Tumgik
#nocache
wszczebrzyszynie · 1 year
Text
Tumblr media
44 notes · View notes
polish-art-tournament · 10 months
Note
dwa typy ludzi z nowego sącza, local patriots and nowy sącz haters (im a hater)(nawet nie jestem z nowego sącza), love your work though, przesyłam pozdrowienia 🫡
osobiście byłom w nowym sączu chyba tylko raz w życiu i to tylko w skansenie xd
10 notes · View notes
shadoweq93 · 8 days
Text
13/09/24 godz 03:46
Wszedłem tutaj po to aby poczytać swoje wypociny i reblogi, zacząłem prowadzić tego bloga od 22 października 2023r. Przeczytałem wszystko od samego początku.... Jest głównie o moim już byłym związku z P. , cpaniu i piciu ( jak robiliśmy nocki w wolne weekendy) i od 27 maja 2024r jest o tym jak się czuje po tym bolesnym rozstaniu.
Cieszę się że mam do czego wracać w formie tego tumblra. Bo niektóre rzeczy były - dobre, mile, fajne. Większość jak to wiadomo na Tumblr - smuty, deprecha, ćpanie itd jak to na tumblra przystało i tumblry innych osób ( nie oceniam jakby co bo sam wale - jak widać po zdj i blogu heh)
Czuje że to jest mój mały zakątek mojego ja. Takiego prawdziwego ją o którym nikt nie wie, w którym mogę wyrzucić z siebie wszystko to czego nie mówię nikomu lub to czego już nie mogę trzymać w sobie. Tutaj jestem nie oceniany przez nikogo, nie wyśmiewany. Tutaj .... Jestem sobą.
0 notes
Text
Alicja miała wtedy około piętnastu lat. Z Adamem łączyło ją jednak coś niezwykłego. Coś więcej niż tylko przyjaźń. Od dawna to czuła. Właściwie od początku ich znajomości. Tylko, że wtedy nie zdawała sobie z tego sprawy. Że coś ich połączy. Ba! Nawet nie miała odwagi o tym marzyć! Bo przecież, po co… Ona nieśmiała, szara myszka, przeciętnej urody, on z kolei wysoki, przystojny zawsze w centrum uwagi, szkolny jock. Mógł mieć każdą. A jednak wybrał właśnie ją – Alicję. Adam miał siedemnaście lat. Ich szkoły były połączone. Wcześniej nigdy jej nie zauważał. Gdy przechodził obok niej nie zwracał uwagi nawet, gdy miała na sobie najlepsze ubrania i najlepiej zrobiony makijaż. Ale po wakacjach coś się zmieniło. Był pierwszy września. Początek roku. W tym właśnie czasie odbywała się uroczystość na dużej wspólnej sali. Alicja tego nienawidziła. Zazwyczaj było wtedy gorąco, a na sali gimnastycznej, w tym całym tłoku i zgiełku trudno było złapać oddech. Na szczęście przebywanie tam i duszenie się pod kolejną warstwą stroju galowego nie było obowiązkowe, więc Alicja wyszła przed szkołę i usiadła na murku. Większość została na sali. Alicja nigdy nie lubiła ludzi. Samotność była jej więc na rękę. Jednak tamtego dnia...
