#brak wyrzutów
Explore tagged Tumblr posts
przezroczysta · 7 months ago
Text
Tumblr media
215 notes · View notes
uglyangel2 · 1 year ago
Text
Wyrzuty sumienia po jedzeniu<<
Brak wyrzutów sumienia po jedzeniu<<<
286 notes · View notes
zwiewna · 3 months ago
Text
NIENAWIDZĘ
Fastów
Niskiej samo oceny
Szkoły
Swojej wagi
Problemów ze skupieniem
Bólu
Wyrzutów sumienia
Nienawidzenia siebie
Wypadających włosów
Poczucia zimna
Liczenia kalori
Głodu
Problemów z krążeniem
Strachu przed jedzeniem
Braku koncentracji
Burczenia brzucha
Nie doborów wartości odżywczych
Ciągłego ważenia się
Strachu przed przytyciem
Strachu przed źle policzonymi kaloriami
ALE TAK BARDZO KOCHAM
Chudniecie
Widoczne kości
Brak odsuwającego brzucha
Spadanie cyferek na wadze
Kontrole
Pokonywanie pokus
Bycie władczą
Chude ciało
Wychudzone ciało
Wygłodzone ciało
Chude palce
Chude nogi
Płaski brzuch
Wystające żebra
Wystające obojczyki
Satysfakcję z utraty kilogramów
Nie jedzenie
Głód
Chude plecy
Poczucie delikatności i piękna
Bo wiem że pewnego dnia stanę się lekka i krucha jak motyl🦋
17 notes · View notes
tearsincoffe · 1 year ago
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[17.03.2024]
Przytyłam. W miejsce kropki mam szczerą ochotę wstawić słowo "przepraszam". Nie zliczę ile razy padły w moją stronę słowa "teoretycznie jesteś człowiekiem myślącym powinnaś potrafić przestać się obżerać" - sugestia jakobym miała kontrolę. Wcale tego nie czuję, ster jest gdzieś daleko poza zasięgiem moich rąk. Jem i nie myślę, tępo przeżuwając. Tak zamknięta w pokoju nie różnie się niczym od roślinki lub prymitywnego zwierzęcia o które moja mama się nie prosiła.
Mama - u mnie temat rzeka. Ostatnio preferuję słowo "koleżanka". Wspólnie się śmiejemy, kochamy ponad życie aż przychodzi malutki zgrzycik. Wtedy na wzór stereotypowych damskich przyjaźni przedstawianych w komediach dla nastolatków z lat 90' mamo-kumpela dźga moje plecy aby później bez słów skruchy przyłożyć do ran gaze (bądź i to nie). Przecież sobie wymyślam, przesadzam, nic takiego nie miało miejsca a ja jak zawsze koloryzuję. Miłość i nienawiść, przyjaźń i rywalizacja, nigdy córka i matka. Maszyna kreująca wyrzuty sumienia nie zwalnia, choroba. Nowotwór złośliwy który (cytując słowa byłej wychowawczyni rzucone wrogo na łamach klasy) pozwolił mi zdać. Jakbym była niewdzięczną smarkulą wykorzystującą chorą matke. Mam ochotę krzyczeć i zaprzeczać lecz równie szybko knebluje mnie samorealizacja, Thalia przecież to prawda, jesteś potworem, marnujesz istnienie nie tylko sobie lecz matki również. W takich chwilach z dziwną obojętnością wypatruje śmierci. Tak byłoby lepiej wszystkim.
Koniec, łono Abrahama, sen wieczny, kres, ostatnia godzina, zatracenie - etc. Mój największy lęk. Kolejny dowód obłudy. Wstyd mi, iż kiedyś podczas "typowej fazy emo, wieku wczesnomłodzieńczego" (lubię spłycać ten rodział mego życia do prześmiewczej nazwy "edgy". Wtedy problem nie istnieje) miałam odwagę szarpnięcia klamki drzwi za którymi kryje się prawda ostateczna a dzisiaj wychodowałam sobie żałosną wolę życia. Całkowicie nieuzasadnioną. Szkołę zawaliłam, codziennie pogarszam sytuacje jakby z premedytacją, wizji przyszłości brak równie co chęci oraz talentu. Ja już nawet nie pragnę życia. Bycia częścią społeczeństwa, relacji, uczuć, wrażen. Chciałabym przeżyć. Moja wizja utopi mieści się w czterech ścianach zakładu zamkniętego gdzie spokojnie czekam aż natura uczyni to czego ja nie potrafię. Przysięgam wytwarzać jak najmniejsze koszta, społeczeństwo nijak nie jest winne, iż los popełnił równie nieznaczący błąd co ja. Jedzenie, kosmetyki podstawowej higieny są mi zbędnę. Brak mi sił nawet umyć zęby, czasami płaczę gdy mama krzyczy abym to zrobiła nie rozumiejąc mojego dziwnego uporu. Ona nawet w niedzielę robi pełny makijaż i biega po domu w kusych, skórzanych spódniczkach. Ja siedzę zaniedbana przypominając raczej poturbowanego koczkodana (o czym naturalnie dostaje przypomnienia od ma- koleżanki). Jak mogę? Jestem zdrowa i tak potwornie leniwa. Ona mimo złośliwego nowotworu dźwiga świat na barkach. Wszyscy ją podziwiają. Jak niesprawiedliwy Bóg pokarał ją taką córką? Niech mnie zamknie gdzieś daleko, zapomni o istocie podobnej do ojca alkoholika oraz gwałciciela, socjopacie bez empatii. W końcu niedaleko pada zgniłe jabłko od jabłoni. A ja odejdę sobie cicho otoczona własnymi myślami (lub nie, ostatnio mam coraz większe problemy z utrzymaniem się na powierzchni świadomości) obserwując kraty w oknie. Gdzieś tam ludzie żyją, ja tylko przeżyłam.
Trzynastka miała zostać moją szczęśliwą liczbą jako, iż wszystko muszę robić odwrotnie (lubię myśl o własnej indywidualności nawet jeśli negatywnej. Thalia, żałosny, mały narcyzie. Nie Ty pierwsza, nie ostatnia). Tego dnia mama-kumpela miała zostawić mnie samą pierwszy raz w życiu. Półtorej miesiąca pozoru posiadania kontroli. Powinna mnie cieszyć myśl, iż wyjeżdża z szansą wyelminowania potwora pożerającego jej organizm lecz ja po cichu skanduje imię wolności. Zostanę sama trzymając los we własnych rękach. Bez komentarzy, wyrzutów czy licealnych wojenek z moim egzemplarzem najstarszej nastolatki w Polsce. Tylko ja. Dopiero utopijna wizja życia w pojedynkę uzmysłowiła mi jak bardzo się duszę, tęsknie oddechu który odbierano mi od chwili narodzin. Pępowina owinęła starannie moje gardło na następnych osiemnaście lat. Zastanawiam się tylko czy pętle zacisnęła mama? Może utworzyła się ona samoistnie? I czy to ważne skoro owocuje w te same skutki?
Ana - ostateczny synonim kontroli. Całkowicie upadłam czemu towarzyszyło wielokrotne łamanie przykazania k. Chciałabym wykorzystać darowane mi półtorejmiesiąca na chociażby chwilowe dotknięcie steru odpowiedzialnego za wrak którym jestem. Nie znam innej drogi. Może po prostu poznać nie chcę. Cytując pewien punkowy klasyk "życie jest jak gówno na kole" - mimo, że czeka mnie brutalny przewrót czuje, że chwilowo znów będę na górze. A teraz to mi wystarcza.
Jeśli jakiś masochista przeczytał powyższy manifest do końca, przepraszam. Nawet Cię nie znając mam wyrzuty. Teraz znasz moje problemy. Myślisz, że kłamie i wyolbrzymiam? Bo ja tak. Ciężko jest przedstawiać własny punkt widzenia po latach kontroli, bagatelizowania moich słów przypisując mi kłamstwo. Nazywania "pojebaną" bo podjęłam własną decyzję w sprawie tak trywialnej jak wybór kurtki.
Chciałabym wyrzucić z siebie więcej (podobnie jak dzisiejszy obiad) lecz brak mi już sił. Wydanie następnych gorzkich żali do świata już jutro... chyba. Nie ufam swoim słowom, ludzie mówią, że nie warto.
Dobrej nocy Motylku! 🦋
8 notes · View notes
error-brakpamieci · 2 years ago
Text
crossroads
Zawsze o tej porze roku czuję ten luz wokół i to, że budzi się we mnie ekstrawertyczna energia, którą zimą schowałam do kieszeni letniej sukienki, którą to włożyłam w najgłębszy kąt szafy. Jednocześnie wewnętrznie jestem napięta jak struna, bo wiem, że najbliższe miesiące będę spędzać sama ze sobą, bez pracy (a może z pracą za półdarmo?), bez wymagań z zewnątrz, a z milionem własnych celów i planów, których nie będę miała kiedy odhaczyć z listy. Walczyłam z tym w zeszłym roku, z poczuciem, że nie zarabiając ani nie ucząc się, coś tracę. A nie tracę. Żyję. Trochę jak na kredyt, ale sama na to zarobiłam. Mamy dużo. Mogę. Nie muszę mieć przez to wyrzutów sumienia. Nie muszę pracować gdzieś, gdzie będę czuć się źle. Nie muszę, naprawdę. 
Tak, teraz przekonuję samą siebie. To właśnie robię.
Wiem, że jestem człowiekiem, który umie pakować się w sytuacje, które inni uznają za ryzykowne. Wiem, że mogę czuć się w nich komfortowo, bo już trochę przeszłam. Wiem, że stać mnie na dużo.
I teraz tak naprawdę wystarczyłoby się sprzedać. Przełożyć przez tunel jakiś śmieszny blankiecik z ceną, dołożyć kod kreskowy. Promocji może nie, już mój brak wyczucia na rynku sam w sobie jest promocyjny. 
