#długa
Explore tagged Tumblr posts
Note
Z ciekawości poznałxś jakieś nowe kawałki czy raczej wszystko było kojarzone? Jakieś złoto odkryte czy nie?
Just asking out of curiosity. Did you recognize all of them or did you not? Some gold discovered or not?
there were certainly many songs i didn't know! and even more classic bangers i knew from the radio but didn't know the titles of. aaand multiple cases of 'i know this musician exists but only ever heard one song of theirs, huh, so this is what theyve been creating all this time"?
overall i am not very, uh, metodical about music? i never listen to whole albums, i never remember which artist is in which band, and i hardly ever set out myself to find any new music to listen to. so this playlist is a real gem to me 😅 150 people recommending songs to me! i dont have to search anything or try to define what my taste in music is! i can just listen to these recs and save what i want! i love you all so much guys <3
#no ale tak koło 50-60 piosenek na plejce to moja wlasna inicjatywa#wiec mysle ze mocną większosc znałam#also czesc plejlisty z poezją spiewaną byłaby baaaaaaardzo długa gdyby nie to ze na spoti nie ma SDMu#bo to akurat jedyny zespół na jakim się Znam
8 notes
·
View notes
Text
Zmarzłam. Postawiłam dwa krzyżyki. Zrobiłam origami żeby się do urny zmieściło
#ta jedna karta wyborcza jest długa jak paragon z lidla fr#wybory#polblr#excuse me she asked for no karta do referendum#ater babbling at 2 am
11 notes
·
View notes
Text
czytam świat bez kobiet agnieszki graff i szło jej tak dobrze aż do tego rozdziałów o urodzie ughhhhhh
#ja jebieeeeeee#czy wam kapitalizm aż tak przeżarł mózgi ze nie widzicie żadnego problemu z tym jak działa sektor kosmetyczny#cały ten rozdział jest skupiony na tym jak uroda i makijaż są super bo są osobista wolnością a walczenie z nimi jest jak ruch#antypornograficzny 😭😭😭#chyba jej jeszcze przez glowe nie przeszło ze za nie branie udziału w konformizmie względem wyglądu można przepłacić utrata kapitalu#społecznego i ostracyzmem#albo jak głęboko to hest dalej związane z rasizmem#i ze branie udziału w wygladaniu tak jak się tego generalnie od kobiet wymaga kosztuje zarówno ogromne pieniądze jak i czas#ja wiem ze ta ksiazka ma ponad 20 lat wiec jest szansa ze teraz myśli inaczej ale aż mnie korci żeby jej usos mailem wysłać#link do substacka jessici de fino 😭😭#generalnie ta ksiazka jest ciekawsza jako zapis jakiegoś czasu jeśli chodzi o polska politykę niż jako teoria ale przynajmniej przyjemnie#się czyta i nie jest długa#plus jest sporo info o historii feminizmu wiec chociaż tyle#chociaż brakuje mi strasznieeeee kwesti ekonomicznej#bo oprócz tego ze kobiety mniej zarabiają nic nie jest specjalnie poruszone#boze muszę skończyć ten rozdział ale ona takie bezkrytyczne głupoty tutaj wypisuje
4 notes
·
View notes
Text
Wiosna w Długiej Goślinie
Kaiserfoto.pl
1 note
·
View note
Text
Jakość wytrzymałość i piękno - meble WILKOC od 1945 roku.
Producentem sofy SCANDIC jest firma WILKOC, założona w 1945 roku przez Wilhelma i Korduli Kochów. Firma od początku swojej działalności skupia się na produkcji wysokiej jakości mebli. WILKOC specjalizuje się w produkcji mebli dla domu, biura oraz przemysłu. Meble WILKOC stworzone są z najwyższą starannością i dbałością o szczegóły. Firma skupia się na jakości, dostosowanej do aktualnych trendów w meblarstwie i wnętrzarstwie. WILKOC współpracuje z wieloma projektantami, którzy dbają o najnowsze trendy w meblarstwie, a także działają w oparciu o wieloletnie doświadczenie w branży. Meble są wykonywane z najlepszych materiałów, a ich solidność i estetyka są dopracowane w najmniejszych szczegółach. Do produkcji mebli używa się wyłącznie materiałów przyjaznych dla środowiska. Firma WILKOC przykłada wielką wagę do jakości wyrobów gotowych, co pozwala na zapewnienie doskonałej jakości i długiej żywotności mebli przy zachowaniu niskich kosztów produkcji. Firma stale pracuje nad innowacjami w procesie produkcyjnym i oferuje szeroki wybór produktów, dostosowanych do różnych potrzeb klientów. Produkty WILKOC charakteryzują się odpornością na zużycie, dzięki czemu służą długie lata swoim użytkownikom.
