#Nie musisz nic nikomu udowadniać
Explore tagged Tumblr posts
Text
Słowa otuchy o Miłości Bożej i odnajdywaniu swojej wartości, byciu sobą bez udowadniania czegokolwiek innym ludziom
Bardzo wartościowy wpis. Każdy człowiek może się w nim odnaleźć. Każdy z nas czasami potrzebuje usłyszeć bądź przeczytać, że nie jesteśmy sami z naszymi problemami, ale są ludzie, z którymi możemy się nimi dzielić, na których możemy polegać. To nie wstyd poprosić o pomoc ani jej szukać. To nie wstyd szukać głębi, bo kiedy na nią wypływamy, odnajdujemy prawdziwy sens naszego życia i poznajemy samych siebie. Nie musimy przed nikim udawać. Możemy swobodnie wyjść poza ramy, które stawiamy samemu sobie, które stawiają nam inni ludzie, bo to najważniejsze, jakimi Bóg nas stworzył. Ten kurs to także szansa na poznanie siebie samego w oczach Bożych i ujrzenie tego, że wystarczy być sobą, aby być zaakceptowanym, bo nie liczy się nic innego niż to, że wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. Wszyscy się gubimy, to fakt, ale mamy Boga, Który nas zawsze odnajduje, Który nas nigdy nie pozostawia w najtrudniejszych chwilach. Jest Lampą, Która oświetla najciemniejsze drogi i prowadzi do Szczęścia, i to w dodatku wiecznego. Nie obawiajmy się być sobą, ale poznając siebie, poznawajmy Boga, Który nas kocha i stworzył nas dlatego, że tego pragnął. Nikt nie stał nad nim i nie kazał mu tego czynić. On sam pokochał myśl stworzenia nas i ją zrealizował, chociaż znał wszystkie nasze błędy z przyszłości. Teraz też zna wszystkie nasze błędy, ale nie na nich Mu zależy. Widzi to, kim jesteśmy w Jego Oczach. Widzi Rany Jezusa, Które powstały po to, aby pokazać, jak bardzo jesteśmy warci. Niech nikt ani nic nigdy nie przysłania nam tej prawdy w Imię Jezusa Chrystusa. Amen. Niech ten kurs będzie szansą na poznanie siebie w Oczach Bożych, bo siebie samych prawdziwie poznajemy jedynie w świetle Prawdy, Którą jest Miłość Wieczna, czyli Bóg.
#Jezus Chrystus#Duch Święty#Bóg Ojciec Miłosierny#Trójca Przenajświętsza#chrześcijaństwo#Jesteś wartościowy#Bóg cię kocha#Zostań sobą#Nie musisz nic nikomu udowadniać#Jesteś najlepszy taki jaki jesteś#Bądź sobą#Idź za swymi marzeniami#Wypłyń na głębię#Tylko w Bogu jest Prawda#Poznają Boga poznajemy siebie samych#wiara#miłość#nadzieja#Nadzieja na lepsze jutro#Kurs Alpha#Ostrołęka#Theoforos#Wspólnota Kościoła Świętego#Miłość Boża#Bóg jest z tobą#Nie jesteś sam#Proszenie o pomoc#Gdy potrzebujesz pomocy#Gdy sobie nie radzisz Bóg cię wspiera i jest z tobą
0 notes
Text
Nie musisz nic nikomu udowadniać .
Nie proś pseudo znajomych o ich uwagę .
Jeszcze przyjdzie taki czas ,że zatęsknią za tobą ,ale Ciebie już dla nich nie będzie .
Staraj się o to szczęście,o spokój w życiu
Już za dużo się nacierpiałaś/eś .
Teraz kolej ,żeby odzyskać swoje życie i czerpać z niego jak najwięcej.
A będzie w CH*j ciężko . Wierz mi .
Będziesz płakać ,będziesz ryczeć ,ale
Będzie warto .
2 notes
·
View notes
Note
nie musisz nic nikomu udowadniać. jebać anonimkow
Idk, wkurwia mnie to po prostu xD chce zamkn��ć mu japę raz a dobrze. Taki charakter, ale już więcej nie będę odpisać na tematy mojej miłości. Będę miała ochotę to sama napisze tak, jak na dole.
