#opiekuńczość
Explore tagged Tumblr posts
heavenangelblog · 20 days ago
Note
Wysyłam numerki :) 20 i 27
dziękuję bardzo!
20 - ciężko mi przychodzi lubienie siebie, czasami mam dni kiedy na przekór osobom, które mnie wyzywają/nie lubią mówię sobie, że nie mają racji (i serio w to wierzę w danym momencie szczególnie jak mam jeden z lepszych dni co do wyglądu czy zachowania) przez co mogę tworzyć jakieś chwalposty w typie gryźcie ziemię, że mnie obraziliście kiedykolwiek a czasami mam załamanie i uważam się za potwora tak jak mnie malują - ale no skupmy się na tych dobrych rzeczach skoro tak (poudawajmy, że dziś jest lepiej):
tak więc o dziwo lubię swoje zmarszczki i nazywam je bliznami tego co przeszedłem w życiu bo jak na mój wiek to za wcześnie na nie i na siwe włosy jak u Rogue
lubię to, że (chociaż mam problemy z tym) jestem niskim człowiekiem, dość chudym i mam drobne dłonie, boję się wielkich osób i uważam, że im trudno z tym żyć a także nie chciałbym mieć właśnie większych stóp/dłoni czy dłuższych nóg (ale ich nie obrażam czy coś, potrafią być naprawdę piękni bez względu na tuszę, wzrost, figurę itp)
lubię swój głos czy to jak się poruszam
lubię swój poziom humoru
lubię swój styl (choć to akurat skomplikowane), swoje zainteresowania/hobby/wiedzę (głównie bezużyteczną) nawet jak inni ich nie podzielają ani nie rozumieją
lubię to co w sobie uznaję za unikatowe, ciekawe, oryginalne w cechach/zachowaniach
lubię wiele swoich wspomnień i opowiadać o doświadczeniach innym
lubię to co ludziom podoba się we mnie - troskę, opiekuńczość, wsparcie, pomoc, poświęcanie uwagi, odwzajemnianie się, nie wykorzystywanie ich, pytanie o wiele rzeczy (upewnianie się jak i zapamiętywanie np tego co lubią i co dla nich ważne choć ostatnio mam z pamięcią problemy), radzenie im, umiejętność załagadzania konfliktów czy pocieszania, analizę (choć jej za dużo) by postępować dobrze (nawet jak nie zawsze wychodzi i za dużo skupiam się nad tym co powinno się zamiast czego chcę), kupowanie trafionych prezentów, robienie im niespodzianek, zawsze myślenie o nich a nie tylko o sobie (czuję, że się chwalę aż mi wstyd, ale staram się tutaj być pozytywnym człowiekiem, proszę mi wierzyć - wad mam więcej)
lubię to jak pomagam rodzinie choć mnie to wyniszcza i męczy, ale wiele osób to podziwia więc cóż... to, że potrafię sobie radzić chociaż mam wrażenie, że nie radzę już sobie wcale, ale nadal jestem silny choć słaby
27 - kieruję się rozumem, za dużo myślę, logika, overthinking, myśli obsesyjne (ocd), analizy, strategie, co słuszne, co dobre, co trzeba, co kogoś nie urazi, co kogoś zadowoli, za mało o sobie... ale serce nadal boli, może mój mózg zbyt często próbuje wybaczyć, zrozumieć, wyjaśnić, wytłumaczyć, naprawić, wyobrazić sobie, marzyć i mieć nadzieję na podstawie jakichś faktów, które potem nieraz okazują się przesadzone, wybielone, źle ocenione, bo przymknąłem oko, bo przecież to jednorazowo się zdarzyło przecież nie? bo to nieporozumienie, bo powinienem dać kolejną szansę, bo nikt nie jest idealny, ale spokojnie - robię się coraz gorszy, mniej tolerancyjny, mniej cierpliwy, bardziej zimny, bardziej wredny, bardziej zamknięty w sobie, asertywniejszy, stawiający granice, wybierający siebie na pierwsze miejsce wreszcie, pełny nienawiści do ludzi i świadomy jacy są i czym dla nich jestem
edited
powinienem wspomnieć, że czasem... czasem lubię to, że urodziłem się AFAB a nie mężczyzną nawet jak nim się czuję większość czasu bo dzięki temu byłem wychowany inaczej i zdobyłem perspektywę na to jak kobiety są traktowane a dzięki temu staram się być dla nich dobrym mężczyzną nawet jak mnie nie widzą jako mężczyznę - czy ma to sens? zapewne nie haha... no i tak, spostrzegawczość też
2 notes · View notes
mvanillam · 2 years ago
Text
#sobotawieczor #duzoczytania
Godzina 17. Prawie wieczór.
