#straciłam siebie
Explore tagged Tumblr posts
Text
~Wraz z otwarciem się przed tobą straciłam jakąś cząstkę siebie~
#nie radze sobie#brak zaufania#mam dość#straciłam#jestem beznadziejna#zabij mnie#mysli samobojcze#nie mam siły#smutne#potrzebuje pomocy#nie chce tu być#nie mam nikogo#chce umrzeć#nie chce żyć#chce zniknąć#nienawidzę siebie#zostałam sama#brak rodziny#chce byc idealna#chce umrzec#czuje się źle
8 notes
·
View notes
Text
Skutki prowokowania wymiotów i mojego ED
Do napisania tego posta zainspirował mnie mój poprzedni wpis o mitach dotyczących odchudzania. Chcę wyjaśnić pewną sprawę i, przede wszystkim, zniechęcić Cię do prowokowania wymiotów. Bo negatywne skutki pojawiły się znacznie szybciej kiedy zaczęłam z tym niż kiedy tylko się głodziłam.
Najpierw kwestia pieniędzy. Zmarnowałam mnóstwo pieniędzy. Przepuściłam cztery tysiące, które dostałam na urodziny. To najgorsza rzecz, jaką mogłam zrobić. Nie potrafiłabym podejść do kogoś z rodziny albo znajomego i przyznać się do tego, na co je wydałam. Mogłam spożytkować te środki o wiele lepiej, zamiast przeznaczyć je na to pieprzone uzależnienie. To właśnie najbardziej mnie boli i żałuję tego ogromnie.
Co do zdrowia – zęby. Moje nie są w tragicznym stanie, ale też nie są w dobrym. W niektórych miejscach są powykruszane. Trzeba się przyjrzeć, ale widać to. Czasami sama się dziwię, że w ogóle jeszcze je mam i że wszystkie nie wypadły. Teraz chodzę do ortodonty i jestem w trakcie naprawiania ich i zakładania aparatu, bo są krzywe. Włosy? Straciłam połowę znacznie szybciej niż przy głodzeniu się. Dopiero po kilku miesiącach kiedy opanowałam się z tym odzyskały gęstość.
Zmarnowany czas. Całe dni spędzałam na jedzeniu i wymiotowaniu, zamiast robić coś wartościowego – dla siebie albo dla innych. A zapach… Wszyscy wiedzą, jak pachną wymioty, ale kiedy ten smród masz na sobie, na ubraniach, włosach, meblach czy podłodze, czujesz się jak śmieć. A sprzątanie po tym wszystkim? Nigdy w całym moim życiu nie czułam się tak upokorzona.
Tak, schudłam. Ale nie miałam siły na nic – albo spałam, albo jadłam i wymiotowałam. Przez kilka miesięcy moje życie wyglądało właśnie tak. Czy bycie szczupłą mnie uszczęśliwiło? Absolutnie nie. Wyglądałam jak cień człowieka, ledwo chodziłam i miałam wrażenie, że zaraz umrę. Mimo że schudłam, wciąż czułam się gruba, bo przez zatrzymującą się wodę moja twarz i nogi były opuchnięte. Kiedy patrzyłam w lustro, nie rozpoznawałam siebie. CIĄGLE płakałam.
Do tego dochodziły regularne dysocjacje, depresja, kompletnie zniszczona samoocena. Myślałam, że jak schudnę, to będę szczęśliwa. Było zupełnie na odwrót. Naprawdę, jeśli masz jeszcze czas i nie jesteś głęboko w tym syfie, BŁAGAM zgłoś się po pomoc i usuń swoje konto na tumblrze. Problem nie tkwi w Twojej wadze, tylko w braku miłości do samego siebie.
Dziękuję za przeczytanie.

