#szczegół
Explore tagged Tumblr posts
twojatragedia · 6 months ago
Text
ZĘBY
-kiedy ostatanio myłaś zęby? Dzis... czkeja dzisiaj albo nie wczoraj. Pomyślam na pewno jakos tak a moze nie.
Czekaj kto to sie spytał Wróć, dzisiaj rano(przeciesz klamiesz) nie mycie zębów jest obrzydliwe ale ja ich nie myłam może jeden dzien, dwa a może tydzien, miesiac, rok.
Czekaj Wróć -czemu nie myjesz zębów wiesz ze to obrzydliwe No powiedziała to przed chwila przecież!!! Oszalałam znowu gadam do siebie.
Czekaj a własnie zęby (Spojrzałam w lustro) Brudne żółte pognite zęby. Połowa z nich to juz wypadła.
Na serio aż tak dawno ich nie myłam nie mozliwe Czekaj który mamy rok? Jaki dzień tygodnia Którą godzine?
Patrze w lustro analizuje kazdy szczegół swojej twarzy nie rozpoznajej tej istoty w lustrz.
Jej.. jej oczy powieki opadnięte mocne since pod nimi. Oczy oczy tej istoty są takie puste bez żadnego wyrazu jakby nie żyła.
Skóra biała jak papier, policzki bardziej zapadniete niz kiedyś jej twarz nie jest juz taka pulchna.
Włosy dlugie a za razem rzadkie i zniszczone czarny kolor niczym smoła opadają na jej porcelanową twarz jak u laleczki.
Widok obrzydliwy a za razem taki hiptotyzujący widzisz dziewczyne a może troche laleczke wydaje sie taka nie realna taka pusta.
Jej wzrok jest taki pusty jakby od dawna w niej zycia nie było cała wydaje się pusta w środku ale ale jej zęby całe pognite to pewnie przez wate,wate cukrową ktorą jadła na potęgę.
A może to wina wymiotów w sumie nie raz łapała się na wymiotach po posiłku jak nikogo w domu nie było.
Jej cały widok przyprawia o dreszcze. Ciało tej dziewczyny całe sine blade pokryte siniakami, ranami, bliznami i tłuszczem.
Z tej iluzji wyrwało mnie pytanie -kiedy ostatnio myłaś zęby? Nie..nie wiem nie pamiętam.
-pamiętasz co kolwiek coś z ostatniego tygodnia? o poprzednich latach miesiącach nawet nie wspomne.
Znowu zamarłam nagłe uczucie pustki powiększyło się Jak jak ja mam na imie wyszeptałam
KIM JA DO CHOLERY JESTEM
-Twoja Tragedia
30 notes · View notes
chichotka · 4 months ago
Text
Czuliście się kiedyś we własnym domu jak w domu wielkiego brata? Ja tak właśnie się czuje.
Miałam jeden dzień urlopu i o jeden za dużo.
Spędzanie go w domu to męczarnia.
Ileż to ja się nawkurw... to moje.
Zacznijmy od tego, że chciałam skorzystać, bo pogoda, bo urlop i w końcu zobaczyć dno kosza od prania. I co? Ano cała linka na pranie zajęta, jak nigdy. Przypadek? Śmiem wątpić.
Historii ogródkowej ciąg dalszy. Z #lokatorki zrobiła się ogrodniczka pełną gębą. Jak zrobiliśmy generalny porządek w ogródku przed domem (wspominałam, że przez 30 lat jakoś przechodziła i nie zauważała tych krzaczorów) to owa osoba przypomniała sobie, że zielsko się plewi. I tak my chcemy żeby owy kawałek zarósł i była trwa, a ona chodzi z haczką i grabiami. Dodam, że oczywiście naszymi narzędziami operuje i się rządzi, bo przecież osoba się w życiu niczego nie dorobiła. Przy okazji jak je bierze to troszkę poszpera nam w pomieszczeniach gospodarczych, a co tam... Mało tego, tak to jeszcze nie koniec, sąsiad psełdo stolarz wcisnął jej za grube hajsy drewniane donice (dla mnie wyglądają jak trumny - toć to szczegół, pewnie się czepiam) i te babsko postawiło je przed moim garażem i posadziło sobie begonie - cmentarne begonie, to jakiś znak? Na trumienkach się nie zatrzymała, wynalazła kolejne donice i coś tam zasiała. My odgracamy, ona robi rozpiździaj, każde z innej parafii - wieś tańczy i śpiewa. Mój pedantyzmu nie może tego znieść!
