#Bóg istnieje
Explore tagged Tumblr posts
famousharmonyluminary · 2 years ago
Text
Nie zapominajcie o miłości
Nie zapominajcie o miłości
Brak odwiecznych praw prowadzi do barbarzyństwa (…) Nienawiść klasowa, nienawiść rasowa, nienawiść do Żydów, nienawiść do demokracji burżuazyjnej – nienawiść staje się po raz pierwszy w świecie zasadą fundamentalną społeczeństw ludzkich: to wielka nowość stulecia – pisał ponad trzydzieści lat temu w swej książce Nie zapomnijcie o miłości Andre Frossard. To nie jest książka adresowana do Polaków,…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
slodkakicia · 9 months ago
Text
Jeżeli Bóg istnieje to on zesłał mi puddingi go active
353 notes · View notes
mrocznaksiezniczka · 10 months ago
Text
Tumblr media
Chce po prostu zasnąć i się nie obudzić. Czy żądam tak wiele? Jeśli Bóg istnieje to czemu nie pozwala mi odejść, a jeśli nie to dlaczego dalej żyje? Przecież nie chce takiego życia. Codzienna walczę z myślami by zrobić sobie krzywdę, by to zakończyć... Zresztą i tak za kazdym razem ją przegrywam, więc poco mam się męczyć? Co jest sensem mego cierpienia
65 notes · View notes
maestro-sullivan · 5 days ago
Text
Tumblr media
Iluzjonista.
Mentalista.
Mistrz Sullivan.
Kim jestem? Jestem nikim, więc mogę być każdym. Widzisz, więc nie jestem już nikim. Po prostu jestem nikim dla wielu i kimś dla nielicznych. Kim będę dla Ciebie to się okaże; wszystko w zależności od... zależności... naszej relacji.
Raz spotkasz mnie na salonach wśród arystokracji, raz na ulicy Nędzarzy. W sobotę dam koncert na skrzypcach, czy też przedstawienie, w którym to sprawię, że uwierzysz w cuda - podczas, gdy to będzie zwykła iluzja.
Zabawne, w sobotę będziecie płacić krocie dla samego mego nazwiska. W niedzielę zaś, kiedy dzwony kościelne mają przypominać Wam, że niedziela jest dniem świętym, dniem dla maluczkich obojętnie mnie miniecie na ulicy nie dając nawet marnej jałmużny.
Tumblr media
Tumblr media Tumblr media
W poniedziałek skradnę Ci serce, a raz portfel. Czasami jedno i drugie.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jutro sprawie, że znikniesz.
Za 300 lat, gdy znów będzie środa - zapewniam Was będę ten sam, niezmienny. Będę szukał po wąskich uliczkach starówki swoich dawnych śladów...i...jeszcze kogoś.
W czwartek zobaczysz na mych rękach szkarłat. Nie pytajcie, lepiej dla Was byście nie wiedzieli. Gdy dużo wiecie to i dłużej jesteście przesłuchani, ale krócej żyjecie.
Jedno mogę Wam zdradzić. Nie lubię mówić o uczuciach, chyba że Wam zaufam. O ile mogę nie okazuję uczuć i emocji - chociaż jestem romantykiem. Wszystko wyrażam poprzez różne dziedziny sztuki i zaglądam do ludzkich umysłów. To był pracowity czwartek... Pozostaje piątek. No tak piątek należy do Nas, choć miała to być niedziela...
Być może niedziela będzie tylko dla nas. Być może nie przejdziesz obojętnie. Być może zostaniesz na resztę dni tygodnia.
”Kiedy pierwszy raz chciałem zmienić świat, nazywano mnie wizjonerem. Za drugim razem...poproszono mnie grzecznie, abym przeszedł na emeryturę”.
"- Nie prowokuj tych pytań. Ich nie obchodzi czy jesteś winny. Z resztą sami wydali wyrok, że nie. Nie chcę cię aresztować. Jestem cynicznym człowiekiem, Bóg to wie. Ale jeśli twoje manifestacje są prawdziwe, nawet ja przyznam, że jesteś szczególny. A jeśli to trik, to niezwykle imponujący. Masz dar... więc nie zmuszaj mnie, bym cię zamknął w więzieniu. Obiecaj mi, że nie zrobisz tego ponownie.
- Obiecuję, że spodoba ci się następne przedstawienie.
- Czego chcesz?
- Niczego.
- Więc po co ją przywołujesz?
- Żeby być z Nią.
- Być z Nią...- powtórzył po nim jak echo".
"Każda magiczna sztuczka składa się z trzech faz.                                          Pierwsza faza to obietnica.
Magik pokazuje wam coś zwyczajnego - talię kart, ptaka albo człowieka. Pokazuje wam przedmiot, prosi byście go sprawdzili aby przekonać się czy rzeczywiście jest prawdziwy. Tak. Zwyczajny, normalny. Ale oczywiście prawdopodobnie wcale taki nie jest.
Kolejna faza to zwrot. Magik sprawia, że coś zwyczajnego staje się czymś niezwykłym.                                                                           
Wtedy węszycie podstęp ale i tak go nie odkryjecie. Oczywiście dlatego, że nie patrzycie jak należy. Wcale nie chcecie wiedzieć. Chcecie dać się nabrać.
Ale jeszcze nie będziecie klaskać. Nie wystarczy sprawić, że coś zniknie. Trzeba sprawić, że to powróci. Dlatego istnieje trzecie faza. To najtrudniejszy fragment - tzw. prestiż”.
A zatem, czy patrzysz uważnie?
6 notes · View notes
jamnickowa · 2 months ago
Text
Pozwól mi zrozumieć.
Coraz więcej osób oddala się od Boga (Jakkolwiek Ma Na Imię), głównie "dzięki" kościołowi. Ale nie o tym. Bóg = życie po śmierci.
Czy jedyną przesłanką do pozbawienia życia jest pozbycie się bestii z naszej planety? "(…) Wobec osób, których czyny w sposób istotny zagrażały interesom panującego, wykonanie kary śmierci odbywało się w sposób, który miał dostarczyć maksimum cierpienia, a publiczny charakter egzekucji miał być przestrogą dla widzów." - za wikipedia
Jestem pewna, że o to nadal nam chodzi. O patrzenie, gdy ktoś dryfuje między życiem a śmiercią i napawanie się tym widokiem. Ale przecież, według wielu osób, po śmierci nic nie ma. Dlaczego zatem skazywanie kogoś na karę śmierci ma jakikolwiek sens? Czy osoba tudzież bestia nie może wspomóc przy odbudowie miast i miasteczek po kataklizmach? Czy nie może czyścić chodników i ulic? Za kawałek chleba i wodę. Śpiąc w komórce. Oddalona/y od innych osób na ten czas. A poza nim - specjalne odzienie. Wystarczy markerem narysować ⚡. A jeżeli Pan Bóg istnieje - wie, gdzie .............. PS Są ludzie zabici. Są zamknięci - za nic. ZA NIC.
Tumblr media
Gif za https://1shot2kill.pl/topic/108549-recenzja-filmu-zielona-mila
3 notes · View notes
dysfunctional-doodle · 8 months ago
Note
i got bored so… two many turtles chapters 1 and 2 but i translated it badly! (mostly grammar and tense issues (and a bit of a struggle with making up chat and usernames)
Za Dużo Żółwi
1: Zaczynamy Chaos
>>Wojojo Żółwie Ninini <<
~MagicznyMikey~:
to był tylko mały pożar nie wiem czemu panikujesz kolo
no wiesz
taki malutki ogień!!
~~Elektro~~:
jako inny mikey współczuję
Czerwień:
Wszyscy jesteście okropnym przykładem
Mikey to był duży pożar??!!!