#będę motylkiem#chudej nocy motylki#jestem motylkiem#lekkie motylki#motylki blog#bede lekka jak motylek#bede motylkiem#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#motylki any
113 notes
·
View notes
Text
Spokój stał się moją wartością nadrzędną, wiesz? Spokój. Spokój, cisza i bezpieczeństwo. Nie masz pojęcia, ile czasu straciłam przez lata. Nie wiesz, że latami zgadzałam się na życie w skrajnie chorych niepewnościach. Nie wiesz, jak trudno było ostatecznie zamknąć tamte drzwi i odejść. Nie wiesz, jak trudno było przyjąć mi, że miłość nie powinna wysysać ze mnie całego życia. Że to nie powinno być tak, że z miłości do kogoś ledwo stoję na nogach. Ja wierzyłam, że tak ma być. Ba, latami nie chciałam tego oddać, powtarzając sobie bez końca, że bez tej miłości nie będę miała nic. Faktycznie wtedy nie miałam. Dlatego nie mam o to wszystko do siebie pretensji. Jestem dumna, że to wytrzymałam, dlatego teraz już sobie tego nie robię. Dbam o siebie i odchodzę z niepewnych miejsc. Odchodzę z miejsc tłocznych i głośnych. Odchodzę z miejsc, w których moja głowa nie odpoczywa. Czasami zbyt szybko rezygnuję, choć na ten moment nie uważam tego za wadę. Po latach w końcu stoję w swojej obronie i uważam, że to wspaniałe. W końcu pytam siebie "jak mi jest" i mam gotowość natychmiastowo zabrać siebie z każdego miejsca, w którym niepokojąco drga mi ciało. Zniechęcam się i ulatniam, gdy tylko odczuję minimalny stres. Chowam się wtedy w swoim domku w środku lasu i regeneruję nadszarpnięte miejsca. Nie interesują mnie już znajomości, które nie wypełniają mnie światłem. Nie interesują mnie te, które nie widzą we mnie człowieka. Nikogo już także nie naprawiam, bo zrozumiałam, że to nie moja odpowiedzialność. Nie prowadzę darmowych terapii, nie tłumaczę sobie zgrabnie niczego i nie usprawiedliwiam, jeśli poczuję się przez kogoś źle. Na chłodno kalkuluję, czy zostało mi jeszcze miejsce na to, by ponownie się zawieść. Jeśli zostało, zostanę z tobą jeszcze na jakiś czas, włączając dodatkowe alarmy. Jeśli nie, więcej mnie nie zobaczysz. Mam za sobą okres ponad 10 lat, które wyssały ze mnie życie. Nie próbuj mnie przekonać, że powinnam go jeszcze trochę oddać.
Marta Kostrzyńska
polskie-zdania.pl
#cytat#cytaty#po polsku#polski#poezja#polskie zdania#książka#książki#cytat z książki#polskie cytaty#marta kostrzyńska#martakostrzynska
133 notes
·
View notes
Text
Poznałam w tym roku najsmutniejszą wersję siebie. Tak wiele złych rzeczy się wydarzyło, tak bardzo mnie to zniszczyło. Straciłam swoją iskrę, resztkę nadziei że kiedyś rozpali się ogień
#chce być perfekcyjna#mysli samobojcze#notatki samobójcy#pragnę śmierci#samotność#smutne#smutne cytaty#smutny cytat#śmierć#chęć śmierci#samobójca#samotnosc#samookaleczenia#samookaleczanie#nie mam nikogo#nie mam siły#mam dość
120 notes
·
View notes
Text
mam w klasie amelke ktora jest do mnie łudząco podobna tylko jest głośniejsza i straciłam nadzieje że kiedyś nauczyciele przestaną mnie nazywać tym imieniem xD amelka bedzie moim pewniejszym siebie alter ego
36 notes
·
View notes
Text