Dużo mi życie komplikuje, styl pracy też. Będę pracować więcej, już za rok. Dużo więcej. Czy będzie tak dobrze? Nie wiem. Nie mam pojęcia czy i jak mnie to zmęczy. Nie wiem, jak będzie.
Chyba właśnie przez to nie jestem osobista publicznie, za dużo by mnie to kosztowało. Zbyt duży komfort daje mi ta anonimowość, którą mam tutaj. Mogłabym pisać, umiem robić pieniądze na klikaniu w klawiaturę. To już wiem. Teraz muszę to zrobić inaczej. Na nowo.
3 notes · View notes
literatura-w-dobie-ai · 2 months ago
Text
Człowiek wobec zła: refleksje nad naturą ludzką
Człowiek od zarania dziejów zmaga się z wewnętrzną sprzecznością: z jednej strony zdolny jest do najwyższych aktów miłości, poświęcenia i współczucia, z drugiej jednak strony potrafi wyrządzić ogromne zło, łącznie z odebraniem życia innemu człowiekowi. Dlaczego w człowieku tkwi tyle złości, nienawiści i frustracji? Co sprawia, że ludzie potrafią niszczyć siebie nawzajem, a nawet sięgać po najdrastyczniejsze środki, takie jak zabójstwo?
Korzenie złości i frustracji
Złość i frustracja to emocje, które mają swoje korzenie w ewolucji. Pierwotnie były one narzędziem przetrwania – reakcją na zagrożenie lub brak zasobów. Współczesne światy nie wymagają jednak od nas walki o każdy kęs pożywienia czy obrony przed drapieżnikami, lecz nasz układ nerwowy wciąż reaguje na stresory w sposób odziedziczony po przodkach. W obliczu presji społecznej, frustracji wynikającej z niesprawiedliwości czy utraty kontroli, złość staje się emocją dominującą. Nienawiść z kolei rodzi się często z lęku – przed obcymi, przed utratą statusu, przed odmiennością.
Dlaczego człowiek jest zdolny do zabójstwa?
Zdolność do zabójstwa jest przerażającą, ale nieodłączną cechą ludzkiej natury. Możemy tu odwołać się do psychologii i socjologii. Zabójstwo może wynikać z wielu czynników: od patologii psychicznych, przez motywacje wynikające z zazdrości, zemsty czy ideologii, po wojnę, gdzie śmierć przeciwnika traktowana jest jako uzasadniony cel. Antropologia sugeruje, że zdolność do przemocy była w przeszłości przystosowaniem pozwalającym na zdobywanie zasobów lub dominację w grupie. Problem polega na tym, że dzisiaj te instynkty nie znajdują uzasadnienia w warunkach współczesnego życia, a mimo to nadal w nas drzemią.
Jak morderca może żyć ze swoimi czynami?
Mechanizmy obronne ludzkiego umysłu pozwalają na racjonalizację i dehumanizację ofiar, co może pomóc sprawcy unikać wyrzutów sumienia. Niektórzy ludzie cierpią na zaburzenia psychiczne, takie jak psychopatia, które ograniczają ich zdolność do odczuwania empatii. Innym pomaga ideologia lub wiara w słuszność swoich czynów. Przykładem mogą być żołnierze podczas wojny, którzy usprawiedliwiają swoje działania wyższym dobrem lub nakazem przełożonych.
Dlaczego niszczymy siebie nawzajem?
Ludzie często niszczą siebie nawzajem z powodu konfliktów interesów, lęku przed utratą władzy, zasobów lub statusu. Historia pełna jest wojen, przemocy i prześladowań wynikających z chciwości, ideologii czy religii. Często brakuje także umiejętności komunikacji i rozwiązywania konfliktów w sposób pokojowy. Z drugiej strony, można zauważyć, że współczesne społeczeństwo coraz bardziej stawia na edukację emocjonalną i rozwijanie empatii, co daje nadzieję na ograniczenie takich destrukcyjnych zachowań w przyszłości.
Poszukiwanie odpowiedzi na egzystencjalne pytania
W obliczu tych trudnych pytań warto sięgać do różnych dziedzin wiedzy: filozofii, psychologii, nauk przyrodniczych i duchowości. Filozofia egzystencjalna zadaje pytania o sens życia, wolność i odpowiedzialność człowieka za swoje czyny. Psychologia stara się zrozumieć mechanizmy, które rządzą naszymi emocjami i decyzjami. Religie oferują perspektywę duchową, która może dać poczucie nadziei i celu. Własne refleksje oraz rozmowy z innymi mogą być także cennym narzędziem w poszukiwaniu odpowiedzi.
Dlaczego ludzie nie mogą żyć w pokoju i miłości?
Wizja świata wypełnionego pokojem i miłością jest piękna, ale trudna do zrealizowania z powodu złożoności ludzkiej natury. Różnice kulturowe, interesy ekonomiczne, uprzedzenia i brak zrozumienia często prowadzą do konfliktów. Współczesny świat wymaga jednak od nas współpracy i wzajemnego szacunku. Być może klucz leży w edukacji i rozwoju empatii już od najmłodszych lat. Pokój zaczyna się od drobnych gestów i codziennych wyborów każdego z nas.
Co skłania ludzi do zła?
Zło rodzi się z wielu źródeł: lęku, frustracji, egoizmu, braku empatii czy wpływu środowiska. Często jest wynikiem błędnych przekonań i uprzedzeń. Jednakże każdy z nas posiada potencjał, by dokonywać dobrych wyborów. Zrozumienie mechanizmów, które skłaniają do zła, może być pierwszym krokiem ku lepszemu światu.
Podsumowanie
Ludzka natura jest skomplikowana i pełna sprzeczności. Choć w człowieku tkwi potencjał do zła, istnieje również zdolność do przemiany i wzrostu. Poszukiwanie odpowiedzi na egzystencjalne pytania może pomóc nam zrozumieć siebie i innych, otwierając drogę ku światłu, miłości i pokojowi.
0 notes
ekielskasara · 1 year ago
Text
japierdole to sie nigdy nie skończy byłam już dosłownie kilogram od mojej gw a pojechałam do rodziny na swieta i przytyłam 3kg teraz kurwa dziś moi współlokatorzy robią domowke i robią pizze i w chuj czipsow i innych rzeczy kupują i oczywiście pewnie zjem najwiecej bo nie umiem sie kontrolować wczoraj byłam u koleżanki i postawiła otwarte ciastka na stole to zjadłam chyba pół a każdy zjadł po jednym japierdole czemu jak już zaczne jeść to nie potrafie przestać chce wrocic do tego jak nie jadłam tak długo ze już miałam taki wstręt do jedzenia i brak apetytu musze sie nauczyć unikać jedzenia w jakis takich wlasnie towarzyskich sytuacjach bo chuj z tego ze sie glodze jak wyjście ze znajomymi traktuje jak cheat day i jak jedza czipsy to nie potrafie na nie patrzeć i nie zjesc i jak już ważyłam te 41kg to zajebiscie było bo sobie mogłam wlasnie jeść tak raz w tygodniu więcej i no nie tyłam ale tez wolniej chudłam ale nie miałam aż takich wyrzutów sumienia a teraz odkąd wrocilam z tych świat to płacze codziennie przez to ze jestem gruba i ze nigdy nie schudne wiedziałam ze tak będzie czy ja moge po prostu schudnąć i już zostać przy tej wadze a nie cały czas chudnąc i tyć na zmiane
0 notes
Text
Tumblr media
UWAGA, SPOILERY!
Wczoraj koledzy mnie wyciągnęli na film. Nie jestem kinomaniakiem i nie śledzę mediów społecznościowych, czy kanałów YouTubowych poświęconych ruchomomym obrazom. Nie mogę nawet sobie przypomnieć kiedy ostatni raz siedziałem w sali, której angielska nazwa zawiera jeszcze słowo „teatr”. Podobnie jak mógłbym na palcach jednej ręki wyliczyć dzieła, które w ten sposób poznałem. Ten wstęp dodaję tylko dlatego, że pomimo mojej ogromnej niewiedzy w tym temacie, o najnowszym filmie Nolana słyszałem. Fenomen internetowy, jakie wywołało jednoczesne wejście na duży ekran obrazów „Oppenheimer” oraz „Barbie” zyskał nawet swoją pieszczotliwą nazwę „Barbenheimer”. Jako fan historii nauki, czego nie raz dałem wyraz na tym tumblrze, miło mi było słyszeć, że dyrektor naukowy projektu Manhatan i ojciec bomby atomowej dostaje swój film. W końcu jest to opowieść, która na takowy zasługuje. Tym bardziej byłem zadowolony z tego, że paczka przyjaciół postanowiła się na niego wybrać.
Przejdźmy więc do samej notatki i samego obrazu. W ramach technicznych to był Cinema City IMAX w Krakowie-Zakopianka. Gdybym miał streścić swoje wrażenia po wyjściu z sali, powiedziałbym „o cholera, ale leje”. Była burza. Nowa praca Nolana z kolei była nierówna. Słowo „nierówna” dla mnie chyba jest najlepszym podsumowaniem tego jak się czułem po trzech godzinach śledzenia aktorów. Momentami byłem bardzo zaanga��owany i czułem bardzo dobrze wyważone napięcie, by za dziesięć, piętnaście minut być zażenowany wrzuceniem jakieś wyrywającej z powagi sceny. To zniszczenie imersji nie było oczywiście przez zabiegi komediowe, to nie jest ten gatunek, bardziej elementy wyglądające sztucznie. Jednak zanim do tego dojdę, chciałbym parę uwag poczynić. Po pierwsze nie widziałem niczego innego, co wyszło spod skrzydła reżysera, więc nie znam jego środków wyrazu. Po drugie, każdemu, kto oczekiwałby filmu historycznego, czy biografii, raczej bym odmawiał. To były anegdotki i fakty przemielone przez fabularyzującą soczewkę. Nie mówię, że brakowało tu nauki, czy zgodności z rzeczywistością. Były jednak to regiony troszkę nadzbyt uproszczone, jakby Nolan bał się, że mógłby zrobić coś, co nie zostanie zrozumiane.
