#moje tłumaczenie
Explore tagged Tumblr posts
yellowmanula · 3 months ago
Text
W numerze moje tłumaczenia
2 notes · View notes
trashcan-poetry · 7 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media
All of my work if fully created by me, all of the backgrounds, paintings and pictures
6 notes · View notes
clownleys · 8 months ago
Note
What's your favourite bird?
ladybird (i love women) 😳
5 notes · View notes
feathers-little-nest · 3 months ago
Text
przepraszam za tę zniewagę, już nigdy nie będę się śmiać z utworu radioaktywny 🙇‍♂️
*hejnał mariacki*
YOU ARE NOW LISTENING TO
*horse neighing*
213.7
*sabers clanking*
REAL POLISH FM
*ja pierdolę kurwa*
WHERE WE PLAY NOTHING BUT POLISH SONGS, POLISH SONGS AND MORE POLISH SONGS
*góral whistling*
*sped up trumpet from Bolek i Lolek*
THIS AIN'T YOUR SZWABSKA STATION
*imagine dragons - radioactive starts playing*
1K notes · View notes
tearsincoffe · 8 months ago
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[28.03.2024]
Powoli wychodzę z pampersów, całe szczęście bo jeszcze chwila w bagnistej strefie komfortu odparzyłaby mi kość ogonową. Miałam ściąć końcówki a skończyłam z najmniejszą długością jaka zawitała moją głowę kiedykolwiek. Od dzieciaka wmówiono mi włosy jako największy atut. Może nawet jedyny zważywszy na bardzo wczesne problemy z nadwagą. Dlatego trzymałam się uporczywie swej jedynej pozytywnej cechy... aż do czasu. Dzieci bywają okrutne, to już wiemy. Parę słów kolegów z klasy wystarczyło aby moja jedyna chluba osiadła smutno na dnie worka wraz z innymi odpadami. Oni dziś tego nie pamiętają lecz ze mną to zostanie. Słowa ostrzejsze niż nożyczki po kt��re sięgnęłam wróciwszy do domu z trzęsącą brodą i zamglonymi oczami. Wtedy również odkryłam brak talentów fryzjerskich więc niespełna godzinę później mama prowadziła zakapturzonego smarkacza z kapturem na głowie który zakrywał wyjątkowo paskudne szlaczki. Dzisiaj było inaczej. Farbowania doszczętnie zrujnowały moją kondycję włosa więc bez mrugnięcia okiem pozwoliłam odciąc zakażony "organ". Tym razem obyło się bez łez, chęci zdehumanizowania siebie, skrzywdzenia przez oszpecenie. Oczyściłam się. Odrzucając zepsucie które uporczywie na sobie dźwigałam uzyskałam nowy, zdrowszy wygląd. Może brak przywiązania do spraw tak trywialnych wiąże się również z chemią mamy która straciła na pewien czas swe "upierzenie"? Jedno jest pewne, od ostatniego cięcia dorosłam. Nie fizycznie gdyż to żadna sztuka, rzecz nieuchronna. Dojrzałam mentalnie i pokładam nadzieję, że dzisiejsza zmiana będzie metaforą terapii której unikałam, podobnie jak zmiany fryzury, zbyt długo.
Odnoszę wrażenie jakobym ostatnio więcej rzeczy brała z dystansem. Nawet motylkową dietę. Okropna ze mnie kłamczucha. Realia nowonabytego dystansu malują się jako zobojętnienie zaś logiki próżno szukać w masochistycznych głodówkach. Inaczej wróciłabym do sprawdzonej, zdrowej diety której podświadomie lękam się jak diabeł wody święconej. Oznaczałoby to utracenie kontroli w braku kontroli. "Przecież podniosłam limity aby umożliwić sobie promocję do następnej klasy" - zawrotne wzrośnięcie z 200kcal do 300kcal zapewne uczyni ze mnie orła. O ile w ogóle zdecyduję się na wykorzystanie limitu dziennego. Możliwe, że zachodzicie w głowę czemu jestem Motylkiem skoro tak mi źle? Pytanie powinno brzmieć kiedy Ty, drogi czytelniku zyskasz samoświadomość. Życie w wiecznej jaskrze to najmniejsza linia oporu, gdzieś za mgłą widzę siebie - osobę która uzależnia powodzenie od ilości przeposzczonych godzin, internetowe zombie błądzące między tumblrem a składankami z chorymi na otyłość ludźmi prowadzących do samozagłady za pomocą popularnych sieci restauracyjnych, zazdrosnego potwora nie potrafiącego rozmawiać z najmilszą dziewczyną z klasy ponieważ jest szczuplejsza. A gdy ta wizja mnie przerasta zapadam w sen snując mary o obżarstwie, przebudzona płaczę jakby wyimaginowane kalorie spłynęły do mojego brzucha który nigdy nie będzie wystarczająco płaskim. Świadomość męczy ale otwiera pewne furtki. Mianowicie mówię tu o rozmowie, dopiero nazywając głośno swoje problemy zaczynam odzyskiwać znajomych. Tłumaczenie im zawiłości mojego EDa Sheerana to droga od której dzielą mnie świetlne mile więc piszę to Wam, ale niemoc do wstania z łóżka, odpisania na trywialną wiadomość to rzeczy które odganiałam miotłą niby kosmatego pająka. Żałuję. Teraz wiem, że nie dostawałam wsparcia za którym ryczałam niby pies ponieważ sama go nie chciałam. Podobnie z motylkowaniem, niszczę się na własne życzenie. Chwilowa samokontrola pójdzie się kochać przysyłając obżarstwo jako zamiennika i błędny cykl będzie trwał aż do następnego "cięcia".
