Tumgik
#nasila?
the-smut-analyst · 10 months
Text
Fantasy Rom-Coms
The genre I never knew I needed. Until I found it.
Tumblr media
Short 'n' sweet book rec post today (because I know I've been doing a lot of deep-dive analyses of late). I deserve a break. You deserve a break. So let's do it.
Here's my top three fantasy rom-com series at the moment!
Pick them up if you enjoy a bit of smutty fantasy and are in the mood to laugh.
1. Anything by Kimberly Lemming
Tumblr media
I do not know if my tits were built for murder. I don't even think they were built with my back in mind.
Lemming is an auto-buy author for me. This woman is bloody hilarious. The humour is farcical and somewhat absurdist, which is my absolute favourite style. I grew up with the likes of Monty Python, The Mighty Boosh, and The Confessions of Georgia Nicholson - so Lemming's work is right up my alley.
Her character Alexis, the dirty-talking sword (yes, you read that correctly) is, in my mind, nothing short of comedic genius.
"Oh my god, chip my steal, you're so annoying," Alexis snapped. "Maybe if you fixed your attitude and took a bath once in a while, women would talk to you. You smell like old cheese and a mother's regret."
I know some reviewers have been thrown off my the modern vernacular in Lemming's work, due to its medieval-like fantasy setting. However, I think that is exactly what makes these books so good (and refreshing).
The love interests speak a bit more "ye oldy", while the female protagonists speak like we do. The result is something akin to what might happen if a modern romance reader were dropped into a smutty fantasy world. It's brilliant. For example:
"Every scratch," he whispered, his tone gentle and comforting. "Every bruise, I will pay back in fire and blood." I blinked. "Um... that is so sweet but so unnecessary."
I'd recommend reading Lemming's work in publication order, which is as follows (links included):
That Time I Got Drunk and Saved a Demon
Mistlefoe (novella - available with KU)
That Time I Got Drunk and Yeeted a Love Potion at a Werewolf
Two Scoops of Hellfire (novella - standalone - available with KU)
A Bump in Boohail (novella - available with KU)
That Time I Got Drunk and Saved a Human
2. Alphas of Nasila series by V.K. Ludwig
Tumblr media
“If you ever see me running in heels, then you better run, too,” she says with a scoff. “What am I supposed to run away from, anyway?” “Me!” “Why? You got a chase kink or something?”
The best way I can think to describe this series is that it is Omegaverse satire. The pairings are alien males and human females, and the smut / romance includes all your fairly standard A/B/O tropes - with the exception of non-con. The consent is refreshingly solid here.
Book one of this series, Heat for Hire, was actually my entry into the Omegaverse. If you're unfamiliar with the genre, then this is a good place to start because the protagonist, Elli, is unfamiliar with how alpha/omega pairings work. So all the... ahem... knotting, heat cycles, etc. are explained via her first experience of them.
My skin prickles at the memory of Rhen’s growl. But only until I remember that I rubbed myself to orgasm on a civil servant.
However, book two, Knot for Nest is by far the best of the series, in my opinion. The chemistry between the two protagonists, Lucy and Tjor, is brilliant - and it's just a genuinely hilarious read. Lucy is a snarky, independent omega who absolutely knows how to play the big, bad alphas to her advantage.
Book three, Purr for Purchase, is a lot higher angst (and less comedic) than its predecessors. It wasn't really my cup of tea, but that's just because I'm not a huge fan of pregnancy in romance.
If you've tried the Omegaverse before but not enjoyed it because of the power imbalances or dub/non-con, then I'd still recommend this series. The Omega / Alpha dynamic is very much reserved for the bedroom and does not reflect how the couple interacts outside of it. This is particularly true of Lucy and Tjor. She might enjoy being "dominated" during sex, but she genuinely holds all the power in the relationship.
“Big, bad alpha, all calm and well-behaved between my thighs.”
The characters in each Alphas of Nasila book are interconnected and the events chronological. However, you do not necessarily have to read these books in order. If you're sceptical of the Omegaverse in general, start with book two. All these novels are available with KU.
3. Claws & Cubicles Series by Kate Prior
Tumblr media
Some people really haven’t adjusted to life under the Dark Reign of Terror yet. Some things are different, but honestly it’s all cosmetic. Things aren’t that different from when we had a normal, living CEO.