~MagicznyMikey~:
hhhnnngg nie
Bootyyyshaker9000:
[Deskrypcja Zdjęcia: Większą część kamery zajmuje płonące złomowisko. W tle widać Leo, który bierze sobie selfie, i Mikey, który rzuca więcej śmieci do ognia. Mikey jest trochę zamazany, jego uśmiech bardziej dziki w świetle ognia. W zdjęciu nie ma Rapha.]
Jestem taki dumny
Czerwień:
Ten pożar był o wiele mniejszy jak tam byłem
Powiedziałeś mi że wypuszczasz???
MaMózg:
Nie wiem czemu myślałeś że Mikey zrobi co mu kazałeś, w jakimkolwiek wszechświecie.
Ale nie spodziewałem się że Leo dołączy.
ZjadłbyMózg:
a to ma być pożar?
Tchórz
Czerwień:
Błagam cię nie zachęcaj ich
Bootyyyshaker9000:
[Deskrypcja Zdjęcia: ten sam obraz co wcześniej, tylko że tym razem, ogony maski Leo płoną. Leo jeszcze nie zauważył, i pozuje dla kamery.]
Mam mu powiedzieć
ChceMózg:
Tak????!!!!
~~Elektro~~:
nie
zrób wideo
proszę
Bootyyyshaker9000:
Co możesz mi zaoferować @~~Elektro~~
Mądrala:
Nic nie powiedz, chcę zobaczyć co się stanie.
Dla nauki.
KapitanLeo:
Ratuj go???
Kurwa:
ugaś go jak umrze
~~Elektro~~:
@Bootyyyshaker9000 discord nitro może?
Czerwień:
DONNIE
ChcęMózg:
Boga się nie boicie
Kurwa:
bóg nie istnieje, zabiłem go
~~Elektro~~:
nie prawda
ja jestem bogiem
~MagicMikey~:
ja też jestem bogiem
ChcęMózg:
Zabij mnie
MaMózg:
Jak właściciel mózgu poproszę cię, żebyś nie pozwolił mu spalić się na śmierć @Bootyyyshaker9000
No bo wiesz
To nie byłoby miłe
Kurwa:
tchórz
Mądrala:
Ten groupchat istnieje tylko kilka dni, a już nazwałeś wszystkich tchórzami
Czerwień:
DONNIE
MaMózg:
Wybacz, to moja wina.
Bawiłem się z broni�� międzywymiarową która dostałem od tych małych chłopców i bum
Malutki naukowy przypadek
ZjadłbyMózg:
Nie jestem geniuszem ale nie powiedziałbym że tworzenie podróbkę discorda z naszymi klonami to nie malutki naukowy przypadek
MaMózg:
Nie kwestionuj nauki!
Mądrala:
Nie kwestionuj nauki!
Bootyyyshaker9000:
Nie kwestionuj nauki, śmiertelniku
ZjadłbyMózg:
Brakowało mi więcej nerdów w moim życiu
Mądrala:
@ZjadłbyMózg Żałujesz że zjadłeś swój mózg?
KapitanLeo:
Czy ktoś zgasił ten pożar?
ZjadłbyMózg:
@Mądrala Gdzie powiedziałem że to był mój mózg
~~Elektro~~:
czy smakowało
ChcęMózg:
Nawet nie będę się pytał
Czy Niebieski jest okej???
Bootyyyshaker9000:
[Deskrypcja Zdjęcia: Pożar szybko rośnie, Leo mruży oczy i spogląda na aparat w telefonie, gdy płomienie na jego masce rosną.]
[Deskrypcja Zdjęcia: To samo co wcześniej, tylko że teraz oczy od Lea są komicznie wielkie gdy zauważył jego płomienną maskę .]
[Deskrypcja Zdjęcia: Zamazany obraz Leo kręcącego się wokół, w połowie krzyku, gdy zdejmuje maskę. Mikey krzyczy w tle.]
Nareszcie zauważył.
~~Elektro~~:
@ChcęMózg piszesz jak stary dziadek iksde
HEJO PRZEŻYŁ
Kurwa:
Szkoda
KapitanLeo:
Czemu to szkoda że przeżył?
Mam się martwić??
Kurwa:
nie
po prostu go nie lubię
Czerwień:
Donnie lepiej uciekaj
~MagicznyMikey~:
[Deskrypcja Zdjęcia: Mikey z ramionami owiniętymi wokół Leo. Oboje uśmiechają się do kamery, oboje są wyraźnie opaleni, ale poza tym nic im nie jest. Leo nie ma ubranej maski, a w tle nadal widać ogień.]
Żyje!!
@Bootyyyshaker9000 o kurwa zmywaj stąd
Czerwień:
Nie ujdzie ci to na sucho
Wasza kara będzie tak długa, że w połowie będziecie martwi
Bootyyyclapper9000:
nie fair
prawie zginąłem a ty chcesz mnie ukarać??
MaMózg:
Nie ma o co się martwić, szansa twojej śmierci była mała!
Bootyyyclapper9000:
to nie pomogło
KapitanLeo:
No nie wiem, szlabany nie działają dla mnie i moimi braćmi
Normalnie i tak wychodzimy??
Kurwa:
Nie pochlebiaj sobie przychodzisz tylko bo cię zmuszamy
Nie jesteś fajny
Jak ja
~~Elektro~~:
*jak my
ChcęMózg:
No
Dla nas podobnie jest
Próbuje przez kilka dni ale gdy słyszę wszystkie plany które klują to nie mogę się powstrzymać
MaMózg:
A właśnie dla tego tylko chcesz mózg
~MagicznyMikey~:
Stary Leo dosłownie musi być zmuszony żeby złamać zasady
ChcęMózg:
Cisza
~~Elektro~~:
*szept* on nie jest bardzo zabawny, prawda?
ZjadłbyMózg:
spierdalaj @ChcęMózg
ChcęMózg:
Mam wyjąć sprej w butelce?
MaMózg:
Powiedziałeś że się tego pozbyłeś!!
Bootyclapper9000:
SPREJ W BUTELCE??!!?!!!! JAK JAKIŚ KOT????!!
Mądrala:
Sorki, ale wszechświętne granice to powstrzymują
ChcęMózg:
[Deskrypcja Zdjęcia: butelka która wygląda przynajmniej dziesięć lat stara, dekorowana brokatem i naklejkami. Dużymi, niestabilnymi literami widnieje na nim niebieski znacznik „SPRAJ DLA ZLYCH BRATAH”. Pismo wygląda jak dzieło małego dziecka.]
@MaMózg na prawdę to wierzyłeś?
Dalej go mam
No, dosłownie czuję się jak opiekuje się kotami z wścieklizną. Kiedy których z nich mnie denerwuje, psikam im tym sprejem
MaMózg:
Okrucieństwo
ChcęMózg:
Przywileje starszego brata
Czerwień:
Warto wypróbować
ZjadłbyMózg:
Nie mam wścieklizny
ChcęMózg:
Nie zgadzam się
Oprócz Mikey’a najbardziej przypominasz zdziczałego kota
KapitanLeo:
W takich chwilach życzę żebym miał takie coś!
~~Elektro~~:
*smutne żółwie dźwięki*
Bootyyyclapper9000:
NIE DAWAJ CZERWIENIU POMYSŁÓW @ChcęMózg
Mądrala:
Myślałem że lubicie wodę?
Przynajmniej ty, jesteś suwakiem, prawda?
Właściwie, jestem pewny że @WSZECHŚWIAT_03 lubią wodę? Jak to jest skuteczne?
Bootyyyclapper9000:
liczy się motyw
ZjadłbyMózg:
Nie jesteśmy kotami
Kocham wodę ale
MaMózg:
Powtarzam, okrucieństwo
~MagicznyMikey~:
@ChcęMózg raportuje cię do PETA
~~Elektro~~:
jesteś przejebany iksde iksde iksde
MaMózg:
Jako młodszym bratem, nie podobają mi się te przywileje starszego brata
~~Elektro~~:
^^
Mądrala:
^^
ZjadłbyMózg:
Zgadzam się
Bootyyyclapper9000:
^^
Donnie też się zgadza po prostu się chowa od czerwonego
~~MagicMikey~~:
**Amen**
Kurwa:
^^
ChcęMózg:
Znęcanie nie jest fajne
KapitanLeo:
Raphael przestań organizować bunty
~~Elektro~~:
MOC CHCEMY MOC
Bootyshaker9000:
Głosuje żeby obalić wszystkich Leo.