#WILKOC#meble#producent#sofy#SCANDIC#jakość#aktualne trendy#meblarstwo#wnętrzarstwo#projektanci#materiały#środowisko#produkcja#innowacje#odporność#zużycie#długa żywotność#klienci
0 notes
Text
Krzesło Norden Star - funkcjonalność i trwałość w aranżacji współczesnych wnętrz
Przy projektowaniu mebli i oświetlenia niezwykle ważnym elementem jest odpowiednie dobranie kolorystyki i materiałów. Zwłaszcza jeśli chodzi o takie wnętrza jak kuchnia czy jadalnia. Właśnie dla tego typu pomieszczeń producent mebli Norden Star przygotował krzesło dostosowane do różnych potrzeb. Krzesło Norden Star to funkcjonalna konstrukcja, która idealnie wpasuje się w aranżacje współczesnej kuchni i jadalni. Siedzisko wykonano z trwałego polipropylenu, który jest odporny na ścieranie, dzięki czemu doskonale nadaje się do codziennego użytkowania. Dodatkowo siedzisko zostało wyłożone miękką gąbką i pokryte sztuczną skórą, dzięki czemu komfort użytkowania jest bardzo wysoki. Cztery bukowe nogi zapewniają stabilność konstrukcji. W zależności od aranżacji możemy wybrać krzesło w kolorze naturalnym, białym lub szarym. Producent Norden Star oferuje meble i oświetlenie o wysokiej jakości i trwałości. Firma powstała w 2000 roku w Szwecji. Meble producenta są dostosowane do wymogów współczesnych wnętrz i przede wszystkim zachwycają nowoczesnym designem. Projektanci firmy skupiają się na praktycznych rozwiązaniach, dzięki którym klienci otrzymują produkty o wyjątkowej jakości i długiej żywotności. Meble Norden Star wyróżniają się także niezwykłymi kolorami, które sprawiają, że każde wnętrze nabiera indywidualnego charakteru. Starannie dobrane materiały i kolory sprawiają, że meble i oświetlenie są niezwykle wygodne w użytkowaniu. Do produkcji wykorzystywane są wysokiej jakości tworzywa sztuczne i drewno oraz materiały o dużej odporności na uszkodzenia. Producent oferuje meble do wszystkich pomieszczeń mieszkalnych, w tym jadalni i pokoi dziecięcych.
#meble#oświetlenie#jakość#trwałość#kuchnia#jadalnia#funkcjonalność#polipropylen#ścieranie#miękka gąbka#sztuczna skóra#bukowe nogi#kolor naturalny#kolor biały#kolor szary#nowoczesny design#praktyczne rozwiązania#wysoka jakość#długa żywotność#tworzywa sztuczne#drewno#odporność na uszkodzenia#pokój dziecięcy
0 notes
Text
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 15 (30.08.2024)
-> Złapałem Jelcza #4942, po latach!
Dwa wpisy temu rozpisałem się co nieco o turystycznej linii 100, czyli takiej linii, na której goszczą zabytkowe autobusy, niegdyś regularnie kursujące w moim mieście. O "setce" nie miałem wtedy zbyt pochlebnej opinii ze względu na uciążliwe wady, o których wspominałem na blogu miesiąc temu, ale muszę przyznać, że w sierpniu owa linia zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie! Zwróciłem uwagę m.in. na fakt, że spora część pojazdów, które teoretycznie mogłyby na "setce" się pojawić, się nie pojawia, a zamiast tego, co tydzień organizatorzy fundują pasażerom powtarzające się w kółko Ikarusy. Długo np. nikt nie dał szansy temu jednemu wyjątkowemu autobusowi ze zdjęcia, aż w końcu... mój ulubiony wóz wyjechał!
