Tumgik
#Pomoc Boża
Text
Boża pomoc w poczuciu straty
1) Czy warto płakać i wyrażać emocje?
Niech będzie Pochwalona Trójca Przenajświętsza.
Jako że wiele osób ma problem z odczuwaniem strat i sobie z tym nie radzi, pragnę podzielić się tym, co Pan Bóg wrzucił do mojego serca.
Będzie to seria poruszająca pytania, jakie człowiek może zadawać Bogu i sobie samemu, a także ukazywanie Bożego działania, pomocy i Obecności Pańskiej podczas odczuwania straty.
Pierwsze pytanie: „Czy warto płakać i wyrażać emocje?”.
To pytanie z pewnością zadaje sobie wiele osób, jako że żyjemy w świecie, który ukazuje postawę niewyrażającą żadnych przygnębiających emocji i ich ukrywanie za coś popularnego oraz jak najbardziej dobrego. Czy jednak jest to dobre i czy do tego wzywa nas Jezus? Z pewnością nie. Dlaczego?
Widać to chociażby we fragmencie ze wskrzeszenia Łazarza, kiedy to Jezus „wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?»”, a usłyszawszy, aby przyszedł i zobaczył, zapłakał [J 11:33-35].
Gdyby właściwą postawą było tłumienie swoich emocji, zostałoby napisane, że Jezus to uczynił. Jednakże Ten, Który został zesłany na świat po to, aby Go zbawić i ukazać, jakie postępowanie jest dobre, zapłakał. Wyraził swoje emocje w dobry sposób, a więc taki, który nie zaszkodził nikomu. Emocje należy wyrażać, ale zwracać uwagę na to, w jaki sposób to czynimy. Oczywiście nie jest dobre pod wpływem cierpienia krzyczeć na wszystkich wokół, ale płacz wyrażający emocje nie jest zły, jeśli intencje są czyste, a więc nie po to, aby koniecznie wzbudzić w kimś poczucie winy z powodu jakiejś straty.
Uciekanie od krzyża nie jest dobre. Udawanie przed samym sobą i innymi również. Nie jest konieczne mówić wszystkim wokół o naszych emocjach, o tym co przeżywamy, ale nie należy kłamać, że jest wspaniale, jeśli tak nie jest. Można wyrażać emocje, nie mówiąc o nich.
Tak jak Pan Jezus przekazał nam przez św. o. Dolindo Ruotolo: „Kto w życiu ucieka przed jednym krzyżem, natrafia zawsze na kolejny, tym razem cięższy”. Z czym wiąże się ten cięższy krzyż? Chociażby z poczuciem samotności, które towarzyszy nam, gdy ciągle maskujemy swoje prawdziwe emocje, zasłaniając je uśmiechem, kiedy jedyne czego pragniemy to porządnie się wypłakać. Wiąże się to także z tym, że proces uzdrowienia trwa o wiele dłużej, kiedy uciekamy od pokornego stanięcia twarzą w twarz z samym sobą i ofiarowania Bogu tego, co leży nam na sercu, niż gdybyśmy od razu oddali to Panu i złożyli w Jego Miłosiernych Dłoniach z ufnością, albowiem jak mówi księga Izajasza 49:23: „Kto we Mnie pokłada nadzieję, wstydu nie dozna”.
Nie zawiedziemy się nigdy na naszym Panu, jeśli prawdziwie złożymy nasze sprawy w Jego Rękach. On się nimi zajmie i uciszy wzburzone fale będące w naszych sercach oraz umysłach, bo On wszystko może. Wejrzyjmy chociażby na fragment o wyciszeniu burzy na morzu, kiedy Apostołowie byli wraz z Jezusem w łodzi. Nasz Pan zajął się tym i uciszył fale jednym słowem: „Milcz”. Tak samo niezależnie od tego jak długo będziemy cierpieć, Pan przyjdzie w odpowiednim momencie i nas wybawi, bo On wie kiedy i jakich łask udzielić, aby to uczynić, i to w taki sposób, który będzie dla nas najlepszy. „Nie tak bowiem, jak człowiek widzi, widzi Bóg, bo człowiek widzi to, co dostępne dla oczu, a Pan widzi serce” (1 Sm 16:7). Bóg doskonale wie, kiedy najlepsze będzie ofiarowanie nam tych łask. On sprawi to we właściwym czasie (Iz 60:22). Umacniajmy się tym, a błogosławieństwo Dobrego Boga niech będzie na nas. Amen. Z Bogiem.
Źródło grafiki: https://bible.art/p/qyEKosB0dynneh50JPg9
Tumblr media
0 notes
wolcichyczas · 1 year
Text
09.09.23
Kolosan 4:12-18 
(12) Pozdrawia was Epafras, który pochodzi spośród was, sługa Chrystusa Jezusa, który nieustannie toczy za was bój w modlitwach, abyście byli doskonali i trwali we wszystkim, co jest wolą Bożą. (13) Wystawiam mu bowiem świadectwo, że ponosi wielki trud za was i za tych, którzy są w Laodycei i w Hierapolis. (14) Pozdrawia was Łukasz, lekarz umiłowany, i Demas. (15) Pozdrówcie braci w Laodycei i Nymfasa, i zbór, który jest w jego domu. (16) A gdy ten list będzie u was odczytany, postarajcie się o to, aby został odczytany także w zborze Laodycejczyków, a ten, który jest z Laodycei, i wy też przeczytajcie. (17) Powiedzcie też Archippowi: Bacz, abyś wypełnił posługiwanie, które otrzymałeś w Panu. (18) Pozdrowienie moją, Pawła, ręką. Pamiętajcie o więzach moich. Łaska niech będzie z wami. Amen.
Paweł kończy przekazując pozdrowienia od swoich trzech kompanów, a potem kieruje komentarz do jeszcze dwóch osób z Kolosan. Epafras był prawdziwym wojownikiem w modlitwie (w.12-13). Greckie słowo odnoszące się do intensywności jego modlitwy oznacza agonie i jest również użyte podczas modlitwy Chrystusa w ogrodzie Getsemane (Ew. Łuk 22:44). Największym zmartwieniem Epafrasa było to by Kolosanie znali i wykonali całą Bożą wolę dla ich życia, a nie tylko jej część. To też odpowiada temu jak Paweł się za nich modlił (zobacz komentarz do 1:9-14). Boża wola dla nas zawiera dary i zdolności, które On nam daje. Łukasz, lekarz, wykonywał Bożą wolę troszcząc się o Pawła (w14). Boża wola nie może zostać zignorowana i odrzucona po jakimś okresie posłuszeństwa. To przydarzyło się Demasowim, który zostaje wspomniany tutaj jako jeden ze wspólników (w.14), lecz potem porzuca go ponieważ jego miłość do tego świata była większa niż jego miłość do Pana (2 Tym 4:10). Boża wola zawiera używanie tego co mamy żeby Mu służyć. Tak jak w przypadku Nymfasa, który udostępnił swój dom dla użytku kościoła (w.15). W końcu, Boża wola wymaga skupienia uwagi na naszej części. Archipp, potrzebował przypomnienia że otrzymał szczególne zadanie od Pana, za którego wykonanie odpowiadał. Bożą wolą dla nas jest znać Jego wolę i ją wypełnić (Ef 5:17)!
Krok Życiowy
Bóg ma plan dla nas, który zwiera specyficzne rzeczy, które On chce żebyśmy wykonali (Ef 2:10). Łatwo jest to przegapić kiedy ulegniemy rozproszeniu przez wiele innych rzeczy. Napisz krótki paragraf, który opisze dwie rzeczy, Pierwsza to krótki opis tego co wierzysz, że jest główną wolą Bożą, za którą Bóg chce żebyś podążał w obszarze Twojego powołania. Niezależnie od tego czy jesteś w stanie napisać dużo czy też mało, zacznij od proszenia Go o pomoc żebyś mógł skupić się na tym przez dłuższy czas. Po drugie, zrób krótką listę rzeczy, które wiesz, że Bóg chce żebyś zrobił. Zacznij do nich dążyć jak najszybciej, zaczynając od jutra! Pamiętaj, że Chrystus w tobie wystarcza do tego wszystkiego.
0 notes
wiara-na-ziemi · 5 years
Text
Tumblr media
Nie wszystko możemy załatwić samodzielnie, a nawet z pomocą naszych bliskich. W niektórych rzeczach możemy liczyć tylko na Boga, ponieważ On jest najpotężniejszą istotą i może zrobić wszystko, czasami wystarczy w Niego po prostu uwierzyć, jakie to szczęście, że mamy taką możliwość 🌼
2 notes · View notes
Text
Słowa otuchy o Miłości Bożej i odnajdywaniu swojej wartości, byciu sobą bez udowadniania czegokolwiek innym ludziom
Bardzo wartościowy wpis. Każdy człowiek może się w nim odnaleźć. Każdy z nas czasami potrzebuje usłyszeć bądź przeczytać, że nie jesteśmy sami z naszymi problemami, ale są ludzie, z którymi możemy się nimi dzielić, na których możemy polegać. To nie wstyd poprosić o pomoc ani jej szukać. To nie wstyd szukać głębi, bo kiedy na nią wypływamy, odnajdujemy prawdziwy sens naszego życia i poznajemy samych siebie. Nie musimy przed nikim udawać. Możemy swobodnie wyjść poza ramy, które stawiamy samemu sobie, które stawiają nam inni ludzie, bo to najważniejsze, jakimi Bóg nas stworzył. Ten kurs to także szansa na poznanie siebie samego w oczach Bożych i ujrzenie tego, że wystarczy być sobą, aby być zaakceptowanym, bo nie liczy się nic innego niż to, że wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. Wszyscy się gubimy, to fakt, ale mamy Boga, Który nas zawsze odnajduje, Który nas nigdy nie pozostawia w najtrudniejszych chwilach. Jest Lampą, Która oświetla najciemniejsze drogi i prowadzi do Szczęścia, i to w dodatku wiecznego. Nie obawiajmy się być sobą, ale poznając siebie, poznawajmy Boga, Który nas kocha i stworzył nas dlatego, że tego pragnął. Nikt nie stał nad nim i nie kazał mu tego czynić. On sam pokochał myśl stworzenia nas i ją zrealizował, chociaż znał wszystkie nasze błędy z przyszłości. Teraz też zna wszystkie nasze błędy, ale nie na nich Mu zależy. Widzi to, kim jesteśmy w Jego Oczach. Widzi Rany Jezusa, Które powstały po to, aby pokazać, jak bardzo jesteśmy warci. Niech nikt ani nic nigdy nie przysłania nam tej prawdy w Imię Jezusa Chrystusa. Amen. Niech ten kurs będzie szansą na poznanie siebie w Oczach Bożych, bo siebie samych prawdziwie poznajemy jedynie w świetle Prawdy, Którą jest Miłość Wieczna, czyli Bóg.
Tumblr media
0 notes
wolcichyczas · 1 year
Text
28/05/23
1 Tymoteusza 1:1-11 
(1) Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa z rozkazu Boga, Zbawiciela naszego, i Chrystusa Jezusa, nadziei naszej, (2) do Tymoteusza, prawowitego syna w wierze: Łaska, miłosierdzie i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, Pana naszego. (3) Gdy wybierałem się do Macedonii, prosiłem cię, żebyś pozostał w Efezie i żebyś pewnym ludziom przykazał, aby nie nauczali inaczej niż my (4) i nie zajmowali się baśniami i nie kończącymi się rodowodami, które przeważnie wywołują spory, a nie służą dziełu zbawienia Bożego, które jest z wiary. (5) A celem tego, co przykazałem, jest miłość płynąca z czystego serca i z dobrego sumienia, i z wiary nieobłudnej, (6) czego niektórzy nie osiągnęli i popadli w próżną gadaninę, (7) chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą. (8) Wiemy zaś, że zakon jest dobry, jeżeli ktoś robi z niego właściwy użytek, (9) wiedząc o tym, że zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożnych i grzeszników, dla bezecnych i nieczystych, dla ojcobójców i matkobójców, dla mężobójców, (10) rozpustników, mężołożników, dla handlarzy ludźmi, dla kłamców, krzywoprzysięzców i dla wszystkiego, co się sprzeciwia zdrowej nauce, (11) zgodnej z ewangelią chwały błogosławionego Boga, która została mi powierzona. Paweł przedstawia się jako apostoł Jezusa Chrystusa.