#chce widziec swoje kosci#gruba szmata#gruba świnia#nie chce jesc#az do kosci#blog motylkowy#chude dziewczyny#chudnij#jestem motylkiem#lekkie motylki
5 notes
·
View notes
Text
LEKCJE JAKIE WYCIĄGNĘŁAM DLA SIEBIE Z POPRZEDNIEGO ZWIĄZKU:
1. Nie wchodź w relacje tak szybko.
Nie szukaj w popłochu. Najpierw poznaj te osobę, porozmawiaj z nią, pospotykaj się z nią. Desperacja nie jest tu dobrym doradcą. Związek nie uleczy Twoich ran i nie zaspokoi emocjonalnych braków. To musisz dać sobie sama.
2. Nie por��wnuj nikogo do swoich ex z przeszłości.
Każdy jest inny. Nie trafisz dwa razy na te sama osobę. NIGDY. Jeśli na to czekasz - please heal your trauma. Dopóki nie pogodzisz się że stratą kogoś z przeszłości, będziesz krzywdzić nie tylko siebie, ale i osobę z którą się spotykasz.
3. Nie mścij się.
To nie jest wyścig kto szybciej kogoś znajdzie. To proces. Zdrowienie po zerwaniu jest bardzo indywidualne. On może zacząć randkować po miesiącu, a Tobie może potrzeba roku, żeby się pozbierać. I to jest okej. TAKE YOUR TIME. Nie musisz nikomu niczego udowadniać. Nie musisz nikim łatać dziury po nim. Naucz się żyć sama. Tak też jest fajnie.
4. Nie dawaj "drugich" szans.
Ani żadnych kolejnych. Mimo, że to boli to najbardziej prawdopodobnym scenariuszem po kolejnej szansie będzie powtórka z rozrywki. Jeśli ktoś cię traktował źle to nadal będzie cię traktował źle. Jeśli ktoś cię nie szanował to nie zacznie szanować, zwłaszcza gdy pokazujesz mu, że ma do tego prawo dając mu setną szanse. Nie upokarzaj się.
P. S. Żadnej kolejnej nie będzie traktował lepiej.
5. Nie życz mu źle.
Nie życz mu dobrze. Idź dalej. Zapomnij. Próbowałaś jak mogłaś. Starałaś się. Przynajmniej wiesz, że zrobiłaś co w swojej mocy. Masz czyste sumienie so move on.
6. Nie krzywdź się przez to, że ktoś krzywdzi Ciebie.
On nie zrozumie. Jeśli Twoje łzy nie wzbudzają w nim ludzkich odczuć to już nic nie wzbudzi.
Kocham Cie, J.
~ yours truly, J.
2 notes
·
View notes
Text
Nikomu nic nie musisz udowadniać. Jedyną osobą której możesz coś udowodnić jesteś Ty. Udowodnij sobie że ze wszystkim dasz sobie radę.
9 notes
·
View notes
Text
“Naucz się mówić, nie, kiedy myślisz nie. Nie pędź za tłumem. Nie musisz nikomu nic udowadniać poza sobą.
Naucz się spełniać swoje marzenia. Pieniądze przychodzą i odchodzą. Trumna kieszeni nie ma.
Naucz się cieszyć, że jesteś zdrowy/zdrowa, że zdrowi są bliscy ci ludzie. Nie zawsze tak będzie.
Naucz się przepraszać, kiedy kogoś skrzywdziłeś. Naucz się, odpowiadać szacunkiem na szacunek.
Przyjaciele to ci którzy cieszą się twoimi sukcesami a ty ich.
Ceń spokój i drobne przyjemności.
To się nazywa dojrzałość.
Co masz do stracenia? Na koniec wszyscy jesteśmy równi”.
Piotr C.
8 notes
·
View notes
Quote
Jesteś wystarczający, nie musisz nic nikomu udowadniać.
Maya Angelou
30 notes
·
View notes
Text
Nikomu nic nie musisz udowadniać.
Jedyną osobą której możesz coś udowodnić jesteś Ty.
Udowodnij sobie że ze wszystkim dasz sobie radę.
10.12.2020
2 notes
·
View notes
Text
i nie potrafisz nikomu tego wytłumaczyć. że coś jest nie na miejscu. że nie ma, chociaż powinno. że nic się nie zgadza. że może to ty jesteś nie na miejscu (ale wszyscy mówią, że jesteś).