Bootyyyclapper9000:
NIEEEEEEEEE
bliźniak
ZjadłbyMózg:
Bliźniaki???? Ci dwaj???
Kurwa:
Ja pierdole
A ja myślałem że bycie bliźniakami z Mikeyem było złe
Współczuję
MaMózg:
Raphie jest moim bliźniakiem
Czasami
Mądrala:
Co proszę
Czasami?
>>wyciszony czat<<
KapitanLeo:
@wszyscy
Czyj Mikey krzyczy na kanale głosowym ASMR od trzech godzin bez przerwy, czy mógłbyś go wyciągnąć?
MaMózg:
Proszę wybaczyć, to mój
Zastanawiałem się, dlaczego był taki cichy
~~Elektro~~:
TRZY GODZIŃY SHDHSJJSK
Mądrala:
To jest trzeci raz w czterech dniach.
Prosze kontrolować twojego Mikeya albo będę musiał użyć forsy
MaMózg:
Nie martw się, zajmę się tym.
>>ASMR Żółwie!<<
[Audio]
ZgóbiłMózg:
[Mikey krzyczy do mikrofonu tak głośno jak tylko może. Jego głos waha się od wysokich pisków po niskie piski, a wszystkie zgrzytliwe dźwięki są zniekształcane przez mikrofon. Mikey milczy przez chwilę, po czym mówi:
“Chcesz żebym przyniósł mój kot do mikrofonu?” się pyta, i, nie czekając na odpowiedź, zaczyna głośno miauczeć. Jest taki głośny że które niemal zagłuszają wściekły krzyk dochodzący z oddali.
Słychać walenie. Mikey krzyczy.
“Co ty pierdzielisz?!” warczy niski głos.
“Hej, Raphie! To tylko trochę relaksującego ASMR! Chciałbyś –“
Słyszeć huk i krzyk.
“Trzy godziny!”
“Ale to jest śmieszne –“
“Wracaj, gówniarzu!”
Z dalszej odległości nad mikrofonem słychać głośny trzask, po którym następuje kilka głośnych wrzasków. Słychać warczenie Rapha i brzmi to tak, jakby w pomieszczeniu przewrócono wiele rzeczy. Walka stale zwiększa głośność i chaos, aż rozbrzmiewa ostry głos.
“Co się tu dzieje?! Co mówiłem o walczeniu w pokojach?!”
Głos jest niski i władczy. Trzaski i huki ustają tylko na chwilę, po czym następuje głośny huk – brzmiący podejrzanie, jakby Mikey właśnie został rzucony o ścianę.
Dźwięki walki wracają dwa razy głośniej niż wcześniej; Krzyknięcia “PRZESTAŃ!” i “NIE GRYŹ GO!” od Lea tylko gorsząc sprawę.
Kolejne szczególnie głośny łomot i chrząknięcie. Leo warczy.
“Czy ty mnie uderzyłeś?”
“To był Raph!”
“Okej, prosisz się o to –“ Leo syczy. Mikey krzyczy blisko mikrofonu gdy Leo dołącza do walki. W oddali słychać inny, wyższy głos (prawdopodobnie Donniego) błagający, aby przestali, „ponieważ rujnujecie kanał ASMR, wy neandertalczycy!”
“Hej Raph –“ Po minucie kolejnych trzasków rozbrzmiewa zuchwały, gruby głos i wrzeszczy. „Zastanawiałem się, czy nie chciałbyś kogoś pobić – czekaj, walczymy?!
“Casey, nie!”
“GOONGALA!”
Dźwięk zostaje nagle przerwany po odgłosie tłuczonego szkła.]
>>wyciszony czat<<
Kurwa:
Co to było
Mądrala:
Moje uszy
O mój borze
KapitanLeo:
Myślę, że właśnie przeszedłem przez wszystkie pierścienie piekła na raz
2: Komora Izolacyjna
>> Wojojo Żółwie Ninini <<
~~Elektro~~:
Czy ktoś mi da roztopiony wosk planuje eksperyment kulinarny
Chwila
Zły chat
ChcęMózg:
Przepraszam
~~Elektro~~:
zapomni o tym
ChcęMózg:
Nie?
~~Elektro~~:
jaaaaa cie brzmisz jak dziadek stary leo
wyobraź interpunkcję
nie ja
Mądrala:
I oto miałem zamiar ogłosić pewne aktualizacje serwera
Ale teraz się martwię dlaczego pytasz się o roztopiony wosk
~~Elektro~~:
Ignoruj to proszę chcę słyszeć o aktualizacji!!!!!111!!
ChcęMózg:
Nie nie ja chcę wiedzieć o roztopionym wosku
Brzmi jak coś mój Donnie by próbował gotować
MaMózg:
Nie docienasz nauki przed moich eksperymentów, Leo.
ChcęMózg:
Uważaj co mówisz
Zabiorę ci mózg
MaMózg:
Przepraszam, o wielki przywódco
ZgóbiłMózg:
czy wyczuwam… sarkazm? Od Donniego?
MaMózg:
Mikey, radzę ci trzymać się z daleka od tej domowej kłótni, zanim uznam, że nie warto dzisiaj naprawić twojej konsoli do gier
ZgóbiłMózg:
AUUYGHHA
~~Elektro~~:
@Mądrala
Dee
Dee
aktualizacje???
Kurwa:
mam twój roztopiony wosk i casey powiedział że przyniesie proch strzelniczy jeśli pozwolimy mu oglądać
Czerwień:
ŻE CO???
ChcęMózg:
Przepraszam
Bootyyyshaker9000:
Zostałem wezwany, kiedy widziałem dyskusje na temat eksplozji, drodzy bracia naprzemienni. W czym mogę pomóc?
Czerwień:
Nie zmuszaj mnie, żebym umieścił cię w więzieniu powietrznym Donnie
Nie zachęcaj go błagam
MaMózg:
Przynajmniej Mikey nie widział tej konwersacji
ZgóbiłMózg:
EKSPLOZJE???
TAAAAAAAAAAK
MaMózg:
Mikey pamiętasz naszą rozmowę?
ZgóbiłMózg:
Nie
ChcęMózg:
Zabij mnie
Czerwień:
Czy on zawsze żartuje o śmierci?
MaMózg:
Zdziwiłbyś się
Gdy nie robi głupich, niebezpiecznych decyzji to robi to -_-
ChcęMózg:
Moje decyzje nie są niebezpieczne
ZjadłbyMózg:
Ostatnim tygodniu chciałeś skoczyć z wieżowca na autobus bez jakiegoś spadochronu żeby oddać portfel jakieś baby
Gów.no
~~Elektro~~:
umieram sksksk
ChcęMózg:
>:(
~~Elektro~~:
HAHAHAH PIERDOLE
TEN PIERDOLONY
>:(
FZIADEK DZIADEK
Kurwa:
typowy leo
Czerwień:
@Bootyyyclapper9000
nie
nie rób tego.
Mądrala:
Każdej sekundzie kiedy tu jestem, umieram trochę w środku
~~Elektro~~:
dołącz do nas
dołącz do nas
@~MagicznyMikey~
@ZgóbiłMózg
~MagicznyMiky~:
Dołącz do nas
Dołącz do nas
ZgóbiłMózg:
dołącz do nas
dołącz do nas
ChcęMózg:
Okej wystarczy mi kultu Mikey’ego na jeden dzień
KapitanLeo:
Ogłoszenie, Donnie?
