#przeprosiny

[niedoceniony]

Chciałbym przeprosić...

Abosolutnie kurwa nikogo zawsze byłem w porządku i dawałem z siebie ile mogłem nie testujcie mojej cierpliwości tylko działajcie póki macie czas :)

[moj-drugi-swiat]

Najlepsze przeprosiny to zmiana zachowania.

[black-rose-666]

Byłaś pierwszą i ostatnią miłością mego życia

Byłem w ciebie wpatrzony niczym w obrazek

Nie miałaś dla mnie wad

Byłaś mym ideałem

I kłótni z tobą unikałem

Lecz gdy już się stała to przepraszałem cię z tysiąc razy

[dreamerkax3]

[milosc-upada]

rzeczy które zrozumiałam gdy było już za późno..

brak czasu nie istnieje, po prostu nie jesteś dla kogoś wystarczająco ważny

szczera rozmowa może naprawić wszystko, wystarczy chcieć

zdrada to nie błąd tylko wybór, nie jesteś w stanie skrzywdzić kogoś kogo naprawdę kochasz

przeprosiny bez zmiany to manipulacja

jeżeli ktoś chce być przy tobie to po prostu będzie

[polskie-zdania]

- Co daje psychoterapia?

Zamyśliła się.

- Próbuję już dłuższy czas ułożyć zwięzłą odpowiedź na to pytanie, wiesz? Jest bardzo trudno wyjaśnić osobie, która nigdy w takim procesie nie uczestniczyła, jak to się dzieje, że jest lepiej. Jak to się dzieje, że po pewnym czasie naprawdę zaczynasz wiedzieć, o co ci chodzi, co czujesz, czego potrzebujesz, co powinnaś i czego chcesz. To długa droga. Długa. I kręta. I to się nie dzieje od razu. Sporo osób rezygnuje po kilku sesjach z myślą, że miało pomóc, a im jest gorzej. Na początku będzie. Na to trzeba się przygotować. To, co najbardziej cię blokuje, najgłębiej siedzi i najbardziej boli. Właśnie tam będzie trzeba dotrzeć. Stanąć z tym twarzą w twarz - na początek przez sekundę. Później dwie. Dziesięć. Minutę. Po jakimś czasie idziesz z tym czymś na spacer i w końcu jesteście w stanie swobodnie pogadać. Rozmawiacie kilka godzin, a ciebie nie trzęsie. Wracasz do domu i płaczesz. Nikt nie wie, jak ogromnego potwora właśnie pokonałeś. Nigdy nie byłeś tak z siebie dumny. Po pierwszym takim wygranym starciu zawsze rośnie apetyt. Już wiesz, że zmienisz jeszcze to i tamto. Już nawet wiesz jak. Zyskałeś narzędzia, które przydadzą ci się jeszcze nie raz.

- A relacje? Związki? Czy psychoterapia jest w stanie naprawić takie problemy? Pomóc podejmować lepsze decyzje?

- Tak. Psychoterapia daje narzędzia do takiego... zwinniejszego poruszania się po relacjach. Spróbuję wyjaśnić to na przykładzie, który pomógł zrozumieć to mojej przyjaciółce. Wraca do mnie ktoś, kto kiedyś bardzo mnie skrzywdził i obiecuje, że się zmienił. Na czym opierałam wiarę w taką zmianę, nie będąc po psychoterapii?

- Na słowach.

- Na słowach. Tylko i wyłącznie. Ryzykowałam, bo pokładałam nadzieję w tym, co mówi. Ryzykowałam, bo liczyłam na to, że jeśli postanowił wrócić, to dlatego, że naprawdę nie chce już zmarnować mojego czasu. Czy byłam w stanie to jakoś sprawdzić? Dostrzec sygnały, że ta zmiana tak naprawdę nie zaszła? Nie. Nie byłam. Skoro tak powiedział, to tak miało być. Jak się domyślasz, nie było. Później taka sama sytuacja zdarzyła mi się już po ukończonej psychoterapii. Powiem Ci, że sam sposób w jaki otrzymałam te przeprosiny i prośbę o szansę był dla mnie już pierwszym sygnałem, że tam się nic nie zmieniło. Ton, forma, użyte słowa. Ten komunikat niczym nie różni�� się od tych, które otrzymywałam, gdy mnie krzywdził. Po przepracowaniu własnych tematów, dobrze wiedziałam ile czasu realnie zajmuje zmiana. Ile czasu, energii i zaangażowania wymaga własny rozwój, pokonywanie blokad i docieranie do największych demonów. Wiedziałam, co za takimi zmianami idzie i gdzie można je dostrzec. Ja bardzo szybko wiedziałam, że on tej pracy nie wykonał. Zachowanie po zachowaniu dostrzegałam w nim dokładnie te same mechanizmy, które kierowały nim jakiś czas temu.

