#ale musiałam to wstawić
Explore tagged Tumblr posts
seraphines-dairy · 6 months ago
Text
Witam.
Stwierdziłam że napiszę wam coś.
Znaczy nie mam nic ciekawego do powiedzenia i oczy mi się same zamykają bo jestem tak zmęczona ale mi was brakowało. Bo szczerze to ta community jest dla mnie bardzo miła, za co dziękuję z całego serca!
Ja ogólnie kocham ludzi, a widząc jak wszyscy tutaj się wspierają i wspierają mnie, aż mi się ciepło robi :((
Odkryłam świetny sposób żeby zaczerpnąć motywacji na odchudzanie. Wiem że dużo osób puszcza sobie smutną muzykę nwm jakąś Mitski (kocham Mitski btw) czy chuj wie, i płaczą do tego (co nie jest złe oczywiście) ale ja zalecam spróbowanie odwrotnej rzeczy. To znaczy ja zawsze puszczam sobie jakieś piosenki hype’owe i mam takie „ale ja jestem zajebista, wszystko się uda”. W chuj działa tbh
Dziś byłam na mieście dwa razy i to dwa razy bo dostałam questa (raz od siostry drugi raz od babci) i musiałam tak zapierdalać back and forth XD ale przynajmniej kalorie się spaliły. Miałam potańczyć wieczorem bo nikogo w domu nie było ale zbytnio się zasiedziałam oglądając Stray Kids i tak jakoś wyszło że nic nie wyszło.
Idę jutro (w sumie dziś rano) do dawnej pracy odwiedzić moich pacjentów (bo mają grilla) i im poopowiadam co tam u mnie słychać. Szczerze? Bardzo mi ich brakowało ;( bardzo mili ludzie i z dużą wiedzą życiową (bo to dom seniora tak btw jakby ktoś nie wiedział). Poza tym muszę się im pochwalić nowym kolorem włosów (wszyscy mówią na mnie Wiśniewski teraz XD)
Jeśli chodzi o jedzenie to zjadłam bułkę i trochę makaronu ale czułam się jakby robaki mi chodziły po jelitach. Nie wiem jak to wytłumaczyć ale to było tak obrzydliwe że myślałam że wszystko zwrócę więc nie zjadłam dużo. A na kolację zmiksowałam sobie truskawki z malinami, i dołożyłam sobie zasadę że po 19 nie jemy
Tak chciałam wpierdolić coś słodkiego bo chyba będę mieć okres (spóźnia mi się 14 dni jak nazywamy dzieciaka?) ale stwierdziłam że to pierdolę i nie jem XD
Zaczęłam znów naukę Koreańskiego, zobaczymy jak teraz pójdzie bo miałam już podejście i umiem czytać ale słówka tak średnio więc zobaczymy
To tyle na dziś, jutro coś powinnam wstawić^^
🌼 Kocham was, dobranoc! 🌼
44 notes · View notes
submergedinmadness · 4 months ago
Text
seria piosenek, które przyprawiają mnie o płacz część 4 (niby miały być o 3d, ale ten musiałam po prostu wstawić)
słucham teraz class of 2013 mitski i płaczę. z tego co rozumiem piosenka jest o tym, że mitski tęskni za swoją mamą, ale ja trochę inaczej to interpretuję, też tęsknię, ale nie za nią a za tym co mogła zrobić a nie zrobiła. pierwszy ss jest dla mnie o tym, że też jestem zmęczona, ale chciałabym móc mieć do czego wrócić, bo nie mam. nadal z nią mieszkam, ale chciałabym mieć wspomnienia, które sprawiłby, że miałabym chęć do powrotu. drugi jest dla mnie tym, że kiedy dorosnę odejdę, nie tak zupełnie, ale emocjonalnie i kiedy ogarnę swoje życie zostawię za sobą te nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. a trzeci jest dla mnie chyba najsmutniejszy, bo chciałabym być nadal mała i móc marzyć o poprawie, która się nie pojawi, ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałam i nadal miałam nadzieję
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
4 notes · View notes
nadchodzi-spokojne · 10 months ago
Text
Mam 22 lata i mam raka.
Na początku tego roku podjęłam decyzję by wrócić do leczenia psychiatrycznego, zbierałam się do tego kilka lat aż w końcu nabrałam odwagi by w końcu spróbować być szczęśliwa. Leki po dwóch miesiącach w końcu pokazały efekty ich brania, poczułam ogromną ulgę. To była najlepsza decyzja jaką podjęłam w ciągu ostatnich kilku lat. Myślałam ,że już teraz będzie tylko dobrze a jednak okazuję się że w moim życiu to chyba nie realne.
