#testuje

[sweetlittlebutterfly]

Od jutra testuje Slimstrongi ‼️ Zdawać wam relację/odczucia??

PS. W Rossmanie są w promocji!!

[a-melisa]

Czy jest prawie 3 w nocy, a ja próbuje zakręcić włosy

Być może

(testuje rzeczy, bo glow up przed szkołą nie wyszedł)

Rano napisze czy się udało

(nie zwracajcie uwagi na moja pulchna twarz)

[jeszcze-nie-motylek-blog]

Niby mam 4 z przodu ale ta waga Wacha się 49.6/49.9 więc i tak nie jestem zadowolona do wakacji chce schudnąć do 40 ale raczej nie dam rady (testuje dietkę z poprzedniego posta)

[urfavana2]

dzisiaj limit 600, a zjedzonych mam jak narazie 159 kcal. Jestem mega zla za wczoraj mialam duzo stresu przez szkole i sie poddalam na chwile. Dzisiaj sie bede trzymac limitu, a na fitatu wyszlo ze okolo 582 kcal bede miala dzisiaj. Testuje te gnocchi na obiad i jestem ciekawa czy one wgl beda dobre. W czwartek, sobote i niedziele postaram sie zjesc max 450 kcal i troche spalic. Boje sie piatku, bo musze zjesc sniadanie i obiad, a potem ide do tej kolezanki, a tam bede musiala zjesc conajmniej kawalek pizzy i pewnie zelka jakiegos. Daje sobie na piatek limit 800 i mam nadzieje, ze dam rade. Okropnie dalej wygladam, a do wakacji coraz mniej. Bede sie wazyc tak za tydzien pewnie jak ta waga pokaze ponad 50 kg to nw co zrobie. Ciagle mysle o wczoraj i ze skonczylam dzien z 1354 kaloriami jestem strasznie zla na siebie za to. Dzisiaj na luzie wytrzymuje i nawet n czyje glodu za bardzo wiec spoko. Dzisiaj jak wroce na piechote ofc to zrobie szybko obiad, a potem zabieram sie od rasu za nauke, wiec n moge na spacer isc. Zrobie z 200/300 pajacykow, zeby troche kalori spalic. Trzymajcie sie chudo motylki 🎀🦋

co tam dzisiaj u was? jakie limity?

[milosc-upada]

„czy musimy obnosić się ze związkiem publicznie?”

„chce mieć związek dla siebie”

„nie odbieraj tego jako to ze się ciebie wstydzę”

„no testuje wierność laski zioma wiec jakby ktoś pisał do ciebie z pytaniem czy jesteś w związku to daj znać”

co mam o tym sądzić 🥹

[happyg-olucky]

Jechałam na drugi koniec miasta i zapłaciłam jak za zboże. Jeszcze nie wiem czy żałuję. Tymczasem okazuje się że pistacjowe u nas w sumie we wszędzie w lokalnej sieciowce. Kupiłam dla porównania i testuje na fotach jeden za 5 drugi za 10 Zeta 🤦

[niechciaana]

Życie mnie ostatnio testuje ale małymi kroczkami do przodu także to wiadomość do osób, które mają chwilę zwątpienia. Pamiętajcie, że nie jesteście sami!

[deathissolution]

Czuję się jakbym był jakimś jebanym eksperymentem. Na każdym kroku życie mnie testuje. Ile jeszcze wytrzymam? A właściwie jaki jest mój problem? Nie wiem. Przecież żyje, jem, pracuje, i względnie wszystko jest dobrze. Utrzymuje relacje z ludźmi, imprezuje, rozmawiam. Nic się nie sypie, a jednak coś jest nie tak. Trafiają się problemy, które potrafią mnie złamać jakby świat się kończył. Radzę sobie, choć często się borykam. Żadna terapia nie pomoże, kiedy od urodzenia coś jest nie tak. Wszystko mam przepracowane, wszystko rozumiem, rozwiązałem swoje problemy, a wciąż wisi nade mną widmo śmierci.

