Tumgik
#normalność
Text
Tumblr media
A warning about what may to come and is was already planned by the rich.
0 notes
przechowalniazwlok · 5 months
Text
Stanęłam na wadze i dosłownie wpadłam w histerię. Nie wiem już co robić, tak potwornie siebie nienawidzę...
Jeszcze matka mi mówi, że w końcu wyglądam normalnie, no jprdl. Nie będę jadła. Lecę fast jak długo dam radę. Pokażę, jak wygląda moja normalność.
20 notes · View notes
Text
„Normalność jest wybrukowaną drogą: Wygodnie jest po niej chodzić, ale nie rosną na niej żadne kwiaty.”
- Vincent Van Gogh
18 notes · View notes
kredensstuff · 3 months
Text
Zdefiniuj normalność na nowo. Żadne z nas nie jest świadome pełni swojej siły, dopóki nie zaczniemy wystawiać na próbę własnych ograniczeń i igrać z losem, a im częściej to robimy, tym mniej obchodzi nas, co myślą o nas inni, bo tak dobrze jest czuć się wolnym.
„Corrupt", Devil's Night #1, Penelope Douglas
12 notes · View notes
delicja-0 · 1 month
Text
Wczoraj wieczorem mialam jakas zalamke i trochę zjadlam wiec smutno, najprawdopodobniej ta zalamka byla spowodowana tym że n gralam na komputerze ze znajomi a ostatnio daje mi to taką normalność, wczoraj nie dało bo nie grałam. Miałam fajny sen ale nie będę się rozpisywać, każdy sen o mojej śmierci jest fajny. Dzisiaj pomyślałam, że skoro wczoraj było do dupy to dzisiaj powinno być git ale jak o 7 rano budzą cie kłócący się dziadkowie to juz wiesz że git będzie tylko jak walniesz magika. XDDD Wg zdecydolam, że zapytam sie matki o nowy telefon bo moj aktualny jest juz nieco w opłakanym stanie. Zdjęcia tym nie zrobisz bo aparat jest bardziej porysowny niz moje uda (XDDDDD) A bateria spada szybciej niż chęci do życia po powrocie do szkoły (a jeszcze szybciej w zime) wg wejście na ładowarkę jest bardziej zjechane od dupy 14 latki dobra sory za te porównania 😔😔 ponioslo mn troxhe. Raczej spodziewam się, że gowno z tego wyjdzie ale jak i tak mam już dzień do dupy to jak pokłóce sie z matka to chociaż wygeneruje nowy kod na ciele 💪💪💪
16 notes · View notes
ojciecgnateusz · 11 months
Text
Gardło w końcu mam w normie i wróciłem do normalnego jedzenia. Przez te parę dni naprawdę bałem się, że to nawrót, ale okazało się, że nie ma co schizować, to po prostu zawalone gardło. Aktualnie odgrzewam pierogi ze świąt z zamrażarki (patrząc na wybitne emerytury rodziców i fakt, że moja wypłata dopiero jutro, żarcie awaryjne zawsze dobre. Z tatełem tych pierogów robimy w ilości niesamowitej żeby starczyło na parę miesięcy. Przydało się! Swoją drogą tateł to główny żywiciel rodziny - jest cukrzykiem, więc jemy jego jedzenie, które przyrządza. Być może stąd nie lubię słodyczy, bo po prostu nie wychowałem się w rodzinie gdzie były kupowane, ze względu na tatła właśnie).
No i... nie liczę kalorii! I nie martwię się, że wyjdą mi głodowe ilości, bo znowu jem jak normalny człowiek i bardzo mnie to cieszy. Spróbuję nie liczyć jak najdłużej i po prostu siebie obserwować. Dosłownie mam wrażenie, że nadchodzi upragniona normalność
23 notes · View notes
thereturnofthinness · 5 months
Text
Kryzys
Znowu mam kryzys w odchudzaniu. Długa droga za mną a ja nadal ważę te głupie 58kg... Niby było ostatnio 57.7 ale częściej widzę 58 i jestem już tym zmęczona. Tłumacze sobie że jestem w drugiej fazie cyklu i też więcej jadłam ale nie mam motywacji nawet do tych 1000kcal żeby chudnąć. Co prawda zaczynałam z 63.5kg ale jakoś mam wrażenie że odchudzam się długo a efekty marne. Z 4kg jeszcze bym bardzo chciała schudnąć a idzie coraz trudniej... Mam tylko nadzieję że nie zepsuje to co mi się udało i że się nie poddam. Marzy mi się normalność w jedzeniu ale niestety lata w zaburzeniach odżywiania robią swoje... Ostatnio też mam gorszy nastrój psychiczny i nic mi nie pomaga więc może przez to też nie mam motywacji... Nienawidzę tych wszystkich hormonów emocji itd... Szkoda że życie nie może być proste chociaż generalnie to widzę że ja je sobie sama utrudniam.