4 sierpnia 2024. Praktycznie od początku sezonu regularnie zaglądam na stronkę, na której można dowiedzieć się, jakie egzemplarze zagoszczą na konkretnych zabytkowych liniach. W ten weekend np., na linię 100 zaplanowano dwóch (stałych) braci - Ikarusy #6930 i #6905, oraz MAN'a NG313 #3322, co już spowodowało u mnie banana na twarzy, gdyż czekała mnie kolejna, już trzecia w tegorocznym sezonie przejażdżka jednym z moich ulubionych autobusów. W niedzielę doszło jednak do pewnej zmiany i okazało się, że zwolniono jednego z węgierskich braci na rzecz... uwaga... Jelcza Mastero #4942! Nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje. Uruchomiłem sobie w głowie wzruszającą muzykę myśląc o tym co mnie dziś czeka. Nie byłbym totalnie sobą, gdybym z tej niesamowitej okazji nie skorzystał. Żeby wszystko się udało, na spokojnie zaplanowałem sobie podróż. Sytuacja tego dnia była wyjątkowo korzystna, ponieważ ten bardzo młody jak na zabytkową linię 16-letni wóz polskiej marki, znajdował się na pierwszej brygadzie, przed MAN'em #3322 na brygadzie drugiej, co oznacza, że nawet gdyby wspomniany Jelcz rozkraczył się na trasie przed moim przystankiem, musiałbym jedynie odczekać trzydzieści minut i mógłbym skorzystać z "koła ratunkowego" - NG313, także w obu przypadkach czekała mnie fascynująca przejażdżka! Mimo, że oba te autobusy obdarzam jednakowo dużą sympatią, bez chwili wahania wybrałem młodszego z nich, Mastero, myśląc, że MAN NG313 wyjedzie jeszcze nie raz, podczas gdy co Jelcza nie byłbym taki przekonany. Zdołałem wyjść wcześniej z domu, żeby na spokojnie zdążyć i cierpliwie poczekać na swojego ulubieńca. Zaczęło mi szybciej bić serce, bowiem za chwilę miałem delektować się przejażdżką Jelczem Mastero, po niespełna pięciu latach od ostatniej przejażdżki nim! W końcu przybył, podszedłem na tył autobusu, a chwilę później otworzyły się doń wejścia, aczkolwiek moje gałki oczne zaobserwowały niedokładną pracę trzecich par drzwi, więc już wiedziałem, że będzie ciekawie! Początkowo mój "rumak", z powodu korków, poruszał się w ślimaczym tempie. Wolny ruch trwał niecałe dziesięć minut i trudno jeszcze było mówić o dużych emocjach, ale gdy tylko korki ustały, Jelcz stanął na wysokości zadania i znacznie przyspieszył, tym samym realizując jedno z moich większych marzeń! Cóż za cudowne dźwięki wydawał! Bardzo za nimi tęskniłem... Tęskniłem za jego przyspieszaniem, hamowaniem, wrzucaniu kolejnych biegów, tęskniłem za oryginalnym gongiem wybrzmiewającym przy otwieraniu i zamykaniu drzwi, za lampką nad drzwiami, która miga przed i po wymianie pasażerów, za wieloma rzeczami i drobnostkami, które ten pojazd posiada, a nie ma ich w nowszych pomieszczeniach na kółkach. Wprawdzie nie była to bardzo długa podróż, bo półgodzinna, to nie ukrywam, że wzruszyłem się. Czułem się spełniony i przez te choćby pół godziny czerpałem prawdziwą radość z życia, a nawet wydaje mi się, że uroniłem jedną łzę... Po wysiadce żałowałem jedynie, że nie można było załapać się na przejazd techniczny do zajezdni, gdzie #4942 odpoczywa, ale czy nie byłoby to za piękne już? Dzięki temu przynajmniej, że podróżowałem na pierwszej brygadzie, aniżeli jak zazwyczaj drugiej, wysiadłem na końcu trasy o wcześniejszej godzinie, na tyle wczesnej, że zdołałem dodatkowo przejechać się zabytkowym tramwajem na linii 36 - złapałem wtedy wspomnianą już na blogu lubianą przeze mnie "parówkę" o nr taborowym 407 i udałem się nią w pobliże zajezdni. Czego chcieć więcej? (śmiech)
Jelcze Mastero, jako ostatnie autobusy tej marki w moim mieście, wycofano z regularnego ruchu w październiku 2019 roku i niecałe pięć lat później uzmysłowiłem sobie, jak bardzo brakuje mi ich na ulicach. Wprawdzie MZA zachowało jeden egzemplarz i jest szansa spotkania go na linii turystycznej czy też na specjalnych imprezach, aczkolwiek przejażdżka nim raz na kilka miesięcy czy nawet lat, to dla mnie o wiele za rzadko. Wrócę jeszcze jednak na chwilę do samej linii 100. "Setka" o tyle mnie pozytywnie zaskoczyła, że w długi weekend 15-18 sierpnia częściej zmieniały się pojazdy, a w niedzielę 18 sierpnia znowuż zagościł Jelcz Mastero, podczas gdy jeszcze dwa wpisy temu, w lipcu, nie wierzyłem, że ten dwunastometrowy, wspaniały wóz wyjedzie na miasto choćby raz. Dziękuję im mega!