            - Cześć. Mogę się przysiąść? Alicja usłyszała za sobą głos chłopaka. Odwróciła się i zobaczyła uśmiechniętą twarz Adama. –Tak, jasne. - Odpowiedziała z trudno ukrytym zachwytem. – Ty jesteś Alicja prawda? Spytał chłopak. –Tak. - Powiedziała zastanawiając się skąd zna jej imię. – Ja jestem Adam. Uśmiechnęła się do niego. Minęła krótka chwila milczenia, lecz ku zdziwieniu ich obojga nie była to (nie)sławna niezręczna cisza. Wręcz przeciwnie. Alicja czuła się swobodnie. On zresztą też nie wydawał się zdenerwowany. Było inaczej. Wreszcie on powiedział – Ty też nie lubisz tych tłumów, co? –No... - Odpowiedziała cicho Alicja. – Ja ich nie cierpię. A zwłaszcza jak jest upał! - Zaśmiał się lekko i poluzował sobie krawat. „Wreszcie ktoś, kto nie lubi lata tak jak ja” pomyślała Alicja. – Szczerze mówiąc to ja wolę zimę - Spojrzał na Alicję wyraźnie oczekując, że ta też w końcu coś powie – Ja w sumie też. - Na więcej Alicja nie mogła się zdobyć. Adam po prostu… za bardzo tam był! I pomimo, iż czuła się z nim swobodnie jej struny głosowe nie podzielały tego uczucia.  –Zawsze jak jest zima jeździmy na narty. A ty jeździsz na nartach? Spytał – Nie, ale jeżdżę na łyżwach. Uśmiechnęła się. – Serio? To szacun! Kiedyś też próbowałem, ale mi nie wychodziło. Kiedyś mnie nauczysz. Oboje się zaśmiali, a Adam spojrzał na Alicję chwilę dłużej niż wcześniej. Wtedy usłyszeli głos kolegi Adama – Leszczyński zjebie, co ty tu odpierdalasz chodź już zaczyna się! - Nie wrzeszcz tak kretynie! Zaraz idę! Przepraszam cię za niego. - Nie szkodzi – Alicja powiedziała uśmiechając się. - Niestety muszę się zwijać - Mówiąc to wstał – to do jutra! - Idąc w stronę budynku szkoły pomachał jej uśmiechając się. - Cześć! Pożegnała go nieśmiało Alicja i sama odwróciła się w kierunku swojej części szkoły.
*      *      *
            Następnego dnia…
- Alicja! - Wołał Adam ujrzawszy ją na korytarzu. – Hej, cześć! Co tam? - W porządku – Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy - Co teraz masz? - Biologię - O nie, nawet mi nie wspominaj. Ja nie cierpiałem biologii. Jestem wdzięczny za każdy dzień trzeciej klasy, w którym nie musze na nią chodzić - Nie jest tak źle - Uśmiechnęła się do niego. - Słuchaj – Powiedział Adam – Może byśmy wyskoczyli kiedyś, do kina czy gdzieś, co ty na to? - Bardzo chętnie tylko, że... - Tylko, że co? - Moi rodzice raczej nie pozwalają mi na takie wypady, a zwłaszcza z chłopakami. Uważają, że jestem jeszcze za młoda, że mam na to jeszcze czas, że teraz powinnam zająć się nauką… - A… no to szkoda… ale w razie czego to dam ci mój numer...Masz jakąś kartkę i długopis? - Mam ołówek. I zero kartki. - Wiesz, co czekaj zaraz coś skombinuję – Odparł po czym oddalił się wgłąb korytarza. Pod nosem mamrotał – jesteśmy w szkole a nawet zwykłej kartki nie można znaleźć.. W czasie, kiedy Alicja czekała na niego podeszło do niej kilka osób z klasy chłopaka. Okrążyli ją i zaczęli wypytywać - Podoba ci się Leszczyński, co? - Chcesz z nim być? - Dać ci jego numer? - Prześpisz się z nim? - A zrobisz mu laskę? - On leci na takie nieśmiałe jak ty - Też mu się podobasz - On cię kocha - Ej kurwa dajcie dziewczynie spokój może, co?! Boi się was kurwa nie widzicie! - Te słowa padły z ust dziewczyny o farbowanych rudych włosach i donośnym tonie głosu. To była Wanda. Dziewczyna miała w szkole opinię dziewczyny lekkich obyczajów. W dodatku niezbyt miłej. I niby wszystko, co powiedzieli inni jak i Wanda miało mieć wydźwięk żartu jednak Alicji wydało się wyjątkowo wredne. Chociaż nie do porównania z tym, co miało się stać za chwilę. Wanda miała mocno umalowane oczy czarną kredką i tuszem, usta pociągnięte czerwono krwistą szminką, do tego dość obcisłą, krótką bluzę z kapturem, mini spódniczką i białe kozaki na kilkucentymetrowej szpilce. Całość dopełniała różowa guma w jej ustach i co trochę puszczany z niej balon. Wanda była wyższa od Alicji, co jeszcze bardziej pogłębiało jej uczucie poniżenia. Dziewczyna stanęła tuż naprzeciwko Alicji z założonymi ramionami na biodrach