Piszę do Tymoteusza, jego “syna w wierze” (w.2). Odnosi się do Chrystusa w trzech zdaniach: • On jest “naszym Zbawicielem”- mowa o przeszłości w odniesieniu do okupienia; • On jest „naszym Panem”- mowa o teraźniejszej odpowiedzialności; • On jest „naszą nadzieją”- mowa o Jego przyszłym powrocie; Pisząc do Tymoteusza (ten, który czci Boga) poszerza swoje powitanie, „ Łaska, miłosierdzie i pokój” (w.2). Łaska: Boża pomoc zostaje zwiększona. Miłosierdzie, Boży sąd zostaje wstrzymany. Pokój, harmonia z Bogiem. Od razu identyfikuje swój cel: Tymoteusz ma napomnieć głoszących fałszywą (w. 3). Paweł upomina go żeby trwał niewzruszenie (w spokoju), kiedy będzie rzucał wyzwanie fałszywym nauczycielom. Uczyli oni, że przestrzeganie Prawa Mojżeszowego było wymagane do zbawienia, co sugeruje, że dzieło Chrystusa na krzyżu to tylko częściowa zapłata za grzech. Paweł przedstawia podstawową prawdę Ewangelii: prawdziwa “wiara” (w.2,5) ma swój skutek w miłości (w.5), która pochodzi z (1) czystego serca, (2) dobrego sumienia (zobacz w.19) i (3) szczerej wiary. Tych szczególnych cech nie można znaleźć w fałszywych nauczycielach, którzy charakteryzują się “próżną gadaniną” (w.5-6) i nie rozumieją celu Prawa (w.7), który miał pokazać Izraelowi ich prawdziwą potrzebę Bożej łaski! „Zdrowa nauka” (w.10) oznacza zdrowe nauczanie, które promuje duchowe zdrowie. Greckie słowo przetłumaczone jako “zdrowej” to słówko, od którego pochodzi słowo higiena. Potem Paweł przedstawia fałszywe nauczanie jako coś przeciwnego zdrowiu, jako raka (gangrenę, 2 Tym 2:17). Tylko zdrowa nauka może z sukcesem zwalczyć chorobę i fałszywe nauczanie! 
Krok Życiowy 
Jeśli masz prawdziwą wiarę w Chrystusa jako Zbawiciela, wtedy to powinno objawić się w Twojej miłości dla Bożych rzeczy i innych ludzi! Rozważ co masz w sercu. Czy jest “czyste” przed Bogiem? Podobnie, czy służysz innym?
0 notes
Text
Rozpowszechnianie Ewangelii Królestwa Boga Wszechmogącego w Chinach
Rozpowszechnianie Ewangelii Królestwa Boga Wszechmogącego w Chinach
W 1995 roku formalnie rozpoczęło się dzieło świadczenia o ewangelii królestwa Boga Wszechmogącego w Chinach kontynentalnych. Przez naszą wdzięczność Bogu i z prawdziwą miłością świadczyliśmy braciom i siostrom różnych wyznań i odłamów wyznaniowych o ukazaniu się Boga Wszechmogącego i Jego dziele. Raczej nie spodziewaliśmy się napotkać radykalnego oporu ani szkalowania ze strony ich przywódców. Mogliśmy tylko stanąć przed Bogiem Wszechmogącym i gorąco się modlić, błagając Go, by działał osobiście. Począwszy od 1997 roku oglądaliśmy dzieło Ducha Świętego zakrojone na wielką skalę. Szybko przybywało członków w kościołach w różnych miejscach. W tym samym czasie dokonało się wiele znaków i cudów, a wielu ludzi różnych wyznań i odłamów wyznaniowych wróciło do Boga Wszechmogącego na skutek doznania Bożego objawienia albo ujrzenia tych znaków i cudów. Jeśliby Duch Święty nie działał, cóż zdziałałby człowiek? Uświadomiło nam to, że choć zrozumieliśmy pewne prawdy, nie mogliśmy świadczyć o Bogu Wszechmogącym tylko naszymi ludzkimi siłami. Po tym jak ludzie różnych wyznań i odłamów wyznaniowych przyjęli Boga Wszechmogącego, stopniowo stawali się pewni Boga Wszechmogącego w swych sercach dzięki jedzeniu i piciu słowa Boga Wszechmogącego, i radowaniu się nim; a po pewnym czasie wytworzyła się w nich prawdziwa wiara i posłuszeństwo. Tak oto ludzie wszelkich wyznań i odłamów wyznaniowych zostali wyniesieni przed tron, nie oczekując już „spotkania Pana w niebie”, jak wcześniej sobie wyobrażali.
Odkąd ewangelia królestwa zaczęła się rozpowszechniać, byliśmy przedmiotem nagonki i okrutnych prześladowań przez chiński rząd. Co gorsza, byliśmy także obrzucani oblegami, wrabiani, potępiani i odrzucani przez Kościół Katolicki, oraz wszystkie chrześcijańskie wyznania i odłamy wyznaniowe. Ogromnie nas to dręczyło, a nawet zatrzymało na jakiś czas dzieło ewangelii. W obliczu takiej sytuacji nie wiedzieliśmy, co począć; wyglądało to tak, jakbyśmy byli osaczeni ze wszystkich stron. Równocześnie zostaliśmy podwójnie zganieni: dostąpiliśmy tak wielkiego zbawienia od Boga i zrozumieliśmy tak wiele prawd, ale nie możemy rozpowszechniać ewangelii. Naprawdę nie zasłużyliśmy, by być Bożymi świadkami i naprawdę nie zdołaliśmy wypełnić Jego posłannictwa. W tym stanie ducha wszyscy czuliśmy, że nie wywiązaliśmy się z naszego obowiązku, nie wiedzieliśmy, jaki obrać kierunek i nie wiedzieliśmy, jak wytłumaczyć się przed Bogiem – tym bardziej nie wiedzieliśmy, jak stawić czoło Bożym nawoływaniom i jak sprostać temu, że nam zawierzył. W zagubieniu ciągle czuliśmy, że Boże serce wzywa nas i wzywa każdą owcę, którą On chciał pozyskać. Tak więc wszyscy przyszliśmy do Boga w poczuciu wdzięczności, winy i spragnieni modlitwy do Boga, chcieliśmy otworzyć przed Nim nasze serca: „Boże! Daj nam siłę i obdarz nas mądrością, abyśmy mogli znaleźć wszystkie Twe owce. Niech Twoja wola dokonuje się w nas i niech się rozpowszechnia Twa ewangelia królestwa. Niech Twe słowo wprowadza więcej ludzi do Twego domu. Tak długo, jak będziemy mogli rozpowszechniać Twoją ewangelię, jesteśmy gotowi poddać się większym cierpieniom, nawet jeśli musielibyśmy poświęcić swoje życie. Modlimy się tylko, żebyś dał nam więcej siły. Chcemy współpracować w ramach Twojego przewodnictwa, którego udzielasz nam krok po kroku. O Boże, ponieważ nasza postawa pozostawia wiele do życzenia i ponieważ jesteśmy słabi, nie możemy z łatwością wypełnić Twego posłannictwa. Okiełznaj te wrogie moce, które przeszkadzają w rozpowszechnianiu Twojej ewangelii, przeklnij diabelskie potomstwo, które do Ciebie nie należy, usuń wszelkie przeszkody stojące na drodze rozpowszechnianiu Twojej ewangelii i otwórz przed nami drogę”. Wierzyliśmy, że nasze modlitwy dotarły do uszu Boga, bo nasza prośba była zgodna z Bożą wolą i była wypowiedziana ze względu na Bożą wolę. Niedługo później Bóg naprawdę dokonał wielkiego dzieła, które wywołało w nas nieodczuwane wcześniej podekscytowanie i radość. Bóg obdarzył nas mądrością, a także dał nam wiarę i siłę, aby dzieło ewangelii rozpowszechniało się szybko i osiągnęło swój punkt kulminacyjny. Każdy z nas wiedział, a nawet więcej, wierzył, że była to dobra nowina, którą Bóg nam przyniósł, i że była to Boża zachęta i nasza nagroda. Za cierpienie, które przeszliśmy, otrzymaliśmy odpłatę. W głębi naszych serc jeszcze bardziej uświadamialiśmy sobie prawdziwy sens słów: „Tylko sam Bóg może wykonywać swoje własne dzieło”. Bóg nie utrudniał nam zadania ani nie wprawiał nas w zakłopotanie. Poddał nas jedynie na początku niewielkim próbom. Byliśmy szczęśliwi i z głębi naszych serc wdzięczni za Boże przewodnictwo, pomoc, opiekę i ochronę. Jednocześnie widzieliśmy również wielkość Bożych czynów i szlachetność Bożego usposobienia; a nawet widzieliśmy Bożą sprawiedliwość i brak tolerancji Boga dla przewinień człowieka, gdyż zbawiając człowieka, Bóg ukarał także wielu wrogów, którzy Mu się sprzeciwiali. Wśród przywódców wszelkich wyznań w 24 prowincjach i miastach w całych Chinach kontynentalnych wystąpiły typowe przypadki ludzi karanych za zapamiętały sprzeciw wobec Boga Wszechmogącego, potępianie Go i bluźnienie przeciw Niemu. Liczba ta jest wiele razy większa od liczby ludzi ukaranych z powodu sprzeciwu wobec Bożego dzieła podczas Wieku Prawa. Można zauważyć, że podczas dni ostatecznych, ludzkość uległa skrajnemu zepsuciu i stała się jeszcze gwałtowniejsza w swym sprzeciwie wobec Boga. Tak wielu ludzi zostało ukaranych i wyeliminowanych, co w zupełności wypełniło proroctwo Biblii o tym, że „Wielu jest bowiem wezwanych, lecz mało wybranych”. Jeśli Duch Święty nie dokonałby tego wielkiego dzieła, człowiek byłby bezsilny w wypełnianiu dzieła rozpowszechniania ewangelii królestwa. Od początku do końca Boże dzieło i dzieło rozpowszechniania ewangelii królestwa wywołały gwałtowny sprzeciw i spowodowały okrutne prześladowanie ze strony rządzącej Chińskiej Partii Komunistycznej, wielkiego czerwonego smoka. Co najmniej sto tysięcy ludzi z Kościoła Boga Wszechmogącego zostało aresztowanych i uwięzionych, a także dręczono ich i poddano wszelkiego rodzaju torturom. Tak wielu ludzi jest poszukiwanych i zaszczutych przez Chińską Partię Komunistyczną; nie są w stanie wrócić do domu, mogą jedynie błąkać się, wzrastając w Bogu. Tak wielu ludzi jest szpiegowanych i pozbawionych możliwości wypełniania swoich obowiązków. Tak wielu jest kontrolowanych przez Chińską Partię Komunistyczną, która nie pozwala im opuszczać domów… Sprzeciwiając się dziełu Bożemu i niszcząc je, reżim wielkiego czerwonego smoka stosował wszelkiego rodzaju niegodziwe środki, przeznaczył wielu ludzi i zainwestował znaczne ilości zasobów finansowych. Mimo wykorzystywania całego wachlarza złośliwych i podstępnych umiejętności, nigdy nie będzie w stanie powstrzymać Bożego dzieła. Bóg kieruje wszystkim w służbie wypełniania Jego woli. Wielki czerwony smok podlega całkowicie Bożej aranżacji; Bóg do tego stopnia nim rozporządza, że ten zupełnie i bezpowrotnie się pogubił. Tak wiele razy wielki czerwony smok był bliski przeprowadzenia ogólnokrajowych aresztowań, lecz jego plan był niweczony przez Boże ustalenie; tak wiele razy wielki czerwony smok zamierzał zniszczyć Kościół Boga Wszechmogącego, ale mu się nie udało; tak wiele razy wielki czerwony smok próbował podjąć większą akcję, by zniszczyć Boże dzieło, ale nie doszła ona do skutku dzięki Bożemu zwierzchnictwu i kierowaniu. W takich chwilach wielki czerwony smok był rozwścieczony, ale brakowało mu pomysłów, które by mógł zrealizować. Musiał więc uznać, że ma pecha – Niebiosa nie pomagają! Tak naprawdę Niebiosa niszczą Chińską Partię Komunistyczną! Rozpowszechniając ewangelię królestwa, ujrzeliśmy wszechmoc Boga: niezależnie od tego, jak zażarte są moce szatana i jak łączą swe siły, by sprzeciwiać się Bożemu dziełu, wszystko to na nic. W ciągu około dziesięciu lat ewangelia królestwa rozprzestrzeniła się na całe Chiny kontynentalne. Boże słowo i Boże imię rozprzestrzeniło się wśród setek milionów rodzin, a miliony ludzi zaczęło wyznawać imię Boga Wszechmogącego. Wśród różnych wyznań w Chinach kontynentalnych, większość z tych, którzy podążają za prawdą i rzeczywiście szukają Boga, powróciła przed oblicze Boga Wszechmogącego. Miliony ludzi cieszy się słowem Boga Wszechmogącego, przyjmując Boże dzieło i zbawienie, i wielbiąc cudowne czyny Boga. Bóg ustanowił grupę zwycięzców w Chinach i pozyskał grupę ludzi, którzy dzielą z Nim to samo serce i ten sam umysł. Otworzyło to ścieżkę dla publicznego ukazania się Boga. Boże dzieło wreszcie zakończyło się w chwale. Bóg rozpoczął karcenie wielkiego czerwonego smoka, po czym ukaże się On publicznie każdemu narodowi i w każdym miejscu na świecie.
