#wrócisz
Explore tagged Tumblr posts
widevibratobitch · 11 months ago
Text
oh no its halka hours again
3 notes · View notes
kordbot · 2 years ago
Text
OH RIGHT I should make the disclaimer that today is supposed to be speak your own language day [the post I have queued just hasn't been posted yet] and I'll be participating in that so just a heads up
3 notes · View notes
tastetheoyster · 1 year ago
Text
Wróć, po prostu wróć Kubuś. Proszę Cię. Wróć, proszę.
Tęsknie, życie jest niepełne bez ciebie ale żyje. Czekam.
1 note · View note
the-road-to-dreams · 3 months ago
Text
W głębi serca mam nadzieję, że wrócisz mówiąc, że chcesz mnie na poważnie.
Ale to nie w twoim stylu…
155 & 31/08/24
156 notes · View notes
cocaineinmyblood9 · 17 days ago
Text
Gra dla zdesperowanych motylków:
(tw: samookaleczenie psychiczne, traumatyzowanie się i zakompleksienie)
Chce uprzedzić wszystkie komentarze: Nie jestem psychologiem, próbuje tego sposobu dosyć często, pomaga. Ale nie ukrywam rozpierdala, chcę po prostu jednak przestrzec, że jeśli nie jesteś na siłach żeby to robić, nie rób tego. Nie uważam, że to do końca zdrowe ale pro4n4 nie jest w ogóle zdrowa.
Mam dwa sposoby, jeden pewnie lżejszy, drugi jeśli już pierwszy ci nie pomoże.
1. Jeśli bardzo masz ochotę zjeść pewną rzecz, której nie mogłeś/mogłaś sobie odmówić, najzwyczajniej w świecie zniszcz ją, najprościej wylej na nią jakiś specyfik, nie muszę mówić że wyrzucenie do kosza w większości nie da rezultatu, nawet jak ją wyrzucisz, zgaduje że wrócisz do nią i opierdolisz z płaczem, ja ostatnio zalewam jedzenie ciągle jakimś domestosem, no, nie ukrywajmy - nie domyjesz tego. Niektórzy mogą oddać też oddać komuś innemu, albo psom, no ja niestety nie mam takiej opcji.
2. Jeśli masz już jakieś jedzenie które musisz uporczywie zjeść, to jedz przed lustrem. Nago. Największe w twoim domu - stan przed nim, rozbierz się i obserwuj jak jesz. Całe swoje ciało. Mur beton że nie spojrzesz w miskę, ale to zależy już tylko od waszej pewności siebie. Mnie pokonuje non stop.
100 notes · View notes
niejagoda · 4 months ago
Text
"nie chcę być aż tak chuda, nie chcę żeby było widać mi kości, chce być po prostu szczupła"
w takim razie wyjdz z tumblr, wyjdz z twittera, idz na terapie a potem do dietetyka i na siłownie
głodzenie się kończy się na dwa sposoby: albo schudniesz tak że twoje życie będzie zagrożone albo recovery. przymusowe czy dobrowolne, wrócisz do wagi od której zaczęłaś, albo nawet do większej
anoreksja, zaburzenia odżywiania to choroby, nie pytają o to czego chcesz i kończą się tragicznie
91 notes · View notes
skazanynakleske · 5 months ago
Text
Samookaleczanie to jedna wielka czerwona rzeka bólu, w której ludzie sami chcą utonąć. Nie ma ona jednak ani dna ani końca. Nawet jeśli złapiesz oddech to zaraz znów wrócisz pod wodę, która w końcu zaleje twoje płuca, a ty zostaniesz zapomniany.
55 notes · View notes
slowlysokitty · 17 days ago
Text
Motylkowe Tipy!
