#kółka
Explore tagged Tumblr posts
Text
Ergonomiczne i stylowe - Fotel biurowy ICON PRESTIGE PLUS od marki Icon
Komfortowe siedzenie w biurze jest niezwykle ważne, dlatego warto sięgnąć po meble, które spełnią najwyższe wymagania. Fotel biurowy ICON PRESTIGE PLUS to kwintesencja stylu retro. Wykonany jest z najwyższej jakości materiałów, takich jak włoska skóra naturalna i polerowane aluminium. Całość została zaprojektowana zgodnie z normami BIFMA, co oznacza, że jest ergonomiczny, bezpieczny oraz dostosowany do naszych potrzeb. Wysokość oparcia i siedziska można łatwo dostosować do swoich potrzeb, a regulowane podłokietniki zapewniają jeszcze lepsze doznania. Dodatkowo kółka pozwalają szybko przemieszczać się po pomieszczeniu. Producentem fotela ICON PRESTIGE PLUS jest Icon, renomowana firma produkująca meble i oświetlenie od ponad 20 lat. Marka swoją pozycję zawdzięcza dbałości o jakość tworzonych produktów i nieustannym próbom wprowadzania innowacji. W ofercie Icon znaleźć można szeroki wybór mebli, w tym biurek, krzeseł, sof i szafek, a także nowoczesne oświetlenie, takie jak lampy podłogowe, stołowe i kinkiety. Wszystkie produkty są wykonane z wysokiej jakości materiałów i z zachowaniem najwyższych standardów, dzięki czemu cechują się trwałością i wytrzymałością. Dzięki temu każdy znajdzie w ofercie Icon elementy idealnie dopasowane do swoich potrzeb i gustu.
#mebel#fotel biurowy#ICON PRESTIGE PLUS#retro#skóra naturalna#polerowane aluminium#BIFMA#ergonomiczny#bezpieczny#wysokość#regulowane podłokietniki#kółka#Icon#meble#oświetlenie#lampy#trwałość#wytrzymałość
0 notes
Text
Meble i oświetlenie dla dzieci i młodzieży marki GoUp - jakość, bezpieczeństwo i trwałość!
Szerokość: 1200 mm Głębokość: 600 mm Wysokość: 720 - 1050 mm Kolekcja mebli GoUp oferuje również wybór wysokiej jakości oświetlenia. Oświetlenie pozwoli Ci na stworzenie idealnego miejsca do pracy dla Twojego dziecka. Szczególnie polecamy lampy KIN, które łączą w sobie praktyczność i nowoczesny design. Posiadają one kształt lekko wygiętej rury, która oświetla powierzchnię biurka i stanowi stylowy dodatek do wystroju wnętrza. Lampa KIN jest wyposażona w energooszczędne diody LED, które szybko i wygodnie można włączyć i wyłączyć dzięki dotykowemu panelowi. Najważniejszą funkcją lampy jest regulacja natężenia światła, która pozwala dostosowanie go do aktualnych potrzeb. Producent oświetlenia KIN, marka GoUp jest wiodącym producentem mebli dla dzieci i młodzieży w Polsce. Oferta marki skierowana jest głównie do rodziców, którzy szukają nowoczesnych mebli i oświetlenia dla swoich dzieci. GoUp oferuje szeroki wybór mebli i oświetlenia wykonanych z najlepszych materiałów. Każdy produkt został zaprojektowany z myślą o ergonomii, bezpieczeństwie i wytrzymałości. Produkty GoUp są wykonane z trwałych, wytrzymałych materiałów, odpornych na uszkodzenia i odpryski. Wszystkie produkty marki GoUp przechodzą szczegółowe testy pod kątem bezpieczeństwa i jakości. Dodatkowo, każdy produkt jest objęty gwarancją na okres dwóch lat. GoUp oferuje również szeroką gamę akcesoriów do mebli, takich jak nadstawki, szuflady i kółka, które zapewniają dziecku maksimum komfortu i wygody. GoUp to marka, która dba o jakość swoich produktów, a także o zadowolenie klientów. Przy wyborze mebli i oświetlenia dla dzieci i młodzieży, możesz mieć pewność, że wybrany produkt będzie zgodny z Twoimi wymaganiami jakości, bezpieczeństwa i trwałości. Produkty marki GoUp są zaprojektowane tak, abyś mógł wybrać najlepszy mebel dla Twojego dziecka, który będzie służyć mu przez wiele lat.
#GoUp#szerokość#głębokość#wysokość#oświetlenie#KIN#lampy#diody LED#regulacja światła#nowoczesny design#ergonomia#bezpieczeństwo#wytrzymałość#materiały#nadstawki#szuflady#kółka#gwarancja#jakość#trwałość.
0 notes
Text
Przepis na cynamonowe pancakes
Składniki:
Sposób przygotowania:
Weź miske w której wymieszasz wszystkie składniki i dodaj banana. Spróbuj rozgnieść go na jednolitą papkę a następnie dodaj pozostałe rzeczy zgodnie z listą.
Dlaczego nie napisałam ile ml wody? Bo to zależy. Dodawaj na oko, ale zacznij od małej ilości i jeśli potrzebujesz więcej, dodaj, ale polecam uważać, bo jeśli masa będzie zbyt wodnista, będziesz musiał dodać więcej mąki, a to oznacza więcej kalorii!