Hej mam na imię Anastazja i chciałabym żebyscie poznali moją historię z ed od zawsze byłam gruba i większa dużo osób się przez to wyśmiewało ze mnie albo co najgorsze jak się z kimś zadawałam i kłóciłam to mnie wyzywali za wagę a więc strasznie się bałam kłócić z kimś i unikałam konfliktów żeby nie usłyszeć że wyglądam jak świnia moje unikanie posiłków zaczęło się w 2022 pierw nie jadłam 1-2dni przed dniem gdzie miałam ubierać coś obcisłego potem było to luźne jadłam tylko o 15 codziennie obiad po szkole i to wszystko potem mocniej zaczęło się we wakacje 2023 starałam się długo nie jeść pamiętam moje początki jak się cieszyłam że nie jadłam nic 48h potem poznałam mojego chłopaka i moje problemy ustały i wyglądałam okropnie potem w czerwcu zerwaliśmy i na początku straciłam apetyt i nie jadłam nic 6dni to był mój wtedy najdłuższy rekord no i we wakacje najbardziej się zaczęło we wakacje schudłam 15kg teraz mam najmocniejsze ed staram się nie jeść najdłużej jak potrafię nie jem nic przez całe tygodnie i nawet dłużej jestem z siebie dumna gdzie doszłam i że potrafię tyle wytrzymać teraz każdy mi mówi że mam figurę marzeń że jestem chudziutka i śliczna tak chciałabym to widzieć ale w lustrze widzę tylko ulana świnie a więc to moja historia chudziutkiej nocy motylki🦋🦋
#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#tw ed ana#bede motylkiem#jestem motylkiem#lekkie motylki#az do kosci#gruba szmata#motyl#motylki any#tw ana bløg#tw ana rant#anadiet#anoreksik#anor3c1a#nie chce być gruba
50 notes
·
View notes
Text
Ogólnie to straciłam motywację… Patrzę na siebie i widzę jak wyglądam. Płaczę a potem jem lody. Przytyłam w teraz moja waga stoi w miejscu.
Potrzebuje kogoś z kim mogłabym się nawzajem motywować i w ogóle mieć kogokolwiek bo już naprawdę nie mogę na siebie patrzeć a wiem, że jest tu sporo osób, które też szukają kogoś
#bede motylkiem#motylki any#lekka jak motyl#chce byc lekka jak motylek#blogi motylkowe#będę motylkiem#az do kosci#jestem motylkiem#lekkie motylki#chce widziec swoje kosci#aż do kości#moja przyjaciółka ana#ana motylki#kocham ane
27 notes
·
View notes
Text
binge
miałam dzisiaj swój pierwszy poważny binge. trzy poprzednie ograniczały się do spożycia maksymalnie 1500kcal w ciągu dnia. dzisiaj zjadłam 2900kcal. nie wierzę, że to się stało. nic nie rozumiem. nie mogłam przestać jeść, chociaż nie byłam głodna. cały dzień chodzę z wzdętym, hipopotamicowym brzuchem 70-letniej baby, ale mój mózg jakoś NADAL nie rozumie, że jestem pełna. wrzucam w siebie więcej i więcej; całe opakowanie czekoladek, chipsy, makaron, pizzę - to wszystko jednego dnia.
czuję się jakbym zapaliła marihuanę, naprawdę, jestem naćpana jedzeniem, czy to w ogóle możliwe? cały dzień chodzę roześmiana i czuję się tak samo jak w Boże Narodzenie, kiedy miałam 10 lat. jestem tak orgazmicznie radosna - chociaż psychicznie mam ochotę rozpruć sobie brzuch i pozwolić jedzeniu wypaść na zewnątrz razem z wnętrzościami. nie rozumiem tego stanu. to takie rozczarowujące. jakbym miała nerwową chorobę - to nie jest naturalne, jeść tak dużo.
to wygląda jak binge eating disorder. dlaczego nagle straciłam panowanie nad sobą? to do mnie niepodobne.
#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#chudniemy#gruba szmata#bede motylkiem#chce widziec swoje kosci#motylki any#nie chce być gruba#nie chce jesc#aż do kości
28 notes
·
View notes
Text
Znów coraz mniej jem jestem z siebie dumna 💗 bo przez okres wpierdalalam jak świnia bez powstrzymania 💀💀 ( uroki okresu jak ja to kocham)
27 lipca jadę sobie na obóz i nikt nie będzie mnie kontrolował czy jem czy nie 💗 przez 2 tyg.. tabletki i brak jedzenia tylko one i nikt więcej. 💗🙏🏻
Mam nadzieję że schudnę szybko bo jednak waga się cos ruszyła ale na jakoś bardzo …
Jeszcze dziś straciłam przyjaciółkę bo związałam z jej byłym (dodam że nic do niego nie czuła) ( sama zaproponowała mu zeby ze mną spróbował) (nagle coś czuję)
Kocham ją bardzo i jest dla mnie ważna traktuje ją jak siostrę ale jeśli ma być dla mnie taka to nie widzę sensu 😬🤷🏻♀️… już za bardzo mam zniszczona psyche.
zrobiła drame i chuj.