Leżę w wannie gorącej wody,otulona balskiem świec,słucham muzyki o miłości...
Przez ostatnie dni przeszłam przez piekło...I wreszcie udało mi się znalesc "chwile" by się zastanowić dlaczego pozwalam by ktoś mnie krzywdził.
Przez ostatni rok czuje się tak jakbym była chora,chora psychicznie ale to nie depresja i wciąż nie załamanie nerwowe. Coś na krawędzi. Są dni fatalne,bez chęci do życia bo po co, to jest takie kopanie leżącego.
Ale są i dobre dni. Takie jak dzisiaj.
Rok temu czułam się zagubiona,wypruta z uczuc,przerażona podjęta juz decyzją o odejściu od męża. Co zrobię? Gdzie pójdę? Czy rodzice mi pomogą w opiece nad dziećmi? Co z finansami?
I wreszcie - jak ja to zniosę?
Bałam się okrutnie i dziś też się boję ale już mniej. Już nie pozwalam się kopać. Wstaje i walczę każdego dnia.
Nie wiedziałam jak ciężko być matka I ojcem w jednym ale wiem że tylko ja wychowam swoje dzieci na dobrych ludzi. Dziś,po prawie roku od wyprowadzki,wiem że dobrze zrobiłam. Trochę mi to zajęło.
Zaryzykowałam...I mam względny spokój,wieczory nie są nerwowe,nie sprzyjają im awantury kreaowane przez alko...
Dziś to mój ex upada na kolana i wyje bo tak go to boli. Ja już upadłam,płakałam,byłam bezsilna...bolało bardzo i cześć mojego serca umarła razem z tym rozstaniem, bo 14 lat życia nie da się od tak zamknąć za sobą.
Minął czas który zamknął rany a otworzył oczy.
A najbardziej nieoczekiwaną rzeczą w tym wszystkim jest coś czego wogole się nie spodziewałam.
Nie sądziłam że kogoś pokocham. Nie sądziłam że ktoś naprawi moje serce,poda mi rękę żebym mogła wstać...
Dostałam w prezencie miłość. Piękna. Bezinteresowna. Towarzyszy jej szacunek,troska,opiekuńczość.
Nikt tak pięknie do mnie nie mówił,nikt tak nie doceniał mojej obecności,nikt nie powiedział mi nigdy ze byłam jego marzeniem które się spełniło 🥹
To taka miłość kiedy kochasz i jesteś spokojna, wiesz ze to ten odpowiedni mężczyzna.
Nigdy nie rozumiałam ekscytacji innych par...o wspólnym życiu,o tym co ich czeka,o miłości która sobie dają,o pewności że to TEN/TA JEDYNA.
Wreszcie zrozumialam...I od pewnego czasu towarzyszy mi ta ekscytacja.
Dzięki temu że Ł jest przy mnie,wspiera mnie,podnosi za każdym razem kiedy jeszcze zdarza mi się upadać, tłumaczy i uspokaja kiedy ja jestem wystraszona...
Wiem,jak mdle to zabrzmi - ale teraz naprawdę wiem co znaczy kochać i być kochanym. I życzę każdemu takiej miłości.