Poza tym cały czas jestem podglądana i podsłuchiwana. Jak wychodzę na zewnątrz to od razu mam ogon, i to podwójny, bo są wakacje, czyli monitoring jest podwójny. I żeby to się chociaż odezwało, żeby pogadało chociażby o pogodzie, o czymkolwiek. Od 10 lat usłyszałam tylko "Cześć ciocia" - ot wyżyny konwersacji. I tak siedzimy w krępującej ciszy i patrzymy na siebie.
Dla mnie to katorga, nie urlop. Spędzanie czasu z kimś kogo nie lubię, wr��cz nienawidzę, jak widzę tą babę i to drugie coś to od razu czuje w sobie narastającą złość i obrzydzenie. Tak bardzo żałuję decyzji, by zamieszkać razem.
I niby wiem, że mąż jest po mojej stronie i że z nią rozmawiał, tylko to ciężki przypadek i do niej nie dociera, mimo to wczoraj wyładowałam się na nim. Trochę mi głupio, ale ja już nie wytrzymuje psychicznie.
Dom to powinno być miejsce odpoczynku, gdzie mogę sobie rozmawiać z kim chce i o czym chce, gdzie mogę spać do 12, gdzie mogę chodzić swobodnie bez makijażu i w gaciach, bez jakiś komentarzy - tu nie mogę.
Musiałam...
24 notes · View notes
niechciaana · 4 months ago
Text
Nic mnie tak nie leczy jak to:
Kiedy chcę ze mną robić najgłupsze pomysły, które wymyślę
Kiedy widzę jego zaangażowanie
Kiedy czuję, że chce znać każdy szczegół na mój temat
Kiedy chce się wspólnie cieszyć z życia
Kiedy zwraca uwagę na drobne szczegóły
Kiedy czuję, że mogę z nim pogadać o wszystkim
Kiedy jestem jego oczkiem w głowie
Kiedy czuję się przy nim bezpieczna
Kiedy liczą się dla niego wspomnienia a nie rzeczy materialne.
6 notes · View notes
piotrtymcio · 8 months ago
Text
Bartek
Tumblr media
Canon Powershot A310
[EN] It's the year 2004. Bartek is sitting in my apartment. In the background, you can see mega trendy curtains in the color of the Great Masurian Lakes. I suspect they were handmade by my mother, but I might be wrong. It's a minor detail in the photo but relates to my past and memories. To the right of Bartek, you can see a radiator in red, which I painted myself using spray paint and without my parents' consent. Nonetheless, it is 2004, and we are sitting in my room, in front of a desk, playing with a Canon A310 compact camera. The first digital camera I owned, not counting a phone attachment. Sixteen years later, Bartek died nearly a month before his 35th birthday. And even though we didn't see each other as often after finishing high school, it's hard for me to come to terms with this fact. We won't meet at the corner of the street anymore and won't talk about what's going on. Bartek won't drop by with his family for a session. We had planned a photoshoot, but we never got around to it. He's not the only case like this. I knew another boy from outside of school who passed away even younger. I found out about it later, and it felt strange. Another friend from high school suddenly went to the emergency room and never came back. Moreover, one of my students (I taught at an elementary school) committed suicide as a young, but still teenage, adult. And yet, we continue. I, as I write this. You, as you read these words. Maybe this post has turned into a kind of soulless enumeration, but I hope it also provokes a moment of reflection. Try to make the most of the fact that you are still here and do something nice for your loved ones while they are still around. Tomorrow may be too late.
