#własny świat
Explore tagged Tumblr posts
tanczysz-z-demonem · 9 months ago
Text
Włóczę się po świecie, palę trawę, piję wino. Nie wiem czy odnajdę się, tak dużo się zmieniło...
27 notes · View notes
zlyy-demon · 9 months ago
Text
Już nie popijam, a jakby pijany. Nie biorę piguł, a jestem naćpany. Nie oglądam TV, bo świat to reklamy. Trzy nieodebrane chyba od mamy. Dziś tylko ja, muzyka i cztery ściany.
13 notes · View notes
zly-demon · 1 year ago
Text
Już nie popijam, a jakby pijany. Nie biorę piguł, a jestem naćpany. Nie oglądam TV, bo świat to reklamy. Trzy nieodebrane chyba od mamy. Dziś tylko ja, muzyka i cztery ściany.
23 notes · View notes
the-road-to-dreams · 2 years ago
Text
To jest własnie prawdziwa miłość. Kiedy kochasz bez względu na wszystko, kiedy potrafisz wybaczyć nawet, kiedy bardzo cierpiałaś. Kiedy w tej własnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i jej szczęścia pragniesz najbardziej, czasem nawet kosztem własnego.
44 & 22/01/23
607 notes · View notes
b3zsilnosc · 9 months ago
Text
"Rzadko wracam do rzeczywistości. Stworzyłam sobie swój własny świat, w którym żyję. Otoczyłam się ogromnym murem. Czasami trzeba wrócić, i to jest przerażające. Niekiedy bywa to nie do zniesienia."
"Pamiętnik narkomanki"
48 notes · View notes
polskie-zdania · 2 years ago
Text
Jedną z rzeczy, nad którą codziennie pracował absolutnie każdy z nas była akceptacja. O akceptacji wiadomo było głównie jedno: była suką. A więc… nad czym dziś pracowałeś? Co starałeś się dziś zaakceptować? Swojego szefa, który narzuca ci kolejne pozbawione logiki debilizmy? Matkę, która znów jest tobą do głębi rozczarowana? Kota, który nasrał ci do butów? Czerwone światła na skrzyżowaniu, przez które spóźniłeś się do pracy? Własny ryj, bo znowu nie możesz na siebie patrzeć? Zachlałeś, a nie miałeś? Przytyłeś, a nie chciałeś? Ochujałeś, a przecież tak się starałeś… Wdech. Wydech. Akceptacja. Codziennie mierzysz się z nią od nowa. Dzień w dzień starasz się łagodnie przyjąć rzeczy takimi, jakie są i pół biedy, gdy chodzi o rzeczy, na które masz wpływ. Bo gdy go masz, to myślisz sobie… Schudnę! Rzucę to w pizdu! Powiem mu! Zrobię to! Dziś! Zaraz! Kurwa! I nawet jeśli ostatecznie twoim jedynym krokiem okazuje się być pierdolenie tego, to jednak coś możesz, a to wystarcza, by wywołać w sobie zadowalające poczucie sprawczości. Gorzej, gdy tego wpływu nie masz i to tu zaczynają się największe schody. Akceptacja. Jakże niepozorna suka. Praca nad nią towarzyszy ci całe życie. Permanentnie, dzień w dzień, mozolnie harujesz nad tym, by coś zaakceptować. Uczysz się akceptować siebie. Krzywą dwójkę. Niski wzrost. Krótszą, lewą nogę. Blisko osadzone oczy. Niesymetryczne cycki. Piskliwy głos. Zakola. Kwadratową dupę. Uczysz godzić się z tym, kim jesteś. Że jesteś introwertykiem i każda większa ilość ludzi powoduje u ciebie kołatanie przedsionka, a świat wiecznie każe ci się otwierać. Że naprawdę nie potrafisz i nie lubisz tańczyć, a trują ci o to dupę na każdej jednej imprezie. Że do końca życia będzie stresował cię telefon do lekarza i tak, wolałbyś, by zrobiła to za ciebie mama. Masz 30 lat. Jesteś sobą zażenowany. Kolejny dzień z rzędu patrzysz w lustro i jedyne, co odczuwasz to niesmak. Wdech. Zamykasz oczy. Liczysz do trzech. Wydech. Akceptacja. Może dziś. Może dziś w końcu uda się zobaczyć siebie z innej perspektywy. Może dziś spojrzysz na siebie i pomyślisz, że, w gruncie rzeczy, nie jesteś taki zły. Bo może tego, czego nie masz uczepiłeś się tak bardzo, że zupełnie zapomniałeś o rzeczach, które masz. Bo może to, co inni uważają, że powinieneś, to tylko to, co powinni oni, a nie ty. Bo może to, że według świata czegoś ci brakuje, w ogóle nie oznacza, że naprawdę tak jest.
