#kochanie wróć

[nadzieja-e]

Byłeś moją pierwszą miłością,

pierwszym płomieniem, który rozgrzał moją duszę.

Na początku było jak w bajce –

świat jaśniał od naszych wspólnych chwil,

a każdy dzień wydawał się obietnicą wieczności.

Ale miłość, którą mieliśmy,

z czasem stała się ogniem, który parzył.

Zaczęliśmy walczyć, choć nikt z nas nie wiedział, dlaczego.

Każde słowo stawało się ostrzem, które cięło głębiej.

Twoje spojrzenia, kiedyś pełne czułości,

zamieniły się w lód,

a ja próbowałam udawać, że nic się nie dzieje,

że jeszcze mogę to wszystko naprawić.

Byliśmy jak statek na wzburzonym morzu –

tonęliśmy, a ja zamiast chwytać cię za rękę,

chwytałam za kieliszek, za cudze spojrzenia,

za cokolwiek, co mogło zagłuszyć to,

co czułam, gdy patrzyłam na ciebie.

Wybierałam wszystko, co nie było tobą,

bo bałam się twojej bliskości.

Nie ufałam tobie, ale prawda była okrutniejsza –

to sobie nie ufałam.

Każdego dnia wątpiłam,

czy jestem wystarczająca.

Czy jeśli pokażę ci swoje pęknięcia,

zobaczysz je i odejdziesz?

Przecież sama siebie nie chciałam,

dlaczego ty miałbyś mnie chcieć?

A potem… zerwałam.

W słowach, które wypowiedziała pijana wersja mnie,

zostawiłam całą naszą przyszłość.

Zamieniłam miłość na pustkę, która pochłonęła mnie całą.

Pamiętam, jak upadłam na kolana tego wieczoru,

gdy zrozumiałam, co zrobiłam.

Pamiętam, jak wyłam z bólu,

a mój krzyk odbijał się echem tylko w mojej głowie.

Każdy dzień po tym był cierpieniem.

Nie chciałam żyć bez ciebie.

Budziłam się z ciężarem, który zatykał mi oddech.

Każda noc była powrotem do wspomnień,

które ciągnęły mnie w dół jak kamienie przywiązane do nóg.

Próbowałam zapomnieć, ale zamiast tego

coraz głębiej zanurzałam się w tę miłość,

która mnie zniszczyła.

Cztery lata później wciąż cię kocham.

Twoje imi�� jest jak szept w mojej głowie,

którego nie mogę uciszyć.

Ale wiem, że ta miłość jest trucizną.

Jest lodem, który zamraża każdy skrawek mojego serca.

Byliśmy jak dwa statki na morzu –

żaden z nas nie miał siły, by utrzymać drugi na powierzchni.

Gdy potrzebowaliśmy siebie najbardziej,

ja dałam z siebie resztki,

a ty oddałeś jeszcze mniej.

I choć wciąż trzymam w dłoniach wspomnienia nas,

to wiem, że muszę je wypuścić,

zanim rozpadnę się na kawałki.

Muszę odejść.

Nie dlatego, że przestałam cię kochać,

ale dlatego, że jeśli tego nie zrobię,

zostanę tylko cieniem siebie.

Muszę znaleźć kogoś, kto rozgrzeje mnie od nowa.

Kogoś, kto zamiast lodu przyniesie płomień.

Zawsze będziesz częścią mnie,

domem, który nigdy nie przestanie istnieć w moim sercu.

Ale teraz muszę nauczyć się żyć,

żyć bez ciebie.

