#iluzje
Explore tagged Tumblr posts
Text
Źródło jest zawsze z wami
Ktoś ci kazał myśleć, że jesteś odłączony od pierwotnego Ojca i Matki? Od PraŹródła Życia? Sprytnie! Ale od niego nie da się odłączyć. Jest wszystkim co się wykreowało i wyemanowało. Nie ma żadnego oddzielenia Ducha od Materii. Od pierwotnej świadomości. Są tylko zmiany stanów. Stany separacji. Tak jak dziecko może chcieć izolować się od swoich rodziców z jakiegokolwiek powodu. To podobna sytuacja. Jeśli chcesz się izolować to tak będzie. Od góry zablokujesz sobie czakrę korony. Pamiętajmy, że Ziemia (Terra Gaia) to jeden wielki eksperyment. Eksperyment ras pozaziemskich które testują przeróżne technologie, modyfikacje genetyczne. Próbują kopiować nasz genom i dodawać swojemu żeby modyfikować wygląd swojej rasy, kamuflować się tworzyć miraże symulacje komputerowe hologramy i inne cudawianki. Na to jest tylko jedna rada - odczucia sercem. Czy dana istota jest dobra czy nie. Bo to że wpędzają nas w różne pakty wcieleniowe to jedno, ale generalnie to my możemy rozpoznawać sercem, czy dana istota na przykład jakiś przewodnik duchowy faktycznie chce nam pomóc i nas wesprzeć czy nie. Jeśli do czegoś jesteście przymuszani od razu uciekajcie. To tak jak z rozpoznawaniem przyjaciół. Na Ziemi mamy swoich przyjaciół i wrogów. Tak to już jest. Nie macie na to wpływu, gdyż każdy ma wolną wolę. I pewne istoty ziemskie same sobie wybierają pewne wcielenia, pewne programy, pewne cierpienia. Nie możecie w to ingerować. Tak więc, jednym słowem, im bardziej istota jest lekka, dobrowolna i bezwarunkowa (podobna do Ojca-Matki Źródła) i nie będzie was do niczego przymuszała, tym możecie być pewni że to właściwa istota. Wracając do pierwotnego wątku... Jesteśmy zawsze połączeni ze Źródłem bez względu na wszystko. Nie tylko w jakichś innych duchowych światach, ale właśnie tutaj na Ziemi. Możemy doświadczać piękna przyrody, piękna świadomości, czystości, lekkości, pozytywnych wibracji, wizji parapsychicznych, pracy z energiami duchowymi w Ziemi (która ma swoje pola energetyczne - astralne, mentalne, emocjonalne i fizyczne), poznawać cudowne istoty, budować sobie wspaniałą przyszłość, dbać o Matkę Ziemię w należyty sposób i o to się trzeba starać! Nie zasilajcie negatywnych programów negatywnych emocji... Bo to wam nic nie da.
1 note
·
View note
Text
Lody 🍧
(Zniechęcę Cię)

Lody – zimne, słodkie iluzje, które w rzeczywistości są tylko masą cukru, sztucznych aromatów i tłuszczu. Każdy kęs to jak wpychanie w siebie słodkiej, lepka brei, która przykleja się do podniebienia, pozostawiając po sobie chemiczny posmak. Wrażenie „świeżości” to tylko oszustwo – prawdziwe składniki? Przetworzony syrop glukozowy, sztuczne barwniki i mnóstwo konserwantów, które powoli wyniszczają organizm.
Zamiast orzeźwienia, czujesz tylko pustkę i ciężar. Wzdęcia, bóle brzucha i poczucie, jakbyś wpakował w siebie tłusty, chemiczny kamień. Lody wcale nie gaszą pragnienia – one tylko na chwilę przysłaniają uczucie głodu, by potem spowodować gwałtowny spadek energii i senność. To cukrowe szaleństwo wywołuje nagły wzrost insuliny, który po chwili zamienia się w osłabienie i zmęczenie.