#kartka z pamiętnika#mój pamiętnik#mój tekst#moje przemyślenia#moje myśli#moje życie#mój blog#z życia samotnika#z życia wzięte#pamiętnik#moje marzenie#spełnione marzenie#nostalgia#retro#szczęście#jelcz#jelcz mastero#4942#autobusy warszawskie#public transport#transport#podróże#komunikacja miejska#marzenia#samotne życie#samotność#spotkanie#tęsknota#tęskno mi#wspomnienia
158 notes
·
View notes
Text
TW:ËD
SWETER PT.2
Założyłam dziś rano swój stary sweter
I tak - wciąż jest dobry, pasuje jak ulał
Założyłam go tylko by poczuć się lepiej...
Nie czuję się lepiej, wciąż czuję się gruba.
I tak - wtedy bardziej przylegał, opinał
Na moich przez wszystkich tak zwanych "krągłościach"
Chcę widzieć jak wisi, swobodnie powiewa
Jak wisi - na samej skórze i kościach
~uvgk
----------------------------------------------------------
Potrzebujecie Fåtspo? To macie.
Bałam się to publikować, ale tak - macie w końcu zdjęcie mnie z mojej najgorszej wagi (73kg) i mnie przy wadze 62,2kg. Nie schudłam dużo i długa droga przede mną ale mam wrażenie, że jest trochę lepiej (czarnobiałe przez kolor swetra i włosów. Jakoś tak czuję się bezpieczniej chociaż są osoby które by mnie rozpoznały. A tak to wiele osób ma taki sweter, co nie?)
Tak, zdjęcie zrobione w oknie xD
Stwierdziłam, że będę więcej pisać, skoro wam się to podoba więc macie coś co napisałam w 10 minut...
#chce widziec swoje kosci#anadiet#tw 3d vent#tw ana bløg#tw depressing thoughts#tw ed ana#nie chce być gruba#jestem gruba#gruba świnia#gruba szmata#chudej nocy motylki#blogi motylkowe#chce byc lekka jak motylek#bede motylkiem#motylki any#meanspø#fatsp0#ohydna#chce czuc kosci#chcę widzieć swoje kości#az do kosci#chudajakmotyl#chude jest piękne
99 notes
·
View notes
Text
- Co daje psychoterapia?
Zamyśliła się.
- Próbuję już dłuższy czas ułożyć zwięzłą odpowiedź na to pytanie, wiesz? Jest bardzo trudno wyjaśnić osobie, która nigdy w takim procesie nie uczestniczyła, jak to się dzieje, że jest lepiej. Jak to się dzieje, że po pewnym czasie naprawdę zaczynasz wiedzieć, o co ci chodzi, co czujesz, czego potrzebujesz, co powinnaś i czego chcesz. To długa droga. Długa. I kręta. I to się nie dzieje od razu. Sporo osób rezygnuje po kilku sesjach z myślą, że miało pomóc, a im jest gorzej. Na początku będzie. Na to trzeba się przygotować. To, co najbardziej cię blokuje, najgłębiej siedzi i najbardziej boli. Właśnie tam będzie trzeba dotrzeć. Stanąć z tym twarzą w twarz - na początek przez sekundę. Później dwie. Dziesięć. Minutę. Po jakimś czasie idziesz z tym czymś na spacer i w końcu jesteście w stanie swobodnie pogadać. Rozmawiacie kilka godzin, a ciebie nie trzęsie. Wracasz do domu i płaczesz. Nikt nie wie, jak ogromnego potwora właśnie pokonałeś. Nigdy nie byłeś tak z siebie dumny. Po pierwszym takim wygranym starciu zawsze rośnie apetyt. Już wiesz, że zmienisz jeszcze to i tamto. Już nawet wiesz jak. Zyskałeś narzędzia, które przydadzą ci się jeszcze nie raz.
