#punkties
Explore tagged Tumblr posts
Text
Screenshot typu mutualsi on my dash obejrzeli w ten weekend nowy film
#pogaduchy#Bonusowe punkty jak nawzajem o sobie vagueuja 'niektórzy nie wiedzą co to dobry film' 'niektórzy nie potrafią się bawic'
88 notes
·
View notes
Text
Ludzie jak wy byście zinterpretowali te pytania. I jakie dalibyscie przykłady. Nie widac na screenie ale jest do zaznaczenia częstość na skali 1 do 6
9 notes
·
View notes
Text
Mēs staigājām roku rokā, Es un dievišķais Kas. Auksti šķindēja oļi, Zemi apara nakts.
Kā sirdspuksts gailēja tumsā, Gribas zvērīgā acs, Un nāve zaudēja ticības spozmi, Zuda asiņu balss.
Vien gaisma kā eņģeļu koris Dūra sāpīgi man. Vēji saauga kopā, Miesu pameta gars.
Kā sirdspuksts gailēja tumsā, Gribas zvērīgā acs, Un nāve zaudēja ticības spozmi, Zuda asiņu balss.
Edvīns Raups (1962-)
#latvija#latvian#latvia#dzeja#poetry#latvian literature#latvian poetry#literatūra#mūsdienu literatūra#Edvīns Raups#jāatzīst ka par Raupu dzirdu pirmo reizi...#un vēl tas ka nezinu kā pareizi šim dzejolim jāizskatās.#vai četras četrrindītes? nezinu. vai otrais pants atkārtojas? nezinu. vai tur tiešām ir tādi komati un punkti? nezinu.#komatus un rindas un visu saliku es diemžēl#zinu par šo dzejoli tik tādēļ ka tie ir vārdi dziesmai no izrādes kuru aizvakar apmeklēju#H. Ibsena “Brands” Dailes teātra iestudējumā Viestura Kairiša režijā (2023)#tādēļ tik tādā formā varu tos paniegt jums#(Edvīns Raups starp citu ir tas kurš pārtulkoja šo lugu no norvēģu valodas!)#es zinu vien to ka šis dzejolis nav ne no Raupa “putn” ne no “mirklis šis” ne no “uzvāri man kaut ko pārejošu” ne no “dzīvo damies”.#BET es uzzināju ka šie četri Raupa krājumi ir peejami letonikā#tādēļ ya boi ies cauri tiem un izlasīs savus mīļākos jums B)
1 note
·
View note
Text
w piekle po prostu wsadzą mnie w pkp intercity przez wrocław and i will burn there for eternity kłócąc sie ze starym dziadem jakie ma cyferki na bilecie
#dodatkowe punkty cierpienia za każdą kłótnię o miejsce#bitches cant read tickets they be sittin wherever the fuck they wanna#self txt#domagam się talonu obywatelskiego na nazwanie jednego (1) mężczyzny starym bezrozumnym chujem za darmo
4 notes
·
View notes
Text
Razem z Hubert Daniszewski dostarczyliśmy wizualny kontent pod wpis Nozika o poetach przyrównanych do figury detektywa ❤ Model: Kuba
#Nozik#Hubert Daniszewski#olga rembielińska#artykuł#Detektyw#Egzystencjalizm#Alienacja#Postmodernizm#Śledztwo#Poetycki Detektyw#Filozofia#Nostalgia#Czarny Kryminał#Literatura#Samotność#Wspólnota#Język#Translacja#Brak Satysfakcji#Kultura#Punkty Widzenia#Wyobcowanie#Kapitalizm
0 notes
Text
x
#jakby to jest tak glupie ale skdkfkff#przez apke maka byla opcja zamowienia tej planszowki drwala i stwierdzilam ze chuj tam mam punkty biore#ale nie bylo opcji sposobu dostawy tylko kurier#no to dalam adres moich rodzicow bo stwierdzilam ze lepsza szansa ze ktos bedzie w domu#ale akurat w tym tygodniu oboje pracuja na rano i kurier tez pracuje na rano#no i w opisie jak chuj jest napisane ze jak nikogo nie bedzie to przesylke przekieruja do punktu odbioru#ale wczoraj bylo ze dzisiaj sprobuja ponownie#patrze na status a tam paczka odebrana?#a nikogo w domu nie bylo xD#i nie dostalam zadnej wiadomosci od kuriera ze zostawil np u sasiadow#a i w sledzeniu zamowienie jest ze odebrana za pomoca podpisu [moje nazwisko]??#mam nadzieje ze jak wroca z pracy to sprawa sie wyjasni bo na razie mam takie xD
1 note
·
View note
Text
Pressure points on the human body.