A co z wyglądem? Lody, pełne cukru i tłuszczu, to zaproszenie do problemów skórnych. Zamiast świeżości, na twarzy pojawiają się wypryski, a skóra staje się matowa i pozbawiona blasku. Włosy tracą na objętości, stają się łamliwe i pozbawione blasku, bo nadmiar cukru wypłukuje cenne minerały. Na dodatek, regularne spożywanie lodów prowadzi do szybszego starzenia się skóry – spowalnia produkcję kolagenu, co skutkuje pojawieniem się zmarszczek i utratą elastyczności.
A co z ciałem? Tłuszcz, który wchłania się z lodów, gromadzi się w niechcianych miejscach – na brzuchu, biodrach i udach. Nadmiar kalorii w połączeniu z pustymi węglowodanami sprawia, że organizm traci na wydolności, a serce i układ krążenia zaczynają cierpieć. Lody, choć kuszące, to w rzeczywistości trucizna w słodkiej postaci – przyjemność chwilowa, ból i cierpienie na dłużej.
(Zaciezkanazycie)

#chce byc lekka jak motylek#gruba szmata#bede lekka jak motylek#blogi motylkowe#gruba kurwa#gruba świnia#grubaska#jestem gruba#motylki any#nie bede gruba
31 notes
·
View notes
Text
Mimo, że nie istniejesz ja piszę do ciebie. Gwiazdy na niebie przypomniają mi ciebie. Jasne ty masz serce a duszy ci brak. Razem pokolorujmy świat. Rozpoznaje iluzje i kłamstwa, próbuje sobie przyznać, że to nie gra. A jednak występuje błąd. Kaszle krwią posypaną żelazem, a wszyscy ignorują mnie. Potrzebuję wdech tlenu a jedyne czym oddycham to węglem. Przegryzam zęby z złości, która sama się pojawiła, a jeszcze niedawno czułem euforię a potem smutek. Szukam pozytywnej myśli i celu. A jedyne co znajduje to pustkę.
- Leonix
#motylki any#az do kosci#chce widziec swoje kosci#będę motylkiem#chude jest piękne#chude uda#chudy brzuch#lekka jak motyl#bede motylkiem#chudej nocy motylki#chude cialo#chude jest piekne#pragne chudosci#chude nogi#chudzinka#chce byc lekka jak motylek#chce schudnac#chce byc idealna#chce byc lekka#chce byc chudy#chce byc szczupla#chce byc perfekcyjna#chude wakacje#chudajakmotyl#chudosc#lekkie motylki#bede lekka jak motylek#lekka jak motylek#leonix#poezja
36 notes
·
View notes
Text
Wpis pozno, ale lepiej pozno niz wcale. Odnosnie dnia poprzedniego - walentynki spedzone bardzo milo, juz czwarte razem co jest dla mnie niesamowite, ale tez troche niepokojace, bo kiedy niby ten czas minal?
Wczoraj tez dziwnie 'dobrze' czulam sie ze swoim cialem. Nie tyle, ze patrzylam w lustro i podobalo mi sie co widze, ale gdy rozebralam sie przed chlopakiem to nie czulam ogromnego wstydu i obawy ze wygladam obrzydliwie, tak jak dotad mialam. Tak o tym myslalam i to chyba pozytywny skutek tego reco, ktore wlasnie skonczylam. Moim celem podczas niego bylo skonczenie z ed, byciem junkorexic i rzyganiem, ale tez czesciowe zaakceptowanie swojego ciala (bardziej moze zaakceptowania koniecznosci zycia z nim). Wiele dni doslownie zmuszalam sie zeby ubrac cos innego niz sweter, tak jak zazwyczaj to robie, a zamiast niego wziac cos bardziej przylegajacego. Przykleilo sie do mnie przekonanie, ze w obcislych ciuchach wygladalam znosnie jedynie gdy bylam bardzo lekka. Dostalam pare komentarzy o malej talii (nie jest mala ale moje obrzydliwe, duze biodra stwarzaja taka iluzje), o tym ze jestem chuda tez sie zdarzyly i mimo ze samej sobie bardzo bardzo bardzo sie nie podobam i niestety uwazam, ze nigdy nie dojde do momentu w ktorym bede, to te komentarze daly mi do zrozumienia iz inni ludzie nie postrzegaja mnie jako osoby grubej. Wlasciwie to moze i mam troche pozadana sylwetke, bo to chyba klepsydra, ale nie jestem pewna. Ja osobiscie sama jej nie znosze, lecz tylko na sobie. U innych jest sliczna. Smieszne, bo pewnie gdybym zobaczyla osobe z identyczna sylwetka do mojej to stwierdzilabym, ze wyglada cudownie i z takim cialem polubilabym siebie. A moze by tak nie bylo. Nie wiem.