This series is like The Office, but with monsters (and smut). The dry, relatable humour of a boring corporate job - but with non-human co-workers like orcs, the undead, etc - is genius.
The comedy definitely leans into that classic British deadpan / understatement style. Think IT Crowd, Faulty Towers, and After Life. I think anyone who's ever worked in an office will definitely be smirking and chuckling their way through this series.
“You could have just called me in. I’ve got skin.” I wonder if that last remark is rude or something. After all, he doesn’t really have skin, to my knowledge. I hope I don’t have to take an undead sensitivity training class now.
Book one, Live Laugh Lich, gets pretty kinky (the MMC has three... er... yes). The smut here isn't going to be for everyone. But I liked the humour so much that I didn't really mind if the intimate scenes weren't my cup of tea.
However book two, The Orc From the Office, holds a much broader appeal, I think. I adored this installment. I'd recommend pushing through and reading this, even if you had mixed feelings on book one. The orc MMC is a socially awkward cinnamon roll and I love him.
I wonder distantly if my health insurance covers being eviscerated by Orc cock.
Book three, The Gargoyle from General Management, left me a bit wanting in terms of the character development. However, the setting of everyone being away together on a company retreat was comedy gold.
All of the Claws & Cubicles books are available on KU.
That's all! I hope you enjoy the smutty rom-com fantasy recs!
Tumblr media
This post includes affiliate links to help me create content. No pressure to use them! But if you do, I'll be very grateful :)
36 notes · View notes
dawkacynizmu · 1 month
Text
piątek 09/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 1100 kcal
ZNOWU USUNĄŁ MI TUMBLR W CHUJ DŁUGI POST I OD NOWA PISZĘ mialam serial oglądać a nie siedzieć godzinę nad tym jebanym wysrywem ughh wybaczcie agresję
mija dziś równy tydzień bez napadu. trochę wcześnie by świętować, ale nie za wcześnie by powiedzieć, że czuję się o wiele lepiej. bardzo długo tkwiłam w schemacie napad — dzień po napadzie, masa następstw fizycznych tragiczne samopoczucie psychiczne i fizyczne — bardzo krótki (2-3 dni) okres normalnego jedzenia, najczęściej do 1000 kcal. także przez co najmniej dwa dni w tygodniu czulam się największym istniejącym gównem, a najczęściej miałam go niestety częściej niż raz na siedem dni.
kwestia która bardzo mnie stresuje...wypadałoby się zmierzyć. zobaczyć, czy cokolwiek schudłam. centymetr krawiecki jest tak bezlistosny. wagę można sobie tłumaczyć — no niby taka sama ale to może treść jelitowa lub to że dużo ćwiczyłam wczoraj...a może popsuta baterie nie te...a gdy centymetr pokazuje ci ze nie schudłaś to po prostu nie schudłaś. świadomość że przez x miesięcy katorgi nie spadł ci w udzie ani cm wprowadza w taki stan beznadziei, ma się ochotę wszystko rzucić. waham się więc, kiedy to zrobić. 15 niby dobra data, środek miesiąca ale...to już za kilka dni. 20 z kolei trochę późno? gdy okaże się że rzeczywiście nie schudłam to będę miała tylko 10 dni do września, powrotu do szkoły. nie, nie mam mindsetu "wrócę do szkoły, wszyscy będą w szoku jak schudłam, szmaty będą mi zazdrościć chłopacy się oglądać nauczyciele błagać bym coś zjadła (kurwa jak to absurdalnie brzmi, usiłujesz przeżyć miesiąc na swoich tragicznych zarobkach. ryzykujesz psychą pracując z tymi rozwydrzonymi gówniarzami i jeszcze jesteś aktorem w  czyichś anorektycznych bajeczkach XD) " dla mnie takie myślenie śmierdzi jakimś syndromem głównego bohatera ale nie o tym. odeszłam od tematu.
chodzi o to że mam potężną body dysmorphie którą się szkoła nasila. jadę tam o 6 ze spuchnięta od niewyspania mordą, przeglądam się w poszerzającym o dwa metry lustrze i spędzam 8 godzin w towarzystwie o wiele atrakcyjniejszych dziewczyn z sylwetkami modelek (w mojej szkole są tak prześliczne laski btw znam jedną która faktycznie jest modelką i ma serio duży profil na ig a nawet współpracuje z markami ubraniowymi) takie środowisko bardzo wsiada na psychę. każdego dnia jestem zmuszona tam siedzieć, pocić się w wielkiej bluzie i długich spodniach przy wrześniowej, wciąż letniej pogodzie i marzyć o tym że nie wstydzę się założyć koszulki z krótkim rękawem.
