Tumgik
#dobry smak
lunaalisa · 2 months
Text
Tumblr media
Jeszcze kocham cole intense zero z biedry bo ona literalnie na całą butelkę ma 0 kcal i do tego ma dobry smak bo zwykła zero jest dziwnie kwaśna dla mnie
692 notes · View notes
skinny-cloud · 4 months
Text
żaden smak nie jest tak dobry jak spadające kilogramy.
510 notes · View notes
20220528 · 3 months
Text
Żaden smak nie jest tak dobry, jak smak chudości.
310 notes · View notes
chudemartwepiekno · 5 months
Text
Tumblr media
haul!!!!
bardzo polecam ten "gerberek" strqsznie nasyca a ma 234 kalorie ja akurat wizelam smak malina jablko i kleik ryzowy i jest bardzo dobry
ta wedlina to filet z indyka z curry, ma 98kcal w calym opakowaniu wiec w jednym plastrze jest 14 kalori.
127 notes · View notes
pozartaa · 10 months
Text
07.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 281
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Zjedzone: 1570 kcal ( limit +/- 2100 kcal)
Bez liczenia: 28 migdałów/ kaszka manna 'Vitanella' z mlekiem smak waniliowy około 230g/ batonik 'dobra kaloria' chrupiący orzech 35g
Dziś dniówka w pracy. Czyli nic ciekawego. Stary jedzie do Białegostoku wstawiać zęba. (Nasza szwagierka pracuje w klinice dentystycznej coś tam załatwiła taniej. Bo Warszawskie ceny nas roz*ebały) Przy okazji odwiedzi brata i zostanie na jeden dzień. Dziś wieczorem jestem sama w domu w takim razie. Będę mogła w końcu spakować prezent i nie wiem... Posiedzę na golasa na kanapie 😜...
***
Miałam też pochwalić się prezentami na Mikołajki. Dostałam kredki a S. dostał czekoladowego mikołaja i oczywiście karty do Magic The Gathering
Tumblr media Tumblr media
Obiecał mi, że będę mogła odgryźć Mikołajowi dupę 😆. Kiedy zapytał czemu akurat dupę? Odpowiedziałam że będę mogła powiedzieć "I ate his ass" lol 🤣. Oooo taka jestem zabawna.
***
Dziś późny post bo po pracy jeszcze musiałam zajść do sklepu i po resztę gwiazdkowego prezentu dla S. Zrobić małe zakupy i narysować rysunek do challengu!
A dzień był niezły. Mój dobry humor udzielał się chyba klientom bo dostałam dziś dwa komplementy i to takie wylewne: Jeden dotyczył mojej kokardy ( kto śledził mojego starego bloga ten wie, że noszę kokardę i zwykle dobieram do niej kolor stroju i makijaż. Dobre co? Ubierać się do kokardy - ale to taki mój kink 😉)
Tumblr media
A drugi dotyczył mojego wyglądu i sposobu bycia. Klientka powiedziała coś w tym stylu: "Ależ pani jest taka zwinna i szczuplutka i tyle ma pani pozytywnej energii..." Ciekawe jest to, że ludzie nigdy nie omieszkają cię pochwalić za szczupłą sylwetkę, natomiast jeśli jest otyłym momentalnie stajesz się niewidzialny. Tak jest. TAK JEST i nic tego nie zmieni - żadna doza body posityvity i kształcenie społeczeństwa. A wiem to... bo znam dwie strony medalu. Tak... Jak jesteś "atention whore" to wierz mi - schudnij, a komentarzom nie będzie końca... (Taaa, Pozarta, a ty się żalisz czy chwalisz?! I żale i chwalę - chciałam być szczupła to teraz mam) Oczywiście komplement przyjęłam. W końcu nie będę udawać, że nie zapracowałam i że się nie zmieniłam trochę na lepsze. Jestem milsza, mniej zniechęcona i to też pewnie ma znaczenie.
***
A w ogóle to jutro ważenie i ja się martwię. Dziwnie się czuję. Okres mi się skonczył i momentalnie w ciągu paru dni coś jakby mi się spodnie poluźniły w pasie... Ja już bym chciała żeby ta waga nawet dwa kilo wzrosła (pewnie nie wiem co mówię w tym momencie) ale nie spadała.
