#oczekiwanie
Explore tagged Tumblr posts
Text
„Nic nie ukoi twoich nerwów bardziej , niż kawa wypita w samotności…”
Analiza życia
#koniec#przepraszam#kocham#samotność#wybacz#miłość#przyjaciele#kłamstwo#kawa#ukojenie#nerwy#oczekiwanie#oddech#dobranoc
81 notes
·
View notes
Text
Ile mam jeszcze czekać aż to się wydarzy....
#czekam#oczekiwanie#czas#niepewność#frustracja#niecierpliwość#oczekiwania#kiedyśsięwydarzy#oczekiwaniesiędłuży#czasnazmiany#wyczekiwanie#niemożliwe#czasoodpowiedzi#czasnawydarzenia#nadziejanalepszejprzyszłościczeka
76 notes
·
View notes
Text
Była na wyciągnięcie dłoni, Chociaż do tego się nie przyzna. Śmieszność czekania chciała chronić, Chociaż mawiała, że mężczyzna Potrafi tylko złamać serce, Rozrzucić rzeczy, trzasnąć drzwiami. Ona od życia chciała więcej, A jednak śniła cię nocami. Mówili, że nie była święta, A jednak ciągle ją pamiętasz.
"A jednak ciągle ją pamiętasz..." Cisza Jak Ta
#stay#alive#again#cisza jak ta#a jednak ciągle ją pamiętasz#cytat#po polsku#polski cytat#polska muzyka#poezja śpiewana#blog z cytatami#cytat dnia#cytat na dziś#na wyciągnięcie ręki#dłoń#oczekiwanie#mężczyzna#złamane serce#chcieć więcej#życie#sen#noc#trzasnąć drzwiami#śmieszność#pamięć#pamiętać
18 notes
·
View notes
Text
#R.M.Riłke#Riłke#autor#author#cytat#słowa#wszystko#straszne#horrible#schrecklich#pomoc#potrzeba#bezbronność#helfen#ayuda#ayudar#oni#oczekiwanie#expectativas#Erwartung#erwartungen#może
2 notes
·
View notes
Text
Dlaczego tylko Ty potrafisz mnie oczarować?
Co masz w sobie,
że chociaż doskonale znam Twoje wady
nie potrafię sobie odpuścić?
Jesteś moim przekleństwem,
moją karą, pokutą za popełnione grzechy.
Moją największą zgubą...
4 notes
·
View notes
Text
tyrania motyli
kartki z kalendarza
przykryły mnie niczym koc
czekam cierpliwie
aż się rozpłynę
w noc
owijam się bandażem ze słów
by nic nie prześwitywało
zakopuję cię w popiele
ogrzewam niedopałkami
wypatrując wiosny
3 notes
·
View notes
Text
youtube
Szanowni Państwo,
Z wielkim smutkiem muszę wyrazić moje zaniepokojenie wobec zachowań niektórych pracowników socjalnych w Wałbrzychu, a zwłaszcza osób o imionach Anita 883 375 771 i Mariusz Tomaszewski , którzy, jak się okazuje, nie dopełniają swojej roli w sposób profesjonalny i pełen empatii.
Zamiast udzielać pomocy osobom, które jej naprawdę potrzebują, obserwuję, jak w sposób lekceważący traktują swoich podopiecznych. Dochodzą do mnie informacje, że w czasie pracy, zamiast skupić się na swoich obowiązkach, rozmawiają o sprawach prywatnych, używają smartfonów, a nawet obrażają osoby, które zgłaszają prośby o pomoc. To zupełnie nie przystoi pracownikowi socjalnemu, którego rolą jest wspieranie tych, którzy z różnych powodów znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.
Tego typu postawy są nieakceptowalne, nie tylko z punktu widzenia moralnego, ale także z perspektywy wartości, które powinny charakteryzować pracowników w tej branży. Brak empatii i szacunku dla osób w potrzebie jest nie tylko nieetyczny, ale również bardzo szkodliwy. Wierzę, że pomoc społeczna powinna być świadczona z pełnym zaangażowaniem i zrozumieniem dla trudnych sytuacji życiowych innych ludzi.
Proszę o rozważenie tej sytuacji i podjęcie odpowiednich kroków, aby osoby takie jak Anita i Marjusz mogły poprawić swoje podejście do pełnionych obowiązków lub zostały zastąpione przez osoby, które rzeczywiście będą gotowe do udzielania pomocy w sposób pełen empatii i szacunku.