wracając do prywaty, ciotka z wujkiem przyjechali. zjadłam kawałek ciasta mimo że pisałam że nie lubię tego które ona piecze RZECZYWIŚCIE TAK BYŁO zawsze przywoziła takie czekoladowe z truskawkami albo kokosowe które smakowało bardziej jak śmietana a nie kokos. w ogóle nie przepadam za tymi ciastami z galaretką i owocami wolę jakiś sernik albo coś czekoladowego, karmelowego, to moje klimaty. owoce wolę świeże a nie utopione w kremie i stojące z godzin w lodówce, na to skusiłam się bo mama powiedziała mi że jest "dobre z borówkami" i wyobraziłam sobie takiego dojebanego drożdżowca z kruszonką podeszłam zadowolona z talerzykiem i głupio mi powiedzieć że jednak to nie chcę XDD ale dobre było, na drugi kawałeczek się raczej nie skuszę bo szkoda mi kalorii. mój brat chyba wyląduje przez ich przyjazd w pokoju tuż przy mnie więc wieczorne ćwiczenia odpadają, przygotowałam się na tę okazję i zrobiłam je w dzień chociaż zdecydowanie wolę ćwiczyć w późniejszych godzinach, no nic, rozpisałam się potężne, miłego wieczoru 🫡
Tumblr media
35 notes · View notes
mikoo00 · 1 month
Text
Witam wszystkich
Miałem pierwszą wizytę u psycholog seksuolog 🫣 mega się cieszę, że zaczołem ponownie proces tranzycji
Wizyty będę miał co miesiąc, więc fajnie bo finansowo mi to ułatwi oraz problemu z grafikiem nie będę miał
Na wstępie powiedziałem jej, że to nie pierwsza wizyta moja, u niej 5 lat temu Powiedziała, że jak w mailu przeczytała moje nazwisko to skojarzyła mnie i szukała w archiwach czy czasem nje ma tam dokumentacji osoby z takim nazwiskiem Jednak nie znalazła bo inny system już mają po tym jak przenosili sie z Lenartowicza na ulicę Szlak Intuicja dobrze jej podpowiadywala
Wyjaśniłem dlaczego przerwałem diagnostykę i spoko Poruszyłem odrazu temat mojego uzależnienia od alkoholu, opowiedziałem jak to u mnie było z tym Balem się, że nie będzie chciała ze mną współpracować ze względu na to bowiem uzależnienie zachwiewa poczucie tożsamości Jest mechanizm nazywający się,, rozproszone j"", , który właśnie robi srake z muzgu xd Tworza sie w glowie wersje ciebie, pijane ja i trzezwe plus do tego glodowe ja i kacowe xd
Zadala mi zadanie Mam opisac to jak w dziecinstwie postrzegalem plec jak sie odnajdywalem, kiedy zaczolem zauwazac, że cos jest nie tak Jak to wyglada teraz Jak objawia sie u mnie dysforia i jakich czesci ciala dotyczt oraz wlkiedy sie nasila lub maleje Jakie mam plany dotyczace tranzycji jak i na zycie
Módlcie sie żebym sie nie rozpisał na 20 stron XD
45 notes · View notes
lekkotakworld · 4 months
Text
Wtorek, 14.05.24
Dzień zaczął się źle. Nie miałam siły wstać z łóżka, nie miałam siły, żeby nawet otworzyć oczy. Miewam dziwne "objawy" nie wiem czy tak mogę to nazwać. Doświadczam ostatnio uczucia niepokoju, jakbym cały czas czegoś się bała, to nasila się szczególnie wieczorem, znów wrócił mi lęk przed ciemnością. Często zdaje mi się, że coś widzę, np. że gdzieś chodzą mi pająki albo inne robaki, choć to pewnie wynika ze zmęczenia. Ale co najbardziej mnie zaniepokoiło, to wczoraj wieczorem, czy nawet dziś rano, że patrzyłam na swoje dłonie i czułam jakby nie były moje. W życiu czegoś takiego nie miałam. Trochę mnie to przeraziło. Przeczekałam ten najgorszy moment, po jakiś dwóch godzinach udało mi się wstać i zebrać do kupy. Nawet odsłoniłam okna, co też było dużym postępem, bo w ostatnich dniach raczej siedzę w ciemnościach. Później było już troszkę lepiej, choć z dwa czy trzy razy dziś jeszcze płakałam.. bez powodu. Łzy same mi leciały z oczu. Straszne jest to uczucie bezsilności, braku siły, żeby zrobić cokolwiek.