Jeszcze raz uprzedzam, że nie narzekam na brak wzorów, a luźne fragmentami podchodzenie do motywów. Przykład? Scena, w której naga Tatlock wskazuje fizykowi książkę z sanskrytem i każe czytać. Ikoniczne słowa „stałem się śmiercią, niszczycielem światów” zostały wypowiedziane ustami aktora, po czym skończyło się zbliżeniem. Inna scena, gdzie po wybuchu prototypu śmiercionośnego ładunku plutonu, parę urywków później, geniusz dostaje omamów przepalonych ciał, czy zwęglonych, jak z jakieś produkcji klasy B. To są momenty, które bardzo mocno niszczą powagę, czy to epokowego cytatu, czy samej kwestii wyrzutów sumienia Oppiego. Przez takie momenty nie mogę dać tej pracy najwyższych not, co nie oznacza, że wszystko było złe. Bardzo mi się podobały zwykłe relacje naukowców ze sobą. Uśmiechnąłem się szczerze widząc Einsteina, gdy jako już stary dziadek przebywał w Princeton. Same charakteryzacje postaci były bardzo przekonujące.
Jednak tutaj muszę się troszkę zatrzymać. Gdybym miał komuś określić, o czym był ten film, to drugą rzeczą byłoby powiedzenie, że była to historia Juliusa Roberta Oppenheimera oraz projektu tworzenia pierwszej bomby atomowej w placówce Los Alamos. Rdzeniem opowieści była jego powojenna walka z władzą o utrzymanie poświadczeń bezpieczeństwa, które odebrano mu za nieprzychylną opinię o tworzeniu jeszcze potężniejszej bomby wodorowej i zaczęciu wyścigu zbrojeń, oraz jego związków z komunizmem bardzo mocno tępionych zza czasów McCarthy'ego, Ta linia fabularna była nawet całkiem dobrze poprowadzona, tak że dałem się wciągnąć. Na tej kanwie są osadzone wszystkie inne sceny, które są w tym kontekście jakby wspomnieniami samego protagonisty.
Wiem, że jest to dość chaotyczny obraz. Może dlatego, że piszę to na świeżo, dzień po obejrzeniu i bez jakiegoś planu. Z jednej strony ciekawy temat, ciekawe założenie prowadzenia fabuły, świetne oddanie postaci. Z drugiej, obowiązkowa scena łóżkowa, kolejna scena zbliżenia (bardzo dziwnie umiejscowiona), próba oddania wewnętrznych dylematów moralnych kiczowatymi środkami. Tyle mówiło się o samym przedstawieniu próby Trinity, że użyte zostały konwencjonalne metody, że żadnego podrasowywania w studiu. Szanuję to, choć na tak emocjonalne podbudowywanie, to wyszło troszkę miękko. W szczególności, że nie stronił od dziwnych przebitek jakichś molekuł i innych abstrakcyjnych kształtów co jakiś czas. Podobał mi się, nawet, choć nie urwał mi mózgu. Moja krytyka dotyczy się tylko tego, że wszystko to miało znacznie większy potencjał.
PS Jeżeli ktoś podczas oglądania czekał na charyzmatycznego noblistę – Feynmana, to mógł tylko dostrzec, jak ktoś niewyraźny gra na bongosach. Gdy z kolei wiedząc o silnym udziale Tellera w fabule upatrywał naszego rodaka Ulama, mógł się zawieść. Z kolei ciekawym smaczkiem było to, że pomiędzy blaskiem wybuchu a falą uderzeniową minęło 100 sekund filmu, czyli dokładnie tyle ile dźwięk potrzebuje na przebycie 33 km, czyli tyle ile byli ustawieni obserwatorzy testu.
Miłego Adiabat 06.08.2023
0 notes
winterdayy · 4 years ago
Text
Dawka czegoś co może pomóc gdy jest się głodnym 🦋
🌻Droga Ano i mio czy już mnie lubicie?
🌻To po prostu styl życia, jestem szczęśliwa.
🌻Jedzenie jest moim wrogiem
🌻Jedz mniej, waż mniej.
🌻Kto by pomyślał, że z wesołej dziewczynki z zainteresowaniami zrobi się poważna dziewczyna liczącą każda kalorie i ćwicząca do upadłegom
🌻Kiedyś się głodziłam, dzisiaj już nie jestem głodna
🌻Chce posmakować perfekcji, chce nie jeść
🌻Nifdy nie jest się dość szczupłym
🌻Nie chcę już jeść
🌻Dobrze wiesz że jesteś gruba, przestań szukać wymówek
🌻Zapierdole się jak jeszcze raz zobaczę moje odbicie w lustrze
🌻Czuję głód ale się nie poddam
🌻Nikt nie znał sekretu który ukrywała, głodówka dla perfekcji, nienawiść do własnego ciała
🌻Chudniesz żeby spodobać się samej sobie, dla innych nie warto i tak będą krytykować
🌻 Jednym słowem pchneliscie mnie w ramiona any
🌻Ty i zaburzenia odżywiania? Przecież jesteś gruba
🌻Znowu przytyłaś. Kiedy w końcu coś że sobą zrobisz?
🌻Każdy dzień trzymania się tej cholernej diety zbliża cie do twoich marzen
🌻Stoję przed lustrem ana krzyczy żebym schudła
🌻Powinnaś ważyć o wiele więcej patrząc na to ile wpierdalasz gdy nikt nie patrzy
🌻Nikt nie zna mojego sekretu, ale z każdym dniem coraz trudniej jest mi go ukryc
🌻Dlaczego nikt mnie nie ostrzegł, że będzie to takie trudne
🌻Patrzyłaś dzisiaj w lustro?
🌻Wystające obojczyki, wystające zebra, możliwość obiecia dłońmi ud - to to czego chce
🌻Kiedy patrzę w lustro, czuje się jak wielki pączek, który jest przesiąknięty tym obleśnym tluszczem
🌻Bo ona nie uznawała odżywiania za funkcje życiowa
🌻Dzisiaj żałuję każdej kalorii, każdego kęsa i każdej minuty przeznaczonej na jedzenie
🌻Na początku mało regorystycznie jadłam ale mniej niż zwykle
🌻Biegnij za marzeniami nawet jeśli ich nie dogonisz przynajmniej schudniesz
🌻Kto powiedział że będzie latwo
🌻Talia osy potem patyk a na koniec grób i kwiatek
🌻Będę się głodzić aż do smierci
🌻 Nie poddawaj się przed nami jeszcze dużo pracy tluscioszku
🌻Nie głodzę się, jem wystarczająco dużo
🌻-jak możesz nie być głodna?
- zwyczajnie
🌻Jeśli mówię, że jestem gruba to tak jest. Mówię tak bo tak jest a nie po to byś mi kłamał że wcale nie
🌻Nie mogę jeść. I to nie z obawy przez przytyciem, ale dlatego że dusi mnie ten smutny świat i nie pozostawia miejsca na jedzenie
🌻Jedzenie to kalorie. Kalorie to tłuszcz, a tłuszcz to coraz grubszy ja
🌻Lubię uczucie pustki w żołądku, a nie w sercu
🌻Nie jedz jeśli nie musisz
🌻Jedz mniej bramy raju są waskie
🌻Obudziłam się, ana znowu jest przy mnie
🌻Hektolitry herbaty przelane na brak apetytu, godziny ćwiczeń znienione na stracone kilogramy
🌻Ona nie jadła ponieważ chciała być delikatna jak kwkatek
🌻Kości są piękne a anoreksja jest moim narkotykiem z wyboru
🌻What did you eat last night? (co jadłaś wczorajszej nocy?)
🌻Popatrz jak perfekcyjnie się niszczymy
🌻Nie chciała jeść, mimo że była glodna
🌻Zwykle nie dziękuję staje się codziennością
🌻Mówiąc że masz ochotę coś zjeść, mówisz że masz ochotę przytyć
🌻Jeśli zjesz to głupie ciastko to ty przytyjesz, nie ja. To ty będziesz pieprzonym grubasem, a na będę perfekcja - ana
🌻Limit 500 zjadasz 300 w końcu będziesz przezroczysta
🌻Gdy mijasz lustro odwracasz głowę by na nie nie spojrzeć
🌻Może to dziwne ale boję się umrzeć gruba
🌻Nie chodzi o bycie zdrowym, chodzi o perfekcje i doskonałość
🌻Głód szczeka mi w gardle, a zeby w gwoździe zaluje
🌻Czuje jak z dnia na dzien moja kontrola i motywacja do chudnięcia jest coraz wieksza
🌻Powiedziałeś mi że przytyłam teraz pokaże ci jak bardzo potrafię schudnac
🌻Dlaczego oni kłamią? Mówią że znikam że jestem za chuda a ja widzę w lustrze jak wyglada
🌻Zrozumcie wszyscy ja jem, mało ale jem, jeszcze żyje. Przestańcie mówić że nie jem i przestańcie się martwic
🌻Marnujesz miejsce, schudnij przypadkiem w drzwiach się nie zmiescisz
🌻I ta walka w głowie, kiedy masz na coś ochotę ale boisz się że najmniejszy kawałek spowoduje że Twoja waga pójdzie w gore
🌻Obiecuje ze juz nie zjem bez wyrzutów sumienia
🌻Wymioty po ćwiczeniach są oznaką słabości. Mój organizm jest za słaby na moje ambicje
🌻Jedz mniej bramy raju są waskie
🌻Nienawidzę rozmawiać o swoim ciele nawet jeśli ktoś je komplementuje czuje obrzydzenie
🌻Czym jest mały głód? Mogłabym o wiele dluzej
🌻Dziś poniedziałek. Zacznijmy w końcu jakąś skuteczna dietę grubasie
🌻Ciało grubasa umysł anorektyczki
🌻Chciałabym usiąść na krześle i nie czuć tłuszczu rozlewających się ud
🌻Patrzy w lustro, nie lubi tego co widzi
🌻Twoje powiedzenie do mnie grubas trwa sekundę a moja głodówka tydzień ale przecież ci tego nie powiem
🌻Chwila przyjemności lata otyłości
🌻Muszę dojść do perfekcji musze
🌻Mam kurwa dość jestem gruba mam ochotę się zabić kurwa jak ja wyglądam muszę się ogarnąć muszę przestać jesc
🌻Karmiony nadziejami chyba wolę nie jesc
🌻Kiedy zrozumiesz ze jedzenie cie tylko niszczy?