Na początku marca pojawił się u mnie ogromny ból w karku, mam duże problemy z kręgosłupem od dziecka więc nie zaskoczyło mnie to jakoś bardzo jednak ból był paraliżujący, trafiłam na SOR, później lekarze i badania. Okazało się że mam zwyrodnienie kręgosłupa zwane spondylozą szyjną, lecz to nie wszystko. Na RTG kręgosłupa oraz klatki piersiowej ukazał się guz na śródpiersiu, bardzo zaniepokoiło to moją lekarke, dostałam kolejne skierowania na badania. Tego samego dnia po telefonie lekarza zauważyłam u siebie wielkiego guza na szyi, nad obojczykiem. Byłam przerażona, szybko zgłosiłam się na SOR, później kolejne badania i pobyt w szpitalach. Wstępna diagnoza podejrzenie chłoniaka, muszę pilnie wstawić się u onkologa, nie rozumiałam co sie dzieje. Nagle moje życie nabrało tak szybkiego tempa ,że sama nie nadążam. To był szok nie tylko dla mnie ale też dla moich bliskich, wszyscy bardzo się zmartwili. Nic dziwnego, mam dwuletniego synka które potrzebuje mamy, przede wszystkim zdrowej.
Mija już drugi miesiąc, to ile przeszłam badań ,wizyt u lekarzy i w szpitalach oraz ilości leków jakie przyjęłam jest dla mnie nadal nie do pojęcia. Nie przywykłam do takiego życia, mało chorowałam i leki brałam tylko w ostateczności. Dwa tygodnie temu miałam operacyjnie wycinany kawałek węzła chłonnego na szyi, jest to dla mnie trochę traumatyczne wspomnienie bo w trakcie operacji kilka razy zeszło mi znieczulenie i czułam wszystko co było mi robione ,a miałam nacinane 3 warstwy skóry... Wtedy chirurg powiedział mi ,że jestem chora, w tym węzle chłonnym widzi chorobę onkologiczną i musimy tylko czekać na wynik z biopsji aby potwierdziło się czy jest to choniak. Chyba dopiero wtedy do mnie to wszystko tak na prawdę dotarło, że już nie ma odwrotu i nadziei że to jedna wielka pomyłka. Wszystkie emocje ze mnie wyszły na sali operacyjnej, bardzo długo płakałam i wtedy tak na prawdę zrozumiałam że nie jestem na to wszystko gotowa i się cholernie boje.
Tydzień temu znów trafiłam do szpitala, tym razem z zapaleniem oskrzeli oraz ostrą infekcją górnych dróg oddechowych. Mój żołądek nie radzi juz sobie z lekami przez te wszystkie ilości jakie przyjął w ostatnim czasie i musiałam dostawać antybiotyk dożylnie. Na miejscu w szpitalu okazało się ,że moje żyły też sobie nie dawają rady z przyjmowanymi kroplówkami. Dziennie miałam wymieniany wenflon kilka razy ale znalezienie u mnie żyły która poradzi sobie z wkłuciem graniczy z cudem. Przeszłam kolejne załamanie, chcialam się poddać i wypisać na żądanie do domu.
Towarzyszy mi ogromny strach , boję sie tego co mnie jeszcze czeka. Wiem jak bardzo silna jestem i wiem że to przetrwam ale nie chcę przez to wszystko przechodzić. Nie jestem na to kurwa gotowa. W tym roku liczyłam tylko na spokój , a w zamian dostałam coś tak okropnego. Paradoksem jest fakt ,że równe 4 lata temu też w kwietniu martwiłam się podejrzeniem nowotwora piersi, na szczęście nie trafnym.