[vivianarxseee]

Co robisz żeby schudnąć? I co tego blizcy na to

ja zazwyczaj stosuje głodówki albo omad czyli jeden posiłek dziennie. nwm ja się czuje z tym jakoś najlepiej ale są dni kiedy jem przez cały dzień kilka posiłków ale staram się nie przekroczyć jakiegoś wyznaczonego limitu. ostatnio też zaczęłam ćwiczyć ale narazie testuje sobie różne ćwiczenia by znaleść te które przynoszą najlepsze efekty i które dobrze mi się robi.

a moi bliscy to w sumie coś podejrzewają i ja to wiem bo widzę jak czasem reagują jak zobaczą że nie zjadłam obiadu czy coś ale ja cały czas ich zapewniam że jem po prostu tyle ile mi trzeba i jest wszystko git. zwłaszcza że jeśli już coś jem to staram się albo tylko przygotowywać to przy nich, tak by widzieli że robię sobie coś do jedzenia albo jak zdecyduje się zjeść np obiad to jem z nimi.

[nopookietimesq]

Dziś było źle, mimo że wiem, że były gorsze dni to jednak zjadł dużo kalorii i czuje się okropnie. Z rana zostałam obudzona ok. 9, wyszłam z psem na spacer. Gdy wstałam czułam się dosłownie jak żywy trup, wszystko mnie bolało i miałam ochotę jebnąć się na łóżko i pójść spać. Dlatego jak wróciłam ze spaceru z psem, przebrałam się znowu w piżamę o leżałam w łóżku do ok. 14 potem musiałam wstać. Ogarnęłam się a chwilę później był obiad, który musiałam zjeść. Na obiad zjadłam schabowy, pół torebki ryżu i pomidory z cebulą, czosnkiem, śmietaną i pieprzem. Resztę dnia spędziłam na telefonie aż przyszła kuzynka. Po 17 poszłyśmy do sklepu, bo ona chciała kupić mleko do kawy, a przy okazji kupiła też cappuccino z smoczym owocem i takie ciastko z budyniem i dżemem (zapomniałam jak to się nazywało) Oczywiście to ciastko podzieliła na pół, ale z tego co zauważyłam dostałam tą mniejsza połówkę co jest lekko pocieszające. Najbardziej mnie boli, że to wpierdoliłam, chociaż wiedziałam, że nie powinnam to jednak przegrałam i to zjadłam. Gdy wróciliśmy do domu zrobiłyśmy sobie kawę i to cappuccino, czyli wypiłam kawę inke (nie było innej) z mlekiem o 1 łyżeczką cukru.. + killa łyków cappuccino. Po tej kawie i ciastku czułam, że tak strasznie przytyłam, miałam wrażenie jakby brzuch mi cholernie urusł, dlatego wypiłam tylko kilka łyków a resztę wylałam. Miałam dość kalorii. Do końca dnia nic nie jadłam a wieczorem zrobiłam ćwiczenia z apki (testuje czy będą jakieś efekty, podobno przez 30 dnia się schudnąć więc brzmi zachęcająco)

[niepoprawnaromantyczka]

Chciałbym poznać chłopka na białym rumaku,

Który by kochał sztukę, przykuwał uwagę do najdrobniejszych niuansów. Widział więcej niż inni.

Chciałbym poznać chłopaka z którym mogę iść na niedzielną mszę, i przedstawić go mojej babci przy obiedzie.

Chciałabym poznać chłopaka który kocha muzykę.

Chciałabym poznać chłopaka który emanuje empatycznością, jest hojny, i pomocny.

Chciałabym poznać mężczyznę który będzie mnie pewny, i nie zostawi miejsca na testowanie miłości- lecz jej zaufa.

Nie chce niedowiarka - skoro nie wierzy w miłość, kwestionuje dobroć, podstępność, testuje limity, sprawdza jak bardzo kochasz jest to infantylne podejście do uczuć drugiej osoby.