Uważam że jem tyle ile mi wystarczy, a żrę z tymi przekąskami chyba już teraz z siedem razy na dzień i na wiele rzeczy macham reką i nie liczę tego wszystkiego ani co do grama ani co do kalorii. Plizz, plizz żeby się nie okazało że znowu schudłam 😢🙏
Ufff. Dobrej nocy wam życzę!
Edit: jestem tak zmęczona i widzę ile jest Waszych postów ale chyba pozagladam do was rano! Do zobaczenia.
Tumblr media Tumblr media
63 notes · View notes
lekkachmurkaa · 6 months
Text
Smak twojego ulubionego jedzenia jest dobry , ale czy lepszy od głodu? Zastanów się.
motywacja?¿
chudej nocy motylki!❤️❤️❤️
41 notes · View notes
deadbutskinnny · 5 months
Text
dzień miałam dziś całkiem dobry, taki chłopak strasznie poprawił mi humor co ciekawe a nawet go nie znam lol ale mega milutki był i mam ochotę napisać o nim wiersz tbh ale teraz mam zjebany humor, matka dała mi czekoladę a już i tak miałam zjedzone 1400 kcal, musiałam zjeść przy niej rządek bo mówiła że jakiś nowy smak czy cos i ja pierdole ☠️ okropnie mi z tym mam ochote cos sobie zrobic, pocielam sie jakims tępym gownem wczesniej ale to chuja dalo i chyba zaraz zrobie to jeszcze raz czymś ostrzejszym xd
8 notes · View notes
tearsincoffe · 6 months
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[26.03.2024]
Bożek skrajnych nastrojów pobłogosławił mnie życiodajną energią! Nienawidzę uczucia jakby przełącznikiem moich emocji bawił się niemowlak dopiero poznający krainę sensorycznych cudów na kiju. Pozostaje mi wykorzystanie nieciekawej ułomności dopóki jestem na górze koła. Ściągi piszę niby nakręcany pajacyk, nawet nie rejestruje już gdy kończę serię notatek. Na myśl przychodzą mi przygotowania do apokalipsy, czy jestem w błędzie? Może kołdra nagle ważąca dziesięć ton brzmi lepiej od załamania atmosferycznego lub żywych umarłych lecz dalej to upadek, w tym przypadku jednostki. Mimo wzorowego utrzymania limitu wyrzuty sumienia wyżerają mi mózg ceną 19 gram camemberta bez laktozy. Obiecywałam go sobie jak urodzinowe ciasto za dzieciaka ale teraz widzę tylko liczby. Czy 68kcal było tego wartę? Przeżarta przez motylki część mózgu krzyczy stanowcze "NIE!", racjonalna zaś wie, że ten niewielki trójkącik uratował mnie od napadu. Właściwie ciężko określić czy smak sera urzekł mnie do granicy niebios lub, co bardziej prawdopodobne, pracę wykonał wygłodniały umysł. Zauważam u siebie coraz to mniejszy apetyt. Kilogramy gubię prędko przez głupie szczęście na loterii genetycznej. Teoretycznie jest dobrze. Przeraża mnie tylko, że mimo usilnego placebo gdzieś w głębi mam świadomość jak to żaden noszony rozmiar nigdy nie zapewnił mi szczęścia.
SPOŻYTE: 238kcal/300kcal
(- Skyr waniliowy - 123kcal.
- 90g jabłka bez skórki - 43kcal.
- 19g sera camembert bez laktozy - 68kcal.
- Niezidentyfikowana ilość coli zero ~ 4kcal.)
SPALONE: 291kcal
(Otępienie umysłu mnie opuściło i sprawdziłam co robię. Podawaną ilość kcal spalałabym mając moje ugw więc można uznać, że masochistycznie podkładam sama sobie świnię zaniżając statystyki. Czy to oznacza zaprzestanie? Opowiadam się za skromnością, lepiek tak a niżeli przedobrzyć.)
BILANS: -53kcal
(Jest minus, jest znośnie.)
Ps: Bądźcie mądrzejsi ode mnie i pijcie dużo wody!