Wczoraj dostałam telefon ,że muszę pilnie w piątek zgłosić się u mojej hematolog w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach. To znaczy tylko jedno, wynik z biopsji już jest i jest gorszy niż myśleliśmy skoro lekarka ściąga mnie na już, wizytę miałam mieć dopiero 6 maja. Kolejny raz mnie sparaliżowało, strach to moje drugie imię. Nie mogłam wytrzymać i zadzwoniłam tam w celu dowiedzenia się jaki jest wynik. Dowiedziałam się tylko ,że wstępny wynik już jest ale jeszcze trwają badania nad drugim wycinkiem i nie mogą mnie poinformować jeszcze o wyniku ,mam dzwonić dziś od 8. Zadzwoniłam, wynik już jest lecz nie mogą mnie o nim poinformować ponieważ tylko lekarz może poinformować mnie o moim stanie zdrowia na wizycie kontrolnej. Nie pozostało mi nic jak nie zwariować i czekać do jutrzejszej wizyty. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Doceniam ,że mam wsparcie w rodzinie, to chyba jedyny plus mojej choroby że zbliżyliśmy się do siebie.
Chciałabym w końcu żyć ,a nie tylko walczyć o przetrwanie.
2 notes · View notes
domirine · 1 year ago
Note
Hej, widziałam twoją odpowiedź na to jak ogarniać płatności za komisze, jednak chciałam się dopytać troszkę bardziej szczegółowo bo właśnie o komisza zostałam zapytana
1. Płatności - najbezpieczniejsza opcja dla 17 latki
2. Jak wycenić swoją prace w szczególności jeśli chodzi o potencjalnego klienta z zagranicy
3. Jak to wygląda z komiszami - czy poza wysłaniem pracy do klienta można takową pracę wstawić na instagrama, tumblr itp.
Prosiłabym o wytłumaczenie mi jak debilowi
Z góry dziękuję ❤
hejka, sorki, ale zastanawiałam się długo co odpisać i no nie mogę wam dawać jakichś konkret porad prawnych. także odpowiedzi będą poglądowe ale:
1. nie polecę ci paypala bo konto na paypalu można mieć od 18 lat, zamkną ci jeśli cię przyłapią (nawet jeśli będziesz wtedy miała więcej - mi tak zrobili i musiałam zakładać od nowa). tutaj pogadałabym z opiekunem albo dorosłą osobą której ufasz i która też będzie zajmować się twoimi finansami i związanych z tym ryzykiem.
2. zależy od tego co robisz (ikonka na discorda vs. ilustracja do książki), dla kogo (inaczej liczysz od dużej firmy co ma miliony a inaczej od kogoś kto chce ocka do szuflady) i ile czasu ci to zajmuje. porównaj się z osobami na podobnym poziomie i popatrz czy ci się opłaca siedzieć ile tam siedzisz nad artem za taką kaskę (szanuj swój czas!). nie mam jak ci poradzić konkretnie bo nie wiem co to za praca.
3. ogólnoprzyjęta zasada jest raczej taka, możesz ALE i tak bym napisała jasno informację, że tak chcesz robić. niektórzy mogą chcieć poczekać np. jeśli do prezent na urodziny dla koleżanki która cię obserwuje. zależy to wszystko od umowy jaką masz (zarówno jakiejś bardziej pro jak i po prostu indywidualnych ustaleń - niektóre prace robisz na wyłączność, ale tak jak mówię, nie wiem co robisz i jak bardzo pro i o co be)
chętnię pomogę w sprawach biznesowych bo trzeba się trzymać razem itp., ale proszę, nie wysyłajcie mi pytań z anona na takie ogólniki. wolę też być prywatnie pytana (nawet wyślij mi maila!) o coś typu "czy dobrze zrobię jak zrobię X", niż "jak zrobić zlecenie?". wiem, że komiszki itepe to skomplikowana sprawa, więc nie zniechęcam do pytania o info i pomoc, ale uczulam was na to jak się do tego zabrać tak, żeby otrzymać informacje rzetelne i akuratne do przypadku. oki to tyle papatki
4 notes · View notes
chudanarkomanka · 21 days ago
Text
Hejka motylki!
Mega dawno mnie tu nie było, bo siedziałam w ośrodku a wcześniej trochę popłynęłam i nie miałam siły nic wstawić ale wracam! Niestety straciłam dostęp to poprzedniego konta i musiałam założyć nowe.. Była bym wdzięczna za pomoc w odzyskaniu zasięgów i powrocie do any.
Cw: 58
Hw: 65
Gw: 49
Tumblr media
Oddaje obserwację za każdy repost i nową obserwację!!!