#pressure#points#punkty#nacisku#english#angielski#human#ludzkie#reflexology#refleksologia#ciało#body
1 note
·
View note
Text
Światło w Twoim domu - Żyrandol Lava 3 LGH0713 firmy GIE EL
Spróbujmy zatem zobaczyć, jak wygląda żyrandol Lava 3 LGH0713 firmy GIE EL. Ten producent oświetlenia stoi na czele rynku od ponad 40 lat. W tym czasie czerpał inspiracje z nowoczesnych trendów i rozwiązań, tworząc modele charakteryzujące się wysoką jakością i wyjątkową precyzją wykonania. Wszystkie lampy GIE EL tworzone są przez doświadczonych projektantów, których celem jest dostarczenie produktu, który zarówno wygląda dobrze, jak i jest trwały i funkcjonalny. Żyrandol Lava 3 LGH0713 jest idealnym przykładem takiego właśnie oświetlenia. Wykonane z wysokiej jakości materiałów, zapewniających trwałość, ma imponujący design, który zachwyciłby nawet najbardziej wymagającego klienta. Posiada cztery różne punkty świetlne, które idealnie nadają się do wszelkiego rodzaju wnętrz, a szklana abażur dodaje szyku i wygląda bardzo atrakcyjnie. Ta lampa jest przykładem doskonałego połączenia piękna i praktyczności, dzięki czemu jest doskonałym wyborem dla każdego, kto szuka designerskiego oświetlenia dla swojego domu. Żyrandol Lava 3 LGH0713 doskonale uzupełni salon, jadalnię, ale również sypialnię, tworząc przytulny i spokojny nastrój. GIE EL to marka, która pomaga ludziom tworzyć piękne wnętrza. Od ponad 40 lat produkuje lampy, które cechują się precyzyjnym wykonaniem i wysoką jakością materiałów. Inspiruje się nowoczesnymi trendami i rozwiązaniami, aby tworzyć oświetlenie charakteryzuje się wyjątkowym połączeniem stylu, wyglądu i funkcjonalności. Firma oferuje także szeroki wybór kloszy i abażurów, z których każdy znajdzie coś dla siebie, tworząc w ten sposób niepowtarzalną aranżację. GIE EL jest obecny w wielu krajach i stale pracuje nad rozwojem swojej oferty, aby zapewnić klientom jak najlepsze doświadczenia związane z oświetleniem. Firma kładzie duży nacisk na jakość i trwałość swoich produktów, a także współpracuje z wieloma renomowanymi projektantami, tworząc luksusowe lampy, które są doskonałym uzupełnieniem każdego wnętrza.
#Żyrandol#GIE EL#jakość#trwałość#design#precyzja#wykonanie#funkcjonalność#punkty świetlne#szklany abażur#połączenie piękna i praktyczności#oświetlenie#wnętrza#klosze#abażury#styl#wygląd#kraje#projektanci#luksus#aranżacja
0 notes
Text
ZASADY NA WRZESIEN
+ gra na punkty
Codziennie rano zapisuje wage
Codzienne bilanse + foodbooki
Ćwiczę 6 razy w tyg w niedzielę rest
Pilnuje nawodnienia i suplementacji
Regularnie uczę się i dam o wygląd
Gra na punkty:
Za każde cyferki w dół na wadze otrzymuje 1pkt
Za każdy wykonany trening dostaje 0,5pkt
Za każdy spacer dostaje 0,5pkt
Za udany limit kalorii 1pkt
Za każdy 1kg w górę tracę 2pkt
Za każdy dzień bez aktywności poza niedziela tracę 1pkt
Za każdy binge tracę 3pkt
Za każdy nieudany limit (powyżej 200) tracę 1pkt
Gra polega na tym że rozpoczynam ją z 20pkt na start. Założyłam że w tym miesiącu chce schudnąć do 65kg co oznacza że potrzebuję -7kg zatem nagroda będzie za 107pkt. Jak są nagrody to i są kary i już je przedstawiam:
Za 90-106pkt muszę pójść na 4h spacer bez przerwy w weekend.