ZgóbiłMózg:
[Nagrywanie Głosu]
[Bardzo głośny, długi nagranie Mikey’a wydającego dźwięk pierdzenia ustami.]
MaMózg:
Bardzo przepraszam
Ciągle robi siarę
ZjadłbyMózg:
@ZgóbiłMózg a ty się dziwisz dlaczego od prawie roku nie dostałeś mózgu
ZgóbiłMózg:
[Nagrywanie Głosu]
[Dłuższy i głośniejszy dźwięk pierdzenia.]
ZjadłbyMózg:
Przysięgam pewnego dnia wyrwę mu język
Mądrala:
Nie ma potrzeby, mam rozwiązanie!
Obserwuj!
>@ZgóbiłMózg był wysłany do Komory Izolacji przez @Mądrala na 120 minut<
Kurwa:
HAHA CO
CO TO JEST
~~Elektro~~:
nieeee
zabrano nam mikey’a!!!
ZjadłbyMózg:
Nie mam pojęcia co to było ale jest świetne
KapitanLeo:
ach –
ChcęMózg:
Nareszcie, cisza i spokój
Bootyyyclapper9000:
HEJO
HEJO
CO
jaaaaaa don ddsłownie powiedzał „idź prosto do więzieniaa ”
Mądrala:
To jest coś co @DrużynaDonnie nazywają Komora Izolacji!
Stworzyliśmy go po incydencie ASMR, który stworzył Michelangelo z światu 03
KapitanLeo:
To był najgorszy dzień mojego życia
Planowałem sobie relaksującą sesję ASMR ale zamiast tego musiałem słuchać wściekłego żółwia drapiącego widelcem tablicę i krzyczącego słowa do „Barbie Girl”
Bootyyyclapper9000:
iksde CO
Kiedy to się stało???
MaMózg:
Wzięliśmy legalną akcje
Bootyyyshaker9000:
Dokładnie! Osoby w Komorze Izolacyjnym mogą tylko wysyłać wiadomości w tym kanale, gdzie mają pół godziny na przedstawienie swojej sprawy, zanim cały wyrok wejdzie w życie!
Kurwa:
Przedstawienie?
Bootyyyshaker9000:
Mogą zrobić cokolwiek myślą pomoże im wyjść
ZjadłbyMózg:
Możemy zrobić takie coś w norze @MaMózg @ChcęMózg żebyśmy mogli zamknąć mikey’a na zawsze
ChcęMózg:
On próbuje włamać się do mojego pokoju abym wpuścił go z powrotem do czatu, więc myślę że powinniśmy to omówić na następnym posiedzeniu zarządu żółwi
Czerwień:
Ja, my powinniśmy organizować takie spotkania
Kiedykolwiek moi bracia mają jakieś pomysły, wszyscy po prostu na siebie krzyczymy przy śniadaniu i wygrywa najgłośniejszy
~MagicznyMikey~:
Ja zawsze wygrywam
KapitanLeo:
Co??
Kurwa:
hej ja chcę krzyczeć
Bootyyyclapper9000:
“posiedzenie zarządu żółwi” sksjsjsks
Mądrala:
A to nie wszystko! Stworzyliśmy osobne grupy tylko dla naszych odpowiedników! I nareszcie udoskonaliliśmy rozmowę wideo!
Dla tego jest nowy kanał „wideo czat” a także są one dostępne we wszystkich czatach oprócz tego
Bootyyyshaker9000:
Nie ma za co
~~Elektro~~:
TAK
KULT MIKEY’A
~MagicznyMikey~:
HEJ HEJ
Kurwa:
Nareszcie, donnie! Wasze paplacie o nauce i nudach mnie nudziło
ChcęMózg:
@DrużynaDonnie to jest świetne, macie moją wdzięczność :)
ZjadłbyMózg:
no, to będzie ekstra
Po prostu trzymaj mnie Z DALA od czata mikey’ego
MaMózg:
Dzięujei!! Zajęło nam dużo czasu, ale było warto!
Czerwień:
Łał, to jest bardzo miłe z waszej strony! Na prawdę nie musiliście!
Bootyyyshaker9000:
Po co zadowalać się podstawami, skoro dzięki naszemu doskonałemu intelektowi możemy rozwijać się w nieskończoność!
Bootyyyclapper9000:
gdybm nei byl taki ekstydowamy na to @Bootyyyshaker9000 nazwał bym cie mądralą iksde
Bootyyyshaker9000:
Nie zapomnij że mam moc cię wysłać do Komoru Isolacji z Michelangelem, drogi bliźniaku
~~Elektro~~:
czy dlatego toster jest zepsuty @Mądrala??? bo pracowałeś nad tym???
Mądrala:
Znowu zepsuliście toster???
A tu myślałem że miałem szansę się relaksować -_-
Kurwa:
E tam, ty lubisz robić pierdoły jak budowanie tosterów
Następnym razem nie pozwolimy leowi go używać
Mądrala:
Nie wiem czemu, ale raczej ciebie nie wierzę
MaMózg:
[Deskrypcja Zdjęcia: zrzut ekranu czegoś, co wygląda na podróbkę Discorda, zatytułowany „Komora Izolacji”. Znajduje się w nim ta sama wiadomość spamowana w kółko: „WYPUŚĆ MNIE” autorstwa 03 Michelangelo. Wiadomości są powoli pisane coraz bardziej chaotycznie.]
Chcę być wypuszczony.
~~Elektro~~:
ktoś my pomóc!
KapitanLeo:
@Mądrala Poprosiłem żebyś naprawił toster wieki temu :(
I to nie moja wina że się psuje kiedykolwiek go urzywam
Kurwa:
Wsadziłeś do niego łyżkę
KapitanLeo:
No bo mój tost utknął w tosterze a mówią że nie powinno wsadzać noży do tostera
Potrzebowałem czegoś żeby go wyjąć
~~Elektro~~:
leo
leonardo
ten tost był weglem
KapitanLeo:
Wcale że nie!
Bootyyyshaker9000:
@KapitanLeo jak myślałeś że łyżka by pomogła, jestem cziekawy
Ale to brzmi trochę jak Niebieski
Bootyyyclapper9000:
:(
nie miłe
~~Elektro~~:
[Deskrypcja Zdjęcia: bryła czarnej sadzy]
@KapitanLeo czy to wygląda jak tost dla ciebie???
ZjadłbyMózg:
“tylko trochę podpalone”
MaMózg:
Jak ci się to udało zrobić z tosterem???
KapitanLeo:
Nie widzę żadnego problemu!
To normalny tost!
ChcęMózg:
To wygląda toksyczne
ZjadłbyMózg:
daj to naszemu Mikeowi
Prawdopodobnie by to zjadł gdybyś mu dał paczkę miśków
Czerwień:
Co to jest???
KapitanLeo:
Okej teraz mnie atakujecie :(
Kurwa:
HAHAHHAHA
>> Komora Izolacji <<
ZgóbiłMózg:
WYPUŚĆ MNIE
WYPUŚĆ MNIE
WYPUŚĆ MNIE
ZgóbiłMózg:
[Nagranie Głosu]
[Nieczytelne krzyki]
ZgóbiłMózg:
[Nagranie Głosu]
[“WYPUŚĆ MNIE!” Mikey krzyczy w rózniących się tonach, za blisko mikrofonu więc brzmi bardzo zniekształcono. Powtarza się w kółko, zanim nagle urywa się.]
ZgóbiłMózg:
WYPUŚĆ MNIE
WYPUŚĆ MNIE
WYPUŚĆ MNIE
WYPUŚĆ MNIE
WYPUŚĆ MNIE
WYPUŚĆ MNIE
WYPUŚĆ MNIE
Bootyyyshaker9000:
Michelangelo Splinterson od WSZECHŚWIAT_03, zostałeś postawiony przed sądem, aby bronić swojego honoru i odwołać się od wyroku 120 minut w Komorze Izolacyjnej.