Opcjonalnie można dodać maliny, bardzo polecam, są równie smaczne (^_^)
Gdy już przygotujesz ciasto, użyj patelni nieprzywierającej, aby nie używać masła/oleju itp. Teraz nie sądzę, abym musiała cokolwiek wyjaśniać. Po prostu wlewasz dużą łyżką ciasto na rozgrzaną patelnię, formując kółka i czekasz.
Razem wyszło mi 264 kalorii, czyli około 30 kalorii na jedno.
#gruba szmata#gruba świnia#jestem gruba#za gruba#nie chce być gruba#bede motylkiem#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#motylki any#będę motylkiem#chudajakmotyl#chude jest piękne#chudosc#chude nogi#chudzinka#chudej nocy motylki
421 notes
·
View notes
Text
niedziela 22.09
۶ৎ podsumowanie dnia
zjedzone — binge
will this ever end...?
dostałam kilka (chyba) pokrzepiających komentarzy od was pod wczorajszym wpisie ale na żadne nie odpisałam bo miałam mętlik w głowie, ciężko było mi formułować myśli, a co dopiero ująć je w słowa. wczoraj po poventowaniu na blogu wzięłam się za naukę, dwa tematy z geografi, oraz za pisanie, mam na razie 1600 słów pierwszego rozdziału co jest tragicznym wynikiem jak na cały tydzień??? zwykłam pisać około 8000 tygodniowo rok temu, w 8 miesięcy około napisałam 600 stron opowiadania a teraz idzie tak mozolnie. poszłam spać o 1-2 i obudziłam się sama chwilę przed 8, nie mogłam już zasnąć więc poszłam wypić siemię i obejrzałam odcinek criminal minds. jak wszyscy uwielbiają jesienne wieczory, to ja uwielbiam jesienne poranki. kiedyś wstałam specjalnie dla nich wcześniej, teraz śpię do 9 żeby mieć mniej czasu na jedzenie w ciągu dnia XDD o 11 miałam binge i do 15.30 leżałam w łóżku, przyjechał mój ojciec chrzestny, ciotka i młodsza kuzynka. moja mama zachwycała się jaka ona jest chuda (mówi jej to dosłownie za każdym razem jak ją widzi i mam wrażenie że zarówno ona jak i jej mama jakiś niekomfortowo się z tym czują) a ojciec chrzestny wygłaszał homofobiczne prawicowe bóg honor ojczyzna opinie że gejów to by on najlepiej do psychiatryka wysłał i coś takiego. moja mama i ciotka słuchały tego z takimi minami 😐 i tylko wzruszały ramionami, po czasie ciotka jebła "no tak jest po prostu jedna nie chce być z facetem tylko chce być z drugą babą no co zrobisz" i skończyła się dyskusja. zawsze się zastanawiam czego oczekuje osoba wygładzające takie opinie, poklasku? naprawdę musi go szukać podczas rodzinnego spotkania? może czas zapisać się do kółka dyskusyjnego. chyba że boisz się że zostaniesz przegadany. do teraz pamiętam rozmowę z ojcem chrzestnym (30+ letnim stałym singlem który nigdy w związku nie był dla kontekstu) na temat mojego bierzmowania do którego nie poszłam. "a co jak twój chłopak będzie chciał śluby kościelnego" "to będzie miał problem" "a moje dziecko będzie normalne, będzie szło do bierzmowania" "znakomicie, a gdzie to dziecko?" "ty nie bądź taka mądra" "argumenty się skończyły?" "jakbym przestawił ci moje argumenty to byś się zesrała 💅🙄" przyjemniaczek. jutro wiezie mnie do szkoły bo 10:30 na i pewnie znowu przyjedzie godzinę spóźniony, nie znam drugiego człowieka który by tak nie szanował czasu innych 😭 przejedzie ci dwie godziny po czasie i powie ze sory spałem XDD
z kuzynką i ciotka poszłyśmy na ogródek pozrywać jabłka bo mam 4 jabłonie. zaraz zleci się połowa wiochy z prośbą o kilka sztuk, w sumie nie ma się co dziwić bo te jabłka są tak zajebiste, nigdy w sklepie nie kupiłam tak idealnych, twardych i kwaśnych. buszowałak z kuzynką po piwnicy bo chciałam jej oddać swoją starą deskorolke, poszłyśmy chwilę się przejechać i nie byłam w stanu nawet ustać na tym 😭 a jak byłam w jej wieku to chodziłam z koleżankami na mega stromą górkę i zjeżdżałyśmy z niej dla funu na siedząco. nikt kończyn nie połamał ale chodziłyśmy tak podrapane bo za każdym razem jak czułysmy że zaraz się rozjebiemy na tej desce to skręcałyśmy w krzaki na poboczu. kilka razy samochód nas prawie potrącił bo to była normalna droga XD tylko ze w lesie. wiem że się rozpisuje na dziwny temat ake wolę pisać o tym niż ventować 💁
potrzebowałam zmiany w życiu więc przerzuciłam się z fitatu na yazio. złapałam się właśnie na tym że zaplanowałam już co będę jadła jutro i we wtorek XD usunęłam te posiłki bo taka fiksacja na jedzeniu nie działa na.mnie dobrze. będę wpisywać bezpośrednio przed zjedzeniem. postaram się jeść tyle ile potrzebuje (mój apetyt w końcu chyba opada) tak jak to robiłam kiedy udało mi się dobić 6 tygodni bez napadu. mam teraz ciężarki do ćwiczeń więc 3x w tygodniu postaram się ich używać, dbać przyzwoitą ilość białka, może urośnie mi jakiś mięsień i metabolizm przyspieszy. śledzę na reddicie kilka wątków związanych z bulimia, zdrowym odżywianiem, objadaniem się. wyświetlił mi się dziś wpis kogoś to tak jak ja zaliczył relapse w tym ostatnim i jego/jej sytuacja była bardzo podobna do mojej, również przyczynił się do tego powrót do szkoły. to jest czyjaś odpowiedź która mi się spodobała i chcę ją sobie wziąć do serca.