1. Spierdoliłaś i zbingowałaś? nie miej podejscia ze fuck it trudno i że juz nic z tym nie zrobisz bo jeden binge nie zrobi az tak duzo. Jezeli na nasteony dzien wrócisz do formy bedzie wporzadku
2.Czasem lepiej zjesc cos większego niż najadać sie małymi rzeczami. Przykladowo czasem zamiast zjedzenia musu cukierka i batona nisko kalorycznego i wciaz czuc ze chcesz wiecej lepiej zjesc bułke z plasterkiem szynki i ogorkiem po pierwsze nie bedzie cie ciagnac do jedzenia i dasz rade dluzej wytrzymac
3. Dostajesz jedzenie do szkoly? oddawaj koleżanką jak nie przyjmą wyrzucaj jak najwcześniej rano by przypadkiem w ciągu dnia cie nie skusiło
4. Automaty lub sklepik szkolny? NIGDY nie bierz pieniędzy do szkoły. Nie masz możliwości kupienia to nie kupisz nie ważne jak bardzo chcesz
5. Pij wode DUŻO WODY
Tumblr media
26 notes · View notes
walcz-bo-warto · 1 year ago
Text
"Nie pożegnałeś się i jakaś część mnie wierzy, że to oznacza że wrócisz."
183 notes · View notes
widevibratobitch · 2 years ago
Text
Halka brainrot continues
9 notes · View notes
22maja · 4 months ago
Text
„Boję się, że kiedyś wrócisz i wywrócisz mój świat ponownie do góry nogami.”
— 22maja
40 notes · View notes
fuckingmoonprince · 1 year ago
Text
najgorsze jest wypaść z tego rytmu, kiedy w niego wpadniesz i cały czas się trzymasz jest dobrze, ale kiedy coś cie wybije bardzo trudno jest wrócisz
Nie umiem przez to trzymać niskich limitów pilnować się i ćwiczyć, a wcześniej było przecież tak dobrze
76 notes · View notes
fluttershycloud · 5 months ago
Note
hejkaa jestem nowym motylkiem i nie wiem jak zacząć, mam 173cm wzrostu i waze 64kg (🤡💀) bardzo bym chciała schudnąć do 30/40 masz jakieś radyy?? (ps wydajesz sie być bardzo comfort person)
hejkaa, dziękuje bardzoo!! mega mi miło ^^ podsyłam mój starszy nieco zmodyfikowany post z listą w sumie wszystkich rzeczy które pomogły mi schudnąć, tylko zaznaczę, że moje odchudzanie nie jest tak szybkie, ekstramalne i drastyczne jak u większości motylków. oczywiście skoro chcesz schudnąć, to napewno zrobisz to w taki sposób jaki będzie dla Ciebie najwygodniejszy, nie będe Ci prawić kazań o głodówkach i innych rzeczach. Nie wiem ile jesz teraz, ale najlepiej obcinaj sobie kalorie powolutku aż dojdziesz do wartości limitu który chcesz mieć, żeby po prostu sie do tego przywyczaić na spokojnie
1. Zacznijmy od tego, że dla mnie najbardziej efektywny jest wysoki limit - jem maksymalnie 1400 kalorii, ćwicząc przy tym. Wiele osób ma do mnie o to problem i twierdzi, że nie mam zaburzeń odżywiania jedząc tyle, ale czy mnie to obchodzi? Nie bardzo, bo to wciąż działa i chudnę. Wiadomo kto co woli, ale z większym limitem łatwiej jest żyć normalniej, mając siłe na codziennie czynności, ćwiczenia i wszystko inne. Mniej negatywnych efektów odchudzania, mniej napadów. Minusem jest to że proces odchudzania oczywiście trwa dłużej, ale szczerze to jak byłam na dietach 500 kalorii to potem już tego nie wytrzymywałam i miałam efekt jojo, myślę że sporo osób tego doświadczyło. Wiem, że to trudne jeść więcej i można mieć wyrzuty sumienia, ale po prostu ja to lubię 😭
2. Zaprzestanie codziennego ważenia się. Numerki jakie widziałam na wadze rano były wyznacznikiem mojego jedzenia w ciągu dnia. Jeżeli waga wzrosła, stwierdzałam - pierdolę to i tak nigdy nie schudnę i żarłam więcej. Jeżeli spadała, uznawałam, że mogę zjeść więcej, bo mi sie należy. Z kolei zatrzymanie jej wywoływało u mnie smutek i brak wiary w schudnięcie co też prowadziło do odstępstwa od diety. Waga człowieka sie waha, zatrzymuje i jest to normalne. Dosłownie nie ma sensu w codziennym ważeniu się, lepiej robić to raz na dwa tygodnie/tydzień