Za 73-89pkt muszę zrobić hit cardio 40min + 2h spacer bez przerwy.
Za 55-72pkt muszę zrobić cardio 1h i pójść na 2h spacer
Poniżej 55pkt muszę zrobić 2 dniowy post z 4h spacerem.
Wyzwanie rozpoczęto już od 02.09.24 i potrwa do 30.09.24
72-71-70-69-68-67-66-65
Trzymajcie się motylki w tym nowym roku szkolnym!🦋🫂
Ps nagroda będzie dla mnie sukienka i lepsze ciało na wesele kuzynki :)
#b0dy chex#b0dych3x#b0n3sp0#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#chude jest piękne#chudej nocy motylki#chudosc#chudzinka#gruba kurwa#bede motylkiem#motylki blog#motylki any#blogi motylkowe#chudajakmotyl#chude nogi#chude uda#chude ciało#gruba świnia#za gruba#jestem gruba#grubaska#grubasek#gruba#gruba szmata#nie chce być gruba#tw ana bløg#tw 3d vent#tw ana rant
422 notes
·
View notes
Text
Ide na spacer zużyć moje jebane żappsy
#Muszę pamiętać koniecznie żeby zużyć moje punktu z maka#Zostawiłem je sobie na wszelki wypadek jakby był kiedyś mcmuffin farmerski za punkty ale się nie zapowiada na to#Więc trzeba wymienić bo znikną zaraz ://#pogaduchy
27 notes
·
View notes
Text
NIE PAMIĘTAM JAKI PODALAM
1 note
·
View note
Text
"Bycie chudym nie ma plusów"
1. Będziesz tą chudszą przyjaciółką
2. Uda ci się nie ocierają
3. Każdy się pyta jak schudłaś
4. Mówią do ciebie "chudzinka" itp.
5. Dają ci dokładki
6. Będziesz mieć swoją wymarzoną figurę
7. Nie będziesz grubasem jak zawsze
8. Więcej osób cię polubi
9. Nie będą się ciebie wstydzić
10. Poprostu ma.
(niektore punkty kierowane do mnie)
#bede motylkiem#będę motylkiem#jestem motylkiem#lekkie motylki#motylki any#motylki blog#blogi motylkowe
104 notes
·
View notes
Text
walisz szota za każdego starego dziada który cie catcallnie bo zacząl się ich sezon challenge
1 note
·
View note
Text
„Mając naście lat nie dostajesz życia, na które zasługujesz. Jesteś jedynie produktem środowiska, które było dla ciebie albo szczęśliwe, albo pechowe. Potem, gdy stajesz się starsza, wchodzisz w trzydziestkę, czterdziestkę i kolejne dekady zaczynasz dostrzegać, jak wiele kontroli miałaś nad swoim życiem. Może zmieniłaś wszystkie swoje nawyki i odkryłaś, że możesz być zdrowsza, mądrzejsza, silniejsza, niż, kiedykolwiek sądziłaś – wystarczyło lepiej się odżywiać, regularnie ćwiczyć, spać wystarczająco długo i trzymać się lepszej rutyny. Może spotkałaś na swojej drodze wspaniałych ludzi. Życie to długa podróż. Spotkają cię najlepsze i najgorsze chwile. Możesz wybrać, czy będziesz grać rolę ofiary, czy okażesz sobie szacunek, stając się bardziej odporna i silniejsza psychicznie. Na koniec spojrzysz wstecz, połączysz wszystkie punkty i zrozumiesz, że ostatecznie dostałaś dokładnie to, na co zasłużyłaś”
- @harmony-and-peace
#mądrości życiowe#mądre myśli#mądrość#mądre słowa#mądre cytaty#mądre#cytat#cytat dnia#cytaty#cytat po polsku#polskie cytaty
24 notes
·
View notes
Text
4 Września 2024, Środa ☀️:
Witajcie! Tak, tak, to ja. Żyję. Zaginęłam w niewyjaśnionych okolicznościach trzy miesiące temu i tyle mnie widzieliście... Przykro mi, że tak zniknęłam bez słowa, ale chyba nie będę przepraszać, bo to niezupełnie była moja wina. Chciałabym wrócić. Tutaj, do pisania u siebie i czytania u innych. Brakuje mi tej kotwicy. I brakuje mi Was. Dużo się u mnie wydarzyło i jeszcze więcej przede mną, więc myślę, że porządkowanie swoich myśli dobrze mi zrobi.