Nie ważne ale dzis zjadłam trochę jajecznicy i trochę obiadu (mam na myśli tylko schabowego a babcia by mnie nie wypuściła 💀 ) (nie dałaby pieniążków na smakowe powietrze które też mnie ratuje…) kocham cię babciu ale przepraszam że tak robię :// to dla
Mojego dobra .
#motylki any#bede motylkiem#blogi motylkowe#az do kosci#chce byc lekka jak motylek#lekka jak motyl#motylki blog#chudej nocy motylki#motylki#kys <3#gruba kurwa#zycie to kurwa#niech mnie ktoś przytuli#i wanna kms#chce byc szczupla#gruba szmata#moja przyjaciółka ana#jestem motylkiem#będę motylkiem#zabij mnie#mam dosyć#motyle w brzuchu
24 notes
·
View notes
Text
Podsumowanie roku 2024
Nie będę się tu rozdrabniać, jednak nie ukrywam, że wydarzyło się mnóstwo rzeczy w tym roku.
Wreszcie otworzyłam się na życie i świat i mam wrażenie jakbym w ciągu tego roku nadrobiła parę straconych lat. Oczywiście nic nie dzieje się bez przyczyny. Przynajmniej w moim wypadku. A więc zaczynajmy:
Założyłam tu konto i w jakiś sposób mi to pomaga.
Zapisałam się na kurs Szycia misiów oraz na kurs ceramiki, gdzie znów miałam kontakt z ludźmi i wiecie co? Nie wszyscy chcą mnie poniżyć, wyśmiać... Tak naprawdę to każdy był zajęty sobą a będąc w jednym pomieszczeniu dzieliliśmy pozytywną energię i tworzyliśmy coś z serca.
Byłam w Polsce 3 razy a to mega dużo jak na mnie.
Straciłam bardzo dobrego, wieloletniego klienta (wyjechał) jednak pojawił się następny. Inny. Całkowicie inny, ale też super.
Straciłam pracę dorywczą w postaci wyprowadzaczki psów, jednak dzięki temu dysponuje większą ilością czasu i ta zmiana spowodowała moją chęć na zapisanie się na kursy.
Kupiliśmy 2 auto. W zeszłym roku byliśmy bez auta prawie 3 miesiące - Sąsiadka skasowała nam cały bok, po naprawie i jakimś czasie, spalił się styk w skrzyni biegów... Jak to mówią poproś a będzie Ci dane. Manifestowałam w myślach o kolejny samochód i okazja przyszła sama, znajomy sprzedawał auto swojego ojca. Cena super, wszystko super. I wiecie co? Moje już teraz auto (to wcześniejsze) nie przeszło inspekcji i znów miesiąc bez samochodu. Jednak teraz to już nie problem bo jest to drugie:D *** Wygląda na to, że moje 18 letnie auto chce się ze mną pożegnać bo znów się zepsuło. Po Nowym roku trafi do mechanika. Zapewne bardzo się stęsknił, bo zaledwie niecały miesiąc temu była u niego w naprawie :P
Sporo zmian na ścieżce rozwoju i samopoznania, w tym przyszły te wspaniałe książki : Louise L. Hay. "Poznaj moc która jest w Tobie", "Potęga podświadomości" Joseph Murphy, "Przestań siebie naprawiać" i "Przebudzenie" Anthony de Mello.
Przesłuchałam mnóstwo podcastów min. Katarzyna Miller czy Honorata i Sylwia - Pozytywne wibracje
Byłam na dwóch prowadzonych medytacjach, jedna zwykła jedna z miskami tybetańskimi.
Wymyśliłam sobie praktykę 11*7 równoważenia czakr.