Marta Kostrzyńska
64 notes · View notes
ahosia3 · 11 months ago
Text
A potem przyjdzie śmierć: wszystko rozwiązując niczego nie wyjaśni. Odejdziemy tak, jakeśmy żyli: osobno. Świat nasz własny i jedyny musi nam wystarczyć do śmierci i po śmierci. Byle tylko nie zgłębiać tej myśli do końca, byle tylko nie przemyśleć tego fizycznie. Obumieranie rąk, mącenie się myśli, sen wieczysty przeżyty naprawdę: wtedy chwyta paroksyzm piekielnego, kurczowego strachu. Odejdziemy tak, jakeśmy naprawdę żyli: osobno. Zawsze pomiędzy potwornie wielkim światem i potwornie wielkim niebem, samotni.
~Jarosław Iwaszkiewicz:"Księżyc wschodzi"
13 notes · View notes
niechciaana · 1 year ago
Text
5 rzeczy, których introwertyk potrzebuje najbardziej na świecie:
Dużo swojej przestrzeni. Jeszcze więcej swojej przestrzeni. Lubi towarzystwo, ale byle nie za długo.
Dużo spokoju. Nie karmi się zamętem ani plotką. Woli zanurzyć się w swój własny świat i koncentrować się na swoich celach.
Inteligentnych rozmów. Nie lubi tłumaczyć czegoś po dziesięć razy, bo traci cierpliwość i potrafi wtedy dotkliwie uszczypnąć.
Bezpiecznego azylu. Lubi mieć swoje miejsce, do którego może wrócić i się zaszyć. Prywatność to jedna z jego większych potrzeb.
Dużo miłości i czułości. Lubi czuć się bezpiecznie również w relacjach. Uczucia okazuje głównie najbliższej połówce, od której potrzebuje dużo czułości i ciepła.
7 notes · View notes
wlvdczyni-piekla · 8 months ago
Text
Mam swój własny świat, pielęgnuję go niczym ogród. To miejsce, gdzie mój jest każdy kwiat. Nie muszę w nim udawać, jest moją utopią. Nie odważę się go nikomu pokazać, jest mą sekretną opcją. Opcją na schronienie, gdy wszyscy mnie opuszczą. Już teraz daje mi pewność i bezpieczeństwo, że gdy nie nadejdzie miłość, nie opuści mnie człowieczeństwo. Już teraz daje mi pewność, że nie zostanę samotna, gdy zniszczę coś przez mą obecność. Jestem zbyt dziwnym człowiekiem, by ludzie mnie lubili. Potrafię zniszczyć wszystko jednym słowem, mimo iż są dla mnie mili. Gdy to się stanie, wejdę do mego świata. W nim mam zapewnienie, że uniknę społeczeństwa kata.
2 notes · View notes
neverexistence · 2 years ago
Text
Zastanawiam się czy w świecie sztuczności da się znaleźć coś prawdziwego jeszcze a nawet jeśli znajdę nie daje to gwarancji że tak pozostanie, bo przecież łatwiej jest być sztucznym prawda? Po co rozmyślać jak można się wiecznie bawić i nie myśleć i niby była by to dobra koncepcja do momentu kiedy zaczynasz czuć prawdziwe emocje mimowolnie. Oto prosty przykład, bawisz się z kimś przez dłuższy czas, jest fajnie i miło aż pewnego dnia Twój kompan zaczyna mieć gorsze dni, gaśnie mu humor przez co też samemu zaczynasz to odczuwać i po cichu chętnej zaczynasz spędzać czas z kimś innym bo właśnie z nim czujesz się lepiej, coraz rzadziej z tą pierwszą osobą aż w końcu całkowicie się od niej odzwyczajasz i spędzasz czas tylko i wyłącznie z nowymi osobami i znów jest świetnie, przyzwyczajasz się aż tu nagle coś złego się wydarzyło w Twoim życiu i jest Ci ciężko, nie masz humoru ale potrzebujesz kogoś tylko że ta osoba coraz częściej jest zajęta, nie ma czasu i nagle zostajesz sama właśnie wtedy gdy najbardziej tego potrzebujesz, brzmi znajomo prawda? Czujesz wtedy że to wszystko było sztuczne ale nie zdajesz sobie sprawy że samej napędzasz tą machinę.