Tak więc,sobota prawie - wieczór, leżę w wannie, wyciszam nerwy po całym ciężkim tygodniu i myślę o tym że dałam radę. Rok temu było źle a dziś mogę podnieść głowę i powiedzieć sobie,dałaś radę,przeżyłaś to...bo tylko ja wiem jak blisko było by moje nerwy nie wytrzymały,jak zdesperowana byłam by iść do psychiatry po leki...
Najlepszym lekiem na to całe zło była nieoczekiwana miłość od Ł. która zaczęłam wkoncu dopuszczać do siebie i przyjmować w pełni.
Jestem szczęśliwa i spokojniejsza o jutro bo wiem że mam kogoś kto jest przy mnie na dobre i na złe.
10 notes · View notes
s0ullessboy13 · 2 years ago
Note
Dlaczego uważasz, że przy swoim partnerze nie możesz być sobą? Często np negatywnie reaguje na twoje złe samopoczucie? Nie rozumie tego?
Uważam ,że nie mogę być przy swoim partnerze sobą dlatego iż mam wrażenie (nawet nie wrażenie , ja to wiem ) że nawet gdy mu powiem przez co czuje się źle to on się nawet tym nie przejmuje bo stwierdza że wyolbrzymiam swoje problemy i zawsze jest że on ma gorzej.Czy reaguje często negatywnie na moje złe samopoczucie ? A i owszem i nawet bym mogła powiedzieć ,że zdarza się to zbyt często gdyż nawet nie stara się zrozumieć dlaczego tak się czuję i co to powoduje .Ostatnio zauważyłam że gdy on ma gorszy okres oczekuje ode mnie że będę przy nim i będę go wspierać (robię to , i to nie dlatego że tego oczekuje ale po prostu chce mu pomóc i go wspierać)ale nie mogę liczyć na to samo zbyt często z jego strony. A co najlepsze gdy go poznałam uważałam go za osobę która będzie mnie rozumieć jak nikt inny (poznałam go na tej platformie ) i na początku tak było nie musiałam zakładać żadnych masek nie musiałam kompletnie udawać bo sam często zauważał że coś jest nie tak ale niestety już nie ma tego co było na początku .
Może jego własne problemy przyćmiły jego opiekuńczość względem ciebie. Albo od zawsze był kimś kto uważa, że "zawsze ma gorzej od innych" - od takich osób uciekaj. Zastanów się czy kiedyś go za bardzo nie idealizowałaś. Spróbuj z nim o tym porozmawiać bez żadnych oczywiście oskarżeń. Na spokojnie. Zapytaj czy źle reaguje na twoje słabe samopoczucie bo również sam się źle czuje? Bądź czy przytłacza go to w jakiś sposób? Czy zrobiłaś kiedyś coś źle że nie daje ci wsparcia? Możesz mu również wytłumaczyć czym jest dla ciebie wsparcie i jak ma to robić. No coś w tym stylu. Jak nic z tej rozmowy nie będzie to jebać.
2 notes · View notes
marcinwojcik · 2 years ago
Text
Odpowiednik zapachu Ultra Male od Jean Paul Gaultier nr 601
Tumblr media
Odpowiednik zapachu Ultra Male od Jean Paul Gaultier nr 601 w ofercie Planeta Zapachów.
To archetypowy a jednocześnie nowoczesny zapach o ekstremalnej kompozycji. Lawenda, bergamotka, mięta, znajomy, kojący zapach mydła do golenia, uszlachetniona zmysłowa wanilia, paczuli czy bursztyn.
To na pierwszym planie męskość, przygoda zdominowana przez drzewne akordy a następnie roztaczana słodkość i opiekuńczość otoczona subtelną i świeżą bergamotą oraz aromatyczną lawendą. Idealny zapach dla faceta.