Przeczytanych/ Przesłuchanych książek : 51
Waga utrzymana w ciągu roku było +/- 1.5 kg
Zrobiłam pieszo ok 864 km (są to jedynie zamierzone km bez pracy itp)
Wreszcie ogarnęłam się z %%%.
Planowane zmiany udoskonalenia: Od dwóch lat prowadzę bullet Journal, ale w swojej wersji. Motywowało mnie to, pomagało zobaczyć postępy i braki. Podnieść swoją samoocenę. Jednak w ostatnich miesiącach zauważyłam, że wiele rzeczy przestało mi sprawiać przyjemność, a nawet kiedy ich nie zrobiłam zaczynałam mieć gorszy nastrój. Zgubiłam idee gdzieś po drodze i robiłam pewne rzeczy na odwal się aby tylko zaznaczyć to w dzienniku. Nasza koleżanka @pozartaa postanowiła, przestać zbyt obsesyjnie podchodzić do ważenia i wyliczania jedzenia i to wpłynęło na nią pozytywnie. Postanowiłam również spróbować i przez 3 miesiące nie będę zapisywać sobie rzeczy takich jak medytacja, nauka, kreatywność, czytanie itp. Nie znaczy, że przestane je robić jednak chcę aby to wypływało ze mnie a nie z tego, żeby to sobie zapisać. Jest jeszcze parę planów i zamysłów, ale nie spinam się z ich realizacją. Wiele rzeczy zależy od rożnych czynników i nie będę sobie nad tym wszystkim łamać głowy. Wszechświat chroni mnie i działa na moją korzyść, więc mogę skupić się na Tu i Teraz i być za to wdzięczną. Ściskam Was serdecznie i dziękuję za to, że spędziliście ze mną ten wspaniały rok.
14 notes
·
View notes
Text

czuję się zagubiona jakbym od świata była odrzucona od rana jestem przygnębiona i na dalszy dzień zniechęcona
czuję, że czegoś mi brakuje czuję w sobie pustkę pewną czuję, że zaraz w myślach zwariuje czuję, że kolejne łzy mi ciekną
kiedyś raczej głośna, dziś ucichłam emocje w większości straciłam i sama siebie zgubiłam
#chce zniknąć#śmierć#nie chce żyć#depresjon#myśli samobojcze#samookaleczanie#ciecie się#smutny cytat#psychiatryk#cytaty#brak nadziei#jestem do niczego#nie chce cierpieć#nie chce mi się żyć#nie chce tu być#nie daje rady#nie mam siły#nienawidzę siebie#nienawidzę życia#notatki samobójcy#mam dosyć#mam dość#myśli#myśli depresyjne#zabij mnie#cytat o uczuciach#chce umrzeć#uczucia#uśmiech przez łzy#zranione uczucia
43 notes
·
View notes
Text
Może mają rację? Może faktycznie bardzo się zmieniłam? Inaczej już patrzę na wszystko. Mówią, że jestem chłodna i zamknięta na innych. Straciłam tą wrażliwą i uczuciową część mnie, mur który postawiłam wokół siebie stał się tak wysoki że już sama nie umiem przez niego wyjść 🤷🏼♀️🤦🏼♀️
14 notes
·
View notes
Text
Witajcie motylki🦋
Jak zwykle wracam do was, straciłam każdego i doszłam do wniosku że ana zawsze przy mnie jest, czy tego chce, czy nie, czas więc wrócić i odzyskać siebie, a może gdy schudne stane się wystarczająca dla nich i oni też wrócą?