i spojrzała na nią z góry. Alicja nieco speszona nie śmiała spojrzeć jej w oczy. W końcu należący do wysokich tonacji, wyzywający i irytujący głos Wandy rozbrzmiał w uszach wszystkich, jakby sam chciał się pochwalić swoim jakże bardzo niebudzącym wrażenia o inteligentnej osobie językiem. - Wiesz jak się przystawiasz do Adama to ja ci powiem, że byłam z nim kiedyś i to samo ze mną próbował. Znaczy się to pokazywanie, że jest taki grzeczny, co nie? Potem jak się z nim raz przelizałam to z nim dziewictwo straciłam w jego samochodzie, co nie? No, a potem go zobaczyłam jak do innej rwie, a jak próbowałam z nim o tym pogadać to mi powiedział, że to był błąd, i że tego ani mnie nie chciał w taki sposób. Więc wiesz. Może z tobą będzie inaczej, ale ja bym ci radziła na niego uważać. To jest świr, a ty jesteś za grzeczna, żeby mu obciągnąć na tylnym siedzeniu volvo jego ojca, więc sory, ale ja ci radzę - weź sobie go odpuść. To siema, co nie? - I odeszła, z ruchem bioder, który wzbudzał w chłopcach jednoznaczne myśli, nie czekając na jakąkolwiek reakcję lub odpowiedź ze strony piętnastolatki. Jej koledzy poszli za nią śmiejąc się i rzucając niewymowne komentarze. Jeszcze dało się słyszeć jak któryś z nich krzyknął „on lubi od tyłu!”
Alicji już zbierało się na płacz. Wtedy z górnego piętra zszedł Adam. Natknął się niestety na Wandę, która obdarzyła go wyzywającym, przeciągłym i głębokim spojrzeniem, które jednak zaniepokoiło Adama. Podszedł do Alicji i spytał: - Co się stało? – Spuszczone oczy Alicji dały mu do zrozumienia, że nic miłego. – Cokolwiek ci powiedziała nie słuchaj jej! Ona jest zazdrosna. Byłem z nią kiedyś, ale nie układało się nam, bo zdradzała mnie, więc zerwałem z nią. A teraz jak widzi, że ty mi się podobasz to chce się na mnie zemścić. Jakby miała, za co… Nie przejmuj się. - Uśmiechnął się do niej. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech. – I mam kartkę. Hmm... masz ten ołówek? - A, tak już...Proszę – podała mu ołówek, a on zapisał na kartce swój numer telefonu. Wtedy zabrzmiał dzwonek na lekcję.
*      *      *
            Spotkali się przez kilka miesięcy. Było im razem bardzo dobrze. Alicja nigdy nie czuła się tak szczęśliwa. Myślała, że życie wreszcie uśmiechnęło się do niej. Oboje byli tak zapatrzeni w siebie, że nie zauważyli zbliżającego się końca roku… Adam przecież za kilka tygodni kończył szkołę… -Jak to wyjeżdżasz? -Spokojnie, wyjeżdżam dopiero we Wrześniu, będę do ciebie przyjeżdżał w weekendy. Zresztą i tak bym przyjeżdżał do rodziców. – Odpowiedział jej Adam. Wtedy Alicja przytuliła się do niego. -Kocham Cię…
*      *      *
Adam wyjechał. Ale przyjeżdżał do Alicji tak jak obiecał. Był z nią w każdy weekend. Za każdym razem witali się, jak gdyby nie widzieli się przez lata, a kiedy wyjeżdżał z powrotem żegnali się jakby miał już nigdy nie wrócić. Tak mijał im Październik, Listopad… Pewnego dnia jednak Adam zadzwonił do Alicji… -Skarbie przepraszam cię najmocniej, ale tym razem nie będę mógł przyjechać... -Dlaczego? Coś się stało? -Nic strasznego, ale na tyle poważnego, że nie będę mógł przyjechać… Przepraszam cię kochanie -Nie ma sprawy, jeden weekend chyba wytrzymam. -Na pewno w porządku? -Tak, jasne, pewnie. -Kocham Cię nie zapomnij – Alicja zaśmiała się lekko -Nie zapomnę. Też Cię kocham. -Pa -Pa
            Jednak Alicję coś mocno zastanowiło. Adam zawsze mówił jej o wszystkim, przynajmniej tak myślała. Tym razem nie powiedział jednak ani słowa co było przyczyną jego nieobecności. W dodatku nie zadzwonił ani nie odezwał się przez następne kilka dni. Alicja była z natury osobą szczerą i przestrzegającą zasad jednak tym razem coś ją tknęło. Postanowiła przeprowadzić małe śledztwo. Znała hasło do konta Adama na Facebooku. Wahała się. Jednak kilka kliknięć myszką później rozwiało jej wątpliwości. Jej oczom ukazał się dialog pomiędzy Adamem, a Roksaną Dąbrowską. Na jej awatarze widać było ją w objęciach chłopaka. To był jej Adam. Alicji zrobiło się słabo. Nie czytając treści wypadła jak burza z pokoju.