SPOŻYTE: Okcal/0kcal
SPALONE: 185kcal
BILANS: -185kcal
Dzisiaj odbiegłam od tumblrowego dekalogu lecz nie zamierzam czarować nikogo słowami których nie mam na myśli. Pamiętajcie, mówimy o zaburzeniu, skrajności. W głębi duszy pragniemy zdrowia ale wyniszczanie siebie wydaję się być bardziej pociągającą wizją. Powyższy podniosły monolog może Cię co najwyżej skłonić do refleksji lecz nie zamierzam nikogo umoralniać gdy sama tonę we własnych ambiwalencjach. To po prostu kolejna porcja moich dziennych przemyśleń które przepadłyby w otchłani zapomnienia gdyby nie ten blog.
Chudej nocy Motylki! 🦋
43 notes · View notes
perplexingly · 5 months ago
Note
Hej hej! Uwielbiam twoje rysunki i też jestem fanem Końca Świata a przy okazji tłumaczenie piosenek to moje hobby. Jeśli chcesz, mógłbym ci pomóc z tekstem do komiksu? Ale też rozumiem, jeśli chcesz mieć pełną kontrolę haha więc propozycja luźna :)
Ohhh!! Tak proszę!! Ja tylko tłumaczę bo większość moich followersów jest spoza Polski, ale to nie jest czymś co jest dla mnie łatwe ani mi nie sprawia przyjemności,,,
I oczywiście dam tobie credits na skończonej pracy 🙇‍♀️
15 notes · View notes
aurora--sky · 5 months ago
Note
Cześć, wiesz co może się dziać jeśli tłumaczenie jest pobrane tak jak trzeba i rozpakowane tak jak trzeba a mimo to nie działa? Jeżeli to ma znaczenie to gram na macu
Hej, może się dziać wiele rzeczy. Powiedz mi, czy to moje tłumaczenie? Wtedy sprawdzę, czy coś źle zrobiłam.
Niestety, nie wiem, czy Mac ma coś z tym wspólnego, więc jak czyta to ktoś, kto wie to niech się odezwie, proszę :)
Jeśli to nie moje tłumaczenie to lepiej napisać do jego twórcy.
Różne powody dlaczego tłumaczenie nie działa, mimo że jest dobrze zainstalowane:
gdzieś w folderze Mods są stare pliki tłumaczenia/moda
jest źle przetłumaczone lub zapisane
(Jeśli chcesz możesz mi wysłać link do tłumaczenia, jeśli nie jest moje, a ja sprawdzę, czy coś jest z nim źle i się skontaktuję z tłumaczem.)
7 notes · View notes
radykalny-feminizm · 21 days ago
Note
jak to robicie że jesteście takie silne? mam wrażenie że wszystkie kobiety są silne jeśli chodzi o mizoginię, a ja kiedy czytam na youtube że kobiety bez rąk są lepsze bo się nie bronią to mam ochotę się zabić....