1 note · View note
xmariposax · 2 years ago
Text
07.12
Byłam tak padnięta wieczorem, że nie dałam rady wcześniej nic wstawić. Ogólnie przespałam pół dnia, bo nie czułam się najlepiej, ale pod wieczór się ogarnęłam i dałam radę pozałatwiać wszystko co musiałam, więc chociaż tyle. Fasta utrzymałam przez cały dzień, zjadłam 2 musy z kubusia dopiero koło 2:00 w nocy. Jak długo lecę na głodówkach, to później bardzo ciężko mi wrócić do jedzenia i mam taki plan, żeby do 17.12 jeść właśnie tylko płynne posiłki albo wcale. Potrzebuję schudnać jak najwięcej do tej daty, a jak wczoraj na czczo zobaczyłam 51,9kg, to myślałam, że się normalnie posikam ze szczęścia. Znowu dostałam manii codziennego ważenia, ale to dobrze, bo jak widzę, że z dnia na dzień wszystko leci w dół, to robię wszystko, żeby tego nie zaprzepaścić 💁🏻‍♀️
Tumblr media Tumblr media
8 notes · View notes
mothylarka · 2 years ago
Text
Z tą zupą krem itd tak śmiesznie wyszło, bo wczoraj wieczorem okazało się, że jestem tą jedną osobą na dziesięć, która ma po przyjęciu leku "nudności z wymiotami lub bez". No to u mnie było "z". Mam odstawić i wrócić do gripexu.
Odwodniłam się i musiałam uznać wyniki na wadze za niemiarodajne.
Chciałam nawet wyjść by kupić sobie odżywkę proteinową, ale N. Mnie zatrzymał, kazał leżeć w domu i chorować. Kupił mi ją. Przez cały dzień udało mi się nałożyć odżywkę, spłukać ją zapominając o tym by umyć wlosy, wstawić i rozwiesić pranie. Poza tym jestem do niczego i chociaż wiem, że mam przecież prawo trochę bezczynnie poflaczyć, to żal mi mijającego czasu.
Przypuszczam, że to od gorączki (ale może być też od wspomnianego leku, bo powoduje wysypki i świąd) mam mrowie popękanych naczynek na całej twarzy, szczególnie wokół powiek.
Zobaczymy jak będzie jutro.
3 notes · View notes
xblackprnicess · 3 years ago
Text
Cytat #32
"— Nawet nie musiałam przychodzić na rozmowę — kontynuowała. — Od razu chcieli żebym zaczęła jak najszybciej i tak też zrobiłam — dodała. — Choć przyznaję, że pierwsze spotkanie z Panem Moskalem nie należało do najprzyjemniejszych...
— Dlaczego? — wtrąciła spokojnie Florence.
— Cóż... — Marcia przygryzła wargę, a potem przełknęła z trudem. — Pierwszego dnia, gdy rankiem niosłam mu kawę do jego gabinetu, na moich oczach wyrzucił jakiegoś faceta przez okno — dodała, na co blondynka niemal drgnęła. — Chłopina ledwo się z tego wylizał..."
-HEAVY DIRTY SOUL wattpad od -menevis-
Tumblr media
*Gdy doszłam do tego momentu opowiadania pomyślałam, że muszę to wstawić. Czytam nałogowo wattpada, więc chcielibyście znać moje ulubione opowiadania to piszcie (lub napiszcie swoje ulu). Dzisiaj dzień o lekko niegrzecznych cytatach, ale obiecuję, że się poprawię. Jeśli chodzi o moją kwarantanne, moja koleżanka ma znowu covida, więc kwarantanna do 19 listopada...
Trzymajcie się,
pieklo--czeka*
2 notes · View notes
magazynkulinarny · 5 years ago
Text
Rozkoszny sernik Śliwka w Czekoladzie
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Przez lata w Triduum Paschalne miałam dylemat: pomagać Mamie w kuchni, czy iść z Tatą do kościoła? Wygrywało raz jedno, raz drugie, zazwyczaj jednak gotowanie. Przymusowa koronawirusowa izolacja pozwoliła mi przeżyć Wielki Czwartek, Piątek i Sobotę najosobliwiej, jak się tylko da: mieszając, krojąc, miksując i piekąc, a jednocześnie uczestnicząc w liturgii Męki i Zmartwychwstania Pańskiego. Mało to podniosłe, owszem, ale wiecie jakie wyszły mi ciasta? Boskie!
Wizja Wielkanocy poza rodzinnym domem na Mazurach, bez Mamy, bez jej cichej krzątaniny, mazurków, sernika, sałatki jarzynowej, bez brata z dokazującymi bliźniakami, bez pachnącego wilgotną ziemią ogrodu, okraszonego wiosennymi kwiatami i świergotem adorujących się ptaków, była przygnębiająca. 