No ale humor się trochę poprawił, udało mi się w końcu zebrać i pójść do sklepu. Też w końcu wyszłam z mieszkania, bo ostatni raz wychodziłam w sobotę. Nie chciałam wychodzić, nie chciałam czuć na sobie wzroku innych, w ogóle nie chciałam przebywać wśród ludzi, odczuwałam lęk.
Jeszcze jedno co, to od wczoraj jem zdecydowanie mniej. Bardzo rzadko odczuwam faktycznie głód. Jem co 6-7 godzin, bo nie jestem głodna. I nie mam na nic ochoty. Ehh ciężkie dni mam ostatnio, a właściwie to 2 tygodnie. Wszystko zaczęło się z pierwszą migreną, która zapoczątkowała ten ci��g. Jestem dobrej myśli, że to w końcu minie.
Ciekawostka o mnie, lubię słuchać jakiś prawdziwych historii osób, które zmagały się zaburzeniami odżywiania, czy też innymi zaburzeniami psychicznymi. Też sporo na ten temat czytam. Zawsze gdy czuję się źle czytam objawy depresji. Nie wiem co to mi daje, skoro ja to wiem, ale no czytam. Dziś z kolei wysłuchałam wszystkich odcinków 7 metrów pod ziemią na Youtubie właśnie dot. depresji. Swoją drogą, polecam. Są to wywiady z psychiatrami, super wszystko wytłumaczone. Naprawdę miło się słucha.
Taki ten post o niczym. Jutro będzie trochę zwariowany dzień, bo jednak stwierdziłam, że rzucam wszystko i jadę do chłopaka. Potrzebuje odpocząć od Poznania. Mam nadzieję, te 1,5 dnia wystarczy.
20 notes · View notes
xteisyckensk · 20 days
Text
czesto po klotni z moja rodzicielka ktore sa na porzadku dziennym mam te mysli i corsz większą chec zrobienia czegos sobie albo komus i ciagke mam takie zamiary i umialam to kontrolowac lecz sie to nasila i zaczynam mowic o tym wprost
7 notes · View notes
trudnadusza14 · 3 months
Text
17.06-24.06.2024
Część dni była spokojna i bez żadnych niespodzianek (o dziwo xD)
W sobotę było zakończenie roku szkolnego i byłam w szoku jak na apelu zostałam wywołana
Udało mi się i mam najlepszy wynik w klasie 🥰
Ale byłam w szoku myśląc że to się nie dzieje że ja śnie
Bo chciałam tego od lat
W końcu mi się udało
I oficjalnie jestem terapeutą zajęciowym i arteterapeutą 🥰
Dostaliśmy też od wychowawczyni długopisy z napisem który mówiła że do nas pasuje. Ja dostałam:
"A ty bądź aniołem spokoju"
Czyżby to chodziło o fakt iż dużo się stresuje że muszę być najlepsza i jestem chorobliwie ambitna i zawsze po osiągnięciu czegoś twierdzę że to za mało zamiast akceptować sukcesy jakie są i docenić je nie narzucając sobie jeszcze więcej ?
Bo ja tak to zrozumiałam 🤔
A ogólnie później się rozpadało na maksa a ja biegałam szczęśliwa w deszczu 🤣
I miałam pecha bo biegnąc do biblioteki okazało się że książki mi się zmoczyly mimo że były zabezpieczone 🙈
Pozostawałam jednak optymistyczna,nie obwiniałam się o to i znalazło się rozwiązanie. Mogę albo zapłacić albo przynieść jakieś książki co mam w domu i zamienić
A przez durny okres dostałam silniejszego nawrotu zaburzeń odżywiania
Moja psychoterapeutka już wie że mi się to nasila i zaczyna się robić niebezpiecznie
Czuje się o dziwo dobrze i nie gadam sobie że jestem gruba
Bo szczerze jestem jakaś niecodzienną anorektyczką
Bo widzę w lustrze że chudnę więc nie zaprzeczam że jestem chora
A jak to w większości takich osób one zaprzeczają 🤔
Myślicie że od czego to zależy ?