Ale wszystko po kolei.
Zacznijmy od mojego zniknięcia. Było to tuż przed maturą, więc zrozumiałe, że nie miałam zbyt dużo czasu na prowadzenie bloga. Maturę napisałam i zaległam w domu na 5 tygodni, podczas których żyłam w ciągu 3 dni migreny, 1 dzień przerwy, 3 dni migreny i tak dalej... Myślę, że stres tak długo ze mnie schodził. Kiedy już myślałam, że będę mogła znowu funkcjonowała jak normalny człowiek, okazało się, że mój stan psychiczny znacząco się pogorszył. Depresja towarzyszy mi nieustannie od jakichś 5 lat, w większym lub mniejszym natężeniu, ale 2 lata temu po 3 latach terapii i leków, które nie przynosiły efektu lub rozwiązywały problem na krótko, postanowiłam zaakceptować to jako część mojego życia. Powiedzmy, że nauczyłam się żyć z myślą, że nie chce mi się żyć. Przez większośc czasu jest źle, czasami jest średnio, zdarza się, że nawet znośnie, ale mimo wszystko zaraz po "źle" prym wiodą okresy, gdy jest tragicznie. I taki właśnie stan zawitał do mnie pod koniec czerwca, czyli wraz z końcem chronicznej migreny. Ataki zwykłej pojawiają się u mnie nadal, ale zdecydowanie rzadziej. (W ciągu ostatnich 9 tygodni miałam ich 7, trwających średnio 2-3 dni. Nie jest dobrze, ale źle też nie). Wrócił za to zwyczajny, acz dokuczliwy, chroniczny ból głowy, przez który znowu zaczęłam łykać ibuprofen codziennie i na potęgę. Winię stres i zły nastrój. Zdziwiłam sama siebie, gdy podczas rutynowej wizyty u psychiatry, do której do tej pory nie chciałam niczego poza receptami na Medikinet, napomknęłam, że psychicznie czuję się jeszcze gorzej niż zwykle. Byłam na etapie rozważania, czy nie lepiej od razu rzucić studiów, na której dopiero się dostałam (niespodzianka!) (o tym później), bo przecież i tak wylecę po miesiącu. Nie poradzę sobie. I po nitce do kłębka, gdy tak brnęłam w ten wywiad medyczny, okazało się, że mam OCD, nazywane również "nerwicą natręctw". I to nie od dziś, o, nie, nie... Okazało się, że z nieleczonym OCD żyłam sobie w błogiej nieświadomości przez... 11 lat. Jedenaście. Lat. Przy okazji wyjaśniła się także tajemnica mojego zespołu lęku uogólnionego — mój mózg czerpał schizy na potęgę z niewyczerpalnego źródełka paranoi, jakim są zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Dostałam leki. Wcześniej wzbraniałam się przed braniem jakichkolwiek psychotropów, ale teraz myślę, że to była kwestia tego, że nikt się mnie nie pytał, czy chcę. Po prostu miałam zawrzeć jadaczkę, łykać prochy i nie dyskutować, więc się buntowałam. A w momencie, gdy jestem pełnoletnia i jest to w 100% moja decyzja, to sprawy wyglądają trochę inaczej. W każdym razie jest lepiej. W ciągu ostatnich trzech tygodni wyszłam z domu 10 razy i aktualnie jestem na wyjeździe (Nicholasa oczywiście wzięłam ze sobą) — jak na mnie, niesamowity wynik. Dla porównania, między 21 maja, a 10 sierpnia (82 dni, czyli niecałe 12 tygodni), z domu wyszłam 5 razy. Jest różnica.