- A relacje? Związki? Czy psychoterapia jest w stanie naprawić takie problemy? Pomóc podejmować lepsze decyzje?
- Tak. Psychoterapia daje narzędzia do takiego... zwinniejszego poruszania się po relacjach. Spróbuję wyjaśnić to na przykładzie, który pomógł zrozumieć to mojej przyjaciółce. Wraca do mnie ktoś, kto kiedyś bardzo mnie skrzywdził i obiecuje, że się zmienił. Na czym opierałam wiarę w taką zmianę, nie będąc po psychoterapii?
- Na słowach.
- Na słowach. Tylko i wyłącznie. Ryzykowałam, bo pokładałam nadzieję w tym, co mówi. Ryzykowałam, bo liczyłam na to, że jeśli postanowił wrócić, to dlatego, że naprawdę nie chce już zmarnować mojego czasu. Czy byłam w stanie to jakoś sprawdzić? Dostrzec sygnały, że ta zmiana tak naprawdę nie zaszła? Nie. Nie byłam. Skoro tak powiedział, to tak miało być. Jak się domyślasz, nie było. Później taka sama sytuacja zdarzyła mi się już po ukończonej psychoterapii. Powiem Ci, że sam sposób w jaki otrzymałam te przeprosiny i prośbę o szansę był dla mnie już pierwszym sygnałem, że tam się nic nie zmieniło. Ton, forma, użyte słowa. Ten komunikat niczym nie różnił się od tych, które otrzymywałam, gdy mnie krzywdził. Po przepracowaniu własnych tematów, dobrze wiedziałam ile czasu realnie zajmuje zmiana. Ile czasu, energii i zaangażowania wymaga własny rozwój, pokonywanie blokad i docieranie do największych demonów. Wiedziałam, co za takimi zmianami idzie i gdzie można je dostrzec. Ja bardzo szybko wiedziałam, że on tej pracy nie wykonał. Zachowanie po zachowaniu dostrzegałam w nim dokładnie te same mechanizmy, które kierowały nim jakiś czas temu.
- Nie zgodziłaś się.
- Nie.
- Był w szoku?
- Tak. Przyjaciółka też. Powiedziała mi, że ją by zjadało to, że nie spróbowała, bo co jeśli jednak akurat faktycznie się zmienił. Właśnie dlatego tak trudno jest to wytłumaczyć.
- Bo ty po prostu byłaś pewna, że się nie zmienił.
- Tak. Dla mnie to było widać jak na dłoni.
- Czyli psychoterapia oszczędza też czas!
- Oszczędza. I warto liczyć to w latach. Możliwe, że dojdziesz sam do tych rzeczy, które przepracowywałbyś na terapii. Ja pewnie do sporej ilości bym doszła sama, ale to by było za ile lat? Za pięć? Za dziesięć? Z psychoterapią mam to w dwa. Jeśli ktoś ma potrzebę poświęcić te dziesięć lat, by szczycić się, że zrobił to wszystko sam, to bardzo proszę, ale akurat ja skupiłam się na tym, by nie uciekało mi życie.
- Jesteś zdeterminowana.
- Jestem, tak... Bo był taki okres, że zupełnie siebie opuściłam, wiesz? Porzuciłam jak psa na leśnej drodze i z piskiem opon odjechałam. Jestem sobie za ten czas bardzo dużo winna. Małymi krokami sobie to wszystko wynagradzam. Obdarowuję tym, czego kiedyś drastycznie się pozbawiłam.
- Czyli psychoterapia to prezent od ciebie dla siebie.
- Tak. To powiedzenie sobie samej, że o nic nigdy nie było warto tak bardzo walczyć.