Dzisiejszy dzien jest tak nudny i monotonny, ze nawet go nie opisuje. Po prostu wrocilam do domu i od tamtej pory jedynie slucham muzyki i gram na laptopie. "(~_~)
Wczoraj zjadlam bowla z japonskiej restauracji, 4 irysy, moze z 4 te takie male sushi i 3 lampki wina. Bowla nie zjadlam calego i nie dodalam do niego sosu, w menu pisalo, ze caly mial bodajze 350g. Nie podliczam. Z dzisiaj nie licze co do jednej kalorii, bardzo precyzyjnie, a nawet nie pisze co jadlam bo duzo pomniejszych rzeczy ale sumuja sie do okolo 1500, wiec nie jest dobrze, ale jeszcze bezpiecznie. Tak, tak sobie wmowie zeby sie nie nakrecac i nie probowac odpokutowac tego jutro za wszelka cene, bo wiem ze moze skonczyc sie napadem, a od kilku dni takowego nie mialam i bardzo nie chce zlamac tego streaku.


(a jaki sliczy bukiet dostalam ;3)
Dobranocka (^_^)/
#blog motylkowy#chce byc lekka jak motylek#blogi motylkowe#chce być lekka#chce widziec swoje kosci#nie chce być gruba#nie chce jesc#nie chce jeść#nie jestem glodna
7 notes
·
View notes
Text
Drogi Zebediahu, @kill-grave
Być może ten list nigdy do Ciebie nie dotrze. (W końcu jest tyle osób, zwłaszcza kobiet, które chciałby go przechwycić). Być może spłonie w dłoniach kogoś, kto uzna, że pewne tajemnice powinny pozostać martwe. (Mam jednak nadzieję, że to Ty będziesz odpowiedzialny za zniszczenie). Albo, co bardziej prawdopodobne, zostanie przechwycony przez kogoś, kto wreszcie zdecyduje się na ostatnie cięcie lin, na których zawieszona jest ta iluzja, więc wystrzegaj się pięknych kobiet. Dobrze wiesz których. Zawsze siedziały nam na ogonie i...są nader dobre w Twoim i moim fachu.
Zawsze byłeś kimś, kogo nie sposób było zaszufladkować—zbyt bystry, by stać się zwykłym narzędziem w cudzych rękach, zbyt lojalny, by uciec od swojego cienia. Podziwiałem Cię, podziwiam nadal. Jednocześnie zawsze się Ciebie bałem. Nie tyle ze względu na siebie, co ze względu na kobietę, która łączy nas w sposób wyjątkowy. Wiem, że cieszyłem się Twoim szacunkiem i nigdy, przenigdy nie miałeś mnie za swojego wroga, zresztą z wzajemnością. A jednak, kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłem, nie dostrzegłem w Tobie brata. Dostrzegłem rywala. (Mimo, że naszym wspólnym jest R. Russo). Kogoś, kto kocha Ją równie desperacko jak ja, choć w zupełnie inny sposób.
Miłość jest sztuczką, Zebediahu. Nie dlatego, że jest fałszywa—wręcz przeciwnie. Jest tak prawdziwa, że umysł nie potrafi jej ogarnąć, więc sięga po to, co zna: po mechanizmy, iluzje, odbicia. Ty kochasz Ją jak ktoś, kto trzymał S. za rękę, gdy stawiała pierwsze kroki. Ja kochałem Żołędną Damę, jak ktoś, kto nauczył Ją tańczyć nad przepaścią.
I przez cały ten czas nie mieliśmy pojęcia, że dzielimy coś więcej niż tylko Jej serce.
Czy to ironia losu? Czy może dowód na to, że pewne historie są pisane niewidzialnym atramentem na długo przed tym, zanim ktokolwiek z nas zdąży dostrzec litery?
