#negatywne myśli
Explore tagged Tumblr posts
the-road-to-dreams · 1 year ago
Text
Wprowadzam burzę na bezchmurne niebo.
129 & 13/10/23
38 notes · View notes
fix-me-please · 2 years ago
Text
Wszystkie moje negatywne myśli wypływają wciąż z tego samego źródła - poczucia niedocenienia.
Mogę sprzątać i gotować przez pół dnia, ale i tak tego nie zauważysz.
Będę oszczędzać, żeby dać Ci drogi prezent, którego i tak nie docenisz.
Mogę wciąż stroić się bez sensu, chociaż Ty nawet tego nie skomentujesz.
Czuję się
N i e d o c e n i o n a
28 notes · View notes
black-rose-666 · 2 years ago
Text
Jesteś mym wsparciem w trudnych chwilach
Codziennie wywołujesz u mnie radość
Niczym Lucyfer bogu oświetlasz mi droge w ciemności
I negatywne myśli usuwasz z mej głowy
3 notes · View notes
zniszczonyprzezswiat · 11 months ago
Text
To jest niesamowite jak przeszłość może zniszczyć przyszłość.
413 notes · View notes
harmony-and-peace · 2 months ago
Text
Tumblr media
10 rad, których poprawi Twoje życie
1. To ty decydujesz, jaki masz humor i czy chcesz być obrażona na kogoś, czy nie. Weź odpowiedzialność za swoje nastawienie do każdej sytuacji. Trzymanie urazy najbardziej krzywdzi osobę, która dusi w sobie negatywne emocje.
2. Bądź offline najczęściej, jak to tylko możliwe. Traktuj media społecznościowe jako źródło inspiracji, a nie narzędzie do zabijania czasu. Pamiętaj, że prawdziwe życie zaczyna się poza Internetem.
3. Kiedy targają tobą silne emocje lub doświadczasz natłoku myśli przelewaj swoje uczucia na papier. Zdanie po zdaniu co czujesz i przez co tak jest. Uwierz mi po wszystkim poczujesz się lepiej.
4. Nie bój się poznawać nowe osoby. Możliwe jest znaleźć prawdziwych przyjaciół lub drugą połowę w każdym wieku. Nie zamykaj się nigdy na nowe znajomości. Niektóre z nich mogą okazać się ważną lekcją inne pozostaną z tobą na całe życie.
5. Ogranicz kontakt z osobami, które podkopują twoją wiarę w siebie i własne możliwości. Nieważne, czy to twój wieloletni przyjaciel, chłopak, czy rodzina. Musisz zaakceptować, że każdy nieustannie się zmienia i nie ze wszystkimi jesteś w stanie się dogadać na każdym etapie życia.
6. Wychodzenie poza swoje strefę komfortu nie jest przyjemne, ale jest niezbędne do lepszego samopoczucia i rozwoju.
7. Nie musisz we wszystkim być najlepsza wystarczy, że znajdziesz parę rzeczy w życiu, które będziesz robić z czystej przyjemności.
8. Poświęcaj 15 min. przed snem na zaplanowanie kolejnego dnia i zapisanie w punktach rzeczy, które musisz, żeby pójść spać ze spokojnym umysłem. Możesz też napisać 3 rzeczy przed snem lub powiedzieć je w myślach, za które jesteś wdzięczna.
9. Nigdy nie odkładaj trudnych rozmów na później uwierz, będziesz tego żałować. Zamiast tego po prostu zapytaj, powiedz o swoich uczuciach. Najwięcej cierpimy, obmyślając tysiąc scenariuszy lub obawiając się tych rzeczy, które się nigdy nie wydarzą. A wystarczy zrobić jeden krok i pozbyć się całego strachu.
10. Odwlekanie zadbania o własne zdrowie psychiczne jest jak czekanie, aż bolący mocno ząb sam z niebie przestanie boleć. Niektóre rzeczy można odwlekać w nieskończoność, ale to nie rozwiąże problemu. Czasem najtrudniejsze, ale i najlepsze co możeszdla siebie zrobić to zadbać o siebie, nie szukając więcej wymówek.