Tematy: Perfumy, zapach, Ultra Male, odpowiednik, Jean Paul Gaultier, Planeta Zapachów, Kołobrzeg, perfumeria, mężczyzna, man, lawenda, bargamotka, mięta, wanilia, paczuli, bursztyn, mydło do golenia, marynarz
Fotografia oryginalna: @marcinwojcik z @technetmedia
3 notes · View notes
szukamznajomego · 2 years ago
Note
Hej, jakaś chętna duszyczka do relacji fwb która będzie polegać tylko na relacji internetowej. Dodam, że mam 25 lat, mogę też dać od siebie opiekuńczość i troskę w codziennych problemach, chęć rozmowy.
3825.
4 notes · View notes
flosniger · 30 days ago
Text
desiderio
Tęsknota.
Ból może być różny od fizycznego do psychicznego. Moim zdaniem ból psychiczny jest o wiele silniejszy niż ten fizyczny.
Najgorzej przejść żałobę. Nieważne czy ta osoba naprawdę opuściła świat, tak samo boli żałoba po odejściu (z naszego życia) ukochanej osoby czy przyjaciela.
Ciężko jest kochać z borderline, ciężko jest zakochać się w osobie z takim zaburzeniem. Wiadomo jak ludzie nas postrzegają.
Gdy miałam zaledwie piętnaście lat poznałam pierwsze zauroczenie, które przemieniło się w zakochanie.
Był to chłopak. Strasznie nie wierzył w siebie, nie widział pozytywnych cech, jego celem było dokopać sobie jak najmocniej i robił to praktycznie codziennie.
Pokochałam go za poczucie humoru, opiekuńczość i to jak podchodził z sercem do ważnych dla niego osób. Ukrywał swoją wrażliwość pod przykrywką "mam wyjebane, nic mnie nie obchodzi".
Jego największym celem na tamten czas było znaleźć miłość. Był strasznie romantyczny i widziałam, że bardzo brakuje mu uwagi, okazania uczucia i po prostu kochania, bycia przy nim.
Dogadalam się z nim bo doskonale go rozumiałam. Szukałam tego samego, potrzebowałam tego samego.
Pamiętam do dziś jak chodziliśmy razem na nocne spacery, wtedy dużo się o nim dowiedziałam, nie miał łatwego życia (a kto miał?). Gdy dopadła go depresja - nie mógł nic zrobić poza terapią. Namawiałam go, ale czuł się nierozumiany. Nie dało się zmienić jego zdania. Leków nie mógł brać przez liczne wady narządów. W tamtym momencie chciałam po prostu przy nim być, nie oceniać go i rozśmieszać by chociaż na chwilę zobaczyć jego uśmiech.
Do dzisiaj żałuję, że nigdy nie powiedziałam mu o tym, co czuję. Przy nim zapominałam o wszystkim. Nikt wcześniej nie pisał mi rzeczy typu; tęsknię za tobą, kiedy przyjdziesz? Jesteś ważna, pamiętaj o tym.
Nikt nie otoczył mnie wcześniej opieką z zabarwieniem romantycznym. Nie musieliśmy rozmawiać gdy się źle czuł. Po prostu leżeliśmy wtuleni słuchając muzyki. Czułam się bezpiecznie. Pamiętam drogie perfumy, które wylewał na siebie litrami. Zapach utrwalił się w mojej pamięci. To wspomnienie wywołuje najsilniejszy ból.
Spojrzał wtedy na moją klatkę piersiową i zaytał o bliznę. Operacja serca o której nie rozmawiam. Wtedy powiedziałam mu o tym, że mam nierówną klatkę piersiową przez ponowne złączenie mostka. Moje piersi są lekko nierówne. Opowiedziałam mu o tym, a on położył rękę na bliźnie, żeby zobaczyć o czym mówię. Wtedy to był mój kompleks.
Usłyszałam od niego, że to nie zmienia tego, jaka jestem, że on na to nigdy nie zwrócił uwagi i nadal jestem piękna.
Nie widział moich wad, gdy ja dostrzegałam wszystkie. Nie przeszkadzało mu to. Mój krzywy zgryz, brak idealnej sylwetki, nieidealna cera. Cenił mnie za humor, troskę. Za to, że byłam.