Marta Kostrzyńska
#cytat#cytaty#po polsku#polski#poezja#polskie zdania#książka#cytat z książki#polskie cytaty#polskie teksty#polskiecytaty#polskieteksty#marta kostrzyńska#martakostrzynska#marta kostrzynska#terapia#psychoterapia#psycholog#pomoc#emocje#uczucia#rozwój
168 notes
·
View notes
Text
lista rzeczy, których potrzebuje jest taka długa, że nawet nie wiem od czego zacząć
#bede motylkiem#jestem motylkiem#lekka jak motyl#nie jestem glodna#chce widziec swoje kosci#chudej nocy motylki#nie bede jesc#nie chce być gruba#nie chce jesc#az do kosci
65 notes
·
View notes
Text
꧁𓊈𒆜07.12.2024𒆜𓊉꧂
Hello! Jako-tako tutaj ogarniam na nowej miejscówce. Za chwilkę oddam obsy wszystkim, kogo obserwowałam (jak coś to mi się proszę przypomnieć bez krempacji jeśli kogoś pominę). Ale najpierw krótkie daily:
Experyment 🍊 trwa i to jest dzień drugi. Dzisiaj byłam mega głodna, ale nawet nie miałabym czasu zjeść. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej cały dzień na wariackich papierach. Zjadłam na szybko 5 mandarynek i dosłownie na szybko czego teraz żałuj��, bo trochę mnie brzuch boli bo połknęłam je jak pelikan kombinerki. W przyszłym tygodniu przyjeżdża mój brat zza granicy na 4 dni. On jest w domu bardzo rzadko, bo bilety drogie, podróż długa no i poza tym nie tak łatwo o urlop w jego miejscu pracy. Dlatego chciałabym, aby wszystko było ślicznie przygotowane na jego powrót. Dlatego też dzisiaj wysprzątałam pokoik gościnny, który do tej pory pełnik funkcję czegoś pomiędzy garderobą a składzikiem na szpargały, które tymczasowo wyleciały na strych. Troszkę boję się jego przyjazdu. W sensie to mój starszy brat i jest super, ale zawsze troszkę mi dokuczał jak byłam młodsza, że pulpet ze mnie. W sensie nie, że się naśmiewał tylko no wiecie...takie typowe szpileczki sobie dopierdzielaliśmy jak to rodzeństwo, tylko że ja zawsze miałam to boddy-issue i mimo, że braciak nie robił tego w złej wierze, to ja i tak skrzywiona teraz jestem. I bardzo się starałam od czerwca, kiedy zapowiedział swój przyjazd, aby był efekt "wow". Że wiecie, zobaczy mnie i może powie "schudłaś siostra" czy coś. I no schudłam 24kg ale still...mam poczucie że to za mało, dużo za mało. Że mogłam zrobić więcej, postarać się bardziej. No cóż, miejmy nadzieję, że schudnę może jeszcze ze 4kg do jego przyjazdu. Niech chociaż solidne "8" będzie z przodu. Ale jak nie schudnięciem to zaszokuję go na pewno faktem, że mam faceta hah. Chociaż taki "suprise". Wgl. z rodziny to na razie tylko mama wie. Nie, że ja się jakoś ukrywam z tym, dorosła jestem i jak wychodziłam z domu informując, że mogą zakluczać drzwi, bo ja jadę do chłopaka to było tylko "masz chłopaka? Od kiedy?" Ale też nie chcę o tym piać ze względu na starsze osobliwości w rodzinie aka wścibskie ciotki-klotki. Po co przed świętami (i w trakcie) najazd KGB i przesłuchania xD
No i na dzisiaj tyle. Dziękuję raz jeszcze wszystkim osóbkom które zreblogowały, bo odzyskałam wam już prawie 100 🩷
#bede lekka jak motylek#motylek any#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#motylki any#bede motylkiem#blogi motylkowe#aż do kości#chude jest piękne#chudzinka#chudosc#chudej nocy motylki#za gruba#gruba szmata#gąsieniczka#jeszcze nie motylek#nie chce być gruba#gruba świnia#lekkie motylki#będę lekka#lekka jak piórko
32 notes
·
View notes
Text
Jezu chryste on jest jak 7x7, informatyka, wos, niebieski prince polo, ławka na pierwszym wf, długa jazda na rowerze w wakacje, zapach mrzawki, prima finezja z mlekiem, ferie w ostatniej turze, 4 z fizyki
JUST HOW I LOVE ITTTT 😭😭💖💖