Myslałam, że moge zaakceptować siebie skoro mój chłopak, aktualnie już były chłopak mówił mi, że nie jestem gruba i irytowało go to, że chce sie odchudzać. Zaczynam myśleć, że mówił to wszystko bo, chciał mnie tylko wykorzystać, a jest na tyle zakompleksiony, że pewnie bał sie jeśli schudnę to znajde lepszego i go zostawie no bo przecież z gruba to wstyd…(chociaz i tak myslal ze znajde lepszego i go zostawie mimo ze jestem grubaXD) Dla niego to był pewnie wstyd, a ja sie zastanawiałam czemu nigdy nie wstawiał mnie na relacje mimo że wcześniej wstawiał inne dziewczyny, czemu nigdy nie wychodzilismy na miasto tylko w ustronne miejsca teraz juz chyba rozumiem poprostu miał swiadomosc że jestem gruba. (Albo poprostu wstydzil sie przez moj wzrost bo on ma ledwo 170 i 50kg wazy a ja 180 i 80kg XD wygladalismy jak mamusia i synek) Co prawda wyzywał mnie jak tylko mógł po zerwaniu..lecz nie wyzwał mnie od grubej i teraz dlaczego? Bo tak nie uważał? Czy bał się że wezmę to do siebie i schudne przez co znajde sobie nowego, zapewne tego co on myśli sie nie dowiem, ale motywuje mnie by stać się najlepszą wersją siebie, by schudnąć i być idealna, lekka jak motylek, piękna jak łabądź…. On ciągle próbuje mieć ze mną kontakt, wydzwania w ciagu dnia i nocy, jak jest pijany, trzezwy, wypisuje, stalkuje mnie, przez neta i irl, chodzi pod moja szkole i moj dom nawet zglosił sie na casting do spektaklu bo wie że biore w nim udzial.. (jedyne czego nie wie to to że bedzie musiał patrzeć jak tancze walca z innym i caluje sie z innym i jak gram narzeczona innegoXD mojego crusha btw) nie wiem po co on normalnie w zyciu by sie nie zglosil…chce mnie kontrolowac…ale kontrolowac teraz bede ja sama siebie , to co jem, to robie, kim sie staje…ciagle widuje jego imie mimo ze zerwalismy prawie 2 miesiace temu tak jakby wrzechswiat chciał nas polaczyc.. ale narazie jest za wczesnie by tak sie stalo…(dlatego że jest niedojrzaly XD i nie chce by sie tak stalo nawet jesli schudne) narazie waze za duzo kilogramow by tak sie tak stalo…. Do czasu aż znowu staniemy sobie na drodze musze schudnac by moc z pelna odwaga odejsc od niego nie bojąc sie że nikt mnie nie pokocha.. (modlcie sie by sie nie dostal do tego spektaklu bo wtedy bedzie widzial jak tancze na probach a jestem ulana) tylko po to nas wszechswiat powinien „polaczyc” (no chyba ze typo sie ogarnie i sie zmieni przydalaby mu sie terapia i to bardzo wtedy moze nie zakonczymy w taki sposob)(nw nie kocham go juz mam ale tez nie zywie do niego nienawisci mam troche milosci do wspomnien ktore razem przezylismy)
Życzcie mi powodzenia
- Destiny Swan (Narazie Destiny jak schudne bedzie Tiny)
#motylki any#aż do kości#chude nogi#głodówka#bede motylkiem#lekka jak motyl#nie jedz#motylki#kości#gruba szmata
7 notes
·
View notes
Text
Poniedziałek
Co i za co mnie tak kara?… nie wiem. Obudziłam się w nocy z nietypowym bólem brzucha. Ani to nie był ból „kobiecy”, ani na załatwienie się. Jakoś tak wyżej.
Naprawdę nie rozumiem o co chodzi. Nie przejadłam się wczoraj, chociaż w sumie czułam się pełna po tej sałatce wieczorem, jadłam regularnie, nie jakoś niezdrowo…
Trochę się pomęczyłam aż wstałam. Na zegarku 4:22. No to się dzisiaj wyśpię. A na drzemkę czasu mieć na pewno dziś nie będę. Zajebiście.
Posiedziałam sobie na kiblu, wypiłam gorącą herbatę i znów, ale i tak się nie załatwiłam. Mięta na pewno by mi pomogła, ale musiałam zdecydować się na rumianek, bo mięta okazała się być przeterminowana. A skoro mam o siebie dbać to to chyba byłoby przeciwieństwem…
Wróciłam do łóżka i do budzika o 7:30 usiłowałam zasnąć z kurewskim bólem.