- Nie zgodziłaś się.

- Nie.

- Był w szoku?

- Tak. Przyjaciółka też. Powiedziała mi, że ją by zjadało to, że nie spróbowała, bo co jeśli jednak akurat faktycznie się zmienił. Właśnie dlatego tak trudno jest to wytłumaczyć.

- Bo ty po prostu byłaś pewna, że się nie zmienił.

- Tak. Dla mnie to było widać jak na dłoni.

- Czyli psychoterapia oszczędza też czas!

- Oszczędza. I warto liczyć to w latach. Możliwe, że dojdziesz sam do tych rzeczy, które przepracowywałbyś na terapii. Ja pewnie do sporej ilości bym doszła sama, ale to by było za ile lat? Za pięć? Za dziesięć? Z psychoterapią mam to w dwa. Jeśli ktoś ma potrzebę poświęcić te dziesięć lat, by szczycić się, że zrobił to wszystko sam, to bardzo proszę, ale akurat ja skupiłam się na tym, by nie uciekało mi życie.

- Jesteś zdeterminowana.

- Jestem, tak... Bo był taki okres, że zupełnie siebie opuściłam, wiesz? Porzuciłam jak psa na leśnej drodze i z piskiem opon odjechałam. Jestem sobie za ten czas bardzo dużo winna. Małymi krokami sobie to wszystko wynagradzam. Obdarowuję tym, czego kiedyś drastycznie się pozbawiłam.

- Czyli psychoterapia to prezent od ciebie dla siebie.

- Tak. To powiedzenie sobie samej, że o nic nigdy nie było warto tak bardzo walczyć.

Marta Kostrzyńska

[epamietnik]

Ze wszystkich ludzi w moim życiu. To samej sobie jestem winna największe przeprosiny.

[cali-neczka]

Gdyby tęsknił, wiedziałabyś o tym, bo już by Ci o tym powiedział.

Gdybyś była priorytetem, nie słyszałabyś tyle wymówek, a dostałabyś przeprosiny. Nie wyłączyłby telefonu lub nie zignorowałby wiadomości, widząc Twoje imię na pasku powiadomień.

Gdybyś tylko była dla niego ważna.

~ @cali-neczka

[niktistotny-eremita]

Życie staje się prostsze, kiedy nauczysz się przyjmować przeprosiny, których nigdy nie usłyszałeś.

~ Robert Brault

[moj-drugi-swiat]

Przeprosiny bez zmian to tylko manipulacja.

[the-road-to-dreams]

Bywa, że najszczersze przeprosiny to za mało. Wszystko tak niepewne. Pozostaje tylko czekać na wyrok.

133 & 08/12/2023

[to-be-dead-but-pretty]

Przeprosiny

prawdopodobnie nie będe miał telefonu w ogóle, to znaczy, że vlogi raczej już się nigdy tu nie pojawią, naprawdę was przepraszam. Usunąłem też te stare, przed strachem, że ktoś może mnie rozpoznać, bo dostałem komentarz, że ktoś był w tym samym miejscu co ja, a ja dosłownie tam mieszkam. Tak więc się trochę obsrałem. Mam nadzieję, że nie będziecie na mnie źli. :((

podziękowania

Dziękuje wszystkim którzy mnie oglądali, widziałem, że te filmiki fajnie się przyjmowały. Dzięki wszystkim tym, którzy pisali mi miłe komentarze i wspierali, bardzo was doceniam. Sprawiliście, że miałem ogromny fun z tego wszystkiego. Kocham was za to.

Dlaczego?

