Tumgik
#Jezus przychodzi do naszych trudów
Text
Wzruszające kazanie o słabości człowieka wspomaganej Bożą Miłością
Szczęść Boże. Chciałabym podzielić się treścią kazania wygłoszonego 7.07.2024r., a także fragmentem kazania z ubiegłego roku. Oba zostały wygłoszone przez ks. Patryka Banacha.
~ Łk 24:36-48 [Jezus przychodzi do Apostołów ukrywających się w Wieczerniku]
Jezus przychodzi do zalęknionych uczniów, którzy ukryli się w Wieczerniku z obawy przed prześladowaniami. Prześladowania i ataki na Kościół mocno się nasiliły. Można by powiedzieć, że są większe niż za życia i śmierci Chrystusa, tylko teraz mają charakter ukryty, „w białych rękawiczkach”. Kiedyś były bardziej publiczne. Pogarda, wyszydzanie, wyśmiewanie w szkole, w pracy. Jezus chce być z nami w tych trudnych momentach, nie zostawia nas samych. Mówi: „Odwagi! Jam zwyciężył świat” oraz „A oto Ja Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Chrystus chce przychodzić do życia każdego z nas, do naszych trudów.
~ Mt 8:23-27 [uciszenie burzy na jeziorze]
Jezus tak samo przychodzi do nas, aby uciszać burze naszych myśli, zmartwień, niepewności.
~ 2 Kor 12:5, 2 Kor 12:7-10 i Flp 1:13 [chlubienie się ze słabości, oścień św. Pawła oraz umocnienie w Chrystusie]
~ Uczniowie nie rozumieli tego, co wydarzyło się z Jezusem dlatego, że nie byli przesiąknięci Słowem Bożym. Nie czytali Prawa i Proroków. Dlatego Jezus się do nich dołączył, aby tłumaczyć im Pisma. My tak samo powinniśmy być przesiąknięci Słowem Bożym, bo można dużo wiedzieć o Jezusie, ale być daleko od Niego, bo nie chodzi o wiedzę, ale o relację z Bogiem. Sam Jezus powiedział: „Jeśli kto Mnie miłuje, będzie zachowywał Moje przykazania”. Nie trzeba czynić wielkich dzieł jak Apostołowie: wskrzeszać umarłych, uzdrawiać chorych czy wypędzać złe duchy.
Fragmencik kazania z ubiegłego roku:
~ odnośnie powołania Lewiego
Jezus przychodzi do celników, chorych, odrzuconych, zepchniętych „na margines”, uznawanych za największych grzeszników. Przychodzi do każdego z nas, choć nieraz wymaga to od nas wysiłku: tak jak Zacheusz, który wspiął się na sykomorę, gdyż był niskiego wzrostu.
Niech te fragmenty kazania i wygłoszone Słowo Boże umacniają nas na drodze kroczenia za Jezusem drogą zbawienia. Amen.
Tumblr media
Tumblr media
1 note · View note
Text
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dzisiaj chciałabym przedstawić wam to, jak Duch Boży dał mi głębiej zrozumieć fragment Ewangelii, w którym Jezus kroczy po wodzie (Mt 14,22-33). Poniżej umieszczam zdjęcie z jej treścią.
Tumblr media
Otóż, łódź, w której byli apostołowie, była oddalona od brzegu o wiele stadiów, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Nasze życia mogą przypominać ten fragment Ewangelii.
Mianowicie, kiedy oddalamy się od Boga, nie czyniąc czegoś, co jest zgodne z Jego Świętą Wolą, ale mija się z nią, zostajemy miotani przeróżnymi falami. Nie chodzi tu jedynie o morze pokus, które na nas napada, ale również o życiowe problemy, które być może chociaż się wcale nie zmieniły, nagle zaczynają mocniej dawać się nam we znaki i nas niszczyć. Wtedy przychodzi nam na pomoc Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel. Czyni On z naszym życiem coś, czego my nie rozumiemy, gdyż jest to dla nas zbyt niesamowite, by było prawdziwe. Może tu chodzić chociażby o to, że zaczynamy czuć się wypełnieni miłością, której nigdy nie doświadczyliśmy w dzieciństwie, życiu nastoletnim i być może również dorosłym. Te wszystkie mroki zostają oświetlone, a pustki wypełnione. Dzieje się to w tak niespodziewanym, beznadziejnym momencie, że nie jesteśmy nawet w stanie zrozumieć tego, co się dzieje. Spotykamy się wtedy z Bogiem, Który ma tak nieograniczoną potęgę, tak wielki majestat, że zaczynamy się lękać. Może tak się dziać również wtedy, kiedy nasze życie zaczyna się zmieniać, kiedy zaczynamy wołać do Boga. Często w taki sposób, którego byśmy się nie spodziewali.
Wszystko się zaczyna zmieniać, a my nie wiemy dlaczego tak nagle tak wiele rzeczy musimy porzucić, a tak wiele nowych możliwości przychodzi — takich, na które sami byśmy się nie zgodzili, bo wydaje nam się, że sobie nie poradzimy z tym, bo mamy wiele niepewności: czy w ogóle sobie z tym poradzimy; co pomyślą sobie o tym inni; a co jeśli te nowe życie zmarnuję?