Wiem że to jest pewien sposób u mnie ta anoreksja to sposób na problemu
Żeby nie było,nie uznaje że to zdrowy sposób bo chory
Ale jakoś czuje się lepiej mimo że wiem że to może być niebezpieczne
Ryzykantka na całego 😂
A moja matka mi gada że oczywiście jem za dużo i tyje 🙈
Wiem że to nieprawda bo mam lustro
Ale ona sama jest chora i to nie pomaga w recovery
Więc jestem świadoma że nawrót mógł nastąpić prędzej czy później
Byłam też u lekarza omówić wyniki i dostałam 7 skierowań
Cóż to chyba ta pora by się zbadać
Zwłaszcza jak się dowiedziała że mam nawrót
Wspomniałam jej o czymś bo się ostatnio zastanawiałam
Że jak to możliwe że przed anoreksja i w czasie recovery były gorsze wyniki krwi podczas gdy w apogeum anoreksji były wzorowe
Powiedziała że człowiek zagadka jestem 🤣
A jest taka jedna jeszcze pozytywna rzecz
Mam nową filmową pasje
Zainteresowałam się światem aktorów i jeszcze bardziej filmami
Dziwne że mając nawrót znajduje nowe pasje
Jak na razie tyle
Napiszę później lub jutro
Do zobaczenia
Trzymajcie się kochani 💜
7 notes · View notes
nerwicalek · 7 months
Text
Tumblr media
Ból który odczuwam w środku sprawia że stany lekowe i przygnębienie nasila się bardzo mocno, w jedny momencie życie traci sens i zabiera mnie do bardzo ciemnego miejsca z którego nie ma wyjścia, każdy taki moment zostawia nową bliznę na psychice.
7 notes · View notes
tanczysz-z-demonem · 11 months
Text
Samotność mnie dobija, życie zabija a depresja się nasila...
18 notes · View notes
ostra-nadwaga · 28 days
Text
Wróciłam na ten lek i dosłownie co zjem to max pół godziny i przeczyszcza mnie...
Zjadłam loda 215 kcal, minęło z 30 min i już toaleta, bol brzucha i wzdecia, chociaż wiem że to przejściowe oraz że jedzenie słodyczy nasila skutki uboczne to najzwyczajniej w świecie wolałam zjeść tego loda i wliczyć go do bilansy niż za kilka dni uznać, że już nie dam rady i jeść aż się zrzygam...
2 notes · View notes
tearsincoffe · 10 months
Text
[07.12.2023]
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
Zmęczenie nie mija, ba! Nasila się jakby je ktoś batem pędził. Stąd zołza ze mnie nieprzeciętna. Myślę, że pierwszym załamaniem były klasowe Mikołajki (moja klasa najwidoczniej nawet z tym ma opóźnienia) i widok całej misy cukierków. Kalorie wirowały mi przed oczami wprawniej niż celebryci tańczący na lodzie ;_; jako, iż siedzieliśmy w kółeczku stwarzając iluzje spotkania AA, nieszczęśliwie zajmowałam miejsce obok wychowawczyni-psycholog rozdawanie owocu zakazanego rozpoczęło się ode mnie. Regularnie u niej wizytuje także zdaje sobie ona sprawę z mojego stanu. Progresja jej mimiki gdy wpierw szczęśliwa chciała mnie częstować a po krótkiej chwili doznała samorealizacji była bezcenna, niemal artystyczna. Wystarczyły sekundy aby te niepozorne bomby kaloryczne cmoknęły podłogę. Później własna mama wystawiła moją wytrawłość na zgubę kupując ukochane kinder choco bons. Jej argument? "Przecież nie musisz ich zaraz zjeść". Czuję, że cały wczorajszy monolog o problemach z obżarstwem, stanach gdy jadłam aby jeść odbił się od ściany. Przysięgam zrobie tym cukierkom skok ze spadochronem w innym przypadku ja zrobię salto z parapetu przypominając objętościowo wojenny Amerykański spadochron. Za to prezent Mikołajkowy udał się wyśmienicie (może dlatego bo sama go sobie wybrałam...) "Morderstwo w orient expressie" królowej kryminału, kocham sięgać po klasyki! Robieniem kroków całkowicie dobiłam resztki dobrego humoru. Czułam się bliska zemdlenia lecz uparta duma zmusiła mnie do osiągnięcia akceptowalnej liczby. Jutro o dziewiątej kończe post, jest to bliżej niż dalej więc szkoda byłoby zmarnować potencjał. Chorobliwa motywacja nasiliła się przez wczorajszą rozmowę o kuzynce która zaczynając od niemal bliźniaczej mi wagi skończyła z poważną niedowagą. Odnajduje coś majestatycznego w jej niźutkim BMI. Mama odpowiedziawszy szczegółowo na każde z mych natrętnych pytań, widząc rozmażony wzrok zwięczyła opowieść słowami "Mogłam Ci tego nie mówić." Za późno moja droga, za późno.