Tumblr media
29 notes · View notes
deadangellllll · 14 days ago
Text
IM BACK!!!!👇👇👇
Kochani moi zapewne zauważyliści że zniknęłam z tumblr….Miałam bardzo zły czas straciłam wiele bliskich dla mnie osób stałam się jak dzikie zwierzę przez 3 miesiące prowadziłam intenywną terapie i prace nad sobą abym była żywa i wróciła do Was z podwójnà motywacją.I jestem.Chciałam to przerwac wiele razy i patrzec na wszystko z góry ale nie udawało mi sie chyba bylam zbyt słaba.Teraz jest juz stabilnie,złe negatywne przeżycia myśli zeszły na daleki plan cały czas działam nie siedzę i nie zatracam sie w łóżku.Ćwicze chodze na spacery głodze sie zaprzyjaznilam na nowo z Aną❤️I na koniec chcialam zapytac czy brakowalo wam mojego bloga czy wracac do tego a moze jestem w tym beznadziejna?Dajcie koniecznie znac mam opatentowane nowe przepisy i cwiczenia❤️🌹Trzymajcie sie ciepło i chudo a jesli to czytasz i dotrwales do konca:NIE MOZESZ DZIŚ NIC ZJESC pamietaj Ana patrzy‼️❤️
Tumblr media
17 notes · View notes
mikoo00 · 7 months ago
Text
Ostatnio miałem do dupy nastrój Na terapie miałem zadanie by przemyśleć jakie są moje przekonania odnośnie siebie, życia, otoczenia Negatywne myśli automatyczne które towarzyszą mi niemal codziennie Typu,, wszyscy kłamią",, nikomu nie powinno na mnie zależeć",, Nic się nie zmieni nje ważne co zrobie",, życie nie ma sensu" W piątek odmawiałem to z terapeutką próbując obalić te przekonania
Dlaczego narzucasz komuś co powinien o tobie myśleć?-nie mam wpływu na innych
Co sie zmieniło- przestałem pić i wsm tyle
,, Nic mi nje wychodzi"Zrobiłeś prace za którą ktoś zapłacił i się podobała Jak na to, że nie chodziłeś na kursy twoje umiejętności są wystarczające
Terapeutka słuchając mnie miała ochotę palnąć mnie w twarz haha XD
Czas mija szybko a mam wrażenie, że w ciągu 4 miesięcy nic ciekawego nie zrobilem
Nie powiedziałem o ed które sprawia, że czuję jak mi życie umyka Cały czas to samo Napady próba kontrolowania jedzenia Waga albo wzrasta albo stoi w miejscu Pierdolca już dostaje
Po terapii mój muzg dalej ciagnol dyskusje
Widziałem tik toka 13 letniego dziecka, który rysuje znacznie lepiej niż ja gdy byłem w jego wieku Teraz dzięki internetowi można więcej wyciągnąć przynajmniej dorównać poziomem umiejętności osobą po kursach o ile się chce
Znajdowałem co raz więcej dowodów potwierdzających moje przekonania czy to z przeszłości czy z aktualnych wydarzeń
Przez napady i stres mam częściej palpitacje serca Nie pokoi mnie to Do tego ciśnienie zbyt wysokie do tego stopnia, że w piątek naczynka w oku mi pękły
Z pozytywów to w pracy jest taka jedna którą polubiłem o wsm chętnie bym się z nią bliżej zapoznał Nie wiem jak to wyjdzie Dwie rzeczy mnie powstrzymują od zaproponowania jej byśmy może wyszli gdzieś razem na miasto Moj alkoholizm i bycie trans... Gdyby się dowiedziała było by dziwnie i dość nie komfortowo Wolałbym albo żeby nikt nie wiedział albo wszyscy by nie było sytuacji gdzie ktoś nie wie jak ma się do mnie zwracać
Alkoholizm to kolejny powód no bo musiałbym wyjaśnić sprawę Nie jestem wstanie patrzeć jak ktoś pije przy mnie a ona możliwe, że by chciała się napić czegos co jest normalne
Mam wrażenie, że dosyć nie składnie pisze wybaczcie Od 5 rano nie śpię bo mój brat mnie obudził swoim myciem zębów XD Charczal przy tym jak jakiś stary Myślałem, że zwymiotował Był ostatnio na noc u kolegi w głowie już miałem wizję tego, że się naćpał w nocy i teraz jest na zjeździe
Wczoraj w robocie mieliśmy dziwna sytuację Państwo młodzi przyjechali z wesela na maka z swoją bandą i zacz��li śpiewać na całą sale,, gorzko, gorzko" Tego się nie spodziewałem
42 notes · View notes
ruski-san · 29 days ago
Text
Jak zacząć recovery?