Chudej nocy Motylki! 🦋
15 notes · View notes
ogromnymotylekk · 3 months
Text
Motylki dzisiaj daje wam moje niskokaloryczne polecajki na głód!
1. WAFLE RYŻOWE - 2 wafle ryżowe są ultra sycące, bardzo polecam do tego jakiś owocek. Moje ulubione śniadanie do szkoły.(muszę jeść w szkole bo moja wychowawczyni wie że często nie jem)
2. Konjac jelly - moje ulubione to brzoskwiniowe i ma jedynie 3 kcal! Syci, zapycha i nie czujesz że ma to jedynie 2-7 kcal
3. Owoce leśne - moje fav to truskawki i maliny. Zapychają i owoce leśne to najzdrowsze owoce
4. Cola zero - na prawde cola zero strasznie zapycha, a jak spojrzycie na skład to ledwo cokolwiek ma!
5. Jogurty - jeżeli znajdziecie jakieś niskokaloryczne to tak zapychają. Jeżeli nie przepadacie za smakiem jogurtu polecam dodać owoce i macie zupełnie inny smak
6. Popcorn - ważne abyście nie kupowali jakiegoś gotowego albo karmelowego itp tylko kupcie taki aby był bez niczego. Później ewentualnie możecie ciutke posolić dla smaku. Świetny zamiennik tych paskudnych i tłustych chipsów
7. Smakowe wafle ryżowe - nie są tak niskokaloryczne jak te zwykłe, a nie które wręcz mogą mieć ogromną liczbe kalorii dlatego musicie patrzeć na skład. NIE BIERZCIE SEROWYCH WAFLI. Ogromna liczba kalorii że aż strach. Ja uwielbiam o smaku cebulki i kwaśnej śmietany i są dosyć niskokaloryczne. Napewno dobry zamiennik chipsów.
8. Gorzka czekolada - Nie mówię o dużych ilościach a o małych. Serio 1-3 kostkeczki i jesteście zasycenii. Dobry zamiennik zwykłej czekolady i syci.
9. Mrożone winogrona - Dobry wybór jeśli często chcecie jeść cukierki. Syci bardzo dobrze i jest bardzo smaczne.
10. Mrożony jogurt - UWAGA WAŻNE ABYŚCIE WY GO ZAMROZILI I KUPILI BO Z TYCH WSZYSTKICH JOGURTOEYCH LODZIARNI SĄ WYSOKOKALORYCZNE! Kupcie sami jogurt niskokaloryczny i zamróźcie. Smaczne lody na lato!
4 notes · View notes
eatiess · 1 year
Text
co do makaronu z action który ma 9 kcal- ostatnio zrobiłam sobie z nim obiad i wyszedł o dziwo naprawdę dobry XDD wystarczy dobrze go opłukać i dodać jakiś sos bądź warzywa które przyćmią jego smak
22 notes · View notes
silverysworld · 14 days
Text
Dzień 12
345/950
Dobry bilans. Kupiłam jod tak polecany przez inne motylki. Wczoraj wypiłam go w wodzie i szczerze lekko słonawy smak, taki do wypicia ale i łatwo można zwymiotować. Dzisiaj już wypiłam w soku, oczywiście przejrzałam wszystkie jakie mam i Tymbark miał najmniej kcal (18 kcal w 100 ml). Przeraziłam się że głupi sok owocowy, jablkowy itp ma po 40 kcal w 100 ml. Wydaje się mało, ale wypijmy szklankę? 80 kcal, a kupić taki litrowy sok do picia? 400 kcal... Za samo picie głupiego soku. Ani się tym nie najesz, ani się nie napijesz tak jak trzeba a bilans na cały dzień załatwiony...
Jako osoba z niedoczynnością tarczycy uznałam że jod mi nie zaszkodzi a nawet pomoże i szczerze, samopoczucie po wypiciu jest lepsze, ale wiadomo, trzeba uważać.
Pod wieczór złapały mnie nudności z głodu, nie lubię tego uczucia.
