#to nawet nie to imię
Explore tagged Tumblr posts
Text
#nie mam żadnej konkretnej myśli w głowie#oni po prostu jakoś powstali#w dodatku bogdan brzmi źle#to nawet nie to imię#trylogia#potop#potop patodeweloperka au
51 notes
·
View notes
Text
stary: być może w październiku będziemy mieć nowego pieska, ale jeszcze nie jest to potwierdzone na 100 procent
ja:
#ps nie umiem pisac po polsku#powinno byc imiona zamiast imienia LMAO#istg wydziedziczy mnie ten typ kiedyś#spam jaki mu robie powinien być karalny ALE#imagine dać pieskowi takie fajne imię#ja jestem najbardziej za dolą albo zorzą#no który piesek się tak nazywa hmmmm#i jakie znaczenia fajne#polskie takie#dosłownie nawet już z typem nie mieszkam ale i WILL have my 5 groszy in that discussion#polski tumblr#polish posting#mitologia#mitologia słowiańska#polish tumblr#polblr#moira speaks#polish stuff
26 notes
·
View notes
Text
KILL KILL KILL KILL DIE DIE DIE DIE DIE DIE
#julek mówi#kochanie oni nie zasługują żeby mieć twoje imię w ustach i nigdy na to nie zasługiwali#I W TYCH ARTYKUŁACH ZAWSZE UŻYWAJĄ JAKO KSAWERY ZDJĘCIA KLARY??????? RAZ WIDZIAŁEM NAWET CELINĘ???? AAAAAA
7 notes
·
View notes
Text
Czy oni są razem czy to jednorazowa akcja była bo od wtedy nie pojawili się razem w odcinku no więc w scenie też nie i żadne o drugim też nie wspomniało więc jak jest no ja chcę wiedzieć
#na dobre i na złe#tadek x oliwia#oliwia x tadek#tadek i oliwia#oliwia i tadek#tadeusz borucki#oliwia liszkowska#tbf ona się pojawiła tylko na chwilę wprosić się na asystowanie falkowiczowi#a on był tylko side kickiem barta w tym odcinku w którym się ostatnio pojawił#...also przez to że ona ma na imię oliwia i teraz wspomniałam o falkowiczu to przypomina mi się inna rzecz z zupełnie innej beczki#pod tytułem czemu falkowicz już od dawna nie wspomina o bratanku like nie wiem nawet nie mówił żeby był na kinder ballu u jego syna#czy oliwia z nim gdzieś wyjechała czy co#znaczy zapewne zastanawiam się nad tym też dlatego że ostatnio robiłam rewatch i screenshoty z odcinka ze śmiercią adama i odcinka potem#z 'będę cię kochał za niego' though tbf oliwia w którymś odcinku wyraźnie powiedziała coś o znaczeniu 'nie jesteś jego ojcem nie zachowuj#się jakbyś był'#no i jeszcze w jakimś odcinku niedawno był pacjent dziecko o imieniu józio więc#ale wracając do tego o czym zrobiłam posta hmm następne dwa odcinki tadka chyba będzie dużo/będzie dużo mowy o nim to może coś się dowiem#w sumie biorąc pod uwagę że to się stało dosłownie dlatego że się z niego nabijała że jest 'miłym chłopcem' to może nie powinno być#nic więcej#...no ale jest a ona go chciała wcześniej#'czyli tadek jest wolny?'#also czy ona prosiła tomaszka żeby jej pomógł zdobyć tadka bo jego mówienie tadkowi że widział begera i glorię oraz zjedzenie tadkowi zupy#sugerowanie że jest popychadłem po tym jak ona sugerowała to samo jest trochę podejrzane
0 notes
Text
a z rzeczy kurwa śmiesznych rozmawiam na uczelni ze znajomymi o imionach i innych takich (nie jestem wyoutowany do nich ani nic mam relatywnie wysrane) podczas pracy grupowej i facet z naszego roku który po prostu się do nas dosiadł wtrącił się do naszej rozmowy by powiedzieć mi że nie chce mnie obrazić ale bardzo nie lubi mojego (legalnego) imienia. jakby XD boże on tego nie powiedział na głos ale ja wiem 100% po jego niesamowitych opiniach na temat wszystkiego że to dlatego że moje legalne imię jest generalnie wschodnio słowiańskie. myślałem że się zesram w każdym razie powiedziałem mu że wypada się zastanowić zanim coś się powie bo to było niemiłe i nie jesteśmy kolegami by tak ze sobą rozmawiać a on mi tylko powiedział że "znamy się wystarczająco" i mnie nawet po ludzku nie przeprosił nie wiem kurwa xd oni ich w laboratoriach hodują. na zdjęciu tabliczka klinowa jaką zrobiłem na zajęciach
#jakby nie jest mi przykro ani nic + wolę by losowo zaczepiali mnie o takie gówno niż faktycznych ukraińców na uczelni#ale kurwa xd tego jeszcze nie grali
104 notes
·
View notes
Text