Następny temat: matura. I wyniki.
Wynik z rozszerzonego polskiego wyższy o 21 punktów procentowych niż na podstawie bawi mnie bardziej niż powinien xD. Ale szczerze mówiąc, jestem z siebie mega dumna. Napisałam wypracowanie na 3,5 tysiącach słów, i popełniłam tylko 6 błędów językowych, za co odjęto mi 2 punkty. Za całą resztę miałam maxa. Martwiłam się tylko czy przypuszczenia, że Lewis Carroll brał LSD będą wystarczające, żeby uznać je za kontekst biograficzny dla "Alicji w Krainie Czarów" (temat: kreacja przestrzeni w utworach literackich). Tutaj naprawdę byłam zdana na "widzimisię" egzaminatora, ale miałam szczęście.
Potem aplikowałam na studia, na 8 uniwersytetów (Szczeciński, Białostocki, Łódzki, Warszawski, im. A. Mickiewicza w Poznaniu, Wrocławski, Zielonogórski, Śląski), z czego na dwóch na 2 kierunki. Wydałam krocie na opłaty rekrutacyjne ("krocie" to dokładnie 850 zł 💀. Myślałam, że rodzice mnie zamordują). Strasznie się bałam, że nigdzie się nie dostanę, chociaż wyniki miałam przecież dobre, nawet bardzo. Dostałam się wszędzie. Papiery złożyłam na Zielonogórski, przez co rodzice jeszcze bardziej się na mnie wściekli, bo oczekiwali, że wybiorę jednak "naJLepSzĄ uCzeLniĘ W pOLscE". Nope. Nie jestem fanką wyścigu szczurów. Może i Zielona Góra to trochę zadupie, ale nigdy nie lubiłam wielkich miast, szczególnie że mieszkam w takim od urodzenia (w cichszej dzielnicy, ale jednak). Znalazłam sobie stancję 350 metrów od campusu. 1800 zł za pokój dwuosobowy, w którym będę mieszkać sama, więc miejsca mam bardzo dużo. W mieszkaniu są jeszcze 2 inne dziewczyny, też studentki pierwszego roku. Można z kotem. Jak dla mnie bomba. Wyprowadzam się 22 września, za niecałe trzy tygodnie. Nie wiem czy bardziej się cieszę, czy boję.
O, i obcięłam włosy. Jeszcze w czerwcu, więc zdążyły prawie całkiem odrosnąć, w końcu minęły 3 miesiące. Zamierzam je jeszcze przyciąć przed wyjazdem.
Przed: Po:
A tak z innej beczki, zauważyłam, że starvinpoet i driftinggg zniknęli. Tak zupełnie. Wie ktoś może co się z nimi stało? Spadli z rowerka czy sami się usunęli? Mają jakieś nowe konta? Przykro się robi, kiedy się wraca i dowiaduje, że niektórych ludzi już tu nie ma.
@goalsdigger nie zdziwię się, jeśli już o tym zapomniałaś, ale ja nie ;D. Te 3 miesiące temu prosiłaś o zdjęcia nowych ciuchów, które sobie kupiłam. Na zdjęciu z długimi włosami masz próbkę jednej z flanelowych koszul. Jak wrócę, to wstawię resztę
@lekkotakworld o tobie też nie zapomniałam :3. Chciałaś żebym pochwaliła się całym moim księgozbiorem. Tym też się zajmę, kiedy wrócę :*
Cały ten wpis powstaje na fali 70 mg metylofenidatu, który łyknęłam na pusty żołądek i zapiłam kawą. Czułam się do dupy i miałam nadzieję, że to pomoże. Pomogło. Normalnie dobowo biorę w dwóch dawkach 30+20, więc drugą dawkę już sobie odpuszczę, bo 2mg/kg masy ciała kiedy bezpieczna dawka wynosi max 1mg/kg nie byłoby zbyt mądrym posunięciem. I tak już przekroczyłam. Trudno. Toksyczna to dopiero 4mg/kg. W każdym razie mam nadzieję, że nie będę miała jakiegoś mocnego zjazdu. Wyczerpie mi się jakoś między 17 a 18, więc teoretycznie jeszcze nie byłoby za późno na 20 mg, ale raczej wolę nie ryzykować. Mam nadzieję że będzie w miarę okej. Chciałabym jeszcze wieczorem coś napisać. I jutro też. Brakuje mi tego.