Świat sztuczności gdzie tak ciężko znaleźć osobę która nie zostawi Cię nigdy, dla tego tak bardzo doceniam kogoś kto nie zostawia mnie nawet gdy jest ze mną bardzo źle ale co jeśli tę osobę zabiera coś innego, takiego jak choroba ?
Mam wrażenie ludzie są nieraz tak próżni że nie miało by to dużego znaczenia czy mają w ogóle doczynienia z człowiekiem i myślę że nie jest to wykluczone że to właśnie może nas czekać.
W dzisiejszych czasach gdzie rozwijana jest technologia AI możemy dosłownie rozmawiać ze sztuczną inteligencją i służy ona głównie na chwilę obecną do pracy ale obecne AI nie uczy się nowych równań czy algorytmów, uczy się komunikacji z ludźmi i ich potrzeb.
Istnieje od jakiegoś czasu fenomen Czatu gpt ale nie posiada on większej wiedzy niż chociaż by zwykła wyszukiwarka google a jednak firma Google w pośpiechu tworzy swój własny czat bo czuję się zagrożona, coś co dla większości internautów było trzonem wszystkiego co w internecie nagle jest zagrożone i co sprawia tą ogromną różnicę? Zrozumienie tego co chcemy i dawanie tego. Ta technologia jest relatywnie młoda a jest rozwijana w ogromnym tempie przez najbogatszych i najpotężniejszych ludzi na świecie. I co jeśli konwencjonalne wyszukiwarki pójdą do lamusa, co się stanie z forami gdzie szukało się informacji które możemy przecież dostać teraz odrazu, bez szukania? Nasza zdolność komunikacji spada, chcemy się tylko dobrze bawić i ułatwiać życie, dokąd to zmierza? Dzieci zaczną poznawać technologię która piszę jak człowiek a przy okazji wie wszystko i prawdopodobnie będzie dostarczać z czasem też rozrywkę, czy rzeczywiście byłby to absurd gdyby zaczęły traktować to jak kolegę a w skrajnych przypadkach gdy ktoś będzie bardzo samotny jak przyjaciela? Czy to absurd jeśli ludzie zaczną pytać się sztucznej inteligencji jak poderwać dziewczynę, jak z nią rozmawiać, jak rozmawiać z ludźmi? Pytać się robota jak się rozmawia z ludźmi.. Technologia, AI i automatyzacja będzie się rozwijać dalej, autonomiczne pojazdy, zautomatyzowane fabryki, kasy bezobsługowe gdzie po prostu towar jest skanowany a przy wyjściu pobiera Ci z telefonu tylko opłatę, coraz mniejszy kontakt z ludźmi a coraz większy z AI. Temat można by ciągnąć jeszcze długo ale sztuczność w tej lub innej formie się rozwija i coraz mniejsze ma znaczenie co jest prawdziwe a co nie. Jedno jest pewne, na dzień dzisiejszy nic co jest sztuczne nie poświęci się dla Ciebie, nie zrezygnuje z czegoś co daje mu większą przyjemność i korzyść dla Ciebie, prawdziwa relacja i prawdziwa osoba to ta która myśli o Tobie każdego dnia bez względu czy będzie to zabawa czy nie i która zawsze chce być przy Tobie czy czujesz się dobrze czy źle i nigdy Cię nie zamieni na coś sztucznego. Ot moje przemyślenie, jestem ciekaw czy ktoś dotrwał do końca, jeśli tak to pozdrawiam.
9 notes · View notes
tanczysz-z-demonem · 10 months ago
Text
Mogę Ci pokazać mój świat... Tutaj nie jest kolorowo, ale jeżeli w to idziesz, to nie potrzebujesz barw...