3. Ćwiczenia dopasowane do siebie. Jeżeli nie będą one dla Ciebie przejemne, to jak długo uda Ci sie je wykonywać regularnie? Ile to razy uznawałam, że codziennie będe robić treningi z youtube i polegałam? Wiele. Dla mnie taniec i kroki, czy to w terenie czy na bieżni okazały sie efektywne. Nie trzeba tego robić codziennie, kilka razy w tygodniu jest okej. Jeżeli wcześniej nie ćwiczyłaś, to warto zacząć od po prostu spacerów, jezeli są dlugie to sporo spalają, a można sobie przy nich słuchać muzyki
4. Woda, woda, woda. Ważne jest, żeby pić odpowiednią jej ilość. Oklepane powiedzenie, ale tak jest prawda. Polecam też herbatę zieloną. Oczywiscie niezdrowe jest picie za duzo, myślę że takie 2 litry będą git, wiadomo nie kazdy potrzebuje tyle samo plynow
5. Fajnie jest wprowadzić post przerywany, mi to pomogło. Polega to na tym, że je sie tylko w określonym czasie dnia np. podczas 8 godzin, czyli jem od 10 do 18
6. Jedzenia nie dzieli sie na złe czy dobre. Jeżeli masz ochotę na czekoladę, to nic sie nie stanie jeżeli zjesz jej kostkę. Tyje sie od nadwyżki kalorycznej, a nie od specyficznych produktów. Całkowite wykluczenie lubianych przez siebie produktów, może prowadzić do tego, że jeżeli dostaniesz je w swoje ręce to sie po prostu obeżresz i tyle
7. Jeżeli sie obeżresz, wybacz sobie i idź dalej do przodu. Każdemu sie to zdarza, mnie też. Nieważne jak wielkie są wyrzuty po tym, jeden dzień nadwyżki kalorycznej nie sprawi, że przytyjesz. "Ale rano waga mi podrosła" No tak, bo to jedzenie jest w tobie razem z wodą. Samo zleci jeżeli wrócisz do swojego normalnego trybu życia, nie trzeba sie katować. Jesteśmy tylko ludźmi, napad to nic dziwnego. Odchudzanie to żmudny proces, trzeba mieć do tego cierpliwość
8. Dzień dla metabolizmu. Zwyczajny dzień, w którym je sie więcej np. twoje zapotrzebowanie kaloryczne. Niektórzy ich nie stosują, niektórzy robią taki dzień raz na dwa tygodnie, albo nawet raz na miesiąc. Moim zdaniem fajnie jest to wprowadzić, obniża ryzyko napadu i pobudza metabolizm
9. Jedzenie objętościowe. 1000 kalorii pożywnego jedzenia nie jest równe 1000 kalorii totalnego dziadostwa, które jest dobre, ale sie nim nie najesz. Lepiej zjesć więcej niskokalorycznych produktów niż paczkę czipsów. Nie jest sie głodnym i jest po prostu łatwiej
Myślę, że to na tyle, te rzeczy bardzo mi pomogły!! Mam nadzieję, że coś z tego sie okaże pomocne, trzymaj się tam i powodzenia :D Zdrówka, wybacz że taki długi post mi wyszedł
26 notes · View notes
szkieletzeskrzydlami · 5 months ago
Text
Wyobraź sobie że gdy wrócisz do szkoły będziesz najchudsza ze wszystkich...
wyobraź sobie bo jeżeli będziesz tyle wpierdalac to możesz pomarzyć.
20 notes · View notes
palpitacjauczuc · 1 year ago
Text
I gdy tu wrócisz przytulę Cię mocno, nawet jak tonę we łzach, nawet jak o mnie tak źle myślisz siostro
90 notes · View notes
uwiklana-blog · 2 months ago
Text
Gdybym tylko mogła cofnąć czas...
Wróciłabym do roku 2018 i powiedziała sobie nie wierz im że możesz jeść co i ile chcesz bo wpadnesz s kompulsy albo bulimię i wrócisz do swojego sw.
I tak się właśnie stało I weź teraz zrzuć te 40 kg od nowa
12 notes · View notes