Hej mam na imię Anastazja i chciałabym żebyscie poznali moją historię z ed od zawsze byłam gruba i większa dużo osób się przez to wyśmiewało ze mnie albo co najgorsze jak się z kimś zadawałam i kłóciłam to mnie wyzywali za wagę a więc strasznie się bałam kłócić z kimś i unikałam konfliktów żeby nie usłyszeć że wyglądam jak świnia moje unikanie posiłków zaczęło się w 2022 pierw nie jadłam 1-2dni przed dniem gdzie miałam ubierać coś obcisłego potem było to luźne jadłam tylko o 15 codziennie obiad po szkole i to wszystko potem mocniej zaczęło się we wakacje 2023 starałam się długo nie jeść pamiętam moje początki jak się cieszyłam że nie jadłam nic 48h potem poznałam mojego chłopaka i moje problemy ustały i wyglądałam okropnie potem w czerwcu zerwaliśmy i na początku straciłam apetyt i nie jadłam nic 6dni to był mój wtedy najdłuższy rekord no i we wakacje najbardziej się zaczęło we wakacje schudłam 15kg teraz mam najmocniejsze ed staram się nie jeść najdłużej jak potrafię nie jem nic przez całe tygodnie i nawet dłużej jestem z siebie dumna gdzie doszłam i że potrafię tyle wytrzymać teraz każdy mi mówi że mam figurę marzeń że jestem chudziutka i śliczna tak chciałabym to widzieć ale w lustrze widzę tylko ulana świnie a więc to moja historia chudziutkiej nocy motylki🦋🦋
#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#tw ed ana#bede motylkiem#jestem motylkiem#lekkie motylki#az do kosci#gruba szmata#motyl#motylki any#tw ana bløg#tw ana rant#anadiet#anoreksik#anor3c1a#nie chce być gruba
50 notes
·
View notes
Note
Hej. Opowiesz coś więcej o postaci?
﹒ㄑ⠀hastur, w moim pierwotnym zamyśle, jest mrocznym bytem, który pojawia się w okolicach centrum miasteczka oraz domu kolonialnego. nikt nie jest w stanie oszacować czasu, w którym ta istota zaczęła nawiedzać mieszkańców Fromville ani jakie są jej prawdziwe intencje. wiadomo jednak, że ta owiana chłodem postać budzi ciarki grozy już od chwili, gdy zauważy się ją w świetle blasku księżyca. nie należy on jednak do grona nocnych kreatur, które nawiedzają ocalałych, zachęcając ich do otworzenia drzwi i okrutnego pożegnania się z życiem. jade podejrzewa, że znalezione przez niego stare zapiski pozwolą mu rozszyfrować zagadkę wabiącej uwagę istoty... w końcu, jak uważa, poznał już jej imię.
W głowach ludzi rodzą się więc pytania: czego chce ten potwór? jaki gatunek reprezentuje?, a nawet: czy sekret, skrywany przez niego, pozwoli ocalić przybyłych do miasta i na zawsze uwolnić ich z pułapki tego przeklętego miejsca?
26 notes
·
View notes
Text
Going live!
A very short visual novel that reminds you about reading trigger warnings.
It’s a game that you can play in bowser and it’s completly free (well, like most of games I play…).
You only have one male love intrest, but what an amazing man he is! Zilas, aspiring idol, streamer and most importantly – your boyfriend. He will do everything in his power to make sure you both get a happy ending together.
The game is fully voiced with even narrator having it’s own voice, but if you want you can turn off every voice in this game.
We don’t see how MC looks like and you can chooose your name and pronouns (you also get to choose your usernames!).
Unfortunetly there is no skip or save option, but the game is so short that it isn’t a big issue (it also let’s you to listen to this amazing voice acting).
The game has two ending and one special scene/ending scene that you get after seeing all endings. There are plans to make more (even game suggest it) but it entirely depends on how this game will be recieved. Another reason to recommend this game to You. 😉
As I said in the beggining – before you play, read the trigger warnings, it’s really importnat if there are stuff you are sensitive to/you are not sure how much you can handle.
Zilas will make you feel the butterflies, but right after you will cry.
---
Bardzo krótka powieść wizualna (bardzo podobna mi się to tłumaczenie), która przypomni ci o dokładnym czytaniu ostrzeżeń.
Jest to gra, w którą można grać w przeglądarce i jest całkowicie za darmo (cóż, jak większość gier, w które gram…).
W grze jest tylko jeden wybranek serca płci męskiej, ale cóż za niesamowity mężczyzna z niego jest! Zilas, aspirujący celebryta, streamer, a co najważniejsze – Twój chłopak. Zrobi wszystko co w jego mocy abyście dostali wasze wspólne dobre zakończenie.
W grze każda postać dostała swojego aktora głosowego, nawet narrator, ale każdy z tych głosów można bezproblemowo wyłączyć w ustawieniach.
Nie widzimy jak wygląda protagoniszcze i możemy wybrać własne imię oraz zaimki (wybieramy także nasze własne nazwy użytnikownika!).
Niestety gra nie posiada żadnego przycisku pominięcia czy zapisu, ale na całe szczęście jest na tyle krótka, że nie nie jest to dużym problemem (pozwala to też na posłuchanie niesmowitych aktorów głosowych).