może powinnam wrócić do pisania w dzienniku. swoją drogą, jeżeli zdarza mi się binge w ciągu tygodnia to jest to najczęściej maksymalnie do godziny po moim powrocie do szkoły. taki przedział czasowy między zjedzeniem posiłku a zabraniu się za naukę. czuję się zmęczona, mam ochotę szybko poprawić sobie nastrój nawpierdalaniem się. zastanawiam się nad rozwiązaniem tego problemu, co mi przychodzic do głowy to nie odpoczywać od razu po powrocie (lubię sobie posiedzieć godzinę zanim za cokolwiek się wezmę) tylko niemal od razu się za coś zabrać, odpoczynek przełożyć na
wieczór kiedy już skończę z z nauką. swoją drogą czeka mnie dziś kolejna godzina śleńczenia nad geografią (rozszerzenie), to ten przedmiot do którego muszę wykorzystać całą masę skojarzeń aby zapamiętać niektóre chore nazwy xd (i tak mam lepiej niż biolchem pod tym względem) myśląc o erze KENozoicznej wyobrażam sobie ryans goslinga w stroju innuuta bo akurat wtedy polska była wielokrotnie zlodowaciała co przyczyniło się do powstania rzeźby polodowcowej na północy kraju. ogólnie całkiem lubię się uczyć :> tylko nie lubię jak mam zapierdol z dosłownie każdego przedmiotu i czuję jakby brakowało mi miejsca w mózgu na pomieszczenie tego.
#chce byc idealna#chude jest piękne#chudosc#odchudzanie#nie chce jesc#podsumowamie#kartka z pamietnika
27 notes
·
View notes
Text
15.10.24 UTRZYMANIE WAG.I dzień 593. Limit +/- 2100 kal.
Wybrane posiłki:
Nie liczę kal.ori od: 98 dni.
Kochani, dziś też byłam rano na spacerku, pograłam w Pokemon Go. Ale dziś krócej, bo szczerze powiem, trochę mnie zajeźdzło wczorajsze sprzątanie piwnicy.
Lubię moje miasto, ale ścieżki mam wydeptane i czasami nudno tak robić kółka po tej samej okolicy
Dziś przeszłam się przez cmentarz miejski. (edżi-goth-nostaldżik fotki 💀)
***
Nie chce mi się do pracy. Wracam 18 października a "małż" coś przebąkuje, że może jutro już pójdzie (u niego decyzja jest luźna). Może pojadę do mamy. Mam dla niej parę pamiątek z Majorki.
***
Wieczorem idziemy zagrać w Magic The Gathering do naszego sklepiku z grami. Jest czas, choć średnio nam się chce. Ale bez grania nie ma doświadczenia, więc postanowiliśmy sobie, że będziemy chodzić i się motywować, nawet jak dupa do kanapy przyrasta - tym bardziej, że mamy całą imprezę 200 m od domu 😆.
***
Na koniec obiecane otwarcie słoja z gruszkami w zalewie z 2008 roku.
Nic im nie jest, choć bardziej smakują octem niż gruszką. Nawet jadalne tylko troszkę trzeba posłodzić na przykład erytrolem. Nieśmiertelne przetwory! Jutro pewnie się dowiem czy to był głupi pomysł 🙈.
Dobrej nocy wam życzę!
26 notes
·
View notes
Note
Hej generalnie czytałem trochę twoich postów z dns i tam wspomniałaś że najlepsze wspomnienie Balysa i Mikity to były ciche momenty "zanim ich rodzice zostali aresztowani i Minita wyrzucony za szkoły" i chciałem się zapytać o ten areszt, czemu zostali aresztowani, co z tego wyszło? Też czemu Mikita został wywalony? Nwm w sumie czy o tym wspominałaś czy nie ale nadal ciekawy jestem bo cała historia dns jest super fascynująca!