Czułam, jakbym porzuciła swoją rodzicielkę (jakkolwiek pompatycznie to brzmi), jakbym pozostawiła ją samą sobie, a przecież niewiele pond rok temu zostawił ją na zawsze Tata. W związku z pandemią i obostrzeniami w podróżowaniu nie przyjechałam na pierwszą rocznicę jego śmierci. A teraz jeszcze święta...
Musiałam to sobie wszystko poukładać, zracjonalizować, przegadać z Mamą, zakasać rękawy i wziąć się do roboty. 
To były pierwsze święta w całości przygotowane przeze mnie. Postawiłam na dania, które obie z Córką lubimy. Przeważyły ciasta i jakoś tak z rozpędu upiekłam ich aż pięć (wszystkie świetne, więc chętnie się podzielę przepisami)! Zrezygnowałam natomiast z pieczenia mięs i robienia pasztetu. Musiałabym je zjeść sama, bo moja nastolatka prawie ich nie tyka. Kupiłam więc niewielką ilość dobrych wędlin i kawałeczek pasztetu. 
Był oczywiście biały barszcz, nieśmiertelna i ukochana przez wszystkich sałatka warzywna, jaja faszerowane po polsku, koreczki z mozzarelli i pomidorków z bazyliową oliwą i gravlax z cytryną. Jadłyśmy wszystko przez kilka dni, a moje postne wyrzeczenia przeobraziły się błyskawicznie w odzyskane kilogramy.
Myślicie, że żałuję? Spróbujcie tego sernika, a będziecie wiedzieli.
Składniki:
170 g ciastek kakaowych 30 g masła 18 śliwek w czekoladzie (u mnie Jutrzenka) 2/3 szklanki rumu 1 kg twarogu dwukrotnie mielonego 70 g deserowej czekolady min. 64% 70 ml śmietany kremówki 30% 100 g gorzkiej czekolady min. 64% 125 ml śmietany kremówki 30% 4 duże jaja 3/4 szklanki cukru 2 łyżki mąki pszennej
Wykonanie:
Jaja i twaróg wyjąć z lodówki (powinny być w temperaturze pokojowej).
Cukierki pokroić na połówki. Włożyć do garnka i zalać rumem. Zagotować rum i zmniejszyć ogień, pod garnek włożyć podkładkę i gotować do czasu, aż cukierki się rozpuszczą, a śliwki zmiękną (ok. 15 minut). Mieszać często, aby masa nie przywierała do dna. Następnie wszystko zblendować na gładko. Powstanie gęsta, lepka masa.
Dolać śmietanę kremówkę i 70 g drobno połamanej czekolady. Mieszać do momentu rozpuszczenia się czekolady. Pozostawić do ostygnięcia.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180ºC. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Ciastka zmiksować blenderem na piasek, wlać roztopione masło i zmiksować z ciastkami. Powstałą masą wykleić równo spód blaszki.
Spód podpiec przez około 10-15 minut. Wyjąć i odstawić do wystygnięcia, a następnie tortownicę od spodu szczelnie owinąć folią aluminiową.
Do misy robota kuchennego z przystawką miksującą włożyć przemielony twaróg, całe jaja, cukier i mąkę pszenną. Zmiksować do połączenia się składników. Dodać przestudzoną masę czekoladowo-śliwkową. Nie miksować zbyt długo, aby nie napowietrzać masy serowej, bo wtedy sernik urośnie i opadnie, a powinien pozostać płaski.
Masę serową przelać na ciasteczkowy spód i piec w kąpieli wodnej w temperaturze 180ºC przez około 60-80 minut (czas zależy od piekarnika). Cała powierzchnia sernika powinna być wypieczona i ścięta przy nakłuciu patyczkiem. W razie konieczności lekko wydłużyć czas pieczenia. 
Po upieczeniu wyjąć z wody, zdjąć folię i wystudzić. Wstawić na kilka godzin do lodówki. Dopiero po tym czasie sernik nabierze odpowiedniej konsystencji.
W małym garnuszku podgrzać śmietanę kremówkę i połączyć z posiekaną czekoladą. Dokładnie wymieszać, aby powstała płynna masa. Wylać na wierzch sernika i dokładnie rozprowadzić.
Przechowywać w lodówce. Wyjąć na pół godziny przed podaniem.
