#arkusz
Explore tagged Tumblr posts
Text
The tiefling & the dragonborn 🔥
1 note
·
View note
Text
zuki
#aini spoilers ?#drew this to distract myself .... arkusz maturalny z matematyki rozszerzonej 2024 is beating my ass#my art#doodles#aitsf#ai the somnium files#aini#nirvana initiative#ai nirvana initiative#mizuki date#mizuki okiura#aitsf mizuki
266 notes
·
View notes
Text
dostosowania na maturze są kurwa żartem btw
#julek mówi#sam nie pisałem z dostosowaniem dla powodów w które wolę nie wchodzić ale mam znajomych którzy pisali#i jak zobaczyłem ten arkusz to mnie krew zalała#infantylizujące gówno robione żeby pokryć wszystkie możliwe niepełnosprawności przez co to co ma ułatwiać utrudnia#meanwhile np. tematy wypracowań nietknięte i jak “człowiek” był tak jest co jesg jeszcze bardziej frustrujące
5 notes
·
View notes
Text
nareszcie mam kolejne wyniki z matur próbnych 70% matematyka yay
4 notes
·
View notes
Text
egzamin osmoklasisty z matmy byl zajebisty, jak opublikuja arkusz to zrobie gofry z przepisu z pierwszego zadania
10 notes
·
View notes
Text
Kurde tłumaczę sobie teraz ep 20 i cały czas mylę artura z arkiem 😭
Hear me out, polish Kayne would be absolutely hilarious because I see him as the type of person who casually says things like "motyla noga" or "a to feler", also if he'd keep calling Arthur "artuś" or something instead of Arthy
37 notes
·
View notes
Text
Przepis na spring rollsy
60 kalorii na sztukę
Składniki:
Średniej wielkości czerwona papryka
Dwie marchewki
Średniej wielkości ogórek szklarniowy/ dwa małe ogórki gruntowe
Mała czerwona cebula
Opakowanie kiełków mun/słonecznika 90 gram
Gruby szczypiorek 15 gram
Awokado
Papier ryżowy (jedna sztuka ma 9 gram)
Garść świeżej Bazyli
Sposób przygotowania:
Warzywa kroimy w cienkie paseczki, listki Bazyli zostawiamy takie jakie są, cebule zaś w piórka. W ciepłej wodzie namaczamy arkusz papieru ryżowego i kładziemy na mokrej desce/blacie. Warzywa jedno pod drugim mniej więcej na środku arkuszu. Zawijamy boki na warzywa i zwijamy.
O gotowe! W oryginalnych przepisach jest makaron ryżowy, ale to dodatkowe kalorie. Jeśli chcecie możecie go zamienić na makaron konjak. Ja jednak stwierdziłam, że same warzywa mi wystarczą :)
Można dodać ulubiony sos azjatycki. Ja lubię użyć sosu sojowego, który doda nam słoności do spring rolls. Jeśli nie lubicie awokado możecie sobie je zamienić na tofu, pierś z kurczaka, krewetki czy tofu. Wtedy kaloryczność się zmieni, więc weźcie to pod uwagę :)
#chce być idealna#nie chce jesc#chce byc lekka jak motylek#motylek any#będę motylkiem#chce być szczupła#za gruba#chce byc lekka#dieta ana#gruba szmata#gruba swinia#chce schudnąć#motylki any#chude jest piękne#nie chce jeść#chudajakmotyl#jestem gruba#motylki blog#nie jestem głodna#chce byc idealna#mało kalorii#nie chce być gruba#tw ana diary#niskokaloryczne#gruba świnia#dieta motylkowa#motylek blog#chude ręce#chude cia┼éo#chude uda
212 notes
·
View notes
Text
02.10 - 05.10
02.10
Bilans:
Wstałam przed wschodem słońca i to było okropne.
Pierwsze laby z super panią, kroiliśmy marchewkę na kultury in vitro więc luzik. Wejściówka chyba też poszła ok, chociaż nie wiem jak mi uzna jeden zwrot 🤔
Wykład się dłużył, gościu sympatyczny, ale ma usypiający głos.
Dowiedziałam się, że moja opiekun na kole już nie pracuje. Mega mi szkoda bo była przekochana. Mam do niej numer, więc napiszę podziękowanie 🥺
Nowe buty mnie otarły do krwi 🤡
Wykłady wieczorne nudne, piszę to słuchając jednym uchem, nawet się nie mogę skupić.
Jeszcze czeka mnie nauka na wejściówkę i wypadało by powtórzyć na egzamin 💀
03.10
Bilans:
Takie coś mnie przywitało rano 😃
Upiekło mi się, bo nie będzie wejściówki i cały wolny czwartek, piątek i weekend!