Spożyte kalorie: 0kcal na 0kcal
Spalone kalorie: 435kcal
Bilans: -435kcal
Chudej nocy Motylki! 🦋
7 notes · View notes
uzi-a · 2 months
Text
Czuje się okropnie zle, przez jakiś czas nauczyłam się kochać siebie a teraz jeszcze bardziej się nienawidzę, mój bol psychiczny jest tak silny ze przeradza się on w bol fizyczny w którym czuje jakby moje serce coś brutalnie rozszarpywało, wystarczy tylko że będzie mi dłużej smutno a wtedy dosłownie czuje silny bol w klatce piersiowej jest tak bolesny że ciężko mi jest w stanie to opisać, jest mi tak przykro że jestem jaka jestem nawet starając się zmienić jak tylko mogę i nikt nie widzi co się ze mną dzieje wszyscy myślą że mi się polepsza ale ja tak bardzo chce aby ktoś zapytał się mnie tylko jak się czuje i chciał mnie wysłuchać ja naprawdę tylko tyle chce ale iż nikt nie chce się mnie o to zapytać pisze to tu aby mi jakoś ulżyło mimo że wiem że to nic nie da a bol w sercu coraz bardziej się nasila, jestem tym tak wszystkim wykończona czuje jakbym już powoli umierała, nie chce tak żyć :(
3 notes · View notes
ursahlee · 2 months
Text
Tumblr media
Mój dzień/ My day
Zwykle budzę się o 3:45. Wtedy zaczynam odczuwać nieprzyjemne mrowienie w palcach stóp, które powoli zamienia się w ból i atakuje z wszystkich stron mój umysł. Kiedy zaczyna napierać z całych sił, próbuję po mału się ruszać, rozciągnąć mięśnie stawy nóg, potem rąk, ale mam wrażenie jakby nie były moje. Jakby ktoś zastąpił moje kończyny częściami starej maszyny, która bardzo długo stała nieużywana, przykryta plandeką w kącie jakiejś hali produkcji przemysłowej, a teraz ma zacząć działać od zaraz ...
W każdym razie o 4 :30 muszę wstać, w przeciwnym razie nic z tego nie będzie. Unoszę głowę, a raczej szyję, bo reszta jest wciąż daleko w tyle, widzę przez mgłę zarys okna szczelnie zasłoniętego roletą, w końcu siadam podpierając się łokciami z waty i prostuję się. Nogi odmawiają posłuszeństwa. Ból się nasila. W głowie słyszę skandowanie: Musisz wstać! Musisz wstać! Musisz..!
Przekręcam się na bok i nareszcie moje stopy dotykają przyjemnie chłodnej podłogi! Trzymając się krawędzi stołu, wstaję i sprawdzam czy utrzymam się na nogach, czy też nie pojawią się zawroty głowy. Nie wiem, co jest gorsze: ból, bezwładność czy zawroty. Przynajmniej w tym momencie. Oczywiście znam zwycięzcę i nie jest to nic z tych trzech. Ale o tym później.
Docieram do łazienki. Jaskrawe światło uderza mnie w twarz. Tak naprawdę nie jest takie jasne, ale kumulacja bólu i bezradności robi swoje. Odkręcam zimną wodę, czekam chwilę do żeby popłynęła taka prawie lodowata i myję twarz, płuczę usta, aż poczuję ból w zębach, który na parę chwil przyćmi inny ból. Kierunek - kuchnia.
Stawiam czajnik z wodą i czekam aż się zagotuje. Cały czas stoję przy kuchence, nie siadam i nie idę się położyć do łóżka na te parę chwil. Zrobiłam tak parę razy, nie za dobrze to wyszło. Kiedy skupiasz się na tym, żeby znieść ból, to nic innego nie istnieje.