Nie uważam się za silną pod tym względem. Mam dokładnie takie same odczucia jak Ty, gdy czytam tego typu rzeczy. Gniew, obrzydzenie, rozpacz, chęć permanentnego opuszczenia świata, w którym jestem nienawidzona i pogardzana tylko na swoją płeć, na której wybór nie miałam wpływu. Chyba po prostu w pewnym momencie z tych wszystkich uczuć gniew zaczął dominować i postanowiłam stawiać opór, choćby tylko bierny. Wiem że nie mogę wiele zmienić, a mój przekaz trafia głównie do osób, które już i tak podzielają moje zdanie. Kłócenie się z mężczyznami i tłumaczenie im, że jesteśmy ludźmi po prostu nie ma sensu, bo oni tego i tak nigdy nie zrozumieją. Można jednak izolować się od męskiej części populacji tak bardzo jak to tylko możliwe i polecam to wszystkim innym kobietom. Nie wchodzić w relacje z mężczyznami, nie dawać im swojego czasu i uwagi, nie dostosowywać swojego wyglądu/stylu życia do ich wymagań, żyć po prostu tak, jakby nie istnieli. Nie chodzić do mężczyzn-lekarzy, prawników, psychologów etc., wybierając zamiast tego tak samo (lub bardziej!) wykwalifikowane kobiety. To jedyne co pozwala odzyskać choć odrobinę sprawczości i godności w patriarchalnym społeczeństwie, które bezustannie usiłuje zepchnąć nas do kategorii podludzi.
4 notes · View notes
dhr-ao3 · 4 months ago
Text
[T] From Wiltshire With Love
[T] From Wiltshire, With Love https://ift.tt/kaf02wE by errato_01 Autorka oryginału: MistressLynn Zgoda na tłumaczenie: jest Draco jej przerwał. - Możesz mieć moją różdżkę, ale nie masz kontroli nad przepływem informacji. To nie twoje życie jest na szali. Granger wzdrygnęła się na jego stwierdzenie. - Moje życie jest na szali każdego dnia. - Tak. Samo. Moje - warknął. - Oddaj mi moją pieprzoną różdżkę i nie bądź tak cholernie oczywisty, kiedy się ze mną kontaktujesz. Zmrużyła oczy. - Już ci mówiłam, że następnym razem będę ostrożniejsza. Lepiej, żeby była. - Jeszcze jedno. - Co, Malfoy? - warknęła, wciąż zła, że nie dostała informacji, których chciała. Wskazał na nią palcem, aby zrozumiała, jak ważne to było. - Musisz nauczyć się oklumencji. Jeśli cię złapią, jestem martwy. Spojrzała na niego wyzywająco. - Oboje jesteśmy. Nie mógł się z tym kłócić. Rzuciła jego różdżkę na podłogę i zniknęła z trzaskiem. Words: 4200, Chapters: 1/86, Language: Polski Fandoms: Harry Potter - J. K. Rowling Rating: Explicit Warnings: Graphic Depictions Of Violence Categories: F/M Characters: Hermione Granger, Draco Malfoy, Harry Potter, Ron Weasley, Remus Lupin, Nymphadora Tonks, Bellatrix Black Lestrange, Kingsley Shacklebolt, Lucius Malfoy, Theodore Nott, Pansy Parkinson, Lavender Brown, Neville Longbottom, Ginny Weasley, Severus Snape Relationships: Hermione Granger/Draco Malfoy, Harry Potter/Ginny Weasley, Theodore Nott/Pansy Parkinson Additional Tags: War, Wizarding Wars (Harry Potter), Slow Burn, Enemies to Lovers, Angst, Romance, Humor, Drama, Action/Adventure, Mystery, Hurt/Comfort, Enemies to Friends to Lovers, Not Canon Compliant - Harry Potter and the Deathly Hallows, POV Hermione Granger, POV Draco Malfoy, BAMF Hermione Granger, BAMF Draco Malfoy, Spy Draco Malfoy, Death Eater Draco Malfoy, Dark Draco Malfoy, Morally Grey Draco Malfoy, Possessive Draco Malfoy, Implied/Referenced Rape/Non-con, Implied/Referenced Suicide, Dubious Consent, Snark, Banter, Dirty Talk, Smut, Explicit Sexual Content, Sexual Tension, Minor Character Death, Possessive Sex, Light Dom/sub, Light BDSM, Fanart, Golden Trio antics, surprise BAMFs, female bad-assery in general, Debates!, Girls Night Out (with illegal activities), Sexting with D.A. Galleons, No character bashing - except Umbridge, Gratuitous Wielding of the Sword of Gryffindor, HEA, Morally Grey Hermione Granger, NSFW Art, Britpicked, Draco Malfoy in the Muggle World, Draco Malfoy is Clueless About Muggle Things, Snarky Draco Malfoy, Snarky Hermione Granger via AO3 works tagged 'Hermione Granger/Draco Malfoy' https://ift.tt/X4nhr8i July 11, 2024 at 03:34PM
3 notes · View notes
yellowmanula · 3 months ago
Text
Hej, nasza kicia ma nowotwór gruczołu mlekowego, ale jeszcze są szanse... jest mi dziś bardzo smutno. Wrzucam adekwatny wiersz, który przełożyłam:
Kot Schrödingera i strach o zdrowie
(i)
To cichy kot —
kulka milczącego futerka
schowana w pudle
schowana przy piersi.