[PL] Jest rok 2004. Bartek siedzi u mnie w mieszkaniu. W tle widać mega modne zasłony w kolorze wielkich jezior mazurskich. Podejrzewam, że uszyte własnoręcznie przez moją matkę ale mogę się mylić. To mały szczegół na zdjęciu ale dotyczy mojej przeszłości i wspomnień. Otóż po prawej od Bartka widać kaloryfer w kolorze czerwieni. Który pomalowałem sam za pomocą farby w sprayu i bez zgody rodziców. Nie mniej jednak jest rok 2004 siedzimy u mnie w pokoju, przed biurkiem i bawimy się aparatem kompaktowym Canon A310. Pierwszy aparat cyfrowy jaki posiadałem, nie licząc przystawki do telefonu. Szesnaście lat później Bartek zmarł na niespełna miesiąc przed swoimi 35 urodzinami. I mimo, że po zakończeniu liceum nie widywaliśmy się już tak często to ciężko uświadamiać mi sobie ten fakt. Nie spotkamy się już na rogu ulicy i nie porozmawiamy o tym co słychać. Bartek nie wpadnie z rodziną do mnie na sesję. Planowaliśmy zdjęcia ale nie zdążyliśmy ich zrobić. To nie jedyny taki przypadek. Znałem innego chłopaka z poza szkoły który odszedł w jeszcze młodszym wieku. O tym fakcie dowiedziałem się po czasie i było to dziwne. Inny kolega z lo w trybie nagłym pojechał na sor i już nie wrócił. Mało tego. Jeden z moich uczniów (a uczyłem w szkole podstawowej) popełnił samobójstwo już jako dorosły, ale chyba wciąż nastoletni, chłopak. A my jeszcze trwamy. Ja kiedy to piszę. Ty kiedy czytasz te słowa. Być może ten post zamienił się w taką wyliczankę bezduszną ale mam nadzieję, że sprowokuje też trochę do chwili zadumy. Postaraj się wykorzystać to, że jeszcze jesteś i zrób coś miłego dla bliskich póki oni też jeszcze tu są. Jutro może być za późno.
7 notes · View notes
soskinnybones · 10 months ago
Text
Chyba nic mnie nie motywuje tak jak widok grubszych dziewczyn ode mnie. Przysięgam.
Patrzę na nie i się modlę, żeby nigdy tak nie wyglądać. Najlepsze jest to, że one nic z tym nie robią…
Jak tak można???
Kolejna sprawa, że własnego wyglądu też nie mogę znieść.. taki tam szczegół.
8 notes · View notes
myslodsiewniav · 10 months ago
Text
28-01-2024
Jestem na ćwiczeniach z polskiego. 3h. Teraz przerwa. Bawię się świetnie. Uśmiałam się. Jest fajnie. Nie czuję stresu - mam tak bardzo wyjebane i tak łatwo mi ze świadomością, że nie do końca znam odpowiedź, że pewnie popełniam błąd, a mimo to się zgłaszam i uczestniczę w tych zajęciach.
Dzięki diagnozie ADHD zeszło całe ciśnienie związane ze wstydem przed obciachem - NIE MAM PO PROSTU NA TO WPŁYWU. A dzięki podejściu prowadzącej zajęcia - strach przed niezaliczeniem tego przedmiotu.
Jestem spokojna. Zdać - zdam.
Na bank nie na 5 xD bo to nie możliwe po prostu w moim przypadku, ale zdam.
Co innego z grafiką komputerową... OMG, jakie to jest stresujące. Robimy proste rzeczy, ale robimy je na ocenę. I musimy oddawać kolejne etapy na czas, w trakcie zajęć. To naprawdę banały, ale pracuję w innym programie niż zazwyczaj, nie nawykłam do tych komend, szukam narzędzi po menu, ze stresu głupieję. Staram się SZYBKO coś tam oddać, program wiesza się, bo jest przeciążony, ale nagle nie mogę czegoś wykonać, tracę cennę minuty, mam blokadę w programie, muszę prosić o pomoc prowadząca i okazuje się, że ze stresu, pewnie kiedy program się zawiesił, bezwiednie nacisnęłam jakiś BANAŁ (głupi szczegół) i przez to zablokowało się to czy tamto, przez to nie mogłam użyć tego co chciałam, przez to tracę cenny czas, przez to nie mogę oddać pracy... I czuję się jak debilka.
No to teraz mam 3h z polskiego - zaskakująco przyjemne i relaksacyjne zajęcia. A po bloku wykładowym będę miała 4h z projektowania graficznego. Znowu. Wczoraj też miałam taki maraton i zaciskałam zęby tak silnie, byłam napięta tak bardzo, że nie mogłam zasnąć. Szczęka mnie boli. Ech...