Cały dzień chłopak próbował wymusić na mnie zjedzenie czegoś, warzywami ładnie udaje mi się go oszukać. Jem? No jem. A że to pokrojona papryka z pomidorem i całość ma ze 130 kcal to już nie ważne. Objętościowo jest dużo, je się długo po małym kawałeczku i każdy zadowolony.
4 notes · View notes
skinny-poppy · 28 days
Text
Ranking energoli:
1 Monster oczywiście top top to Lewis Hamilton, biały i zielony. Ananas też dobry ale trzeba mieć na niego mood. Najgorsze są te z cukrem, totalnie inny smak aż mdłe przez co ich nie lubię.
2 Dzik uwielbiam. Są 0 a do tego naprawdę dobre, ostatnio moi faworyci to zdecydowanie klasyczny i zielony chociaż winogrono też smaczne. Minus? Drogie w chuj prawie jak monster.
3 Black to kolejna miłość (mój portfel je kocha najmocniej) najlepszy jest czarny klasyczny oraz sex energy. Jednak poziomka i truskawka też spoko, przez pewien czas miałam na nie mega fazę. Niestety nie są 0 ale i tak kocham, jestem w stanie przecierpieć te 110kcal na 500ml
4Tiger niestety również nie 0. Jednak lubię,szanuje chociaż dawno nie piłam. Najlepszy jest dla mnie ufo zielony,w zimę była na niego megaaaa faza.
4 Red Bull szik szak szok normalnie. Smaczne ale drogie szmaty więc nie uzależniam się od nich bo mnie na to nie stać.
5 Wasze propozycje. Chętnie poczytam jakieś rankingi.
Idę zamiatac podłogę. Tak pisze to popijając białego monsterka.
3 notes · View notes
tiredpoet7 · 9 months
Text
03.01
850 kcal, 10.000 kroków, 10 minut pilatesu.
całkiem dobry dzień. jakoś mało myślałam o jedzeniu. zjadłam śniadanie które zapakowałam na dwa razy, pierwszy raz o 10, drugi o 13 i na ostatniej lekcji byłam głodna ale to tak trochę z nudów, zapomniałam i dopiero po powrocie do domu uświadomiłam sobie ze trzeba coś zjeść. bardzo mi się to podoba.
trochę o treningach — w środę zawsze miałam rest day, ale robię tygodniowe wyzwanie z pilatesem więc będzie bez przerw. nie jest to wymagający trening więc ta przerwa nie jest potrzebna, z resztą w następnym tygodniu odpuszczę ten jeden dzień na regenerację. robię również kolejne wyzwanie, od kołakowskiej. w tym tygodniu 2 treningi a przez następne 5 tygodni po 3. zamierzam sobie dodawać też własne, najchętniej taneczne aby w ogólnym rozrachunku było 4-5 treningów spalających.
rano napiłam się cieplej wody, taki nawyk na jelita i poczułam jak coś mi się przesuwa w tym brzuchu. cały dzień chciało mi się do toalety, czekałam do powrotu, a gdy wróciłam praktycznie nic 🙃 popijam teraz rumianek, brzuch mam nawet w porządku, wzdęty w granicach przedookresowej normy.
wpadłam też na genialny pomysł... mówiłam że mam problem z dobiciem białka? dziś 40g na przykład ale znalazłam tak banalny sposób na dobicie. odżywka białkowa. mój brat ma trzy opakowania bo ostatnio zamówił, nie obrazi się jak dodam sobie trochę do owsianki, zresztą moje jedzenie też wyżera. smak ciasteczkowy, jestem ciekawa.
i czytelniczy update na końcu, zaczęłam Ocalało pięciu autorki mojego ukochanego Przewodnika po zbrodni.
17 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Hejka! Bilans z dziś:
Zjedzone 114
Spalone aktywnie 1985
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś był dobry dzień. Poszłam na spacer jak już się trochę cieplej zrobiło. Wczorajszy śnieg znikł i wiosna znów zaczęła być widoczna :)
Ogólnie dzień zaczął się dobrze. Rano posprzątałam, nakarmiłam uszaki i podjechałam do sklepu. Kupiłam wegański proteinowy Shake i nawet nie spodziewałam się jaki to będzie strzał w dziesiątkę! Smakuje niemal jak monte drink! Gdyby go zrobić pół na pół wodę z mlekiem roślinnym miałby niemal identyczną gładką fakturę jak oryginał. Generalnie dla mnie super opcja i zamówiłam sobie jeszcze kawowy i pistacjowy smak przez neta. Zawsze to mniej śmieci, niż kupowanie proteinowych butelkowanych napojów. No i wegańska formuła też jest na plus. Lubię ograniczać produkty odzwierzęce. Nie zrezygnowałam z nich wcale, ale od kilku lat staram się ograniczać w miarę możliwości skoro są zamienniki.