~ Justi

[zakochana-w-zimnie]

Schudłam znów, nie potrafię sobie poradzić z życiem nie ma cię już 2 lata 8 miesięcy i 26 dni błagam wróć probuje sobie radzić mam oparcie w nowych znajomych i chłopaku który chciałby ze mną być lecz ja chyba nie potrafię się na niego otworzyć tak jak na ciebie błagam niech to okaże się snem bardzo proszę chciałabym cię znów zobaczyć i przytulić powiedzieć co się działo w tym czasie cokolwiek tęsknie śniłeś mi się i mówiłeś w tym śnie abym układa sobie życie powoli abym wracała do normalności ale chyba nie potrafię ale spróbuje dla ciebie kochanie

[taniechcianaprzezswiat]

Mijają już 85 dni jak cię ze mną nie ma ...powiedz mi tylko dla czego to zrobiłeś mój ból jest nie do zniesienia ... chcę odejść być z tobą tak tęsknie kochanie wróć do mnie proszę obudź się już

[przyszla-wena]

Nurtuje mnie jedno pytanie

Tęsknisz za mną czasem kochanie?

[allblackeveryddaystuffthings]

Co ja mam Ci niby powiedzieć? Że tęsknię od razu po pożegnaniu? Że za każdym razem, kiedy piszemy sobie dobranoc - ja wcale nie idę spać? Że oddałabym i zrobiłabym na ten moment wszystko, żeby znowu było kurwa tak, jak kiedyś? Że już mam dość tego wszystkiego? Że wiele razy przez to jaka jestem, przez nieokazywanie uczuć straciłam wiele ważnych dla mnie osób, a teraz boję się, że stracę też Ciebie? Że gdybym mogła cofnąć czas, to rozegrałabym to wszystko inaczej.. Żebyś mógł poznać mnie z innej strony i.. Znowu uśmiechał się na mój widok? Żebyś znowu jarał się każdym centymetrem mojego ciała? Że znowu chciałabym usłyszeć od Ciebie jedno pierdolone "malutka, jestem przy Tobie", "jesteś moja" czy "Jesteś taką, jaką chciałem żebyś była", jakąkolwiek wiadomość, przez którą uśmiechałabym się przez pół dnia? Tak, tyle mam Ci do powiedzenia, ale zamiast tego wolę napisać jedno krótkie "Dobranoc", niż bezsensowne tłumaczenie Ci tego jak dużo znaczysz, jak cholernie brakuje mi tego wszystkiego. Jak cholernie brakuje mi Ciebie. Dobranoc.

Moje 💓

[toniemiloosc]

Nawet drobiazg może zmienić Twoje życie. W mgnieniu oka może zdarzyć się coś, czego najmniej się spodziewasz i wysłać Cię w podróż, której nie planowałeś, w przyszłość, której sobie nie wyobrażałeś. Dokąd pójdziesz? To nasza życiowa podróż. Nasze poszukiwanie światła. Ale czasem, by znaleźć światło trzeba przejść przez największe ciemności.

[nawiedzona08]

RANISZ MNIE.

Czemu nie potrafisz tego zauważyć?

Natt.

[sanus-sandra]

"Namieszałeś w mojej głowie jednym gestem, jednym słowem".

~Ewelina Lisowska, 'Nieodporny rozum'

[oczyduszyy]

Kochanie chyba Cię straciłam.

[5-kwietnia]

Moi rodzice złamali moje serce dużo więcej razy niż nie jeden chłopak...

[my-and-my-skinny-world]

[toosoontogoodbye]

Dlaczego nie zostawiłeś mi przewodnika po życiu bez ciebie?

[uczuciamnieprzerastaja]

"Chciałam tylko żebyś mnie kochał, a teraz... Teraz nie mam już nic"

[kiciaa]

Gdy usłyszałam wczoraj twój głos byłam najszczęśliwsza, ale po czasie zrozumiałam że to koniec i że to nasza ostatnia rozmowa, bo nie zależało ci już jak kiedyś, byłeś inny, taki chłodny, obojętny.

K

[cytaty-cierpienia]

Niby tęsknię, ale tak nie do końca

Niby to prawda, ale tylko w połowie

[allblackeveryddaystuffthings]

Czy tylko ja tak mam, że kiedy go widzę, to zapominam jak się oddycha?

Moje