#Pomoc Boża w poczuciu straty
Explore tagged Tumblr posts
godiswithus-isaiah41-10 · 4 months ago
Text
Boża pomoc w poczuciu straty
1) Czy warto płakać i wyrażać emocje?
Niech będzie Pochwalona Trójca Przenajświętsza.
Jako że wiele osób ma problem z odczuwaniem strat i sobie z tym nie radzi, pragnę podzielić się tym, co Pan Bóg wrzucił do mojego serca.
Będzie to seria poruszająca pytania, jakie człowiek może zadawać Bogu i sobie samemu, a także ukazywanie Bożego działania, pomocy i Obecności Pańskiej podczas odczuwania straty.
Pierwsze pytanie: „Czy warto płakać i wyrażać emocje?”.
To pytanie z pewnością zadaje sobie wiele osób, jako że żyjemy w świecie, który ukazuje postawę niewyrażającą żadnych przygnębiających emocji i ich ukrywanie za coś popularnego oraz jak najbardziej dobrego. Czy jednak jest to dobre i czy do tego wzywa nas Jezus? Z pewnością nie. Dlaczego?
Widać to chociażby we fragmencie ze wskrzeszenia Łazarza, kiedy to Jezus „wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?»”, a usłyszawszy, aby przyszedł i zobaczył, zapłakał [J 11:33-35].
Gdyby właściwą postawą było tłumienie swoich emocji, zostałoby napisane, że Jezus to uczynił. Jednakże Ten, Który został zesłany na świat po to, aby Go zbawić i ukazać, jakie postępowanie jest dobre, zapłakał. Wyraził swoje emocje w dobry sposób, a więc taki, który nie zaszkodził nikomu. Emocje należy wyrażać, ale zwracać uwagę na to, w jaki sposób to czynimy. Oczywiście nie jest dobre pod wpływem cierpienia krzyczeć na wszystkich wokół, ale płacz wyrażający emocje nie jest zły, jeśli intencje są czyste, a więc nie po to, aby koniecznie wzbudzić w kimś poczucie winy z powodu jakiejś straty.
Uciekanie od krzyża nie jest dobre. Udawanie przed samym sobą i innymi również. Nie jest konieczne mówić wszystkim wokół o naszych emocjach, o tym co przeżywamy, ale nie należy kłamać, że jest wspaniale, jeśli tak nie jest. Można wyrażać emocje, nie mówiąc o nich.
Tak jak Pan Jezus przekazał nam przez św. o. Dolindo Ruotolo: „Kto w życiu ucieka przed jednym krzyżem, natrafia zawsze na kolejny, tym razem cięższy”. Z czym wiąże się ten cięższy krzyż? Chociażby z poczuciem samotności, które towarzyszy nam, gdy ciągle maskujemy swoje prawdziwe emocje, zasłaniając je uśmiechem, kiedy jedyne czego pragniemy to porządnie się wypłakać. Wiąże się to także z tym, że proces uzdrowienia trwa o wiele dłużej, kiedy uciekamy od pokornego stanięcia twarzą w twarz z samym sobą i ofiarowania Bogu tego, co leży nam na sercu, niż gdybyśmy od razu oddali to Panu i złożyli w Jego Miłosiernych Dłoniach z ufnością, albowiem jak mówi księga Izajasza 49:23: „Kto we Mnie pokłada nadzieję, wstydu nie dozna”.
Nie zawiedziemy się nigdy na naszym Panu, jeśli prawdziwie złożymy nasze sprawy w Jego Rękach. On się nimi zajmie i uciszy wzburzone fale będące w naszych sercach oraz umysłach, bo On wszystko może. Wejrzyjmy chociażby na fragment o wyciszeniu burzy na morzu, kiedy Apostołowie byli wraz z Jezusem w łodzi. Nasz Pan zajął się tym i uciszył fale jednym słowem: „Milcz”. Tak samo niezależnie od tego jak długo będziemy cierpieć, Pan przyjdzie w odpowiednim momencie i nas wybawi, bo On wie kiedy i jakich łask udzielić, aby to uczynić, i to w taki sposób, który będzie dla nas najlepszy. „Nie tak bowiem, jak człowiek widzi, widzi Bóg, bo człowiek widzi to, co dostępne dla oczu, a Pan widzi serce” (1 Sm 16:7). Bóg doskonale wie, kiedy najlepsze będzie ofiarowanie nam tych łask. On sprawi to we właściwym czasie (Iz 60:22). Umacniajmy się tym, a błogosławieństwo Dobrego Boga niech będzie na nas. Amen. Z Bogiem.