#motylki any#lekkie motylki#bede motylkiem#będę motylkiem#motylki blog#chce byc lekka jak motylek#chudej nocy motylki#az do kosci#blogi motylkowe#motylki
37 notes
·
View notes
Text
środa 16.10
۶ৎ podsumowanie dnia: wiejskie życie edition
zjedzone — ok. 1300
ahh znowu trochę obżarstwo ale już nie tak źle. na śniadanie owsianka, potem w okolicach 15 lawina, czyli zupa, dwa paszteciki z grzybami, kromka suchego chleba, 3 wafle ryżowe i drożdżówka i potem do końca dnia już tylko kanapki z sałatą zamiast chleba xd w sumie spoko ale po piątej mnie zemdliło i nic nie jadłam od chyba 15. odinstalowałam dziś rano Instagrama w pizdu i teraz jestem oficjalnie bez żadnych social medii oprócz tumblr. nie zdziwię się jak się coś odpierdoli na świecie a ja nie będę o tym wiedzieć xf
nie poszłam do szkoły bo wczoraj się obzarlam i nie chciałam wychodzić do ludzi lol. moja matka miała o to problem na pokaz przed bratem i brzmiało tak żałośnie XDDDD nie wiedziała o co się przyjebać "wiesz ze będziesz miała nieobecność?" "no co ty naprawdę? " "w poniedziałek też nie byłaś" "bo było wolne" "no i co z tego"
uczyłam się chwilę i po południu poszłam z mamą na ogródek pozbierać jabłka bo nam ktoś podpierdala. ktoś czyli taki facet z wiochy, wiemy który bo co roku zapierdala. moja mama klnela ns niego 2 godziny bez przerwy, w pewnym momencie kazała mi iść do domu po kolejne wiadro, wróciłam a ona pod nosem "menda kurwa zasrana wszystkie jabłka opierdoli...". z naszym wzrostem do zbierania wymagana była potwornie długa maczuga i nie jest to jakiś dysfemizn oznaczający mężczyznę, dosłownie chodzi o w chuj długiego kija. nie wiem skąd ona go wzięła w ogóle ale moje pradawne geny zawrzały i czułam się jak podczas polowania na mamuta za pomocą włóczni, przodkowie byliby dumni że celebruję pamięć o nich.
takich wiader razy 5
jak ona napierdalała w drzewo kijem wykopałam taką śliczną marchew z ziemi, choć nie mam pewności czy to nie mandragora, czy jakiś czarodziej może spojrzeć i ocenić?
poszłam jeszcze na spacer nie ćwiczyłam dziś ale zamierzam zrobić tylko pilates wieczorem, nie planowałam też co zjem jutro, nie trzymam się żadnego limitu kalorii lecę na czuja bo jestem zmęczona tym wszystkim. nie mam siły na odchudzanie ale jednocześnie odchudzanie to jest mój życiowy modus operandi nazwijmy to, czasem widzę posty na głównej "odeszłam od any/ed na dwa tygodnie i jadłam normalnie ale jednak wracam" abo nieironicznie posty typu "stwierdziłam że nie ma sensu się głodzić" no kirwa ale jak?? jak jadłaś normalnie przez te dwa tygodni? ja nie wiem jak to wygląda, mam rozpierdolony ośrodek głodu i sytości oraz zbyt głęboko zakorzenione żywieniowe wzorce, zasady, myślę o tym za dużo i nawet choćbym chciała jakoś to naprawić to nie potrafię, do tego oczywiście najważniejsze kwestia tego że JA CHCE SCHUDNĄĆ
tyle jabłek udało nam się zebrać, bierzcie i jedzcie z tego wszyscy
#chce byc idealna#chude jest piękne#chudosc#odchudzanie#nie chce jesc#podsumowamie#kartka z pamietnika#redukcja
35 notes
·
View notes
Text
04.12.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 642. Limit +/- 2100kc.al.
Wybrane posiłki:
Nie liczę kalor.i od: 147 dni
Kochani, wczoraj zgasłm zaraz po 18:00 spałam prawie 12 godzin. Chyba mi to było potrzebne... Masakra. Wykończyły mnie te zawroty głowy.
Dziś dzień food-prep'u (szybko mi poszło). Poszłam tylko po bułki, jakaś kartkę świąteczną do prezentu dla bratanicy S. (Ma 10 lat). Dostanie LEGO Minecraft na pudełku napisane, że dla dorosłych. Dostałam też zadanie opakowania tego prezentu.