Gra posiada dwa zakończenia oraz jedną specjalną scenę/zakończenie, które otrzymujesz po zobaczeniu dwóch pozostałych zakończeń. Są również plany na zrobienie większej ilości zakończeń (nawet sama gra to sugeruje) jednak to całkowicie zależy od tego jak ta gra się przyjmie. Kolejny powód, żeby polecić tę grę wam. 😉
Tak jak powiedziałom na początku – zanim zaczniesz grać przeczytaj dokładnie ostrzeżenie, to bardzo ważne jeżeli są jakieś tematy, na które jesteś szczególnie wrażliwe/tematy, na które nie będziesz w stanie patrzeć.
Zilas sprawi, że poczujesz motylki w brzuchu, ale zaraz potem będziesz płakać.
84 notes
·
View notes
Text
ೄྀ࿐ ˊˎ-
˗ˏˋ środa, 12 grudnia, 2024 ´ˎ˗
Dzisiaj postaram się krótko, bo naprawdę nie mam na nic siły, fizycznie, bo psychicznie jest w miarę stabilnie.
Dzisiaj zjadłam 9 pierogów, jogurt, 60g paluszków solonych i malutkie jabłko, wypiłam też witaminę C (obrzydliwa jest).
Oczywiście nie obyło się bez pieprzonego dulcobisu. Naprawdę staram się brać go jak najmniej… jeszcze do niedawna potrafiłam brać 6 tabletek w tygodniu (brałam po 3 na raz), teraz wzięłam dwie, ale to po raz pierwszy.
Wiem, że to skrajnie nieodpowiedzialne, no tak… ale no cóż ja poradzę, że nie umiem inaczej. To tak trochę jakby powiedzieć uzależnionemu, żeby nie brał tego, co bierze, ponieważ bądź co bądź mogę powiedzieć, że powoli znów się uzależniałam od tego gówna, chociaż teraz staram się jak najmniej.
Dzień dzisiaj w miarę udany, nie ukrywam, mogło być lepiej.
M odezwał się po tygodniu SZOK!!! W końcu się doczekałam czegokolwiek. Tzn… ja nawet nie czekałam na wiadomości. Tak dzisiaj o nim myślałam, ale nie wiedziałam, że do mnie napisze.
Pobrałam dzisiaj Boo, te całą apkę do poznawania ludzi, tudzież randkową, jak zwał tak zwał. Poznałam jednego gościa, który mieszka niedaleko mnie i fajny flow nam się udało złapać.
Ogólnie byłam mega sceptyczna co do aplikacji stricte randkowych, ale… może to wcale nie jest aż takie złe. Nie wiem, dla mnie to jakoś uwłaczające. Nie wiem czemu… nie oceniam też innych ludzi przez pryzmat tego, wiadomo, jak ktoś lubi używać to nie mnie oceniać, tym bardziej, że teraz sama korzystam.
Gość ogólnie rok starszy ode mnie, całkiem fajnie gadka leciała. Wydaje się spoko materiałem na ziomka do wychodzenia na jakieś piwko czy w ogóle na jakikolwiek meet up. Wiadomo, nie nastawiam się na bóg wie co, bo to bez sensu, już raz tak było i co? Teraz tkwię w czymś co nawet nie wiem czym jest tak for real, dla mnie dziwna relacja, mimo, że dalej go lubię.
Anyways, gość mówił, że możemy w weekend wyskoczyć na jakieś piwko, żeby się spotkać, pogadać, powymieniać etc. W sumie… czemu nie? W końcu to nie ktoś, kto przyjeżdża do mnie z drugiego końca polski.
Jutro mamy obgadać to, co jak i gdzie. Mam nadzieję, że wypali i będę zmuszona wyjść z domu w końcu. Moja matka też nie może mnie wiecznie trzymać w domu. Z resztą, ja z alkoholem jestem bardzo ostrożna, bo wiem jak to się u mnie kończy. Włącza się tryb samolotowy mojego umysłu i odcięcie, jestem w siódmym niebie i mogę zdobywać kurwa mac góry.
Poznałam też innego gościa, też ma na imię tak samo jak M i trochę śmieszne to jest tbh… nie wiem czemu, ale cóż… tak… jest taki grzeczniaczek… jak D, tak samo mam wrażenie. Tzn, przypomina mi go wizualnie, ale takie misiaczki w garniturkach to nie dla mnie… ;/
Also, odbiegając od tematu, dziękuję @miss-howletts za wydanie opinii na temat tych batoników, może się skuszę i kupię je następnym razem jak będę w rossku.
Po trzykrotnym sraniu w ciągu dnia po zjedzeniu ważę 64.9, czyli waga spadła, bo ważyłam 65.3 jak się ważyłam po południu.
Jutro też wrzucę coś na ząb, zwiększę limity i nie będę nakładała na siebie takiej presji, ponieważ mi to nie służy, a na siłę chciałam wyżyć na 500 kaloriach, gdzie średnio spożywam 800 dziennie.
Chciałabym się też pochwalić!!!