*      *      *
Chwyciła kluczyki od samochodu ojca leżące na kredensie i wybiegła z domu. Wsiadła do samochodu i odpaliła go. Miała tylko 15 lat, ale ojciec uczył ją kiedyś podstaw. Pojedzie do Adama myślała. Wyprowadziła samochód z garażu i wyjechała na ulicę.
*      *      *
Padał śnieg, ulica była śliska. Wokół nie było widać żywej duszy. Alicja coraz mocniej przyciskała pedał gazu. Ledwo widziała drogę przez łzy i śnieżycę. Gdy wjechała na wąski most zauważyła światła innego auta przed sobą. Auta, które jechało prosto na nią! Skręciła gwałtownie w prawo wpadając w poślizg. Drugi samochód, który nie zdążył wyhamować, uderzył w bok karoserii. Pojazd zaczął ześlizgiwać się z drogi kierując się w stronę przepaści. Spadła.
*      *      *
Adam otworzył oczy. Maska jego samochodu parowała, a jemu kręciło się w głowie. Po kilku próbach odpiął pas. Pamiętał, że miał wypadek. Wysiadł niepewnie stawiając stopy na śniegu. Zauważył ślady opon tamtego auta, jednak samej maszyny nie było na moście. Podszedł do barierki i zauważył je na dole. Ten widok od razu odświeżył mu umysł. Zbiegł ze skarpy. W dole leżał czerwony fiat. Brodząc w grubym śniegu doczłapał się do niego. Okno kierowcy czesciowo zasypane było sniegiem. Adam rozpaczliwie zaczął go rozgarniać.
*      *      *
Trzymał jej zimną, delikatną dłoń. Płakał tak że nie mógł już oddychać. Pięknie wyglądała w czarnej sukni w biało wyścielonej trumnie. Pocałował jej niegdyś różowe, teraz sine usta. Ostatni raz widział ją, gdy zamykano wieko. Nie był na pogrzebie. Jeszcze tego samego dnia powiesił się, trzymając w ręku drewniane serduszko, które razem kupili na festiwalu tamtego lata.
0 notes
czerwonywilk · 5 months
Text
Tumblr media
Ten dziad pierdolony ma 30 robaków na laptopie czy co że kurwa tak działa internet jak ten skurwiel ma laptopa włączonego
0 notes
kuradomowaprzykawie · 2 years
Text
Kaja układa playlistę:
- skoro już wróciłaś i ustaliliśmy, że tak zostanie, moja propozycja brzmi następująco:
youtube
Zasadniczo ja też czekam wciąż na pokój w nas. Na kres wszystkich wojen i pewność, że mamy nadal czas, by patrzeć prosto w oczy.
A głos Anny Marii Jopek jedynie sprawia, że mocniej wierzę.
Dziękuję za czułość, miłość, delikatność, pewność. Dziękuję za życie. Jest cudem (pomijając fakt, że cudem przeżyłam dzieciństwo).
0 notes
oliviaszs · 2 months
Text
,,Tylko żartowaliśmy nie przesadzaj, przecież sama się śmiałaś"
Śmiałam się ale dzień zaczynam od ważenia.
Śmiałam się ale nie związuje już włosów.
Śmiałam się ale nie nosze już topów.
Śmiałam się ale nie pozwole ci się podnieść.
Śmiałam się ale prawie się popłakałam gdy kuzyn mnie podniósł.