Wtedy Jezus daje nam poznać, że nie musimy się lękać, woła do nas: „To Ja Jestem, nie bójcie się”. Zapewnia nas, że się tym zajmie, pomoże nam tak, że z Nim nie musimy się lękać niczego. Bowiem to On będzie sam działał przez nas. Pragniemy uwierzyć, ale ciężko nam zaufać. Jednakże dzięki łasce Bożej nabieramy odwagi i zgadzamy się na to, aby wola Boża wypełniała się w naszych życiach, wchodzimy w nasze powołanie. Zaczynamy już nawet opierać się na sile Jezusa, ale kiedy nadchodzą przeszkody, prześladowania czy też inne trudy, znowu popadamy w lęk.
To dlatego, że za zbytnio koncentrujemy się na tym, co możemy zrobić sami z siebie. Nie patrzymy na potęgę Jezusa, na to z jaką mocą przyszedł do naszego życia po to, aby je zmienić i jak cudownie to uczynił, lecz brakuje nam takowej refleksji. W wyniku tego znowu jak gdybyśmy wpadali w kajdany zniewolenia — powracają lęki, strach przed wypełnianiem woli Bożej, pójściem za Jezusem, bo coś nam się nie udało tak, jak tego chcieliśmy, bo może za bardzo nastawiliśmy się na to, że będzie łatwo, bez trudów, no bo wtedy kroczymy za Rękę z Jezusem, Który nas prowadzi i oświetla drogę, zapominając, że to On Jest Drogą i to na Nim powinniśmy się skupić. Skupiamy się na wynikach naszej pracy, naszych starań, opinii innych ludzi, na tym czy jesteśmy akceptowani przez otoczenie, kiedy idziemy za Najwyższym, a to znowu o wiele za dużo skupiamy się na naszych życiach, na problemach i znowu toniemy.
Widząc to, do jakiego stanu to doprowadziło, — a ten stan stał się gorszy niż poprzedni, — znowu rozpaczliwie zaczynamy wołać do Boga, aby Ten nas uratował. Wtenczas Pan Bóg Miłosierdzia znowu wyciąga Rękę, aby nas uratować, gdyż cały czas czuwa nad naszym życiem i jest gotowy nas podnieść, naprawić nasze serca zbolałe przez grzech, uleczyć zranienia spowodowane przez nas samych oraz te, które powstały w wyniku działania innych ludzi. Po raz kolejny ukazuje Swoją potęgę i miłosierdzie, kiedy czyni znowu to, co wcześniej — ratuje nas, przypominając, że nie powinniśmy wątpić, bo On ma wszystko pod kontrolą i naszym zadaniem jest zwyczajne trwanie przy Nim oraz staranie się o nawiązywanie z Nim relacji, a ogromny pokój będzie w naszych sercach tak, jak uciszył się wicher na morzu, na którym znajdowali się apostołowie.
Natomiast ludźmi siedzącymi w łodzi są ci, którzy widząc to, jak toczy się nasze życie z Jezusem u boku, oddają Mu chwałę, przyjmują Go jako Swego Zbawiciela oraz nawracają się, a Jezus zaczyna prowadzić ich do wiecznego zbawienia tak, jak to czyni w naszych życiach.
Chwała Panu, Który nieustannie z nami przebywa i sam troszczy się o wszystko nasze sprawy, a przy tym zapewnia nas, że nie mamy czego się lękać ani obawiać, bo On Jest z nami. Oto pewne fragmenty Pisma Świętego, które mi pomagają w trudnych chwilach, chwilach lęku:
† „Pan światłem i zbawieniem moim:
kogóż mam się lękać?
Pan obroną mojego życia:
przed kim mam się trwożyć?
Gdy na mnie nastają złośliwi,
by pożreć moje ciało,
wtenczas oni, wrogowie moi i nieprzyjaciele,
chwieją się i padają.
Chociażby stanął naprzeciw mnie obóz,
moje serce bać się nie będzie;
choćby wybuchła przeciw mnie wojna,
nawet wtedy będę pełen ufności.
O jedno proszę Pana,
tego poszukuję:
bym w domu Pańskim przebywał
po wszystkie dni mego życia,
abym zażywał łaskawości Pana,
stale się radował Jego świątynią.” (Ps 27,-4)
† „A oto Ja Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20).
† „Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą” (ks. Izajasza 41:10).
† „To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33).
† „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia” (2 Tm 1,7).
† „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie Moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo Jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest Moje jarzmo, a Moje brzemię lekkie” (Mt 11, 28-30).