🌻Nigdy nie żałuj że weszłaś w ane
🌻Niedługo będziecie mogły pocałować mnie w moje piękne odstające zebra suki
🌻To ja mam kontrolę nad jedzeniem. Ja decyduje kiedy jem a kiedy nie, ile zjem czy zjem. Ono nie ma kontroli
🌻Anoreksja zaczyna się w głowie nie wygladzie
🌻Nic nie smakuje lepiej niż chudosc
🌻Jeśli chcesz się poddać przypomnij sobie dlaczego zaczelaw
🌻Głodna pusta zagubiona w swoim bólu nie może wam powiedzieć więc powoli znika
🌻To tylko dieta zostaw to dla siebie, nawet gdybyś powiedział całej jej rodzinie i przyjaciołom nikt by Ci nie uwierzyl
🌻Tłuste kompleksy wykrzywione w szkielet rzeczywistości
🌻Anoreksja kiedy śmierć w teatrze grozu karami pustymi talerzami
🌻Ja już nie widzę jedzenia. Widzę kalorie
🌻Jedzenie nie jest źle, źle jest to co z wami robi
🌻Ana:tak będzie Ci łatwiej. Widzisz? Ukrywaj..
Ja:nie przezywaj
Razem niech nie wie nikt
🌻Wolę płakać z głodu niż z zjedzonych kalorii
🌻0 kalori 0 problemow
🌻Chciałam jeść ale bałam się, one krzyczaly
🌻Czemu każesz mi jeść? Nie widzisz że jestem gruba?
🌻Z jednej strony przeraża mnie to jak się wymiszczam a z drugiej strony wiem że to konieczne
🌻Czasami będąc motylkiem czuje się jakbym należała do jakiejś chorej sekty... Ale chyba mi się to podoba
🌻Muszę przyznać że chudość wręcz mnie podnieca
🌻Uklękła przed sedesem, podniosła klapę i wetknęła sobie palce do gardła aż odruch wymiotny wyrzucił jedzenie z jej zoladka
🌻Ty masz ane ja mam mię wiec tego nie zjem i nie wypije
🌻Jak mało miejsca mogę zajmować?
🌻Patrz na mnie kiedy wsuwam z łatwością biodra w mniejsze rozmiary ale nie proboj zerknąć gdy klecze z rozmazanym tuszem nad ubikacja
🌻Patrzę na swoje ciało i już wiem dlaczego nie mam nikogo
🌻Czuje się jakby większość mnie zajmowała anoreksja. Ale ja też tam jestem, słyszysz przecież szepcze o pomoc?
🌻Pierwsze na co zwróciłem uwagę były jej oczy. Patrzyły w dal. Były spuchnięte, smutne i z sińcami pod nimi. Jej usta poranione od gryzienia warg że stresu były otwarte ledwo wypuszczające powietrze. Nie miała siły. Opierała się dretwo o ścianę, chwytała się poręczy robiła małe i wolne kroki. Nosiła długa bluzę widać że o 3 rozmiary za duża-nie miała apetytu.
🌻Kuca nad kiblem i dwa palce wyciąga. Myśli przez chwile i na nie spoglądaZamyka oczy i pcha głębiej. za każdym razem nieco pewniej. Łza za łzą spływa. A ona jest coraz mniej żywa
🌻Wolę ból z głodu niż z przejedzenia.
🌻Nazywajmy rzeczy po imieniu. Głodzisz się. Katujesz. Wciskasz palce do gardła i rzygasz. To nie jest piękne, ani urocze. Nie jest do kurwy. Ale to robisz, bo chcesz być piękna. Śmieszne, co?
🌻Nieważne ile razy się mnie spytasz, moją odpowiedzią zawsze będzie: "Nie, nie jestem głodna." A Ty nawet nie pomyślisz że mogłoby być inaczej. Bo kto kłamie że nie jest głodny, prawda? Ale tak się składa że ja. Ja jestem głodna, jest mi cholernie zimno, nawet kiedy leżę pod trzema kocami. Włosy mi wypadają i jak jeszcze raz w moim życiu będę musiała pić zieloną herbatę to chyba ją od razy zwrócę. Panikuje kiedy widze większą liczbe na wadze niż wczoraj i od razu w głowie pojawiają mi się sto sposobów jak mam siebie ukarać. Pociąć się czy głodówka 40 godzinna? Lecz to wszystko jest nie ważne, bo : "Nie, nie jestem głodna."
🌻Dziwisz się że cię nie chce? On jest ideałem, a ty? Z mordy nie za bardzo, a na dodatek gruba. Może zrzuć kilka kilogramów, to chociaż będzie kilka procent szans że mu się spodobasz.
🌻Czuję jak się duszę. Powoli ten sekret mnie zabija. Chciałbym powiedzieć komuś. Ale ona mi nie pozwala. Kiedyś zastanawialam się jak wygląda piekło. Myślę że dziś już wiem. Słucham waszych teori na mój temat nie podejmując wysiłku by się bronić. Jaki jest sens? Patrzę przed siebie i zaciskam zęby. Przecież i tak nikt nie zrozumie. Chciałabym wrócić do momentu kiedy waga nie wpływała na moje samopoczucie. Teraz tak bardzo wstydzę się swojego ciała że nie jestem w stanie iść do szkoły i pokazać się ludziom. Brzydzę się sobą. Ciągle słyszę tę głosy, jesteś gruba dlatego nikt cię nie lubi, śmieją się bo jesteś gruba, nikt cię nie pokocha bo jesteś gruba, zasługujesz na cierpienie bo jesteś gruba. Każda minuta dnia dłuży się w nieskończoność. Przepraszam ale nie jestem w stanie sobie już radzić. Poddałam się. Pragnę śmierci, spokoju. Oczywiście że chciałbym żyć ale nie umiem. Trudność sprawiają mi najprostsze czynności. Patrzę na tych wszystkich ludzi i zastanawiam się skąd w nich tyle pasji, zapału i entuzjazmu. Ból rozsadza mi głowę. Nie ogarniam szkoły chociaż naprawdę się staram. Zawód w oczach rodziców już mnie nie boli. Nie jestem w stanie przyjąć więcej cierpienia. Nienawiść do ludzi odbiera mi powietrze, nie jestem w stanie oddychać. W sercu czuję rozrywający ból. Kiedy patrzę w lustro pragnę się zabić. Lustro... Dlaczego mi to robisz?
🌻Bulimia jest jak przycisk który ucisza ból. Dlaczego nie mogę go naciskać kiedy mi źle? Chwila jedzenie jest zapomnieniem. Choć na chwilę daje poczucie sensu i czegoś czego nie umiem opisać słowami. Potem wraz z wyrzutami sumienia zbierają się wszystkie negatywne emocje, które rozrywają ci serce i odbierają powietrze. Wystarczy że zwymiotujesz. Nie tylko kalorie, ale całe cierpienie, złość, gniew, frustrację i niezrozumienie. Czujesz się lekka, pusta. Nie czujesz już nic poza spokojem. Dlatego kocham bulimie.
🌻Ano, nie wiem co powiedzieć. Przepraszam, od tego chyba zacznę. Jak mogłam myśleć że ktoś poza tobą mnie kocha? Oddaje się w twoje ramiona, jestem świadoma konsekwencji. Powierzam ci moje życie. Już nie mam innych marzeń poza chudością, kośćmi. Urodziłam się by być twoja. Poddaje się twoim zasadą. Będę głodować, będę cierpieć w imię naszej przyjaźni. W ramach przeprosin zaczynam dietę 500 kcal. Zabierz zbędne kilogramy a wraz z nimi moje uczucia. Chce być lekka, chce czuć pustkę. Poświęcam ci moje życie. Szkoła, oceny, znajomi, rodzina, nic poza tobą już nie ma dla mnie znaczenia.
🌻Waga spada, ale ta liczba jest nadal kurwa za duża
🌻Chce nosić spódniczki żeby pokazywały moje piękne chude nogi, a nie ukrywały moje ulane wielkie uda
🌻Pije energetyki nie tylko dlatego że mi smakują ale i dlatego że mi nie wolno na chore serce i mam nadzieje że w końcu stanie
🌻Motylku, ja Ci tylko chcę przypomnieć że nadal jesteś ulana jak świnia, zrób wreszcie coś z sobą i przestać wymyślać wymówki.
1K notes · View notes
cali-neczka · 3 years ago
Text
“Kłamstwo”
Będąc sobą,
zniszczyłabym Twój świat.
Nie rozpoznałbyś mnie,
gdybym ujawniła prawdziwe oblicze.
Nie jestem delikatna,
jak podarowanej róży kwiat.
Zegar wybija godzinę,
w której wyznam Ci straszne tajemnice.
Nie zawahałam się, gdy raniłam przyjaciela.
Nie rozmyśliłam, gdy zemsty wcielałam plan.