Cztery cale długości
cztery cale szerokości
zwinięte w kłębek
przy mrowiącym sutku
czeka, podobnie jak ona,
aż pudło się otworzy—
stwierdza potem czy kot zdechł
czy może jednak przeżył.
(ii)
Wyrusza na jogging
wzdłuż brzegu kanału,
mija stalowy most
i drzewa,
podgląda łabędzie ściśnięte
przy kępce trzciny
a także psa i jego dobrze
owiniętego właściciela
mijających
Most Blackhorse;
po drugiej stronie
czapla stoi nieruchomo,
wpatrzona w lustro wody.
Obojgu obwieszcza
nowinę o pojawieniu się kota.
(iii)
Pierwszy tydzień mija, drugi,
miesięczny cykl
niesie za sobą zmiany
wielkości i czułości
każdej piersi.
Kot zmienia pozycję, napiera
na skórę
domagając się uwagi.
(iv)
Niebieskim filcowym długopisem
wykropkowała kółko
na swojej skórze —
X znaczy pudło.
(v)
Stalowe blachy
zaciskają się
miażdżąc
piersi, pudełko, kota —
tępy szok
wymazuje wszelki ślad
pamięci mleka.
Anne Tannam
3 notes · View notes
st0nek · 1 year ago
Text
Jakość całkiem niezła, duże propsy dla tych co to zrobili.
youtube
Zrobili polski dubbing Emesis Blue
3 notes · View notes
malykrol · 3 months ago
Text
zaczęłam poprawiać moje tłumaczenie Lucifera, żeby się je lepiej czytało. za nastolenich czasów strasznie kontrolowałam swoją twórczość i pilnowałam perfekcji i przez to przerażała mnie krytyka. teraz, z perspektywy czasu rozumiem, że to było niepotrzebne. dzisiaj z chęcią przyjęłabym pomoc i podzieliła się z innymi autorstwem wielu prac
3 notes · View notes
jellymeduza · 3 months ago
Note
Cześć! Mam pytanie, bo trochę się gubię na tumblerze - Przeczytałem na stronie Lazy Duchess, że zrobiłaś tłumaczenie moda Need Solve Hotkeys. Czy można je tu znaleźć?
PL:
Cześć!
Wybacz, że tak późno odpisuję - przez tydzień nie miałam dostępu do mojego komputera. Odpowiadając na twoje pytanie: moje tłumaczenie jest częścią moda LazyDuchess - nie musisz pobierać dodatkowych plików.
ENG: OP asked where could he find my translation for LazyDuchess' Need Solve Hotkeys mod.
Hi!
Sorry for the late response - I didn't have an access to my laptop during this week. To answer your question: my translation is incorporated into LazyDuchess' mod, so you don't have to download any additional file to get the Polish translation.
5 notes · View notes
mydontsadlife · 9 months ago
Text
Przez chwilę było w porządku.
Na prawdę czułam się dobrze ze sobą.
Jadłam zdrowo, ćwiczyłam lekko przez chorą tarczycę oraz sesję.
Jest sobota godzina 23 a ja jestem załamana.
Co robię nie tak?
Zrobiłam chłopakowi głupie tosty. Stwierdził, że za dużo sera - za tłuste. Gdy powiedziałam, że czasem lubię takie (a specjalnie zrobiłam bardziej syte, bo chciałabym, żeby on trochę przytył, bo na prawdę jest szczupły i sam na to narzeka).
Zdenerwował się, że w się obżeram, że go okłamuję z tym, że się niby odchudzam.
W skrócie po prostu zrobiło mi się przykro. Oczywiście moje tłumaczenie, że nie mam nadwagi, że tostów nie jadłam z rok, że chciałabym poczuć się dobrze z tym, jaka jestem i w ogóle zdenerwował się bardziej...
Czy to na prawdę jest takie złe, że nie jestem taka, jaką On by mnie chciał?
Kocham go całym sercem ale to jest po prostu przykre.
Teraz on śpi a ja siedzę i nie mogę uspokoić głowy.
Czy to na prawdę takie złe?
Najwyraźniej tak. Więc wracam do tego, bo czuję, że teraz nie będę w stanie nic zjeść.
Czuję się beznadziejnie
3 notes · View notes
iudiicael · 2 years ago
Text
Ostatnio w moje ręce wpadło to cudo - "Lalka" B. Prusa po angielsku!