PS. Mogę prosić o jakieś uniwersalne rady od bardziej ode mnie doświadczonych studentów? Oprócz "uczyć się regularnie". To już wiem. Chyba że "JAK uczyć się regularnie". Tego nie wiem.
39 notes
·
View notes
Text
Gdy odszedłeś moje sny przejęła konkurencyjna firma. Nie ogłaszałam jednak żadnego oficjalnego przetargu, bo w zasadzie było mi wszystko jedno. Nie chciałam zostawiać ich całkowicie bez opieki, ale jednocześnie ich los w najbliższym czasie malował się raczej marnie. Zajmowali się wszystkim. Projektowaniem, wdrażaniem, pisaniem scenariusza, castingiem na aktorów i statystów, a nawet efektami specjalnymi. U Ciebie ceniłam sobie to indywidualne podejście. Dobierałeś mi najpiękniejsze wschody, kolorowałeś zimową trawę na zielono i z ogromnym namaszczeniem nakładałeś detale. Tego nie miałam uzyskać już w żadnej innej firmie. Nie zrozum mnie źle - ta teraz, ona nie jest zła, ale nie mają tam czasu na podejście indywidualne. Na projekt, wizualizację, poprawki, nanoszenia w nieskończoność wszystkich zasugerowanych przeze mnie detali. Nie ma czasu na personalizację. To osobiste uczłowieczenie. Tutaj otrzymuję 3 opcje i muszę się na którąś z nich zdecydować, bez poprawek. Wybieram zatem tą o uniwersytecie morskim i wielorybach. Fajne, tak, ładne wizualnie. Zostawia mnie jednak z poczuciem niedosytu i myślą, że mój uniwersalny sen wybrać mogło przecież jeszcze tysiąc innych klientów, więc dokładnie tysiąc razy stać się mógł każdy, tylko nie mój. Sny z wcześniej przygotowanej puli również nie oddawały takiego ciepła. Po akcepcie docierały do mnie one letnie lub zupełnie zimne. Pakowali je co prawda w torby próżniowe i odsysali z nich wszystkie cząstki dnia, by nie straciły na jakości, ale ten proces niestety nie wpływał na utrzymanie pożądanej temperatury. Takie sny odhaczałam mechanicznie. One były jak szybki obiad z twojego sklepu osiedlowego - czy zdarzyło ci się zjeść go na zimno, pomimo posiadania mikrofalówki? No, no właśnie. Swoje obecne sny śniłam na zimno i dzień w dzień próbowałam przekonać siebie, że takie są zaledwie odrobinę gorsze. Twoje sny... one napędzały mnie do działania. Były tak bezczelne, że trafiały we wszystkie moje najczulsze punkty. Nigdy nie pozwalałeś mi rozespać się komfortowo w sympatycznych historiach. Zawsze miałeś dla mnie coś wyjątkowego i równie wymagającego. Mojego. Te sny nigdy nie miały stać się czyjeś. Nie były one także uniwersalne ani wielokrotnego użytku. Były dedykowane. Do oczu własnych. Do jednorazowego, prywatnego odśnienia, uszyte na miarę moich zamkniętych powiek.
- Marta Kostrzyńska
#cytat#cytaty#po polsku#polski#poezja#marta kostrzyńska#martaokostrzynska#polskie zdania#polskiezdania#książka#cytat z książki
56 notes
·
View notes