On się obudził i złapał za telefon. Zapytałam czy dobrze spał, ale chyba nie kojarzył, żebym wstawała w nocy. Nagle się przytulił. Wow. Okazało się, że uruchomiła mu się jakaś aktualizacja. Nagle stwierdził, że
Co tu robić, jak telefon nie działa…
Odwrócił się na plecy i odniosłam wrażenie, jakby zdjął spodenki. Ale bałam się odwrócić, bo przy ruchach brzuch nie dawał mi spokoju. Chociaż chętnie podjęłabym się zadania. Żeby zweryfikować sprawę dałam rękę do tyłu i próbowałam go głaskać po klacie. Nie minęła minuta jak mi ją zrzucił, bo aktualizacje się skończyły. No to po robocie.
Wstając jeszcze się przytulił i miałam nadzieję, że może coś zainicjuje. Też bym chciała… no, ale zapytał czy będę jeszcze dosypiać (co było dobrym znakiem, choć i tak pewnie skończyłoby się na lodziku), a ja niepotrzebnie powiedziałam o przygodach nad ranem. Więc wstał. Spodenki miał normalnie, więc w sumie może tylko mi się wydawało. Nie wiem, co myśleć. Znów za bardzo stresuję się tymi tematami, żeby chociaż On miał dobrze… choć najchętniej w obu kierunkach.
Mam nadzieję, że przeczyta uważnie tą wiadomość i coś się wyjaśni w tym temacie.
Poprawiałam ją jeszcze i próbowałam skrócić od rana. Wypiłam kawę. Trudno mi było wytrzymać z paleniem, więc zjadłam kanapkę w czasie gotowania jajek i zapaliłam. Dopiero potem zjadłam jeszcze jajka i kanapki z masłem.
W końcu wysłałam mu tę wiadomość o 11:09 i wyświetlił od razu, ale o 11:11 jeszcze tam poprawiłam jedno zdanie i edycja już nie doszła, więc nie wiem czy nie wszedł wcześniej na masaż. Ciekawe czy zdążył przeczytać przed. Fajnie by było, bo leżąc miałby czas pomyśleć. Chociaż akurat dzisiaj ma o czym myśleć, bo te ostatnie dni przed urlopem pracownika miał odpoczywać, a ma masę spraw na głowie. Znów.
Zanim dokończyłam wczorajszego posta i zaczęłam tego była już 12. A mnie też zajęć dzisiaj nie brakuje…
Zadzwonił po 14, nie odnosił się do wiadomości i pewnie nawet o tym nie myślał, bo doszedł mu dodatkowy problem: psujący się samochód, czym chciał się podzielić.
A dalej to nawet szkoda gadać. Jak muszę gdzieś jechać to zawsze staram się zgrać to z innymi sprawami, żeby oszczędzać czas. I zwykle, dopóki te rzeczy zależą ode mnie, wszystko fajnie udaje mi się zaplanować. A dziś nic się nie kleiło. Wyjebała się podstawowa, niezależna ode mnie rzecz i w sumie straciłam 2h jadąc w korkach w miejsce, w które jutro najpewniej będę musiała jechać znów.
On przyjechał koło 18. Dawał psom smaczki, pytając
- Kto chce cukierki?
- Ja chcę!
Nie omieszkałam się wtrącić.
- Może wieczorem.
Wow. To już coś. Ciekawe czy coś przyswoił. Jak wcześniej dzwonił to coś tam komentował wkurwiając się na auto i telefon, że
Jakieś wirusy kurwa…
Jakby może jednak przyjął do świadomości moją wiadomość. Ale chuj wie. On już grał, jak ja jeszcze próbowałam pracować.
Jak już zaczynaliśmy oglądać serial nawet było miło. Powiedział, że przeczytał wiadomość, ale jadąc autem, więc przeczyta jeszcze raz jutro - chciał to zrobić czekając na auto, którego Mu nie przyjęli do diagnozy. Wow.