hejka. generalnie Apolonia należała do hmm organizacji, kółka, grupy artystycznej, ze względu na politykę nielegalnej, anty-carskiej, i w ramach tej grupy sprowadzali i dystrybutowali (?) nielegalną literaturę, za co Apolonia została aresztowana. W trakcie aresztu mocno zachorowała i ta choroba przyczyniła się później do jej przedwczesnej śmierci. W kwestii ojca Balysa pamiętam, że był aresztowany za coś wcześniej, ale muszę być tutaj szczery i powiedzieć, że nie pamiętam o co do końca chodziło xd także jeżeli są gdzieś na profilu stare wzmianki, to o to chodzi. Muszę sobie porządnie odświeżyć informacje jeżeli o nich chodzi W kwestii Mikitowej, to sprawa wygląda podobnie, został finalnie wyrzucony za posiadanie nielegalnych książek, ale on ogólnie był niesamowicie problematycznym uczniem i dla nauczycieli, i dla rówieśników (tutaj na myśli mam głównie jego niestosowanie się do zasad wyglądu, trochę pyskate zachowanie, no i jedna bardzo formatywna bójka), więc jego wydalenie było tylko kwestią czasu xd dziękuję bardzo za miłe słowa
#ask :)#jak się podszkolę w tych tematach to coś opiszę głębiej ale nie wiem kiedy to będzie#bo aktualnie muszę robić referat o kulturze ceramiki wstęgowej xd#więc albo szybko albo jak skończę w zależności od prokrastynacji#duch na strychu
39 notes
·
View notes
Text
Klub shoujo mangi
Wiec weszłam tam i dziewczyna zrobila mi prezentacje powerpointową o tym, czym sie zajmują.
No wiec sa spotkania klubu, wtedy ktoś w salce na pewno jest i można sobie tam siedzieć. Potem, jak sie od 2 miesięcy jest pełnoprawnym członkiem, to zyskuje się własny klucz i można wchodzić jak do siebie do domu. (W ogóle to niesamowite, że uniwerek tu ma caaaaaly ogromny budynek z dwoma skrzydlami dla salek kółek zainteresowań)
Chodzą też czasem na wystawy do muzeów.
W trakcie spotkań mozna albo czytac mangi albo rysowac albo gadac, albo wszystko jednocześnie, ogolnie co ci sie podoba. Bywa i tak ze prawie nikogo nie ma na spotkaniu, wiec ludzie przychodzą zająć się swoją robotą czy cos.
Wydają swój mini magazyn na wiosnę, gdzie są komiksy, ilustracje i teksty stworzone przez członków, drukują kartki/pocztówki i naklejki z ilustracjami. Te rzeczy sprzedają na festiwalu wasedy i jakims conie komiksowym. Tworzą tez cos na jakis con doujinów xd
Dziewczyna wydawala sie bardzo mila, nie robiła mi problemów z powodu mojego ultra shitty japonskiego. Powiedziała, że jeśli teraz jakoś się dogadujemy, to powinnam sobie tu poradzić.
Klub ma jeden minus. Jak powiedzialam ze planuję wpaść na następne spotkanie, to mi typiara powiedziala ze hmm wtedy moze byc mało osób więc moze byc tak ze raczej nie pogadasz z ludzmi, ale jak chcesz czytac mangi to śmiało wpadaj xd wiec moze sie okazac ze ani nic tam ciekawego nie porobie, ani z ludźmi tez nie pogadam, ale ciężko stwierdzić. Coś się powinno zacząć dziać w ostatnie półtora tygodnia października, tzn. różnorakie przygotowania do festiwalu wasedy.
W sumie to ma jeszcze drugi minus, ale to chyba wszędzie działa, a ja pechowo zaczynam od semestru jesiennego. Zazwyczaj kółka wymagają rocznej opłaty członkowskiej, ale to nie opłata za rok członkostwa, a za każdy rok fiskalny... Ktory zaczyna sie na wiosne. Wiec jak dołączę, musze zaplacic roczna oplate za obecny i potem na wiosne za kolejny. Czyli dwie roczne opłaty w ciągu roku :c
12 notes
·
View notes
Text
boże ale bym się piwka napił zimnego takiego z nalewaka takiego na jakimś festynie typu Dni Kozienina-Kolonii z jakąś kapelą z kółka gospodyń wiejskich śpiewającą na scenie w tle
16 notes
·
View notes
Text
☁️,,KOMPLEMENTY"☁️
Ostatnio dużo się zadaje z ludźmi z kółka teatralnego, dokładniej małą ich grupką, którzy są kochanymi ludźmi i wspierają wszystkich with all of their hearts i są całkowicie przesłodcy.
Miałem okazję powiedzieć tym osobom o tym, jak całe życie spędziłem w niedowadze i od kilku lat trzymam się normalnej wadze albo niewielkiej niedowadze i nic więcej - nie mówiłem oczywiście o tym, że pracuje nad tym, aby pozbyć się tego określenia i wrócić do określania się ponownie jako osoba z mocną niedowagą.
Mówiąc tylko o tym, co ,,nie kontrowersyjne" aby nie wzbudzić podejrzeń u nich, że jestem osobą z ed owe osoby wykazały mi wiele wsparcia w tym, że od tych kilku lat jestem przy normalnej wadze. Nawet nie wiecie jak dziwnie z tym się poczułem i jak mieszane uczucia miotały moją osobą w tamtym momencie.
Od kiedy tylko jestem w normie, nie umiem zaakceptować swojego ciała, ono wręcz krzyczy o powrót do bycia niezdrowym, a tu nagle dostaje poparcie w czymś, czego nie chciałem zrobić z własnej woli tylko musiałem ze względu ,,na zdrowie". Paranoicznie mnie to męczy. Chciałbym szczerze przyjąć ich gratulacje jednak nie umiem, chciałbym im móc powiedzieć jak bardzo przez to nienawidzę swojego ciała i jak męczy mnie posiadanie go w takiej formie. Chciałbym, aby wiedzieli jak bardzo chcę znów dotrzeć do kości i jak wiele poświęcam temu pomimo utrudnień zdrowotnych, chciałbym mieć w końcu ponownie idealne ciało.
