#kurtyna
Explore tagged Tumblr posts
Text
Funny thing is it's only rude if you're autistic. If you're not then it's totally fine to not like stuff and the convo goes:
- i don't like this, it's really just not my taste
- Ok
Autism thing i hate that it’s considered rude to not like a food and not want to eat it. And i hate that i have to be all apologetic about it instead of people just understanding that foods just aren’t for everyone and a person not wanting to eat something isn’t an insult to anyone’s cooking
#i never had issues with food being autistic#but can't count how many times i was riddiculed when i was vege#or when i was fighting severe ibs and couldn't eat a list of fodmap foods#people were like#oh but it's just a little bit#well yeah sandra i can't have that little bit because i can't have it#like#at all#it's an ingredient i can't have and it's in the dish#oh well i'll just take it out then you won't even taste the difference#kurtyna#But at work i' masking and had a situation like#my boss made us all winter teas and it was so sweet of her cuz she made the effort for us to feel cozy and all#she brought ingredients from home#and one of those was rosemary#idk maybe i'm allergic but when i worked at cash register i could smell that fucking plant from the moment it was put on that treadmill#it makes my skin crawl#like this weird shiver from the back of my head then back and sides of my tongue ending with creeps down my back#gross af#i know and understand why people might like it#but it's atrocious and a blasphemy#anyway#there was a whole damn stick of rosemary in the tea#and i was like#ohhh thank you so- is that rosemary? i'm sorry but i can't have it i just don't like it so so much#and i just took it out and threw into trash#and they never blinked an eye and were like#oh ok cool i like it but i don't lile xyz and we just sat by our desks and went on with our work#ok that went personal
26K notes
·
View notes
Text
omg i forgot to add this bc it’s not yet rly a wip but. i have an idea. where.
the 12 people sirius “killed” on halloween 1981? yea he actually killed them.
and they were jesus’ apostles.
#kurtyna#me and dan were on a call and fucking went OFF#this is what in my days was a real crackfic#sirius black#shut up matt
3 notes
·
View notes
Text
Hej jako że nastąpił nowy rok i przy okazji mój kolejny rok tutaj to... odważyłem się tutaj pokazać...to jest to co kryje się za kurtyną Czarnego Anioła
4 notes
·
View notes
Text
Henryk Siemiradzki (Polish, 1843-1902) Kurtyna teatru krakowskiego, szkic, n.d.
#different quality and size#Henryk Siemiradzki#Henryk Hektor Siemiradzki#polish art#poland#art#fine art#classical art#european art#Kurtyna teatru krakowskiego szkic#european#europa#western civilization#europe#sketch#beautiful art
63 notes
·
View notes
Text
Wartburg kamper.
Myślicieli że Niemiec płakał jak sprzedawał?
Dajcie znać w komentarzu
#memy#heheszki#polski tumblr#hehe#po polsku#mem#śmieszne#polska#polski blog#śmieszek#wartburg#kamper#ussr#zsrr#żelazna kurtyna#berlin#komuma#oldtimer
3 notes
·
View notes
Text
Babcia do mnie zadzwoniła XDDD I jedyne co mi powiedziała „ale Ty przy tej chorobie to się ruszaj, nieważne ze nie masz siły. Pewnie dużo jesz, no ja bym tak nie jadła na Twoim miejscu (co z tego ze mam prawie 70h fasta), wstań i poćwicz trochę bo utyjesz przy tej chorobie”
Kurtyna 🤡
#chce widziec swoje kosci#gruba szmata#gruba świnia#nie chce jesc#az do kosci#blog motylkowy#chude dziewczyny#chudnij#jestem motylkiem#lekkie motylki#pragnę chudości#chudosc#chudzinki#chudzinka#chudość#chudajakmotyl#chude jest piękne#grube nogi#grubaska#nie chce być gruba#za gruba#jestem gruba#grube ciało#grubasek#grube uda
50 notes
·
View notes
Text
🦋 𝑪𝒛𝒆𝒔́𝒄́ 𝑴𝒐𝒕𝒚𝒍𝒌𝒊 𝒊 𝑮𝒂̨𝒔𝒊𝒆𝒏𝒊𝒄𝒛𝒌𝒊 🦋
Zjebałam.