Otwierając książkę wita nas świetny wstęp. Zawiera on najważniejsze elementy biografii Prusa i zarysowuje okoliczności w których utwór został napisany, zaopatrzając obcokrajowców w niezbędny kontekst.
Muszę przyznać, że bardzo ciekawie czyta się tłumaczenie książki znając oryginał :)
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
40 notes · View notes
tearsincoffe · 8 months ago
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[30.03.2024]
Dzień bez psychicznego szwanku byłby dla mnie dobą straconą. Problemy rozpoczął rodzinny wyjazd na cmentarz, rzecz która napawa mnie lękiem niezależnie od święta czy okazji. Wujek (brat mamy) stanowi olbrzymie oparcie podczas walki z rakiem... dla samej chorej. Doraźnie nie mogę czuć się pominięta ponieważ często obdarowywuje mnie zawrotnymi kwotami pieniężnymi. Ale psychicznie aura tego człowieka mnie wykańcza. Znienawidzony przez współpracowników za nieuzasadnione poczucie wyższości nie pomija w ów procederze rodziny. Mama-koleżanka również staje się przy nim inną, najgorszą wersją siebie. Jakby koszmarne rodzeństwo miało we krwi smykałkę i pełną pasję do poniżania ludzi. Zazwyczaj są to drobne komentarze na granicy żartu, tak abym jako osoba obśmiewana wyszła na histeryczkę jeżeli tylko pozwoliłabym sobie mieć coś przeciwko. Dyskredytacja mej persony zawsze była tłumaczona niskim wiekiem. Czuję, że pomimo okropnych grzechów w roli ojca (ujawniając je mama-koleżanka zburzyła jakąkolwiek role postaci męskiej mi znaną) tylko dziadek kochał mnie miłością bezwarunkową. Tęsknie za nim każdego dnia równocześnie dziękując, iż nie musi oglądać upadku psychicznego ukochanej wnuczki. Konfrontacja z jego dziećmi zawsze mnie stresuje, przyprawia o drżenie rąk i duszone łzy. Wujek kpi a rodzicielka warczy przy błahostkach typu ustawienie znicza nierównolegle z wiązanką. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile szkła pobiłam ponieważ patrzyli mi na ręcę niby sępy wyczekując potknięcia. Całą drogę powrotną wstrzymywałam emocje skandując wewnętrze "zagłodze się aby być już z dziadkiem!" Uzmysłowiłam sobie, że zaplanowany na jutro post może zostać tematem tegorocznej Wielkanocy. Mama-koleżanka ma język zbyt długi aby mieścił się on za zębami więc spodziewam się podobnego wystawienia jak przy okazji samookaleczeń parę lat temu. Wtedy bagatelizowała sytuacje słowami "rysunki", "zadrapania" jestem ciekawa gdzie kreatywność języka poprowadzi ją jutro. Naturalnie po powrocie wróciłam do bezpiecznej łajby łózka dryfując po śmieciowym oceanie własnych czterech ścian. Uwięziona przez własne emocje jak samotny marynarz. Pierwsze pytanie mamy sugerowało jakobym miała się bezpodstawnie obrazić. Bo w końcu to ja jestem problemem, prawda? Dopytywałaby dłużej gdybym łamiącym głosem nie poprosiła aby wyszła. Wpajała mi od dzieciaka tłumaczenie z powodów płaczu, przez to z każdą kroplą płynu spływającą po twarzy myślę, że karam sumienie grzechem śmiertelnym. Mary samookaleczeń wybudzone słodkim zapachem załamania wyszły na powierzchnię. Gdyby ostatni raz nie przyprowadziły ze sobą stanów lękowych, łzy nie byłyby ostatnim płynem opuszczającym me ciało. Brak tożsamości rodzinnej niszczy mi psychikę odkąd zrozumiałam, że stoję na przeszkodzie rozwodowi rodziców. Strona ojca widzi we mnie parias, zaś dla matczynej czuję się niewystarczająca, wiecznie w ceniu perfekcyjnej mamy-koleżanki, niedoścignionego wzoru. Nie mam już dziadka, jestem sama.
SPOŻYTE: 0kcal/0kcal
(Chciałabym jeść jeszcze mniej chociaż wiem, że to marzenie ściętej głowy.)
SPALONE: 278kcal
BILANS: -278kcal
Przetrwajcie jakoś kolejny z tych komercyjnych dni gdzie promowane są nierealne wartości rodzinne.
Chudej nocy Motylki! 🦋
18 notes · View notes