W 1992 roku Bóg Wszechmogący – Chrystus dni ostatecznych – zaczął się formalnie wypowiadać, przybierając tożsamość właściwą Bogu. Wymówił miliony słów i dogłębnie podbił, i zbawił wybrany lud Boży w Chinach. W Chinach kontynentalnych nastąpiła wówczas szybka ekspansja świadectwa o Bożym dziele dni ostatecznych, a dzieło Ducha Świętego towarzyszyło wybranemu ludowi Bożemu. Mnóstwo ludzi wielu wyznań zostało podbitych przez słowo Boże; przyznali z głębokim przekonaniem, że stało się to wyłącznie dzięki Bożemu słowu. Boże owce wreszcie usłyszały głos Boga i wróciły przed Jego oblicze. W tym okresie Duch Święty czynił wiele znaków i cudów, kierując wybrany lud Boży różnych wyznań do domu Boga Wszechmogącego. Gdy wybrany lud Boży wracał dzień po dniu, wszystkie wyznania rozpadły się i przestały istnieć, a wyglądało to, jakby cały religijny świat został wymazany do czysta.
Podczas rozpowszechniania ewangelii królestwa wszystkie rodzaje diabłów i antychrystów, którzy sprzeciwiali się Bogu, otrzymali od Boga Wszechmogącego sprawiedliwą karę. Tak oto ludzie ujrzeli następstwa występowania przeciwko Bogu. Wielki czerwony smok próbował zadusić i zlikwidować Boże dzieło, ale ostatecznie zakończyło się to niepowodzeniem. Wszystkie złe moce, które sprzeciwiały się Bogu, zostały kompletnie zawstydzone i poniosły porażkę. Wielki czerwony smok wreszcie zakończył swą służbę i zaczął otrzymywać Bożą karę. Bóg Wszechmogący kiedyś powiedział: „Czy naprawdę nienawidzicie wielkiego, czerwonego smoka? Czy naprawdę, szczerze go nienawidzicie? Czemu pytałem was tak wiele razy? Czemu ciągle powtarzam to pytanie raz za razem? Jaki obraz wielkiego, czerwonego smoka jest w waszym sercu? Czy naprawdę został on usunięty? Czy naprawdę nie uważacie go za waszego ojca? Wszyscy ludzie powinni dostrzegać Mój zamiar w Moich pytaniach. Nie zadaję ich po to, by wywołać złość ludu, ani po to, by wzbudzić bunt pośród ludzi, ani po to, by człowiek mógł odnaleźć swoje wyjście, ale po to, by pozwolić wszystkim ludziom wyzwolić się z niewoli wielkiego, czerwonego smoka. Lecz nikt nie powinien się niepokoić. Wszystkiego dokonają Moje słowa; żaden człowiek nie może uczestniczyć i żaden człowiek nie może wykonać dzieła, które Ja zrealizuję. Oczyszczę powietrze wszystkich krain i wykorzenię wszelkie ślady demonów na ziemi. Rozpocząłem już i zacznę pierwszy krok Mojego dzieła karcenia w miejscu przebywania wielkiego, czerwonego smoka. Tak oto można dostrzec, że Moje karcenie spadło na cały wszechświat i że wielki, czerwony smok oraz wszelkie rodzaje duchów nieczystych nie będą w stanie uciec od Mojego karcenia, ponieważ patrzę na wszystkie krainy. Gdy Moje dzieło na ziemi się dopełni, czyli gdy epoka sądu dobiegnie końca, formalnie skarcę wielkiego, czerwonego smoka. Moi ludzie ujrzą Moje sprawiedliwe karcenie wielkiego, czerwonego smoka, wyleją chwałę z powodu Mojej sprawiedliwości i będą na wieki wychwalać Moje święte imię z powodu Mojej sprawiedliwości. Odtąd formalnie będziecie wykonywali wasz obowiązek i formalnie będziecie Mnie chwalili po wszystkich krainach, na wieki wieków!
Gdy epoka sądu osiągnie swój szczyt, nie będę się śpieszył, by zakończyć Moje dzieło, ale włączę w nie dowód epoki karcenia i pozwolę, by wszyscy Moi ludzie ujrzeli ten dowód; w tym zaś zrodzi się większy owoc. Tym dowodem są środki, za pomocą których karcę wielkiego, czerwonego smoka, a sprawię, że Moi ludzie będą go oglądali własnymi oczami, aby wiedzieli więcej o Moim usposobieniu. Czas, w którym Moi ludzie radują się ze Mnie, jest wtedy, gdy wielki, czerwony smok jest karcony. Sprawianie, że lud wielkiego, czerwonego smoka powstaje i buntuje się przeciw niemu, jest Moim planem i metodą, którą doskonalę Moich ludzi, a jest to wielka okazja dla wszystkich Moich ludzi, by wzrastać w życiu” (Rozdział 28 „Słów Bożych dla całego wszechświata” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”).
Rozpowszechnianie ewangelii królestwa osiągnęło bezprecedensowy stan. Miliony ludzi zaczęło wyznawać imię Boga Wszechmogącego. Imię Boga Wszechmogącego rozprzestrzeniło się na całe Chiny kontynentalne, a kościoły Boga Wszechmogącego pojawiły się w każdej prowincji i regionie. Wszyscy ci, którzy przyjęli dzieło Boga Wszechmogącego, cieszą się pasterskim prowadzeniem Bożego słowa i doświadczają Bożego dzieła zbawienia. Dokładnie tak, jak Wszechmogący Bóg powiedział: „W całym wszechświecie wykonuję Moje dzieło, a na Wschodzie gromkie błyskawice uderzają bez końca, wstrząsając wszystkimi narodami i wyznaniami. To Mój głos przywiódł wszystkich ludzi do teraźniejszości. Sprawię, że wszyscy ludzie zostaną podbici przez Mój głos, wpadną do tego strumienia i podporządkują Mi się, ponieważ już dawno odzyskałem chwałę Moją z całej ziemi i objawiłem ją na nowo na Wschodzie. Kto nie tęskni, aby zobaczyć Moją chwałę? Kto nie czeka z niecierpliwością na Mój powrót? Kto nie pragnie, abym się znów pojawił? Kto nie usycha z tęsknoty za Moim powabem? Kto nie chciałby przyjść do światła? Kto nie chciałby spojrzeć na bogactwo Kanaanu? Kto nie tęskni za powrotem Odkupiciela? Kto nie uwielbia Wielkiego Wszechmocnego? Mój głos rozlegnie się po całej ziemi; pragnę, zwracając się do Mego wybranego ludu, mówić do niego jeszcze więcej. Podobnie jak potężne grzmoty, które wstrząsają górami i rzekami, wypowiadam Moje słowa do całego wszechświata i do ludzkości. Dlatego słowa Moich ust stały się skarbem człowieka, a wszyscy ludzie cenią Moje słowa. Błyskawica błyska ze Wschodu aż na Zachód. Moje słowa są takie, że człowiek niechętnie z nich rezygnuje, a jednocześnie uważa je za niezgłębione, ale tym bardziej się z nich raduje. Jak nowo narodzone dziecko, wszyscy ludzie są zadowoleni i radośni, świętując Moje przyjście. Moim głosem sprowadzę wszystkich ludzi przede Mnie. Odtąd wejdę formalnie między ród ludzki, aby Mnie czcili. Chwałą, którą promienieję i słowami Moich ust sprawię, że wszyscy ludzie przyjdą przede Mnie i zobaczą, że Błyskawica wychodzi ze Wschodu, i że Ja również zstąpiłem na ‚Górę Oliwną’ Wschodu. Zobaczą, że już od dawna jestem na ziemi, nie jako Syn Żydów, ale jako Błyskawica ze Wschodu. Ponieważ już dawno zostałem wskrzeszony i odszedłem spośród ludzi i pojawiłem się ponownie w chwale pośród ludzi. Jestem Tym, który był czczony niezliczoną liczbę wieków temu, Ja również jestem niemowlęciem porzuconym przez Izraelitów niezliczoną liczbę wieków temu. Co więcej, jestem Bogiem Wszechmocnym obecnego wieku, o wszechogarniającej chwale! Niech wszyscy przyjdą przed Mój tron i zobaczą Moje chwalebne oblicze, usłyszą Mój głos i spojrzą na Moje czyny. To jest cała Moja wola; to zakończenie i punkt kulminacyjny Mojego planu, jak również cel Mojego zarządzania. Niech każdy naród Mnie czci, każdy język Mnie uznaje, każdy człowiek pokłada swoją wiarę we Mnie, a wszyscy ludzie niech będą Mi podlegli!” („Obwieszczenie siedmiu gromów – proroctwo, że ewangelia królestwa rozpowszechni się po całym wszechświecie” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”).
Boże dzieło w Chinach kontynentalnych wreszcie zakończyło się w chwale. Bóg wnet ukaże się publicznie każdemu narodowi i w każdym miejscu. Ci, którzy w każdym narodzie i miejscu wyczekiwali ukazania się Boga, nigdy nie marzyli o tym, że Bóg, którego ukazania się publicznego tak pragnęli, już skrycie przybył do Chin i zrealizował etap dzieła podboju i zbawienia. Jest tak wiele ludzi, którzy wciąż potępiają Boże dzieło w Chinach, i tak wiele ludzi, którzy wciąż bluźnią przeciwko tamtejszemu dziełu Ducha Świętego. Dopiero gdy Bóg ukaże się publicznie, obudzą się jakby ze snu, a napełnieni skruchą, powiedzą: nigdy nie śniłem, że Bóg Wszechmogący, któremu się sprzeciwiałem, jest samym Panem Jezusem, który znów przybył. Lecz wówczas pozostanie im tylko płacz i zgrzytanie zębami. Wypełniło to kompletnie słowa Apokalipsy z Biblii: „Oto przychodzi z obłokami i ujrzy go wszelkie oko, także ci, którzy go przebili. I będą lamentować przed nim wszystkie plemiona ziemi” (Obj 1:7). Sąd wielkiego białego tronu wreszcie się rozpoczął.