Chciałbym mieć ciało prawdziwego motylka.
#bede lekka jak motylek#bede motylkiem#blog motylkowy#będę motylkiem#chude jest piękne#chudzinka#ed not ed sheeran#jestem motylkiem#lekka jak motyl#lekka jak motylek#motylki blog#motylek any#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#lekkie motylki#motylek blog#motylki any#chudej nocy motylki#ana bllog#ana buddie#anatumblr#trans ana#tw ana trigger#chudajakmotyl#chude jest piekne#chudniecie#chudniemy#chudosc#chudzinki#nie jestem idealna
23 notes
·
View notes
Text
naładuje telefon i chyba pójdę pobiegać...jutro będzie 12 minut biegu wytrzymałościowego pewnie i już mi się płakać chcę oraz słabo robi jak o tym pomyślę. Przez to że jestem alergikiem mam gorszą wydajność płuc i ogl mam chujową kondycję więc na ostatnim biegu 8 kółek przez dwa boiska zrobiłem aby 4 bo prawie się porzygalem a potem w histerię wpadłem bo przed biegiem "kolega" powiedział mi że nawet kółka nie przebiegne bo za gruby jestem (miał rację) (śmiali się wszyscy ze mnie) (to tylko żart haha.)
8 notes
·
View notes
Text
Jesteśmy słabe
Zamiast chudnąć ciągle,stoimy w miejscu.Zataczamy kółka i wracamy na sam początek.Po co to wszystko?Nie chcesz być piekna?chuda? Jakie masz chude nadgarstki! Wystające żebra! Nie chcesz, żeby każdy ci zazdrościł i podziwiał? Ja też chce, wszyscy chcemy.To po co jesz? Znowu wejdziesz na wagę i zamiast w dół, cyferki pójdą w górę? Tego właśnie chcesz? Całe życie być niekochana i nieatrakcyjna i niekochana? Oczywiście, że nie.Nie udało Ci się dziś? Dobrze, odłóż to. Jesteś głodna? To znak, że podążasz dobrą drogą. Burczy ci w brzuchu? To krzyk twojego tłuszczu. Pomyśl sobie jak będziesz wyglądać, jak dojdziesz do swojej wymarzonej wagi. Co wygląda pięknie, prawda? Wiem, że w siebie wątpisz, rozumiem to. Pokaż sobie i całemu światu, że nie jesteś słaba. Jesteś silna, nigdy nie rezygnuj. Nigdy
#motylki#motylki blog#bede lekka#chce widziec swoje kosci#chude dziewczyny#chude jest piękne#chude nogi#chudniemy#lekka jak motyl#lekka jak piórko#lekkość#motylek any#az do kosci#blogi motylkowe#tylko dla motylków#chude jest piekne#nie chce być gruba#nie jestem głodna#chude ciało#grupa dla an#skóra i kości#chudość#nie jestem glodna#grubość#grubaska#za gruba#chce widziec kosci#chce widzie? ko?ci#gruba szmata#motylki any
33 notes
·
View notes
Text
Jak połączyć wygodę i styl w Twoim biurze? - Fotel Nora na kółkach od firmy Ergonomi
. Doskonale rozumiemy, że meble i oświetlenie to dwa elementy, które tworzą doskonałą aranżację przestrzeni. Dlatego też, dzisiaj przybliżamy Państwu produkt, który posiada w sobie cechy, które połączą w Twoim wnętrzu styl i wygodę – mowa tu o fotelu biurowym Nora na kółkach. Ten stylowy fotel biurowy jest świetnym rozwiązaniem dla biur, gdzie komfort i dobry wygląd są niezbędne. Fotel Nora to produkt niemieckiej firmy Ergonomi, która powstała w 2014 roku. Firma specjalizuje się w tworzeniu wyposażenia do biur. Przedmioty są wykonywane z materiałów najwyższej jakości, co zapewnia długoletnią trwałość produktu. Firma zapewnia także profesjonalną obsługę, która zadba o odpowiednie dostarczenie mebli i techniczną pomoc w przypadku wszelkich problemów. Ergonomi w swoim portfolio posiada szeroki wybór mebli biurowych, w tym biurka, krzesła, fotele, stoliki, pufy i inne. Poziom komfortu, jakim może się Państwo cieszyć z zakupu Fotela Nora jest nie do przecenienia. Siedzisko wyłożone gąbką tapicerowaną tkaniną VIC forest green 68AC zapewnia wygodę nawet przy długotrwałym siedzeniu. Oparcie tego fotela regulowane jest manualne, dzięki czemu możemy dostosować je do naszej sylwetki. Ponadto, produkt waży tylko 11,9 kg i posiada podstawę wykonaną z tworzywa na kółkach. Maksymalne obciążenie wynosi 120 kg. Fotel biurowy Nora to wybór, który z pewnością zapewni Państwu wygodę i styl. Firma Ergonomi zadbała o to, by to wygodne biurowe siedzisko wykończone było wysokiej jakości materiałami i zapewniało jak najwyższy komfort użytkowania. Jest to doskonała propozycja dla tych, którzy poszukują produktu łączącego w sobie wygodę i styl.
