałabym takich problemów z frekwencją. Normalnie mam w klasie 34 osoby i przez cały czas jest po prostu straszny jazgot, co jest potwornie męczące, kiedy ma się nadwrażliwość sensoryczną i źle znosi dźwięki głośniejsze niż 50 dB. Po powrocie do domu coś mnie wzięło na sprzątanie i wyszorowałam na błysk całą łazienkę. Zajęło mi to 2,5 godziny. Może jestem w tym odosobniona, ale całkiem lubię sprzątać — włączam sobie muzykę albo podcast i po prostu się odmóżdżam; myślę że to kwestia powtarzalnych czynności, tego że intensywnie poruszam rękami (szoruję, wycieram, porządkuję, układam — to dla mnie jakby intencjonalne stimy, które wykonuję w konkretnym celu) i na bieżąco widzę efekty. To mnie relaksuje.
Jutro kończę lekcje o 11:30 i jak wrócę do domu to ogarnę trochę pokój (siostra ma bajzel na swojej połowie i poprosiła żebym go trochę uprzątnęła, bo po szkole przyprowadza koleżanki do domu. Zrobiłam jej wykład o tym że powinna była się o to zatroszczyć wcześniej, albo zostawić "to" jak jest — "to" to wielka, sięgająca do połowy okna hałda ciuchów zalegająca na jej biurku. No ale dobra, sprzątnę jej to, mam tylko nadzieję że kiedyś też coś dla mnie zrobi jeśli będę potrzebować. W każdym razie po szkole sprzątam, potem jadę odebrać dowód i wyniki badań Nicolasa i wyrobić sobie konto w banku. Może podejdę też do Empika i kupię jakąś teczkę żeby wszystkie rzeczy Nicka (książeczkę zdrowia, paszport, badania) trzymać w jednym miejscu, a nie porozrzucane luźno po wszystkich szufladach biurka. I może, ale tylko może, kupię sobie jakąś książkę. Albo dwie. Powinnam trochę przyhamować, bo już mam w planach kupić 7 tom noweli graficznej, na który nie załapałam się w przedsprzedaży i musiałam czekać 4 miesiące aż zejdą z ceny i całą serię "Akademii Dobra i Zła" z dodatkami na OLXie. Kupowanie całych serii książek, i to takich na których punkcie miałam lub dalej mam obsesję to takie moje małe "zboczenie" — w ten sposób zgromadziłam "Budkę z całusami", "Do wszystkich chłopców, których kochałam", "Trylogię Snu", "Zmierzch", "Harry'ego Pottera", "Osobliwy dom Pani Peregrine", "Opowieści z Narnii", "Władcę pierścieni", "Dr Davida Huntera" i "Dary Anioła". Z tymi ostatnimi to dopiero był odwał, bo w Polsce jeszcze nie było drugiego wydania z tym rodzajem okładek, które tworzą obraz po ustawieniu książek na półce, więc specjalnie dzwoniłam do kuzynki z Kanady żeby mi je kupiła i wysłała pocztą (oczywiście kasę oddałam) bo żaden sklep nie oferował wysyłki Polski xD.
12 notes · View notes
saeloun-nabi · 6 months
Text
Zasady na kwiecień:
- Codziennie 8/10/11 k kroków 🏃‍♀️
- 1/1,5 L wody dziennie 🧊
- Pić więcej zielonej herbaty i rumianku ( BEZ CUKRU ! ) 🍵🍶
- nie jeść tłustych rzeczy
- nie jem śniadań
- jak nie muszę to nie myślę o jedzeniu/ono dla mnie nie istnieje
- Zrobić 5 fastow w tym miesiącu (już mam 1 za sobą)
- po szkole odrazu się uczę lub ćwiczę NIE JEM JEDZENIE NIE ISTNIEJE!
- śpię jak nie mam nic innego do roboty by nie myśleć o jedzeniu
- wysypiać się, spać po 7/9 h dziennie
- spalać chociaż połowę zjedzonych kalorii w ciągu danego dnia
- ćwiczyć codziennie pilates
- co 2 dni jakieś trudniejsze ćwiczenia które dadzą mi pożądny wycisk
- tańczyć codziennie/co kilka dni po parę godzin !