Wracam na polski.
9 notes · View notes
nannelia · 2 months ago
Text
Tumblr media
Artemis i Maciek oficjalnie zostali parą, jeszcze, nawet zanim stali się najlepszymi przyjaciółmi, taki szczegół xd
Pewnie pójdą razem na studia albo nie pójdą wcale na studia i od razu zamieszkają razem, się zobaczy.
3 notes · View notes
annpositivitylife · 2 years ago
Text
Jak lubić siebie ciut bardziej albo przynajmniej tolerować?
Zacznijmy od tego, że trudno jest kochać siebie, nie akceptując się W OGÓLE. Wszystko należy robić metodą małych kroczków, nie od razu Kraków zbudowano 😅.
Po pierwsze, czemu to robić? Lubienie siebie po prostu w praktyczny sposób ułatwia życie i podnosi poziom satysfakcji. Jest dużo zalet, między innymi łagodniejsze podejście do siebie, lepszy nastrój, lepsze radzenie sobie z krytyką, docenianie siebie.
Zastanów się, czemu nie lubisz siebie na pewnej płaszczyźnie życia albo w ogóle. Może wynika to z własnych wygórowanych oczekiwań, rodziców, toksycznych relacji? Może masz trudność z zaakceptowaniem jakiejś cechy, twojego zachowania, reakcji, niekoniecznie zależnych od ciebie, porównujesz się do innych?
Nie jest jednak tak łatwo, kiedy jesteśmy bombardowani obrazami idealnego życia, aesthetic girl, clean girl, perfect night rutine itp. Poza tym ludzie wokół nas, nacisk na sukcesy, produktywność, siłę, radzenie sobie ze wszystkim.. Poświęcanie sobie za mało czasu i odrzucanie swoich emocji wpływa, że tracimy kontakt ze sobą i to kto inny stanowi o nas, a nie my sami.
Jak zwykle w takich psychologicznych czy rozwojowych kwestiach, wszystko się jakoś łączy i nie ma jednej odpowiedzi, która załatwia wszystko. Pamiętajcie, że ja też nie jestem w stanie wiedzieć wszystkiego, no i piszę to tylko na podstawie własnych doświadczeń jako osoba zainteresowana psychologią, po wieloletnich zmaganiach z różnymi rzeczami.
Choć brzmi to paradoksalnie, zaakceptuj, że akurat w tym momencie życiowym w którym się znajdujesz, nie kochasz siebie najbardziej. To pomoże ci odrzucić presję. Bo wielu ludzi, także ja, wpada w pułapkę pogoni za czymś w rozwoju, a wtedy to traci sens tak naprawdę.. Pomyśl o tym, że nie traktujesz siebie jak niewolnika. Obserwuj swoje myśli- nie musisz wierzyć wszystkiemu, co wpadnie ci do głowy. Obserwacja siebie może pomóc w zmianie szkodliwych nawyków, takich jak ciągłe krytykowanie siebie w głowie, niedocenianie, czy stosowanie wobec siebie autoagresji. Myśl o tym, żeby traktować siebie jak osobę, którą lubisz. Szanuj swoje ciało, nie patrz na nie przez pryzmat mediów czy twoich kompleksów. Podziękuj mu, że masz energię, że możesz pracować, pisać, myśleć, przytulić innych, nie wiem, szyć, grać na pianinie, biec. Nie patrz na swoje ciało tylko w kategorii wymagań, pomyśl raczej, do czego ono ci POMAGA i za co jesteś wdzięczny. Staraj się znaleźć czas na pobycie ze sobą, odpoczynek. Pamiętaj, że jesteś człowiekiem, zasługujesz na przyjemność, chwilę wytchnienia. Perfekcjonizm bardzo zaburza postrzeganie siebie. Tutaj po raz kolejny pomaga traktowanie siebie jak przyjaciela.