Będziesz miał pół godziny na przedstawienie swojej sprawy Radzie Donów, gdzie zostaniesz osądzony na podstawie siły argumentacji, filozofii i talentu. Możesz to zrobić w dowolny sposób.
Jeśli uznamy Twoją argumentację za godną szacunku, wypuścimy Cię z Izolacji, gdzie będziesz mógł ponownie dołączyć do wszystkich czatów.
MaMózg:
Trzeci Donatello z tej Rady jest zajęty, więc my będziemy jedyni z człąkow z Rady z którymi będziesz się dzisiaj kłócić.
Masz pół godziny.
Użyj twój czas mądrze.
ZgóbiłMózg:
[Deskrypcja Zdjęcia: bardzo powiększone zdjęcie twarzy Klunk, tak że widoczne są tylko jej oczy i pysk. Jej oczy są rozszerzone, patrzy się prosto w kamerę. Obraz jest nieco zamazany na krawędziach.]
kot
Bootyyyshaker9000:
Przekonał mnie
>>Radza Donów<<
Bootyyyshaker9000:
Wypuśćiłem twojego brata @MaMózg
Miał świetny argument
Mistrz w manipulacji
MaMózg:
Powiedział jedno słowo
Bootyyyshaker9000:
Świetny argument
@Mądrala czy jesteś wolny? Jeszcze nam nie opowiadłesz o twoim ulubionym dinozaurze lub grzyba i jestem ciekawy
MaMózg:
Nie dręcz go! Prawdopodobnie jest zajęty naprawianiem tostera.
Bootyyyshaker9000:
@Mądrala
@Mądrala
Dinozaur?
MaMózg:
Naprawdę?
Mądrala:
Nie mam czasu rozmawiać, sorki
Muszę chłopakom naprawiać rzeczy
Bootyyyshaker9000:
Ciągle jesteś zajęty nudnymi rzeczami jak naprawianie tosterów
Wszyscy wiemy, że naprawiliśmy toster, zanim nauczyliśmy się chodzić
MaMózg:
Nie chcę się wytrącać w nie swoje sprawy, ale Fiolet ma rację. Zauważyłem że twoi braci byli trochę… dokuczliwi jak ci pytali o naprawianiu tego tostera?
Nic nie szkodzi jak nie chcesz o tym rozmawiać, ale wyglądało że byli trochę insensytywni gdy spędzałeś taki długi czas w pomaganiu nam z programowaniem tego czatu
Bootyyyshaker9000:
Czy ty w ogóle dostajesz czas na twoje własne sprawy??
Mądrala:
Wszystko jest okej.
Po prostu nie byłem wystarczająco szybki w naprawach tego dnia. Moi bracia byli sfrustrowani tylko dlatego, że zawsze mam dla nich rozwiązanie i tak właśnie jest.
@Bootyyyshaker9000 Jestem zbyt zajęty utrzymywaniem nory w porządku i robieniem własnych rzeczy
MaMózg:
Moi bracia szanują moje życzenie, gdy coś zepsują to przyjdą do mnie po pomoc ale to nie konieczność.
Rozumią że mam swoje małe projekty w którymi często przesadzam.
Nie chciałem, żeby to zabrzmiało krytycznie w stosunku do twoich braci! Chciałem tylko podzielić się swoją perspektywą :)
Bootyyyshaker9000:
Twoi bracia mogą się odpierdolić
Pomposity przestań naprawiać rzeczy dla nich
To nie twój obowiązek żeby zawsze mieć odpowiedź, i nie powinieneś zawracać sobie głowy zmianą planu zajęć, żeby poprawić sytuację wtedy, gdy uznają to za najwygodniejsze
Urządzenie kuchenne są takie… prymitywne. W twoim miejscu bym oszalał
Mądrala:
Na prawdę wszystko jest okej. Moja odpowiedzialność jest naprawianie ich problemy, i to tyle.
Trzeba używać ten mózg na coś produktywnego
Muszę wrócić do pracy
MaMózg:
O.
Nie powinniśmy wtrącać się w twoje osobiste sprawy, rozumię
Bootyyyshaker9000:
Ja nie
MaMózg:
Spodziewałem się.
Bootyyyshaker9000:
Przestałem naprawiać rzeczy dla moich bracia i wiesz co się stało? Nauczyli się być ostrożni. I nigdy żaden z nich nie marudził do mnie że jestem ‚za wolny’ w moich naprawach, albo że czegoś nie wiem.
Twoi bracia brzmią jak dupki.
MaMózg:
Fiolet! Wystarczy!
Mądrala:
Wolałbym o tym nie rozmawiać.
Zmieńmy temat
Bootyyyshaker9000:
Nie
MaMózg:
Tak.
Ulubiony dinozaur?
Mądrala:
Stegozaur. Są proste, ale fascynujące.
MaMózg:
Kocham stegozaury! Mam kilka faktów o nich!
Mądrala:
Porównajmy notatki
Powinienem mieć czas na to, to jest ważne
Bootyyyshaker9000:
Dinozaury zawsze są ważne, przyjacielu
Yo, this is sick!
9 notes · View notes
tearsincoffe · 8 months ago
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[17.03.2024]
Przytyłam. W miejsce kropki mam szczerą ochotę wstawić słowo "przepraszam". Nie zliczę ile razy padły w moją stronę słowa "teoretycznie jesteś człowiekiem myślącym powinnaś potrafić przestać się obżerać" - sugestia jakobym miała kontrolę. Wcale tego nie czuję, ster jest gdzieś daleko poza zasięgiem moich rąk. Jem i nie myślę, tępo przeżuwając. Tak zamknięta w pokoju nie różnie się niczym od roślinki lub prymitywnego zwierzęcia o które moja mama się nie prosiła.
Mama - u mnie temat rzeka. Ostatnio preferuję słowo "koleżanka". Wspólnie się śmiejemy, kochamy ponad życie aż przychodzi malutki zgrzycik. Wtedy na wzór stereotypowych damskich przyjaźni przedstawianych w komediach dla nastolatków z lat 90' mamo-kumpela dźga moje plecy aby później bez słów skruchy przyłożyć do ran gaze (bądź i to nie). Przecież sobie wymyślam, przesadzam, nic takiego nie miało miejsca a ja jak zawsze koloryzuję. Miłość i nienawiść, przyjaźń i rywalizacja, nigdy córka i matka. Maszyna kreująca wyrzuty sumienia nie zwalnia, choroba. Nowotwór złośliwy który (cytując słowa byłej wychowawczyni rzucone wrogo na łamach klasy) pozwolił mi zdać. Jakbym była niewdzięczną smarkulą wykorzystującą chorą matke. Mam ochotę krzyczeć i zaprzeczać lecz równie szybko knebluje mnie samorealizacja, Thalia przecież to prawda, jesteś potworem, marnujesz istnienie nie tylko sobie lecz matki również. W takich chwilach z dziwną obojętnością wypatruje śmierci. Tak byłoby lepiej wszystkim.