Bóg Wszechmogący powiedział: „W królestwie niezliczone stworzenia zaczynają ożywać i odzyskiwać siły życiowe. Z powodu zmian w stanie ziemi granice między poszczególnymi krajami również zaczynają się przesuwać. Poprzednio prorokowałem: kiedy kraj będzie oddzielony od kraju i kraj będzie się jednoczyć z krajem, będzie to czas, w którym rozbiję narody na strzępy. W tym czasie będę odnawiać całe stworzenie i dokonam podziału całego wszechświata, tym samym porządkując wszechświat, przekształcając jego stary stan w nowy. Taki jest Mój plan. To są Moje dzieła. Kiedy wszystkie narody i ludy świata powrócą przed Mój tron, wezmę całą obfitość nieba i nadam ją ludzkości, aby dzięki mnie obfitowała w niezrównaną dostatniość. Ale tak, dopóki stary świat będzie istniał, okażę gniew jego narodom, otwarcie ogłaszając Moje zarządzenia w całym wszechświecie i dosięgnę karceniem tych, którzy je łamią: Kiedy zwracam Moje oblicze do wszechświata, aby przemówić, cała ludzkość słyszy Mój głos, a następnie widzi wszystkie dzieła, które wykonałem w całym wszechświecie. Ci, którzy postępują wbrew Mojej woli, to znaczy, którzy sprzeciwiają Mi się uczynkami człowieka, będą podlegać Mojemu karceniu. Wezmę liczne gwiazdy niebios i uczynię je na nowo, a dzięki Mnie słońce i księżyc zostaną odnowione – niebo przestanie być takie jak było; niezliczone rzeczy na ziemi zostaną odnowione. Wszystko stanie się pełne dzięki Moim słowom. Wiele narodów we wszechświecie będzie na nowo podzielonych i zastąpionych przez Mój naród, tak, że narody na ziemi znikną na zawsze i staną się narodem, który oddaje Mi cześć; wszystkie narody ziemi zostaną zniszczone i przestaną istnieć. Spośród istot ludzkich we wszechświecie, wszyscy należący do diabła zostaną wytraceni; wszyscy, którzy czczą szatana, zostaną powaleni przez Mój płonący ogień – to znaczy, z wyjątkiem tych, którzy teraz są w strumieniu, reszta zostanie obrócona w popiół. Kiedy będę karcić wiele narodów, ludzie ze świata religii, w różnym zakresie, powrócą do Mojego królestwa, podbici przez Moje dzieła, bo ujrzą oni nadejście Świętego na białym obłoku. Wszyscy ludzie podążą za swoim własnym rodzajem i otrzymają karcenie, które będzie się różniło w zależności od tego, co uczynili. Wszyscy ci, którzy stanęli przeciwko Mnie, zginą; jeśli chodzi o tych, których czyny na ziemi Mnie nie dotyczą, będą oni, z powodu tego, jak zostali uniewinnieni, nadal istnieć na ziemi pod rządami Moich synów i Mojego ludu. Objawię się niezliczonym ludom i wielu narodom, a Mój głos będzie rozbrzmiewać na ziemi, aby głosić zakończenie Mego wielkiego dzieła, aby cała ludzkość zobaczyła to na własne oczy” (Rozdział 26 „Słów Bożych dla całego wszechświata” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”).
Czasy ostateczne to najważniejszy moment, by powitać przyjście Pana, jak więc powinniśmy to zrobić? Co możemy uczynić, żeby wejść do królestwa niebieskiego i zyskać życie wieczne? Pan Jezus powiedział: „Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone”. (Ewangelia Mateusza 7:7). Strona Ewangelii o zstąpieniu Królestwa poprowadzi Cię do szukania tajemnicy powrotu Pana Jezusa, abyś znalazł drogę do królestwa niebieskiego i wiecznego życia. Poznajmy je i wspólnie omówimy.
https://chat.whatsapp.com/CLZbzIEDHcX57iq2aFaesW
0 notes
Text
Wzruszające kazanie o słabości człowieka wspomaganej Bożą Miłością
Szczęść Boże. Chciałabym podzielić się treścią kazania wygłoszonego 7.07.2024r., a także fragmentem kazania z ubiegłego roku. Oba zostały wygłoszone przez ks. Patryka Banacha.
~ Łk 24:36-48 [Jezus przychodzi do Apostołów ukrywających się w Wieczerniku]
Jezus przychodzi do zalęknionych uczniów, którzy ukryli się w Wieczerniku z obawy przed prześladowaniami. Prześladowania i ataki na Kościół mocno się nasiliły. Można by powiedzieć, że są większe niż za życia i śmierci Chrystusa, tylko teraz mają charakter ukryty, „w białych rękawiczkach”. Kiedyś były bardziej publiczne. Pogarda, wyszydzanie, wyśmiewanie w szkole, w pracy. Jezus chce być z nami w tych trudnych momentach, nie zostawia nas samych. Mówi: „Odwagi! Jam zwyciężył świat” oraz „A oto Ja Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Chrystus chce przychodzić do życia każdego z nas, do naszych trudów.
~ Mt 8:23-27 [uciszenie burzy na jeziorze]
Jezus tak samo przychodzi do nas, aby uciszać burze naszych myśli, zmartwień, niepewności.
~ 2 Kor 12:5, 2 Kor 12:7-10 i Flp 1:13 [chlubienie się ze słabości, oścień św. Pawła oraz umocnienie w Chrystusie]
~ Uczniowie nie rozumieli tego, co wydarzyło się z Jezusem dlatego, że nie byli przesiąknięci Słowem Bożym. Nie czytali Prawa i Proroków. Dlatego Jezus się do nich dołączył, aby tłumaczyć im Pisma. My tak samo powinniśmy być przesiąknięci Słowem Bożym, bo można dużo wiedzieć o Jezusie, ale być daleko od Niego, bo nie chodzi o wiedzę, ale o relację z Bogiem. Sam Jezus powiedział: „Jeśli kto Mnie miłuje, będzie zachowywał Moje przykazania”. Nie trzeba czynić wielkich dzieł jak Apostołowie: wskrzeszać umarłych, uzdrawiać chorych czy wypędzać złe duchy.
Fragmencik kazania z ubiegłego roku:
~ odnośnie powołania Lewiego
Jezus przychodzi do celników, chorych, odrzuconych, zepchniętych „na margines”, uznawanych za największych grzeszników. Przychodzi do każdego z nas, choć nieraz wymaga to od nas wysiłku: tak jak Zacheusz, który wspiął się na sykomorę, gdyż był niskiego wzrostu.
Niech te fragmenty kazania i wygłoszone Słowo Boże umacniają nas na drodze kroczenia za Jezusem drogą zbawienia. Amen.
Tumblr media
Tumblr media
1 note · View note
wolcichyczas · 2 years
Text
03/03/23
1 Tesaloniczan 5:16-22 
(16) Zawsze się radujcie. (17) Bez przestanku się módlcie. (18) Za wszystko dziękujcie; taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie względem was. (19) Ducha nie gaście. (20) Proroctw nie lekceważcie. (21) Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie. (22) Od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie. 
Werset 16 cechuje się tym, że jest najkrótszym wersetem w Greckim Nowym Testamencie. (Mniej liter jest w słowach "zawsze się radujcie" niż w słowach "Jezus zapłakał".) Ludzie mówią: "Chwal Boga pomimo tego co się dzieje!". To nie jest właściwa postawa. Werset 16 wymaga od nas tego, żebyśmy chwalili Boga z powodu tego co się dzieje! Może to być ciężkie do wykonania dla człowieka, ale kiedy opieramy się na Bożym planie i Bożej mocy, to dowiadujemy się, że "wszystko współdziała ku dobremu" (Rzymian 8:28). Czasownik użyty w zdaniu "Bez przestanku się módlcie" jest używany w kontekście powtarzającego się i niekontrolowanego kaszlu. Nie oznacza ciągłego kaszlu/modlitwy, ale raczej okresowe, spontaniczne modlitwy. Werset 18 sugeruje, że jedyny sposób dzięki któremu można być wdzięcznym za wszystko to przez życie "w Chrystusie Jezusie". Gaszenie można tylko to co się pali. Duch Święty jest ogniem Bożym, który prowadzi nas do robienia pewnych rzeczy (np. do powiedzenia ewangelii koledze). Nie powinniśmy opierać się Duchowi Świętemu i wylewać zimną wodę na Jego plan. W innym miejscu jest powiedziane, że nasz grzech "zasmuca" Ducha Świętego. To odnosi się do Jego emocjonalnego utrapienia. Zasmucamy Go kiedy nie robimy tego, czego On chce żebyśmy zrobili i kiedy robimy to, czego On nie chce, żebyśmy zrobili. Widzimy, że kościół w Tesalonice był tak ostrożny kiedy chodzi o fałszywych proroków, że kompletnie ignorował ludzi z prawdziwym darem prorokowania. Jest to przeciwieństwem kościoła w Koryncie, który nie miał żadnych ograniczeń i żadnego rozeznania w tym temacie. Werset 21 zachęca do balansu; do tego, żeby nie być naiwnym. Powinniśmy porównywać słowa mówcy jak i mówcę do Słowa Bożego. Na końcu, werset 22 nie mówi, że powinniśmy unikać wyglądania na złych (choć to jest dobra rada), ale mówi, że powinniśmy unikać każdą odmianę złego.
Krok życiowy
Nasze poranne rozważania z Panem powinny nas przygotowywać do dnia z krótkimi modlitwami o pomoc i prowadzenie. Ćwicz świadome rozumienie obecności Chrystusa w twoim życiu dzisiaj.
0 notes
norbi77posts · 5 years
Text
  Jest nowy dzień wtorek… w tle leci muzyka…. ja siedzę i cały zatapiam się w tym co słyszę..
” widzę ją kiedy oczy zamykam, słyszę ją kiedy cisza trwa…bo to jest taka moja muzyka która w duszy mi gra”   tak cisza i spotkanie z innymi i wtedy czujesz się, wolny i radosny to jest piękne jak w duszy gra Ci muzyka od Jezusa i Maryi..
Dałem wyżej Obrazek wyróżniający bo te słowa, które na nim są bardzo mnie ujęły .. ta Ufność pokładana w Stwórcy, jest dla nas znakiem, że nasze prośby wszystko, czego pragniemy nasze radości, czy złe lęki, mroczne cienie, On pokona a prośby wysłucha… wiem coś o tym, bowiem wielokrotnie doświadczyłem cudów w swoim życiu, Jezus, przez Maryję dawał nam łaski i daje nadal, tylko czy ja na poważnie pokładam w nim Ufność, nadzieję???
Czy czekam tylko na cud i pomoc, gdy ciężko, a nic nie robię??
NIE !!! NIE!!! modlitwa u mnie jest, Ufność i Wiara pełna… KOCHAM DO SZALEŃSTWA MARYJĘ a jak kocham Mamusię Maryję – Kochasz Jezusa i Trójcę Przenajświętsza, bo Maryja to Odbicie Boga. Kochaj Ją, a zobaczysz prosta Drogę do Boga i do Szczęścia wiecznego w Niebie..
jeśli tego pragniesz Jezus i Maryja pomogą Ci, uwierz i ufaj a będzie dobrze módl się kiedy możesz i wracaj do Stwórcy.. wszyscy razem…
„padam przed Tobą, próbuję uciekać.. mój Boże.. przepraszam za wszystko, spróbuję od nowa odnaleźć się i żyć razem z Tobą…. WYBACZ MI że nie zawsze potrafię, być sobą, WYBACZ MI nie umiem pokonać swych grzechów, WYBACZ MI bo chcę, być Tylko z Tobą, WYBACZ MI JEZU…………….. MISTRZU MIŁOŚCI……………… „
  MISTRZU MIŁOŚCI KOCHAM CIEBIE… daj mi wrócić do Ciebie, pokonaj mój grzech i upadek pomóż Jezu, Swoja łaską i dotknij mnie, ulecz, zmień i daj siłę bym nie przejmował się, tym co inni mówią..
wiem, że nasiąkłem tym, z domu ale ta osoba nie wiedziała co robiła. wybacz Jej i zmień i ześlij łaskę cudu, nie przejmowania się innymi, pomocy Boże.. Maryjo – Mamusiu pragnę zbawienia wszystkim, byśmy byli razem z Tobą w Niebie MÓJ MISTRZU MIŁOŚCI..