Tumblr media
Co zaś u Uszatych Niszczycieli Światów? Całkiem dobrze. Noc minęła spokojnie. Fakt faktem Jerry spędził ją w klatce, ale dziś nie będę go już zamykać. Generalnie już się rozbrykał i dostał określenie „natręt”. Bardzo chce być blisko Rudej ta zaś chce po prostu świętego spokoju. Ruda to taki spokojny domator a Jerry ma ADHD. Jednak dziś oba uszate bestie brykały po dywanie wspólnie się bawiąc. Póki co Ruda nie pozwala by Jerry zbliżał się do niej zatem całusków nie wymieniają. Generalnie Rudzik wymienia buziaczki ze mną a Jerry? Jerry nie jest do mnie przekonany. Jak go wezmę na ręce to da się przytulić i wycałować, ale sam z siebie podchodzi do mnie tylko na chwile i wraca zaczepiać Rudą :) może nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia, ale dogadali się na tyle, że nie ma bójek. Jestem bardzo z tego zadowolona bo zaprzyjaźnianie się królików czasem trwa tygodnie a czasem miesiące. Niepowodzenia również się zdarzają.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jakoś się ekipa nie przejęła, że chciałam posprzątać im klatkę 😅 ale wspólny obiad zaliczony! Ruda do tej pory miała długie, czarne i kręcone zęby na siano 😂 jednak odkąd pojawiła się konkurencja wcina go więcej. Jerry zaś świeżym gardzi. Nawet malin nie tykał. Może się jeszcze przekona jak już emocje opadną
Tumblr media
Menu: Shake proteinowy 114 kalorii w 250 ml
Tumblr media
Ćwiczenia:
6423 kroki
30 min jogi
30 min pilatesu przy ścianie
44 km na rowerze stacjonarnym w dwie godziny
45 notes · View notes
trackthin · 1 year
Text
24 dni do 🎃 H A L L O W E E N 👻 12:19
#003
Od dzisiaj zaczynam redukcję 5 kg do halloween. Jak policzyłam na kalkulatorze to wychodzi mi że musiałabym codziennie chudnąć około 0.2 więc raczej jest to do zrobienia tylko że nie mogę pozwolić sobie na błędy w postaci napadów. Traktuje jedzenie jak uzależnienie którego muszę sobie właśnie odmawiać żeby git było. Zaczynam z waga 57.8. A więc w tym poście będę robiła sobie codzienne zapiski. Wzór jest taki:
Dzień:
Co zjadłam:
Ile zjadłam kcal:
Ile spaliłam kcal:
Ile ważę:
Ile schudłam:
*Ocena dnia:
A więc zaczynam z wyzwaniem! Na prawdę mam nadzieję że mi się uda bo muszę schudnąć do tego walonego halloween żeby założyć top i spódnice bo będą bardzo pasować do mojego stroju. Manifestuje to że mi się uda i schudnę 5 kg do halloween 🙏
Dzień 1, 08.10, niedziela
Co zjadłam: kakao (100kcal), malinki (15kcal), kromkę chleba (85kcal) i zupę burakową(150kcal)
Ile zjadłam kcal: 350kcal
Ile spaliłam kcal: ok 100kcal
Ile ważę: 57.6
Ile schudłam: 0.2
*Ocena dnia: Sory że spóźnione ale mama się wnerwiła jak wróciła do domu i nie miałam jak napisać bo mi tel zabrała. No ale wszystko sobie zapisywałam więc gites spokojnie. Miałam lekki napad ale go powstrzymałam. Skończyłam jeść trochę późno, nie tak jak przy oknie żywieniowym bo miałam następnego dnia fasta i chciałam się do niego przygotować. Ogólnie ocenka dnia jakoś 8/10 bo było serio git.