Zostańcie z Bogiem, umiłowane dzieci Boże i pamiętajcie, że On was kocha, a zatem nie musicie się niczego obawiać ani się lękać. Wszystko jest w Jego Rękach. Czy ten, Który utrzymuje przy życiu tak wielu ludzi i zwierząt na raz oraz sprawia, że cały wszechświat funkcjonuje, nie jest w stanie zająć się naszymi problemami, które w porównaniu do utrzymywania całego wszechświata, są malutkie? On czeka na to, abyś chwycił Jego Dłoń, kiedy toniesz, aby wyciągnąć cię z wody i uratować tak, jak uczynił św. Piotrowi. Czy skorzystasz z tej szansy i ją chwycisz?
Tumblr media Tumblr media
1 note · View note
Text
Eucharystia
Cudowny dar, w którym przychodzi do nas nikt inny niż sam Bóg, sam Jezus Chrystus, Który przychodzi do nas jako Tatuś stęskniony widoku Swych umiłowanych dzieci. Pragnie dać nam pokój i oderwać nas od codziennych obowiązków i trudów, cierpień, umacniając nas Niebieskim Pokarmem, Który Jest naszą Siłą.
Na pewno wielokrotnie po dobrze przeżytej Eucharystii, czyli takiej, którą przyjmujemy z czystym sercem oraz głęboką wiarą i ufnością w to, że Chrystus Jest w Hostii, doświadczyliśmy tego, że nagle wszystko co bolesne przestało mieć jakiekolwiek znaczenie, liczyła się dla nas jedynie Jego obecność oraz wsparcie wywodzące się z głębi Jego nieskończonego miłosierdzia dla nas i całego świata. A jeśli nie, to nie martwmy się, bo jest to jeszcze przed nami.
Kiedy stajemy przed Obliczem Miłosiernego Ojca i duchowo wtulamy się w Jego Kochające Ramiona, które są dla nas zawsze otwarte, byśmy mogli znaleźć w nich ukojenie i pokrzepienie, pocieszenie na dalszą drogę życiową. Jego miłość jest tak silna i cudowna, że przenika najskrytsze tajniki naszych serc. Zatem nic dziwnego, że patrząc się na Niego, nagle czujemy poruszenie naszych serc tak silne, że ogarnia nas wzruszenie i otwieramy się na wypowiedzenie naszemu Stworzycielowi wszystkiego, o czym byśmy nigdy nikomu nie powiedzieli. Nasze słowa wypływają wtedy prosto z naszych serc w wyniku spotkania z Tym, Który nas najlepiej zna. Są to nie tylko słowa związane z tym, co nas rani, ale także związane z radosnym przekazywaniem Panu naszej miłości.
Jest to spotkanie, którego nic innego nie może przewyższyć. Nawet miliony spotkań z najbliższymi naszych serc nie są w stanie być tak owocne jak jedno, chociażby kilku sekundowe spotkanie z Bogiem. On Jest naszym Tatusiem, naszym Zbawicielem i Panem, Który zna nas o wiele lepiej niż my sami. Jego spojrzenie miłości jest w stanie wynagrodzić nam nasze zranienia oraz wypełnić pustkę serca, choćby była ona ogromna. Jedna Komunia Święta wypełnia całe nasze serca skutecznie, gdyż to miłość je ulecza. Nic nie jest w stanie odebrać nam Bożej miłości: ani głód, ani nagość, ani prześladowania, ani cierpienia, ani żadne Moce czy Zwierzchności, ani to co głębokie, ani to co szerokie, to co pełne nienawiści i ogarnia nas lękiem.
Na wszystkie nasze trudy i cierpienia lekarstwem jest Ciało i Krew Pańska. Od Niego pochodzi nasza siła i moc. Wszystko może przeminąć, ale Słowa Boże nie przeminął, One będą trwały na wieki wieczne. Każde słowo, w którym Bóg mówi nam o Swej miłości oraz zachęca do spożywania Jego Ciała i Krwi nie przeminą. Nic nie odłączy nas nigdy od Miłości Chrystusowej. Ona nas zawsze będzie otaczała, również w bardzo trudnych chwilach życiowych. Bóg Jest blisko cierpiących, sam mówi do nas wszystkich; „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28).
Są to słowa wiecznej obietnicy. Bóg zawsze będzie tu dla nas, aby nas pokrzepić, dodać wsparcia i uleczyć. „A Ja Jestem z wami aż do skończenia świata” — niech te słowa będą dla nas pociechą w każdym czasie i nieustannie napełniają nadzieją. Wpatrujmy się w Oblicze Tego, Który Jest Miłością i Miłosierdziem, i wspominajmy na Jego słowa pełne miłości, karmiąc się Słowem Bożym i samym Bogiem, oczekując zmartwychwstania i znosząc trudy aż do owego dnia. „Wiem, komu uwierzyłem i pewien jestem, że mocen jest ustrzec mój depozyt aż do owego dnia” (2 Tm 1, 12).
Kosztujmy każdego dnia tego, jak Dobry Jest Pan i napełniajmy się Jego miłością, wiarą i nadzieją. Udajmy w Jego miłosierdzie i oczekujmy spotkania z Nim każdego dnia. Amen.
Tumblr media Tumblr media
0 notes