Zastanawiałem się, jak byś zareagował, gdybyś wiedział, że stoję w cieniu. Że obserwuję Was, nie jako duch przeszłości, ale jako ktoś, kto oszukał czas... Przecież jesteś Jej adwokatem. I broniłeś Jej w sprawie o morderstwo, którego rzekomo dopuściła się na mnie. Spisałeś się po mistrzowsku. Lepiej niż ja kiedykolwiek. Z tymże, to nie ja zacząłem tą grę. Lecz ja z całą pewnością ową grę zakończę. W końcu nie można zabić tego, kto jest już martwy. Oficjalnie.
Zapewne chcesz spytać: jak to możliwe, że żyję. Każdy widział trupa. Nieboszczycy nie kłamią. Widzisz, Zebediahu, iluzjoniści i naukowcy mają więcej wspólnego, niż można by przypuszczać. Obaj tworzą rzeczy, których inni nie potrafią pojąć. Obaj igrają z tym, co niemożliwe. I obaj wiedzą, że prawdziwa magia nie polega na sztuczkach, ale na zrozumieniu zasad gry lepiej niż ktokolwiek inny.
Kiedyś mówiono, że diabeł tkwi w szczegółach. Ja twierdzę, że tkwi w równaniach. I jeśli są one właściwe, można zrobić coś więcej niż tylko zniknąć na scenie. Można oszukać nawet własną śmierć. Nie wierzysz? Spytaj Giuseppe, a wyjaśni Ci wszelkie zawiłości z fizycznego punktu widzenia. W końcu to nic innego jak czysta fizyka.
Nie wiem, kiedy następny raz Ci się pokażę. Może już to zrobiłem, a Ty po prostu nie patrzyłeś pod odpowiednim kątem. Ale jeśli kiedykolwiek spojrzysz w lustro i zobaczysz coś, co nie powinno tam być—może tylko cień, może błysk znajomego spojrzenia—zastanów się dwa razy, zanim odwrócisz wzrok.
Nie wszystko, co umiera, zostaje pogrzebane. Nie wszystko, co zniknęło, zostało stracone.
W grze, którą prowadzimy, najważniejsza sztuczka dopiero przed nami. A do tej sztuki potrzeba mi asystentów nim pociągnę za sznur. Kurtyny, naturalnie. Szukaj... Myśl anagramami i tym co oczywiste. Przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Bezpieczna przystań. AMARANTOS.
D. Druh i Duch.
10 notes
·
View notes
Text
Nie wiem czy nie zacznę wstawiać bilansów. Dzisiaj jednak nie wypowiem się o tym co zjadłam bo sie sobą brzydzę. Wezmę dzis dulcobis bo boję się, że przytyje a to da mi przynajmniej iluzje że tak nie jest
#bede motylkiem#będę motylkiem#chudej nocy motylki#ed blr#gruba szmata#jestem gruba#jestem motylkiem#lekkie motylki#motylki any#nie chce być gruba
5 notes
·
View notes
Text
Tipy dla osob ktore wyjezdzaja gdzies wiec nie ma szans ze nie beda zmuszane do jedzenia
-Pij duzo wody (latwiej jest zwymiotowac)
-Jesli sa ci kupywane przekaski cokolwiek wybierz chrupki kukurydziane (latwiej zwymiotowac moim zdaniem i smaczne sa czekoladowe a opakowania sa duze mimo ze iwekszosc to powietrzecsprawia iluzje ze jest czegos wiecej)
-podczas drogi mozesz na luzie zwymiotowac poniewaz mozesz powiedziec ze to przez to ze caly czas jedziesz i zle sie poczulxs.
- kiedy zatrzymujecie sie na jedzenie mozesz powiedziec ze wolisz zostac w aucie bo musisz odespac troche i jestes zmeczon'
Sory ze tak z dupy po prostu tak lybue z dupy<333
#bede motylkiem#blogi motylkowe#lekka jak motyl#motyle w brzuchu#motylki any#będę motylkiem#chudej nocy motylki#jestem motylkiem#lekkie motylki#motylki blog
46 notes
·
View notes
Text
Walczyłam o iluzje ,której byłam więzieniem w swojej własnej głowie. Kotara opadła a w głowie zrobiło się jakoś ciemno i cicho
8 notes
·
View notes
Text
Tak narazie wygląda maj, i bardzo chciałabym pociągnać tym razem fasta przez tydzień, jest to dosłownie moje marzenie.