Wiedziałam że tak będzie.
Ten weekend to jakaś porażka. Miałam taki binge, że nawet to że jechałam na dulco nic mi nie dało i przytyłam 1.6 kg 🤢🤮
W ogóle to chyba sobie muszę dać bana na dulco, bo zauważyłam, że paradoksalnie to przez niego mam napady. Brzmi głupio? Już wyjaśniam.
Zjadłam trochę za dużo ➡️ biorę dulco ➡️ mój zjebany mózg mówi mi "wzięłaś tabletki, teraz się możesz nażreć" ➡️ mam napad.
Kurtyna.
Powiedzcie mi proszę, że nie tylko ja tak mam. Że nie tylko ja jak już zacznę jeść to nie mogę przestać. Że u niektórych z Was też jest zerojedynkowo - albo nie jem nic, albo mam binge.
Mam nadzieję że Wam poszło lepiej w ten weekend.
🦋 𝑻𝒓𝒛𝒚𝒎𝒂𝒋𝒄𝒊𝒆 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒄𝒉𝒖𝒅𝒐 🦋
#za gruba#grubaska#nie chce być gruba#gruba świnia#jestem gruba#gruba szmata#nie będę jeść#nie chce jesc#nie bede jesc#nie chce jeść#bede motylkiem#blogi motylkowe#bede idealna#będę lekka#będę szczupła#bede perfekcyjna#bede lekka#i will be a skeleton#i wanna be tiny#i wanna be skinnier#i wanna be perfect#bede lekka jak motylek#będę motylkiem#będę idealna#ana mate#ana buddie#motylek any#motylki w brzuchu#motyle w brzuchu#motylki any
5 notes
·
View notes
Text
Mama.
Ginekolożka przepisała mi globulki. Nie uprzedziła, a przecież powinna, że w składzie jest nystatyna. Wykupiłam, zaaplikowałam, swędziało. Ale do zniesienia. Następnego dnia chciałam wypłukać to cholerstwo używając słuchawki prysznicowej. Myślałam, że nadszedł dzień, w którym nauczę się chodzić na rzęsach. Odciążyłabym na jakiś czas nogi. 🤔 Mówię Matce rodzonej, że odlecę. Jak krowę mnie w przestrzeń wywali. Patrzyła na mnie, jak przestępuję z nogi na nogę i się, Matka wariatka, szczerzyła. Śmieszne w ch... 🥳 M: - Skoro odlecisz, to tak jakby cię mieli zabrać windą do nieba. 🙃 J: - Wiesz, jak nazywają się imprezy z chłopakami z Vogule Poland? M: - ? J: - "Winda do nieba". Kurtyna. PS Byłam na dwóch. Ich imprezach.
Matka wariatka ogląda hip-hopowy finał Sopot Festival 2024. Giba się, jest spoko. I tak czas leci. Kończy się występ. Mery Spolsky zaczyna coś tam mówić. Nagle Matka: DAWAJ PAKTOFONIKĘ!!! A ja: 😳😃 Matka wariatka z kosmosu się urwała i zleciała na planetę zwaną Ziemia, by mnie urodzić. Kolejną kosmitkę. Dzięki Mamuś! 😏
3 notes
·
View notes
Text
Urlopuję się do końca tygodnia i jest super :) Snucie się po domu z kawusią, lubię to. Jak typowa kobita na urlopie zaplanowałam sobie kilka prac domowych takich na które szkoda mi weekendu a po pracy to już wgl nie mam na to ochoty. Z grubszych misji to pranie firan i zasłon oraz mycie okien. Kurtyna ledowa czeka na zawieszenie i tylko to mnie do mycia okien motywuje.