- za każdy przekroczony limit który sobie ustawiłam = KARY
- wypróbować chociaż przez 1 tydz. jakiejś hardkorowej diety kpop idolki
- odmawiać jedzenia/(jeśli ktoś się spyta co jadłam że nie jestem głodna odpowiadam że coś tłustego a najlepiej słodkiego w szkole od koleżanek/z sklepiku)
KARY
- jeśli przytyję 0,5/1kg wydłużam fast o 10 h
- każda przekroczona kalorie spalam i nie jem nic następnego dnia albo robię liquidfast
Cel :
Do końca kwietnia ważyć chociaż 58kg
12 notes · View notes
kosiorek00 · 6 months
Text
11 kwietnia 2024
W końcu zielono. 2 dni były tak ciepłe,że nie było wiadomo czy to wiosna czy lato 😍 Zdecydowanie jestem na baterie słoneczne i jak zabraknie słońca,nie mam energii do niczego.
Święta spędziliśmy u rodziny męża. Było miło :) Zawiozłam do teściowej jajka faszerowane i dwie sałatki, smakowały 🤭
Mamy wycenę na jedną z łazienek i meble w kuchni. Realizacja nie wiadomo kiedy. Powoli do przodu.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
17 notes · View notes
ksiezycowy-motylek · 3 months
Text
jakim chujem ja jeszcze zyje.
mialam nie zyc juz 11 kwietnia 2023 a pozniej 6 maja 2024 (autentycznie 4 dni przed moimi urodzinami chciałam sie zajebac ale nie pyklo)(xddd)
3 notes · View notes
kotekzielony2 · 3 months
Text
Tumblr media
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 11 (28.06.2024)
-> Moje wrażenia z gry "Minishoot' Adventures"!
Nie tylko przejażdżki komunikacją miejską pozwalają mi się uśmiechnąć i choć w minimalnym stopniu odetchnąć. W domu lubię pograć na komputerze zagłębiając się w wirtualny świat i bawiąc w rozmaity sposób - budując konstrukcje, rozwijając swojego protagonistę, ścigając się i wiele więcej. W moim pamiętniku pojawiła już się wzmianka o pewnej grze, którą planowałem sobie ograć i w końcu nadszedł ten czas by odkryć wszystko to, co "Minishoot' Adventures", któremu poświęcam wpis, ma do zaoferowania.
25 czerwca 2024. Miałem za sobą już sześć godzin gry, przy czym zacząłem grać dopiero dzień wcześniej i musiałem przyznać, że wciągnąłem się. Był to wprost idealny czas na rozgrywkę - nikt mi w domu nie wadził, nie przeszkadzał, nikt do mnie nie wydzwaniał, nikt mnie nie angażował, ani o nic nie prosił (uwielbiam tę wolność!). W grze mamy elementy RPG, bullet hell (unikanie morza pocisków), eksploracji i przede wszystkim walki. Latamy niewielkim samolotem przedzierając się przez różnorakie lokacje, ulepszamy "bohatera" zdobywając punkty doświadczenia, odwiedzamy kupców, zdobywamy różne gadżety i moce ułatwiające grę, nabywamy coraz potężniejszą broń, uwalniamy swoich przyjaciół (odwdzięczają nam się w różny sposób!), oraz, co najistotniejsze, mierzymy się z wieloma przeciwnikami i pułapkami. Głównym naszym zadaniem jest zdobycie czterech czaszek poprzez "oczyszczenie" czterech coraz trudniejszych lochów i unicestwianie szefów w każdym z nich. Wejście w posiadanie owych czaszek otwiera drzwi do ostatecznego lochu i ostatecznego szefa, a tym samym ostatecznego wyzwania. Mijała godzina za godziną, odkrywałem coraz więcej, a jednocześnie coraz mniej pozostawało niewiadomych. Im dalej byłem w grze, tym trudność coraz bardziej dawała się we znaki - o ile przez pierwsze dwie lub trzy godziny niemal doskonale radziłem sobie z przeciwnościami losu, to w dalszej części gry, zwłaszcza w ostatecznym lochu, przegrywałem regularnie, a nawet wielokrotnie. Do ostatniego przeciwnika doleciałem z nieukrywanym trudem, tak samo też wygrana z nim zdecydowanie nie przyszła mi łatwo. Po finałowym przeciwniku i wyświetleniu