Rano moja siostra zabrała moje Danio, więc byłam wkurzona. Ona ma całe 2 półki Ovolovo, których nie je, 2 półki serków w lodówce, a I tak wzięła moje podpisane z każdej strony. No paskudna dziewczyna.
Uczyłam się do egzaminu, przesłuchałam jeszcze raz wykłady żeby dopisać kilka rzeczy i zrobiłam arkusz z poprzednich lat z egzaminu (+26 pkt w stosunku do ostatniego testu, nadal stabilnie ponad granicą zdania poziomu, ale mój wymarzony wynik to 190-200/200 więc trzeba się jeszcze postarać 🤞🏻
04.10
Bilans:
Wolne od uczelni = cały dzień nauki. Czy coś mi to dało? Oczywiście, że nie.
05.10
Waga:
🤡 Nie ważyłam się rano w tym tygodniu, nie wiem czy to jednorazowy wzrost, czy znowu wracamy do sekcji 56 kg
Bilans:
Nie tęsknię za ważeniem się codziennie, bo zabierało mi to zbyt dużo czasu.
Przyznam szczerze, że nie mam czasu tu wchodzić. Nie mam nawet czasu czytać wasze posty. Po prostu nie wyrabiam z uczelnią, a to dopiero początek roku 🙈 Na pewno nie wrócę do trybu codziennego, być może z czasem w ogóle mnie tu nie ujrzycie. Dieta i cel zostają, o to się nie martwię. Prawdę mówiąc ciężko jest znaleźć czas na jedzenie bo jak usiądę do nauki to już na min. 2h totalny focus.
W ogóle cała ta sprawa jest tak czasochłonna. Ważysz się - zrób zdjęcie.
Jesz - wpisz w aplikację.
Chcesz zjeść - zaplanuj, sprawdź czy zgadzają się kcal.
Gotujesz coś dla rodziny - wpisz, wylicz ile z tego możesz zjeść.
To się wydaje proste, a myślę, że godzina dziennie schodzi.
#bede lekka#bede motylkiem#będę lekka#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#chcę być lekka#lekka jak piórko#nie bede jesc#bede idealna#nie chce być gruba#lekka jak motyl#chce czuc kosci#aż do kości#chce widziec swoje kosci#chcę widzieć swoje kości#az do kosci#motylki blog#jestem motylkiem#motylki any#nie chce jesc#nie chce jeść#nie jestem glodna#bilans#bede perfekcyjna#nie bede gruba#tw ana bløg
8 notes
·
View notes
Text
Twój przyjaciel jest smutny - historyjki do oceny wstępnej i końcowej w ASD
Twój przyjaciel jest smutny – historyjki do oceny wstępnej i końcowej w ASD. Zajęcia terapeutyczne dla uczniów ze spektrum autyzmu Wyobraź sobie, że docierasz do szkoły tuż przed twoim przyjacielem. Kiedy wchodzi on na teren szkoły, zauważasz, że chłopiec wygląda na bardzo smutnego. Wyjaśnia ci, że wcześnie rano jego pies uciekł z domu, wybiegł na ulicę, wpadł pod samochód i umarł. Co…
View On WordPress
1 note
·
View note
Text
~Wednesday ~ 21.02.~
Heja!!(O ile ktoś to czyta). Ostatnio stwierdziłam ze zmniejszę limit do 1000 i w poniedziałek było git, a wtorek tragedia...Sądzę że tak niskie limity nie są dla mnie więc wracam do 1300.
Dzień zaczęłam od spaceru z moimi psami o około 11, a potem wróciłam do dalszego leżenia w lozku. Planowałam pójść się przejść ale zbyt mi się nie chciało...Do godziny 18 lezalam w lozku a potem miałam korepetycje z matematyki i był robiony arkusz e8. Btw mega dobrze mi poszedł i zostałam pochwalona ^^. Po tych korkach dostałam chwilowej motywacji i chciałam się pouczyć i poćwiczyć, ale coś nie wyszło. Pewnie teraz pójdę coś porobić na telefonie i spać.
~Podsumowanie~
Limit:1300kcal
Zjedzone:1357kcal
Spalone:44kcal (jestem zawiedziona ale jutro postaram się bardziej)
Bilans:1313kcal
Wypite:1,9l
Chudej nocy! <3
#motylki any#motylek any#bede motylkiem#blogi motylkowe#i wanna lose weight#i wanna be tiny#i wanna be skinnier#i will reach my ugw#i will be a skeleton#i will be small#i will lose weight#az do kosci#to the bone
21 notes
·
View notes
Text
Bardzo mi miło ponownie zagościć na łamach Ósmego Arkusza Odry (numer wakacyjny). Tym razem z wierszem. Dzięki za korespondencję z pięknymi frazami pozostałych gościn i gości.