(ruski i udawanie pomocy społecznej :'>)
Jest to pytanie które dostałem już z dwa razy na pv, od osób które chciały zacząć, ale nie wiedziały jak, lub nie były gotowe na duże zmiany. Więc dzisiaj opowiem wam jak zacząć ten jakże ciężki proces, który oczywiście jest warty, patrząc na to że można dzięki niemu dojść do zdrowego życia w którym człowiek nie martwi się 24/7 tym ile kalorii zjadł czy spalił. Zacznijmy od tego że jak się zaczyna, to nie od zmiany sposobu żywienia. Trzeba zacząć od podstaw, a podstawowym powodem ed jest błędne widzenie siebie. Afirmację, dziennik emocji, ćwiczenia oddechowe itp. Polecę wam takie dwie aplikacje do takich rzeczy "gratitude" i "how we feel" (zdjęć nie dam bo mi coś nie działa, w sklepie play na pewno znajdziecie)
pierwsza ma afirmację, za darmo niestety tylko jedną ale można tworzyć swoje, tylko wtedy nie mamy czytania na głos. Możecie stworzyć coś w stylu mapy myśli oraz tworzyć notatki w których możemy wylosować lub wybrać pytanie lub zadanie np. "What do you like most about yourself? (Co najbardziej lubisz o sobie?)", "Write about something you want to achive (napisz o czymś co chcesz osiągnąć)". przy tym najlepiej zastanowić się trochę dłużej nad tym co dostaniecie. Przez co dojdziecie do wniosku że to wasze życie ma jakieś zalety i dobre rzeczy a to ważne podczas recovery, żeby nie myśleć że jesteś sam/a w zjebanym życiu bez pomocy i chuj wszystko jest do dupy bez żadnych pozytywnych rzeczy. A Afirmację jeżeli słucha się jej przez długi to również zaczyna się wierzyć że to prawda, oczywiście jeżeli chcemy i nie mówimy sobie co chwilę "Boże jaki/a ja jestem beznadziejny/a" itp. bo wtedy stoimy w miejscu. Dobra Druga aplikacja to dziennik emocji, ABSOLUTNIE ZA DARMO, bo apka istnieje przez zbiórkę na którą można dobrowolnie wpłacać aby się rozwinęła. Polega to na tym że mamy po prawej pozytywne emocje, po lewej te cięższe do przeżywania. Na górze duża energia a na dole niska i wybieramy co czujemy, możemy również wejść w pełną listę gdzie mamy tych emocji jeszcze więcej oraz poszukać co chcemy. Mamy również definicję tej emocji. Po wybraniu możemy wpisać co sądzimy że sprawia iż tak się czujemy, oraz dodać zdjęcie. Później możemy wpisać ile spaliśmy, ile ćwiczyliśmy, ile zrobiliśmy kroków oraz zezwolić na połączenie z pogodą lub health connect. Później możemy wybrać czy chcemy udostępnić znajomym całe, czy tylko emocje lub wcale. TAK MOŻNA DODAĆ ZNAJOMYCH, przez co ci mogą nam pomóc jeżeli oczywiście tego chcemy.