#bede motylkiem#będę motylkiem#b─öd─ö motylkiem#chce byc chudy#chce byc idealna#chce byc lekka jak motylek#chce byc perfekcyjna#chce byc piekna#chce być piękna#chce być szczupła#chudej nocy motylki#blogi motylkowe#lekkie motylki#motylki blog#motylki any#jestem motylkiem#motylki w brzuchu#chude motyle#chce czuc kosci#chce schudnąć#chce schudnac#chce byc szczupla#chce widziec swoje kosci#chcę być lekka#chcę widzieć swoje kości#nie chce być gruba#nie chce jesc#nie chce jeść#nie bede jesc#nie jestem glodna
21 notes
·
View notes
Text
Stęskniłem się za wstawianiem tu postów Nie chciało mi się przez ten czas miałem wrażenie, że nie mam nic ciekawego do podzielenia się tu z wami
Także tak.. Miałem iść do pracy w te święta siła wyższa zadecydowała, że mam siedzieć na dupie w domu Rozchorowałem się Zaczęło się od bólu gardła, który zignorowałem Parę dni później dopadł mnie katary w robocie non stop kichałem smarkał em miałem dreszcze, było mi zimno mimo, że tego dnia było ciepło na polu
Jak sprzątałem pety w ten dzień to jakiś typ mnie zaczepił,, nie za zimno ci? " ja tylko się spojżałem na niego, wkurwiony i polazłem dalej Wypalili pety ale nie rzucili gdzieś na parking jeden mi dorzucił do szufelki ehhh
Jakoś przetrwałem
Miałem iść następnego w pon do roboty Mama jednak widziała, ze źle się czułem i powiedziała, żebym szedł do lekarza Nie wiem czemu ale sie zdziwiłem xd,, przesz nic mi się nie dzieje.. " no ale polazłem Ciesze się w sumie, że dostałem zwolnienie do niedzieli Stresowałem się cały miesiąc tym czy będę miał jak dojechać do pracy
Wieczorami oglądałem z braćmi awatara Spędzając czas w pokoju brata (tego od nark0) zaniepokoiło mnie to, że wchodzi na stronę zakładów bukmacherskich STS, od razu zaświeciła mi się czerwona lampka w głowie, neurony się połączyły xd Pisałem tu, że on ma długi i to dość spore.. Tak sobie myślę czy czasem spora część kasy, którą stracił nie jest z powodowane właśnie tym Uzależnieni, którzy nie korzystają z dalszej pomocy często szukają zamienników i mój brat możliwe, że poszedł w stronę hazardu
A tak to spoko jako, że miałem wolne to mogłem iść w czwartek do terapeutki idk czemu ale jak usłyszałem pomoc psychologiczna to skojarzyło mi się z wizytami u psychologa szkolnego xd
Lubię ją i fajnie mi się z nią gada Mogę wkoncu więcej mowic o moich relacjach.. Wgl o moim życiu, traumach itd Ciesze się, że ona akceptuje mnie takim jakim jestem (trans) nie spodziewałem się, że będzie zadawać mi pytania o to np jak to wpływa na mnie Myslalem skończy się na tym, że powiem okej i dobra jest, koniec tematu, jak na terapii leczenia uzależnień xd No ale się cieszę z drugiej strony było mi ciężko powiedzieć coś więcej na ten temat
Wiedziałem że spyta się o moje długie włosy xd wiem, że one mi nie pomagają jeśli chodzi o passing i jest 100% prawdopodobieństwo przez to, że będę misgenderowany Odpowiedziałem, że mi się podobają takie i wyglądam lepiej w nich i że jak miałem krótkie włosy to i tak nie byłem zadowolony z tego jak wyglądam i fiksowałem się na punkcie wszystkiego Mam baby face jestem niski itp.. No to dlaczego miałbym przejmować się stereotypami, oczekiwaniami wobec facetów, skoro nawet nie mogę im dorównać bo nie jestem na testo Nie przeskoczę tego nie ważne jakbym się starał
Mimo tego ludzie, których znam mnie nie misgenderują (poza rodziną muszą się przyzwyczaić) jak poznaje kogoś nowego na meetingu, powiem swoje imię najwyżej spytają ile mam lat ale nie mówię, że jestem trans Chce być lubiany za to jaką jestem osobą a też nie chce budować przyjaźni z 50 letnimi alkoholikami 😬
To ze inni mają wyjebane czemu jestem typem a wyglądam babsko i jak dziecko daje mi komfort jakiś Zawsze się bałem ze nawet jak będę ileś czasu na testo to nigdy nie będę wyglądał męsko i będę musiał zawsze usprawiedliwiać swój wygląd, tłumaczyć się, będę obiektem kpin, ludzie będą chujami dla mnie
Przestałem się aż tak bardzo skupiać na tym jak inni mnie odbierają Ja się chce czuć w tym ciele dobrze i inni nie mają prawa mi wtłacza" swojej fizji tego jak facet powinien wyglądać Mnóstwo facetów ma długie włosy przecież xd
Staram się nie myśleć o mojej gender dysforii ignorować jej istnienie Nie powiedziałem terapeutce o tym, że chce się głodzić przez to, ani o tym ze nie mogę na siebie patrzeć ani o tym jak nie komfortowo się czuje teraz gdy przytylem a babskie "atrybuty" tłuszcz podkreślił
Naszczescie przywyklem do mis generowania przez obce osoby Jest to niekomfortowe ale wiem jak wyglądam Ludzie nie wiedzą i z kąd mają wiedzieć ani nie muszą Ja też nie czuje potrzeby każdą obcą osobe wyprowadzić z błędu
Nie mówiłem też o tym, ze w pracy nie potrafię nawiązać znajomości bo jestem trans i nie wyobrażam sobie udawać kobietę i budować na tym jakieś relacje Ide do roboty by zarobić a nie by szukać przyjaciół
Choć z drugiej strony są osoby, które lubię i chciałbym je lepiej poznać Kiedy czuje się przy nich komfortowo muszę się pilnować by nie mówić w formie męskiej Boje się że stracę pracę Nie jestem na testo i mogę se tym zaszkodzić tylko
Także to tyle z nowości u mnie
#blogi motylkowe#gruba świnia#gruba szmata#chce byc lekka jak motylek#blog motylkowy#jestem gruba#grubasek#chude jest piękne#grubaska#motylki blog
56 notes
·
View notes
Text
ostatnio zastanawiałam się:
czego najbardziej nienawidzę w relacjach?