Ale fast 4 dniowy zaczął się 16 maja o 23.58 i chciałabym żeby skończył się równo za tydzień, ale zobaczymy.
Nie będę się jutro ważyć, bo wiem że na wadze będzie dużo więcej niż wczoraj tylko poczekam na 💩 i wtedy się zważę.
Możliwe, że będzie to w niedziele, ale zobaczymy.
Weekend będzie łatwy do nie jedzenia, bo moja mama ma rano w weekend jakieś zajęcia, a taty nie ma. Postaram się zrobić iluzje, że jadłam ( zrobie jakieś vege kotleciki czy inne gowno) i obowiązkowo robię długi spacer, bo skoro będę miała siłę ( bo jadłam dzisiaj dużo) to mam okazję się przejść i spalić trochę kalorii.
Jutro chce zrobić 10k kroków
W sobotę 15k kroków
A w niedziele 17k kroków
Ale nic sobie nie obiecuje jesli chodzi o sobote i niedziele bo nie jestem pewna czy będę miala siłę
#bede lekka jak motylek#bede lekka#chce byc lekka#chce byc szczupla#chude jest piekne#bede motylkiem#motylki#blogi motylkowe#będę motylkiem#blog motylkowy
8 notes
·
View notes
Text
[07.12.2023]
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
Zmęczenie nie mija, ba! Nasila się jakby je ktoś batem pędził. Stąd zołza ze mnie nieprzeciętna. Myślę, że pierwszym załamaniem były klasowe Mikołajki (moja klasa najwidoczniej nawet z tym ma opóźnienia) i widok całej misy cukierków. Kalorie wirowały mi przed oczami wprawniej niż celebryci tańczący na lodzie ;_; jako, iż siedzieliśmy w kółeczku stwarzając iluzje spotkania AA, nieszczęśliwie zajmowałam miejsce obok wychowawczyni-psycholog rozdawanie owocu zakazanego rozpoczęło się ode mnie. Regularnie u niej wizytuje także zdaje sobie ona sprawę z mojego stanu. Progresja jej mimiki gdy wpierw szczęśliwa chciała mnie częstować a po krótkiej chwili doznała samorealizacji była bezcenna, niemal artystyczna. Wystarczyły sekundy aby te niepozorne bomby kaloryczne cmoknęły podłogę. Później własna mama wystawiła moją wytrawłość na zgubę kupując ukochane kinder choco bons. Jej argument? "Przecież nie musisz ich zaraz zjeść". Czuję, że cały wczorajszy monolog o problemach z obżarstwem, stanach gdy jadłam aby jeść odbił się od ściany. Przysięgam zrobie tym cukierkom skok ze spadochronem w innym przypadku ja zrobię salto z parapetu przypominając objętościowo wojenny Amerykański spadochron. Za to prezent Mikołajkowy udał się wyśmienicie (może dlatego bo sama go sobie wybrałam...) "Morderstwo w orient expressie" królowej kryminału, kocham sięgać po klasyki! Robieniem kroków całkowicie dobiłam resztki dobrego humoru. Czułam się bliska zemdlenia lecz uparta duma zmusiła mnie do osiągnięcia akceptowalnej liczby. Jutro o dziewiątej kończe post, jest to bliżej niż dalej więc szkoda byłoby zmarnować potencjał. Chorobliwa motywacja nasiliła się przez wczorajszą rozmowę o kuzynce która zaczynając od niemal bliźniaczej mi wagi skończyła z poważną niedowagą. Odnajduje coś majestatycznego w jej niźutkim BMI. Mama odpowiedziawszy szczegółowo na każde z mych natrętnych pytań, widząc rozmażony wzrok zwięczyła opowieść słowami "Mogłam Ci tego nie mówić." Za późno moja droga, za późno.