Koniec, łono Abrahama, sen wieczny, kres, ostatnia godzina, zatracenie - etc. Mój największy lęk. Kolejny dowód obłudy. Wstyd mi, iż kiedyś podczas "typowej fazy emo, wieku wczesnomłodzieńczego" (lubię spłycać ten rodział mego życia do prześmiewczej nazwy "edgy". Wtedy problem nie istnieje) miałam odwagę szarpnięcia klamki drzwi za którymi kryje się prawda ostateczna a dzisiaj wychodowałam sobie żałosną wolę życia. Całkowicie nieuzasadnioną. Szkołę zawaliłam, codziennie pogarszam sytuacje jakby z premedytacją, wizji przyszłości brak równie co chęci oraz talentu. Ja już nawet nie pragnę życia. Bycia częścią społeczeństwa, relacji, uczuć, wrażen. Chciałabym przeżyć. Moja wizja utopi mieści się w czterech ścianach zakładu zamkniętego gdzie spokojnie czekam aż natura uczyni to czego ja nie potrafię. Przysięgam wytwarzać jak najmniejsze koszta, społeczeństwo nijak nie jest winne, iż los popełnił równie nieznaczący błąd co ja. Jedzenie, kosmetyki podstawowej higieny są mi zbędnę. Brak mi sił nawet umyć zęby, czasami płaczę gdy mama krzyczy abym to zrobiła nie rozumiejąc mojego dziwnego uporu. Ona nawet w niedzielę robi pełny makijaż i biega po domu w kusych, skórzanych spódniczkach. Ja siedzę zaniedbana przypominając raczej poturbowanego koczkodana (o czym naturalnie dostaje przypomnienia od ma- koleżanki). Jak mogę? Jestem zdrowa i tak potwornie leniwa. Ona mimo złośliwego nowotworu dźwiga świat na barkach. Wszyscy ją podziwiają. Jak niesprawiedliwy Bóg pokarał ją taką córką? Niech mnie zamknie gdzieś daleko, zapomni o istocie podobnej do ojca alkoholika oraz gwałciciela, socjopacie bez empatii. W końcu niedaleko pada zgniłe jabłko od jabłoni. A ja odejdę sobie cicho otoczona własnymi myślami (lub nie, ostatnio mam coraz większe problemy z utrzymaniem się na powierzchni świadomości) obserwując kraty w oknie. Gdzieś tam ludzie żyją, ja tylko przeżyłam.
Trzynastka miała zostać moją szczęśliwą liczbą jako, iż wszystko muszę robić odwrotnie (lubię myśl o własnej indywidualności nawet jeśli negatywnej. Thalia, żałosny, mały narcyzie. Nie Ty pierwsza, nie ostatnia). Tego dnia mama-kumpela miała zostawić mnie samą pierwszy raz w życiu. Półtorej miesiąca pozoru posiadania kontroli. Powinna mnie cieszyć myśl, iż wyjeżdża z szansą wyelminowania potwora pożerającego jej organizm lecz ja po cichu skanduje imię wolności. Zostanę sama trzymając los we własnych rękach. Bez komentarzy, wyrzutów czy licealnych wojenek z moim egzemplarzem najstarszej nastolatki w Polsce. Tylko ja. Dopiero utopijna wizja życia w pojedynkę uzmysłowiła mi jak bardzo się duszę, tęsknie oddechu który odbierano mi od chwili narodzin. Pępowina owinęła starannie moje gardło na następnych osiemnaście lat. Zastanawiam się tylko czy pętle zacisnęła mama? Może utworzyła się ona samoistnie? I czy to ważne skoro owocuje w te same skutki?
Ana - ostateczny synonim kontroli. Całkowicie upadłam czemu towarzyszyło wielokrotne łamanie przykazania k. Chciałabym wykorzystać darowane mi półtorejmiesiąca na chociażby chwilowe dotknięcie steru odpowiedzialnego za wrak którym jestem. Nie znam innej drogi. Może po prostu poznać nie chcę. Cytując pewien punkowy klasyk "życie jest jak gówno na kole" - mimo, że czeka mnie brutalny przewrót czuje, że chwilowo znów będę na górze. A teraz to mi wystarcza.
Jeśli jakiś masochista przeczytał powyższy manifest do końca, przepraszam. Nawet Cię nie znając mam wyrzuty. Teraz znasz moje problemy. Myślisz, że kłamie i wyolbrzymiam? Bo ja tak. Ciężko jest przedstawiać własny punkt widzenia po latach kontroli, bagatelizowania moich słów przypisując mi kłamstwo. Nazywania "pojebaną" bo podjęłam własną decyzję w sprawie tak trywialnej jak wybór kurtki.
Chciałabym wyrzucić z siebie więcej (podobnie jak dzisiejszy obiad) lecz brak mi już sił. Wydanie następnych gorzkich żali do świata już jutro... chyba. Nie ufam swoim słowom, ludzie mówią, że nie warto.
Dobrej nocy Motylku! 🦋
8 notes · View notes
radykalny-feminizm · 1 month ago
Note
Hej! Czy znasz jakieś polskie grupy radfem/LGB? Jestem w tym nowa, i zawsze czuję się nieswojo w grupach LGBT+, pomimo bycia lesbijką. Zawsze czuję że się na mnie krzywo patrzą jak piszę "kobieta" zamiast "ona/jej", prawie każda moja znajoma identyfikuje się jako Bóg wie co i ze strachu idę z ich urojeniami. Czułam jak twarz mi się wykrzywiała słysząc o moich znajomych w liceum (~14-17 lat) którzy brali hormony, ale nie mogąc nic powiedzieć. Jestem lesbijką, kocham kobiety, ale duszę się od wewnątrz
Niestety nie mogę pomóc, znam tylko jedną radfem grupę na fb, która jest prywatna i nie mam do niej linka, ponieważ opuściłam ją już dawno temu z powodu niezrozumiałego dla mnie bronienia islamu.
Jeśli ktoś z moich Polskich obserwujących zna tego typu grupki, podzielcie się proszę, komentując lub na priv.
Jeśli nic się nie znajdzie, to w sumie zastanowię się nad stworzeniem takiej grupy. Zarza mi się dostawać podobne wiadomości od Polek, więc chyba istnieje zapotrzebowanie na polskie radfemowe community.
6 notes · View notes
palpitacjauczuc · 11 months ago
Text
Jeśli bóg istnieje niech da mi znak żebym skończył. Bóg nie istnieje, macie przejebane chłopcy
8 notes · View notes
mikoo00 · 2 years ago
Text
Pan Bóg istnieje kurwa mać ale mam unieważnioną kartę teraz XD i wyślą mi chyba nową Będę musiał za to płacić?
8 notes · View notes
mrocznaksiezniczka · 1 year ago
Text
Tumblr media
Chce po prostu zasnąć i się nie obudzić. Czy żądam tak wiele? Jeśli Bóg istnieje to czemu nie pozwala mi odejść, a jeśli nie to dlaczego dalej żyje? Przecież nie chce takiego życia. Codzienna walczę z myślami by zrobić sobie krzywdę, by to zakończyć... Zresztą i tak za kazdym razem ją przegrywam, więc poco mam się męczyć? Co jest sensem mego cierpienia?
37 notes · View notes
annpositivitylife · 2 years ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Różne sylwestrowe przekąski, niekoniecznie aesthetic ale mega dobre
Zawsze boję się końca roku i podsumowań. Stresuje mnie to. Przytłacza mnie ta aura tego, żeby chwalić się sukcesami, mówić o jakichś lekcjach. Do mnie w ogóle nie trafia to, że tak naprawdę nic się nie zmienia, jest normalny następny dzień, a mówi się o postanowieniach itp. Nie rozumiem trochę istoty Sylwestra i tego świętowanie ale okej. Chociaż paradoksalnie ja sama często wykonuję podsumowania, stawiam sobie nowe cele, przemyślam ostatnie miesiące. Po prostu nie ptrzebuję nowego roku jako bodźca do zmian (ale szanuję, że ktoś może mieć taką potrzebę).
Piszę to nie dlatego, by nie wiem, chwalić się czy coś- zresztą nie ma co zazdrościć xD. Po prostu chcę opisać swoje jakieś tam wewnętrzne zmagania, dać sobie czas na refleksję i zmotywowanie się.
Takie słowa klucze mojego roku 2022 to: nauka, przyjaźń, rozwój, czytanie, Bóg, magia, relacje, wycieczki, rodzina, przemyślenia, dojrzałość, praca, pasja.