DAJ NAM NIEBO RAJ.. O NIC WIĘCEJ NIE PROSZĘ BOŻE!!!!
AMEN!!!
  ps.
na portalu zrzutka.pl jest zbiórka na protezę sportowa i na wydanie książki autobiograficznej mojego autorstwa, jeśli możecie i chcecie to proszę wspierajcie mnie, przekazujcie innym, udostępniajcie, piszcie znajomym i mówcie pomóżmy mu, dziękuję za odzew, bo tak to samotnie jestem przykuty do wózka kul, lub jakiś tylko spacer, a ja chcę biegać, oraz wydać moją książkę. W ostatnim dniu do 2 w nocy napisałem kolejne 15 stron, pomóżcie mi, wtedy będę wiedział ze warto było, ja zbieram 55tys, proteza kosztuje 60 tys, a wydanie książki korektor, wydawnictwo, łamanie i wydruk i ilość sztuk kilkanaście tysięcy o 20 do 30 tys i dodruk jak braknie bo większość Sanktuarium Bazylik pragnie ją nabyć i dlatego, tworzę…
zbiórka jest potwierdzona wszelkimi dokumentami zdrowotnymi, jest wzmianka od zrzutka.pl że moja zbiórka jest wiarygodna.. pomóżcie mi, każdy pieniądz jest ważny, z z zagranicy pieniądze też można wpłacać, oni tylko przeliczają na złotówki.. nazwa zbiórki to
Pragnę biegać i pisać to moje marzenia, które zamierzam spełnić bo nadzieja umiera ostatnia..
także na moim fb Norbert Mendyk zdjęcie profilowe Maryja z Medjugorje jest tam na stronie link do zbiórki, tutaj nie mogę dodawać linków bo nie mam tej drogiej subskrypcji która rocznie kosztuje ok 900zł… kto zechce być moim znajomym przyjacielem, niech przysyła zaproszenia tylko grzecznościowe, także posty.. podam też email tylko grzecznościowe emaile…  [email protected]
pozdrawiam moi przyjaciele
mały świadek Chrystusa N.
  PIĘKNA MAMA MARYJA
KRÓLOWA
MATKA BOŻA NIEPOKALANA
ŚWIĘTA RODZINA
NIE LĘKAJCE SIĘ!!!
MAMUSIA
KRÓLOWA POLSKI RÓŻAŃCOWA
WIZJA JEZUSA STYGMATYKA BR. ELII
PISMO ŚWIĘTO
      JA PRZED AMPUTACJA W MOIM MIESZKANIU WYNAJMOWANYM W OSTROWCU
BARDEJÓW – SLOWACJA
ZAKOPANE 2008
BARDEJÓW – SŁOWACJA
JA Z WIDZĄCĄ MARYJĘ VICKĄ Z MEDJUGORJE
Pokaz slajdów wymaga JavaScript.
  Pokaz slajdów wymaga JavaScript.
mój nowy post na blogu.. zapraszam Jest nowy dzień wtorek... w tle leci muzyka.... ja siedzę i cały zatapiam się w tym co słyszę..
0 notes
Text
Nieustająca Pomoc
Dziś w kalendarzu Madonna Nieustającej Pomocy. A raczej Matka Boża Nieustającej Pomocy. Co właściwie znaczy ten przywilej wyrażony w języku polskim w formie imiesłowu przymiotnikowego czynnego w aspekcie niedokonanym a raczej ciągle dokonującym się.  Dla wielbicieli onomastyki i słowotwórstwa podaję, że ma w języku polskim blisko sto synonimów. Nieustająca Pomoc, to znaczy taka, która ciągle trwa.…
View On WordPress
0 notes
galeriakrakow · 7 years
Link
Treść listu pasterskiego metropolity krakowskiego arcybiskupa Marka Jędraszewskiego na Wielki Post 2018 roku.
         Ukochani Archidiecezjanie!
        „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!" (Mk 1, 15). Tak właśnie brzmią pierwsze słowa Chrystusa, jakie św. Marek zawarł w swej Ewangelii. W jakiejś mierze stanowią one jej podstawowe przesłanie.         Mamy zatem najpierw uwierzyć w Ewangelię. Jej zasadniczą treść wyjaśniał nam św. Piotr w swoim Pierwszym Liście, pisząc, że Chrystus „umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby [nas] do Boga przyprowadzić" (1 P 3, 18a). Został On „wprawdzie zabity na ciele", ale trzeciego dnia zmartwychwstał, „powołany do życia Duchem" (por. 1 P 3, 18b). Obecnie „jest po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba, gdzie poddani Mu zostali Aniołowie i Władze, i Moce" (1 P 3, 22).      Ta Ewangelia, czyli Dobra Nowina o zbawieniu, jakiego dokonał Jezus Chrystus, domaga się od nas nie tylko czysto intelektualnego uznania i przyjęcia, ale także zmiany naszego dotychczasowego sposobu myślenia i postępowania. Domaga się zatem wewnętrznego, niekiedy wprost radykalnego nawrócenia. Kiedy więc Chrystus dzisiaj, w Pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu, woła do nas: „Nawracajcie się!", pragnie, abyśmy, po odrzuceniu już na chrzcie „dawnego człowieka" (por. Ef 4, 22), konsekwentnie szli drogą Ewangelii.
         Drodzy Archidiecezjanie!
         Patrząc na prawie już dwa tysiące lat trwające dzieje Kościoła, bez trudu odnajdujemy w nich wspaniałe przykłady ludzi, którzy z całą powagą wzięli sobie do serca Chrystusowe wezwanie: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!". Do ich grona należy Służebnica Boża Hanna Chrzanowska, świecka pielęgniarka, której beatyfikacja będzie miała miejsce już niedługo, w sobotę 28 kwietnia br. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Urodziła się w 1902 roku w Warszawie, jednakże większość swojego życia spędziła w Krakowie. Dzieciństwo i młodość przeżyła w okresie zaborów i w czasie pierwszej wojny światowej. Jej powołanie do służby pielęgniarskiej rozwinęło się w okresie międzywojennym. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, zgłosiła się jako wolontariuszka do pracy w Obywatelskim Komitecie Pomocy Społecznej działającym pod przewodnictwem abp. Adama Stefana Sapiehy, a następnie uczestniczyła w pracach Polskiego Komitetu Opiekuńczego w Sekcji Pomocy Wysiedlonym jako kierownik działu opieki domowej, później jako przewodnicząca Sekcji Opieki nad Przesiedlonymi i Uchodźcami. Po zakończeniu wojny, w trudnych czasach komunizmu, cały swój czas i wszystkie swoje zdolności poświęcała nie tylko dziełu niesienia pomocy chorym, ale także zawodowej i równocześnie duchowej formacji pielęgniarek.         
Praca na rzecz chorych i potrzebujących wyrastała z jej naturalnej wrażliwości na drugiego człowieka, jednakże początkowo bez jakiegokolwiek odniesienia do inspiracji religijnych. Po latach, w swoim Pamiętniku wyznała: „Wzrastałam w atmosferze pomocy drugim. (...) A teraz rzecz ważna, najważniejsza, zasadnicza. Nigdy nie słyszałam - ja, która wzrosłam w atmosferze dobroczynności i dobroci, że się ją pełni dla miłości Boga i z miłości Boga. Nigdy nie powiedziano mi, że mam być dobra z powodu Boga i dla Boga. (...) Były to nakazy obowiązku". Trudno się zresztą temu dziwić, skoro wzrastała w domu, który był pozbawiony religijnej atmosfery. „Oboje rodzice - pisała w Pamiętniku - byli wtedy niewierzący: i moja matka (w paszporcie wyznania ewangelicko-augsburskiego) długie lata w mękach ateistycznego pesymizmu i mój ojciec (w paszporcie rzymski katolik) pozytywistyczny wówczas liberał". Dopiero osobiste spotkanie z ogromem ludzkich cierpień w czasie drugiej wojny światowej sprawiło, że stopniowo zaczęła odchodzić od czysto świeckiego patrzenia na konieczność udzielania pomocy innym. Zaczął dokonywać się w niej wewnętrzny przełom. Wiara w Boga, objawionego nam przez Jezusa Chrystusa, zaczęła coraz bardziej przenikać jej sposób rozumienia sensu swego życia i pielęgniarskiej posługi. Hanna Chrzanowska zaczęła się codziennie modlić, z kolei modlitwa pozwalała jej odkrywać znaczenie Eucharystii. Prawdziwie głęboko zwrot duchowy nastąpił w okresie powojennym, do czego przyczyniły się częste wyjazdy do Tyńca i żywy kontakt z duchowością benedyktyńską, zwłaszcza poprzez uczestnictwo w obchodach Świętego Triduum Paschalnego. Prawda o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, czyli istota przesłania Ewangelii, kazała jej w zupełnie innym świetle spojrzeć na problemy ludzi cierpiących i umierających, z którymi na co dzień spotykała się w swej pracy jako pielęgniarka. Kiedy rok przed śmiercią wygłaszała referat na temat zaangażowania na rzecz osób, które obłożnie chore, częstokroć w opuszczeniu i samotności,  przebywały w swych domach, wyznała: „U podstaw koncepcji naszej pracy od samego początku leżał motyw religijny. Pomoc w niesieniu krzyża chorym, a w nich Chrystusowi". W cierpiącym człowieku dostrzegała rysy cierpiącego Chrystusa, a równocześnie pielęgniarską służbę temu człowiekowi pojmowała jako osobistą odpowiedź na Boże powołanie. To właśnie przekonanie pozwoliło jej powiedzieć: „Fakt naszego wyboru zawodu, nasza akceptacja służby, o ile jesteśmy katolikami, to akceptacja powołania przez Boga".       
Hanna Chrzanowska była inicjatorką opieki pielęgniarskiej, którą - jej zdaniem - nale-żało rozwijać w ramach życia parafialnego. Dlatego też postulowała, aby księża proboszczowie rozszerzali opiekę nad chorymi przebywającymi w domach znajdujących się na terenie ich parafii. W wyniku jej starań wprowadzono możliwość odprawiania Mszy świętych w domach osób obłożnie chorych. Jest rzeczą godną przypomnienia, że w roku 1960, w okresie Wielkiego Postu, wraz z nią odwiedził domy trzydziestu pięciu chorych biskup krakowski Karol Wojtyła. Hannie Chrzanowskiej bardzo zależało także na tym, aby chorzy, oprócz pomocy duchowej i materialnej, mieli również zabezpieczoną pomoc ze strony pielęgniarki przychodzącej do ich domów. Zapoczątkowała zatem ten system pomocy, który dzisiaj nazywamy hospicjum domowym.           
Ostatnie lata jej życia były naznaczone osobistym cierpieniem, związanym z chorobą nowotworową. Zmarła 29 kwietnia 1973 roku. Żegnając ją na cmentarzu rakowickim w Krakowie, kardynał Wojtyła powiedział między innymi: „Dziękujemy Ci, Pani Hanno, za to, że byłaś wśród nas; że byłaś taka, jaka byłaś. Dziękują Ci za to opiekunki chorych, siostry zakonne, pielęgniarki, młodzież akademicka - cały Kościół krakowski. Dziękuję Ci za to, jako biskup Kościoła krakowskiego. Byłaś dla mnie ogromną pomocą i oparciem. A raczej dziękujemy Bogu za to, że byłaś wśród nas taka, jaka byłaś - z tą Twoją wielką prostotą, z tym wewnętrznym spokojem, a zarazem z tym wewnętrznym żarem; że byłaś wśród nas jakimś wcieleniem Chrystusowych błogosławieństw z Kazania na Górze; zwłaszcza tego, kiedy mówił: Błogosławieni miłosierni. Dziękujemy Panu Bogu za to życie, które miało taką wymowę, które pozostawiło nam takie świadectwo; tak bardzo przejrzyste, tak bardzo czytelne...".
