#błyszczące
Explore tagged Tumblr posts
Text
ej kolejna ankieta
znacie/używacie słowa pazłotko? (tzn. folia aluminiowa albo te papierki błyszczące po cukierkach)
przezylam szok, bo moja koleżanka z poznania wgl nie zna tego slowa
84 notes
·
View notes
Text
NIE głosujcie na Bernadetę Żmijowiec!
Jagna Sosjerka 06.06.2024
Jak niektórzy z Was szanownych obywateli Kłykciów Lewych mogli zaobserwować, w ciągu ostatnich kilku tygodni, lokalna żmija w trawie, Bernadeta Żmijowiec ma czelność kandydować do parlamentu europejskiego (???). Jest to, jak wszyscy dobrze wiemy, kobieta niegodziwa, zanurzona w korupcji aż po same jądra, których nie ma, z ogromnym ego za to bez honoru i dupy, o radiowej twarzy, gazetowym głosie i telewizyjnym zapachu.
Nie ma oczywiście większych powodów do obaw w związku z tym wyskokiem, bo przecież i tak nie miałaby najmniejszych szans na wygraną, ale hej, mało się ostatnio dzieje we wsi, a przecież o czymś trzeba pisać, zresztą warto ostrzec ludzi, żeby nie głosowali na tę bezwstydną złodziejkę, podłą, jadowitą, ordynarną zdrajczynię, tylko dlatego, że pochodzi z naszej wsi. Sama bym się zgłosiła, tylko po to żeby udowodnić, że nie może się ze mną równać, ale za dużo z tym roboty i totalnie nie obchodzi mnie na tyle co ona robi ze swoim życiem, bo moje jest dużo lepsze, ważniejsze i bardziej interesujące, niż tej żałosnej parodii działaczki społecznej, z włosami, które z bliska wcale nie są aż tak miękkie i błyszczące jak się może wydawać.
Obywatele, wzywam was do działania, albo też jego braku. Nie możemy pozwolić żeby pierwszą w historii kłykciańską europarlamentarzystą została bucowata lafirynda z głową w chmurach, wężem w kieszeni, przerośniętym czołem i chorymi ambicjami, niemającymi zresztą nic wspólnego ze służbą małej i wielkiej ojczyźnie, a raczej z wypełnieniem jej żałosnej potrzeby walidacji. 9 czerwca NIE stawiaj krzyżyka przy Bernadecie!
#kłykcie#kłykcie lewe#polska#wieś#polska wieś#poland#polish#polblr#polski tumblr#polishcore#polish tag#polishposting#polskaposting#polandposting#oc#oc writing#mockumentary#parody#unreality#wybory
20 notes
·
View notes
Text
Która lektura z klas 1-3 szkoły podstawowej jest lepsza - "Piaskowy Wilk" Åsy Lind czy komiks "Którędy do Yellowstone? Dzika podróż po parkach narodowych" Aleksandry i Daniela Mizielińskich?
"Kiedy ani mama, ani tata nie chcą się z nią bawić, Karusia idzie nad brzeg morza i rozmawia z Piaskowym Wilkiem. On zawsze ma dla niej czas oraz ochotę na robienie ciekawych rzeczy.
Piaskowy Wilk ma błyszczące futerko w kolorze piasku i był na świecie od zawsze. Opowiada rzeczy zapierające dech w piersiach i tłumaczy Karusi zagadki otaczającego ją świata. Na przykład, że wszechświat nie ma końca, albo że siniaki to medale, które dostaje się za odwagę. Albo że tata dlatego nie może przyjść się wykąpać z Karusią w morzu, bo gazeta, którą czyta, zahipnotyzowała mu oczy. Piaskowy Wilk potrafi przekonać Karusię, że nie musi bać się ciemności ani potworów.