Śmiałam się ale teraz licze kalorie.
Śmiałam się ale teraz chcialabym odciąć cały tłuszcz z mojego ciała.
Śmiałam się ale skończyłam na Tumblrze.
Śmiałam się ale po nocach oglądam thinspiracje.
Śmiałam się ale teraz nie chce chodzić na baseny.
Śmiałam się ale nie wierzyłam gdy chlopak zapewniał, że mu się podobam.
Śmiałam się ale sięgnęłam po nikotyne.
Śmiałam się ale zabijam głód energetykami i napojami zero.
Śmiałam się ale płakałam po nocach.
Nie no luz wyszło mi na dobre 💋
310 notes · View notes
skunxxs · 4 months
Text
nawet sie nie warz tknąć „ kawalka” pizzy, czy cokolwiek innego co nie jest w twoim planie dniowym. sluchaj tobie juz naprawde starczy obzarstwa. sama wiesz jak to potem sie konczy i jaka jestes gruba, pulchna twarz i obwisly okropny brzuch. ah ten placz po nocach, rzyganie i przemeczenie. na chuj ci to tak szczerze?. teraz nie wolno ci niczego spierdolic bo odwrotu juz nie bedzie. nazarlas sie juz wystarczająco tluszczu- teraz pora do zejscia na ziemie. Posluchaj Any,i zaufaj jej znowu. ona wie co jest dla ciebie najlepsze. dzieki niej czulas sie najlepiej.
wyrzucaj kazde jedzenie jakie ci dadzą. nawet nie mysl o innym jedzeniu w ciagu dnia niz to co masz zjesc. zacznij juz chudnac, pomalu ale chudnac. Miej tą satysfakcje,ze ci sie udaje. ze jestes silna i z kazdym dniem stajesz się piekniejsza<33 doskonale wiesz poco to robisz:>. wez sama sie zastanow co brzmi nawet lepiej- tluste i duzo jedzenia w buzi, czy moze lekkosc, satysfakcja z chudości, cieszenie sie wkoncu wygladem, atencja.
??
tylko ty masz kontrole nad tym co zjesz, pamietaj robisz to w samotnosci i jak swinka dla przyjemnosci. a potem wychodzisz na miasto z pulchną twarzą swiecac oczami ze dlaczego akurat ja, dlaczego? BO NIE UMIALAS SOBIE ODMOWIC . dlatego tak wlasnie wygladasz. zobacz roznice swojego wygladu po nawpierdalaniu sie , a po glodowkach, jedzeniu z ograniczeniem. chcesz byc idealna, wiec jedz to co masz zaplanowane, wkoncu i tak zjesz to i za godzine zapomnisz o tym smaku, ale nie bo wolalas zjesc dla 5 minutowego pustego smaku. i na nastepny dzien znow wstajesz grubsza 🤡- takim jestes klaunem. PRZESTAN SLUCHAC SIE SWOICH ZLYCH MYSLI. nie wolno ci sie juz nabrac na jedzenie. nie zaslugujesz na nie
. wiec tak naprawde poco jesc wysokokaloryczne jedzenie? ono jest poto zeby tyc…. ono zeruje nas wlasnie tego :
Tumblr media Tumblr media
dziewczyny ktore wygladaja tak, a nie inaczej zazwyczaj maja ed, lub odzywiaja sie zdrowo i one NIE RZUCAJĄ się na jedzenie. wiesz ze ty tez mozesz tak wygladac? wiesz jak zmienilo by ci sie zycie? byla bys postrzegana za chudą patykowatą osobę, a nie za grubszą, lub normalną. nie nie chce byc normalnej wagi. chce ponizej tego. ale najpierw zaczne wkoncu od małych krokow- nauczam się wyrzucać i odmawiac zbedne kalorie ktore mnie niszczą. jedzenie ma dostarczac pysznych witamin i energii, a nie tlustego smaku i milion kropel tluszczu ~
mozesz byc albo jeszcze bardziej grubsza, albo bardziej chudsza. ty decydujesz w kazdym momecie🩵mysl trzezwo i nie daj się pograzyc w tluszczu. nie sluchaj sie jej, zrobila juz z ciebie wystarczajace sumo, ale Ana jest z toba i pomoze ci , jesli tylko bedziesz sie sluchac slonce🥗🩵Ana to twoj jedyny ratunek
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
210 notes · View notes
zatokamilosci · 5 months
Text
Powiedz, że myślisz o mnie po nocach
149 notes · View notes
motylek-wia · 7 months
Text
Proszę przeczytaj to !