To był chyba dla mnie najlepszy rok w życiu względem przyjaźni. Bardzo to mnie wzrusza, bo nigdy, w podstawowce czy coś nie miałam przyjaciół. Były imprezki, rozmowy od serca, łzy, zrozumienie. Dotychczas nie wierzyłam w przyjaźń- teraz to się zmieniło. Doceniam moje dziewczyny i jestem im wdzięczna za wsparcie, ktore mi okazały- znosząc moje gadanie, dziwne pomysly, jazdy i akcje 🤣
Względem rozwoju- czytałam więcej niż wcześniej. Zawsze byłam molem książkowym, trochę zepsulo się to w liceum, ale wróciłam do tego, co wiązało się też z moim lepszym samopoczuciem.
Zaczęłam się ruszać, ćwiczyć, choć nie cierpiałam tego niegdyś. Nie kumałam, jak można lubić treningi. To nie jest tak, że ćwiczę godzinami- ale serio, zaczęłam spacerować, robić jakieś krótkie ćwiczenia po lekturze książek pdkreślających wpływ ruchu na mozg i dobrostan ogólne. Staram się docenić choćby te parę minut- to zmiana trochę w moim myśleniu. Ćwiczenia pomogły mi przetrwać po rozstaniu, mogłam się wyżyć.
Mogę powiedzieć że to był mój taki pierwszy "świadomy" rok. Zdecydowałam się na zmiany w kwestii żywienia, pielęgnacji, nawyków. Jestem z tego dumna, bo niektóre rzeczy udało mi się wcielić w życie.
Starałam się w głowie wytypować pewne najważniejsze "lekcje", jakieś tam rzeczy i coś mam:
Rodzina jest najważniejsza. Po prostu. Są pewne zachowania toxic u mnie, nie mówię też że ja jestem idealna. Ale prawda jest taka, że są dla mnie największym wsparciem, jak coś się dzieje. Cieszę się że ich mam, lubię z nimi spędzać czas i doceniać ich obecność. Tak samo dla mnie to ważna wartość, moim marzeniem jest własna, szczęśliwa rodzina.
W rok może zmienić się strasznie DUŻO. Serio. Z jednej strony starzeję się, a z drugiej- uwielbiam to uczucie, że układa mi się w głowie, że wiem co robić, jak wyciągam wnioski z pewnych wydarzeń jak dojrzewam. Uwielbiam ten wewnętrzny wzrost. Ta możliwość zmian w roku daje też duże nadzieje.
Nie stawiaj faceta na pierwszym miejscu. Po prostu 🤣. Już dużo tu pisałam o swoim rozstaniu, ale nie zaszkodzi jeszcze czegoś dodać. Zrywając, wiedziałam że postępuję właściwie, bo to nie był ten człowiek, ale były łzy tygodniami z żalu bo gO rAnIę. Kurde. Zupełnie zmieniła mi się percepcja teraz. Uwolniłam się z toxic relacji, jestem mądrzejsza. Uczę się tego, że szczęscie zaczyna się we mnie.
Nie ma przeszłości ani przyszłości. Istnieje tylko DZISIAJ. To jest moje głębokie przemyślenie ostatnio xD, którego nie potrafię do końca wytłumaczyć, ale w końcu sformułowałam coś, co tkwiło mi w głowie.
Życie jest krótkie, ale jest darem. Trzeba je doceniać. Mimo trudnych momentów, łez, mental breakdownów, za dużej ilości pracy- jest pięknie. To wszystko jest tego warte. Każda chwila może być cudowna. Wiem że to brzmi jak tania amerykańska coachingowa książka xD, ale tak czuję.
Zazwyczaj nie jest tak źle, jak się wcześniej sądzi. Nie zamartwiaj się więc.
Można być szczęśliwym samemu. Mimo że moim marzenien jest rodzina, to czuję, że jestem na etapie jakby pośrednim, rozwoju itp., ale to nie sprawia, że nie mogę być teraz "całością".
Co chciałabym kontynuować w roku 2023?
Jeszcze bardziej cieszyć się z życia.
Dbać o ruch, sen, cerę.
Zdrowie psychiczne.
Bóg, duchowość. Chcę pójść do przodu z tarotem, aurą itp. Brzmię jak totalny bezbożnik pewnie xD
Medytowanie.
Czuję, że ten rok będzie super. Mam 18 lat, jestem dorosła, piszę maturę, zaczynam studia. Poznawanie nowych ludzi, nowe sytuacje, prawo jazdy, najdłuższe wakacje życia, ktôre planuję poświęcić na rozwój duchowy i czytanie książek takich jak Harry Potter i Władca Pierścieni 🤣. Tylko uważać na alko, bo jestem osobą podatną xD. Wbrew pozorom, choć zachowuję się jak idiota i sprawiam zagrożenie XD, to w pewnym stopniu odzyskuję jasność umysłu względem swoich uczuć i stanów. No i jestem pewniejsza siebie.
Stawiać granice. Nie popadać w obsesje, ani overthinking. Nie stresować się maturą. Paradoksalnie, im bliżej, tym lepiej to znoszę xD. Wystresowałam się za wsze czasy w poprzednich latach- serio. Na zdalnym codziennie miałam stres przed maturą. A teraz, gdy już serio są próbne i powtórki, usystematyzowanie wiedzy- jest lepiej.
8 notes · View notes
mirshaseraphim · 1 year ago
Text
Osąd vs Ocena
Tumblr media
Żaden człowiek sądzić nie może. Może tylko co mu się nie podoba lub podoba wedle jego ograniczonej (mikrokosmicznej) istoty względem istoty wyższej (makrokosmicznej) czyli Źródła (które jest wszystkim, więc ma pełny wgląd we wszystko zarazem). Zatem nie lękajmy się oceny, osób, wszelkich bytów zewnętrznych i zwróćmy się do naszego wnętrza, bo koniec końców liczy się to co się nam podoba. Z perspektywy wyższej świadomości, sąd nie powinien nas kompletnie interesować, bo to tylko interpretacja, a nie ostateczna prawda w sensie recepty na życie bo takowych nie ma. Istnieje ogólny ogląd sytuacji (żyjemy na X planecie, jesteśmy świadomością, istniejemy, doświadczamy, pochodzimy od czegoś wyższego od nas ale na tym się kończy sprawozdanie).Wszystko się ciągle zmienia i świadomość raczej szuka, chce doświadczać nowych rzeczy a nie pozostawać w starych - chociaż to zależy co kto lubi. Bóg nie osądza, nie nakłada karmy. Bóg doświadcza sądów, akceptacji, karmy, braku karmy wszystkich tych rzeczy lub żadnych z nich, lub tylko jednej z nich w pewnych stanach świadomości.I tak z wszystkimi rzeczami.
2 notes · View notes
seenthisepisode · 2 years ago
Text
czy to dobry moment na przypomnienie, że kanonicznie w kiepskich istnieje bóg, św piotr oraz archanioł michal?
Tumblr media
5 notes · View notes
addstory · 6 hours ago
Text
Ateizm i agnostycyzm: Różne ścieżki do bezbożnej duchowości
Tumblr media
Ateista, agnostyk, deista, teista... Nie zawsze łatwo jest wyznaczyć granicę między tymi różnymi nurtami lub doktrynami opisującymi relację z Bogiem. Dla niektórych duchowość nie może obejść się bez Boga. Dla innych Bóg nie istnieje, a wiara w Niego może być przeszkodą w angażowaniu się w filozofię i duchowość. Wreszcie dla innych niemożliwe jest ostateczne stwierdzenie kwestii istnienia Boga.
Te różne podejścia prowadzą do kolejnej kwestii: definicji Boga. W zależności od konkretnego przypadku, Bóg może być postrzegany jako Istota Najwyższa, transcendentny Stwórca, manifestujący się lub nie, poznawalny lub niepoznawalny, uosobiony lub nie. Można go również zdefiniować szerzej jako jednoczącą i porządkującą zasadę świata: uniwersalne lub kosmiczne prawo. Czasami Bóg jest również opisywany jako sama natura.