Często mam tak, że autentycznie, uważam wszystkich za pięknych xD. Rzadko uznaję kogoś za brzydkiego. Może to dziwne, ale patrzę na człowieka i chociaż widzę, że nie wiem, nie wygląda jak z okładki, nie ma idealnych włosów, makijażu, może ma zmarszczki, trądzik, lekko krzywy nos, ale i tak jakoś mi się podoba. To jest też związane z czyjąś osobowością, lubię kogoś, to i myślę że jest ładny. Postaraj się spojrzeć tak na siebie. Czy naprawdę oceniasz tak negatywnie innych, tak krytycznie na nich patrzysz, analizując każdy szczegół i wymagając perfekcji? Pewnie nie. To dlaczego robisz tak samemu sobie? Jak miałam nie wiem, z 13/14 lat, wyczytałam w gazecie dla nastolatków, by uśmiechnąć się do siebie w lustrze, zauważyć w sobie coś ładnego, mówić sobie rzeczy w stylu "Jestem piękna, akceptuję siebie" (wtedy to jeszcze nie zostało określone jako afirmacja xD). Może brzmi to głupio, ale autentycznie takie coś mi pomogło lepiej na siebie patrzeć, także na swoje wnętrze, bo to się wszystko łączy.
Czas ze sobą. Medytacja, uważne jedzenie, zauważanie swoich dobrych stron. Jak czasem jest nam z tym trudno.. mamy zajebisty wynik z czegoś, ale nigdy nie jesteśmy w pełni zadowoleni. Cieszmy się z małych rzeczy xD i to jest prawda. Doceniajmy siebie na polu przyjaźni, osobowości, cech charakteru. Nie chodzi tu o samouwielbienie, ale o takie zdrowe podejście. Powiedz sobie- dobra robota. Zauważ, jak się zmieniłeś na przestrzeni lat, jak się rozwinąłeś, o ile jesteś mądrzejszy.
Nie żałuj sobie. Traktuj siebie z miłością, jak pełnowartościowego człowieka. Zrób sobie super długą kąpiel z olejkiem, kup coś słodkiego, usiądź z herbatą i po prostu bądź, pobaw się z dzieckiem, wyjdź na zakupy, potańcz do muzyki, spotkaj się z innymi, uszczęśliwiaj się!
Wiedz że masz w sobie wszystko, czego potrzebujesz. Taka jest prawda. Potrzebujesz poświęcenia sobie czasu i popracowania nad czymś, co już masz.
Akceptuj, że coś nie stanie się od razu. Czasem zdrowienie, naprawa relacji ze sobą trwa długo. Pewnie to całożyciowy proces, nie jest tak, że raz odhaczysz i już. To każdy dzień. Lepsze nastawienie, traktowanie siebie można wyćwiczyć. Początkowo to jest trudne, ale warto, nawet jeśli na początku czujemy się z tym sztucznie. To jest do pracy. Najlepiej ograniczyć destrukcyjne wpływy innych osób, chcących podciąć ci skrzydła, sprawiających że wątpisz w swoją wartość, ale nie zawsze się da.. niestety xD. Coś o tym wiem. Z mojej strony mogę powiedzieć że można spróbować powiedzieć tej osobie, żeby przestała, że cię to boli. W normalnej sytuacji powinno poskutkować. W innym przypadku, staraj się jak najbardziej oddzielać myślami od tej osoby, nie czuć też nienawiści wobec niej, bo to niszczy człowieka. Ja staram się wobec pewnych osób nawet o nich nie myśleć, nie zawracać nimi głowy, ani sekundy, choć jest cięzko. Pocieszam się, że kiedyś będą oni moją przeszłością. Zresztą czemu ktoś ma cię oceniać 🫣
36 notes · View notes
pe-rfe-kcja · 1 year ago
Text
PERFEJCJA
bycie perfekcją to nie tylko chudość, to tez dbanie o każdy szczegół swojego życia.
chodzi o porządek, zapach, estetyke, pokój
motylki są idealne wtedy kiedy są chude mają pięknie pachnące ciało ładne włosy, paznokcie, makijaż.
takie jest moje zdanie i nie nazwę się motylkiem dopóki nie osiągnę wszystkich tych rzeczy
13 notes · View notes
catosharpenyourteeth16 · 7 months ago
Text
Imagine zrobić cosplay lalki monster high. Jedyny szczegół jest taki, że monster high nie wyglądają jak grube kurwy ;]
Tumblr media
największa motywacja 🛐
4 notes · View notes
twojatragedia · 6 months ago
Text
SUFIT
Leżę wpatrując się w sufit, analizuje każdy jego szczegół.