(a Warszawa zawsze wita cię deszczem. jeśli istniałoby piekło to jego materializacją byłby dworzec centralny.)
i tak bardzo cię przytłacza to poczucie, że jesteś za głupia. że nic nie wiesz. że zawsze będziesz za głupia.
(a pana z taksówki Warszawa wkurwia i mówi ci to w ramach powitania.)
ciebie w sumie też wkurwia, ale bardziej wkurwiasz sama siebie tym beznadziejnym szamotaniem się w sobie. jakby twoje życie było chodzeniem w kółko. jakbyś była jakimś starym autem, które raz na pół roku ląduje u mechanika i trzeba zostawić masę pieniędzy w warsztacie.
(pan kierowca mówi ci właśnie o samochodowych naprawach i zdaje się nie przeszkadzać mu, że gówno z tego rozumiesz. jest korek - trzeba jakoś zapełnić czas)
wszystko ci w środku drży. jesteś emocjonalnym dygotem na dwóch nogach i nie potrafisz nic z tym zrobić. możesz tylko próbować jakoś zapełnić tę pustkę i brzydzić się sama sobą. możesz tylko impulsywnie próbować czuć, zadając sobie ból. możesz tylko próbować to wszystko zgubić na kolejnej imprezie. możesz tylko próbować znaleźć spokój w innym człowieku.
(panu kierowcy możesz tylko powiedzieć „Aha, no tak”, bo przecież nie wiesz nic o samochodach.)
i tak bardzo chciałabyś w końcu przestać. w końcu poczuć że jest dobrze. że wszystko ok. że już jesteś wystarczająca i nie musisz sobie niczego udowadniać.
(w taksówce radio leci głośniej niż wcześniej. pan kierowca okazuje się fanem klubowych hitów.)
i myślisz o tym, jak bardzo nie wiesz kim jesteś. jak bardzo nie potrafisz nad tym wszystkim zapanować. że wszystko wymyka ci się z rąk. że od trzech tygodni uczelnia widuje cię sporadycznie. że wróciły dni, kiedy nie potrafisz wstać z łóżka. że od trzech tygodni nie przespałaś normalnie nocy i że dzisiaj będzie dokładnie tak samo.
(uwolniona z korka taksówka zaczyna w miarę szybkim tempem przemierzać Śródmieście.)
nie możesz się uspokoić. nie potrafisz. jesteś rozczarowaniem. nie rozumiesz dlaczego to wszystko robisz, ale nie potrafisz przestać. to był miły weekend. próbowałaś nawet jeść, ale rzygałaś każdej nocy w jej mieszkaniu. przecież nie tak to powinno wyglądać. masz szczerą nadzieję, że nie słyszała.
(wychodzisz, mówiąc kierowcy dobranoc, on życzy ci miłego wieczoru.)
twój wieczór to w zasadzie tylko herbata i papierosy, rozmowa i szybki płacz w poduszkę. nie wiesz co robić masz za dużo myśli i nie potrafisz się ich pozbyć. kolejny raz podejmujesz próbę napełnienia żołądka i kolejny raz spuszczasz jego zawartość w toalecie. tak bardzo chcesz zasnąć. tak bardzo ci czegoś brakuje.
3 notes
·
View notes
Photo
Manifest Nie musisz nikomu nic udowadniać Jesteś tym kim wiesz że jesteś Nie musisz manifestować swojej płci…
0 notes
Text
Moc odpowiedniego nastawienia, a więc wypróbowany przepis na życiówke
Jest nowa życiówka na 10 km 35:50!!! :D
W poniedziałek chciałam wstawić kilka zdjęć z niedzielnego biegu IV dycha do maratonu w Lublinie , ale coś się nie udało. Tumblr troche mi szwankuje więc dziś napiszę relację, a zdjęcia może jakoś w końcu się załadują.