I choć brak mi wyrzutów sumienia,
nie myśl, że zamiast serca, kamień mam.
Ono zostało zranione,
po pęknięciu wciąż widnieje ślad.
Rany zostały zasklepione,
ale w pamięci pozostał znak.
Wspomnienia bolą bardziej
niż jakiekolwiek cięcie,
które kiedyś widniały na mojej ręce.
Poznałeś osobę,
jaką wykreowałam,
byś nigdy nie dostrzegł bólu,
który ukrywałam...
~ @cali-neczka
6 notes · View notes
realimme · 4 years ago
Note
Posiadanie celów świadczy o tym, że na czymś Ci zależy. Tak mocno, że łatwo człowiek nie odpuszcza i zacięcie o to walczy. Ja przez kilka lat. Dzień w dzień. Staram się odcinać od wszystkiego co ma jakiekolwiek znaczenie dla mnie. Łudzę się, że to mi pozwoli odejść w spokoju i bez wyrzutów. Paradoksalnie, coś co nie uważam za swój cel, mimowolnie stał się nim.
Jesteś pewien, że daje ci to spokój i brak wyrzutów?
Celem stała się smierć.
Napisz jaki jest twój cel, do czego dążysz.
2 notes · View notes
kostnicamiejska · 4 years ago
Text
Oto jak diagnozuje się psychopatów.
Pomimo faktu, że tylko 1 procent całej populacji kwalifikuje się jako psychopaci, otaczają nas. Może to być Twój sąsiad, współpracownik lub nawet krewny. Większość psychopatów kroczy wśród nas, pogrążeni w karierach, które pielęgnują ich cechy psychopatyczne, a w niektórych przypadkach nawet je nagradzają.
Ale w jaki sposób psychiatrzy sądowi diagnozują psychopatów?
Właśnie do tego została stworzona zmieniona lista kontrolna Hare Psychopathy - narzędzie diagnostyczne, używane do oceny tendencji antyspołecznych lub psychopatycznych danej osoby do celów klinicznych, prawnych lub badawczych. Lista kontrolna służy do diagnozowania dorosłych mężczyzn przebywających w więzieniach, szpitalach psychiatrycznych i innych zakładach karnych i detencyjnych.
Dwudziestostopniowa skala oceny objawów pozwala wykwalifikowanym egzaminatorom porównać stopień psychopatii badanego z prototypowym obrazem osobowości psychopatycznej, który jest często opisywana jako egocentryczny patologiczny kłamca z ogromnym brakiem sumienia lub poczuciem winy, który bezwzględnie żeruje na inni używając uroku, podstępu, przemocy lub innych metod, które pozwalają im osiągnąć to, czego chcą. Oznaki psychopaty to także płytkie emocje, brak empatii, psychopata powtarza łamanie norm społecznych, lekceważenie prawa i często prześladuje innych.
Eksperci w tej dziedzinie są zgodni, że lista kontrolna jest najlepszą metodą określenia obecności psychopatii u osoby. Niedawne doświadczenia sugerują, że można go również używać do diagnozowania przestępców seksualnych, a także przestępców płci żeńskiej i młodocianych.
Zrewidowana lista kontrolna psychopatii jest obecnie często stosowana na salach sądowych i w instytucjach jako wskaźnik potencjalnego ryzyka stwarzanego przez podmiot i więźniów. Wyniki badania są również wykorzystywane w kryminalistyce. Pomaga w podjęciu decyzji o długości i rodzaju wyroków pozbawienia wolności oraz ewentualnym leczeniu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Diagnozowanie kogoś jako psychopaty to bardzo poważny i niebezpieczny krok. Dlatego muszą to robić profesjonaliści, którzy zostali specjalnie przeszkoleni w jego stosowaniu i znają badania nad psychopatią. Specjaliści, którzy przeprowadzają egzamin, powinni mieć wyższe stopnie naukowe, takie jak M.D. (Doctor of Medicine), Ph.D. (Doctor of Philosophy) lub D.Ed. (Doctor od Education) w dziedzinie nauk medycznych, behawioralnych lub społecznych. Inne zalecenia obejmują doświadczenie w pracy z przestępcami lub inne powiązane szkolenia. Ponieważ wyniki są często wykorzystywane w sprawach sądowych, administratorzy powinni mieć kwalifikacje do pełnienia funkcji biegłych na sali sądowej. Zaleca się również, jeśli to możliwe, aby dwóch ekspertów przetestowało przedmiot niezależnie za pomocą zaktualizowanej listy kontrolnej Hare Psychopathy. Ostateczna ocena jest określana poprzez uśrednienie ich wyników.
Lista kontrolna składa się z dwóch części - częściowo ustrukturyzowanego wywiadu oraz przeglądu zapisów i historii podmiotu. Klinika ocenia 20 pozycji, które mierzą centralne elementy i oznaki charakteru psychopatycznego:
gładki i powierzchowny urok
imponująca (przesadnie wysoka) ocena siebie
potrzeba stymulacji
patologiczne kłamstwo
przebiegłość i manipulatywność
brak wyrzutów sumienia lub poczucia winy
płytki wpływ (powierzchowna reakcja emocjonalna)
nieczułość i brak empatii
pasożytniczy styl życia
słabe kontrole behawioralne
rozwiązłość seksualna
wczesne problemy z zachowaniem
brak realistycznych celów długoterminowych
impulsywność
nieodpowiedzialność
brak wzięcia odpowiedzialności za własne działania
wiele krótkotrwałych związków małżeńskich
przestępczość nieletnich
cofnięcie warunkowego zwolnienia
wszechstronność przestępcza
Te 20 pozycji obejmuje naturę relacji międzyludzkich podmiotu, jego afektywne lub emocjonalne zaangażowanie, reakcje na innych ludzi i sytuacje, dowody dewiacji społecznej i styl życia. Obejmują również dwa kluczowe aspekty, które pomagają zdefiniować psychopatę: samolubną i nieczułą wiktymizację innych ludzi oraz niestabilny i aspołeczny styl życia.
Wywiad obejmuje pochodzenie przedmiotu, w tym historię pracy i edukacji, stan cywilny i rodzinny oraz przeszłość kryminalną. Ponieważ psychopaci są często patologicznymi kłamcami, informacje muszą zostać potwierdzone przez przegląd dokumentów w historii przypadku badanego.
Gdy egzamin jest prawidłowo zakończony, lista kontrolna zapewnia łączny wynik, który wskazuje, jak bardzo badany pasuje do klasycznego lub prototypowego psychopaty. Każda z dwudziestu pozycji otrzymuje ocenę 0, 1 lub 2.
Typowy psychopata otrzymałby maksymalnie 40 punktów, podczas gdy osoby bez cech psychopatycznych otrzymywałyby wynik zero.
30 punktów wystarczy, aby osoba została zakwalifikowana jako psychopata.
Wielu niepsychopatycznych przestępców zdobywa około 22 punktów, podczas gdy osoby bez przeszłości kryminalnej zwykle osiągają tylko około 5.
2 notes · View notes
samostanowienie · 4 years ago
Text
Tumblr media
Cierpienie
Kłamcy, gardzą prawdą, ponieważ prawda, obnaża i obniża wartość kłamstwa, uwikłanego w sieć przeróżnych ograniczeń, pozwalających trzymać kontrole nad tymi, którzy w owym kłamstwie widzą ład swego życia.
Osoby, które cierpią (2) muszą celebrować swoje cierpienie, ponieważ nic innego im nie pozostało w świecie hierarchicznej utopii (3), umniejszającej wartość każdej jednostki, która pozwoli owej hierarchii na owo umniejszenie !
Najlepiej obrazuje to kult cierpiętników, ukrzyżowujących (4) się w swojej jaźni każdego dnia i nocy, dla wszelakich fetyszy (5) tworzących zysk ideologiczny oparty na bólu, strachu, smutku, żalu i wyrzutach sumienia.
Każdy z nas zdrowy, chory, biedny, bogaty, głody, czy nasycony, może żyć pełnią życia i być ponad cierpieniem, jednak kult wiary religijnej i społecznej (3) nakłania nas do biernej egzystencji w pełnej skali amoku, cierpienia i strachu (6).
Przekazuje wam wiedzę o cierpieniu, abyście mogli żyć ponad nim, odbiór wiedzy - opartej na prawdzie, nie jest łatwy i już sam odbiór tych informacji, staje się przedmiotem cierpienia, ponieważ istota żyjąca w schemacie automatyzacji procesów życia, nie dąży do ciągłej pracy nad sobą. Prościej, łatwiej, szybciej, doprowadziło nas do obłędu, rodzącego obłęd chaosu, co nazwaliśmy nowy porządkiem lub ładem (22), opartym na zastępowaniu ludzkiej świadomości - sztuczną inteligencją, wchodząca w skład transhumanizmu (23).
Słuchanie wykładów, chodzenie do szkoły, czytanie książek, oglądanie tv, słuchanie radia, uczestnictwo w społeczeństwie, czy grupie, nigdy nie przełoży się na aspekt personalnego doświadczenia. Powielanie czynności, działań, nauk, przekazywanie wiedzy pochodzącej spoza naszego jestestwa, zawsze będzie zasilało kogoś innego, ponieważ jego życie, będzie wytyczną do naszego naśladownictwa.
Przyswajanie ideologii innych bytów (4b), drastycznie osłabia nasze wnętrze, ponieważ identyfikujmy się z doświadczeniem teoretycznym, które leży poza zasięgiem naszych możliwości. Ludzie użalają się nad sobą, ponieważ według nich, jest to najlepsza wymówką, chroniąca ich lęki, obawy i ograniczenia, z którymi nie dają sobie oni rady na codzień.
Jeszcze inni, stosują mechanizm przeniesienia, polegający na przypisywaniu innym własnych niepożądanych uczuć, poglądów, zachowań lub cech (najczęściej negatywnych).