Dzień 2, 09.10, poniedziałek
Co zjadłam: 5 wafli ryżowych (195kcal), pół puddingu z biedronki o smaku słonego karmelu (77kcal)
Ile zjadłam kcal: 272 kcal
Ile spaliłam kcal: 194 kcal
Ile ważę: 56.6
Ile schudłam: 1kg, 1,2kg
*Ocena dnia: Ogólnie dzień poszedł mi spoko no bo 272 kcal to jest fajna liczba ale mimo wszystko nie wywiązałam się z tego co miałam zrobić. Nie zrobiłam fasta. No ale dobra nie jest tak źle powstrzymywałam się i wgl. A tak apropo tego puddingu z biedry bo jadłam go pierwszy raz. Ogólnie to mi jakoś nie podpasował. W sensie czułam teoretycznie że był dobry ale może to dlatego że ja nie lubię puddingów bo słony karmel lubię. Spróbuję jeszcze puddingu czekoladowego i wtedy powiem wam czy to chodzi o pudding sam w sobie czy o to że ten smak nie jest dobry. A i właśnie! Nie wspomniałam nic o wadze. Schudłam 1kg!!! Nawet nie wyobrażacie sobie jak mnie to ucieszyło bo czuję się tak bezpiecznie przez to, że mam 0.8 kg zapasu. Nawet jeżeli chciałabym sobie zrobić jakiś cheat day lekki czy coś kiedyś to mogę go zrobić dzięki temu. Ale oczywiście pamiętam o efekcie jojo wiec będę go robiłam tak bardziej powoli jakby. Oceniam ten dzień na mocne 7/10 bo na prawdę jestem z siebie dumna i wgl podobał mi się wczorajszy dzień no ale jednak ten nieszczęsny fast...
Dzień 3, 10.10, wtorek
Co zjadłam: nie zapisywałam nawet bo miałam napad... Początkowo miałam napad ale się od niego powstrzymałam no ale w końcu nie wytrzymałam i no...
Ile zjadłam kcal: nie liczyłam ale strzelam że około 1200-1500
Ile spaliłam kcal: w apce mam zapisane że 17 także no...
Ile ważę: 56.4
Ile schudłam: 0.2, 1,4kg
*Ocena dnia: 0/10... Totalnie spierdoliłam tym napadem i boję się dzisiaj zważyć. Btw próbowałam puddingu waniliowego tylko że z innej firmy i byl lepszy niż tamten ale nadal słaby. Już więcej nie mogę spierdolić kurnaa. Nawet nie miałam czasu żeby poćwiczyć bo musiałam się uczyć...
Dzień 4, 11.10, środa
Co zjadłam: zupę ukraińską (150kcal), 2 wafle ryżowe (76kcal), pudding czekoladowy (144kcal)
Ile zjadłam kcal: 370 kcal
Ile spaliłam kcal: nie mam pomiaru ale kcal z wf tylko
Ile ważę: 57.0
Ile schudłam: nie mam pomiaru z poprzedniego dnia
*Ocena dnia: miałam motywację z jednego posta gdzie dziewczyna mówiła że nie je już 8 dzień więc po napadzie szybko się ogarnęłam. Oceniam na 9/10
Dzień 5, 12.10, czwartek
Co zjadłam: hot dog na obiad, oyakata pad thai, babeczki borówkowe, wafle ryżowe, płatki
Ile zjadłam kcal: cheat day bez liczenia kcal
Ile spaliłam kcal: 104 + kcal spalone na wfie gdzie nie możemy nosić zegarków
Ile ważę: 56.8
Ile schudłam: 0.2, 1kg
*Ocena dnia: nwm cheat day ale git było lol
Dzień 6, 13.10, piątek
Co zjadłam: jakąś garść chipsów, łyk kawy latte macchiato z jakimś syropem karmelowym i cynamonem, babeczki borówkowe, to takie gówno strips z żabki takie długie panini to się chyba nazywa, troszkę żelek, bake rollsy, lidlowski milky way
Ile zjadłam kcal: napad więc nawet nie liczę
Ile spaliłam kcal: 37 kcal
Ile ważę: nie ważę się bo się załamie
Ile schudłam: ?