#Sprawiedliwość#Prawda#Godność#Podcast#radio#powołanie#oczekiwanie#Spokój#dramaty#bezsilność#krzywda#molestowanie#fałszywaPomoc#społeczność#polska#system#zmiana#wsparcie#polityka#Youtube
0 notes
Text
Dziękuję
Dziękuję Ci za ten dzień ukochany - Jak miło zaczynasz -Przy Tobie- tak. -Niewiele możesz o tym powiedzieć? -Niewiele.. - I tak ma być. Wiesz dobrze? - Wiem. Wiem dobrze. - Czemu Ja cię tak noszę w sercu? - Nie wiem. Może mnie kochasz? - Nie stać mnie na żarty w tej sprawie. Jeszcze nie. Ciągle jeszcze nie. - Więc, co z tą sprawą z Nami jest nie tak? - Co? -No właśnie, co ? -Ty mi powiedz . -To , że czekaliśmy zbyt długo. -To tylko po to , aby się więcej cenić. -Nie mów tak. - Ale to prawda. - Więc cóż , dziękuję Ci za zatwardziałość serca? - Na to wygląda . - Ale to też tak wygląda, jakby ta rana wyleczyła się poprzez deprawację mojego istnienia. - Ty mi powiedz. - Nie mogę w to uwierzyć. Jest mi z Tobą niewiarygodnie dobrze. I spokojnie. Nic mnie nie wypala od środka. Nawet nie chcę o tym myśleć. To takie ograne, takie - taką drogą dochodzić do ciebie. -Ale cóż. Co by o tym nie myśleć, to jest część drogi . Drogi, którą Ja Jestem. - -Kiedy słyszę, czuję raczej , jak wypowiadasz te magiczne słowa- Ja Jestem - czuję jak ciarki przechodzą mi po skórze .Staję przed Tobą raz jeszcze- Kocham Cię- nie poradzę na to nic. Nie mogę. I nie chcę. -Jesteś dobra. Pozwól sobie to wreszcie powiedzieć. -Jestem spragniona. -Nie jesteś. Sprawdzasz na zapas. -Ma granicę nieskończony? - Coś w tym jest. -Jesteś bardzo sensualny. -Jak dla kogo. - Będzie mi brakowało zewnętrznego poloru. -Ha, ha - Który mi zdjąłeś. - Wszystko po kolei- nieprawda? - Prawda, prawda, jak najbardziej . Wypuszczam z rąk cugle.... zwinni sami -Kocham cię Myszko. - Dobrze mi tak, czule... jak najpiękniej ... I cóż ja jeszcze bym mogła? .... - Na przykład? - Już jesteśmy sami -Niebo rozgwieżdżone nad nami .. - a prawo moralne we mnie.... Jezu.... -Jesteś Moja. Naprawdę - Jesteś.
0 notes
Text
Chciałbym być tak zły
Za jakiego mnie masz
I takie myśli mnie naszły
Czy może to czas
Żeby powiedzieć Ci jedną
Bardzo ważną rzecz
Że nasze kwiaty już więdną
A czas nie idzie wstecz
°
Kiedyś chciałem mieć Ciebie
Lecz co z tego zostało?
Może czułem się jak w niebie
Jednak i tego mi mało
°
Bo Ciebie już nie ma
Już mi nie pomożesz
I ta obietnica rzekoma
Że wrócimy nad morze
Spojrzymy się w fale
Wtuleni do siebie
I znowu wypale
Że jest mi jak w niebie
°
Teraz siedzę tu sam
Bez Ciebie, bez nikogo
I jedyne co mam
To ten czas za sobą
1 note
·
View note
Text
minigame XXX
public space art in Wrocław
*mistake in the poll: the author of the Anonymous Passerby is Jerzy Kalina, not Władysław Hasior
dwarf statues in Wrocław
63 notes
·
View notes
Text
Jeśli masz 18-29lat, zrozum te 5 niewygodnych prawd, zanim będzie za późno:
Miłość? Nie uratuje Cię. Oczekiwanie, że związek rozwiąże Twoje problemy, to tylko złudzenie. Jeśli nie akceptujesz siebie i swojego życia, to nawet obecność drugiej osoby tego nie zmieni. Zajmij się najpierw swoimi problemami, zanim wciągniesz kogoś innego w swoje trudności.
Twoje wykształcenie nie gwarantuje Ci dobrej pracy ani sukcesu.
Bycie dobrym człowiekiem nie zapewni Ci sukcesu. Świat nie jest sprawiedliwy.
Może Ci się nie udać.
Jesteś wypadkową swojego otoczenia. Jeśli otaczasz się leniwymi lub toksycznymi osobami, wkrótce sam taki się staniesz.