Każda wiara, oparta jest na ideologii wyrzutów sumienie, nie ważne, czy mówimy o wierze we własne ego, polityce, czy religii.
Miliardy i bytowanie we własnych ograniczeniach
Istota żyjąca w memetycznym społeczeństwie (7) rozumuje istotę świata, na podstawie i poprzez pryzmat własnych ograniczeń.
Człowiek, odrzucający naturę, zaczyna egzystować na swoich i cudzych odchodach i odpadach, co jest nie uniknione w świecie powszechnej ignorancji i wiary w kult żerowania człowieka na człowieku.
Właśnie tego uczy szkolna indoktrynacja (8) - o przekreślaniu odpowiedzialności za własne życie, kosztem fantastycznych opowieści o zbawcach, królach, prezydentach i mesjaszach, bezceremonialnie wykorzystujących innych dla własnych niemoralnych celów, a także o osiągnięciach, tak zwanych wybitnych dla systemu - jednostek, zapominając przy tym, o kształceniu wnętrza dziecka, aby dążyło do świadomości i odpowiedzialności za swój byt …
Samo-stanów i samoograniczaj swój byt, aby inni mogli korzystać z tych samych wartości co ty, ponieważ prawo naturalne oparte jest na wzajemności !
Logika, mówi nam, że tak zwane wybitne jednostki, bez ludzkiego kapitału (9), byłyby tylko wariatami, tworzącymi chore, abstrakcyjne i teoretyczne rozwiązania bez znaczenia dla wolnych, świadomych i odpowiedzialnych za swoje życie jednostek !
Każda ideologia wymienia tylko jej prekursorów, kreatorów i konstruktorów, zupełnie zapominając o nakładzie pracy fizycznej i psychicznej setek, tysięcy oraz milionów anonimowych osób, którymi posłużono się, jak kapitałem, dla osiągnięcia abstrakcyjnego celu, jakim jest - wyzysk człowieka przez człowieka.
Czynnik potencjalnego braku mocy, siły, braku wpływu, fetyszy i pozycji, ma na celu obniżenie wartości naszego życia od najwcześniejszych lat … bo przecież - nie jesteś Einsteinem, Freudem i Świętym, tylko że żadna z tych osób, nie stworzyła niczego wartościowego dla człowieka i jego wnętrza oraz środowiska, a co najwyżej ugruntowała pozycję przewagi technologicznej - zawartej w czarnej magii (11), nad zwykłym człowiekiem, który nie rozumie magicznych sformułowań, słów i działań, będących domenę szamanów (25) i kast uprawiających sztukę teatralną (12), dla własnych, haniebnych celów …
Psychologia i psychiatria, nie wyleczy niczyich ograniczeń, ponieważ sama psychologia i psychiatria, znajduje się w świecie ograniczeń związanych z licencją zawodową, czyli sztuką, która nie ma za zadania pomagania ludziom, lecz uzależniania ich od sztuki, tworzącej licencjonowany przez państwo - monopol, a takich monopoli opartych na wierze mamy dookoła siebie - tysiące …
( Zanim na dobre zaczniesz czytać, zaakceptuj zasady panujący w kręgu mojego domu ( 1 – oznacza link pod tekstem), lub opuść moje domostwo, strzeżone przez prawo naturalne. Jeśli korzystasz, korzystaj z całości wraz z linkami, ponieważ cytat, może być zastosowany w złej intencji. )
Dopasuj zdrowego do choroby
Na ten przykład, Freud (10) doszedł do wielu wniosków na temat ludzkości, z których większość pozbawiona jest sensu, klarowności i logiki, ponieważ psychiatra, bada tylko chore osoby, dostosowując swe doświadczenia do całej społeczności, aby zwiększyć ilość potencjalnych klientów, tak funkcjonują wszystkie zawody licencjonowane przez państwo.
Badanie chorych umysłowo, pociąga za sobą wnioski, dotyczące całej ludzkości, którą trzeba uzależnić od czynników patogennych, co jest zgodne z sztuką teatralną (12), etyką zawodu i prawem zwierząt (13), ale całkowicie, nie jest zgodne z moralnością i prawem naturalnym (13).
Stwórz wartość personalną
Jeśli można stworzyć na bazie religii i psychiatry oraz władzy - cierpienie, obejmujące swym zasięgiem całe społeczeństwo, można również stworzyć coś innego, odmiennego, ale nie odwrotnego, ponieważ skrajny amok, tak, jak i cierpienie, jest ujmowane w ramy skrajności.
Za kogokolwiek - byś się w danej chwili nie uważał, czy z czym nie utożsamiał - ze swoją osobowością i ograniczeniami … To w rzeczywistości, nie możesz być ani kobietą, ani mężczyzną, ani innym fetyszem (5), który ma na celu - podział społeczny, w rzeczywistości, jesteś tylko przejawem iskry - życia (14).
Jeśli wasz poziom świadomości - podpowiada wam: jestem mężczyzna, czy też kobietom, lekarzem, politykiem, księdzem, czy kimkolwiek innym, oznacza to, że nie jesteście tu w pełni obecni i świadomi.
Gra, która zakłada wam maskę - personę - osobowość, to teatr (12), odciągających was od świadomości i rzeczywistości (RaElIs (26)).
Jednak gra posunęła się o krok za daleko, ponieważ z każdej gry i z każdego teatru można wyjść … jednak większość osób, nie potrafi już porzucić nonsensu identyfikacji, kwalifikacji, fetyszy i fasad … żadna z tych rzeczy, nie niknie choćby na moment, ponieważ nawet w aspekcie autodialogu przekonujemy się o prawdziwości otaczającej nas iluzji …
Rozmawiam z wieloma osobami, jednak ich prosta gra nie kończy się wraz z przebudzeniem, ponieważ nadal w ich życiu - istotna jest identyfikacja społeczna, kwalifikacja oraz ten, czy inny fetysz (5).
Te wszystkie naleciałości, znikają tylko wtedy, gdy nie poświęcimy im odpowiedniej dozy uwagi, co jest niemożliwe w świecie skomercjalizowanego czasu (15), ładu i prawa, które wskazują nam - kim jesteśmy, co mamy robić i do czego - mamy zmierzać …
Spróbujmy zatem skupić się na czymś innym, w taki sposób, aby iluzje po prostu zniknęły.
Z moich obserwacji wynika, że ludzie przeskakują z gry do gry (12), jeśli nie są profesjonalistami, zaczynają uprawiać miłość, sport i inne gry, które znów wypychają naszą obecność i tożsamość, które uciekają powoli z naszego wnętrza …
Oznacza to przeskakiwanie z nonsensu w nonsens, jest to ucieczka przed sztukami, które stworzyli sami ludzie w nieodpowiedzialnym marszu - ku samozagładzie.
I znów usłyszę stwierdzenie: ze potrafię tylko dążyć do zachowań depresyjnych, a ja znów tylko się z politowaniem uśmiechnę, ponieważ jeśli dostałeś receptę napisaną trudnym językiem, nie oznacza to, że ja mam być odpowiedzialny, za brak twoje wiedzy i sposób twojego myślenia i działania !
Ludzie, angażują się w kolejne nonsensy, aby zapomnieć wszystkie nonsensy, w jakich biorą na codzień udział.
Ludzie, nie potrafią nawet utrzymać się w roli jednego nonsensu, przez 24 godziny, ponieważ zmieniają maskę mężczyzny, na pracownika, kolegi, szefa, sportowca, klienta, kochanka …
Choć wtajemniczony w proces odzyskiwania siebie - wie już co zrobić, aby wyjść z procesu cierpienia (2b), postaram się przybliżyć osobom nieświadomym technikę, w której nie potrzeba robić absolutnie nic, aby czuć się w miarę dobrze w świecie nonsensu …
A zatem
Określony stan bycia powiązany jest z określona czynnością i nikt nie jest zdolny utrzymać tej czynności przez 24 na dobę, niezależnie od tego jaka byłaby to czynność.
Nie ważne, czy politykujesz, śpiewasz, tańczysz, sprzedajesz, czy uprawiasz miłość, to nie jesteś wstanie zatrzymać jednej maski przez cała dobę.
Cóż z tego ?
Jeśli możesz coś stworzyć, co potrwa nawet chwile, to możesz również stworzyć poczucie wolności od cierpienia.
Tworząc jeden taki moment, możesz stworzyć analogicznie kolejny moment, ponieważ, to ty tworzysz swoje królestwo, oparte na czasie, ładzie i prawie osobistym (16) …
Jeśli boli mnie głowa, cierpi moje ciało, jeśli bestie prześladują moją wolność i równość, a bywa tak często, to kreując jeden wolny od cierpienia moment, mogę ten moment replikować nieskończona ilość razy, po co ? Aby nie trwać w strachu, który przejmuje irracjonalną kontrole nad naszymi myślami i działaniami.
Mogę to zrobić, ponieważ to ja kreuje i tworze swoje życie … momenty, nie przychodzą w skupiskach i grupach, momenty przychodzą jeden po drugim …
Jeśli wiesz jak stworzyć jeden szczęśliwy moment, możesz także żyć pełnią szczęścia, pomimo, że żyjesz w chaosie wśród stad dzikich bestii (17).
Ludzie, potrafią cierpieć praktycznie z każdego powodu, z powodu dobrobytu, braku wolności, nadmiaru wolności, biedy, przejedzenia … samotności, towarzystwa … komfortu, dyskomfortu … sieć możliwości jest tutaj nieograniczona …
Jeśli ludzie czerpią z każdego powody, oznacza to, że sami - tworzą to cierpienie … oskarżając innych o spowodowanie tego stanu rzeczy (szczególnie, jeśli mamy do czynienia z ideologią celowo wytworzonej tezy i antytezy (27))…
Ja
Spójrz zatem, na swoją życiową energię nazywaną - ja, czy nie było okresu, kiedy twoje ja - było szczęśliwe ? Napewno były takie chwile i momenty … czasami było nieciekawie, czasem błogo, czasem szliśmy w kierunku agonii, a czasem w stronę ekstazy … życie potrafi się wyrażać na wiele różnych sposobów …
Gdybyś miał możliwość skierowania swej życiowej energii w określona stronę, wybrał byś szczęście, czy cierpienie, radość, czy smutek?