Udało mi sie namówić kolegę, żeby pojechał ze mną na zawody jako towarzystwo :) Zawsze dobrze mieć kogoś na zawodach. Ma to mnóstwo plusów: dobry humor, pozytywna atmosfera przed startem, doping, zdjęcia, dodatkowa motywacja, czy nawet zajęcie kolejki do toalety na 20 min przed startem, gdy jest naprawdę olbrzymia, a Ty musisz w niej stać zamiast jak powinieneś, robić rozgrzewkę :D
Niedziela była dość chłodna, co jest dużym plusem na zawodach :) Gdy tylko weszliśmy do biura zawodów, podeszła do nas studentka i zapytała czy nie wypełnimy ankiety do pracy magisterskiej. Oczywiście się zgodziłam - kolega nie biegał więc nie mógł. Ankieta była długa i zawierała następujące pytania: 1. Jaki czas by Cię satysfakcjonował? - 35-36 2. Które miejsce open by Cię satysfakcjonowało? (W odp od - do) -od 1 do 1 3. Które miejsce w klasyf wiekowej? - od 1 do 1 4 . Które myślisz że zdobędziesz? -od 1 do 1 Potem pytania o emocje. Skala punktowa: 1- nie odczuwam 5- całkowicie się zgadzam. Wszędzie gdzie pytali o niepewność i lęk, strach przed tym że nie zdobęde miejsca, które bym chciała, niespełnieniem, wpisywałam 1. Tam gdzie była determinacja, ekscytacja, zdecydowanie i inne pisałam 5. Były też pytania czy zależy Ci na tym by być lepszym od innych, czy to jest Twój główny cel. Wpisywałam że nie. Bo moim celem w tych zawodach- adekwatnym do możliwości była życiowka przede wszystkim. 1 miejsce w drugim rzędzie.
Poza tym chce być najlepsza - kiedyś ale nie po to żeby inni byli gorsi tylko po to aby się zrealizować. Osiągnąć wszystko co się da. Wygrać dla siebie, nie dla innych. Jest w tych celach pewna rozbieżność. Ale tym co mnie motywuje jest mój rozwój. Nie chęć bycia lepszym od innych. Patrzę na cel przez wzgląd na siebie, a nie na innych. Wyznacznikiem osiągnięcia celu jest wspięcie się na szczyt moich możliwości. A nie przekroczenie możliwości kogoś. Kiedyś gdy zostanie mi zaledwie kilku zawodników do pokonania, zmienię nastawienie. Teraz jest ich zbyt dużo. Nikomu nie muszę niczego udowadniać. Tylko sobie. Są dwie drogi : 1. Chce być lepsza. 2. Chce by inni byli gorsi. Podpisuje się pod pierwszą. Dzięki temu nie tracę motywacji do sportu bo kończę AMPy na miejscu 8, a MP na 18. Nie czuję się gorsza bo inni są lepsi. Wiem że kiedyś przestaną być - czuję spokój. Mam nadzieję że rozumiecie tą różnicę. Bo zrobiłam z relacji analizę psychoanalityczną :D W każdym razie zaznaczałam wszystko tak, jak wtedy czułam. Może tak wyjaśnię : chodzi o mój rozwój, nie o czyjąś klęskę .
Pod koniec ankiety, trzeba było napisać numer startowy, a po starcie oni wpiszą obok miejsce i czas. Wtedy zaczęłam wątpić. Chciałam zwiększyć rozbieżność czasu do 37 i miejsca do 2. Kolega mi nie pozwolił. :D I dobrze. Odpowiadałaś szczerze i tak bedzie. Oddając ankietę zapytałam studentke o kierunek studiów- psychologia biznesu. O prosze, bardzo ciekawe jeśli ktoś słyszał coś o mocy nastawienia i roli jaką odgrywa pewność zwycięstwa w osiąganiu sukcesów.