Źródło grafiki: https://bible.art/p/qyEKosB0dynneh50JPg9
Tumblr media
0 notes
godiswithus-isaiah41-10 · 1 month ago
Text
Boża pomoc w poczuciu straty
6) Kamyki w walce z Goliatem
Pan Bóg daje nam różne „kamyki" do walki z naszymi przeciwnościami i trudami. Jednym z nich jest modlitwa.
Modlitwa pozwala nam odnaleźć pokój duszy, radość, pocieszenie, wiarę we Wszechmoc Bożą, nadzieję na to, że jeszcze będzie dobrze oraz miłość pomagającą nam zachowywać się w sposób godny dziecka Bożego, a także cierpliwie znosić nasze straty, krzywdy, cierpienie.
Modlitwa rozpoczyna naszą relację z Bogiem. To wzniesienie naszej duszy, całych nas, do Miłosiernego Ojca, Który nas kocha i pragnie spędzać z nami czas. To rozmowa (niekoniecznie z użyciem słów) z Tym, Który cały się za nas oddał, i czyni to na nowo każdego dnia podczas Eucharystii, gdy po raz kolejny przenosi nas do Wieczernika, by przez usta kapłana wypowiedzieć słowa: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy. To jest bowiem Ciało Moje, Które za was będzie wydane”, a następnie: „Bierzcie i pijcie z niego wszyscy. To jest bowiem kielich Krwi Mojej nowego i wiecznego przymierza, Która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na Moją pamiątkę”.
To spotkanie z Miłosiernym Zbawicielem, Który pragnie nas uleczać i troskliwie obchodzić się z naszymi ranami na sercu. Podczas każdej Komunii Świętej jak gdyby zakleja je plastrem Swojej Miłości, a zauważamy to, jeśli jesteśmy uważni i faktycznie oczekujemy momentu zjednoczenia z naszym Panem, bo nie przyjmujemy Go „z automatu” bądź dlatego, że inni to czynią albo z powodu, że „tak trzeba”, lecz jesteśmy świadomi — na tyle, na ile pozwalają nam nasze ludzkie ograniczenia — faktu, że jest to bezcenny dar Bożego Miłosierdzia, w którym Pan Bóg zniża się do nas, zstępując z Nieba aż na ołtarz, aby trwać z nami i w nas w najdoskonalszy możliwy sposób. A trwa On z nami w sposób niezastąpiony, bo nikt nie jest w stanie przyjąć Jezusa Eucharystycznego za ciebie (w intencji za ciebie jak najbardziej, ale nigdy w zastępstwie za ciebie). To moment intymnego spotkania Twarzą w twarz z Jezusem Miłosiernym i całą Trójcą Przenajświętszą, bo Jezus, Ojciec i Duch Święty to Jedno, jak podaje nam Pismo Święte: „Ja i Ojciec Jedno Jesteśmy" (J 10:30), „Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu” (J 10:38) oraz „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca" (J 14:9). A więc każdego dnia mamy szansę na kojące, pocieszające ujrzenie Władcy Wszechświata skrytego w kawałku chleba i pod postawią wina, abyśmy widząc Jego Majestat i swoją nędzę nie pragnęli od Niego odstąpić, lecz wręcz przeciwnie — skryć się w Jego czułych objęciach i pozwolić Mu obdarzyć nas pełnią Miłości, jaką ma względem nas. Jego przyjście do naszych serc ożywia nas, wyciąga z otchłani i mroku grzechów, a także daje zadatek życia wiecznego, bo jak mówił sam Jezus: „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało Moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew Moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa Moje Ciało i Krew Moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest Chleb, Który z Nieba zstąpił — nie jest On taki jak ten, który jeśli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa Ten Chleb, będzie żył na wieki" (J 6:53-58).