Mamy tam również "narzędzia", różnorodne w tym ćwiczenia oddechowe itp. Moim ulubieńcem jest "burn the negative" gdzie wpisujemy negatywne stwierdzenia na swój temat do: "I am", "people see me as", "I'm always" "I'll never be albe to" np. "I am weak" Po uzupełnieniu mamy na dole guzik z płomieniem i po kliknięciu go ta kartka z tym się pali i wyskakuje na koniec komunikat "Your story has been burned Embrace the freedom to write a new story about yourself". Przez co masz takie poczucie że jest to za tobą i tego już nie ma NO BO SIĘ SPALIŁO. Jak widać wada obydwu to fakt że jest dostępny tylko język angielski ale są to w większości podstawy więc da się zrozumieć większość. Wracając. To zmienianie stylu myślenia samemu jest trudne i trwa dosyć długo... bardzo długo... Ale jest najważniejszą częścią, warto znaleźć sobie jakiegoś powody dlaczego tego chcecie i wypisać ich jak najwięcej np. w notatkach lub tej pierwszej aplikacji co wam pokazałem oraz czytać to co jakiś czas aby sobie przypominać dlaczego wybraliście te drogę i dlaczego warto. Polecam wam również napisać list do siebie z przyszłości i opisać tam na przykład jak myślicie co ta wasza przyszła wersja ma dzięki temu recovery, pod względem fizycznym i psychicznym oraz używać tam często zdań typu "wierzę że [...]". Możecie to również czytać jak macie gorsze momenty aby pamiętać do czego dążycie oraz właśnie że wierzycie iż wam to się uda. co do tych gorszych momentów... To możecie chcieć wtedy nagłej i ostrej restrykcji, i to jest w porządku. Ja na początku często tak miałem i robiłem to. Ale zawsze na końcu dnia trzeba sobie powiedzieć, że to TYLKO gorszy MOMENT i nie oznacza że wszystko się zjebało cały progres w dupie. No i na mnie to akurat działało bo byłem świadomy tego że jak nie wstanę na nogi to nie pójdę do przodu. Warto mieć kogoś kto was wesprze. Oczywiście mówienie o tym innym jest ciężkie, bo nie wiemy co pomyślą, co zrobią, czy nas nie odrzucą, czy nie powiedzą innym itp. Dlatego tu są dobrzy... Znajomi w internecie, mówienie im o tym jest prostsze, bo nie widzimy ich reakcji, i często mieszkają daleko więc wiemy że nie zdziałają aż tak dużo i nas RACZEJ nigdzie nie zgłoszą bo nie jesteśmy w ich otoczeniu, po za tym jak to dobry kolega a nie jakiś fałszywy kutas to tego nie zrobi. Często dobrzy są również... nieznajomi w internecie... i powiecie że to głupie bo ich nie znamy ale większa część z was, która to przeczyta opisuje swoje przeżycia na blogu na tumblr bo to jest prostsze, nie znasz nikogo, nikt nic nie zrobi nam, nie boimy się odrzucenia, bo nie znamy tu nikogo. Oczywiście jako osobę do pisania o tym polecę siebie, bo ja tam nie mam problemów żeby poświecić 5 minut życia na kogoś komu może to pomóc, bo 70% życia marnuje na głupoty więc to nic nie zmienia dla mnie, a odrzucać nie odrzucę no bo sam wiem jak to