Wrzątkiem zalewam kawę rozpuszczalną. Wiem, że nie powinien być wrzątek, ale cóż... Musi być Nescafe. Powinnam robić sobie jakąś herbatę, najlepiej ziołową ale nic z tego, mój żołądek ma inne zdanie w tym temacie. Łyżeczka cukru i mleko. Owsiane. Czekam kwadrans aż przestygnie. Czekam i one też czekają.
Przeciwbólowe i przeciwzapalne. Dwa w jednym albo jeden plus jeden. Czasami jeszcze dokładam coś extra. Zależy od dnia. Od pogody. Od tego czy idę do pracy czy mam wolne.
Wiem, że powinnam cokolwiek zjeść - tak pisze w ulotce czy też na opakowaniu - zażywać po posiłku.
Choć by jedna kromkę chleba, choć pół, choć dwa gryzy. Niestety jest to niewykonalne. Muszę wybierać, czy zastosować się do zaleceń czy zjeść, połknąć tabletki, których rozmiar nieraz staje się wyzwaniem, po czym pół godziny później... zwymiotować.
Tak, to jest ten zwycięzca.
A ja jestem pokonaną.
Marnotrawstwo po prostu.
I tak nic jedząc, upijam kolejne łyki kawy nie podnosząc kubka z blatu stołu. Siorbię . Ledwo co mogę utrzymać się na nogach, a co dopiero kubek w ręku. Dochodzi piąta. Wrzucam do ust pigułkę za pigułką, prostuję szyję, żeby łatwiej spływały w dół ciała, trzęsącymi się dłońmi unoszę kubek. Czuję jak ciepły płyn popycha tabletki, jak się przesuwają...
Potem następuje krytyczny moment. Czekam na odpowiedź z żołądka.
Zimą otwieram balkon i wdycham rześkie powietrze, to bardzo pomaga.
Latem jest gorzej, zwłaszcza przy ostatnich temperaturach, gdzie nawet w nocy bywa 25 stopni Celsjusza, nie ma czym oddychać. Wnętrzności się buntują wyrzucając proszki.
Ból mija pół godziny później. Powoli, ale i nie wiadomo kiedy. Czasami mam wrażenie, jakbym została teleportowania do innego ciała.
5:30. Zaczynam się szykować do pracy.
TBC
2 notes · View notes
mikoo00 · 1 year
Text
Tw samookaleczanie
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Właśnie się dowiedziałem, że osoby z bpd rzadziej tną się głęboko, bo przecięcie górnych warstw skóry boli bardziej i nie chodzi o zrobienie sobie rany i gapienie się na nią tylko o ból, który jest silnym bodźcem rozpraszającym uwagę od bólu psychicznego
Ja np tnę się żadko jak już to właśnie "delikatnie" Głównie sobie przypierdalam z pięść w łeb albo się drapie do krwi bo w ten sposób szybko mogę odciąć się od emocji
Ostatnio na meetingu mialem silny głód alkoholowy i musiałem wyjść z sali żeby odreagować Drapałem się i mi ulżyło Nic innego na mnie nie działa Ani skupianie uwagi na bodźcach z otoczenia ani racjonalne myślenie , nawet rozmowa nie przynosi takiej ulgi, wręcz nasila często ból bo mam wyrzuty sumienia, że wgl o tym powiedziałem
Samookaleczanie i derealizacja to moje automatyczne mechanizmy obronne na stres
Pojebane
57 notes · View notes
fuckingmoonprince · 2 months
Text
kolejna rzecz na temat mojego organizmu o ktorej nie wiedziałam ale się dowiedziałam
Moją największą fobią jest zajście w ciążę, I nie chodzi o to że jestem młodą jeszcze nie gotową czy coś takiego NIE ja po prostu panicznie boję się całego procesu ciąży
Oczywiscie wiąże się z tym to że jak tylko okres mi się spóźnia (co jest u mnie dość częste no bo fasty + dużo podróżuje + ciągle stres) to wpadam w jakiś kurwa stan gdzie nie wiem czy ja żyje czy nie i to bardzo nasila stres KTÓRY PRZESÓWA MI TEN OKRES JESZCZE BARDZIEJ I TAK SAMO JAK JUZ WPADNIE SIE W TZW CIAZE UROJONĄ TO ONA TEZ MOZE PRZESUWAC
Pozdro jak lekarz mi to wytłumaczył to myślałam że się potne ale tak dzisiaj bawię i uczę
2 notes · View notes
denimixart · 3 months
Text
Minuta po minucie, godzina po godzinie… czyli przykładowy dzień z Panem P.