*Ocena dnia: 0/10... był napad kurna muszę się w końcu nauczyć panować nad sobą w dni wolne bo obecnie wtedy kiedy nie ma szkoły jest mi najtrudniej. Byłam u koleżanki i miał być fast najpierw dobrze mi szło ale później nie wytrzymałam jak one żarły te wszystkie dobre rzeczy a ja nie... Chociaż tyle że zostało mi później trochę rozsądku żeby nie jeść tej głupiej pizzy. Ale nauczę się mówię wam. To jest manifestacja kochani XDDD SOWDUVYCSUWKJEK
Dzień 7, 14.10, sobota
Co zjadłam: szczerze to nawet nie wiem serio. Miałam znowu napad i nie patrzyłam na to co jem
Ile zjadłam kcal: ?
Ile spaliłam kcal: nie mam pomiaru ale pewnie bardzo mało bo cały dzień tak w zasadzie siedziałam przed kompem
Ile ważę: ?
Ile schudłam: ?
*Ocena dnia: napad więc 0/10... Plus zawiodłam czymś mamę więc tym bardziej źle się czuje. Wgl na obiad w domu była jakaś gówno pizza więc kolejne kcal. A no i jeszcze nawet z lekcji nic nie zrobiłam bo cały dzień przewalilam oglądając YT przez moje uzależnienie... Nienawidzę sb
Dzień 8, 15.10, niedziela
Co zjadłam: na obiad panco z ziemniakami takimi dziwnymi i groszkiem z marchewką (obiad musiałam zjeść i nie wiem ile to ma kcal więc uznajmy że 500kcal bo wolę zawyżyć niż za mało powiedzieć), dokończyłam chipsy (ok.100kcal), dokończyłam żelki (ok.50kcal)
Ile zjadłam kcal: ok.650kcal
Ile spaliłam kcal: ?
Ile ważę: 58.3
Ile schudłam: -1.5kg, -0.5
*Ocena dnia: nwm. chciałam już dokończyć to gówno z napadu. gdzieś uznajmy 6/10 bo czuję się jak gówno. A no i udało mi się zrobić post od 18 poprzedniego dnia do 15 kolejnego i później od 16 około do 10 kolejnego dnia
Dzień 9, 16.10, poniedziałek
Co zjadłam: rosół (159kcal), kaszka proteinowa czekoladowa (161kcal), mała czekoladka od kol (35 kcal)
Ile zjadłam kcal: 355kcal
Ile spaliłam kcal:
Ile ważę: 57.3kg
Ile schudłam: 1kg, 0.5kg
*Ocena dnia: 8/10. Od 16 około poprzedniego dnia do 10 zrobiłam post. Zrobiłabym dłużej ale o 10 musiałam wypić energola (oczywiście zero) bo zasypiałam na stojąco. Od 16 nie jem znowu
Dzień 10, 17.10, wtorek
Co zjadłam: monster zero, pepsi zero, zupa pomidorowa (150kcal), ciasto i herbatnik (80kcal), affogato (300 kcal), czarna kawa
Ile zjadłam kcal: 530kcal
Ile spaliłam kcal: 150kcal
Ile ważę: 57.1
Ile schudłam: 0.2, 0.7
*Ocena dnia: Dużo kofeiny dzisiaj ale głupia ja w nocy do jakiejś 2 oglądałam YT. Niestety wczoraj uzależnienie wygrało.. Więc byłam rano trochę śnięta ale jest git. Te kawy bo poszłam się uczyć do kawiarni. Ale serio muszę z tym przestać bo nwm czy nie uzależniłam się od kofeiny a nie chcę serio kolejnego uzależnienia. Uznajmy że mogę na razie 3 pepsi zero i 1 energol na tydzień w nagłych przypadkach. A propo uczenia było bardzo trudno. Mało się w sumie nauczyłam po powrocie do domu. Znaczy tak w zasadzie to ciągle się uczyłam ale trudno mi się skupić przez to że sciagalam gdy byłam uzależniona tak poważnie i tego nie widziałam od internetu czyli przez jakieś 2-3 lata bo jakoś od zdalnych. Wgl to przekroczyłam limit bo mój limit to 500 kcal. Oceniam dzień na 9.5/10 bo dużo się uczyłam i mało co korzystałam z neta!!!