jest. (Pamiętajcie że jak nie macie nikogo to zawsze jest character ai...) Wracając, jeżeli uda nam się zmienić w jakiś sposób to nastawienie w ponad połowie to możemy zacząć powoli zmieniać żywienie. Coś co się wydaje wręcz takie "obowiązkowe" to zaprzestanie liczenia kalorii bo szczerze to triggeruje najbardziej. Można zacząć od tego że nie policzymy kcal jednego posiłku, może być to malutka rzecz, która i tak nie miałaby znaczenia, od czegoś się zaczyna im bardziej czujemy się swobodnie nie czujemy trudnych emocji przez to że tego nie policzyliśmy tym bardziej możemy to ograniczyć aż w pewnym momencie nie będziemy tego robić wcale. możemy jest przy tym mało, to jest w porządku, ale zaprzestanie liczenia jest ważne aby te ilości zwiększać bo mniej to widzimy, że jemy więcej, więcej kalorii itp. dalej to przechodzimy do zmiany tej naszej diety, powinniśmy zacząć od rzeczy lekkostrawnych bo inaczej nasz zniszczony organizm może nie wytrzymać rzeczy ciężkich na żołądek. jedzenie lekkostrawne to np:
gotowane warzywa i owoce,
białe pieczywo lub graham,
drobne kasze, i makarony, ryż, drobne płatki zbożowe,
jajka na miękko (gotowanych nie polecam bo one są strasznie ciężkie)
jogurty i inne naturalne produkty mleczne (chude mleko, twaróg o niskiej zawartości tłuszczu)
chude mięso (indyk, kurczak, królik, chuda wołowina)
chude ryby (dorsz, mintaj, pstrąg)
ważne jest aby jeść z czasem co raz większe ilości tego jedzenia, oczywiście tak żeby to nie było z dnia na dzień o wiele większe ilości bo żołądek nie wytrzyma takiej nagłej zmiany. w późniejszym czasie jeżeli nasz organizm i nasze zdrowie fizyczne trochę się obuduje to możemy zacząć jeść więcej białka, oczywiście tego "naturalnego" typu jajka, mięso itp. Bo jogurt proteinowe zbyt naturalne nie są i w dużych ilościach mogą szkodzić. Trzeba również zadbać o odpowiednie spożycie tłuszczu (tych zdrowych) bo inaczej będzie złe wchłanianie niektórych witamin bo z wodą ich sobie nie dostarczymy. Najlepiej go zdobyć przez smażenie np. Jajek na oleju, rzepakowy, słonecznikowy itp. Jeżeli chodzi o węglowodany to w pewnym momencie będziemy musieli zacząć jeść ten cukier który obok tłuszczu jest rzeczą którą najbardziej się ogranicza, a tak naprawdę liczy się umiar a kompletny brak również jest zły. Oczywiście nie oznacza to że musicie wpierdalać w pizdu batoników i innych rzeczy bo to nadal syf i aż nadmiar cukru. Ale taki sam cukier do herbatki już wam polecę, oraz taką czekoladę najlepiej z w miarę dobrym składem lub w umiarkowanych ilościach. Z zdrowych cukrów polecam wam.... ZIEMNIACZKI, moje kochane kaszubskie bulwy ah.... dobra rozmarzyłem się, nie przesadźcie tylko z przyprawami bo one mogą doprowadzić do pierdolonej burzy w żołądku i z kibla nie zejdziecie, albo będziecie siedzieć na nim pół godziny albo klęczeć przed nim. Zwykła sól będzie najlepsza.