Spotkaliśmy kilku znajomych i oczekiwanie na start minęło w miłej atmosferze. Na starcie miałam świetny humor. Jeden kolega chciał biec na 35:00 pytał czy to ze mną. Odpowiedziałam że nie wiem czy to ze mną. Ktoś inny pytał czy będę biegła swoje. Mówiłam że tak, a ile to będzie nie wiem :) nie czułam żadnego stresu. Trochę się wygłupialiśmy do zdjęć. Pytałam kolegi czemu przed startem wszyscy oklepują sobie nogi. - ��eby je rozgrzać dodatkowo po rozgrzewce. Stwierdziłam że teraz będę to robiła już z przekonaniem a nie dlatego że inni tak robią. Tak sobie gadaliśmy do odliczania. Jak zawsze przed startem - znak krzyża i ruszyliśmy. :D Dość szybko, ale nie za szybko. Koleżanka biegła przede mną. Wróciła z dwóch zagranicznych obozów i trenuje kilka lat więc chciałam się jej trzymać. Ostatnio wygrywałam w starciu z nią, ale po jej obozach miałam w głowie znak zapytania. Podobno jeśli twój przeciwnik zastanawia się do czego jesteś zdolny to zyskujesz nad nim pewną psychologiczną przewagę. Ale tu po obu stronach było podobnie. W każdym razie miałam zacząć w miarę spokojnie więc nie chciałam wychodzić przed nią. Nie mogłam też jej puścić, musiałam to wyśrodkować. Mogłam podziwiać jej technike- wysokie unoszenie kolan i odbicie wyglądało naprawdę dobrze. Poza tym przekładało się na szybkość. Przypominało mi też, że ja również mam podnosić kolana. 1 km minął bardzo szybko, drugi i trzeci też. Oszczędzałam się choć ciężko było mi to stwierdzić bo jednak szybkość była naprawdę niezła. Ani razu nie spojrzałam na zegarek. Trener narzekał w tamtym roku po MP że cały czas patrzę na garmina. Teraz biegłam inaczej. Nie chciałam się rozpraszać i myśleć że może trzeba szybciej biec, a może wolniej, albo “ tak szybko? Nie dam rady. Na treningach tak nie biegam, muszę wolniej. ” Cały czas trzymałam się za koleżanką. W naszej grupie biegło jeszcze 2-3 facetów więc nie mogłam się zrównać bo biegli rzędem i musiałabym lekko nadrobić trasę. Po 5 km poczułam że wciąż mam rezerwy. Odrobinę w to nie dowierzałam przez co, to uczucie osłabło. W końcu jednak uwierzyłam bo już wiedziałam że na takiej szybkości - będzie 35 jak nic. Zastrzyk motywacji. Około 6-7 km wyprzedziłam koleżankę. Myślałam że mi łatwo nie odpuści, ale jednak. Kibice krzyczeli że jestem pierwsza więc nie odwracając się, wiedziałam że koleżanka musiała zostać w tyle. Pomyślałam wtedy, że jeszcze nie jestem pierwsza. Będę mogła to powiedzieć dopiero za metą. Narazie lepiej nie spoczywać na laurach. Na ostatnim kilometrze zobaczyłam podbieg. Wydawał się dość spory. Gdy się zbliżyłam zobaczyłam że w gruncie rzeczy, jest niewielki. Nawet go nie poczułam. Chciałam pobiec szybko ostatni kilometr, ale jednak trochę się bałam puścić za szybo a potem zwolnić. W końcu- taki błąd popełniłam w Łodzi, tracąc miejsce 7. Delikatnie podkręciłam tempo. Gdy zobaczyłam metę poszłam na całość. Mój mocny finish zmotywował do szybszego tempa i walki ze mną jakiegoś mężczyznę. Nie pamiętam czy w końcu on wygrał , czy ja. Moją uwagę zwróciła biała wstęga, którą organizatorzy dla mnie rozwinęli, żebym mogła ją przeciąć jako pierwsza kobieta. Super :D Fajne uczucie. Za metą nie padłam. Oparłam się na kolanach i pochyliłam. Wyłączyłam zegarek. Pokazywał 35:54. Byłam przeszczęśliwa, ale brałam pod uwagę, że to GPS, że może być różnica miedzy czipem a GPSem. Podczas biegu słyszałam jednak jak zegarek pika jakiś czas po oznaczeniu km na trasie, więc nie traciłam nadziei :D Jakiś mężczyzna przeprowadził ze mną wywiad. Nie miałam szansy odpocząć, głos jeszcze nie wrócił do normy więc nie wiem jak ten wywiad brzmiał ;p Później po dekoracji udzieliłam drugiego wywiadu. Wtedy już zdążyłam przemyśleć trochę ten start więc mogłam powiedzieć więcej. Sprawdziłam życiowkę. Netto : 35:50, brutto 35:52 :D I tym razem nie dałam z siebie wszystkiego. Czyli stać mnie na więcej. :D Z ankiety sprawdziło się wszystko :)
3 notes
·
View notes
Quote
Ciężkie to życie, bo nastały takie czasy Pragnienie władzy i pieniędzy - gówno znaczy Masz tu wyjadaczy, którzy nie odpadli, biegli Z niejednego pieca Chada Rych ten chleb jedli Pozbądź się tej pętli co zaciska się na szyi Nie podejmuj desperackich kroków - to dla debili Wytrzymaj w ciężkiej chwili by nam udowodnić ziomuś Jeśli masz charakter to nie musisz nic nikomu Specjalnie udowadniać, to raport z tego bagna Wyczołgać się i sprawdzać, każdy dzień to jak wyzwanie Być trzeźwym, mieć pamięć i ogólne szanowanie Chada, Peja pod prąd druga część nawiązanie Jeśli chcesz to dostaniesz, bo kto szuka ten znajdzie Życie chcesz oszukać, lepiej pogrąż się w prawdzie Mówię poważnie, bo to wszystkich nas się tyczy Bo można całe życie walczyć i zostać z niczym
Peja
0 notes
Text
Nie musisz nikomu nic udowadniać. To twoje życie i możesz zaprosić do niego tych których kochasz. Masz prawo wyprosić ze swojego życia tych, którzy źle ci życzą i pomniejszają. Masz prawo dokonać wyboru jak twoje życie ma wyglądać. Dorosłeś.