A kto nas ożywi, jeżeli nie Ten, Który w Eucharystii daje nam życie? Dzięki Temu Pokarmowi duszy nie musimy bać się, że już nigdy nie będziemy uzdrowieni z konsekwencji życiowych strat i przeżyć, bo On wskrzesi nas z martwych tak jak wskrzesił chłopca z Nain i Łazarza, a my będziemy wysławiali Jego Wszechmocne Imię w uniżeniu aż do końca naszych żyć. Amen.
Tumblr media
0 notes
godiswithus-isaiah41-10 · 4 months ago
Text
Boża pomoc w poczuciu straty
3) Jak ofiarowywać to Bogu? cz. 2/2
Niech będzie Pochwalona Trójca Przenajświętsza.
Oto kolejny dzień serii „Boża pomoc w poczuciu straty”. Dziś zajmiemy się z kolei tematem tego, jak ofiarowywać nasze poczucie straty Panu Bogu.
Jak poruszać ten temat z Bogiem? Jak Mu go ofiarowywać? Czy jest jakiś konkretny dobry sposób, a może jest ich wiele?
Zatem trwajmy na modlitwie, zanosząc Mu nasze pokorne prośby, gdyż tak jak Pan Jezus powiedział, bez Niego nic nie możemy uczynić, jednak wiedzmy, że zgodnie ze Słowem Bożym, wszystko możemy w Tym, Który nas umacnia. A jaka jest modlitwa? Czym może być?
Modlitwa to każde westchnienie duszy człowieka do Boga. To Eucharystia, rozmowa z Nim własnymi słowami, odmawianie modlitw zatwierdzonych przez Kościół Święty (tak, Kościół jest święty, gdyż Jego Stworzycielem Jest Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów. To, że ludzie są grzeszni, nie oznacza, że dzieło Boże takie jest, gdyż każde dzieło Boskie jest dobre i godne czci), odmawianie modlitw własnych, a także milczenie i wsłuchiwanie się w swe serce, aby usłyszeć Głos Pana znajdującego się w nim dzięki Jego Ofierze Eucharystycznej, poprzez którą przychodzi do naszych serc i łączy się z nami w jedno tak, jak czynią to małżonkowie w sakramencie małżeństwa, a przychodzi z pełnią miłości. Jest to także medytacja Słowa Bożego, a więc rozważanie Go (przed czym warto modlić się do Ducha Świętego, aby On prowadził nasze rozważania i ukazywał nam to, co sam chce nam powiedzieć wraz z całą Trójcą Przenajświętszą, Która Jest Jednym, bo bez Jego pomocy, choćby wydawało się, że wiele wynieśliśmy z medytacji, może okazać się, że jedynie w kółko powtarzamy to, co już wiemy i nasz rozwój duchowy pod względem poznawania Boga przez Jego Słowo stoi w miejscu od wielu lat, bo oprócz wiedzy, potrzeba nam przede wszystkim Światła naszego Pana. Jak pięknie mówi sekwencja do Ducha Świętego: „Bez Twojego tchnienia cóż jest wśród stworzenia? Jeno cierń i nędze!”).
Może być to trwanie w milczeniu w świadomości obecności naszego Pana, Który zawsze Jest z nami zgodnie z tym, co powiedział: „A Ja Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28:20).
Z ufnością oczekujmy Jego Miłosierdzie i wysłuchania naszych modlitw, które prośmy Boga, aby były zgodne z Jego Wolą. Niech przemienia nasze umysły przez Swoje Słowo, Którym niech nas przesiąka. Niech podlewa nasze serca Wodą płynącą z Jego Boku przebitego Włócznią tak, aby w miejscu suchej gleby pojawiła się taka, która jest żyzna i wydaje owoc: najpierw dziesięciokrotny, później trzydziestokrotny, aż stokrotny i nawet o wiele większy. Niech się tak stanie. Amen.