Spożyte kalorie: 0kcal na 0kcal
Spalone kalorie: 435kcal
Bilans: -435kcal
Chudej nocy Motylki! 🦋
#nie chce być gruba#gruba szmata#gruba świnia#grubaska#jestem gruba#tylko dla motylków#tłusta świnia#tłuścioch#bede motylkiem#będę motylkiem#nie chcę jeść#nie jestem glodna#nie chce jeść#nie jem#nie bede jesc#nie chce jesc#grube uda#aż do kości#chcę widzieć swoje kości#chcę być lekka#chcę schudnąć#będę lekka#nie będę jeść#będę szczupła#za gruba#gruba swinia#blogi motylkowe#blog motylkowy#motylki blog#motylek blog
7 notes
·
View notes
Text
Walczyłaś dzielnie… wiedząc, że nigdy nie miało to prawa się udać. Mimo to - wierzylaś, trwałaś, kochałaś z całego serca. W Twojej naturze nie leży by okazywać uczucia tak jak tego ktoś oczekiwał, ten ktoś Ci wmawiał, że czujesz cos innego niż to co twierdzisz, że czujesz. Ale ty czułaś faktycznie tą miłość, to że to faktycznie on, okazywałaś to jak tylko potrafisz- lecz on nie widział Twoich starań, widział to co chciał widzieć- nie docenił…
On nigdy nie był zdolny by kochać Cię jak ty kochasz jego- nikt go tego nie nauczył, sam na to nie wpadł…nie potrafił czuć tego o co chodzi w byciu z kimś na dobre i złe…On nigdy nie dorośnie do miłości i do tego ze w pewnym momencie już nie ma „moje,Twoje” tylko coś jest „nasze”…
On nosił w sobie kalectwo ułomnej miłości i jej wzorca „coś za coś”, a nie „bo cię Kocham i nie oczekuje nic w zamian”
Jego „płac zabaw” nie jest dla Ciebie, kazał Ci zejść z jego huśtawki, bo zabawa mu się znudziła…przecież to takie proste powiedzieć „wypierdalaj, nie chce Cię znać”, to takie proste złamać serce dziewczynie, która poświęciła Ci tyle lat i niosła rozczarowania, którymi ja karmiłeś… to takie proste zepchnąć ja z drogi, która miała być wspólna już do końca… to takie proste powiedzieć jej „wiesz gdzie są drzwi”… to takie proste …
Dla niej to najtrudniejsze co w życiu musi zrobić, wie gdzie są drzwi i wie ze musi odwrócić się i wyjść, wie, że czasem kogoś kochać to znaczy mieć odwagę pozwolić mu żyć bez Ciebie, ona wie, że nic na sile, że nikogo się nie zmusi do miłości… i wie, że byłeś jej narcyzem, którego próbowała naprawić, mimo, że wiedziała- narcyza się nie da naprawić, ale kocha Cię mimo wszystko i mimo wszystkiemu…dziękuje za lekcje, dziękuje za piękna iluzje, dziękuje za wszystko, wierzyłam do końca, że kiedyś powiesz mi „Żono moja”…
Życzę Ci szczęścia…
Nauczyłam się przez te wszystkie lata, że wszystko jest na chwile, wszystko jest ulotne i nie ma żadnego „kiedyś” i żadnego „pózniej”…
Nauczyłam się odchodzić, akceptować decyzje innych, nauczyłam się milczeć i dystansować- mimo, że boli i bolec będzie i nigdy się nie dowiem gdzie zgubił się ten słodki chłopak, który kiedyś się uśmiechał, miał plany i ten jego wzrok, który mnie kochał… , spokojnie- wiem gdzie są drzwi, już się zbieram….nie martw się…
14 notes
·
View notes
Text
Iluzje systemu wychodzą na jaw
Iluzje systemu... Czym właściwie jest iluzja, w której żyjemy. Jak się nami manipuluje i kłamie byśmy nigdy się nie obudzili? A to prosta sprawa. Wmawia się nam, że chęć posiadania a nie doświadczanie danej rzeczy jest właściwa. Że działanie z poziomu dolnych czakr - czyli lęku, strachu i wątpliwości ... Jest jedyną opcją... Stop takiemu programowaniu! Tak naprawdę, dusza potrzebuje swobodnej kreacji czystej intencji tworzenia z miłości i w tym polu trzeba pracować - nie posiadanie dla posiadania. Prawdy wychodzą na jaw coraz bardziej w tym temacie. Co jest istotą szczęścia, co jest najważniejsze - nie status, pieniądze, ubrania, wygląd, zewnętrzny świat ogólnie i zwracanie się do zewnętrznego świata - ale duchowa kontemplacja spoglądanie na siebie co mamy wewnątrz i kreacja Życia wedle swej woli, serca duszy i boskiej intuicji - czyli iskry którą mamy w sobie do rozpalania wszelkich działań, bo to ona nam podpowiada w którą stronę pójść, co jest właściwe co niewłaściwe, czego chcemy, jak się spełnić, zrealizować swój pełny potencjał duszy w szczęściu i radości. Wszystko do tej pory chciało odwracać naszą uwagę - stąd przesyt informacji, rozpraszacze, tworzenie nałogów i sztucznych pragnień przez system - a to wszystko po to, żebyś nie zwrócił się do wewnątrz. Trzeba powiedzieć STOP ! Stop systemowi, bez walki, bez oporu ale z czystą miłością i intencją kreowania i tworzenia wedle siebie i swojej duszy bo do tego, kochany, zostałeś powołany na wieki wieków przez swoją najwyższą cząstkę Źródłową.