#meble#oświetlenie#aranżacja przestrzeni#fotel biurowy#Nora#kółka#styl#wygodność#Ergonomi#materiały#jakość#komfort#siedzisko#gąbka#tapicerowana tkanina#VIC Forest Green 68AC#regulowane oparcie#tworzywo#podstawa#obciążenie#wykończenie
0 notes
Text
Jazu we mgle
Żeby Was... Znowu wjebało mnie na tydzień. A com robił i co widział, wpis ten wszystko Wam opowie. Posłuchajcie:
Tydzień dniówek minął błyskawicznie. Nie wiem nawet kiedy. Zawodowo było spokojnie. We wtorek towar nie zjechał, więc aż do czwartku laba. Znaczy się kto miał labę to miał. - W pracy trzeba umieć się nudzić. To nie jest tak, że przychodzisz i 9h leci na nic nierobieniu. Inteligentni ludzie się nie nudzą. Dlatego umysł Kierowniczki płonął niczym konar ze znanej reklamy. Dostawała spazm i furii z braku zajęcia. Dlatego też doraźnie wymyślała sobie zajęcia przeróżne. Póki były bez sensu, cierpieliśmy wszyscy. Jak miały sens, było spoko. Cały socjal, wraz ze sraczem, są godne perfekcyjnej pani domu. Nawet wzięły na koszt SWS elegancki odświeżać atmosfery. Umyte zostały takie kółka na koszyki. Przełożony dział sosy, przeciery i tym podobne. Daty, ceny i no wszystko na co wpadliśmy. - Natomiast druga zmiana... Kiero dostała szału. Np. są stałe czynności, takie jak daty w nabiale. Kiero patrzy, a tam dwa dni kijem przez szmatę. Zdjęcie, telefon do Karola. Otóż dwa dni była hostessa i Karol poświęcał jej cały czas. Dlatego był towar nie dołożony daty niesprawdzone itd. Manekin wykrzyczała, że "Karol tylko na dupy patrzał i nic nie robił, a ona nie jest od jego pilnowania". No to Kiero jej dołożyła, że było samej te daty sprawdzić, bo ona też raczej nic nie zrobiła. I już wieś tańczy i śpiewa. Płoną pochodnie i ostrzą się widły.
//
Od kiedy wróciła KM jestem dobity jak lis na jezdni. Zjebana muzyka dudni od rana. Mówiłem raz, drugi, 10ty. Kiero sama jej wyłączyła, to parę minut był spokój. Jak KM nie usłyszała co mówię to się wściekłem i kazałem wyłączyć to gówno, bo raz że uszy więdną, dwa że dusza krwawi to trzy, nie słyszy co się do niej mówi. - Sprzedali z konkubentem samochód. KM cały czas chodzi i mówi o jakim marzą, ale nie ma tyle kasy. Leje jad i w ogóle mam wrażenie, że im się nie układa. Do tego rozpierdala kasę jak leci, więc raczej fury nie kupią. No i non stop książka w telefonie. Mam ochotę wyjebać jej go do kibla.
//
Danka odjebała komedię, że brak słów. Przyszła w środę i się tak kręci po sklepie. W końcu dopada mnie i pyta cichaczem czy Kiero jest na nią obrażona, bo nie gada z nią, nie macha z daleka na ulicy... Ta, Kiero by komuś machała. Jak Dana poszła to ze śmiechem poszedłem i pytam Kiero czemu już Dance z daleka na ulicy nie macha. Kiero zrobiła jedną z tych swoich memicznych min. Kazała się spytać KM co dana na mnie gadała po dniu kobiet. KM mówi, że żaliła się, że ją lekceważę i jak szła ulicą to przeszedłem na drugą stronę żeby z nią nie gadać. Ale mam spytać Karola, bo to ona jemu mówiła. No to pytam Kuca, a on, że Dana ma jakieś starcze urojenia, bo najpierw jemu mówiła na mnie, a potem Manekinowi na KM, że ona jest chyba na nią obrażona, że ścinek już jej nie odkłada, że kiedyś z uśmiechem ją witała, dzwoniła jak było zamówienie, a teraz nic. Trudne sprawy jak chuj. Cała Danka. Chodzi i pierdoli po osiedlu jaka to ona pokrzywdzona nie jest. Pięknie ją jeden facet podsumował, ale muszę spytać Kiero jak to dokładnie brzmiało.
//
Imieniny moje i urodziny Piątego minęły szybko i, dzięki Bogu, bez trudnych tematów. Pierwsi tak szybko jak wpadli, tak wypadli. Oznajmili proroczo, że wpadną w lany poniedziałek. Łaskawcy. Prawdę mówiąc wolałbym nie, ale... Nigdy nie lubiłem trybu oznajmiającego. W ogóle są jacyś beznamiętni. Ot tak "masz" dali kartę na Allegro i już. Dobra, nieważne. Nie będę się nakręcał. Mam wrażenie, że żyją tylko i wyłącznie swoim życiem i reszta ma się dostosować.
//
Mam wolny Wielki Piątek, więc będę musiał ogarnąć w pokoju, bo się troszkę nazbierało. Od tygodnia nie mam na nic siły i ochoty. Znaczy z chęcią zanurzam się w konsoli. O ile mam czas, a mam go niewiele. Nie mam ochoty wstawać z łóżka, więc przeciągam to ile wlezie.