Ludzie, którzy nie mają kontroli nad swoim życiem, twierdzą, że cierpienie jest nie uniknione, jednak, jest to nieprawda … cierpienie, nie jest nieuniknione, cierpienie, jest tworzone przez nas samych, poprzez oddanie odpowiedzialności (18) za swoje życie w ręce innych ludzi, ideologii i fetyszy, które niszczą naszą wewnętrzną przestrzeń, bezpieczeństwo, równość i wolność.
Powrócę na chwilę, do fragmentu wcześniejszego wykładu :
Gdybyś był świadomy swego prawdziwego ja, gdybyś - panował nad swym ciałem, to przynajmniej 15-30% twojego życia i przeznaczenia, byłoby w twoich rękach (19).
Jedli posiadasz kontrole nad swoim umysłem , gdy staniesz się mistrzem swojego umysłu i jedziesz do świątyni wiedzy, to 40-60 % twojego życia, będzie pod twoja kontrolą (19).
Jeśli natomiast - weźmiesz w swe ręce swoje wyobrażenie o życiu, 100% twojego przeznaczenia, będzie zależało od ciebie (19).
Zarówno to, jak będziesz żył, jak i to, jak umrzesz będzie zależało wyłącznie od ciebie ! Możesz dać się stłamsić, możesz spalić do cna system i polec, możesz wszystko, ale nic nie musisz, ponieważ jesteś Lahem (20), panem bogiem samego siebie, dzięki sobie i poprzez siebie, tylko odzyskaj odpowiedzialność za swoje życie, państwo i świat, który nie należy do grupy zwyrodnialców, zarządzanych sztuczną ideologią państw, które okrada nas z bogactwa naturalnych za pomocą kontrolowania ludzkiego kapitału (9).
Jeśli kontrolujesz siebie i postępujesz wedle prawa naturalnego, nikt inny ciebie nie skontroluje i nie wykorzysta, ponieważ umiesz omijać kłamstwo, cierpienie i strach, domagając się wolności i równości oraz swoich praw.
Od lat - atakują mnie naprawdę różne byty, które z powodu przeróżnych ograniczeń, chcą przelać na mnie swoją agresje, frustracje, zagubienie, stres, nienawiść, ideologie i temuż podobne brednie, zrodzone z nielogicznej potrzeby, wymuszonej chorobą o podłożu psychicznym (21), która wyparła z ich wnętrza, ich prawdziwe ja, jako podstawę świadomego i odpowiedzialnego życia.
Dydymus
Akademia Filozoficzna Dydymusa
Zbiórka na działania prawne:
https://zrzutka.pl/8chj5g
PL27 1090 0004 7335 8000 0004 4283
https://pomagam.pl/wpz
Liga Świata | Samostanowienie i Samoograniczenie https://trueshopl.wordpress.com
1. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/05/13/jesli-wchodzisz-do-mego-domu-i-kregu-badz-swiadom-regul-i-praw-w-nich-panujacych/
2. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/09/26/ucz-sie-sztuki-sily-cierpienia/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/05/22/dodawaj-i-mnoz-czyli-proces-prawdziwego-zycia-i-zakonczenie-procesu-cierpienia/
3. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/10/09/geneza-przestepstwa/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/09/10/demokracja-widzow-czyli-postepujacy-projekt-zezwierzecenia-rasy-ludzkiej/
4. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2017/04/15/ego-i-samo-ukrzyzowanie/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/12/18/przejecie-wewnetrznego-glosu/
https://wojciechdydymus.wordpress.com/2019/11/27/jazn-personalna-i-dekonstrukcja/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/08/14/czaszka/
5. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/06/04/wyznawcy-fetyszyzmu/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/09/17/fetyszyzm-i-faszyzm/
6. https://wojciechdydymski-cytaty.blogspot.com/2016/05/nowy-porzadek-swiata-cywilizacja-strachu.html
7. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/05/25/memetyczny-twor-spoleczny-czyli-budowa-sztucznej-inteligencji-na-bazie-internetu-rzeczy-ludzkiego-kapitalu/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/02/22/inzynieria-memetyczna/
8. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/17/konformizm-i-edukacja-lustrzana/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/09/02/nauczyciel-czciciel-hierarchicznego-porzadku/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/03/01/stadny-instynkt-trzody-cywilizacyjnej/
9. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/23/kim-jest-krol-i-czym-jest-panstwo/
10. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2017/02/02/szkola-frankfurcka-przeksztalcenie-ameryki-za-pomoca-teorii-krytycznej/
https://ligaswiata.tumblr.com/post/136129757307/okultyzm-zygmunta-freuda-kariera-sigmunda/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/12/03/ludzie-bio-negatywni-czyli-degenerat-i-syjonistyczny-antysemita/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/03/01/stadny-instynkt-trzody-cywilizacyjnej/
https://wojciechdydymus.wordpress.com/2017/01/07/cywilizacja-jaka-cywilizacja-2-bog-i-inni-socjopaci/
11. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/04/24/czarna-magia-czyli-kto-wykorzystuje-persone-za-pomoca-negatywnego-okultyzmu/
12. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/05/08/nieprzewidywalnosc-droga-do-wolnosci/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/08/05/zasada-trzech-sekretne-nauczanie-podstawa-wladzy-czlowieka-nad-czlowiekiem/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/07/27/teatr-i-aktorstwo-kult-ur-owe/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/10/teatr-groteski-dnia-codziennego-w-ujeciu-logiki/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/03/18/manipulacja-erystyczna-czyli-filozoficzny-teatr-rozmow-o-niczym/
https://tinyurl.com/jz7chnwa
13. https://wojciechdydymus.wordpress.com/2020/08/26/globalizm-i-niszczenie-naturalnego-prawa-do-wolnosci-i-rownosci/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/11/18/czlowiek-i-bestia-czyli-zagadnienie-prawa-naturalnego-w-zetknieciu-z-prawem-natury/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/07/01/nieprzekraczalne-granice-wladzy-i-prawa/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/03/16/przywrocmy-prawo-naturalne/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/03/18/sprawiedliwosc-prawa-personalnego/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/03/27/personalny-trybunal-prawa-naturalnego/
https://wojciechdydymus.wordpress.com/2020/08/20/prawo-naturalne-i-wirus-prawa-zwierzat-w-aspekcie-prawa-morskiego-i-ideologi-koronawirusa/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/10/16/zasada-slusznosci-i-prawo-naturalne-czyli-sposob-na-walke-z-ideologia-nierzadu-spolecznego/
14. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/05/26/niesmiertelnosc-duszy-czyli-najwiekszy-przekret-w-dziejach-ludzkosci/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/05/22/dodawaj-i-mnoz-czyli-proces-prawdziwego-zycia-i-zakonczenie-procesu-cierpienia/
15. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/02/12/tajemnica-zniewolenia-czasu-personalnego/
16. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/04/24/alegorie-czasu-chronos-aion-uroboros-i-caerus/
https://wojciechdydymus.wordpress.com/2019/10/23/przebudzenie-szalenstwa-i-moralnosc-personalna/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/30/swiete-prawo-personalne/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/04/14/moj-personalny-lad/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/11/personalny-dzien-niepodleglosci/
https://wojciechdydymus.wordpress.com/2020/03/02/personalny-wszechswiat/
17. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/12/28/bestia-drzemie-w-kazdym-z-nas/
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2020/11/18/czlowiek-i-bestia-czyli-zagadnienie-prawa-naturalnego-w-zetknieciu-z-prawem-natury/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/07/25/wampiryzm-alegoria-zakorzenienia-ideologi-prawa-zwierzat-w-czlowieku/
18. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/04/30/braku-swiadomosci-czyli-umilowanie-mroku/
19. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/04/02/jednosc-i-energia/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/03/25/czy-naprawde-wiesz-co-czynisz/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/04/19/uwolnij-swoj-umysl-zanim-przystapisz-do-walki-o-wlasne-zycie/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/04/21/gniew-i-spokoj/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/05/11/najpowazniejsze-problemy-tego-swiata-list-otwarty-do-twojego-wnetrza/
20. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2021/01/28/lah-czyli-samodzierzca/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/04/30/jedna-sila-676-i-lah-czyli-pan-samego-siebie/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/05/05/obudzcie-sie-mesjasze-dam-wam-tarcze-i-bron-niepokonana-prawde-i-magie-intencyjna/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2020/05/31/ogien-oporu-messlah-do-fetyszystow/
1 note · View note
anty-koherentna · 4 years ago
Text
Mówili mi, weź wstrzymaj łzy,
Mówili mi, weź wstrzymaj łzy,
Pozbąć się cieni, na kilka chwil,
Zachowaj zmysły, wśród ludzi tych,
Przecież świat nie może być tak zły.
0:32
Światła nie braknie, choć widzę cień, ] Wyżej
Hektolitry spojrzeń zabijają mnie,
Co to jest sen i która już noc,
Zamyka mnie snów mych ciemny klosz.
0:45
Dłoń wpada w dłoń, czai się strach ] Wyżej
Oderwać się, unieść i odlecieć tam,
Rozrzucić talię tych samych kart,
Resztki wyrzutów przeżuwam sam-aaaaa...
0:55
Szukam lekarstwa, na chłodne dni,
Ze smyczy spuszczone wątpliwości,
Choć lata uczą szukać miłości,
Topię się w myślach mych obfitości.