Ważne są również witaminy i sole mineralne. Niacyna (Witamina B3, Witamina PP) Magnez Żelazo Wapń i różne witaminy możecie sobie sami poszukać w internecie gdzie się znajdują chociaż jak będziecie jeść odpowiednie ilości jedzenia to połowa niedoborów z głowy można również wypić Dr Witt'ka pomarańczowego, mój kolega przyniósł ostatnio do szkoły i postawił butelkę na ławce tak że ja widziałem tabelę z Wartościami Odżywczymi, to jest tam tego całkiem sporo, ale cukru też dosyć dużo więc lepiej się skupić na warzywkach, owocach i innych takich... Jeżeli macie możliwość to bierzcie w tabletkach wapń lub magnez. Ja biorę magnez z witaminą B6 za 18 złoty z apteki. Podsumowując recovery można porównać do nauki na szybko się nie uda i dalej będziemy w tym samym miejscu. w sumie trafne porównanie bo recovery to taka nauka o sobie... Radzę wam NIE zmieniać sposobu żywienia aż nie zmienicie myślenia bo się to skończy tylko mocnym relapsem i tylko będziecie mieć gorzej w sprawie zaburzeń. SĄ WZLOTY I UPADKI, A RECOVERY ICH JEST DUŻO. Więc nie martwcie się jężeli jednego dnia będzie tragicznie, nie liczy się ile razy upadliście tylko to że za każdym razem wstaliście na nogi i poszliście dalej. Mam nadzieję że pomogę komuś kto np. rozmyślał na ten temat ale nie wiedział co robić. Jak ktoś ma jakieś pytania i odwagę to może napisać w komentarzu, na priv, lub zadać anonimowo pytanie. Dobra to dosyć długi post... pisałem go dwie godziny z przerwą na obiad... ale to koniec trzymajcie się dobrze. (jak możecie to dajcie reblog bo to kawał roboty i chce żeby komuś to pomogło)
15 notes · View notes
plonaca · 3 months ago
Text
Żyje się dużo lepiej, łatwiej, spokojniej, przyjemniej, gdy skupisz się na sobie.
Podobno.
Dziś przez krótką chwilę, przeglądając rolki na Instagramie, które mnie zainspirowały, udało mi się.
Pomyślałam, że trzeba robić fajne i przyjemne rzeczy dla siebie, rozwijać się, inwestować w siebie. To była taka krótka chwila, w której poczułam ogromny spokój i ukojenie, z myślą o zajęciu się samą sobą.
I wtedy nie będzie czasu na zamartwianie się Nim.
A stres w niczym nie pomoże. Jeśli będzie chciał zrobić coś złego to to zrobi. Czy coś da to, że będę nad tym rozkminiać? Przecież i tak nie dam rady się na to przygotować. A negatywne myśli widać, nawet jeśli staram się nie dać tego po sobie poznać. I to podświadomie oddziałuje. I tylko zwiększa prawdopodobieństwo, ze coś się wyjebie. Niby 0*x to nadal 0, ale nigdy nie wiadomo czy rzeczywiście jest to 0. Tylko po co martwić się na zapas.
To, że nad tym myślę, wcale nie znaczy, że jestem z tym pogodzona.
15 notes · View notes
mrocznaksiezniczka · 1 year ago
Text
Tumblr media
czuję ciągłe przygnębienie czuję coraz częściej do życia zniechęcenie brak mi energii nie umiem się skoncentrować już od dawna negatywne myśli zaczęły mną kontrolować czasem wole przespać dzień cały żeby złe myśli nie powstawały brak mi sił na płakanie nie mam już nadziei, że dobry dzień dla mnie nastanie od dawna nie czułam prawdziwego szczęścia, ekscytacji, radości zapomniałam uczucia pozytywnych wartości
34 notes · View notes
xmariposax · 2 years ago
Text
Chcę się z Wami czymś podzielić, część może to odebrać, jako następne "magiczne" ględzenie, ale...!
Ogólnie przeglądając tmbl, jak zwykle większość postów jest o treści "jestem grubą świnią" tak w skrócie. Bardzo dużo motylków ma negatywne nastawienie i cały czas powtarza te obelgi jak mantrę w swoją stronę. Nie ukrywam, też przez długi czas tak robiłam i chociaż trochę już siedzę w temacie manifestacji, afirmacji i tym podobnych rzeczy, jakoś nigdy, aż do ostatniego czasu nie wpadło mi do głowy, żeby spróbować tego przy odchudzaniu.