długo nie mogłam znaleźć odpowiedzi.
kojarzycie ten moment, kiedy ktoś jest wam zupełnie obcy i mijacie się bez słowa? znacie jego imię/naziwsko, czasem nawet wiecie skąd jest i ile ma lat. nic poza tym.
nagle coś się zmienia. poznajecie się i po jakimś czasie jesteście już sobie bliscy. teraz mijając się nie ma opcji, abyście przeszli obok siebie obojętnie. witacie się uściskiem dłoni? może przytuleniem? a może to coś więcej i całujecie się z namiętnością?
i nagle to znika. wasze drogi się rozchodzą i nie ważne czy była w tym czyjaś wina, bo nawet jeśli nie zakończyliście znajomości w kłótni, to i tak zawsze wygląda to podobnie.
znów jesteście obcy. może tylko bogatsi o te parę wspomnień. I tak jak kiedyś napisała Szymborska mijacie się jak obcy, bez gestu i bez słowa, zapominając, że przez krótki czas kochaliście się na zawsze.
tego właśnie nienawidzę w relacjach.
#love#cytat#cytat po polsku#cytaty#smutny cytat#inspirational quotes#life quotes#love quotes#quotes#romance quotes#szymborska#nienawidzę#relacje#lost#strangers#obcy
36 notes
·
View notes
Text
środa 07/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 1850 kcal
środa to taki specyficzny dzień tygodnia, jedyny w którym pozwalam sobie nie ćwiczyć i zawsze wydaje mi się jakby przez to trwał 34 godziny XD z samego rana skoczyłam do biblioteki z zamiarem wypożyczenia i zaczęcia czytania lalki której nie zdążyliśmy przeczytać w zeszłym roku szkolnym. bibliotekarka próbowała wepchnąć mi jakieś książki "dla młodzieży" bogowie nie tknęłabym tego nawet jakby mi zapłacili same romansidła z fabułą hej jestem X mieszkam w USA (ofc) podoba mi się jack/zack/max/*wstaw jakiekolwiek inne *cool* imię a na okładkach zdjęcia dziewczyn wyglądające jak z podręczników do angielskiego, ubranych zgodnie z modą 2014 (prawdopodobnie to rok wydania tych książek ale nie wiem, nie sprawdzałam) powiedziałam zatem że nieeee ja muszę lalkę czytać nie mam czasu na nic innego. wydanie jakie dostalam dosłownie rozpada się w rękach, zaproponowała że przywiezie mi nowsze z innej biblioteki w której pracuje i to z opracowaniem więc w poniedziałek będę musiała przejść się ponownie.
w chuj myślałam o jedzeniu. cały dzie��. o 14 już odliczałam z zegarkiem w łapie do co najmniej godziny 18 aby móc zjeść kolejny posiłek i myślałam że mnie kurwica strzeli, postanowiłam się czymś zająć i trawę skosiłam. upociłam się jak szczur, zmęczyłam jak po treningu i skończyłam o 17 mniej więcej. już mi się nie chciało do tej 18 czekać, zjadłam owsiankę i dalej byłam masakrycznie głodna. zjadłam dwa wafle ryżowe i szok dalej mnie trzymało. napiłam się herbaty, uznałam że zmienię poszewki i pościel (syzyfowa jebana praca nienawidze tego robić) i dopiero po tym zjem kolejny posiłek który miał prawie tyle kalorii co połowa mojego limitu 😃 ale było to jedyne na co naprawdę miałam ochotę. w międzyczasie oczywiście była krótka afera z moim bratem bo moja mama śmiała poprosić go by wykosił jeden zostawiony przeze mnie kawałek trawy w który bardzo ciężko wjechać kosiarką taką pchaną a on jedyny umie używać tej takiej ręcznej (?) coś tam burczał że on do pracy chodzi i to jego typowe pierdolenie na co moja mama bardzo słusznie powiedziała coś w stylu "czy to kurwa moja wina że ty tam chodzić musisz?" nie pamiętam dokładnie.
mój mózg myślał sobie jeszcze hehe 1800 kcal masz zjedzonych może zjedz tego batonika równo 2000 będzie ale nie, bolała mnie głowa i po prostu poscrollowałam pinteresta z herbatą. także dzisiaj nie był to napad na co najlepszym dowodem jest to że mój brzuch wygląda normalnie, nie jest wydęty bo zjadłam normalny posiłek w normalnej ilości, tyle że poza limitem. nie będę nadwyżki odejmować od jutra bo by wyszło na to że muszę zjeść 600 kcal a ja już odzwyczaiłam się od takich ilości, postaram się jednak bardziej dążyć do jedzenie 1100 zamiast 1200 aby mi się wyrównało w perspektywie kilku dni.