W tamtym czasie regularnie wyrządzałam szkodę mojemu organizmowi przez głodówki. Codziennie mnie pytał, czy coś zjadłam. Wtedy się denerwowałam, teraz tęsknię. Dużo nas różniło - jednak uważam na ten moment, że te różnice nas połączyły. Może tak miało być?
Pamiętał o mnie najmniejsze szczegóły, jak to, że nie lubię rodzynek w serniku, mam krzywy mostek po operacji serca i wiele więcej.
Myślę, że jego opiekuńczość sprawiła, że strasznie się przywiązałam. Wiedziałam, że nie zbiore się w sobie żeby mu o tym powiedzieć. Bałam się, że rozwalę to co mamy. Teraz żałuję i nie umiem ruszyć do przodu. "Gdybam" co by było..
Te wszystkie chwile razem przeżyte przez te 1,5 roku pamiętam ze szczegółami. Wracam. Tęsknię.
Już wtedy chciałam to wszystko od niego zabrać i przenieść na siebie. Jego wrażliwość przebijała się pod osłonką oschłego satanisty. On taki nie był, nigdy. Pogrążony w depresji wpadł w złe towarzystwo - ja się odsunęłam. Nie znosiłam ludzi z którymi zaczął się zadawać.
Po kilku miesiącach odczułam jego brak. Umówiłam się na spacer w lesie, ale po tej rozmowie wiedziałam, że jest stracony. Zmienił się, pogrążył się w mocniejszym żalu do świata i napędzał autoagresywne zachowania. Bałam się o niego, ale nic nie zrobiłam. Dlaczego?
Gdy wróciłam do domu po tym spotkaniu, płakałam do różnych piosenek. Nigdy już nie chciałam nikogo pokochać i tak zostało. Nie wiem jak znaleźć odpowiednią osobę, jak się otworzyć - nie rozmawiam z nikim o tym odczuciu. Krępuje się, a psycholodzy są beznadziejni. Przerobiłam już z nimi wszystkie możliwe "wyjścia z sytuacji", ale ich metody były dla mnie puste. Zdarzało mi się poprawiać ich porady.
W momencie gdy dowiedziałam się o jego samobójstwie - nie potrafiłam złapać oddechu, jakby zabrało mi dech w piersiach a po chwili zalałam się łzami. Stwierdziłam, że to stare uczucie. Przecież minęło tyle lat...
Myliłam się. Na pogrzebie nie potrafiłam się uspokoić od momentu gdy zobaczyłam trumnę z jego zdjęciem. On tak bardzo nie chciał żeby do tego doszło, ale znam go i wiem jakie podejście miał do rodziny, psychoterapeutów. Już pięć lat wcześniej było z nim ciężko, nie wiem co się działo później, nie chce sobie nawet tego wyobrażać.
W momencie gdy jego mama czytała list pożegnalny, moje zakorzenione wspomnienia wypłynęły na powierzchnię. Cierpię do dzisiaj i nie potrafię iść do przodu. Próbowałam.
Jednak tęsknota jest silniejsza.
Wiem, że już nie cierpi i nie zmienię rzeczywistości, ale to była pierwsza miłość.
A strach, że to zepsuje i odejdzie z mojego życia pokonał silne uczucia. Mogłam zaryzykować. Teraz straciłam go na zawsze.
Może kiedyś znajdę osobę, która będzie mnie tak traktować, ale gdzieś z tyłu mojej głowy zawsze będzie X.
I know that it's wrong, that I can't move on but there's something about you
/7.04.24
0 notes
szafirki · 5 months ago
Note
Opiekuńczość?
No to jedna z tych rzeczy
0 notes
darkaroundmee · 7 months ago
Note
jaka jest twoja definicja słowa „miłość”
Bezpieczeństwo, szczerość, troska, opiekuńczość, zaangażowanie, wsparcie
0 notes
black-rose-666 · 2 years ago
Text
Dla niego była ciepła i opiekuńcza
Lecz dla innych zimna niczym lód
Nikomu nie dała sie do siebie zbliżyć prócz swej rodziny
Budowała niewidzialny mur
Lecz tylko on wiedział jak do niej dotrzeć
5 notes · View notes
polskie-zdania · 5 years ago
Quote
Odpowiadała jej taka relacja. Nie była zobowiązująca, nie miała w sobie miałkiej opiekuńczości i ckliwości. Zasadzała się na konkretach.