1:10
Bo mam już dość, znów deja vi,
Te same twarze, słowa i sny,
Stąd widok mam, przeklęty dar,
Powtarzalność zabija mi jaźń.
Powiedz proszę, gdzie udać się,
Wytrzymałość, robię to źle,
Ciemność za oknem ostrzy kły,
Z myśli zostają same plamy...
1:30
1:40
Obłędem napiszę nowe dni
Ciszę przekrzyczeć próbują sny
Uciec od chwil, głównie złych
Uśmiechem pożegnać troski w nich
Nie krzyczę, nie płaczę, kamienna twarz
Znowu poranek, a ja na wznak,
Czy witać, czy żegnać, czy stłumić jęk
Odgłos wysiłku wypełnia pierś
Kto pyta nie błądzi, powtarzam znów
Choć boli mnie głowa od przybytku słów
Zmęczenie znowu sięga po szczyt
Chęć mnie wypełnia by wymazać byt
Bo mam już dość, znów deja vi,
Te same twarze, słowa i sny,
Stąd widok mam, przeklęty dar,
Powtarzalność zabija mi jaźń.
Powiedz proszę, gdzie udać się,
Wytrzymałość, robię to źle,
Ciemność za oknem ostrzy kły,
Z myśli zostają same plamy...
Same plamy, same plamy, ułóż coś z nich!
Z myśli zostają
Zostają
Same plamy
Zostaw i idź
Sensu brak, mnoży się stres
Może kiedyś stąd wyrwę się
Chyba wydaje mi się że
Odpowiedzi pragnę, a może nie
https://www.youtube.com/watch?v=p2SedfacqTo&ab_channel=ImotapeProductions
0 notes
moje-niedopalki · 5 years ago
Text
anioł
Wpada noc do pokoju przez kraty w oknach niesie zapach dymu wypuszczanego z płuc skłóconej pary stojącej pod klatką w impasie on się czuje niedoceniony a ona samotna
Wpada mrok do pokoju przez szpary w zasłonach odbiera człowiekowi przywilej snu herbata staje się nagle trofeum niezdecydowania bo stoi na parapecie - niby upragniona i świadomie bez cukru pod wpływem impulsu parzona a jednak jakby na przekór - już wystudzona i bez litości uderza swym chłodem jakby celem jej było - na przekór zostać wylaną do zlewu
Droga do sklepu podróżą życia może przesada ale przynajmniej ważna to chwila
W sklepie kolejka: nieliczne głosy rozsądku (mleko, chleb, pomidor i masło) lecz głównie fajki, osiem piw i wóda (dziś orzechowa - po długiej debacie - taka tam życiowej wolności ułuda)
Wyszedł ostatni ten co jeszcze kupował chleb i masło A ja kątem oka dostrzegłem jak w oczach reszty kolejkowiczów nieśmiałe ogniki godności w samotności bezpowrotnie gasną
Wracam. Wracając widzę jak robotnikom rannej zmiany noc brutalnie w serca się wdziera Jutro twórczość Stachury właśnie im dedykowana będzie gdy budzik ponownie odśpiewa codzienny hymn zniewolenia
Wracam do domu. Zanurzam się w ciemność i ciszę. Siadam przy biurku otwieram notes i piszę.
“Aniele nocy - stróżu mój zgasiłeś lampy dnia, zapaliłeś popłoch w sercu teraz będziesz przy mnie stać i chuj”
Mam czekoladę świadomie możliwie najsłodszą dwie cole, energetyka i brak wyrzutów sumienia
Para spod klatki przestała się kłócić zostawili po sobie pety na schodach i poszli do łóżka. Spór utopiony został w dawce dopaminy. Pety dogasają.
I jeszcze cała noc przede mną.
Przygarbiony nocny anioł nieśmiało stoi w kącie mojego pokoju Za oknem szczekają psy. A on w moją stronę pogardliwe strzela miny jakby niezadowolony z obrotu spraw. A przecież to właśnie on najbardziej dzisiaj namieszał. Lecz ja wybaczam mu wszystkie jego winy.
19072020 @moje-niedopalki
5 notes · View notes
smimon · 5 years ago
Text
TL;DR: bycie amatorem na samym początku artystycznej drogi jest frustrujące.
Wczoraj chciałam narysować coś ładnego i nie zdążyłam skończyć, bo zrobiło się późno. Miałam chwilę zawahania, kiedy zastanawiałam się, czy dokończenie rysunku może być ważniejsze, niż wyspanie się. I pojawiła się wątpliwość: czy rysunek w ogóle może być ważny? 
Moje rysunki powstają dla rozrywki albo dla sztuki, czasami po części z obu powodów. Rysunki rozrywkowe mogę sobie odpuścić bez większych wyrzutów sumienia, ale te dla sztuki męczą mnie, dopóki ich nie skończę. Sztuka jest moim językiem, sposobem komunikacji - rysując przekazuję coś, czego nie potrafię uchwycić słowami, ba, nawet gotowego rysunku nie jestem w stanie precyzyjnie opisać i wytłumaczyć zwykłym językiem (no, może częściowo). Sam akt twórczy daje satysfakcję, co jest dziwne, bo komunikacja wymaga zaangażowania obu stron, a w przypadku większości moich rysunków ciężko mówić o dialogu, o odpowiedzi ze strony odbiorcy - rysując mam poczucie, że robię coś słusznego, że powinnam to skończyć i opublikować bez względu na to, czy tym razem dostanę odpowiedź. Mam obawy, że to może być po prostu objaw mojego gadulstwa i że taka radosna twórczość to brak szacunku dla odbiorcy, zaśmiecanie tumblrowego kokpitu, strata czasu i w ogóle narzucanie się. Szukam odpowiedzi na pytanie, czy publikowanie może być dobre, i odpowiedzią wystarczającą dla mnie jest przekonanie, że gdzieś na świecie jest ktoś, kto czuje tak, jak ja, kto jest osamotniony w swoim sposobie postrzegania jakiegoś aspektu rzeczywistości i kto natychmiast zrozumiałby, o czym jest dany rysunek - to poczucie, że ktoś przeżywa jakiś fragment rzeczywistości w podobny sposób jest niezwykle wyzwalające, i wierzę, że tworząc sztukę, mogę komuś takie poczucie dać. Dlatego uważam, że publikowanie artystycznych rysunków jest ważne.
Inną sprawą jest tworzenie sztuki o dobrych walorach estetycznych - rysunków, które są "ładne", może czasami "piękne" - bo ona nie musi nieść żadnych informacji, zamiast tego bezpośrednio dotyka duszy. Pozwala wyrwać się na chwilę z przyziemności, zatrzymać się, odnaleźć siebie. Obcowanie z rzeczami o przyjemnym wyglądzie przypomina, że istnieje dobro, że istnieje dusza, i to też jest ważne, i dlatego chcę doskonalić warsztat, chcę robić rzeczy ładne i piękne.
Tumblr media
Może mam gorszy dzień, może jestem zgorzkniała, ślepa  i niewdzięczna, ale rzadko widzę odpowiedzi na moją "sztukę". Tak, widzę reakcje na rysunki, są dla mnie bardzo ważne, to ma ogromne znaczenie społeczno-związkowe i pomaga budować relacje, jednak to wszystko dzieje się poza tą sferą sztuki, która ciągle tak mnie wierci od środka. Zazwyczaj te bardziej artystyczne (= w założeniu mniej rozrywkowe) rysunki też są odbierane jako rozrywka, co absolutnie nie jest złe, cieszę się, że mogę komuś służyć w taki sposób, tylko po prostu zostaje pewien niedosyt. Jako źródło rozrywki nie mogę się równać z innymi blogami tumblrowymi, chociażby ze względu na to, że jestem zwykłym amatorem - zawsze będę po prostu kolejnym wesołym blogiem, nieszczególnie wyróżniającym się na tle innych, i żeby było jasne: nie mam ambicji, żeby to się zmieniło, nie po to prowadzę bloga, żeby rywalizować z innymi. Kiedy słyszę "ale ten post jest fajny!", to wiem, że w domyśle jest "równie fajny, jak inne rzeczy z tumblra!", co pozwala mi się cieszyć, że trzymam poziom, i "nie fajniejszy, niż inne rzeczy z tumblra", co przypomina, gdzie moje miejsce. Nie zależy mi na notkach... oprócz notek od przyjaciół, tulę się w nie do snu i w ogóle. Czego mi brakuje, to odpowiedzi na dialog, który próbuję nawiązać sztuką, jakiegoś tekstu w stylu "łał, ja też przeżywam coś podobnego, jak...", albo "ta postać wygląda zupełnie jak ktoś, kto mi kiedyś...", albo "ta sytuacja przypomina mi, że boję się...", albo nawet "...? Brałabym". Wiem, że żeby dostać taką odpowiedź, muszę trafić odpowiednim rysunkiem do odpowiedniego człowieka, i będę czekać, aż mi się uda, bo taka jest moja rola jako artysty, nie poddam się, tylko od czasu do czasu będę narzekać "daleko jeszcze?!". Te bardziej artystyczne z moich publikacji czasami dostają pozytywne reakcje, typu "ale to fajne", "super" i różne inne miłe rzeczy, które są balsamem dla duszy i lekarstwem dla słabnących relacji, a równocześnie, tu wjeżdża metafora, to jest tak, jakbym chciała opowiedzieć komuś o czymś ważnym, a ten ktoś zachwycałby się brzmieniem mojego głosu i zachęcałby, żebym nie przestawała, jednocześnie całkowicie ignorując przekaz zawarty w moich słowach.
Może powinnam zrobić jakiś kurs pedagogiczny, żeby zachęcać ludzi jak dzieci szkolne do odzywania się na lekcji. Może powinnam przyjąć do wiadomości, że inni też mają problemy z mówieniem o swoich osobistych przeżyciach. Ale po co, kiedy można siedzieć i narzekać.
1 note · View note