Życzę nam wszystkim błogosławieństwa Bożego oraz trwania w Bożej obecności, odczuwania Jego Opieki oraz niezawodnego Miłosierdzia (bo pamiętajmy, że zgodnie z psalmem 23, Boża Dobroć i Łaska pójdą w ślad z nami aż po wszystkie dni naszych żyć, a Miłosierdzie Boże jest zawsze przed nami, by nas chronić przed złem, którego ciężaru nie bylibyśmy w stanie znieść. Jeśli odczuwamy jakieś ogromne udręki, oznacza to, że Bóg chce nam ukazać Swą Potęgę i Miłość, podtrzymując nas oraz umacniając, dając siłę do wyrwania i tak naprawdę stając się naszą Siłą, co będzie cudownym świadectwem, przyciągającym nas do Niego, zbawiającym nasze dusze i oświecającym je, jeśli jest to przeżywane w sposób pełen miłości do Boga i bliźniego [warto przeczytać, czym jest miłość w 1 Kor 13, aby nie mieć złudnego pojęcia miłości i pamiętać, że opisana tam miłość to Miłość Boża], a ofiarowana Bogu może dać szansę, aby ludzie zbliżyli się do Boga i już z Nim zostawili, a także nawrócili się, zwłaszcza najwięksi grzesznicy i zatwardziali w swych grzechach oraz niewierzący. Wtedy tak jak Maryja będziemy mogli duchowo składać Pana Jezusa na ręce ludzi z całego świata. A czy nie jest to pięknym darem dla Boga i nas? Nawet jeden człowiek nawrócony do Pana dzięki naszej ofierze to ogromna łaska. Wtedy całe Niebo się cieszy tak jak w przypowieści o synu marnotrawnym oraz ojcu miłosiernym, a także pamiętajmy o tym, że w Niebie spotkamy się z tymi wszystkimi duszami, którym nasze modlitwy pomogły i przyczyniły się do ich zbawienia, a dzięki Bożej Miłości wtedy nasze łzy zostaną już otarte, a smutek odebrany nam na zawsze).
Tumblr media
0 notes
godiswithus-isaiah41-10 · 4 months ago
Text
Boża pomoc w poczuciu straty
3) Jak ofiarowywać to Bogu? cz. 1/2
Niech będzie Pochwalona Trójca Przenajświętsza.
Oto kolejny dzień serii „Boża pomoc w poczuciu straty”. Dziś zajmiemy się z kolei tematem tego, jak ofiarowywać nasze poczucie straty Panu Bogu.
Jak poruszać ten temat z Bogiem? Jak Mu go ofiarowywać? Czy jest jakiś konkretny dobry sposób, a może jest ich wiele?
Przede wszystkim należy ofiarowywać Mu to wszystko na modlitwie. Modlitwa jest najpiękniejszym skłonieniem duszy ku Bogu w pokorze, cichości, wierności i zaufaniu.
Niekiedy jest przepełniona wrzaskiem znajdującym się w umyśle ludzkim, kiedy myśli wydają się być wprost nie do zatrzymania, ciągle krążą po głowie i człowiek nie ma nad nimi kontroli. Wtedy należy jednak zaufać Bogu i uwierzyć w to, że On ma pełną kontrolę nad wszystkim, co się w nas dzieje, nawet kiedy wydawać by się nam mogło, że tak nie jest, a Pan Bóg nas zostawił samych w naszych życiowych kłopotach. Jak sobie wtedy z tym radzić? Ufać.
Ufność to najcenniejszy dar dany nam od Boga zaraz po wierze, nadziei i miłości. To dar, który rozjaśnia pochmurne dni i usuwa chmury deszczu łez. To dar najcenniejszy, ukazujący nam to, jak Bóg się o nas troszczy. Nasza postawa powinna być zatem pełna ufności, zupełnie jak to było podczas sztormu na jeziorze, gdy Pan Jezus był wraz ze Swoimi Apostołami w łodzi. Czy On zostawił ich, gdy zaczęła się burza? Nie. Jak czytamy: „Gdy wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: «Panie, ratuj, giniemy!» A On im rzekł: «Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?» Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: «Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne?»” Mt 8:23-27).