Dzień 11, 18.10, środa
Co zjadłam: zupa pomidorowa z makaronem (150kcal), ciastka od mamy (1300kcal)
Ile zjadłam kcal: 1450 kcal
Ile spaliłam kcal: 300 kcal
Ile waż��: 56.8kg
Ile schudłam: 0.3kg, 1kg
*Ocena dnia: 7/10
Dzień 12, 19.10, czwartek
Co zjadłam: zupa ogórkowa (150kcal)
Ile zjadłam kcal: 150 kcal
Ile spaliłam kcal: 300 kcal
Ile ważę: 57.1
Ile schudłam: -0.3, 0.7kg
*Ocena dnia: OMAD był i mi wyszedł więc supii. Wieczorem miałam wielką chęć jedzenia i prawie bym zjadła ale uznałam że zjem już rano żeby potrzymać fasta i wtedy będę mogła zjeść co będę chciała. Następnego dnia (20.10) oczywiście już mi się nie chciało więc mega. 9/10
13 notes · View notes
kostucha00 · 11 months
Text
25 Straszdziernika 2023, Środa 🎃:
🥧: 530 kcal (+ bez liczenia batonik Nestle Fitness i mus jabłkowy Owolovo)
🔥: 200 kcal
💤: 0 h
📙: 1 h
Coraz częściej zdarza mi się w ogóle nie spać. Od kilku lat raz czy dwa w miesiącu miewałam bezsenne noce, a teraz zdarza mi się to raz czy dwa na tydzień. Tak jak dzisiaj. Głupia jestem, bo nie poszłam spać od razu po szkole tylko się szwędałam po domu, zbyt zmęczona żeby się za coś porządnie zabrać. Ale ogólnie dzień miałam całkiem dobry. Szkoła rozpatrzyła wniosek o zwolnienie z drugiego języka obcego — dostałam pozwolenie. Teraz jestem zbyt zmęczona żeby się jarać, ale kamień spadł mi z serca. Sprawdziany z hiszpańskiego były dla mnie bardziej stresujące niż te z matematyki — a to chyba mówi samo za siebie. Niby dwie godziny mi odchodzą, a czuję że będzie dużo luźniej. Teraz oficjalnie w środy równo w środku dnia mam okienko, a w piątek tylko trzy lekcje, które kończę o 11:30. Nie kończyłam tak wcześnie od klas 1-3 podstawówki.
Od wczoraj dostaję alerty RCB, żeby nie chodzić do lasu (wczoraj tylko w obrębie Karwiny—Chwarzno, dzisiaj już w całym mieście, chociaż nie wiem skąd facet miałby się nagle wziąć na Płycie Redłowskiej), a najlepiej to zostać w domu, jeśli się da. Wiem że sprawa jest poważna, ale nie wydaje mi się żeby takie sianie paniki było konieczne.
W ten weekend zamawiam rzeczy dla kota 😼. Zrobiłam listę, bo nie chcę o niczym zapomnieć. Tak po prawdzie trochę się denerwuję, bo nie mam doświadczenia w opiece nad zwierzętami, a to sprawia że kolor cholernych misek (albo materiał wykonania — np ja jem tylko plastikowymi sztućcami, bo smak tych metalowych jest dla mnie nie do zniesienia. Czy koty mają podobnie? A może nie smakuje im właśnie plastik?) nabiera w moich oczach kluczowego znaczenia. (Ach, właśnie, klucze. Zgubiłam je. To znaczy nie mogę ich znaleźć, ale nie pamiętam też żeby ich poszukać. ADHD adehaduje. Taka dygresja). Umówiłam się że do czasu pojechania do schroniska graty przechowam u babci, bo gdyby ojciec zobaczył w mieszkaniu jakieś drapaki i legowiska to wyleciałabym razem z nimi przez najbliższe okno.
16 notes · View notes