8 notes · View notes
hellomylifebylike · 4 months
Text
Normalność to iluzja. To, co jest normalne dla pająka… jest chaosem dla muchy.
7 notes · View notes
niechciaana · 6 months
Text
Girl, jeśli masz dzisiaj wziąć sobie coś do serca, niech to będzie to:
Zakochaj się w mężczyźnie, który wspiera Twoje szaleństwo, nie w idiocie, który wymusza na Tobie normalność.
8 notes · View notes
girlfromheaven4993 · 1 year
Text
un-brainwashing you
to ile\czy masz przyjaciół cie nie definiuje
nie ma znaczenia równiez ile masz obserwujących na social mediach
nie musisz być takx samx jak inni
nie musisz ubierać się\być w konkretnej określonej estetyce
nie ma znaczenia ile ważysz, ile masz lat lub wzrostu
to nic jeśli nie jesteś dobrx w swoich hobby, liczy sie radość ktora z tego płynie
większość rzeczy o które ludzie się ciebie czepiają, tak naprawde nie ma znaczenia
twoja płec cie nie definiuje
skopiowanie linku tik toka nie sprawi że twoje pragnienie się spełni
twoje oceny cie nie definiują
nie musisz być najlepszą wersją siebie
jestes wystarczającx
perfekcja nie istnieje
to ile masz pieniędzy nie ma znaczenia
standardy urody zmieniają się bardzo szybko i są wyidealizowane więc nie musisz się w nie wpasowywać, twórz własne standardy
normalność to pojęcie względne
ciesz się życiem na własny sposób
~ love, aurelia
27 notes · View notes
neverexistence · 9 months
Text
Uważam że normalność to perspektywa w której się znajdujesz, tak samo jak ofiary przemocy uważają bicie ich za coś normalnego, tak samo każde z nas może żyć w innym złudzeniu. Przede wszystkim należy być szczęśliwym i mieć przy sobie niezawodną osobę która będzie przy Tobie nawet kiedy świat się będzie kończył i nie myślcie że to bajka czy film bo są na to dowody w postaci ludzi którzy przeszli razem wiele tragedii, stawali w obliczu dużych zmian a na starość wciąż chodzą za rękę i oddali by za siebie wszystko. Z okazji świąt tego wam właśnie życzę, ktokolwiek jeszcze śledzi ten mój chaotyczny blog i pozostałym również. "Wszyscy mamy tylko jedno życie" - uważam że to nie do końca prawda, może fizycznie tak ale psychicznie umieramy na wiele sposobów wiele razy. Bezpowrotnie odchodzą marzenia, zmienia się rzeczywistość oraz priorytety ale każdy z nas jest sumą wszystkich wydarzeń i uświadamiamy sobie gdzieś po drodze co jest tak naprawdę ważne aby w tym następnym życiu nie popełniać tych samych błędów. Dużo łatwiej jest upaść niż wstać, łatwiej jest się poddać niż walczyć ale ta walka kiedyś się opłaci bez względu na to jak trudna będzie bo nie odejdziecie z tego padoła na kolanach a jeśli kiedyś w końcu uda się wygrać to wygracie wszystko co było nieosiągalne. Osobiście nauczyłem się jednej ważnej rzeczy a mianowicie że nie zawsze trzeba zrobić to co należy bo to co należy to zawsze żyć w zgodzie ze sobą a łatwe rozwiązania zwykle przynoszą więcej szkód niż korzyści. Rok temu byłem na skraju załamania a właściwie to myślę że byłem daleko za nim i straciłem przyszłość i świat który kochałem i więcej szczęścia niż rozumu sprawiło że nadal tu jestem ale czasem warto być upartym bo to co miało być moją wadą jest teraz moją największą siłą bo uparłem się że będę dążył do szczęśliwego życia bez względu na trudności i przeszkody a kiedy w końcu tam dotrę będę z pewnością wiedział ile to znaczy. Nigdy nie uważałem się za dobrą osobę, nie uważam że jestem normalny, nie uważam że jestem w czymś bardzo dobry i nie jestem też mądry ale swoją wartość czerpię właśnie z tego jaki jestem bo może nie pasuje to większości ludzi to jest to moja wartość, trochę pokrętna ale moja własna z którą żyję w zgodzie. Miało być krócej z życzeniami ale w końcu to mój blog więc mogę sobie wędrować myślami gdzie chce :P W końcu i tak tu coraz rzadziej zaglądam ale może ciężko by było komuś w to uwierzyć to znalazłem tu dużo swojego szczęścia, dużo miłości i bez względu na to gdzie to spotkacie życzę wam tego samego, lepszego życia i spełnienia marzeń, nawet tych z pozoru niemożliwych.