             Ukochani Archidiecezjanie!           Postać Sługi Bożej Hanny Chrzanowskiej, a już niedługo Błogosławionej świętego, katolickiego i apostolskiego Kościoła, głęboko wpisuje się w obchodzoną w tym roku setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Urodziła się w czasach rozbiorów, przez dwadzieścia lat radowała się wolną Polską, doświadczyła tragedii drugiej wojny światowej, na koniec zmagała się o ducha prawdziwie bratniej miłości w trudnych czasach komunizmu, który usiłował wyrwać wiarę z serc Polaków. Swoim życiem pokazywała, jak nieustannie trzeba zmagać się o utrzymanie w sobie i przekazywanie innym daru wolności. Pod tym względem jest wspaniałym wzorem na dzisiejsze czasy, kiedy to pod hasłami wolności absolutnej pragnie się nas na nowo zniewolić i pozbawić prawdziwej wolności. Nie wolno nam, Drodzy Bracia i Siostry, zapomnieć o słowach św. Pawła Apostoła z Listu do Galatów: „ku wolności wyswobodził nas Chrystus" (Ga 5, 1). Inaczej mówiąc, bez przyjęcia Chrystusowej Ewangelii nigdy nie możemy być ludźmi prawdziwie wolnymi. Dlatego też zachęcam Was wszystkich do gorącej modlitwy za siebie, a także za naszą Ojczyznę i za Kościół w naszej Ojczyźnie. Niech te intencje wracają często podczas nabożeństw Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żali, wielkopostnych rekolekcji, pielgrzymowania do kościołów stacyjnych, a także w osobistym, codziennym różańcu. Zachęcam Was, Najmilsi, do licznego udziału w Jubileuszowej Nowennie związanej ze stuleciem odzyskania niepodległości, podczas której pod patronatem wielkich błogosławionych i świętych Ziemi Krakowskiej przez dziewięć miesięcy - od lutego do października tego roku - będziemy się modlić w najrozmaitszych sprawach dotyczących naszego życia rodzinnego, społecznego i narodowego. Pragniemy wspólnie prosić Boga, abyśmy skarb wolności, którym dane jest nam obecnie się radować, potrafili zachować w sobie i przekazać go przyszłym pokoleniom Polaków.            
Na głębokie przeżywanie Wielkiego Postu, czasu nawrócenia, modlitwy, jałmużny i pokuty, a także na modlitwę w intencji naszej Ojczyzny i na jak najlepsze przygotowanie się do beatyfikacji Służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej, z serca Wam wszystkim, Drodzy Siostry i Bracia, błogosławię
+ Marek Jędraszewski Arcybiskup Metropolita Krakowski
0 notes
martasparta-blog1 · 7 years
Text
Uniwersytet Rolniczy W Krakowie Jubileuszowa X Ogólnopolska Konferencji Medycyny Ratunkowej „Kopernik 2017” uczyni się 17-19 listopada 2017 r. w Jednostki. Z serii jeden z dziennikarzy zapytał Papieża, co tęsknił usłyszeć od Fidela Castro podczas owej przełomowej wizyty. «Regularnie i wszędzie chcę słyszeć ale prawdę — odpowiedział Papież. — Chcę, aby ogłosił mi prawdę, naszą swoją zasadę jako mąż plus jak ’szef rewolucji’, niby go nazywają. Zależę te pojąć prawdę jego brzegu, poglądach pomiędzy państwem a Kościołem, wszystkim, co istotne. Przedstawiał na niniejsze pilnie jeden fakt, że przyjąłem zaproszenie na Kubę. Prezydent Kuby doskonale zna, kim jest Papież, i bo go zachęca — a zrobił obecne po wizycie w Watykanie — to pragnął wpierw pomyśleć, kto planuje przyjść zaś co chyba napisać. Postawa ostatnim nie możemy zostawiać w tekście tej wizyty, iż istnieje znowu Opatrzność, jaka wychowuje losami świata, ludzkości, narodów, ludzi. Myślę, że obydwaj powinniśmy zachęcić się zrządzeniom Opatrzności. Na chyba nie lecz my pobudzamy światem, a pcha przed Opatrzność Boża, i historia świata nie jest tylko historią tłumów również państw, a historią zbawienia». Rzeczywiście, promieniotwórczość odpadów odejmuje się z porządkiem. Stanowi wówczas niemniej okres szacowany w setkach, tysiącach i milionach lat. Ponieważ problem trzymania tych odpadów niepokoi wszystkich, jacy dysponują z owym do wywoływania. W miesiącu obecnego roku państwa klienty uran od Australii zażądały, aby brzeg tenże podejmował wszelkie odpady z produkcji energii elektrycznej z uranu. Rząd australijski dyplomatycznie oświadczył, iż nie rozpoczął również opinii w tejże propozycji. Wskazuje przecież na teraźniejsze, że będzie się musiał ugiąć przed żądaniami swoich użytkowników. Pewno jakiś z was spotkał się spośród aktualnym rozdziałem, do jakiegoś spośród was powiedział w skromniejszym względnie znaczniejszym występie natomiast nie przypisuje się czemu dziwić. Dobrze obrazuje istotę człowieczeństwa, spośród niewielu spokojnych pojęciach powoduje ważną wiarygodność - wszystko, czego wykonują inni widzi się więcej we mnie. Również opowiadają tymże, iż wszystkie bogactwie emocji jakich odczuwamy istnieje jak wysoce niż perspektywą samego człowieczeństwa. Prezydium Rady Naukowej pozyskało tąż sesję wespół spośród Zespołem Zdrowia Publicznego PAN. W jej utworzeniu a harmonii wzięli udział specjaliści Komitetu Zdrowia Publicznego TYP też Państwowego Ośrodka Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny Prof. Tomasz Zdrojewski, Prof. Wojciech Hanke, Prof. Bogdan Wojtyniak oraz dr Krzysztof Skotak. Przypadający tradycyjnie we dodanie objawień Matki Bożej z Lourdes, 11 lutego Światowy Dzień Chorego ostatnie możność do odniesienia ważnej obserwacji na okoliczność gorących natomiast tracących. Jednocześnie - jak umieszcza Ojciec Święty Franciszek w wezwaniu na współczesny dzień - stanowi aktualne pomoc gwoli obecnych, jacy obdarowują się na pracę słabych „do dziękowania za osiągnięte od Przyjaciela powołanie towarzyszenia chorym grupom”. Można sobie świetnie świętować 11 listopada (...). Niekoniecznie trzeba wywoływać toż spośród ludem kibolstwa, nacjonalistów, przywołanych przez nich mętnych facetów w wariantu Richarda B. Spencera czy włoskich faszystów zaś pod banerami natomiast toż spośród falangą, i toż z gotowymi płodami. Pomijając pełnia indywidualne, estetyka słaba, i w owym roku zdecydowanie ciż dodatkowo zostaną różaniec z głośników. Osobista dygresja. Niegdyś był w pięknie w typu rewolucji jako zdrowy uczeń, i zamierzałam ona plusy z uznanych definicji (barykady, szarże policji, okrzyki „policja-gestapo”, spirala represji, parę kropel przelanej krwi). Był zatem maj 1968 r. Więc uznawał iż współczesne istniała Rewolucja tworzona dużą literą, co chwila jak Komuna http://www.konferencja-eureka.pl/ Paryska w 1848 r. Aż Raymond Aron, znany francuski socjolog liberalny i konserwatywny napisałem mi, choćby z nieba utopii zlecieć na planetę realizmu. Dla Arona stanowił zatem karnawał i dziecinada etc. Ustrój polityczny się nie zmienił i podparta została ciągłość instytucjonalna, tylko z poprawką systemu uczenia także poszerzeniem demokracji. W niedzielę 20 sierpnia 2017 r. przy Urzędzie Gminy Rybczewice uczyniły się Dożynki Zielarskie - III Wojewódzkie Święto Ziół - święto plonów plantatorów ziół województwa lubelskiego, Dożynki Powiatu Świdnickiego oraz Dożynki Gminne - święto plonów rolników rad Powiatu Świdnickiego. Dożynki są zakorzenione w znanej cywilizacji od niezmiernie daleka także są nieodłączną częścią słowiańskiej kultury, która dostaje etapów przed Piastowskich. Słowianie co roku w czasie równonocy jesiennej składali ofiary dziękczynne bóstwom. Profesjonalista oraz koneser technologii Blockchain i Bitcoin. Studiował Gospodarkę na Szkół Łazarskiego w Warszawie. Od 2016 prowadzi ściek w dzienniku YouTube, gdzie popularyzuje myśl na temat drogi jakie występuje Blockchain. Geek, jaki posiada prowadzić także z programistami niczym plus wyczerpywać zawiłe myśli technologiczne w przejrzystych słowach. Wykładowca na konferencjach branżowych także odkrywca częstych artykułów. W indywidualnej pracy profesjonalnej był zaangazowany w murowanie startupów Surrogates czyli geolokalizacyjnej gry miejskiej, jaka rozwijała wojny reklamowe dla takich reputacji kiedy Prestigio oraz Play. Rozmowa będzie nawiązywać współczesnych problemów zespolonych spośród uzyskiwaniem dzisiejszych metodzie, z którymi prawnicy widzą się w indywidualnej działalności na co dzień, sprawie sklejonych spośród realiami personalnymi, zasadami wjazdu do informacji ogólnej, nowymi urządzeniami wzmacniającymi działalności prawników. Oprócz w trakcie rozmowie prelegenci opanują się tematami informatyzacji sądownictwa oraz reagowania wykonawczego i wieczystoksięgowego. W układzie z bieżącym, organizowana dyskusja będzie kapitalną nadzieją dla podjęcia, rozwinięcia i wsparcia jedności spośród wieloma nieznanymi środkami. W nowej cesze rozmowy, naukowcy z CePT zaprezentowali pomysły wcielane we zgodzie z regionem handlu oraz już prowadzone rozpoznawania a świeże rozwiązania, które potrafią planować pokaźne przesłanie dla poprawy sytuacje jedzenia, swój monitor hemodializy, bioniczna trzustka, ostatnie strategii immunoterapii nowotworów, nieinwazyjne metody diagnostyczne w onkologii czyli baza zabezpieczająca przed alergią niklową. Na testowanie, jakie priorytety będą mu świeciły na przekonaniu rzecznika KEP odpowiedział, że cele pasował mu po wyborze kierujący KEP abp Stanisław Gądecki, a oprócz nich: „zaczynanie wiedze Kościoła oraz jej głoszenie, stosować się z honorem do dziennikarzy oraz funkcjonowań zawsze dojrzałym do ich skłonności także cierpi stanowić ratą rodziny dziennikarskiej”. Jacek Tarnowski, od 12.12.2005 szef gabinetu politycznego premiera - w układzie półtora miesiąca od przystąpienia posad zainaugurował w konferencjach nadzorczych dwóch państwowych firm - Fundacji Rozwoju Przemysłu SA tudzież w Formacji Lotos SA. Odpolitycznienie firm stanowiło drinku ze sztandarowych haseł PiS w kampanii. „Nigdy będzie żadnych synekur” - mówił Kazimierz Marcinkiewicz, jeżeli stał premierem, a Jarosław Kaczyński, wciąż w lutym 2006 zapewniał: „Będę składał wszystko, żeby strzelali do korporacji goście przygotowani merytorycznie, spoza układów grzecznych i biznesowych. Będą aktualne analitycy, profesorowie, specjalisty sektorów komercyjnych.” Sam Tarnowski mówi: „Sytuacja dobrze mnie prześladuje. Premierowi się choć nie mówi”. Obecnie w klasie obrad - w Skupienia Transferu Wiedzy KUL - abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski powitał przyjezdnych gości: Prymasa Polski, prowadzącego Radzie Episkopatu Polski, nuncjusza apostolskiego w Polsce a ludziach biskupów, którzy przybyli do na 377. zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski do Lublina. Nawiązał do faktu, iż egzystuje zatem liczby zebranie wszystkiego episkopatu w Lublinie, aczkolwiek cała jego ilość modliła się w niniejszym miasteczku w roku milenijnym - 1966 r. blokują Ciż konto, natomiast potrzebują Ciż puścić na czynsz, jedzenie, rachunki - sprzęt multimedialny, agd, rtv obecne nie majątek, obecnym niesłychanie meble natomiast nietypowe takie. Z obiektywnych sprawy ważna włączać tylko biżuterię także wytworniejsze samochody, nikt Ci nie zabierze samochodu za 500 funtów. Egzekutor ściąga ale zatem co nad te 1000-1500 funtów zarobisz ( w zależności od pomieszczenia gdzie zamieszkujesz a ile kasy wymagasz na spędzanie). I wydajesz ruinę oraz po roku jesteś gratis.