Jakoś dwa tygodnie temu się zważyłam i dostałam zawału, widząc na wadze prawie 58kg i wtedy mnie oświeciło. Zamiast się załamywać i powtarzać sobie w głowie w kółko, że jestem gruba, znowu się ulałam, wyglądam paskudnie, to zaczęłam patrzeć na siebie w lustrze, wyobrażając sobie, że jestem chudziutka. Przez ten czas non stop powtarzałam sobie, że schudłam, mam szczuplejsze ręce, nogi, wystające żebra, obojczyki i kości biodrowe. Po niedługim czasie naprawdę je zaczęłam widzieć i czuć pod palcami. Udało mi się też objąć dłońmi najgrubsze miejsce na udzie, a na nadgarstkach zawinę wszystkie palce i jeszcze zostaje luz. Przed chwilą zeszłam z wagi i po tych dwóch tygodniach z 58 zrobiło się 52,4kg, a praktycznie w ogóle nie pilnowałam się z jedzeniem. Na majówkę normalnie wleciał pare razy grill, piwka i takie rzeczy. Z tyłu głowy bałam się, że będzie jeszcze gorzej, ale liczby i wystające kości nie kłamią.
Chciałam się tu z Wami tym podzielić, ponieważ może zmiana myślenia na pozytywne, przyniesie oczekiwane skutki większej ilości osób 😊. Tylko pamiętajcie, żeby rozsądnie dobierać myśli, bo w łatwy sposób można przyciągnąć sobie również jakąś paskudną chorobę, a tego raczej nikt by nie chciał 🦋.
62 notes · View notes
dontoverdoit · 6 months ago
Text
W r a ż l i w i. Wszyscy urodziliśmy się tak samo wrażliwymi i zdolnymi do kochania istotami. Jednak po drodze nastąpiły sytuacje, które być może zniszczyły w naszych życiach dobro. Niektórzy już w dzieciństwie przekonali się jaki świat może być. Dorastali z niezagojoną raną, wyrzutem i skrzywdzeniem. Potem zauważali, że gdyby się nigdy nie pojawili nic by się nie zmieniło. Świat dalej by istniał, a oni nie są potrzebni. Na ich sercach pojawiały się pierwsze czarne nici, oznaczające rany i obumieranie duszy. Nie chcieli przykładać ręki do zepsucia świata, chociaż sami nieświadomie zaczęli go psuć. Negatywne emocje, strach i ból. Włączył się instynkt przetrwania, niczym u zranionego zwierzęcia.
Każdy z nas nosi w sobie pewien rodzaj bólu. Każdy z nas oszukuje. Każdy z nas udaje, zakłada maski. Serce wtedy traci łączność z duszą. Dlaczego mówienie wprost o uczuciach tak często spotyka się z milczeniem lub z zakłopotaniem? Gdzie są pozytywne, spontaniczne emocje? Gdzie realizm? Dlaczego to wszystko zanika? Tak długo skrywane myśli, prawda, emocje przestają istnieć. A potem jest tylko złość, obojętność i niekończąca się pustka w oczach.
Dlaczego boimy się mówić o uczuciach? Dlaczego mówimy "kocham Cię" gdy nie kochamy siebie? Dlaczego wyznajemy uczucia, których nie czujemy? Skąd wzięło się rzucanie słów na wiatr w tak delikatnej, a zarazem ważnej części życia? Gdzie podziały się nasze dusze? Tak bardzo boimy się samotności, że jesteśmy gotowi poświęcić nasze życia. W imię nieistniejących miłości, małżeństw bez przyszłości. W imię "Kocham Cię, jesteś miłością mojego życia" wypowiadanego z tą samą bezkresną pustką w oczach. Jaki ma to sens? Co nieszczere i tak zweryfikuje czas. I zniszczy to, co zostało po duszy.
I tak my, ludzie XXI wieku zaczynamy żyć tak jak roboty. Bez pozytywnych uczuć, w wiecznym strachu i samotności. Zamknięci na to co czują inni, bo oni kiedyś byli zamknięci dla nas. Bo sami ze strachu zamykamy swoje uczucia w starym, zakurzonym kufrze i wyrzucamy klucz. Stajemy się takimi oprawcami, jak Ci co kiedyś spotkali nas. 