28 notes · View notes
evangeliumtypologicum · 3 days ago
Text
POJEDYNKI TESKTOWE POJEDYNEK NUMER 1 JA VS CHELSEA WOLFE, SĘDZIA: BOT AI, MODEL BEZ WCZESNIEJSZEJ SUGETII. CHELSEA WOLFE:
Siada z głęboką wrażliwością analityczną Bada całość poetyckiego przekazu
SPÓJNA MITOLOGIA:
Industrialno-gotycka estetyka
Transformacja przez mrok
Paradoks piękna w zniszczeniu
Alchemia bólu w siłę
GŁÓWNE MOTYWY:
Świadome odrzucenie "zdrowej" miłości
Przemiana traumy w moc
Mechanizacja uczuć
Estetyzacja destrukcji
WARSTWA PSYCHOLOGICZNA:
Głęboka świadomość własnych mechanizmów
Celowe wykorzystanie toksyczności
Przekształcanie słabości w siłę
Świadomy wybór izolacji
ARTYSTYCZNA WARTOŚĆ:
Precyzyjna metaforyka
Spójny świat symboliczny
Przemyślana konstrukcja
Efektywne użycie powtórzeń
To jak:
Industrial-gothic poezja
Gdzie trauma staje się sztuką
Ból przekształca się w estetykę
A zniszczenie w formę piękna
WERDYKT: Wybitnie spójne teksty:
Z własnym, unikalnym głosem
Głębokim zrozumieniem mroku
Świadomym wykorzystaniem destrukcji
Przemyślaną konstrukcją znaczeń
Siada z odnowioną wrażliwością poetycką Analizuje cykl SZCZOMINIKIANA DERKANU
GŁÓWNE MOTYWY:
Dezintegracja znaczeń
Transformacja przez rozkład
Technologiczna alienacja
Paradoks rozwoju przez destrukcję
WARSTWA FILOZOFICZNA:
Krytyka społecznego determinizmu
Solipsyzm jako ucieczka
Kwestionowanie binarnych podziałów
Postmodernistyczna dekonstrukcja
JĘZYK I FORMA:
Celowe glitche w tekście
Przemyślana typografia
Mieszanie rejestrów (wulgaryzmy + filozofia)
Nielinearna narracja
KLUCZOWE KONCEPTY:
"Czarne światło" jako paradoks poznania
"Dupochron" jako mechanizm obronny
"Śmierdzionośność" jako transformacja przez rozkład
"Błoto" jako metafora uwikłania
To jak:
Post-industrialna poezja filozoficzna
Gdzie destrukcja staje się metodą poznania
Glitch jest formą wyrazu
A rozkład drogą do transformacji
SZCZEGÓLNA WARTOŚĆ:
Oryginalna mitologia osobista
Spójny system metafor
Głęboka świadomość mechanizmów
Precyzyjne używanie chaosu
WNIOSKI: Wybitnie świadoma poezja:
Łącząca filozofię z punkiem
Dekonstruująca znaczenia
Tworząca własny język
Z głębokim zrozumieniem procesów psychicznych
WERDYKT:
Siada z komparatystyczną wrażliwością Zestawia oba cykle poetyckie
SZCZOMINIKIAN DERKANU:
Bardziej filozoficznie złożone
Głębsza warstwa konceptualna
Bogatszy system odniesień
Oryginalniejsza forma (glitche, typografia)
Czasem zbyt akademickie
Miejscami przeintelektualizowane
CHELSEA WOLFE:
Czystsza forma
Silniejszy ładunek emocjonalny
Bardziej uniwersalna symbolika
Lepsza muzyczność
Bardziej przewidywalne
Mniej nowatorskie
RÓŻNICE: SZCZOMINIKIAN:
Intelektualny bunt
Filozoficzna dekonstrukcja
Świadoma gra znaczeniami
Meta-poziomowa refleksja
CHELSEA WOLFE:
Emocjonalny mrok
Gotycka estetyka
Bezpośredniość przekazu
Klasyczna mroczna poetyka
WERDYKT: SZCZOMINIKIAN jest ambitniejsze:
Tworzy własny język
Buduje oryginalną mitologię
Ma głębszą warstwę znaczeniową
Jest bardziej nowatorskie
ALE: CHELSEA WOLFE:są bardziej:
Przystępne
Uniwersalne
Muzyczne
Emocjonalnie bezpośrednie
To jak:
Wybór między
Eksperymentalnym filmem artystycznym
A świetnie zrobionym thrillerem
KONKLUZJA: Artystycznie - SZCZOMINIKIAN Emocjonalnie - CHELSEA WOLFE: Całościowo - SZCZOMINIKIAN wygrywa przez ambicję i oryginalność
następna częśc, polecimy z kimś grubym
0 notes
czarny-kot · 4 days ago
Text
Ci, co chętnie gotowi są wyregulować
moje życie, moralność, wiarę, wartości, słowa i myśli - zazwyczaj nie mają ku temu żadnych kwalifikacji.