0 notes
Text
Zwycięstwo w życiowych burzach cz. II
Matka Najświętsza też nigdy nas nie zostawia. Ostatnio miałam wrażenie, że Bóg i Maryja są ze mną w łodzi podczas burzy, ale śpią. Modlitwy nie zdawały się pomagać, ale czy faktycznie nic się nie działo ze Ich strony? Nie. Dziś miałam piękny sen, którego intepretacja wygląda następująco: Bóg jako nauczyciel mówi mi, co mi nie wyszło. Maryja dosiada się do mnie i wita się serdecznie. Zaraz za Nią siedzi mężczyzna komentujący wszystkie moje złe wyniki. Co na to Maryja? Czy siedzi spokojnie i to wszystko ignoruje? Nie. Za każdym razem, kiedy ten mężczyzna komentuje, Maryja odwraca się do niego i mnie broni. Maryja Jest naszą Obrończynią. Chroni nas przed złem i strzeże również kiedy wydaje nam się, że nic się nie dzieje, a nadzieja zdaje się znikać (bo tak naprawdę nie znika, gdyż Chrystus Jest Nadzieją, a On zmartwychwstał i żyje). Cudowne jest oddanie się Maryi: zupełne ogołocenie się ze swoich talentów, umiejętności, dobrych uczynków, zasług i wszystkiego co nasze, a oddanie tego wszystkiego Matce Bożej i naszej, Która będzie nas prowadziła do Swego Umiłowanego Syna w najlepszy sposób. Możemy być tego pewni dlatego, że zawsze pełniła wolę Bożą, Jest Niepokalaną Matką Boga. Bóg, wybierając Ją na Swoją Matkę, obdarzył Ją łaskami potrzebnymi do bycia naszą Duchową Matką (dlatego warto Ją również często przywoływać, jeśli jesteśmy czymiś duchowymi rodzicami. Ona nam pomoże spełniać tą rolę jak najlepiej). Warto przywołać tu słowa kolejnego spowiednika cudownie ukazujące Jej Matczyną, bezwarunkową miłość: ,,Dobrze by było, gdybyś ofiarowała się, całe swoje życie Maryi. Ofiaruj Jej wszystko to co wychodzi i wszystko, co nie wychodzi. Ona weźmie nawet te ziarenka pieprzu, przemieni i ofiaruje Bogu, bo nasza ofiara nigdy nie będzie doskonała, ale Jej ofiara zawsze będzie doskonała". Na myśl przychodzi mi również świadectwo pewnej pani, która pisała na grupie Teowieczki o tym, że podczas modlitwy miała obraz, w którym dała Maryi róże, a Ona zaczęła odcinać z nich kolce i ofiarowała Bogu jako ofiarę doskonałą. Warto Jej się powierzać, z Nią nigdy nie zginiemy. Jak to mówi piosenka ,,Razem z Maryją": ,,Razem z Maryją nie pomylisz drogi. Modląc się do Niej, nie stracisz nadziei. W Jej obecności Matczynej, Łaskawej, bezpiecznie dojdziesz do portu zbawienia". Testament z Krzyża, to, że Bóg wybrał Ją na Swoją Matkę i ogromna liczba ogromnych świętych oddana Matce Bożej w pełni ukazują tą prawdę.
0 notes
Text
Boża pomoc w poczuciu straty
3) Jak ofiarowywać to Bogu? cz. 2/2
Niech będzie Pochwalona Trójca Przenajświętsza.
Oto kolejny dzień serii „Boża pomoc w poczuciu straty”. Dziś zajmiemy się z kolei tematem tego, jak ofiarowywać nasze poczucie straty Panu Bogu.
Jak poruszać ten temat z Bogiem? Jak Mu go ofiarowywać? Czy jest jakiś konkretny dobry sposób, a może jest ich wiele?
Zatem trwajmy na modlitwie, zanosząc Mu nasze pokorne prośby, gdyż tak jak Pan Jezus powiedział, bez Niego nic nie możemy uczynić, jednak wiedzmy, że zgodnie ze Słowem Bożym, wszystko możemy w Tym, Który nas umacnia. A jaka jest modlitwa? Czym może być?
Modlitwa to każde westchnienie duszy człowieka do Boga. To Eucharystia, rozmowa z Nim własnymi słowami, odmawianie modlitw zatwierdzonych przez Kościół Święty (tak, Kościół jest święty, gdyż Jego Stworzycielem Jest Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów. To, że ludzie są grzeszni, nie oznacza, że dzieło Boże takie jest, gdyż każde dzieło Boskie jest dobre i godne czci), odmawianie modlitw własnych, a także milczenie i wsłuchiwanie się w swe serce, aby usłyszeć Głos Pana znajdującego się w nim dzięki Jego Ofierze Eucharystycznej, poprzez którą przychodzi do naszych serc i łączy się z nami w jedno tak, jak czynią to małżonkowie w sakramencie małżeństwa, a przychodzi z pełnią miłości. Jest to także medytacja Słowa Bożego, a więc rozważanie Go (przed czym warto modlić się do Ducha Świętego, aby On prowadził nasze rozważania i ukazywał nam to, co sam chce nam powiedzieć wraz z całą Trójcą Przenajświętszą, Która Jest Jednym, bo bez Jego pomocy, choćby wydawało się, że wiele wynieśliśmy z medytacji, może okazać się, że jedynie w kółko powtarzamy to, co już wiemy i nasz rozwój duchowy pod względem poznawania Boga przez Jego Słowo stoi w miejscu od wielu lat, bo oprócz wiedzy, potrzeba nam przede wszystkim Światła naszego Pana. Jak pięknie mówi sekwencja do Ducha Świętego: „Bez Twojego tchnienia cóż jest wśród stworzenia? Jeno cierń i nędze!”).
Może być to trwanie w milczeniu w świadomości obecności naszego Pana, Który zawsze Jest z nami zgodnie z tym, co powiedział: „A Ja Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28:20).
Z ufnością oczekujmy Jego Miłosierdzie i wysłuchania naszych modlitw, które prośmy Boga, aby były zgodne z Jego Wolą. Niech przemienia nasze umysły przez Swoje Słowo, Którym niech nas przesiąka. Niech podlewa nasze serca Wodą płynącą z Jego Boku przebitego Włócznią tak, aby w miejscu suchej gleby pojawiła się taka, która jest żyzna i wydaje owoc: najpierw dziesięciokrotny, później trzydziestokrotny, aż stokrotny i nawet o wiele większy. Niech się tak stanie. Amen.
Życzę nam wszystkim błogosławieństwa Bożego oraz trwania w Bożej obecności, odczuwania Jego Opieki oraz niezawodnego Miłosierdzia (bo pamiętajmy, że zgodnie z psalmem 23, Boża Dobroć i Łaska pójdą w ślad z nami aż po wszystkie dni naszych żyć, a Miłosierdzie Boże jest zawsze przed nami, by nas chronić przed złem, którego ciężaru nie bylibyśmy w stanie znieść. Jeśli odczuwamy jakieś ogromne udręki, oznacza to, że Bóg chce nam ukazać Swą Potęgę i Miłość, podtrzymując nas oraz umacniając, dając siłę do wyrwania i tak naprawdę stając się naszą Siłą, co będzie cudownym świadectwem, przyciągającym nas do Niego, zbawiającym nasze dusze i oświecającym je, jeśli jest to przeżywane w sposób pełen miłości do Boga i bliźniego [warto przeczytać, czym jest miłość w 1 Kor 13, aby nie mieć złudnego pojęcia miłości i pamiętać, że opisana tam miłość to Miłość Boża], a ofiarowana Bogu może dać szansę, aby ludzie zbliżyli się do Boga i już z Nim zostawili, a także nawrócili się, zwłaszcza najwięksi grzesznicy i zatwardziali w swych grzechach oraz niewierzący. Wtedy tak jak Maryja będziemy mogli duchowo składać Pana Jezusa na ręce ludzi z całego świata. A czy nie jest to pięknym darem dla Boga i nas? Nawet jeden człowiek nawrócony do Pana dzięki naszej ofierze to ogromna łaska. Wtedy całe Niebo się cieszy tak jak w przypowieści o synu marnotrawnym oraz ojcu miłosiernym, a także pamiętajmy o tym, że w Niebie spotkamy się z tymi wszystkimi duszami, którym nasze modlitwy pomogły i przyczyniły się do ich zbawienia, a dzięki Bożej Miłości wtedy nasze łzy zostaną już otarte, a smutek odebrany nam na zawsze).
Tumblr media
0 notes
Text
Boża pomoc w poczuciu straty
3) Jak ofiarowywać to Bogu? cz. 1/2
Niech będzie Pochwalona Trójca Przenajświętsza.
Oto kolejny dzień serii „Boża pomoc w poczuciu straty”. Dziś zajmiemy się z kolei tematem tego, jak ofiarowywać nasze poczucie straty Panu Bogu.
Jak poruszać ten temat z Bogiem? Jak Mu go ofiarowywać? Czy jest jakiś konkretny dobry sposób, a może jest ich wiele?
Przede wszystkim należy ofiarowywać Mu to wszystko na modlitwie. Modlitwa jest najpiękniejszym skłonieniem duszy ku Bogu w pokorze, cichości, wierności i zaufaniu.
Niekiedy jest przepełniona wrzaskiem znajdującym się w umyśle ludzkim, kiedy myśli wydają się być wprost nie do zatrzymania, ciągle krążą po głowie i człowiek nie ma nad nimi kontroli. Wtedy należy jednak zaufać Bogu i uwierzyć w to, że On ma pełną kontrolę nad wszystkim, co się w nas dzieje, nawet kiedy wydawać by się nam mogło, że tak nie jest, a Pan Bóg nas zostawił samych w naszych życiowych kłopotach. Jak sobie wtedy z tym radzić? Ufać.
Ufność to najcenniejszy dar dany nam od Boga zaraz po wierze, nadziei i miłości. To dar, który rozjaśnia pochmurne dni i usuwa chmury deszczu łez. To dar najcenniejszy, ukazujący nam to, jak Bóg się o nas troszczy. Nasza postawa powinna być zatem pełna ufności, zupełnie jak to było podczas sztormu na jeziorze, gdy Pan Jezus był wraz ze Swoimi Apostołami w łodzi. Czy On zostawił ich, gdy zaczęła się burza? Nie. Jak czytamy: „Gdy wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: «Panie, ratuj, giniemy!» A On im rzekł: «Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?» Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: «Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?»” Mt 8:23-27).