Remigiusz Mróz “Rewizja”
429 notes · View notes
totasuka · 7 years ago
Quote
Męskość kojarzy mi się przede wszystkim z pewną siłą, nie chodzi o siłę fizyczną, tylko o pewną siłę i umiejętność podejmowania decyzji. (...) Męskość to również opiekuńczość, umiejętność zapewniania komuś innemu bezpieczeństwa. Moim zdaniem facet jest męski, kiedy kobieta może się czuć przy nim bezpieczna — Janusz Leon Wiśniewski, Dorota Wellman - 'Arytmia uczuć'
124 notes · View notes
the-sky-is-not-perfect · 8 years ago
Quote
Jak palant Cię dotknie to rozjebie mu mordę i gówno mnie obchodzi czy uznasz to za dobre
469 notes · View notes
sayashley6 · 8 years ago
Quote
Wielu ludzi tak myśli, że kochać kogoś to być jak stacja benzynowa. Jak brakuje paliwa, przyjeżdżam i uzupełniam braki. Humanistyczni psychologowie nazywają to miłością braku, gdzie drugi człowiek ma nam dać to, czego nie mamy. Widzimy go w kategoriach tego, jakie cechy powinien mieć, być opiekuńczy, sympatyczny, akceptujący" -
Psychoterapeuta Andrzej Wiśniewski w wywiadzie "Tyle miłości, ile wolności" zamieszczonym w magazynie "Coaching" (6/2013).
1 note · View note
karciaaa · 3 years ago
Text
Mężczyzna swej Kobiecie powinien...
Dać bezpieczeństwo,a nie torturować psychicznie, czy fizycznie.
Wspierać Ją w działaniu,a nie podcinać jej skrzydła.
Dać jej schron przed światem, a nie powodować,by uciekała od niego do innych.
Dać wyjątkowość,a nie szukać atrakcji na boku.
Pielęgnować jej spokój psychiczny,a nie dokładać jej nerwów.
Otwierać do niej ramiona, a nie odwracać się plecami.
Dawać łzy jedyne ze śmiechu, nigdy ze smutku.
Umieć przyznać się do winy,a nie wmawiać, że to przez Nią.
Potrafić zejść jej z drogi,zamiast toczyć z Nią wojnę.
Wiedzieć,kiedy należy milczeć i nigdy nie podnosić głosu.
Doceniać Jej starania,a nie wiecznie negować.
Mężczyzna powinien o kobietę DBAĆ.
Bo taka jest jego rola.
Wiesz,co szczęśliwa i spełniona kobieta
potrafi dać swojemu mężczyźnie?
Przyjaźń, lojalność, wsparcie, troskę, opiekuńczość.
Prawdziwą miłość.
Raj.
Jebany raj na ziemi.~ Jakub Czarodziej
5 notes · View notes
wrazliwy-ktos · 4 years ago
Text
“Wiesz dlaczego niektórzy ludzie, w pierwszym kontakcie, są oschli, obojętni, nie wykazują zainteresowania, sprawiają wrażenie zimnych, bezuczuciowych?
Takie osoby zazwyczaj są niesamowicie wrażliwe i cholernie potrzebują miłości. Niestety, ale najbardziej wartościowe osoby, zazwyczaj najbardziej cierpią. Te osoby zostały bardzo mocno skrzywdzone. Serce, które wyłożyły komuś na tacy, zostało zniszczone. Troska i opiekuńczość, niedoceniona. Oddanie i zaangażowanie, totalne olane.