Tak samo i my powinniśmy brać przykład z ufnej postawy Jezusa. Nie panikował dlatego, że wiedział, że Bóg zna ich potrzeby i się o nich zatroszczy. A czy Jego sen nam o czymś nie przypomina? Co mówi nam psalm 131? „Panie, moje serce nie jest wyniosłe i oczy moje nie patrzą z góry. Nie gonię za tym, co wielkie albo co przerasta moje siły. Przeciwnie: zaprowadziłem ład i spokój w mojej duszy. Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę — tak we mnie jest moja dusza. Izraelu, pokładaj w Panu nadzieję teraz i aż na wieki!”. Czy nie można tego porównać do postawy Jezusa? Oczywiście, że tak. Dlatego przyobleczmy się w ufność, którą okazujmy Panu przede wszystkim przez wierną i ufną modlitwę, z serca dokładając do niej słowa, które wymawiajmy wspólnie z Jezusem konającym w Ogrójcu a następnie Ukrzyżowanym, rozważając Jego ból w trakcie wypowiadania owych słów: „Nie moja, lecz Twoja Wola niech się stanie” (Łk 22:43), pamiętając, że Jego Wola jest zawsze najlepsza, bo co nam mówi? „Ja wiem, jakie wiążę z wami plany — oświadcza Pan. — To plany o pokoju, a nie o niedoli. Chcę dać wam szczęśliwą przyszłość i uczynić was ludźmi nadziei” (Jr 29:11).
Źródło grafiki: https://www.pubhist.com/w21098
Tumblr media
0 notes
godiswithus-isaiah41-10 · 4 months ago
Text
Boża pomoc w poczuciu straty
4) Jaka jest reakcja Boża na moje poczucie straty i wiążące się z tym pytania? Cz. I
Szczęść Boże. Dzisiaj poruszę temat tego, jak rozmawiać rozmawiać z Panem Bogiem o naszym poczuciu straty oraz jakie powinniśmy zadawać Mu pytania. Czy mówić wszystko co czujemy? Czy pytać o jedynie niektóre, łatwe rzeczy, a te trudniejsze pomijać?
Jakie pytania w ogóle można Bogu zadawać w poczuciu straty? Czy kiedy wydaje się nam, że wszystko nam odbiera, czy dzielić się z Nim pytaniami odnośnie powodów, dla których Jego Wola na nasze życie jest taka a nie inna? Czy warto być szczerym i oddawać Mu nasze zmartwienia? Czy On tego w ogóle chce?
Właśnie tak. Kiedy sobie zupełnie nie radzimy, On pragnie być przy nas. Chce, abyśmy trwali w Nim i byli z Nim szczerzy.
Pismo Święte mówi: „Wszystkie wasze troski przerzućcie na Niego, gdyż On troszczy się o was” (1 P 5:7). A zatem czy cokolwiek wykluczać? Czy są takie trudności, o których Bóg nie chce słyszeć? Nie, bo informuje nas, że mamy przerzucać wszystkie troski na Niego, bo Jest Tym, Który się o nas troszczy. A zatem mówmy Mu o wszystkim, co nas trapi.
Sam Pan mówi nam: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie Moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo Jestem Cichy i Pokorny Sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo Moje jest słodkie, a Moje brzemię lekkie” (Mt 11:28-30). A zatem czy Pan zacznie na nas krzyczeć, mówiąc, że już dawno kazał nam zakończyć jakąś relację, a my Go nie słuchaliśmy bądź obrażony powie nam, że ma nas dość i mamy do Niego nie przychodzić? Nie, bo On Jest „Drogą, Prawdą i Życiem” ( J 14:6). Jeśli mówi nam, abyśmy do Niego przychodzili i nie daje nam żadnego dopowiedzenia, jakie są warunki, abyśmy to czyli, czyli ich nie postawił.
Serce Jezusa było przebite włócznią na Krzyżu również po to, abyśmy poznali, że Jego Miłość jest Nieskończona i każdy może wejść do Jego Świętego Serca, a także w Nim zamieszkać, bo taka Jest Wola naszego Pana.
Św. siostrze Faustynie Jezus mówił: „Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju Mojego Miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie godzinie śmierci. W każdym dniu przyprowadzisz do Serca Mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w Tym morzu Miłosierdzia Mojego”. Co to dla nas znaczy? To, że Jezus pragnie dać nam ukojenie, siłę i łaskę do wytrwania w życiu, chce nas też zanurzać w Swoim Niezgłębionym Morzu Miłosierdzia. Nie w Swoim gniewie, ale w Miłosierdziu, poprzez które ratuje ten świat przed zgubą, a sam prowadzi do zbawienia, bowiem nikt nie może wejść do Królestwa Bożego inaczej jak tylko przez Niego (J 14:6).
Tumblr media
Tumblr media
0 notes