Jak wygląda jego kolor, strukturę a nawet jakbym smakował.
Wpatrując się w niego tracę poczucie czasu nie wiem czy minęło kilak minut a może znowu przeleżała cała noc bez ruchu wpatrujac się w niego.
Czekam
-na co czekasz? (Kto to powiedział) pomyślam jednocześnie nerwowo oderwałam wzrok.
Znowu mi odbija super powiedziałam z lekko podenerwowanym tonem.
Nikogo tu nie ma. Wróciłam to wpatrywania się.
Zawsze jak patrzę na sufit mam taką cichą nadzieję w tyle głowy, że na mnie spadnie. Czekam na to.
Czekam na ten moment jak sufit zawali mi się na głowę i w końcu zaznam spokoju.
-Twoja Tragedia
11 notes · View notes
trupowieszcz-moved · 2 years ago
Text
polscy mutualsi właśnie sobie przypomniałem książkę którą dawno temu czytałem i chyba nikt jej za bardzo nie zna a miała super klimat i mi się bardzo podobała
polecam bardzo bo też niedługie
13 notes · View notes
niechciaana · 8 months ago
Text
Jak zadbać o spokój swojego umysłu:
Przestań mówić ludziom każdy szczegół swojego życia. They dont care. A niektórzy nawet życzą ci źle.
Nie oczekuj niczego. Bądź wdzięczny za wszystko.
Wybieraj starannie ludzi, którymi się otaczasz. Z kim się zadajesz takim się stajesz.
Kontroluj swoje relacje. Nie pozwalaj ludziom ani sytuacjom wyprowadzać cię z równowagi. Nie pozwalaj sobą manipulować.
10 notes · View notes
kotekkzielony · 8 months ago
Text
Tumblr media
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 5 (30.03.2024)
-> Koniec nagrań "Twierdzy"
Od 2011 roku działam na platformie YouTube oglądając i komentując przeróżne materiały, a także prowadząc kanał, gdzie zamieszczam filmiki z unikatowych gier komputerowych. Filmiki te dotyczą najczęściej przechodzenia tychże gier - klasyków, w formie solucji, okraszone (od końcówki 2014 roku) moim komentarzem głosowym. Owe solucje i serie są o tyle specyficzne, że zawierają dokładne przejście gry, od początku do końca i niemal zawsze na ustawionym najwyższym poziomie trudności. W lutym i marcu tego roku zabrałem się za realizację czterdziestej drugiej już serii z przejścia gry, a nagrywaną grą była kultowa strategia "Stronghold" (w tłumaczeniu "Twierdza") z 2001 roku.
29 marca 2024. Nagrania kolejnej serii na kanale dobiegły nareszcie końca. Nie ukrywam, że był to jeden z bardziej wymagających projektów, wszak "Twierdza" jest trudną i zmuszającą do niemałego wysiłku grą (szczególnie na najwyższym poziomie trudności na jakim grałem). Gra polega w głównej mierze na dbaniu o gospodarkę, dbaniu o kmieci, o popularność, budowaniu różnych struktur, a nierzadko też stawianiu własnych zamków i ich obronie przed nieprzyjacielem, jak i również rekrutowaniu coraz potężniejszych wojsk, budowaniu machin oblężniczych i obleganiu wrogich warowni. Brytyjscy autorzy przygotowali do przejścia dwie kampanie - kampanię militarną (główną, z wątkiem fabularnym) składającą się z dwudziestu jeden misji, a także kampanię ekonomiczną (dodatkową) z pięcioma, niepowiązanymi ze sobą, misjami, a więc w sumie dwadzieścia sześć pasjonujących misji. Sama rozgrywka bardzo mi się podobała, choć przyznaję, że niektóre misje nieźle mnie zmęczyły z tego względu iż początkowo nie byłem w stanie ich zaliczyć! Niewątpliwie dużą zaletą gry jest bardzo mała losowość, przez co w każdej misji sprawdzała się metoda prób i błędów. Wystarczyło dokładnie zapamiętać, co się w danej misji dzieje i kiedy, każdy nawet najmniejszy szczegół, i na tej podstawie opracować najbardziej korzystną strategię działania. Kilka misji wydawało się jednak na tyle trudnych i wymagających, że opracowanie najlepszej (wg mnie) strategii ich przejścia zajęło mi ponad tydzień! Mimo sporego wysiłku włożonego w tej grze, czułem się szczęśliwy po zrealizowaniu wszystkich nagrań - wypowiedziane przez lektora słowa pod koniec gry "… i wreszcie mogłeś odpocząć" okazały się strzałem w dziesiątkę, a podczas napisów końcowych wybrzmiewała najlepsza muzyka w grze. Powstało łącznie dwanaście odcinków, każdy z nich trwający około 25 minut, więc cała seria zawiera niecałe pięć i pół godziny materiału. "Twierdza" jest świetną grą, ze wspaniałym, średniowiecznym klimatem, profesjonalnym dubbingiem oraz, jak się okazało, wymagającą rozgrywką i jestem pewien, że jeszcze nie raz do niej wrócę. Niewątpliwie za pewien czas zapomnę jak udało mi się zaliczyć tutejsze najtrudniejsze misje, więc prawdopodobnie gdybym do tej gierki wrócił, musiałbym obejrzeć swoją własną solucję (śmiech).