Budzenie - bardzo duża sztywność, skurcze łydek, ledwie chodzę
6:00 LEK i czekanie aż będzie lepiej, może bedzie
7:00 mogę zjeść śniadanie (bezbiałkowe) + inne LEKI
7:30 nasilenie DYSKINEZ, czyli mocno się bujam
8:00 nasila się ból karku po lewej stronie, promieniujący do głowy i w drugą stronę czyli do ramienia. Kompres lodowy trochę łagodzi
8:30 LEK
8:45 chwila na ćwiczenia z taśmą
9:15 nasilają się napięcia i rozdrażnienie, nie mogę sobie znaleźć miejsca, jest mi za gorąco (nie ma upału)
9:25 siadam na rower stacjonarny i kręcę
10:30 LEK
11:00 objawy z 9:15 zmniejszają się
12:00 nasilone dyskinezy, czyli znowu się bujam
13:00 obiad i LEKI
13:30 nasilenie dystonii i rozdrażnienie i nie wiem co ze sobą zrobić, siadam na rower stacjonarny i kręcę
14:30 dalej rozdrażnienie, nosi mnie, czyli bez kija nie podchodź;
Muszę wyjść z domu, idę do garażu i wyciągam skuter, jadę. Ledwie wyjechałam, zaczyna padać deszcz; zmokłam, zmarzłam, a to rzadkość bo zazwyczaj jest mi za gorąco
Zatrzymałam się pod dachem, wzięłam o 15:00 LEK (butelka z wodą i leki zawsze przy sobie), dalej padało, pojechałam do domu.
15:45 dalej rozdrażniona
Muszę coś ze sobą zrobić, dochodzę do wniosku, że upiekę ciastka owsiane. (płatki, amarantus, migdały, żurawina, słonecznik, inulina, trochę mleka kokosowego w proszku, jajka.) Coś muszę zrobić!!!
16:00 ciastka w piecu, ja masuję lewą nogę
16:20 ciastka się studzą, mój noga też, pod lodowym kompresem; rozdrażnienie trochę zmalało.
16:35 zjadłam ciastko, jeszcze ciepłe.
16:45 poczułam się trochę lepiej, przede wszystkim spokojniejsza. Czyli co, ciastko pomogło lepiej niz tabletka?
17:30 czas na kolację, nasila się ból lewego barku i ramienia, to na pewno nie od kolacji
18:00 lewa noga na matę masującą, ja do inernetu, LEK
18:30 mam jeden zimny kompres i nie wiem gdzie go przyłożyć, noga czy ręka, przekładam
19:00 nasila się dystonia, bardzo... [beep]
19:30 LEKI, zle samopoczucie nadal, zaliczyłam znowu rower i trochę boksu, dalej źle;
20:00 źle, świra dostaję, to jest takie uczucie, które kojarzy mi się z określeniem "niespokojne nogi" tylko nie wiem czy to jest to;
21:00 łagodniejsze dolegliwości, a ja mam ochotę na partyjkę Rummikuba online. Dzisiaj nawet udało mi się wgrać dwa razy.
22:00 LEKI jest całkiem znośnie, słucham audioboka
23:00 jeszcze jeden LEK
24:00 dobranoc
2 notes · View notes
ceilidho · 11 months
Note
Running to read Luna and the Lie based off of your recommendation from Twitter - was wondering if you had any other book recommendations like it?
ahahah i wouldn't even say i particularly recommend Luna and the Lie because i disliked the ending quite a bit. unfortunately with romances, i'm actually incredibly picky and i don't really have many favourites. i read a lot but often find traditional published books to be kinda lacking.
i do really like kati wilde if you enjoy fantasy/shifter/mc books!!! she has a new book coming out soon that i'm very excited to read. tessa bailey's new book also slapped, i have to say. if you like scifi erotica, the alphas of nasila trilogy is also quite good. and i love layla stone's 'roommate' series.
if you want my burner goodreads account, you can also ask me off anon - it doesn't have my personal info, but i just don't wanna put a link out for everyone lol.
17 notes · View notes