0 notes
Text
“Jesteś kobietą, nie musisz biec za mężczyzną.
Ty inspirujesz, On to robi.
Twój wygląd jest tak samo dobry, jak dobrze czujesz się w swoim ciele.
Jeśli komuś nie podoba się coś w Tobie, zostaw to miejsce dla kogoś, kto doceni Twoją wartość.
Powinnaś być priorytetem, nie opcją.
Nie szukaj szczęścia w mężczyźnie, szczęście jest w Tobie.
Kariera nie zastąpi Ci rodziny.
Nie musisz nikomu niczego udowadniać... wybierz siebie.
Idealny mężczyzna to taki, który myśli, że ma idealną kobietę.
W życiu zdecydowanie czasem, musisz zrobić sobie przerwę.
Taka przerwa, kiedy tak naprawdę nic się nie dzieje, kiedy patrzysz na świat, a świat patrzy na Ciebie!”
Sześćdziesiąt Sekund
5 notes
·
View notes
Text
Masz w sobie masę zalet,
za które inny człowiek pokocha Cię bez granic.
Masz także multum wad,
dzięki którym zostaniesz znienawidzony do krwi i kości.
Nie jesteś dyrektorem marketingu,
a twoja osoba to nie produkt na sprzedaż.
Nie będziesz się nikomu reklamować.
Nie musisz nic nikomu udowadniać.
Nie jesteś nic Nikomu winien.
Zasada jest prosta,
kto ma być,
Ten Będzie.
Ludzie, którzy Cię kochają,
zawsze będą po twojej stronie.
Silny człowiek skupia się ma szczęściu.
Przymyka oko na błędy.
Wspiera w działaniu.
Podnosi po porażce.
Nieudacznicy?
Im kurwa Nigdy nie dogodzisz.
Skoro człowiek w głębi swego serca
nie lubi siebie sam to nie oczekuj,
aby polubił jakkolwiek Ciebie.
Im wiecznie coś będzie przeszkadzać.
Wytknie Ci Każdy Twój błąd.
Mało tego,
on przypomni Ci twe porażki sprzed lat.
Nigdy nie pomoże Ci w rozwoju,
bo jego zazdrość o twój lepszy dobrobyt
Nigdy mu na to nie pozwoli.
Gdy upadniesz,
nakarmi się twą porażką,
jak zwykła, ludzka hiena.
Oceń,
kto chce twego dobra.
Kto wspiera Cię w działaniach.
Kto motywuje Cię w rozwoju.
Kto czeka na twój sukces.
Kto karmi się twym szczęściem.
Trzymaj przy sobie te silne osoby,
bo wzajemna energia między wami,
zaprowadzi was na szczyt.
Inni?
Olej.
Bo choćbyś się tu zjebał na czerwono,
im i tak nie dogodzisz.
Nie jesteśmy wystarczająco dobrzy,
aby spełnić ich oczekiwania.
Choć wiesz co?
Miej to kurwa w dupie.
To Ty masz być szczęśliwy,
oraz ludzie pragnący Twego szczęścia.
Trzymaj blisko tych,
którzy skupili się na twych zaletach.
Oni zawsze pchną Cię do góry.
Ponieważ Ci skupieni na wadach,
osobiście tylko ściągną Cię na dół.
Nic nikomu nie udowadniaj.
Bo każdy i tak zobaczy tylko to,
co chce widzieć.
Jakub Łotecki
0 notes