//
Robię zakupy na święta. Drogo. W chuj drogo. Kupuję więc minimum, a tu się oznajmują goście. Teraz wleci Vat i... Chleb za 5zł. Tak powiedział Don. No i zajebiście.
//
Kurwa, już mi się nie chce pisać. A byłoby jeszcze o czym.
Dobranoc.
#ja#praca#miszmasz#życie#rodzina#kobiety#mężczyźni#sklep#ludzie#żrę gruz bo nie umiem oszczędzać#święta#Wielkanoc#hobby#gry#akwarystyka
11 notes
·
View notes
Text
Trochę SZOK @.@
14-02-2024
Są już oceny z egzaminu z "polskiego".
OMG, ręce mi się pocą cały czas.
Stało się coś, wokół czego trudno mi owinąć neurony zrozumienia, ale chyba mam coraz silniejszy sygnał i kilka rzeczy mi się składa w całość.
Więc tak... ja widziałam to w ten sposób, że zaliczę ten egzamin na 3. MOŻE przy dobrych wiatrach, po powtórce z wykładowczynią na 3,5. I na więcej nie liczę. To mnie zadowoli. Z tego będę szczęśliwa. Byleby zaliczyć. Po prostu znam swoje ograniczenia. I tyle. Najważniejsze by to zdać.
Dlatego - w formie koła ratunkowego - zgłaszałam się cały rok jak potłuczona na każdych zajęciach do rozwiązywania zadań xD. Pani doktor powiedziała, że za aktywność podniesie każdej osobie ocenę o 0,5, więc widząc w tym jedyną swoją szansę na zaliczenie przedmiotu (powiedzmy 2,5 + 0,5 = 3,0, więc super) zgłaszałam się. xD
Przed egzaminem mieliśmy całe 2h powtórki, podczas których Pani doktor mówiła o ważnych rzeczach na które trzeba zwrócić uwagę, a które widzi (sprawdzając egzaminy), że poprzednie grupy naszego roku uznały za niebyłe. Które sprawiają problemy, których nie wyłapujemy. Zapisałam sobie 3 przykłady o których mówiła, zapamiętałam je i potem celowo ich szukałam w tekście by rozróżnić te błędy. Wyłapałam.
Ta powtórka dużo mi dała, ale bynajmniej nie czułam się pewna podczas wykonywania egzaminu, bo po prostu z doświadczenia WIEM, że sobie nie ufam na tym polu. Nagle, wtedy, przy biurku na audytorium nie siedziałam ja-kobieta, tylko ja-dziewczynka, która ma przekonanie, że coś jakoś-tam powinno zostać zapisane, ale nie czuje czy to "powinno" to możliwość a, b, c bo wszystkie wyglądają zasadniczo okay.
I jak wyszłam to NADAL czułam, że nic nie wiem! Że chcę zaliczyć PRZYNAJMNIEJ na te 50% by dostać to cholerne 3 i nie musieć powtarzać tej szopki, której mój atypowy mózg po prostu nie potrafi ogarnąć nie ważne jakbym go przekonywała, że to dla mnie ważne.
Otwierałam dzisiaj plik z wynikami tak zjedzona stresem, z taką suchością w gardle i tak mokrymi od potu dłońmi, że dla odbezpieczenia tego napięcia prowadziłam niepoważny wewnętrzy monolog. Bo to niedorzeczne. Najwyżej nie zdam i tyle!
A tu wchodzę i przy swoim numerze widzę... 4,5.
@.@
No i procesowałam to jakiś czas. 4,5. Ja, z poprawności językowej, fleksji, interpunkcji, operowania językiem, z zasad jego stosowania mam 4,5.
@.@
Mózg mi się wyłączył, nadal procesowałam. Zdzwoniłam do mojego chłopaka, do mamy - bo nie wiem jakim CUDEM, ale ZDAŁAM, nie muszę poprawiać i to na 4,5! Ale zajebiście! Aaaaa! Dałam znać przyjaciołom. Chodziłam po pokoju kręcąc kółka i nie mogąc zrozumieć JAK TO MOŻLIWE, że mam 4,5? Bynajmniej pisząc ten egzamin nie czułam, że mogę zaliczyć na tak wysoką ocenę.
A potem zalogowałam się do e-indeksu...
I zobaczyłam 5.
@.@ znowu mi mózg zlasowało.
... no tak, Pani doktor za aktywność podczas ćwiczeń podnosiła ocenę końcową o 0,5. Wychodzi, że stąd ta 5-tką...
JA MAM 5 Z ZASAD ORTOGRAFII, INTERPUNKCJI, POPRAWNEJ POLSZCZYZNY, ODMIANY NAZWISK, OPEROWANIA EUFEMIZMAMI I ZGURBIENIAMI, ZAPOŻYCZENIAMI ect.
Najpierw niedowierzanie, potem szczęście, a potem syndrom oszusta: że ja przecież nie zasługuję! Że to niesprawiedliwe i nieodpowiadające stanowi rzeczywistemu.
...
A potem, przed pisaniem tego wpisu, przyszło zrozumienie... no tak. Dysortografia nie oznacza przecież, że ja zasad i reguł nie znam. Przeciwnie - przecież nie raz weryfikowano podczas testu, że je znam i potrafię poprawnie rozpoznawać. Problem w tym, że jeżeli jestem zaangażowana w pisanie, w przekazywanie myśli, swoich idei za pośrednictwem słów, liter, to mój mózg wybiera ignorować zasady.