12 notes · View notes
tearsincoffe · 10 months
Text
To już chyba przestał być blog motylkowy. Chociaż czuję, że wrócenie do utrzymywania idealnych limitów to jedyne co może mnie teraz uratować. Kontrola, normalność, jasny cel. Boże, Ana jest moją ostatnią nadzieją. Chwilę temu miałam atak (?) nie wiem jak to nazwać. Pierwszy raz spotkało mnie... to coś. Nie chcę wchodzić w szczegóły, nazwiecie mnie wariatką. Sama się tak teraz widzę. Jakby był to wstęp do schizofremii. Boje sie. Co jeśli zwariuje? Oby to była tylko jednorazowa akcja mojego atencyjnego umysłu który chyba sam chcę się wpędzić w chorobe. Na wszelki wypadek spisałam sobie całe te "wizje" jakby naprawde miało stać sie ze mną coś złego; nie wiem tylko czy strach pozwoli mi to kiedykolwiek przeczytać.
Odkąd odepchnęłam Ane pochłania mnie chaos.
7 notes · View notes
deathissolution · 3 months
Text
"Normalność jest tym, czym się ją uczyni"
Terry Pratchett - Wiedźmikołaj
2 notes · View notes
chcelatacjakmotyl · 9 months
Text
Byłam wczoraj u psychologa i powiedział, że mi nie pomoże bo potrzebuje psychiatry.
Wiec pojechałam do psychiatry
Mam depresje od 2-3 lat 🙃
Dostałam leki… Mam nadzieje, że pomogą i wróci normalność
2 notes · View notes
analizacja · 10 months
Text
Normalność
Nigdy nie powinno być normalne to, że dziecko pragnie zwrócić uwagę rodziców za wszelką cenę.
Nigdy nie będzie normalne, robiąc wszystko, aby pokazać jakąkolwiek swoją wartość.
Nie będzie też normalne to, że głodzi się dla uznania swojego i ludzi dookoła.
Normalne powinno być ciągłe śmianie się z Kiepskich żartów, jedzenia bez wyrzutów sumienia słodyczy, a nawet popijania ich napojem innym, niż zero.
Świat otaczający nas sprawił, że to co nie jest normalne, staje się codziennością.
2 notes · View notes
annpositivitylife · 2 years
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Ostatnie jakieś tam jedzonka
Ofkors, to wszystko nie jest mojego autorstwa 😅 ciasteczka siostry, pizza drugiej, obiadki mamusi xD niestety, nie jestem w stanie wszystkiego sama gotować, bo na razie przede wszystkim się uczę 😮‍💨
Tumblr media
Cudzoziemka to życie, jedna z lepszych książek, które ostatnio przeczytałam!
No i co, robota szkolna, nawet nie wiem co więcej pisać 😅 trochę się zadręczałam, bo słucham za dużo jakiś tam rozwojowych filmików i mam potem sieczkę z mózgu. Trochę to był tydzień wyrzucania sobie pewnych rzeczy i jakiś tam walk wewnętrznych. Moje przyjaciółki na dodatek mnie uświadamiają, że to nie jest normalne i że tak nie powinno być 🥲 ale pracuję nad tym. Mi jest po prostu bardzo trudno coś odpuścić..
Tak wielu rzeczy nie potrafię docenić. Wymagam od siebie perfekcyjności, nie cieszę się z jakichs tam sukcesów. Nie zauważam tego po prostu. Dlatego staram się. Staram się być wdzięczna za wszystko. Chociaż nie jest łatwo xD miałam taką refleksję, że żyjemy w zniszczonym świecie. I trochę się z tym zgadzam.
Poza tym, troche się martwię. W liceum całe szczęście udało mi się znaleźć sobie paczkę, prawdziwych przyjaciół jak nigdy. Mimo to zdaję sobie sprawę, że jestem może zbyt ekspresyjna, dziwna. Nie wiem czy ja jako odklejka wpasuję się w nowe środowisko.. przynajmniej postaram się nie mówić o kamieniach czy tarocie na pierwszym spotkaniu xD
Ale z drugiej strony, uważam tą odklejkowość za normalność. Skupienie się na życiu wewnętrznym, duchowości, oderwanie od jakichś zewnętrzych wpływów- to powinno być normalne. Tak sądzę.
16 notes · View notes