napisów końcowych okazało się, że gra wcale się nie skończyła! To, co mogłem jeszcze zrobić zachowam dla siebie, choć zdradzę, że zakończenie (to ostateczne) było ogólnie jednym z piękniejszych jakie widziałem i tutaj prawie aż uroniłem łzę... Nie tylko z racji finałowej sceny, ale też dlatego, bo poznałem całą grę. Poznałem odpowiedzi na wszystkie postawione przeze mnie w myślach pytania i nie ukrywam, że ogarnął mnie pewien smutek, ponieważ nie miałem już czego odkrywać. Jak oceniam tę gierkę? Na pewno wysoko! Zarówno eksploracja, latanie czy ulepszanie swej maszyny sprawiało mi niemałą frajdę, muzyka tylko potęgowała pozytywne doznania, oprócz tego zastosowano też wiele fajnych rozwiązań, także zalet jest co nie miara, choć "Minishoot' Adventures" nie ustrzegł się również wad. Sama gra działała mi bardzo dobrze, ale w kilku miejscach nieźle się przycinała, nie ukrywam też, że rozczarowałem się lekko niektórymi elementami, czegoś mi tutaj wyraźnie brakowało. Miałem nadzieję np. zobaczyć galerię pokonanych adwersarzy, móc ścigać się ponownie w małych wyścigach czy przejrzeć swoje statystyki. Mam cichą nadzieję, że twórcy jeszcze udoskonalą ów tytuł pomimo jego wydania, bo "Minishoot" ma ogromny potencjał!
Gra została wydana na początku kwietnia (ale nie w Prima Aprilis!) tego roku i teoretycznie mógłbym spisać swoje wrażenia już dużo wcześniej, ale stało się inaczej. Pierwotnie zamierzałem bowiem ograć wspomniany tytuł z pewną osobą, aczkolwiek niestety nie byłem w stanie się z nią umówić i po jej niejednej wymówce ostatecznie zdecydowałem się całą zawartość gry, całe jej piękno odkryć solo. Czy moje plany wspólnej zabawy okazały się zbyt ambitne, przesadzone? Najprawdopodobniej tak... Na szczęście, nawet samemu można się dobrze bawić! Zdecydowanie wrócę do gry jeszcze nie raz, a może nawet użyję kiedyś swojego mikrofonu i przejdę ją na wizji?
4 notes · View notes
jazumst · 1 year
Text
Jazu niemłody
Dobry wieczór. Opowieść na 34rok życia. Posłuchajcie:
Siedemnasty dzień kwietnia jest dniem moich urodzin. Dniem poniekąd magicznym, bo siedemnastka wiele razy powtarza się w moim życiu.
Wczoraj świętowałem z rodziną. Było spoko. Nieinwazyjnie. Śniadanie, grill, tort i wypad. Potem piwo z królami. - Dziś spałem bez budzika. O 11:11, która też często pojawia się w moim życiu, obudziły mnie życzenia od Kierowniczki. Takie bardzo w jej stylu, ale miłe. Bardzo czuć jak brakowało jej w dzieciństwie normalnego rodzeństwa. - O 12:21 SWS przyprawił mnie o zawał. Musi zmienić poczucie humoru, bo go kiedyś odruchowo zajebię. Każdy sąd by mnie uniewinnił. Tak czy siak złożył życzonka i zostawił gift w filii MST. odbiorę jak będę wracał z miasta.
Dziś dzień jest odzwierciedleniem mojego dotychczasowego życia. Pozwoliłem sobie pospać do 11:11 i niewiele mi już czasu zostało. Nim porobię co mam zrobić okaże się, że dzień dobiegł końca. Oczywiście 34lata to nie śmierć jeszcze, ale powinienem mieć już dużo więcej w życiu zrobione. Ucieka mi przez palce. Dobra, jebać. To radosny dzień jest. Szkoda tylko, że nie nawalę się przed południem, bo przegapiłem rano i do Pana Boga idę na 18. Sporo mu zawdzięczam, więc nieuczciwie byłoby świętować bez Niego.
Moja ulubiona kebabownia potwierdziła na Fejsie, że kebabów nie będzie. Mnóstwo komentarzy. Kebab robili jedyni sensowny. Powiem wprost - innego dobrego w Lbk nie ma. Życzę im powodzenia. Z garmażu i obiadów się nie utrzymają. Nie ma szans.
Jadę do miasta poszukać sobie jakiegoś prezentu. Jeszcze nie wiem. Coś wymyślę.