Rodzice mi nie kupią telefonu na sto procent, a ja sam również nie jestem w stanie tego zrobić, bo nie mam na to środków. Pomyślałem sobie także, że przerwa od niego zrobi mi dobrze, ponieważ byłem mocno uzależniony, pewnie z tej przyczyny moi rodzice też nie chcą żebym go miał. Będę musiał jakoś przeżyć, nauczyć się żyć bez tego. Może to nawet dobrze że go straciłem

[skrzynka]

diabeł mnie podkusił żeby kliknąć w film gonciarza pt "Przeprosiny w sprawie Pandora Gate". ależ on kurwa ma wodę z mózgu

[niechciaana]

Nie pozwól, żeby Cię pochłonęli:

Nie odpisali? Zamiast czekać na Tą jedną wiadomość odłóż telefon i zrób coś dla siebie, obiad, zacznij czytać książkę, która leży na półce od miesięcy, spędź ten czas z bliskimi.

Przeprosili ale nic się nie zmieniło? Przeprosiny bez zmian to zwykła manipulacja, naprawdę myślisz, że dla tego komu szczerze zależy zmiana jakiegoś nawyku lub nabycie nowego jest takie trudne?

Wyśmiewają to co robisz? Zmień, ale nie to co robisz, nie hobby, nie to co daje Ci szczerą frajdę i poczucie, że żyjesz tylko ludzi dookoła siebie i nie marnuj swojej energii na kogoś, kto nie szanuje twoich zainteresowań.

Nie ma czasu żeby się spotkać? Każdy jest zajęty, każdy żyje swoim życiem i zmaga się ze swoimi problemami ale bądźmy szczerzy i patrzmy realnie na rzeczy, ten kto chce zawsze znajdzie czas dla tego na kim mu naprawdę zależy.

[epamietnik]

Kiedy brak szacunku był głośniejszy niż przeprosiny

[zdechlaniunia]

Hejka chciałabym opowiedzieć o mojej „przyjaciółce”

No więc ogólnie poznałyśmy się w lutym tamtego roku, wydawała się świetna po czasie napisała mi że chciała się ze mną przyjaźnić bo byłam ładna (poznałyśmy się na tiktoku i ona pierwsza napisała) w Sylwestra przyjechałam do niej do domu i razem świętowałyśmy przed sylwestrem miałyśmy kilka kłótni ale są zbędne w tej historii. Gdy pokłóciłam się z nią na Maxa o to że chciałam napisać do mojej byłej i jej nie odpisywałam i nie odczytywałam (oglądałam squid Game) to się obraziła (XD) i ona zawsze się obrażała jak nie odczyyywalam i nie tylko do mnie. Więc potem po tej kłótni na drugi dzień mnie ignorowała i ja do niej napisałam o co chodzi a ona że jak ja ją ignoruje to ona mnie też może (nie odczytywałam godzinę a ona odczytała ale nie odposala) i się wykłócała ale już nie wiem o co. Na relację wstawiła konwersacje ze swoją przyjaciółką uwaga cytuje „no ale jakby lesby są bardziej popierdolone od normalnych ludzi” na co odpowiedziała „homofob ale rel”. Odpisałam na relację xd i zaczęła się kłócić potem zaczęła mi wytykać a więc że jestem brzydka (gdy się spotkałyśmy mówiła że jestem majestatyczna i jej wszyscy znajomi i większość chłopcy mówili że jestem jej hot koleżanka(xd)) że wyglądam jak czołg, trzy drzwiowa szafa i jestem tłuściochem, choć wjedziaka że mam dosyć zaawanskane ed. Powiedziała też że nie odzywała się do mnie w wakacje bo nie chciała mieć ze mną kontaktu i kiedyś zrzuciła na mnie winę że pisałyśmy o tym co i ile jemy (ona się pytała o nazwę na Tumblr i o wszystko) i że jestem pipuerdolona itd, ogólnie się mega wykłócała a moje odpowiedzi to np były „co”

„To ja jestem popierodlona patrz co ty piszesz”. Potem mnie przepraszała ale nie wybaczyłam i napisałam że w chuju mam jej przeprosiny i żeby spierdalala

(Napisałam jej żeby klucze bez angielski bez e bo mnie wkueiwala już ale to w trakcie kłótni) napisała też że ja też złe rzeczy mówiłam i to nas obu wina.

Co o tym sądzicie?