teraz dochodzi 21, kończę pisać tego posta i na szczęście nie muszę robić ćwiczeń więc obejrzę jakiś film i jeszcze chwilę posiedzę na pintereście 🫶🏼 pinterest>>jakakolwiek inna aplikacja
#chce byc idealna#chude jest piękne#chudosc#odchudzanie#nie chce jesc#podsumowamie#kartka z pamietnika
27 notes
·
View notes
Text
Zadano pytanie dzieciom w wieku od 4 do 8 lat:
„Co oznacza miłość?”
Oto ich odpowiedzi:
„Gdy ktoś Cię kocha, sposób w jaki wypowiada Twoje imię jest inny. Po prostu wiesz, że Twoje imię jest w jego ustach bezpieczne.”
Billy –4 lata
„Miłość jest wtedy gdy wychodzicie razem na kolację i oddajesz temu komuś większość swoich frytek bez żądania by oddał Ci swoje.”
Chrissy –lat 6
„Miłość to, to co sprawia, że się uśmiechasz gdy jesteś zmęczony.”
Terri –4 lata
„Miłość jest wtedy, gdy moja mama robi kawę dla mojego taty i bierze łyka zanim mu ją da, by sprawdzić czy dobrze smakuje.”
Danny –lat 7
„Miłość jest gdy mówisz facetowi, że podoba Ci się jego koszulka, a on nosi ją potem codziennie.”
Noelle –lat 7
„Gdy moja babcia dostała zapalenia stawów nie mogła więcej się schylać i malować sobie paznokci u nóg.
Więc mój dziadek robi to za nią przez cały czas, nawet gdy jego ręce też dostały zapalenia stawów… To jest miłość.”
Rebecca –8 lat
„Miłość jest wtedy, gdy pani widzi pana śmierdzącego i spoconego, i wciąż mówi, że jest przystojniejszy niż Brad Pitt.”
Chris –lat 7
„Miłość jest wtedy, gdy Twój piesek liże Cię po twarzy nawet jeśli zostawiłeś go na cały dzień samego w domu.”
Mary Ann –4 lata
„Miłość jest wtedy, gdy mama widzi tatę na toalecie i nie uważa, że to ohydne.”
Mark –lat 6
„Naprawdę nie powinieneś mówić „Kocham Cię” jeśli tak nie myślisz. Ale jeśli tak myślisz, powinieneś mówić to często. Ludzie o tym zapominają.”
Jessica –lat 8
Zwycięzcą jest 4-latek, którego sąsiadem jest starszy pan, który niedawno stracił żonę.
Widząc jak straszy pan płacze, maluch poszedł do jego ogrodu, wspiął mu się na kolana i po prostu tam siedział.
Gdy jego mama zapytała co powiedział sąsiadowi, maluch odpowiedział:
„Nic, po prostu pomogłem mu płakać."
~ autor nieznany
#milosc#samotność#cierpienie#miłość#terapia#kocham ją#brak chęci do życia#cytaty#cytat#kocham cię#zle mysli#uczucia#brak sił#brak nadziei#brak miłości
11 notes
·
View notes
Text
Podolskie korzenie panienek: część 2 rozprawy
Ustaliliśmy już, że rodzinne strony Basi i Krzysi do spokojnych rejonów nie należały. Myślę jednak, że to dość spory eufemizm, zważywszy na niby to niepozorne, okraszone wesołymi historyjkami o basinej guldynce, komentarze stolnikowej na temat realiów życia w latyczowskiem:
“Tu pani Makowiecka poczęła się znów trząść i chychotać nad przygodą Tatarzyna, po czym dodała:
— I co prawda, ocaliła nas wszystkich, bo cały czambulik szedł; ale że wróciwszy narobiła alarmu, więc mieliśmy czas z czeladzią w lasy uskoczyć! U nas tak ciągle!…”
czy też
“To rzekłszy pani stolnikowa rozstawiła już znowu palce lewej ręki i przyładowała wskazujący prawej, lecz Zagłoba spytał co prędzej:
— I cóż się z nimi stało?
— Wszyscy trzej na wojnie dali gardła, dlatego też to i Baśkę zowiemy wdową.
— Hm! A ona jakże to przeniosła?
— Widzi waćpan, to u nas codzienna rzecz i rzadko kto, późnego wieku doszedłszy, własną śmiercią schodzi. Mówią nawet u nas, że i nie wypada inaczej szlachcicowi jak w polu.”