Miliony zranień, brak zaufania. Zabierają nam serce kawałek po kawałku. A potem my niszczymy innych. Stajemy się potworami. Niekończący się krąg destrukcji realności, indywidualności, spontaniczności. W taki sposób umieramy. Aż w końcu nie istniejemy, pomimo tego, że oddychamy, a nasze serca dalej pompują krew. 
W taki sposób tracimy duszę.
I w tłumie gubimy siebie.
9 notes · View notes
black-rose-666 · 2 years ago
Text
Jesteś lekarstwem na me negatywne myśli
Narkotykiem dla mej duszy
Tak bardzo sie od ciebie uzależniłem
Tylko ty umiesz do mnie dotrzeć
Pobudzasz we mnie różne stany
I w mej pamięci zamieszkałaś
1 note · View note
zniszczonyprzezswiat · 11 months ago
Text
“Przegadałem z myślami chyba ku**a już za wiele”
-Rabit Czarna bluza mentol lm
203 notes · View notes
harmony-and-peace · 1 year ago
Text
„Statki nie toną przez wodę wokół nich. Toną przez wodę, która dostała się do ich wnętrza”. Wniosek: Podobnie jak statki, ludzie stają w obliczu wyzwań życiowych, które mogą wydawać się przytłaczające. Jednak to nie okoliczności zewnętrzne powodują, że ponosimy porażkę, ale nasze negatywne myśli i emocje, którym pozwalamy przejąć nad nami kontrolę i wpłynąć na nasz osąd danej sytuacji. Dlatego ważne jest, żeby zachować pozytywne nastawienie i przyjąć zdrowe mechanizmy radzenia sobie, by zapobiec zatopieniu nas przez te „wody”. Biorąc odpowiedzialność za własny dobrostan psychiczny i emocjonalny, możemy utrzymać się na powierzchni i przetrwać czekające na nas burze życia.
67 notes · View notes
mikoo00 · 1 year ago
Text
Tragicznie mi poszło przez te 8 dni
(142 wzrostu)
Wypisałem sobie też Dlaczego mam napady i kiedy i co w rzeczywistości wtedy czuje
-jem z nudów
-zajadam silne emocje stresy napięcie, lęki, złość
Czego oczekuje: ekscytacji, poczucia ulgi
Co tak naprawdę czuje: Napięcie, złość wstyd, poczucie winy lęk, rozczarowanie, może chwila ulgi czy radości ale w momencie kupowania slodyczy zamieniają się bardzo szybko w te negatywne
Myśli jakie mi towarzyszą:,, Musze się nażreć bo nie wytrzymam inaczej nie potrafie",, Nic innego mi się nie chce robić, nic jakoś tak mi nie sprawia przyjemności",, Jestem nadal chudy",, Szybko schudnę" A później ta obsesja na punkcie swojego wyglądu oraz,, od jutra wracam do any"
Tumblr media
Spisanie tego bez wdawania się w głębsze analizy pozwoliło mi na nabranie dystansu do napadów
Teraz zamierzam się skupiać na kaloriach ile zjadłem i liczyć zanim coś zjem To faktycznie mnie uspokaja Nie ma tego przymusu To tez pozwala jakoś odwrócić moja uwagę od myśli, że chciałbym znów na kupować sobie slodyczy Nawet w nerwach jak jestem to liczę sobie i powtarzam ile zjadłem XD Albo gdy byłem zmęczony w pracy i nie dawałem rady pocieszałem się tym że chociaż spale więcej kcal i cisnolem dalej
Mam nadzieję, że przez następne 8 dni faktycznie waga będzie spadała a ja będę wkoncu wolny od napadów Mam już ich dość Za bardzo mi to przypomina głody alkoholowe
To samo okłamywanie siebie Ten przymus Musze bo się uduszę Xd Wywalanie pieniędzy, wstyd przy kasie, wyrzuty sumienia tylko dla chwili ulgi, obrzydzenie do samego siebie Również leczenie kaca po jedzeniowego
24 notes · View notes