#ósmy arkusz odry#olga rembielińska#po polsku#poezja#literatura#poezja polska#poezja wlasna#poezja współczesna#polska poezja#wiersz#polskie wiersze#wiersz polski#wiersze#poetka#publikacja
4 notes
·
View notes
Text
15 Straszdziernika 2023, Niedziela 🎃
🥧: 590 kcal
🔥: 270 kcal
💤: 10,5 h
📙: 6 h
Wpis-tasiemiec alert! Treść merytoryczna zgubiła się w procesie pisania!
Wracam do życia. Mam nadzieję xD. Czuję się już trochę lepiej, ale boję się, żeby nie zapeszyć xD. Nie wiem, czy iść jutro do szkoły, bo czuje się mniej więcej tak, jak w piątek, kiedy się znowu rozłożyłam, bo za wcześnie uznałam, że już jestem zdrowa. Poniedziałki mam w miarę luźne, bo tylko angielski, polski, dwa w-fy (na których oczywiście bym nie ćwiczyła), matmę, fakultet z polskiego i dodatkowy angielski. Poza domem od 8:30 do 17:30. Okej, jak to teraz napisałam, to jednak nie tak luźno, ale wszystkie przedmioty znośne i nawet dwie godziny okienka, zamiast pocenia się na sali gimnastycznej. Wełniany sweter + prochowiec i szalik, i powinno być dobrze. Chyba.
W ogóle tak dużo osób pisze o tych wyborach, że sama bym coś powiedziała, ale głupio mi trochę, bo sama nie głosuję xD. Nie dlatego, że nie chcę, po prostu jestem za młoda. O miesiąc. A dokładnie to o 26 dni. Nosz kurde, jakie to frustrujące! Serio, gdybym mogła, to bym poszła. Połowa mojej klasy może, a nie idzie. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Tłumaczą się czymś w stylu, że żadna partia im nie pasuje, że się nie interesują polityką, że to i tak nic nie zmieni. No jasne, bo ignorancja na pewno coś zmieni. Na 100%. No przepraszam bardzo, ale jak "starzy" politycy poumierają, a młodzi się nie angażują, to jak to będzie wyglądać? Czy oni naprawdę myślą, że kiedyś nie będzie polityki? System polityczny bez udziału obywateli nazywa się totalitaryzm. Wiadomo, demokracja nie jest idealna, ale niczego lepszego jeszcze nie wymyślono, a skoro tak im się nie podoba, to niech wyjdą z inicjatywą, zamiast ją bojkotować. (Czuć ode mnie rozszerzonyn WOSem xD).
Dzisiaj za mną sprzątnięcie pokoju, prysznic, zmiana pościeli i ciuchów, 3 godziny czytania lektury, cały arkusz maturalny z matmy, trochę drobniejszych zadań domowych i niechętny wstęp do nauki na sprawdzian z historii w ten piątek. Nie chce mi sięęęę... Co ciekawe, w zeszłym roku (ogólnie w poprzednich latach liceum) tych zadań domowych, projektów, kartkówek i sprawdzianów było znacznie więcej, niż teraz, a zasuwam mniej więcej tyle samo. Ale teraz to wszystko narzucam sobie sama. Tak to po szkole w jakieś pół godziny uwijałabym się ze wszystkim i miała spokój na resztę dnia, a w weekendy może po dwie godziny bym się pouczyła (gdyby w ogóle był jakiś sprawdzian). Może to brzmi, jakbym była jakąś pracoholiczką (no dobra, może trochę jestem), ale w zeszłym roku gadałam z jednym maturzystą i powiedział, że jeśli będę pracować przez cały rok, to bez problemu zdam maturę i nawet tego nie odczuję, ale jeśli skorzystam z tej pozornie dużej ilości wolnego czasu, jaki dadzą nam nauczyciele, to w styczniu nagle zorientuję się, że nic nie umiem. I faktycznie, nauczyciele powtarzają nam, że w tym roku musimy położyć nacisk na pracę własną, i dokładnie to staram się robić. Mój wychowawca powiedział, że on, wszyscy nauczyciele i korepetytorzy mogliby tańczyć na rurze podczas lekcji, bo to, co zrobimy z rzeczami, które nam tłumaczą, to nasze. Oczywiście są lepsi i gorsi nauczyciele (i w szkole, i na korkach), ale sam fakt, że ktoś nam coś wytłumaczy, nie znaczy przecież od razu, że to umiemy.