Uczucia się pielęgnuje, a nie poddaje testom.

Wystarczająco testów zaliczyliśmy w życiu.

[pinkbutterfly125]

31.01.24 Bilans

Waga: 21.6

Zjedzone: 974

Spalone: 222

Bilans: 909

Kroki: 1899

Woda: 1l 💞

Co dzisiaj jadlam:

Po przebudzeniu (była już prawie 14👁️👄👁️)

Zjadłam mini pierś z kurczaka z ziemniakami i surówką tylko tak ją rozpłaszczyłam na ziemniakach że wygląda jakby było jej dużo ale mniejsza

Potem wzięłam się za tańczenie bo już nie boli mnie nadgarstek😍 i udało mi się spalić 222 kcal więc pozwoliłam se na trochę lodów i 2 kawałki ananasa bo musiałam sie szybko schłodzić aby położyć się i użyć kropel całość chb nawet nie przekraczała tych 22 kcal (nie mam jak teraz sprawdzić bo wbijalam se to w kalkulatorze)

2 posiłek 😃✨moj ukochany jogurt waniliowy rozcieńczony z mlekiem kokosowym płatkami i owocami tylko ten dzisiejszy jogurt był jakiś taki dziwny w sesie dobry ale zostawiał taki osad na podniebieniu 👁️👄👁️ jutro przetestuje gratkę boje się że będzie ja mało czuć bo zazwyczaj mieszam jogurt albo serek z połową szklanki mleka kokosowego a gratka jest dość zadka

Przed spaniem żeby dobić kalorie zjadłam paluszki kawałek ogórka jednego ogórka konserwowego trochę jakieś surówki z obiadu i kilka mini owoców i teraz pytanie po co ja se dobijam te kcal mam zamiar teraz wysiedzieć na takiej ilości kcal w skrócie testuje swoje ciało i jak reaguje na różne ilości kalorii ile czasu minie aż moje ciało się przyzwyczai do takiej ilości kcal itp bo chce se opracować najbardziej skuteczna metodę na zrzucanie tak aby nie mieć efektu jojo albo zastojów(poprsotu bawię się w alchemika🙄)

[kasja93]

Cześć! Bilans z dziś:

Zjedzone 503

Spalone aktywnie 773

Dziś był przyjemny dzień. Choć, gdy rano się obudziłam czułam się jak po ekscesach mocno poalkoholowych. I nie. Nie mam na myśli kaca bo owe zjawisko jest mi nie znane. Odziedziczyłam jako drugie pokolenie mocną głowę i turbo szybki metabolizm alkoholu (szkoda, że nie normalnej przemiany materii). Chodzi mi tu bardziej o aspekt wzmożonego przyciągania ziemskiego po alkoholu czy efektu tzw. Wietrznej pogody. Ból stopy (prawej) oraz lewej dłoni sprawił, że zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie lunatykuje w nocy. Zegarek potwierdził, że nie - choć najwyraźniej mam syndrom niespokojnych kulasów skoro czasem potrafi mi pokazać, że zrobiłam kilka kroków podczas snu… Ewentualnie kręcę się jak gówno w przeręblu w wyrku. Jak zapewne wiecie (bądź nie) od dwóch dni biorę podwyższaną dawkę leku przeciwlękowego i dziś zauważyłam, że podczas prowadzenia samochodu ucieka mi on nieco w bok. Jako, że przez ostatnie 8 lat średnio robiłam te 10 tys km miesięcznie reaguje instynktownie i delikatnie kontruje przy najmniejszym odchyleniu od normy. W połączeniu z faktem, iż z reguły prowadzę jedynie lewą ręką stąd owy ból wpierdzielił się w dłoń. A noga? Cóż… miałam kilkanaście lat temu poważne złamanie stopy, które skutkowało usunięciem części kości w mym śródstopiu i owa część ciała nie służy mi już wyłącznie do poruszania się (tudzież poruszania fetyszystów) ale robi za pogodynkę. Nie wiem jak u was, ale u mnie dziś pomimo pięknej pogody wiał dość silnie wiatr a wiatr to nic innego jak skutek zmiany ciśnienia atmosferycznego :) wiatr to po prostu przesuwanie się mas powietrza z wysokiego do niskiego układu ciśnienia (zapamiętajcie bo ci co chodzą jeszcze do szkoły będą mogli błysnąć na lekcji geografii). Zatem nie przedłużając! Boli mnie bo będzie zmiana pogody i dla tego, iż jeżdżę pod wpływem leków 🥴