Dobry wieczór ;]
youtube
22 notes · View notes
fluttershycloud · 1 year
Text
11 kwietnia
Mocno średni dzień, humor mi sie zepsuł w drugiej jego połowie
Niby sie nie cieszę że do szkoły wracam, ale może sie trochę ogarnę przynajmniej, napewno będe mogła ćwiczyć w końcu bo okres dobiega końca
Jeszcze sobie rozplanuje jutrzejsze żarcie i idę spać
Zjadłam: fast
Spaliłam: 500 kcal
Dobranoc!!
23 notes · View notes
pinkpilatesgirl · 1 year
Text
Kwiecień 2023
Zasady dotyczące jedzenia, limitów:
zmieniam post z 16:8 na 18:6, od 11:30 do 17:30
od 3. kwietnia robię Purple Skinny Diet
piję przynajmniej 2l wody dziennie
codziennie piję czarna kawa, także w weekendy
max 3 energetyki w tygodniu
biorę probiotyki, pije siemię lniane ok 3-4 razy w tygodniu
planuję jedzenie dzień wcześniej
Zasady dotyczące ćwiczeń itp:
codziennie przynajmniej 8k kroków, najlepiej >10k
codziennie pilates i ćwiczenia na talię
codziennie vacuum na pusty brzuch
Zasady dotyczące selfcare:
dbam o codzienny wygląd
dbam o paznokcie, włosy, ciało, rzęsy, twarz
używam balsamów do ciała (pachnące, wyszczuplajace, modelujące)
raz w tygodniu mam prawo do kąpieli w wannie
raz w tygodniu peeling skóry glowy
co 4-5 dni retinol na twarz
codziennie wykonuję skincare bez żadnych wymówek
Zasady dotyczące samorozwoju, zdrowia psychicznego:
uczę się więcej
regularnie sprzątam w swoim pokoju i łazience, dbam o swoje otoczenie
oszczędzam pieniądze
przynajmniej 2x dziennie Duolingo (francuski)
ograniczam SM wieczorem (by nie skończyć leżąc w łóżku z telefonem jak to się działo w ostatnich dniach)
prowadzę ED dziennik, Tumblr, robię dzienniczek motywacji
robię generalne porządki w wystroju pokoju, robię porządki na regałach itp.
Chce wrócić do siebie z listopada, która jadła po 400kcal dziennie<3
29 notes · View notes
jamnickowa · 5 months
Text
Jakże pięknie napisane.
Oko mi się zaszkliło. W dzisiejszych czasach to jest istna perła!
"Urzekająca, romantyczna, a wielka i międzynarodowa gwiazda, Tanita Tikaram uświetni jedną z najładniejszych nowych sal koncertowych w Polsce. 19 kwietnia 2024 wieczorem Cavatina Hall w Bielsku Białej rozbrzmi przebojami, które są z nami od przeszło 30 lat, które pozwolą wrócić do lat młodości, wieczorów z Listą Przebojów Marka Niedźwieckiego w klasycznym radioodbiorniku. Które nie tylko są artefaktami ku przeszłości, ale równie dobrze odkrywają nowe płaszczyzny do porozumienia z młodszymi pokoleniami, ba, dają niezwykłą szansę na wyjątkowy wieczór i moc kolejnych wspomnień z własnymi mniej lub bardziej dorosłymi dziećmi – rzecz sprawdzona i udokumentowana po koncertach artystki na Ladies’ Jazz Festival w 2020 roku w Gdyni , a potem na festiwalu w Łańcucie…
Tanita Tikaram to nie tylko wspaniały płytowy wielokrotnie ozłocony krążek debiutantki z 1988 roku. To przeboje ze wszystkich jej 11 pełnoprawnych albumów, na których minuty wzruszeń, zaskoczeń, emocji. Jej koncerty to natomiast radość, czystość, ciepło, urokliwa nieśmiałość i naturalność. To zachwyt tłumów fanów nad jej talentem kompozytorskim, wykonawczym i trafnością tekstów tak spójnych z naszymi przeżyciami i przemyśleniami." Wiem, masz dość tematów związanych z Tanitą T. Wcale się nie dziwię. 🥱 Gdybyś tam był* na moim miejscu, przeżywał*byś jak sroka zajście w ciążę. Jak sroki zachodzą w ciążę? Chyba normalnie. 😎 Muszę jednak sprawdzić.