Wooow, rozpisałam się 😆. No nic, to też miejsce na moje przemyślenia, nie? Chociaż głównie to blog o moim recovery. I w tym temacie powiem, że przez ostatnie dni nie brałam Medikinetu (mała poprawka: dzisiaj wzięłam. Nie mogłam się powstrzymać) i mocno odczułam "nawrót" apetytu, który teoretycznie i tak był mniejszy przez fakt, że byłam (jestem...?) chora. Zwykle moje jedzenie na lekach wygląda mniej więcej na zasadzie:
Śniadanie: kilka łyżek owsianki/ plaster wędzonego łososia + pół ogórka
2 śniadanie: mus owocowy
Obiad: pierożki gyoza z sosem sojowym + warzywa
Kolacja: zupa/ mieszanka warzyw.
I to mi wystarcza. To jest bezpieczne. Branie Medikinetu dużo mi ułatwia w życiu, bo nie tylko mogę się po prostu skoncentrować (na co w założeniu biorę ten lek), ale pozwala mi to siedzieć w swoich zaburzeniach wygodniej niż kiedykolwiek, bo nie muszę się kontrolować, żeby po prostu nie jeść — to przychodzi samo. Gdybym miała je nagle permanentnie odstawić, nie potrafiłabym. Nie wiem, czy to jakieś uzależnienie, czy po prostu strach przed uczuciem głodu. Przyzwyczaiłam się do pustego brzucha i uczucia lekkości, a po nawet jednym dniu jedzenia bardziej "normalnie" (najprawdopodobniej w granicach pomiędzy moim ppm, a cpm — nie wiem dokładnie, bo boję się liczyć) jestem sobą prawie zdegustowana, czuję się pełniejsza, większa, grubsza. Martwiłam się kwestiami finansowymi związanymi z brakiem refundacji tego leku po 18 r. ż., ale teraz nie wiem, czy to byłaby dla mnie jakakolwiek przeszkoda. Bez wahania sięgnęłabym po oszczędności odkładane przeze mnie na studia przez całe lata, żeby tylko móc brać choć 10 mg dziennie, żeby choć trochę zmniejszyć to uczucie głodu. To, co piszę, pewnie brzmi jak bełkot osoby psychicznie chorej, ale prawda jest taka, że chyba jeszcze nigdy wcześniej nie czułam się tak zaburzona, jak teraz.
Jeśli przeczytałaś/eś cały wpis, dziękuję. I gratuluję wytrwałości :*
22 notes
·
View notes
Text
czy ktoś wie gdzie mogę znaleźć arkusze z matury ib z polskiego.....
2 notes
·
View notes
Text
Zwykle o tej porze roku mam kilka realistycznych postanowień noworocznych, bo co roku robię nowy arkusz na wydatki i wpływy w Excelu i mogę oszacować ile zdołam zaoszczędzić. W tym roku mam tylko wątłą nadzieję, że nie będzie to mniej niż w zeszłym, bo czekają mnie trzy duże przedsięwzięcia finansowe i chciałabym to po prostu przeżyć. Miesiąc niepisania to sporo, ale nie wiem czy jest sens rozwijać się w temacie stresogenności okresu świątecznego. Wróciłam z domu rodzinnego z ciężkimi rozkminami, których jeszcze całkiem nie przetrawiłam. Spędziłam też 3 dni z teściową na bardzo długich small talkach kopiąc N.-a pod stołem by zaczął się więcej odzywać. Znowu dostałam perfumy. Nie w tym rzecz, że brzydkie, ale nieustannie odsuwam w czasie używanie perfum, które kupiłam dla siebie sama lub lubię, bo mam w kolejce perfumy z prezentów i skoro rocznie nie zużywam nawet 30ml, a dostaję 60ml, to chyba muszę coś zmienić. Prezenty ode mnie chyba udane. Męska część chyba najszczęśliwsza. Damska część powściągliwa w entuzjazmie. W przyszłości damska część będzie dostawać bony prezentowe. Jak co roku byłam pytana o prezent i dostałam co innego, niż prosiłam. Zatem kupiłam sobie podręcznik akademicki z drugiej ręki, który kiedyś solidnie przetrzymałam. Zimno.
13 notes
·
View notes
Text
Ursa mi przyszła tylko olejek taki se trochę przydusza XD
No ale gites jestem zadowolony
Oprócz tego odebrałem nowy tusz taki na bazie oleju z gombką do przetestowania czym będzie mi się lepiej odbijało potem prace w linorycie Mam ochote zrobić kolejną Polubiłem te technikę
Również przyszły mi arkusze papieru do druku naklejek Po terapi mam zamiar tamte moje na teczce przekalkowac w medibangu i wydrukowac Jeju jak wyjdą zajebiste to będę w chuj szczęśliwy Od wielu lat chciałem sobie projektować naklejki ale jakoś nie miałem motywacji do tego ani zdolności xd
#blogi motylkowe#gruba świnia#gruba szmata#grubasek#chce byc lekka jak motylek#dieta motylkowa#blog motylkowy#jestem gruba#chude jest piękne#grubaska
14 notes
·
View notes