(Wiecie, że ja uwielbiam pakować prezenty i robić wstążkę 😁?)
***
Później zajmowałam się pierdołami na przykład sklejałam bazę do choinki "magicowej. Robię bazę do której przykleję karty, a ma wyjść coś w tym stylu jak na drugim foto
(obrazek z Pinterest'a)
Mam frajdę zajmując się taka głupotką w swój wolny dzień. Jutro do pracy na dniówkę.
***
Dziś na lunch znowu sałatka ziemniaczana. Na kolację - obiad.
Muszę przemyśleć swoje posiłki w wolne dni. Po lunchu następuje zbyt długa przerwa, kiedy zjadam przekąskę .... Ale wtedy robię się głodna i czasami chujowo się kończy - dziś wyciągnęłam trochę za dużo chleba tostowego... Dlatego też już tylko obiad i wcześnie do łóżka
Dobrej nocy wam życzę 🩶
20 notes
·
View notes
Text
Hej Motylki!🦋💕
Trochę czasu już minęło, od kiedy cokolwiek wstawiłam albo chociażby miałam tumblera.
Nigdy nie rozumiałam słów „Ana zawsze wraca”, przynajmniej nie zastanawiałam się nad ich znaczeniem. W końcu się przekonałam, ale mam wrażenie, że to dobrze.
Ostatnio strasznie sobie odpuściłam. Binge przez stres praktycznie codziennie, obóz z przyjaciółką, ciągle jakieś wyjścia ze znajomymi na jedzenie. W ciągu 3-4 miesięcy wróciłam do punktu wyjścia, a nawet gorzej. Z 48kg jakie miałam bodajże w lipcu, zrobiło się 55kg jeszcze tydzień temu. Obecnie waże około 53,5kg.
Kompletnie nie czuję motywacji. Jest cholernie ciężko znowu wrócić na właściwe tory, do tego co robiłam, np. w czerwcu. Mam ochote znowu katować się ćwiczeniami, nie jeść nic przez kilkadziesiąt godzin i patrzeć jak z każdym dniem moja waga spada.
Wiem, że czeka mnie jeszcze długa droga do nadrobienia tego. Na razie staram się schodzić z kalorii, nie jeść w wyznaczonych godzinach i powoli iść do przodu. Liczę na to, że do świąt moja waga spadnie do 50, a w momencie gdy pojadę w ferie na obóz, na wadze pokaże się liczba 45kg.
Ana liczę na twoją pomoc,
wróciłam do ciebie🦋🦋🦋
#bede lekka#bede motylkiem#chce byc lekka jak motylek#motylki any#bede lekka jak motylek#będę motylkiem#blogi motylkowe#lekkie motylki#gruba szmata#za gruba#nie chce być gruba#jestem gruba#gruba świnia#nie bede gruba#gruba kurwa#grubaska#grubasek#chude jest piękne#tłusta świnia#ulana kurwa#jestem ulana
24 notes
·
View notes
Text
„Mając naście lat nie dostajesz życia, na które zasługujesz. Jesteś jedynie produktem środowiska, które było dla ciebie albo szczęśliwe, albo pechowe. Potem, gdy stajesz się starsza, wchodzisz w trzydziestkę, czterdziestkę i kolejne dekady zaczynasz dostrzegać, jak wiele kontroli miałaś nad swoim życiem. Może zmieniłaś wszystkie swoje nawyki i odkryłaś, że możesz być zdrowsza, mądrzejsza, silniejsza, niż, kiedykolwiek sądziłaś – wystarczyło lepiej się odżywiać, regularnie ćwiczyć, spać wystarczająco długo i trzymać się lepszej rutyny. Może spotkałaś na swojej drodze wspaniałych ludzi. Życie to długa podróż. Spotkają cię najlepsze i najgorsze chwile. Możesz wybrać, czy będziesz grać rolę ofiary, czy okażesz sobie szacunek, stając się bardziej odporna i silniejsza psychicznie. Na koniec spojrzysz wstecz, połączysz wszystkie punkty i zrozumiesz, że ostatecznie dostałaś dokładnie to, na co zasłużyłaś”
- @harmony-and-peace
#mądrości życiowe#mądre myśli#mądrość#mądre słowa#mądre cytaty#mądre#cytat#cytat dnia#cytaty#cytat po polsku#polskie cytaty
24 notes
·
View notes