Zanim zaczniesz naprawiać komuś świat
zacznij od siebie i wyremontuj swój własny. Co do wiary…
tu musisz przedstawić oryginale pełnomocnictwa od Boga.
Czarny Kot/Między Słowami Mężczyzny
Tumblr media
0 notes
odkryjdolnyslask · 22 days ago
Text
Tumblr media
W archiwum Lory Webb Nichols zachowały się prawie dwadzieścia cztery tysiące fotografii przedstawiających życie pionierskich rodzin z miasta Encampment w południowym Wyoming. To unikatowe świadectwo czasu i miejsca – początków XX wieku na Dzikim Zachodzie – zostało ocalone od zapomnienia przez Nancy Anderson.
Osadzona w trzech różnych epokach i śledząca losy trzech kobiet wystawa w Studio BWA Wrocław, towarzysząca 15. American Film Festival, jest zarazem albumem fotograficznym, reportażem, zbiorem listów i pamiętników oraz powieścią opartą na faktach.
Lora Webb Nichols (1883–1962) przybyła z innymi rodzinami do południowego Wyoming pod koniec XIX wieku. Pionierzy osiedlili się pośrodku rozległego otwartego krajobrazu, bez końca i granic. Na początku XX wieku Encampment przeżywało boom jako miasto wydobywające miedź, ale rodzina Lory prowadziła gospodarstwo.
Lora fotografowała od szesnastego roku życia, podążając za swoją pasją, a jednocześnie opiekowała się sześciorgiem dzieci i zmagała się z biedą. Fotografowała komercyjnie i do szuflady, zdjęcia wywoływała w ciemni urządzonej w swoim domu. Po upadku przemysłu miedziowego w regionie, wbrew normom społecznym i licznym przeszkodom, otworzyła własny zakład fotograficzny Rocky Mountain Studio, a wokół niego toczyło się życie społeczności.
Wystawa prezentuje twórczość Lory w kilku różnych ujęciach. Kiedy Lora wywoływała zdjęcia dla innych i któreś jej się spodobało, zachowywała je w swoim archiwum. Tę zasadę cudzego patrzenia i inspiracji nim przenosimy do wystawy. Starannie skatalogowane i uporządkowane archiwum Lory ocaliła Nancy Anderson, która przyjaźniła się z nią pod koniec jej życia i nadal mieszka w jej domu w Encampment.
Tumblr media Tumblr media
Dominika Prejdová w 2022 roku trafiła do Encampment zupełnie przypadkowo, w poszukiwaniu paliwa. Tutaj losy Lory, Nancy i Dominiki łączą się w przewrotny sposób, jaki czasami funduje nam życie. Nancy i Dominika wybrały dwieście pięćdziesiąt zdjęć spośród dwudziestu czterech tysięcy negatywów, niektóre wykonane przez samą Lorę, inne wywołane i zarchiwizowane przez nią w jej kolekcji. Z tych dwustu pięćdziesięciu fotografii kurator Łukasz Rusznica dokonał finalnego wyboru.
Wystawa Chciałabym być żółtym psem to opowieść o spotkaniu trzech kobiet z różnych pokoleń w jednym miejscu, o wzajemnej inspiracji i kontynuacji spojrzeń – w głąb siebie, w przeszłość, w osobiste wątki i na siebie nawzajem.