105 notes
·
View notes
Text
Tyle było dni, do utraty sił Do utraty tchu, tyle było chwil Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic Jedno warto znać, jedno tylko wiedz Że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy (...)
"Dni, których nie znamy" Marek Grechuta
#stay#alive#again#marek grechuta#grechuta#dni których nie znamy#poezja śpiewana#polska muzyka#cytat#po polsku#polski cytat#cytat na dziś#cytat dnia#blog z cytatami#dzień#do utraty tchu#żałować#chwila#porada życiowa#co jest ważne#oczekiwanie#do utraty sił#siła#nieznane
15 notes
·
View notes
Text
bardzo chaotyczne przemyslenia na temat braku znajomych
w chuj mnie ostatnio frapuje kwestia tego ze nie mam znajomych czy moze to ja staralam sie bardzo jak przyszlam do nowej szkoly? moze powinnam biegac za innymi zeby mnie polubili zamiast czekac na to ze ktos wyciagnie reke. nie mowie ze nie probowalam wcale bo staralam sie z kilkoma osobami ale po prostu nie wychodzilo. to znaczy rozmawialismy na jakis temat ale gdy on sje konczyl bylo absolutnie zero punktu zaczepienia, pustka, nie dalo sie poprowadzic tego dalej.
a jak zdazylam pomyslec "okej jestesmy moze teraz kolezankami?" to wtedy nie bylo mnie w szkole dwa dni i po powrocie miałam wrażenie że byłam jak powietrze, wszystko wracało do punktu wyjścia.
ja wiem ze we wszystkich relacjach zdarzaja sie chwile milczenia, gdzie dwom osobom konczy sie temat wiec siedza chwile w ciszy, moze siegaja na moment po telefon ale w moim przypadku jest to zawsze tak niezreczne — ciagle mam w glowie tylko jak popchnac rozmowe dalej bo wiem ze jak tego nie zrobie to druga osoba tego nie zrobi, bedzie wolala po prostu ja zakonczyc.
ale jak tak sie teraz zastanawiam to wlasnie jeden jedyny raz bylam czyjas glowna przyjaciolka, takie wiecie, papuzki nierozlaczki (osoby ze spolecznosci moga kojarzyc kamile) widzimy sje codziennie mowimy sobie wszystko. i tak bardzo mnie zastanawia dlaczego kiedyś miałam przyjaciolke a teraz ledwie posiadam znajomych, czy po prostu pasowalismy do siebie tak dobrze czy wtedy jeszcze potrafilam nawiazywac te kontakty? i czy przyczyna tego że teraz sprawy tak wyglądają moze leżeć w bullyingu pod koniec podstawowki przez ktory przestalam wierzyc ze ktokolwiek moze mnie polubic
moze wina jest w jakichs wewnętrznych przekonaniach, tym ze podświadomie uwazam ze jestem kims kto nie nadaje sie do tworzenia relacji.
tez mnie mega boli ze inne niesmiale osoby sa postrzegane jako urocze, np. PRZEWODNICZACA mojej klasy jedna z najbardziej socjalnych osob jakie istnieja pytajaca czy ktos inny moze zapytac o cos nauczyciela bo "ja jestem shy 😓" i wszyscy sa jak hahaha spoko misia nie ma problemu a kiedy ktos niesmialy + mniej atrakcyjny + naprawde majacy problemy z angazowaniem sie w cokolwiek to jest zwyczajnie odtrącany.
ja myske ze na tym etapie nie ma co juz szukac znaj w szkole. jak sje trzeci rok siedzi ciagle samemu to mysle ze w głowach innych rodzą się jakieś uprzedzenia, dodatkowo skoro wszyscy dookoła mają swoje grona znajomych to nie sa zbyt chetni przyjmowac kogos nowego tak totalnie bez powodu.
mysle tez nas tym co by bylo gdybym to teraz zaczynala liceum a nie trzy lata temu, teraz gdy jestem mniej zagubiona, bardziej idgaf no i nie boje sie tego powiedziec, ładniejsza. akurat ta zmiana szkoly przypadka na naprawde zly okres w moim zyciu bo osma klasa (jej wiekszosc) byla okropna bylam odepchnięta i przygnębiona jak nigdy, potrafiłam nie chodzić do szkoly przez wiekszosc dni w tygodniu bo nie chcialam znowu spedzac calego dnia w samotnosci i stresie o to co kto znowu o mnie powie i co mi zrobi. nagle po takim okresie calkowita zmiana otoczenia oczekiwanie ze nagle sie zaaklimatyzuje.