6 notes · View notes
gotowanko1 · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Bo kiedyś trzeba było wykorzystać wcześniej zamrożone ciasto kruche... . . . . Niestety bezglutenowe kruche zachowuje się inaczej niż zwykłe i musiałam je trzeć na tarce. . . . Składniki: - 1 spód pod tartę (ja miałam zamrożoną) - 2 galaretki, jedną wzięłam jeżynowo-jagodową, a drugą truskawkową (ale do wyboru do koloru) - truskawki, morele, nektarynki . . . Wykonanie: 1. Spód wyłożyć na formę od tarty. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 200°C, termoobieg na 10-15 min. 2. Galaretki rozpuścić jedną w 300ml wody, drugą w 200ml. I wystawić do lodówki by delikatnie stężała 3. Owoce pokroić według uznania, ja robiłam paseczki. Truskawki pokroiłam też w plasterki jako płatki kwiatka. Z jednej nektarynki zrobiłam kuleczki, jako jego środek. 4. Na wystygniętą tartę ułóż owoce wedlug uznania i wlej jedną galaretkę, ułóż kolejne owoce i wylej drugą warstwę. 5. Wstaw do lodówki do całkowitego stężenia. . . . . . . . #cooking #przepis #gotowanie #easyrecipes #recipies #dessert #deser #delicious #tarta #pie #glutenfree #lactosefree #dairyfree #strawberry #truskawki #ciasto #cake #tiktok #yummy #summer #fruit #owoce #prostegotowanie #prosteprzepisy #pieczenie #pieczenieciasta #baking #easybaking #bakingrecipes #easybakingrecipe https://www.instagram.com/p/CBxX8u2llhq/?igshid=ir3vwl3gkkwk
1 note · View note
lifeuggphotoproject · 6 years ago
Text
Tumblr media Tumblr media
Dzień #16
Zdjęcia nie z dzisiaj co prawda, ale są tak słodkie i urocze, że musiałam je tutaj dać. Szkoda, że mój kochany Teodor znalazł się w strefie mroku, że tak powiem. Niestety blaskiem kolorowych świateł zostałam tylko ja dotknięta, nie wiem dlaczego tak się stało. W sumie to mogłam inaczej ustawić moją disco żarówkę haha 😂
W ogóle to zastanawiam się nad założenie bloga takiego o mojej fotografii. Głównie, dlatego że z każdej sesji podoba mi się więcej niż jedno zdjęcie a na instagrama to tak dwa maksymalnie raczej mogę wstawić. Znaczy no mogę ile chce, no ale nie wygląda to za dobrze jak jest piętnaście zdjęć z jednej sesji hah. Dlatego też pomyślałam sobie, że może taki blog, w sumie to bardziej dla mnie, żebym mogla mieć z tego jakąś satysfakcję, że może ktoś je zauważy i pomyśli "o bardzo ładne zdjęcia, ma dziewczyny talent" czy coś takiego.
Wiecie, kiedy ktoś zaczyna coś robić to bardzo potrzebuje tego, żeby ktoś dodał skrzydeł. Ja jestem osobą, która ma strasznie mała wiarę w siebie. W ogólnie nie wierzę w swoje możliwości, dlatego jak ktoś mi powie - najczęściej jest to mój chłopak - że zrobiłam coś bardzo fajnie i że naprawdę to się komuś podoba, to tak szalenie się z tego cieszę. Takie jedno słowo otuchy a tyle szczęścia dodaje. I motywacji w sumie też.
Mam bardzo dużo pomysłów na zdjęcia, ale niestety nie mam osoby, która chciałaby mi pozować. Ze względu na to, że jest zima mam fizycznie ograniczony kontakt ze znajomymi, bo w większości mieszkają daleko ode mnie. Mam nadzieję, że jak przyjdzie już wiosna to będę mogła więcej czasu spędzać z ludźmi, którzy są dla mnie ważni no i może ktoś się zgodzi pobawić się w modelkę czy modela dla mnie. Było by bardzo fajnie.
No ale póki co będę się starać realizować swoje pomysły na samej sobie. Nie mam wyjścia.
Także razem z Teodorem życzę wszystkim miłego dnia!