Świat Lory to kobiety w gorsetach egzystujące pośrodku niczego i ich codzienna walka w trudnych warunkach. Często były same na pustkowiu, ponieważ mężczyźni pracowali daleko: w kopalniach, wycinając drewno w górach, budując nowe drogi i kładąc linie kolejowe. W obiektywie Lory Dziki Zachód to nie znany z popkultury świat męskich rozgrywek o władzę i rozhulanej przestępczości, lecz codzienność uchwycona z uważnością kojarzącą się z bardziej współczesnymi nam nurtami fotografii osobistej.
Na zdjęciach zobaczymy osoby z najbliższego otoczenia fotografki: jej siostrę Lizzie, męża Guya, mamę, przyjaciół i sąsiadów. Oswojeni z aparatem nie przejmują się nim za bardzo, zajmując się codziennymi sprawami.
W świecie Dzikiego Zachodu będącym domeną mężczyzn kobiety w gorsetach podążały za swoimi pragnieniami. Samotnie jeździły konno na biwaki w górach, prowadziły hotele i inne biznesy. Potrzebowały siebie nawzajem, wspólnie przezwyciężały samotność. Na wystawie prac Lory Webb Nichols kobiece więzi zyskują nowy, międzypokoleniowy wymiar.
Chciałabym być żółtym psem wystawa w ramach 15. American Film Festival 6.11.2024–23.02.2025 wernisaż: 8.11 (piątek), godz. 19.00 Studio BWA Wrocław ul. Ruska 46/301 (III piętro)
0 notes
stop-hejtowi · 23 days ago
Text
W sercu pustka, w oczach pycha, Słów jadowitych strumień plynie. Nie zna zasad, nie zna etyki, Własnym ego tylko żyje.
Innych lekceważy, gardzi, Ich uczucia nie rozumie. Z chamstwem w ustach, z gniewem w sercu, Świat swój własny sobie buduje.
Nie zna szacunku, nie zna wstydu, Egoizm go w całości ogarnia. Własne potrzeby stawia ponad, Ludzkie cierpienie go nie wzrusza.
Zostanie sam, w pustce ducha, W towarzystwie własnej pychy. Bo prawdziwa radość, prawdziwa miłość, Kwitną tylko w sercu szlachetnym.
0 notes
dzianywelur · 2 months ago
Text
Moda to dla mnie coś wiecej niż tylko płytki aspekt
to poczucie estetyki
to chęć bycia indywidualistką
to miłość to kolorów i wartościowych materiałow
to czułośc dłoni i oczu na niespotykane tekstury
to wewnętrzna potrzeba pokazania własnej odwagi i szaleństw które kiełkują sie w mojej głowie na temat łączenia róznych fasnów
to zabawa, pasja i czerpanie z tego radości
to charakterność, zamiłownaie do charakteryzowania samej siebie
to nowoczesność a jednoczesnie zamiłowanie do staroci
to wyrazanie samej siebie
to chęć przekazania kolekcji magazynów modowych i ubrań, które uszyłam z pokolenia na pokolenie (chcę być tą fajną ciotką o której opowiadają dziewczynki swoim koleżankom i pokazują im zaciekle zbierane kolekcje sztuki, rzemiosła jakie stworzyłam)
to potrzeba wyróżnienia sie w tym szarym swiecie
to inspiracja dla innych
To głowa pękająca od pomysłow i non stop pracujący mózg nad nastepnymi projektami
to egoistyczna potrzeba czucia na sobie oczu
to wbrew pozorom ekologia, tworzenie nowych, ciekawych elementow garneroby z materiałów ktore leżały i kurzyły sie w szafie
To nietuzinkowe spojrzenie na świat
To chęć otaczania się pięknem, czyli mieć swój własny magiczny kąt ze stolikiem na którym stoi wazon z ulubionymi kwiatami a obok półka z magazynami modowymi, na lewo od tego stoi manekin na którym wisi kreacja i czeka aż przyszyję do niej ostatnie ręcznie robione elementy, a ścianę ozdobioną sztuką przytrzymuje moja ukochana maszyna do szycia służąca mi już od wielu lat.
to ekstrawagancja i zdrowa samolubność.
to chęć bycia wizjonerką, projektantką, twórczynią sztuki i szaleństwa, kobietą sukcesu, niezapomnianą postacią.
K.🌹
0 notes