Przyszedł SodaStream. W zestawie zakupionym na aledrogo miałam urządzenie, jeden oryginalny nabój, trzy koncentraty (mogłam wybrać) i saszetki z Bolero (taki shit co to zmienia ci wodę w smakowe „coś”, ale ma 0 kalorii i się po tym święci niczym płonące auto elektryczne tudzież ulice Paryża po kolejnych demonstracjach niezadowolonych obywateli). Ładne to, poręczne, woda wychodzi całkiem smaczna. Co się tyczy koncentratów nie będę narazie wydawać werdyktu póki porządnie nie po testuje i nie nauczę się robić tego tak jak mi się podoba :)

Poza tym dziś byłam na dłuższym spacerze i kupiłam w Pepco prześliczną sukienkę w rozmiarze jaki nosiłam jakoś w 2009 roku 🥰 bardzo mi to poprawiło humor!

Jerry oraz Ruda mają się dobrze. Jerry już normalnie daje się pogłaskać i nie ucieka (przeważnie). W ciągu dnia często podchodzi się przywitać trącając mnie noskiem :3 Rudzik zaś w typowy dla siebie sposób obdarowuje mnie buziakami i domaga się ciągle jedzenia. Mimo, iż Uszaki mają całą dobę dostęp do dwóch rodzaj siana rano jak podaje im ziółka zachowują się jakbym je głodziła! Ruda to już w ogóle przechodzi wszelkie granice. Dziś podczas uzupełniania siana wskoczyła do pudła, w którym je trzymam i nie chciała wyjść. Ona tam będzie siedzieć i jeść. Nie powiem wam ile czasu później wyskubywałam zielsko spomiędzy dywanu typu shaggy. Podpowiem jedynie, że długo xD

Miałam dziś ochotę na sushi a że zawsze wszystkie podstawowe składniki mam w domu ukręciłam sobie trzy rolki. Łosoś którego kupiłam w zeszłym miesiącu na promce zaczął niebezpiecznie się zbliżać do końca daty spożycia. Zatem połowę upiekłam na szybko we frytkownicy beztłuszczowej zaś drugą dałam surową. Wyjęłam też kilka krewetek z zamrażalnika i wrzuciłam do wrzątku na kilka minut. Cała akcja trwała może z 20 minut. Efekty możecie ocenić poniżej:

Menu:

Śniadanie: mus 116 kalorii

Obiad: domowe sushi 387 kalorii

Ćwiczenia:

8657 kroków

Godzina jogi

Pół godziny pilatesu

[ijona-cho]

Testuje nowy plan tygodnia ,zobaczymy jak będzie.Postaram się go trzymać najbardziej jak mogę ,ale wiecie jak czasami jest.Trzymajcie kciuki żeby dobrze się sprawdzał.

Dodatkowa informacja:Dzienny limit kalorii 450.

[p0czwarka]

jutro śniadanie pewnie omine także fajnie, obiad no to zobaczymy pewnie zjem zupę pomidorowa chyba że akurat też uda mi się jakoś ominąć no i zjem też kiwi bo wyczytałam gdzieś że przyspieszają metabolizm i teraz to testuje

[meowwww90]

dziisaj testuje wode ze sola😋