teraz nie podejmuje zadnych staran aby sie z kims nowym poznac ani nie rozpaczam nad brakiem znajomych choc łapią mnie momenty gdzie on doskwiera, ale glownie spodowane lekiem ze jestem do tego po prostu niezdolna, ze zbyt dlugo siedzialam sama i za bardzo się zamknęłam
kiedys tez Nie przypuszczałam ze brak znajomych jest tak upokarzajacy. doslownie w filmach outsiderzy to po prostu osoby ktore chodza swoimi sciezkami i ich samotnosc jest romantyzowana do granic mozliwosci, a w rzeczywistosci? pytasz sie o cos kgoos i patrzy jak na kosmite bo nagle ogarnia ze umiesz mowic. klamiesz matce ze masz przyjaciol chociaz w glebi duszy zdajesz sobie sprawe, że ona domysla sie prawdy. zawsze musisz polegac na sobie bo nawet nie masz kogo prosic o pomoc nie masz z kim porozmawiac i zjadaja cie niektore tematy
czasem gdy na blogu napisze ze jesyem samotna ktos proponuje mi poznanie sie ale dla mnie relacja przez internet nie jest zamiennikiem takiej zwyczajnej...nie czuje sie jakbym rozmawiala z prawdziwa osoba (choc zdarzaja sie wyjatki) i w ogole czuje sie jakby ten ktos pisal do mnie z litosci, co innego gdy poznam kogos w internecie podcaas dyskusji na jakis temat (moja jedyna internetowa znajoma poznalam w komentarzu na ig o pewnej ksiazce)
56 notes
·
View notes
Text
Jak bardzo mnie chcesz?
Czy jestem dla Ciebie wiatrem w upalny dzień?
Ostatnią kroplą wody na pustyni?
Haustem powietrza po długim biegu?
Czy raczej ostatnim pierogiem, pozostałym na talerzu po wigilijnej kolacji?
Kolejnym obowiązkiem do odhaczenia na długiej liście?
Jestem pragnieniem, czy jedynie przykrym obowiązkiem?
1 note
·
View note
Text
(to the stars and never come back)
wczoraj nie zjadłam obiadu, jedynie 3 jabłka i dużo czekolady, więc dzisiaj waga spadła do 55kg. cały dzień trzymałam fasta, dopiero teraz (18:28) zjadłam kotleta, ryż, dwie sajgonki i mochi ziemniaczane. przesadziłam.
ostatnio (nieświadomie?) zwiększam sobie limity, wiedząc, że powoli wkraczam na niezdrowy kraniec odchudzania. jeszcze trochę i będę niebieska. chcę tego, aby pokazać fizyczny bunt przeciwko rzeczywistości, która mnie tłamsi i uciska. chcę, aby moje ciało krzyczało: umieram.
jeżeli ludzie nie zaczną mi po tym nadskakiwać, to žagłodžë się na śmierć lub pøvvieszę się w lesie. bo widzicie; moim zdaniem ludzie wokół mnie powinni spełniać każde moje oczekiwanie i dostosowywać się do moich kaprysów. nie jest to pragnienie moralne i czyste, ale jest szczere. to we mnie ryczy mój potwór.
słuszną postawą byłoby stłamsić pragnienia płynące z ego, ktoś szlachetniejszy postawiłby potrzeby bliskich ponad swoje. ale ja nie jestem ktoś szlachetny. jestem zepsuta i jest mi wygodnie w tej marmoladzie-degrengoladzie. nie krzywdzę siebie w sekrecie, krzywdzę siebie głośno i donośnie, aby każdego ogarnął dyskomfort i poczucie winy.
nie zamierzam dorastać.
#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#chudniemy#gruba szmata#bede motylkiem#chce widziec swoje kosci#motylki any#nie chce być gruba#nie chce jesc#aż do kości
30 notes
·
View notes
Text
wolałbym być mniej dostępny w rzeczywistości hmm a być bardziej dostępny w Internecie.
ludziom wydaje że wiedzom na mój temat wszystko nic bardziej mylnego wędzi na mój Kod QR i przekonaj sie że sie mylisz korzystnej z mojego przewodnika podróżnego 🌎oraz przewodnika po salonach samochodowych 🚗bardzo serdecznie zapraszam 👍
#QR#instagram#Przewodnik#podróże#samochody#auta#motoryzacja#podróż#wycieczka#travel#pomysł#artysta#inspiracja#internet#rzeczywistość#oczekiwanie#warszawa
0 notes