1 note · View note
thediize · 3 years ago
Photo
Tumblr media
Macie taki cel, do którego konsekwentnie dążycie? 💪 👉 Nie każda droga jest łatwa. Najczęściej ta, którą chcemy podążać jest trudna, wymaga wielu wyrzeczeń, a może nawet i poświęceń. Został praktycznie miesiąc tego roku. Później większość osób zacznie robić sobie postanowienia noworoczne, będą obiecywać sobie rzeczy, których nigdy nie spełnią, albo będą udawać, że je robią przez pierwsze dwa tygodnie. Po co? Czy nie lepiej zacząć od razu, nie oszukiwać się i nie robić wymówek, że tylko nowy rok może coś zmienić? 🤔 👉 Mam cel, do którego dążę. Codziennie poświęcam czas, skupiam się na tym celu, ale nie mam chorej obsesji. Nie będę tez co roku tworzyć nowych celów nie wywiązując się z poprzednich. To nie miałoby sensu. Może lepiej być po prostu dobrym człowiekiem? A resztę osiągniemy w każdym momencie roku. 👉 Tak mnie naszło na przemyślenia 🙈 Na zdjęciu widzicie mój ulubiony cytat z książki "Wielka Panda i Mały Smok". W zapisanych relacjach możecie zobaczyć jeszcze więcej zdjęć z książki, nie mogłam się oprzeć i musiałam je wstawić. Mam wrażenie, że książkę mogłabym czytać codziennie. Napawać się prostotą życia, która jest w niej przedstawiona. Nie musimy nigdzie pędzić, planować. Czasem można się zgubić i podziwiać otaczające nas widoki. W końcu życie ma się jedno. Ważne, żeby przeżyć je tak, jak chcemy 💜 👉 Życzę Wam dobrego dnia! 🤗 . . . #bookstagramtopasja #bookstagrampolska #polskiebookstagramy #książka #book #czytambolubie #home #bookstagrampl #candle #bookworm #booklover #ilovebooks #bookishlove #light #bookstagram #flatlay #motivationmonday #bibliophile #bookaesthetic #instabook #bookflatlay #motivation #bookish #booktime #homesweethome #bookoftheday #inspire #love (w: Łódź, Poland) https://www.instagram.com/p/CWknTj6MYzX/?utm_medium=tumblr
0 notes
need--dreams · 7 years ago
Quote
Mówią Wam, że jesteście gorszym pokoleniem? Gówno prawda, jesteście świetni. Popełniacie błędy, ale właśnie na tym polega życie. Nie dajcie sobie podciąć skrzydeł. Buntujecie się? Właśnie o to chodzi w młodości, żeby żyć.
nauczycielka @papierowa--dziewczyna , musiałam to wstawić, te słowa musi poznać cały świat (+ zapraszam https://www.youtube.com/channel/UCksedN77zjCgyWCZtErOwbQ )
96 notes · View notes
realprinceds · 5 years ago
Photo
Tumblr media
💥 recenzja książki akurat innej niż ta na zdjęciu ale Misiek tak fajnie wyszedł, że musiałam wstawić 😍😍 ( książka że zdjęcia też bardzo fajna #facepaint ) A na moim YouTube recenzja: #efektlucyfera 💥 polecam 👍 #zimbardo #czytamyrazemksiążki 🌼 Link do moich vlogów zawsze jest w bio 💓 🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷 #realprinceds #vlogerka LINK W BIO 🎬🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷 Nowy film na moim kanale możesz zobaczyć klikając w aktywny link bio albo skopiuj ten: https://youtu.be/0Z6deZHcMxA 🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷🔷 #realprinceds_book #kobieta #dziewczyna  #polskavlogerka  #plvlog  #kobieta #książki #recenzje #marzec #czytambolubie #bookstagrampl  #kochamczytać  #niedziela #weekend #lubimyczytać #książka #biblioteczka #kundelek #owczarekniemiecki (w: Warsaw, Poland) https://www.instagram.com/p/B-DaI3FJR8X/?igshid=1g08qqny3t50f
0 notes
vconfess · 5 years ago
Text
`150. our eyes catch sync.
Tumblr media
Stay with me As we cross the empty skies Come sail with me We play in dreams As we cross through Space and time Just stay with me.