Ci ludzie tworzą mur. Pozory osoby silnej, obojętnej, niewzruszonej. To tylko osobista forma bezpieczeństwa, aby odegrać rolę twardziela. Okazując słabość człowiek wie, że może zostać znów skrzywdzony. Znając smak cierpienia, taka osoba będzie się przed nim chronić za wszelką cenę.
Niestety, w czasach ubogich relacji międzyludzkich, ludzie coraz częściej grają niezainteresowanych. To jedynie znak, że coraz częściej zostajemy wykorzystani, oszukani i skrzywdzeni.
Im ktoś bardziej broni się od miłości tym znak, że bardziej jej potrzebuje”.
Jakub Czarodziej
41 notes · View notes
jatwojaktymojaskarbie · 3 years ago
Text
Kocham Cię Bo potrafisz słuchać... Kocham Cię i oddałabym Ci całe królestwo... Gdybym je miała Kocham Cię bo gdy o Tobie myślę, tańczy moja dusza... Kocham Cię przy Tobie szare dni nabierają pięknych słonecznych barw... Kocham Cię bo kochasz mnie Ty... Kocham Cię bo gdy się do mnie uśmiechasz, to wiem że Twój uśmiech jest tylko dla mnie... Kocham Cię za to, że nie lekceważysz moich problemów... Kocham Cię bo tylko Ty potrafisz mnie zrozumieć... Kocham Cię bo sprawiasz że, unoszę się dwa metry nad ziemią... Kocham Twoje oczy, które wpatrują się we mnie codziennie z Miłością... Kocham Cię bo jesteś całością mojego życia... Której mi właśnie brakowało... Kocham Cię bo kochasz i akceptujesz moje wszystkie wady... Kocham Cię bo Twoje usta są tak subtelne... Kocham Cię bo czuję się przy Tobie wartościowa... Kocham Cię za opiekuńczość, czułość i ciepło... Kocham Cię za to że dajesz mi Siebie... Kocham Cię bo Kocham Twój uśmiech... Kocham Cię bo jesteś Moja... Kocham Cię bo wiem że z Tobą mogę stworzyć Nasz własny świat... Kocham Cię bo to jest argument, który uzasadnienia wszystko... Kocham Cię bo przy Tobie czas stoi w miejscu... Kocham Cię bo nawet bo w kauży potrafisz zobaczyć niebo... Kocham Cię za to, że każdy Nasz pocałunek w śnie, jest tak różny i tak wyjątkowy... Kocham Cię bo każdy dzień z Tobą jest piękny... Kocham Cię bo gdy patrze w Twoje oczy to masz takie świecące iskierki... Kocham Cię nawet gdy nie masz humoru, bo mogę Cię w tedy godzinami całować w myślach... Kocham Cię bo tylko z Tobą potrafię cieszyć się Prawdziwą Miłością... Kocham Cię Skarbie bo skradłaś klucz do mojego serca... Kocham Cię bo mam milion powodów... Kocham Cię bo kiedy, życie daje Ci cytryny, miętę.. Ty robisz z nich orzeźwiające słodkie miny... Kocham Cię bo przecież jesteśmy dla Siebie stworzeni... Kocham Cię bo jesteśmy jednością dwóch ciał jednej duszy... Kocham Cię bo wypełniasz mnie całą, wypełniasz treścią mom formę... Kocham Cię bo Kocham spędzać z Tobą czas, każdą sekundę, minutę, godzinę, każdy dzień, każdą noc... Kocham Cię za t, że czuję przy Tobie że, jestem dla Ciebie Najważniejszą osobą na ziemi... Kocham Cię bo Ty jesteś moim wszystkim... Kocham Cię bo Ty jesteś moją jedyną Miłością... Kocham Cię oddechem, sercem, ciałem... Kocham Cię tyle ile wydaje serca biciem... Kocham Cię bo jesteś moim Kochaniem... Kocham Cię bo Ty Jesteś moją Żoną, Kobietą, Przyjaciółką... Kocham Cię bo Ty to mój dom... Kocham Cię Księżniczko 👩���❤️‍💋‍👩❤️❤️❤️
5 notes · View notes