3 notes
·
View notes
Text
Siemson wczoraj w nocy przed tym jak zasnęłam do łba wpadł mi pomysł na kreskówkę i postanowiłam się podzielic z wami tym
Never Knows Best
Czyściec. Miejsce między „być” a „przestać istnieć”. Strefa zawieszenia dla tych, którzy nie byli wystarczająco dobrzy, by trafić do nieba, i nie dość źli, by zasłużyć na piekło. Głównie młodzi. Głównie zagubieni. Głównie ci, którzy nie mieli czasu, by się określić, a teraz jest już za późno.Nie ma tu zasad. Nie ma Boga, nie ma diabła, nie ma nikogo, kto podałby ci rękę i powiedział: „To właśnie droga, którą masz iść”. Jesteś sam ze swoimi myślami, emocjami, wszystkim, czego nie zdążyłeś zrozumieć. I powoli zaczynasz znikać. Bo jeśli nie wiesz, kim jesteś, to jak masz istnieć?Ale zanim odejdą, zanim rozpłyną się w glitchu i zapomnieniu, mają jeszcze jedną misję: napluć na mordę całemu systemowi.Never Knows Best to nie kolejna ckliwa historia o dorastaniu. To cios prosto w ryj każdemu, kto próbuje ci wmówić, że ten świat ma jakiekolwiek zasady. To nie jest bajka o odnajdywaniu siebie, tylko o tym, jak bardzo cały proces dojrzewania jest popieprzony, niesprawiedliwy i pełen sprzeczności.Bohaterowie nie szukają zbawienia. Oni chcą zrozumieć, dlaczego świat, który ich wyrzygał, wygląda tak, jak wygląda. Więc schodzą na ziemię. Patrzą na rzeczywistość z dystansu – na normy, których nigdy nie rozumieli, na kłamstwa, które kazano im wierzyć, na iluzje, które miały ich pocieszać. I nie mają dla tego świata litości. Obnażają każdą bzdurę, każdą fałszywą ideę, każdy system, który mówi ludziom, jak mają żyć.Ostatecznie jednak – nikt z nich nie wygra. To nie jest historia o rewolucji, o buncie, który coś zmienia. To historia o powolnym rozpadzie. Każdy z nich jest już martwy. Ich głosy zaraz ucichną. I kiedy przyjdzie ten moment, gdy ich istnienie zostanie całkowicie wymazane, główna postać – z rozmazaną sylwetką, ledwo trzymająca się kształtu – spojrzy prosto w kamerę i powie:"Jeśli to oglądasz i masz coś do powiedzenia, to chuja mnie to obchodzi. Bo i tak nigdy tego nie zrozumiesz."I zniknie.A napisy będą leciały dalej.---To krzyk tych, których nikt nie słuchał. To absurd, który ma więcej sensu niż rzeczywistość. To brutalne spojrzenie na świat, którego nikt nie chce widzieć.To Never Knows Best.