10 notes
·
View notes
Text
w ostatniej historii o pani sylwii wspomniałem, że w pracy komunikuję się dość luźno, jeśli nie rozmawiam z osobą z wyższego stanowiska. no właśnie - np. odbierając telefony na teamsach, często przedstawiam się na niżej wymienione sposoby:
- skup butelek
- parafia
- kuria
- sekretariat
- wysypisko śmieci
- zakład pogrzebowy
- komenda
- komisariat policji
- stocznia (gdańska)
- koło gospodyń wiejskich
- skup złomu
- nadleśnictwo
- szpital psychiatryczny
- spółdzielnia mieszkaniowa
i jeszcze wiele innych 😅
kurtyna
2 notes
·
View notes
Note
ok, im very interested in nb sirius trophy spouse fic
it's a lil wolfstar fic where i get to play speedrun of the game "summon sirius' mother's ghost and kill her again with how slutty and opulent he is dressed" amongst others
i have one quote to share which i consider the best two lines i have ever written or will ever write, in my entire career
“I’m what they call a trophy wife.”
“Sirius, I am piss-fucking-poor.”
ask game
#kurtyna#znowu#im a fucking clown and this is my circus#untitled throphy wife sirius fic#again with dan on call#my angst fic writing braincells get locked away when we talk and i get possessed by the spirit of 2010 hp crackfic forums#ask game#inbox
2 notes
·
View notes
Text
17.12.2023
Dlaczego,
Dlaczego to sobie robisz? Dlaczego chcesz schudnąć? - te pytania — my motylki — zawsze dostajemy od ludzi, zadają je, by nas zrozumieć, ale tak naprawdę wcale nie chcą tego zrobić. Jest to tylko zwykła kurtyna, iluzja, którą chcą nas zaślepić przed osiąganiem naszych celów, przed osiągnięciem perfekcji. Oni nie są perfekcji więc nie dziwota, że i nas chcą przed tym powstrzymać. W końcu nam się udaje, owszem mamy wzloty i upadki, raz osiągnięcie naszego celu zajmuje nam więcej czasu, ale jeżeli jesteśmy wystarczająco zdeterminowane, to się nam udaje. A oni? Oni wolą odpuścić, zaakceptować coś, co nawet obok piękna nie stało, a potem, gdy zobaczą chodzącą perfekcję, stają się zazdrośni, chcą ją zniszczyć tak są jak zniszczeni są oni.
#chce byc lekka jak motylek#chce byc szczupla#motylki any#nie chce być gruba#nie chce jesc#bede motylkiem#lekka jak motyl#blogi motylkowe#chce byc perfekcyjna
5 notes
·
View notes
Photo
Henryk Siemiradzki (Polish, 1843 - 1902) Kurtyna teatru krakowskiego, szkic, ca. 19th century
#Henryk Siemiradzki#Henryk Hektor Siemiradzki#polish art#poland#art#fine art#classical art#european art#Kurtyna teatru krakowskiego szkic#european#europa#western civilization#europe#sketch#beautiful art
49 notes
·
View notes
Text
Piatek....
Z cyklu ‘Remonty remontami, partactwo wychodzi na kazdym kroku’.
Nagroda Specjalna w kategorii Innowacyjne Uzycie Materialow wedruje do osoby, ktora uzyla kawalka lustra do zaklejenia dziury przy dachu.
Kurtyna.
17 notes
·
View notes
Text
Dzień dobry.
Realizuję swoją kreatywność robiąc żarcie na czuja, bez przepisu, żeby eksperymentować ze smakiem.
Kurtyna.
[Takie wnioski z wczorajszych warsztatów z poszukiwania kreatywności i stwarzania okazji do realizowania pasjii.]
I sama nie wiem czy to mi odpowiada czy nie, bo czuję, że byłabym szczęśliwsza robią rzeczy bardziej artystyczne (malarstwo, grafika, ceramika), ale spalam całą energię i kasę na gotowanie finezyjnych papu.
Przykład? Wczoraj miałam fazę na ziemniaka (! raz na kilka lat sama z siebie sięgam po ziemniaka, a przystąpienie do gotowania ziemniaka to nie pamiętam kiedy ostatni raz uskuteczniałam... Z 10 lat temu? Z 14 lat temu? Dawno temu i nieprawda słowem. Tradycyjne pure ziemniaczane to mocno nie moje klimaty w kuchni... co innego od czasu do czasu takie fryty bez tłuszczu z piekarnika, najlepiej z batatów... tym czasem wczoraj wykonałam najgorszą czynność kuchenną jaka istnieje: obrałam obieraczką 7 ziemniaków i je ugotowała. Jestem z siebie dumna, jak nie wiem xD, że z frustracji nie rzuciłam tego wpizdu) .