— rosemary by deftones
no właśnie. tak, tak tak. nie było jej sto lat. stary, gdzieś ty był. no wieeeeeem. na wstępie powiem, że mój związek ma się dobrze, a wręcz doskonale, a wręcz OMAJGASZ, NIGDY W ŻYCIU NIE BYŁAM TAK BARDZO ZAKOCHANA I TAK BARDZO PEWNA. no nie wytrzymam. ten facet jest mój. nie oddam nikomu, nigdy nigdy. babcia ciągle mnie pyta czemu on się nie oświadcza. halo, proszę pana, do roboty!
jestem magistrem filmoznawstwa. odwaliłam ten cholerny minimalizm w SF na 4+. mój film jeszcze nie wyszedł, bo ransomware zeżarł mi większość plików z kompa (w tym nagrane dialogi... #ihatemyself). przesuwam premierę na przyszły rok i chyba będziemy nagrywać od nowa. muszę to jakoś zgrabnie przekazać moim aktorom. książka jest za to wydrukowana. ale głównie moi znajomi przeczytali. większości się chyba podobała. nie wiem. już piszę następną. wysłałam Zagadkę jeszcze do kilku wydawnictw (w tym fizyczny maszynopis do repliki, która odrzuciła...), ale tylko cisza lub odmowy. ciężko tym debiutantom, oj ciężko. przynajmniej z zespołem się rusza. oficjalnie nazywamy się eeriestand i mamy w miarę ogarnięte dwie pioseneczki. zrobiliśmy sobie pro sesyjkę na moim polu. pożegnaliśmy się z gitarzystą niestety, dandy wskoczył na jego miejsce i aktualnie szukamy basisty. what if oxygen kills? nanana
kurde, strasznie ciężka sztuka zmieścić tutaj te 6 miesięcy. to aż pół roku. przed niespełna dwoma tygodniami świętowaliśmy z kamilem Ósemeczkę. kurczę, do roku już z górki, nie? haha. dwa dni po ostatniej notce, w nocy po juwenaliach powiedział mi, że mnie kocha. ale to było piękne... a ja już chyba co najmniej od tygodnia się wtedy męczyłam z tą myślą już. ale ze mnie spadło wszystko, gdy to usłyszałam. ta uśmiechnięta powaga, głębokie spojrzenie w oczy, jeszcze po przecudownym koncercie much... jeju. mogłabym to przeżywać w nieskończoność. generalnie strasznie go kocham. aż czasami niesamowicie trudno mi uwierzyć, że jestem w takim długim, udanym, zdrowym związku. i że on uważa, że jestem piękna, najukochańsza. i jakatamniejeszcze. no kurde, czyż to nie jest cudowne??? byliśmy u puszty i piorka w poznaniu na urodzinach (na cały weekend! szykuję kolejny poznan am/pm!). poznałam jego rodziców - byłam na jego wsi już jakieś 3 lub 4 razy. uwielbiam tam być. mam jeszcze lekką blokadę przy większym towarzystwie jego rodziny, ale generalnie obieram dobrą drogę. już i tak jestem bardziej ogarnięta niż kiedyś przecież!
byłam na tym ślubie marty. i marysi. i kisnę, obydwie są umężowione. ekhem, a propos wesel, dostałam superpracę. just guess... JAKO MONTAŻYSTKA FILMÓW WESELNYCH! yaaay! i teraz jestem constantly w klimacie. to jest dopiero beka.
nie pisałam tutaj jeszcze, że oczytany wyzwolony ma dziewczynę. i to taką śliczną... która kupuje mu t-shirty bauhausu. wyskoczyło mi to w jeden wieczór na tablicy na fejsie (#najgorszezło, kiedy ja to usunę...) i dostałam jakiejś schizy - musiałam wyjść się przejść i słuchałam oczywiście wszystkich piosenek, które mi się z nim kojarzą. czyli siema sunny day real estate, slowdive, khonnor, jeniferever, songs:ohia i tak dalej. dziwne to było, naprawdę. zaszkodziło mi to info. ale tylko chwilowo. przeżywałam jakieś góra 3 dni i było spoko. nawet napisałam do niego z gratulacjami. haha. odpisał chyba po tygodniu, brawo xD
dobra, kurka muszę iść spać. tylko jeszcze szukam jakiegoś romantycznego bannera, żeby wstawić do notki. rano trzeba wstać i kopsnąć bracho do szkoły. no a potem robota. nie jestem studentką, nie mam zniżek :o szara rzeczywistość dorosłego człowieka. ZA (prawie) DWA TYGODNIE SKOŃCZĘ 24 LATA!!! stararura, stararura. no nic, to pa.
- Marshal
0 notes
pokrak-a · 5 years ago
Text
TAK MUSIAŁAM TO DODAĆ. XDD Miałam to wstawić od razu, ale mi się nie chciało.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
0 notes