Ateiści i agnostycy, deiści i teiści
Spróbujmy użyć następujących definicji filozoficznych: ateizm (lub niewiara) jest zaprzeczeniem istnienia Boga. Ateizm, który często opiera się na materialistycznym poglądzie, może przejawiać się na różne sposoby: od całkowitego zaprzeczenia duchowości (często połączonego z antyklerykalizmem) po praktyki duchowe oparte na niereligijnym humanizmie. Agnostycyzm to stanowisko tych, którzy twierdzą, że nie mogą wydać ostatecznych oświadczeń na temat Boga i jego istnienia. Agnostycy uważają ideę Boga za niedostępną. Nie odrzucają istnienia Boga, ale nie widzą dowodów na jego istnienie. Dla nich religie są przede wszystkim zjawiskami ludzkimi i społecznymi. 
Deizm to stanowisko tych, którzy uznają istnienie bóstwa, zdefiniowanego jako wyjątkowy bóg, transcendentny, ale niepoznawalny i nieokreślony. Bóg ten nie jest bogiem religii. Deiści mówią o istnieniu „najwyższej istoty” bez odniesienia do jakichkolwiek dogmatów czy prawd objawionych. Jest to Bóg uniwersalnego prawa i rozumu, Bóg bez formy, ale obecny wszędzie. Teizm jest wiarą w Boga, zwykle jednego Boga (monoteizm), który jest manifestowany i personifikowany. Ten jeden Bóg jest stwórcą wszystkich rzeczy. Bezpośrednio interweniuje w sprawy ludzi. Objawia się przy pewnych okazjach i ujawnia swoje zamiary.
Na czym więc stoimy? Różnica między ateistami a agnostykami jest oczywista: ateiści zajmują jasne stanowisko w sprawie istnienia Boga (Bóg nie istnieje), podczas gdy agnostycy po prostu wierzą, że nie można obronić zdecydowanego stanowiska w tej kwestii. Teizm jest deizmem, ale z istotnym wymiarem religijnym. Mamy więc do czynienia z różnymi doktrynami lub stanowiskami filozoficznymi. Zrozummy to bardziej szczegółowo.
Różnica między wiarą a duchowością bez Boga
Jak już widzieliśmy, ateizm jest zaprzeczeniem Boga, podczas gdy agnostycyzm jest sceptycyzmem. W filozofii sceptycyzm polega na badaniu rzeczy i idei oraz porównywaniu ich w celu wykazania, że każdy tok rozumowania można obalić lub przezwyciężyć. Sceptycyzm odrzuca niezmienne idee z tego prostego powodu, że nie wiemy, czy są one prawdziwe czy fałszywe.
Jeśli ateizm jest pozycją zamkniętą, agnostycyzm wydaje się bardziej otwarty: jest zaproszeniem do ciągłego wątpienia, do poszukiwania niepoznawalnego. Z pewnością jest to droga do mądrości. Wątpliwość i ostrożność są cechami charakterystycznymi agnostycyzmu, czego nie można powiedzieć o ateizmie. Jednak różnicę między ateizmem a agnostycyzmem można spojrzeć z perspektywy, jeśli chodzi o praktykę duchową. Obu może towarzyszyć bezbożna duchowość, która może przybrać formę uniwersalistycznego humanizmu.
Tumblr media
Czy bezbożna duchowość istnieje?
Ateiści i agnostycy mogą uznać za możliwe praktykowanie duchowości bez żadnego odniesienia do Boga lub religii. Podstawowe („święte”) wartości moralne - humanizm, altruizm, współczucie, życzliwość, braterstwo, pokora, sprawiedliwość i piękno - nie potrzebują boga, aby istnieć, być uznawane i kultywowane.
Co więcej, niektóre filozofie Wschodu, takie jak buddyzm i taoizm, obywają się bez Boga, choć funkcjonują jako religie, z dogmatami, rytuałami i duchowieństwem. To pokazuje, że duchowość może istnieć niezależnie od wiary w Boga. Dlatego musimy rozróżnić między duchowością, wiarą w Boga i praktykami religijnymi. Te trzy elementy mogą się pokrywać lub nie.
Posłuszeństwo Bogu: zbawienie czy zguba?
Dla ateistów koncepcja Boga stanowi poważną przeszkodę dla wolnej i autentycznej duchowości. Trzymając się fałszywej idei Boga, który jest stwórcą i regulatorem wszystkich rzeczy, wierzący gubią drogę. Zaślepieni dogmatami, odcinają się od możliwości dostępu do zrozumienia i wiedzy o tym, co istotne.
Z kolei dla deistów duchowość jest niemożliwa bez uznania istnienia Boga: jest to kwestia zbliżenia się do Niego, poddania się Mu. Rzeczywiście, poddanie się Bogu jest drogą do wyzwolenia, ponieważ musimy zaprzeć się samych siebie, aby zmienić orientację w zbawczym kierunku. Wiara w Boga pozwala nam na nowo odkryć nasze prawdziwe miejsce w świecie: oznacza wyrzeczenie się złudzeń i dążenie do podporządkowania się uniwersalnemu prawu, prawu kosmicznemu.
Oznacza także stanie blisko osi świata, blisko studni prawdy. W rzeczywistości wszystko to jest kwestią słownictwa. Jeśli zdefiniujemy Boga jako prawo kosmiczne, wówczas ateizm i deizm można pogodzić. W obu przypadkach duchowość jest ścieżką do humanizmu, altruizmu i miłości, to znaczy ścieżką, która prowadzi do uznania wartości wykraczających poza egocentryczną jednostkę. Pod tym względem wartości religijne, takie jak nadzieja, miłosierdzie, roztropność, wstrzemięźliwość, sprawiedliwość i inne, są bardzo bliskie wartościom duchowości ateistycznej.
Wnioski
Różnica między ateizmem a agnostycyzmem polega nie tylko na poglądach na temat istnienia Boga, ale także na podejściu do duchowości i poszukiwaniu sensu. W świecie, w którym religia, filozofia i nauka przecinają się, ateiści i agnostycy pokazują, że rozwój duchowy jest możliwy poza ramami religijnymi, poprzez poszukiwanie prawdy, miłości i człowieczeństwa. Każdy z nas może wybrać własną ścieżkę, opartą na wątpliwościach lub zaprzeczeniu, wierze w kosmiczny porządek lub w ludzkie wartości. Ostatecznie to właśnie te poszukiwania przybliżają nas do prawdziwej duchowości - tej, która wykracza poza dogmaty i jednoczy nas w dążeniu do zrozumienia świata i naszego w nim miejsca.
0 notes
ankovamane · 9 days ago
Text
Nie da się nie tęsknić , to wszystko jest jakimś jebanum kurwa żartem czasem zastanawiam się czy się naprawdę lepiej kurwa nie zabić ale będzie problem jeśli się odrodzę i ten pierdolnik będzie jeszcze raz . Czuję się jak śmieć na niebie , i chce mieć dziare . Ludzie są zjebani . Boję się że ja mu się poprostu nie podobam , że teraz boi się zerwać ze mną , że jestem w chuj zjebana że kurwa jest z mną z litości , i ja w chuj tęsknię za kimś kogo nie brałam nigdy jako kogoś więcej tylko kogoś kto nauczył mnie żyć . Musisz nauczyć nie żyć muszę opuścić Polskę . Chyba nie ma miejsca na ziemi gdzie znajdę spokój , jest jedzenie ale nie ma komu jeść , jest telewizja ale nie ma komu oglądać , są lasy parki łąki ale nie ma komu spacerować . Czuję że mi brak czegoś czego nie umiem opisać , boję się że się kurwa mi się nie chce żyć . Szczęście nie istnieje , bóg nie istnieje , jestem wolna tylko goni czas nie wiem co się dzieje Boże błagam pomóż mi .zabierz mnie stąd albo nie każ tyle żyć
0 notes