Do codzienności dziewczyn należały więc tak urokliwe czynności jak uciekanie do lasu przed Tatarami czy opłakiwanie kolejnych zalotników, którzy ginęli masowo na bitewnych polach. I może w ustach trajkotliwej stolnikowej takie stwierdzenia nie brzmią zbyt poważnie czy groźnie, jednak gdy zastanowimy się nad tym dłużej zaczynają nabierać swego rzeczywistego znaczenia. Kobiety-cywilki podczas działań wojennych, zdane na łaskę wrogich oddziałów, kończą praktycznie zawsze w jeden i ten sam sposób. Nie mogę się niestety powstrzymać od wnioskowania, iż właśnie taki los spotkał panią Jeziorkowską i panią Drohojowską; w zasadzie to nawet całe żeńskie linie rodzin Basi i Krzysi. Bo niby dlaczego obie dziewczyny dostały się pod opiekę państwa stolników? Nie chce mi się wierzyć, że ich rodzice nie mieli rodzeństwa, albo jakichkolwiek dalszych krewnych, którym możnaby było po ich śmierci powierzyć losy panien. To jest statystycznie niemożliwe. Jedynym tropem w tej sytuacji, i to w dodatku tylko w przypadku Krzysi, jest pojedynczy komentarz narratora opisującego wspólną scenę panienki Drohojowskiej i Michała Wołodyjowskiego:
“Ale że pan Michał był bratem stolnikowej, a panienka krewną jej męża, więc nikogo to nie dziwiło.”
Krzysia była zatem spokrewniona ze Stanisławem Makowieckim. Nie był to jej najbliższy stryj (wiadomo, konflikt nazwisk), mógł za to być jej wujem, gdyż w powieści nie pada panieńskie nazwisko jej matki. Jeśli założymy, że stolnik Makowiecki był bratem matki Krzysi, wówczas kwestia opieki wyjaśnia się sama. Myślę jednak, że tak bezpośrednie pokrewieństwo byłoby przywołane przez stolnikową, która genealogię większości rodów szlacheckich z latyczowskiego ma w małym paluszku. Nie zrobiła tego, więc Krzysię i stolnika Makowieckiego łączą raczej dalsze stosunki.
Okej, o samej Krzysi informacji jest mało (co za niespodzianka…), za to w formie skróconej przedstawione nam jest drzewo genealogiczne Basi. Wiemy m.in. że jej matka miała na imię Anna (z domu Smiotanko), ponadto Anna miała aż trzy starsze siostry (i zmarłych braci w liczbie mnogiej). Zatem Basia posiadała trzy ciotki, a każda z tych ciotek mogła mieć własną rodzinę, męża, dzieci itd. Czy to możliwe, że wszystkie one umarły zanim panna została sierotą? Oczywiście, istnieje taka możliwość, zwłaszcza jeśli wszystkie z nich osiadły na rodzinnym Podolu.
Luźniejsze więzy pokrewieństwa łączyły zatem pana Drohojowskiego oraz stolnika Makowieckiego. Nie dziwi nas już zatem, że Krzysia trafiła pod jego opiekę po śmierci ojca. Jednak jak to było z Jeziorkowskim? Moja teoria prezentuje się następująco: wszyscy trzej panowie dobrze się znali, byli przyjaciółmi i towarzyszami broni (idąc o krok dalej mogli być nawet i sąsiadami). Mogło nawet zdarzyć się tak, że zawarli oni pakt, ze względu na niestałą, bardzo niespodziewaną naturę ich żywota. A jako że w całej książce nie ma ani jednego słowa o dzieciach państwa stolników, zakładam, że takowe po prostu nie istnieją; pan Drohojowski wraz z panem Jeziorkowskim mogli poprosić Makowieckiego o to, aby gdy przyjdzie co do czego wziął pod swoje skrzydła ich córki (a padło na niego właśnie przez jego brak własnego potomstwa). Gdyby panowie żyli na przyjacielskiej stopie, stolnik zapewne zgodziłby się na przyjęcie takiego zobowiązania.
Od momentu urodzenia do momentu wyjazdu z Podola w 1668 roku Basia i Krzysia przeżyły więc trzy “oficjalne” konflikty zbrojne oraz nieustanne nękanie ze strony Tatarów. Nie dziwi już zatem fakt, że Basię tak mocno ciągnęło do wojaczki i do broni – możliwe, że częściowo motywowała nią chęć do samodzielnej obrony przed najróżniejszymi napastnikami. Trochę w taki analogiczny sposób możnaby potraktować wstręt Krzysi do wszelkiego rodzaju broni i przemocy – mogły wpłynąć na to traumatyczne wydarzenia, widoki, których była świadkiem przez praktycznie całe swoje życie w Latyczowie. Moja wyobraźnia podsuwa mi najczarniejsze scenariusze na temat tego co moje kochane panienki widziały, co musiały przecierpieć i przetrwać, żeby dotrzeć do tego naszego warszawskiego Mokotowa w 1668 roku.