Jestem tu tak naprawdę przez tik toka . Już wcześniej miałam konto tutaj ale mi dali bana ogólnie jestem tu od listopada 2022 roku. Miałam od dziecka niedowagę ale w te wakacje się zjebało. Zaczęłam jeść normalnie i przez to że u mamy jadłam mnie to miałam niedowagę bo mają mama gotowała mało kaloryczne posiłki a jak się przeprowadziłam do taty to tu jest pełno kalorii w każdym posiłku. Rucze po nocach albo nawet w dnie jak patrzę na moją wagę, jedzenie lub moja przyjaciółkę. Każdy mi mówi że mam normalna wagę ale ja chce być wygłodzona. Nie chcę mieć normalniej wagi.
Ale przechodząc do rzeczy. CZEMU DO KURWY NA TT PRUBÓJECIW SIE WYBIC Z TAKICH RZECZY?! Tu są ludzie z poważnymi problemami a wy to dzielicie na tik toku . Tam są małe dzieci lub osoby które nie powinny widzieć takich rzeczy. Przez to mogą w to wejść. Mi się niestety wyświetliło kilka filmików. Potem zaczęłam częściej patrzeć w lustro aż zaczęłam nad nim płakać. Potem ograniczać jedzenie aż w końcu ciężko zjeść mi nawet cokolwiek beż odruchów wymiotnych.
Przez tik toka trafiają tu nieodpowiedni ludzie. Naprawdę to pojebane jak pod niektórymi filmikami ktoś pisze,, chudej nocy/chudego dnia motylki " . Proszę STOP . SERIO już mam tego dość. To jest już poprostu niepojęte co niektóre osoby robią.
Więc błagam kurwa ludzie Stop bo to się źle skończy dla niektórych osób
67 notes · View notes
chudoscsstuff · 6 months
Text
Nie moge spac po nocach bo jestem taka glodna, odkladam telefon i mysle tylko o jedzeniu jestem taka bliska pójścia do kuchni, i jeszcze ten burczący brzuch …
Co noc to samo. Nie wiem ile wytrzymam.
68 notes · View notes
black-rose-666 · 5 months
Text
Dawałem ci co tylko chciałaś
Troszczyłem sie o ciebie bardziej niż o siebie
Nie mogłem spać po nocach
I codziennie o tobie myślałem
46 notes · View notes
urwalem-sie-z-gwiazd · 3 months
Text
Kiedyś łapy z tęsknoty się trzęsły po nocach, a dzisiaj nic już nie odczuwam. Chciałbym spotkać ciebie znowu, ale nie wiem, czy poczułbym cokolwiek.
22 notes · View notes
ryyks · 14 days
Text
Byłem kimś więcej
Więc kim teraz jestem? Odpowiedz
Dlaczego Twą dłoń nie ściskają już moje dłonie?
Kim jest ten chłopak? Z kim piszesz po nocach? I kiedy naprawdę przestałaś mnie kochać?
@ryyks
13 notes · View notes
buneepfunwp · 1 year
Text
Specjaliści po rozmowach ze mna muszą żreć xanax
Patrzą po szufladkach nie mogą spać po nocach
Przestają wierzyć w boga wpierdalają estazolam
97 notes · View notes
happyg-olucky · 2 months
Text
Nadal zdycham z kaszlu, żadne syropy i inhalacje nie pomogły nic. Nie śpię po nocach, rzygam, nie mogę normalnie mówić bo się przyduszam. Nadal świsty w oskrzelach. Test covid negatywny. Od dziś wjechał antybiotyk. Liczę na poprawę bo już jestem tym kaslanien i niewyspaniem nieziemsko zmęczona. Zrobiłam też badanie krwi na przeciwciała tego krztuśca. Ale wynik za kilka dni dopiero. Martwię się też żebym nikogo nie zaraziła tym świństwem.
14 notes · View notes