Moim kolejnym do zrealizowania krokiem jeśli chodzi o gry z serii "Twierdza" jest niewiele młodsza, moja ulubiona odsłona, czyli "Twierdza Krzyżowiec", choć póki co robię sobie przerwę od gier strategicznych - mam w planach też inne projekty, inne tytuły. Za kilka dni, konkretnie drugiego kwietnia wychodzi pewna gra, na którą czekam od kilku lat - być może to ten tytuł będzie przeze mnie nagrywany jako następny? Jeszcze pomyślę! Wpierw czekają mnie, mam nadzieję, długie i satysfakcjonujące godziny przy zagłębianiu się w świat tej uroczej, wyglądającej na dopracowaną w każdym calu, strzelanki z widokiem z góry.
5 notes · View notes
davincisfox · 2 years ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
🦊🌀 Niesamowity tatuaż od Ariany Pavlenko! 🌀🦊
Z radością prezentujemy najnowsze dzieło naszej utalentowanej tatuażystki Ariany Pavlenko - wyjątkowy tatuaż przedstawiający lisa z popularnego anime "Naruto"! Wyczarowała to arcydzieło na damskim przedramieniu, korzystając z precyzyjnej techniki fineline.
Ariana, jak zawsze, zadbała o każdy drobny szczegół, dzięki czemu ten tatuaż przyciąga wzrok i wyraża głębokie znaczenie dla osoby, która go nosi. Chciałbyś mieć własny unikatowy tatuaż? Skontaktuj się z nami, aby umówić się na konsultację z Arianą!
👉 Sprawdź naszą stronę, aby zobaczyć więcej prac Ariany i innych artystów. 📲 Skontaktuj się z nami, aby umówić się na konsultację.
Tatuaż przedstawiający lisa z popularnego anime "Naruto"
11 notes · View notes
arekmiodek · 1 year ago
Text
OGLĄDAJ MNIE I ODKRYWAJ
Oglądaj mnie i odkrywaj odkrywaj, patrz kładę się, śpię a Ty mnie szukasz odkrywasz piersi, odkrywasz nogi i ręce obsypujesz diamentami pożądasz coraz bardziej podziwiasz rozchyl mi usta zatańczę dla Ciebie… Kiedy Ciebie nie ma przy mnie zagubiona wśród roztrzepanych myśli marzę byś mi się przyśnił, śnisz się więc ciało nabiera kontórów i delikatnie kładę Ciebie na płótno aby dalej ucieleśniać każdy szczegół tak ważny, rozpływasz się jednak jak obłok ja wpadam na Ciebie z impetem, zatrzymaj się i stoisz i ja już spokojna, więcej farb nie potrzebuję zwinny jak pantera i szybki także mnie dopadasz by wędrować przez piaski i beztrosko smagać umysły nasze niebezpieczne jak noże tnące zwijające się liany na piasku, na wzgórzach daleko, daleko…
Tumblr media
Wiersz "OGLĄDAJ MNIE I ODKRYWAJ" (Maria Teresa von Orgeich)
2 notes · View notes