Tumblr media
Bez (ł)obrazy dla matek (nie srok! No taki humor mam wbudowany w system, nie przepraszam), łatwo to nie pójdzie. 🤪
3 notes · View notes
zepsutyanioleks-blog · 6 months
Text
11 kwietnia
Zjedzone 1200
Spalone 160
Bilans 1040
Dzis z jedzeniem tak sobie ale tez nie najgorzej. Ogolnie od kilku dni jestem chora I nie mam na nic sily ale jutro pisze 2 sprawdziany i uczyłam się dziś bite 7 godzin łeb mi pęka. Ale już jutro weekend
Chudej nocy motyli !
3 notes · View notes
klepsydr4cz4su · 6 months
Text
11 kwietnia 2024 rok
Znowu się zapadam. Wtapiam się w otchłań nicości. Przed oczami widzę tylko pustkę. W moim ciele wybuchają wulkany. Częściej się samookaleczam i ryczenię po nocach. Nie pomaga mi to już nawet w połowie tak jak kiedyś. Wiedząc, że już nie poczuje ulgi chcę to wszystko zakończyć, co mnie dzisiaj powstrzymało? Nie wiem. Ręka z żyletką w ostniej chwili po prostu przeniosła się z ręki na udo.
5 notes · View notes
zzmirj · 6 months
Text
11 kwietnia ide do psychologa i troche sie boje. Nie wiem do konca co bym mial tam mowic i tez nie chce,aby mnie do psichiatryka wyslano czy cos XD wie ktos czego najlepiej nie mowic??
2 notes · View notes
akainka · 6 months
Text
DZIEN 11
Dzisiaj było w miare dobrze. Podczas spotkania z przyjaciółmi udało mi sie nic nie zjeść, ale jak wracałam busem to zrobiło mi sie ciemno przed oczami, wiec jak wróciłam to zjadłam. I tak jestem z siebie dumna, bo udało mi się zrobić najdłuższego jak na razie fasta! Zjadłam troche dużo, ale udało sie nie przekroczyć 1000 i nie miałam wcale jakiegoś dużego binge a tego sie bardzo bałam. Chociaż dosłownie przed chwilą skończyła się impreza mojego brata i zostały chipsy, więc powiedział że mam sobie wziąć całą paczkę, ale odmówiłam. 110 g tych chipsow ma jakies 600 kcal💀💀 Miałam giga ochote, ale jak przeczytałam ile to ma kalorii to od razu odmówiłam XD.
Ogólnie dostałam wczoraj od mamy moje ulubione czekoladki i stwierdziłam, że jak uda mi sie miec 4 z przodu to je sobie zjem. Musze sobie ustalić właśnie jakieś takie prezenty na daną wage, żeby mieć motywacje, ale to wam wstawie w osobnym poscie.
Po zjedzenie dzisiaj mam o wiele więcej siły i jutro ide na silownie!! Postaram się spalić jakieś 500 kcal na cardio, bo ogólnie jakichś takich ćwiczeń typowo siłowych nie licze, bo w sumie nie wiem jak, ale na pewno ileś tych kalorii w ten sposób tez sie spala. Najwiekszy problem jest w tym, że jutro musze sprzątać cały dzień, wiec nie moge być za późno w domu. Autobus mam jakos o 9, wiec zaraz musze isc spac(ide robic treningXD).
Coraz mniej wierze że do kwietnia bede miala 4 z przodu, bo po niedzieli raczej przytyje, a z tych 3 dni fasta praktycznie nic mi nie ubyło z wagi💀 nie wiem o co chodzi.
Zjedzone - ok 800
Spalone - 200
Kroki - 5105
Ogólnie kochani dziękuje bardzo za 40 obserwujących, kocham was<3
Chudej nocy/dnia motylki!!🦋💞💞
Tumblr media
3 notes · View notes
mniejniz48 · 8 months
Text
Trzeba się w końcu ogarnąć. Przypiełam sobie na samej górze galerii tiktoka z informacją że teraz od marca do kwietnia mają w szkołach średnich wszystkich ważyć
Muszę schudnąć dlatego pomimo okropnego śniadania jakie zjadłam dziś prawie 1000 kcal to zaczęłam o 11 lq fasta i pociągnę go tak długo jak się da nie mogę już na siebie patrzeć
6 notes · View notes