Pasuje to.
Egzamin trwał 2h, miałam poprawiać błędy ortograficzne, interpunkcyjne, wybrać odpowiednią pisownię nazwisk itp itd. Zrobiłam to, bo to potrafię. Naturalnie. Wyszłam z egzaminu przedostatnia, ale dałam radę.
Ech...
Wzrusz.
No i ten egzamin i ta 5 być może powinno być dla mnie jakimś punktem zwrotnym w kwestii poczucia pewności siebie w pisaniu, w swoich kompetencjach, w akceptacji też tego, że tylko mi się wydaje, że nie wiem, ale jednak najczęściej wiem, po prostu przez budowę mózgu tego nie stosuję.
Myślę, że powinnam myśleć lepiej o sobie.
I o swoich osiągnięciach.
Na razie mam cztery 5 i jedną 4,5. Wciąż czekam na oceny z czterech przedmiotów w tym jedną z egzaminu (którego jeszcze nie pisałam, którego daty jeszcze nie znam). A to oznacza, że póki co nadal mogę myśleć o staraniu się o stypendium. A co za tym idzie - przypływie gotówki na rozwój. Ech. No, emocjonalnie jest.
19 notes
·
View notes
Text
Cześć!
Wczoraj wieczorem odwaliłam numer życia. Wyszłam z wanny i nie wiem jakim cudem zaliczyłam glebę w łazience. Jak do tego doszło nie wiem? Generalnie chyba po prostu ze zmęczenia nogi mi się zaplątały w ręcznik. Efekt? Stłuczony prawy bark oraz kolano. #NieRadzeSobie #KaśkaZnowuOdwala
Obudziłam się rano i po wypiciu kawy z tatą położyłam się jeszcze na kilka godzin. Czułam się okropnie. Nie fizycznie, ale psychicznie. Depresja mocno mnie dojechała. Jednam później już było lepiej. Zrobiłam sobie paznokcie, które wyszły okropnie… Ale hej! Następnym razem żeloakryl napewno pójdzie mi lepiej :) Następnie pojechałam do ogrodniczego gdzie kupiłam trochę roślin i wygładkałam cztery kociaki i ich mamę. Poziom cukru we krwi od razu mi podskoczył 😉
Wkopałam lawendę, róże oraz hortensje do ziemi. Pozostałe kwiaty znalazły swoje donice. Później posegregowaliśmy większość rzeczy w budynku gospodarczym a ja samodzielnie napaliłam w piecu :) Rozplanowaliśmy też rozkład pomieszczeń, elektryki etc i od przyszłego tygodnia remont ruszy na pełnej. Rozmawiałam również z sąsiadką. Bardzo polubiłam tą 86 letnią kobietę. Ma piękny ogródek o który samodzielnie dba oraz naprawdę w bardzo ładny sposób mówi.
Zrobiliśmy z tatą wybieg dla Uszołaków. Były mega szczęśliwe. Zwłaszcza, gdy udało im się z niego uciec xDD na szczęście nie chciały naprawdę zwiać bo by się ich nie dogoniło. Kicały, kręciły kółka oraz skakały. Ależ to był pokaz radości! Przy okazji onieśmielona ich poczynaniami Tajson wyszła w końcu z domu na ogród i zaczęła kosić trawę. Również pokazała jak jest jej dobrze robiąc fikołki
Zezol póki co bardzo nieśmiało kroczy po domu. Jest to straszne strachajło i głównie rezyduje pod łóżkiem taty xD Przyzwyczai się to tylko kwestia czasu.
Zrobiliśmy grilla. Zjadłam kaszankę oraz dwa kawałki kurczaka. To był mój jedyny posiłek dzisiaj. Jakoś po prostu brakuje mi ciągle czasu. Nim się obejrzałam była 18 a później o 20:30 jeszcze pojechałam po wodę do sklepu. Później kąpiel i już jest późna godzina a ja padam znów na twarz.
Generalnie dzień nie byłby zły, gdyby nie ta deprecha z rana. Na szczęście, gdy powiedziałam o tym tacie zapytał tylko czy wole się położyć, czy dostać od niego tzw bojowe zadanie. Nie skomentował, gdy wybrałam to pierwsze a później zaglądał do mnie czy wszystko okej. Ostatnio sporo ze sobą rozmawialiśmy na temat mojego stanu zdrowia i jego podejście się zmienia na lepsze.
Jutro jadę do notariusza. Dom będzie już oficjalnie moją własnością (czekaliśmy za jednym pełnomocnictwem). Coś niesamowitego… Nadal w to nie wierzę. Mega mi się tu podoba. Okolice są piękne, dom będzie piękny do końca lipca… Teraz tylko by głowa zaczęła normalnie działać i będzie ideolo! Wiem, mówiłam wam to już nie raz, ale mimo wszystko dla mnie jest to jakaś abstrakcja. Spełnić to o czym się marzyło i myślało „może kiedyś”. I to „kiedyś” nastąpiło właśnie teraz.
31 notes
·
View notes
Text
Hasło na dziś: Kółka cichobieżne w zestawie.
(29.10.2022)
2 notes
·
View notes