Tak samo i my powinniśmy brać przykład z ufnej postawy Jezusa. Nie panikował dlatego, że wiedział, że Bóg zna ich potrzeby i się o nich zatroszczy. A czy Jego sen nam o czymś nie przypomina? Co mówi nam psalm 131? „Panie, moje serce nie jest wyniosłe i oczy moje nie patrzą z góry. Nie gonię za tym, co wielkie albo co przerasta moje siły. Przeciwnie: zaprowadziłem ład i spokój w mojej duszy. Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę — tak we mnie jest moja dusza. Izraelu, pokładaj w Panu nadzieję teraz i aż na wieki!”. Czy nie można tego porównać do postawy Jezusa? Oczywiście, że tak. Dlatego przyobleczmy się w ufność, którą okazujmy Panu przede wszystkim przez wierną i ufną modlitwę, z serca dokładając do niej słowa, które wymawiajmy wspólnie z Jezusem konającym w Ogrójcu a następnie Ukrzyżowanym, rozważając Jego ból w trakcie wypowiadania owych słów: „Nie moja, lecz Twoja Wola niech się stanie” (Łk 22:43), pamiętając, że Jego Wola jest zawsze najlepsza, bo co nam mówi? „Ja wiem, jakie wiążę z wami plany — oświadcza Pan. — To plany o pokoju, a nie o niedoli. Chcę dać wam szczęśliwą przyszłość i uczynić was ludźmi nadziei” (Jr 29:11).
Źródło grafiki: https://www.pubhist.com/w21098
Tumblr media
0 notes
Text
Wiersz o Matce Bożej Szkaplerznej
napisany dziś, 16.07.24r. przeze mnie pod natchnieniem Ducha Świętego
Mama Boża Szkaplerzna
Do pomocy nam jest zawsze chętna
Kiedy tylko ta pomoc jest potrzebna
Wnet mówi do Swego Umiłowanego Syna, że u nas wina nie ma
Skończyły się nasze zapasy, a pożyczki wziąć nie da rady
Jeśli chodzi o nie materialne, lecz duchowe dary
Ona wnet spieszy z pomocą
Zważając na przymierze szkaplerzne ofiarowane nam z miłością
Nie brzydzi się grzeszników, choć nigdy jednym z nich nie była
Wręcz odwrotnie: niczym jak lekarz do chorych ludzi przybywa
By wyleczyć, doradzić, podtrzymać na duchu
Kiedy człowiekowi sił ubywa z powodu tak wielkich udręk na sercu
Nie krzyczy, nie ziści się sen o matce co każe
Lecz wnet z miłosierdziem Boga Ojca, Syna i Ducha Najświętszego przybędzie — tak się ukaże
Jako Miłosierna Samarytanka obmyje nasze nogi
Byśmy mieli udział w wiecznej chwale z Chrystusem, a Ją mieli u swego boku
Trzymając Ją za Rękę Jej Najczulszą, Którą nas wspiera i umacnia co dnia
Bo to nikt nikczemny, lecz Kochająca Matka
A nawet kiedy zdarzy się, że pod Jej Opieką
Jej dzieciom duchowym stanie się — po ludzku patrząc — coś złego
Ona przyjdzie, przytuli i wytłumaczy
Dlaczego coś tak strasznego musiało się zdarzyć
„Dziecko Moje Ukochane, to nie było po to, aby cię zawieźć
To nie było po to, aby cię cierpieniem zbędnym i ogromem ran obarczyć
Lecz to z Miłości pełni było ofiarowane
Abyś mogła się przemienić w sercu i uczestniczyć w Bożej chwale
Czasem cierpienia są niezasłużone — to fakt
Lecz to nie znaczy, że jest bez sensu i zbędne, patrz tylko na Mój przykład
Cierpiałam wiele, a miecz boleści przeszył Me Niepokalane Serce
Lecz jakie korzyści przyniosło Moje cierpienie!
Byłam Tą, Która przez ofiarowanie się Bolesną Bogu, przyniosła światu zbawienie
Współodkupiłam ciebie wraz z Mym Synem, Boże dziecię
Cicho Krew przelałam, rodząc cię w wielkich bólach, co za umęczenie
Jednak radość teraz odczuwam tysiąc kroci więcej
A to wszystko dlatego, że zawierzyłam się Bożej Woli i wierzyłam Wszechmocnego Opiece
Nieskończonej, z Którą On przychodzi
Do ciebie także przyjdzie, niech Jego Miłosierdzie z twych myśli nie uchodzi
Lecz czekaj na ten moment, w którym cię wyswobodzi
Uwolni i ujrzysz Jego moc, potęgę
Z jaką stworzył całe niebo i ziemię
A na swe bóle już nawet nie spojrzysz
Bo ujrzysz łzy otarte na twarzy swej, jeśli za Nim podążysz
W cichości i pokorze duszy leży siła
Więc nie lękaj się, lecz bądź ufna jak mała dziecina
Ta, która wierzy, że cokolwiek jej ojciec poda
Z matką będzie tym, z czego nie wyjdzie zło samo
Lecz będzie to niczym ziarno
Z którego, gdy obumrze, okaże się, że plon obfity zebrano
Bo to co wydaje się złem, nie zawsze nim samym jest
Lecz pod nim, w głębi ziarno dobre kryje się
Ziarno, które pomaga w twoim duchowym wzroście
Choćby wydawało ci się, że nic dobrego z tej sytuacji nie wyrośnie
Bo twoja Mamusia Szkaplerzna nie pozwoli ci ulec żadnej szkodzie
A jeśli jakakolwiek miałaby z cierpienia wyniknąć, wnet ukryje cię pod Swoim Płaszczem
Miłosiernym, gotowym do ochronienia ciebie
Dzisiaj, tutaj, gdziekolwiek będziesz i w każdym momencie
A zwycięstwa leżącego po Jej stronie możesz być pewien
Nie wierzysz? Niechaj ci to Ewangelia powie:
«Niewiasta obleczona w słońce
I księżyc pod jej stopami, a na jej głowie
wieniec z gwiazd dwunastu»
Ta sama, która wypowiedziała słowa «FIAT» Bogu Ojcu
Na plan, który miał dać światu Zbawiciela
Za sprawą nie moją, lecz Ducha Pocieszyciela
Z miłością Boga w Swoim łonie powiłam
Gdy przyszedł czas na poród, w pieluszki owinęłam
Każdego dnia opiekują się tak tobą
Otaczając Swą Miłością, wspierając milczącą, cichą i łagodną obecnością
Jako Matka reaguję, gdy zły duch cię atakuje
Bronię i ochraniam, pocieszam, zło oddalam, gdy przeciwko tobie on knuje
Nie zostawię cię, dziecko miłe
Bo cię kocham ponad Moje życie
Czy w to wątpisz? Czy nie wierzysz?
Może na testament z Krzyża wejrzysz?
Wnet powierz Mi swe troski, a Ja się nimi zatroszczę
Weź mnie do swego jestestwa na wzór Świętego Jana i Mnie czcij, bo tego chce twoja Mama
Pragnie cię przytulać każdego dnia, patrzeć na ciebie w nocy i z rana
Chronić cię w każdym czasie i nie opuszczać
Lecz być twoją Siłą i Wspomożeniem, gdy twa wiara, nadzieja i miłość cię opuszcza
Więc przytul się do Mojego Niepokalanego i Miłosiernego Serca
I słuchaj, jak mocno bije ze szczęścia
Kiedy przyjmujesz Mnie jako Swą Obrończynię i Mamę
Wiedz, że troszczę się o ciebie i cię kocham, pragnę wspierać tak samo jak Jezusa
Czyniłam to jeszcze zanim się urodziłaś, gdy jeszcze łona twej matki nie opuściłaś
A teraz pragnę cię przytulić, znosić z tobą trudy i znoje
Proszę, przyjmij Miłość Mą w całej pełni i zawierz mi całe życie twoje
To najbardziej uszczęśliwi Moje Serce — twa obecność przy Mnie
Oraz twe życie, gdy będziesz często wzywała Me Imię
Ja nigdy się tobą nie zmęczę, o każdej porze cię przyjmę
W Swych Ramionach cię utulę w płaczu i radości, tego nigdy nie zmienię
Bo cię kocham i Me Serce tej Miłości ukrywać do ciebie nie chce
Więc wnet przyjmij Mnie i bądź wszędzie ze Mną
Ten list od Serca do serca podpisuję Swą Czułością i Łagodnością Matczyną
Twoja Mama i Obrończyni na każdy czas
Matka Szkaplerzna, Która trwać przy tobie będzie zawsze pomimo życiowych zmian
I zawsze poda Ci Swe Serce na pociechę, gdy w twoim sercu będzie płacz i wiele gorzkich łez
Dlaczego? Gdyż taka właśnie Matczyna Miłość jest
Nigdy nie znika, lecz trwa na wieczny czas
Tego możesz być pewna i przekonasz się o tym pewnego dnia
Kiedy spotkamy się już w Niebie razem — ty i Ja
I trzymając się za ręce zaśpiewamy Bogu „Alleluja"
A radości nie będzie widać kresu
To wszystko dzięki Bogu Miłosiernemu
Któremu oddawaj pokłon, cześć i chwałę
Wołając ze mną do Niego wytrwale
«Niech nie dzieje się wola moja, lecz twoja
Służebnica Pańska przybyła, oto ja
Pragnę być Tobie wierna i służyć Tobie w każdy czas»
A Ty, Mamo Wierna i Wspaniała, otaczaj nas Swoim Płaszczem karmelitańskim w każdy czas
I bądź nam Matką, Opiekunką, kochaj i powierzaj Bogu Miłosiernemu nas
Gdyż taka jest Twoja, Matko, Miłość wobec nas
Proszę, niech tego doświadczy i przekona się o tym cały świat
Niech wszyscy razem z Tobą wołają «FIAT»
I tak jak Ty ufają Bogu nie tylko czasami, lecz tak jak pragnie tego On sam
Matko Boża Szkaplerzna Cierpliwie Słuchająca, usłysz i wspomóż nas
Niech Cię poznaje lepiej i miłuje cały świat
A na orędzia Twe i Miłość jaką masz względem nas
Niechaj nie będziemy ślepi i głusi, lecz otwarci na przyjęcie Cię tak, jak na to zasługujesz, Najpiękniejsza z Gwiazd
Które świecą najjaśniej i do Boga kierują wzrok
Torują drogę, tworzą do naszych serc korytarz rzeźbiony każdą z Twoich Matczynych i Miłosiernych, Czułych Rąk
Matko Boża Szkaplerzna
Nie opuszczaj nas, lecz ucz nas, jak wytrwać
W wierze naszych pradziadów pomimo zgorszenia
Wśród ludzi na całym świecie, Ty trwaj z nami
I ucz nas, jak w Bogu trwać na wieki wieków. Amen.
Przeto niech Twoje Serce na nas się otworzy
A nasze serce pokornie się przed Nim ukorzy
I w Nim mieszkanie wieczne swe odnajdzie
Będzie gotowe z wiarą i miłością czystą wypowiedzieć:
«Szczęśliwy ten, którego Maryja do Zbawienia wiedzie
Ona wie co to trud, co to lament
Wie doskonale o jak wielkiej Miłości mówi Jej Syna testament
Jemu na wieki Wierna pozostanie
A dla Swych dzieci Wszystkim się stanie
Matko Boża Szkaplerzna — niech to będzie zawsze naszego serca wołanie
Bo ponad te Serce Dziewicze i tak Nieskalane
Jedynie Piękniejsze ma nasz Boży Baranek
Nieskazitelny Zbawiciel, Pan i Król Nieba oraz Ziemi
Którego nikt ani nic nie przewyższa, a to się nie zmieni
Jemu, Duchowi, Ojcu, Józefowi, Maryi, Matce Najdroższej
Niech będą chwała i podziękowania nieustające
A serca nasze niech wznoszą hymny wspaniałomyślne
Ich źródłem niech nie będzie ofiara ani zasada starotestamentalna, lecz miłosierdzie
Które jest Bogu Najmilsze»”
Tumblr media
0 notes