Bilans:
Neo (papierosy): ↔️ 9
Dbanie o siebie: ↔️ suple zgodnie z planem, ale brak odpoczynku
Jedzenie: ⬇️/↔️ mało, ale regularnie
Związek: ↔️/⬆️ informacje przekazane, choć nie wiem czy przyswojone, ale jestem spokojniejsza
Choroba: ⬇️/↔️ w dół ze względu na przygody żołądkowe w nocy
Praca: ↔️ poooowoli, ale odrabiam
Inne obowiązki: ↔️/⬆️ zadowolona nie jestem, ale jednak do przodu
Samopoczucie: ↔️ zostawiam równość, bo po nocnych przygodach dzień beznadziejny, ale spokój dzięki wysłaniu Mu wiadomości z tym, co chciałam powiedzieć dużo rekompensuje
#miłość#miło(ść)#relacja#uczucia#związek#choroba#emocje#stres#strach#toksyczna relacja#toksyczny związek#lifestyle#toksyczna miłość#kartka z pamiętnika#pamiętnik#ona przed 30#on po 40#rozmowa#wiadomość#obowiązki#problemy#brak czasu#dbanie o siebie#samopoczucie#jedzenie#palenie#praca#problemy żołądkowe
7 notes
·
View notes
Text
nienawidze siebie, swojego ciala, braku kontroli. wszystko znowu straciłam i wszystko zepsulam. to co kiedyś schudlam znowu mi przyszlo te 15 kilogramow. mam dość. przytyłam tyle dlatego rzadko wstawiam posty. chce miec niedowagę chce pieknie wyglądać ale nie umiem na nowo. chce sie tym razem bardziej postarac. chce znowu zacząć. chce byc piekna, chce byc lekkim motylkiem a nie najwiekszym ziemniakiem. nienawidze swoich ud, brzucha, ramion, okraglej twarzy. chce juz wazyc 30 kg. musze miec wystające kosci nie ma innego wyjscia. nienawidze kalori lecz kocham to walone jedzenie. płaczę
#bede lekka jak motylek#bede perfekcyjna#chudosc#lekka jak motylek#motyl#motyle w brzuchu#motylki w brzuchu#bede piekna#chudniemy#glodowka
11 notes
·
View notes
Text
Miałam dzisiaj binge, gdy byłam u koleżanki, i nienawidzę za to całej siebie. Probowałam to wszystko zwrócić, z całej siły, ale nie jestem po prostu w stanie tego zrobić. Nie daję już rady. Nie potrafię już nic. Najpierw się głodzę, potem mam binge i się obżeram, poźniej poczucie winy, i znowu, nie potrafię jeść normalnie, mam już dosyć. Jestem już zmęczona tą pętlą, która nigdy się nie kończy. Jestem w pułapce, między głodzeniem się, a obżeraniem się, z której nie ma wyjścia. Ja już nie potrafię dłużej tego robić. Nie dam rady. Przepraszam. Ja już nigdy w życiu siebie nie zaakceptuję, bo to niemożliwe. Nie potrafię. Poddaje się. Już nie wiem co robić. Życie mnie już męczy. Ten wieczny ból, dochodzący z każdego możliwego kierunku, który wyniszcza kompletnie, samotność, to wszystko czego nawet nie mogę oddać w słowach, bo sama nie mogę tego ogarnąć. Tego po prostu jest za dużo. Po prostu się poddaję. Straciłam wszelkie nadzieje. Stoję w miejscu. W miejscu, i nie mogę się ruszyć, gdy w międzyczasie wszystkie lufy są skierowane w moim kierunku. W tym moja. Moje życie to jeden wielki znak zapytania. Już nie wiem co robić. Jestem bezradna. Nie będę tu już raczej zbyt często aktywna. Za wszystko, jeszcze raz Przepraszam.
#motylki any#bede motylkiem#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#chce byc szczupla#chude nogi#gruba swinia#jestem motylkiem#motylki#gruba szmata#tłusta świnia#chude uda#jestem obrzydliwa#chude jest piękne#bede szczupla#będę szczupła#brzydzę się sobą#nienawidzę siebie#gruba świnia#za gruba#glodowka#bede lekka jak motylek#jestem brzydka#lekkie motylki#bede lekka#chudej nocy motylki#chudajakmotyl#nienawidzę życia#nie chce być gruba#nienawidzę ludzi
19 notes
·
View notes