A ojcowie panienek? Tutaj również mogę zaoferować głównie spekulacje (cóż za niespodzianka! dzięki Heniek). Śmierć pana Jeziorkowskiego możemy umiejscowić w latach 1650 – 1666; najwcześniej mógł on umrzeć jeszcze przed narodzinami Basi, chociaż osobiście jakoś mi ta opcja nie pasuje, ale nie jestem w stanie dokładnie uzasadnić dlaczego (intuicja ig). Najpóźniejszą datą jest 1666 rok, gdyż na początku akcji powieści panna Jeziorkowska nie nosi żadnej żałoby, w przeciwieństwie do swojej towarzyszki. A wedle tradycji żałoba po rodzicu trwać powinna okrągły rok (nie wykluczam, że w XVII wieku mogły obowiązywać inne, najpewniej dłuższe okresy żałobne, jednak nie dotarłam do żadnych informacji na ten temat). Tym sposobem przechodzimy do śmierci pana Drohojowskiego. Najwcześniej nastąpić ona mogła w grudniu 1667 roku, gdyż na początku fabuły Pana Wołodyjowskiego Krzysia nosi żałobę po ojcu (najbardziej konkretna informacja na jej temat no cap!!!). Mogły to także być wcześniejsze miesiące 1668 roku (od stycznia do, w zasadzie, samego października), gdyż narrator zaznacza wyraźnie opisując postać panienki Drohojowskiej, że “była w żałobie, bo niedawno ojca straciła”. A jak panowie zginęli? Cóż, miejmy nadzieję, że honorowo, jak na podolskich obywateli przystało: na polu bitwy, z szablą w ręku. Nie mamy w tej materii żadnych informacji, ale spokojnie, fanfiki już się piszą.
Jak więc widać na załączonym obrazku postacie Basi Jeziorkowskiej i Krzysi Drohojowskiej są o wiele głębsze niż z początku mogłoby się czytelnikowi wydawać. Czy było to intencjonalne ze strony Sienkiewicza – nie nie wiadomo. W tej sytuacji myślę, że napisał obie panny jako sieroty, aby “ułatwić sobie” sprawy związane z ich zamążpójściem (brak rodziców = brak przeszkód, bo przecież jeśli stolnikowa była przychylna Michałowi i Ketlingowi, to stolnik zapewne również, dzięki wpływowi swojej małżonki). Wydaje mi się jednak, że Sienkiewicz nie przemyślał dokładnie tego, iż tworząc bohaterki rodem z Podola i biorąc pod uwagę czasy, w jakich osadził Pana Wołodyjowskiego, narzuci im tak mroczną i ciężką przeszłość. Albo inaczej: mógł mieć świadomość z czym podolskie korzenie będą się w XVII-wiecznej rzeczywistości wiązać, ale nie przywiązywał do tego większej wagi, bo ani Basia, ani tym bardziej Krzysia nie były głównymi bohaterkami książki (co do Basi można się kłócić, zwłaszcza po jej ślubie z Michałem, ale no nie oszukujmy się, to on był tutaj najjaśniejszą gwiazdką Henia). Sienkiewicz ot, naskrobał dziewczynom jakieś tło, tak o, żeby nie wzięły się kompletnie z powietrza, nie przewidział jednak, że ktoś (hihi) będzie w tym aż po łokcie grzebać.
#pan wołodyjowski#trylogia#krzysia drohojowska#basia jeziorkowska#henryk sienkiewicz#historia#Podole#teorie nie calkiem spiskowe#gdybanie
30 notes
·
View notes
Text
Proszę niech Karol odpisze
Bez niego nie mogę żyć, nawet jego imię sobie wycięłam brzytwą na udzie.
#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#kocham ane#motylek any#motylki any#bede lekka jak motylek#chudej nocy motylki#bede motylkiem#jestem motylkiem#nie bede jesc#nie chce być gruba#chude ciało#chude jest piękne#self h@rm
14 notes
·
View notes
Text
"W pewnym kraju była wyspa, pełna tajemnic, na której żyły wszystkie uczucia.
Szczęście, smutek, wiedza i inne, w tym miłość.
Pewnego dnia ogłoszono uczuciom, że wyspa zatonie. Przygotowano wszystkie łodzie i uczucia odpłynęły.
Tylko miłość pozostała...
Miłość chciała zostać do ostatniej chwili, kiedy wyspa zatonie .
Później, zdecydowała się poprosić o pomoc.
Bogactwo mijało miłość w luksusowej łodzi.
Miłość mówi:
- Bogactwo możesz mnie zabrać?
- Nie, ponieważ na mojej łodzi jest dużo srebra i złota . Nie ma dla Ciebie miejsca.
Miłość zdecydowała się zapytać dumę, która również przepływała na pięknej łodzi.
- Duma, pomóż mi proszę!
- Nie mogę Ci pomóc, bo jesteś cała mokra i pobrudzisz mi łódź.
Smutek przepływał również, więc miłość zapytała:
- Smutek, proszę pozwól mi płynąć z Tobą!
- O nie, jestem tak smutny, że muszę być sam.
Szczęście też przepływało obok, ale było tak szczęśliwe, że nawet nie usłyszało miłości.
Nagle ktoś powiedział:
- Chodź kochanie, zabiorę Cię ze sobą!
To był staruszek, który przepływał obok.
Miłość czuła się tak wdzięczna i szczęśliwa, że zapomniała zapytać staruszka o imię.
Kiedy dotarli na ląd, staruszek odszedł.
Miłość zdała sobie sprawę, ile mu zawdzięcza i zapytała:
- Kto mi pomógł?
- Nadszedł czas!...odpowiedziała jej wiedza.
- Czas?...zastanawia się miłość.
- A dlaczego czas mi pomógł?
Wiedza uśmiecha się z mądrością i odpowiada:
- To dlatego, że tylko czas jest w stanie zrozumieć, jak ważna jest miłość w życiu! "
13 notes
·
View notes