Myślę że jest to dość ciekawe
#cpunka#lekomania#narkotyki#pocięte ręce#kodeina#opioidy#samookaleczanie#samookaleczenia#thiocodin#animation#flcl#kreatywność
1 note
·
View note
Text
Trump kwestionuje wieloletnie uprzedzenia wobec Izraela na arenie międzynarodowej
Fiamma Nirenstein Stanowisko jego administracji jest jasne: wojna obronna Izraela jest uzasadniona, jego żołnierze są odważni, a zakładnicy muszą zostać oddani. Ostatnie wydarzenia w stosunkach USA-Izrael oznaczają nie tylko strategiczną zmianę, ale także historyczny moment, który obala długotrwałe iluzje dyplomatyczne i toruje drogę do radykalnej transformacji Bliskiego Wschodu. Zmiana ta…
0 notes
Text
***
Mędrzec I: Śmierć, przyjacielu, to chyba największa zagadka, przed jaką staje człowiek. Czy nie jest dziwne, że boimy się jej, choć wiemy, że jest nieunikniona? Człowiek lęka się tego, co nieznane, co wymyka się jego rozumowi i kontroli. Może właśnie w tej niewiedzy kryje się korzeń naszego strachu.
Mędrzec II: Ale czy nie jest to również dowód na naszą wyjątkowość? Żadne inne stworzenie nie pyta o sens swojego końca. Może lęk przed śmiercią to cena za świadomość. Gdybyśmy nie wiedzieli, że umrzemy, nie zadawalibyśmy pytań o to, co jest po drugiej stronie. A może to właśnie pytania są darem, choć gorzkim?
Mędrzec I: Ale gdzie w tym wszystkim nadzieja? Czy mamy jakiekolwiek podstawy, by wierzyć, że śmierć to nie koniec, a jedynie przejście? Religie obiecują życie wieczne, filozofie snują wizje nieskończoności, ale co jeśli to wszystko tylko iluzje stworzone przez umysł, który nie chce zaakceptować własnej śmiertelności?
Mędrzec II: A może nadzieja tkwi w samej naszej tęsknocie za czymś więcej? Nie sądzisz, że pragnienie wieczności w ludzkim sercu wskazuje na coś realnego? Czyż głód nie świadczy o istnieniu jedzenia, a pragnienie o wodzie? Może nasze dążenie do nieskończoności jest odblaskiem czegoś prawdziwego - choć niepojętego?
Mędrzec I: To intrygująca myśl. Ale dlaczego, skoro Bóg jest doskonały, stworzył nas tak słabymi? Choroba, cierpienie, śmierć - to wszystko wydaje się niegodne ręki doskonałego stwórcy. Czyżbyśmy byli jedynie nieudanym eksperymentem? Czy nasza nietrwałość jest zamierzona, czy przypadkowa?
Mędrzec II: Może słabość jest naszą siłą. Gdybyśmy byli nieśmiertelni, czy potrafilibyśmy cenić życie? Gdybyśmy nie cierpieli, czy zrozumielibyśmy, czym jest ulga? Może właśnie w naszej kruchości kryje się głęboki sens - coś, co zmusza nas do szukania wyższych wartości, do przekraczania siebie.
Mędrzec I: A zatem, jak się przygotować na śmierć? Jak nauczyć się jej nie bać?
Mędrzec II: Może poprzez zrozumienie, że śmierć jest częścią życia, nie jego przeciwieństwem. Przygotować się na nią możemy, żyjąc w pełni, w zgodzie z naszym sumieniem, kochając i szukając prawdy. Śmierć nie jest wrogiem, lecz nauczycielem - surowym, ale mądrym. A nadziei szukajmy w tym, co nas przekracza - w miłości, pięknie, w Bogu, jeśli kto wierzy.
Mędrzec I: Zatem śmierć nie jest końcem, lecz przemianą. Może nie gaśniemy - może raczej stajemy się czymś innym, czymś większym. Czy to jednak wystarczy, by uciszyć lęk?
Mędrzec II: Lęku może nie uciszy, ale da mu kształt, który da się zrozumieć i przyjąć. A w przyjęciu jest siła. Może właśnie tam zaczyna się pokój, który przekracza nasze rozumienie.
0 notes