Wracając: zrobiłam nam dziś na śniadanie niemiecką kartoffelsalat [wspominając w ten sposób kulinarnie wypad do Berlina w zeszłym roku, bo wczoraj przypadkiem dowiedziałam się, że zamykają na od 3,5 do 14 lat (!!!) Muzeum Pergamońskie, a tym samym przez ten okres nie będzie można podziwiać jednego z najpiękniejszych zabytków świata starożytnego, pamiętającego twórców mojego ulubionego dzieła literackiego o potencjale na przerobieniu na scenariusz nigdy-do-tąd nie nakręconej telenoweli (czego nie mogę odżałować, bo Sukcesja się przy tych zwrotach akcji chowa) tj. Biblii, Starego Testamentu - Bramy Isztar. OMG jak ja się cieszę, że mogłam ją podziwiać, że zdążyłam! Podobno bilety do Muzeum są wyprzedane z wyprzedzeniem do 23 listopada, dnia zamknięcia Pergamonu, trudno się załapać na zwiedzanie, bo wszyscy, którzy odkładali wizytę w Pergamonie teraz ruszyli do niego na hura! O bilety trudno podobno tak, jakby to był koncert Podsiadło. Tym bardziej, że istnieje możliwość, że po ponownym otworzeniu Pergamonu na nowo Bramy Isztar już nie będzie w Europie, bo wróci do Iraku, gdzie powstała i skąd ją wywieziono w erze świetności wypraw archeologicznych! No emocje bardzo! Mi ta informacja ciśnienie podniosła, bo zobaczenie niesamowitej Bramy było moim wielkim marzeniem - w ogóle Babilon to jest niesamowita kolebka kultury i historii!], a potem z rozmachu (bo w piątek przyszła książka kulinarna, ta, którą wygrałam w konkursie... literackim nota bene - wciąż mnie zaskakuje, że wygrałam w konkursie literackim, wow, ja i moje ADHD oraz dysleksja, zjadanie literek i niektórych wyrazów... no da się, najwyraźniej :D ) zainspirowałam się przepisem z Kresów Wschodnich z książki i nostalgią wobec kuchni mojej babci i zrobiłam farsz do jednego z popisowych dań nestorki naszego rodu. Z twistem z kuchni dalekowschodniej (zamiast soli sos sojowy i Mirin, trochę trawy cytrynowej, olej z orzechów arachidowych). Ale dziś ciasta drożdżowego (w które ten farsz się zawija) robić mi się nie chciało - jest zbyt parno. A ja nie mam siły, nawet na gromadzenie dowodów. Jestem zmęczona chodzeniem na najwyższych obrotach... Do tego O. powiedział, że jedyne czego obecnie chce na obiad to mięsa. xD Zaś ja jedyne czego chcę dziś na obiad to surówki z zielonego ogróka, czosnku, imbiru i płatków chilii. I wakame. Więc dziś na obiad będzie ziemniaczano-kaszowy farsz w stylu kresowo-daleko-wschodnim xD, typowo azjatycka przystawka i snycle grilowane na patelni grillowej, wcześniej marynowane w ajwarze, cytrynie i czosnku. Dla mojego chłopaka - jeszcze podgrilowane pieczywko z szosneczkiem, żeby poziom glutenu na dzień mu się zgadzał. I kurwa, uwierz mi, że to nie brzmi, ale to będzie TAK ZAJEBISTE, że będę to wspominać przez tydzień!
6 notes
·
View notes
Text
I cóż? Znowu to samo.
Rozmawiamy, lecz inaczej.
Wskazówki zegara krążą w kółko.
Padają słowa, a za nimi chowa się coś innego.
Niechęć, złość, poirytowanie - udajemy siebie.
Gramy w tą grę, bez większego sensu.
To nie tak powinno być.
Jak w klatce, tak w relacji naszej.
To nas więzi, nie pozwala odetchnąć.
Wątpliwości narastają.
Jak to rozwiązać?
Po prostu.
Nie wszystko złoto, co się świeci.
Gdy kurtyna opadnie, maski wraz z nią.
3 notes
·
View notes