Świat na pograniczu rzeczywistości i dziecięcej fantazji. Autorka bardzo świadoma jest języka, smakuje go i bawi się nim podobnie jak robią to dzieci. Książka składa się z kilkunastu autonomicznych rozdziałów i świetnie nadaje się do głośnego czytania, na przykład jako bajka na dobranoc." (za lubimyczytac.pl)
"Wielka podróż przez różnorodne parki narodowe w wielkim albumie komiksowym pełnym wiedzy o świecie dzikiej przyrody.
On jest nieśmiały, ona – przebojowa. On – ogromny i ciężki, ona – mała i zwinna. Poznajcie żubra Kubę i wiewiórkę Ulę – parę przyjaciół z Puszczy Białowieskiej. Właśnie dostali tajemniczy list z Ameryki i wybierają się w wielką podróż tropami dzikiej przyrody.
Poprowadzi ich ona przez osiem niezwykłych parków narodowych w najróżniejszych zakątkach naszej planety. Od amerykańskiego Yellowstone przez Park Narodowy Grenlandii po indonezyjski Park Narodowy Komodo. Od amazońskiej puszczy przez afrykańską pustynię po chiński las bambusowy. W każdym z tych miejsc spotkają miejscowe zwierzęta, poznają ich zwyczaje i środowisko, przeżyją wiele przygód i dowiedzą się mnóstwa ciekawych rzeczy.
Co żubr ma wspólnego z bizonem? Jak podróżuje lodowiec? Dlaczego wilki są potrzebne? Jak zwierzęta radzą sobie z upałem afrykańskiej pustyni, a jak – z mrozami Arktyki? Skąd się wzięły nieloty na Nowej Zelandii? Na czym polega noc polarna? Dlaczego panda musi ciągle jeść?
Aleksandra i Daniel Mizielińscy są mistrzami przekazywania wiedzy w przystępny i atrakcyjny sposób. Tym razem ogrom informacji o dzikiej przyrodzie różnych kontynentów zawarli w dowcipnym i wciągającym komiksie, który płynnie przenika się z efektownymi planszami edukacyjnymi." (za lubimyczytac.pl)
7 notes
·
View notes
Text
Serce we łzach rozbija się cicho
I szlocha głucho
Krople gorzkie jak perły błyszczące
Po policzkach spływające
Gdy smutek w duszy zawiewa
Płacz gdy słowa zawodzą
Płacz gdy złe myśli nadchodzą
Takie szare i ponure
Skaczą do gardła niektóre
I duszą
Aż brak ci tchu
Nie możesz nabrać oddechu
Zaciskają szyję zbyt ciasno
I już widzisz jasno
Jak życie w tobie gaśnie
I tylko ból
I tylko żal
I tylko płacz
Już tylko to w sobie masz
#autorskie#cytat o życiu#cytaty#smutne wiersze#smutny cytat#wiersz#poezja#smutne#smutni ludzie#smutny tekst#wiersze#smutne cytaty#smutne myśli#smutno#smuteczek#smuteczki#cytaty o depresji#mam dosyć#mam dość#mam depresje#mam dosc
8 notes
·
View notes
Text
Hej
Zjedzone: sałatka z pomidorem oraz ogórkiem, 300 gram żółtej fasolki szparagowej (z przydomowego ogródka i wpakowana do słoika!) oraz szejk proteinowy od huel razem 337 kalorii
Spalone aktywnie 550 kalorii
Obudziły mnie pędzące po autostradzie samochody. Zmęczona zwlekłam się z łóżka, zrobiłam sobie czarną niczym moje poczucie humoru kawę i podgrzałam sobie fasolkę, aby odhaczyć z samego rana ciepły posiłek.
Wyjechać z zaśnieżonego pobocza wyjechałam bez problemów. W Belgii się trochę korkowało, ale droga była całkiem przyjemna.
W sumie chyba po raz pierwszy widziałam śnieg na północy Francji. Oczywiście okolice Millau i ogólnie rejony Alp to norma, ale północ?
Pogoda była piękna, słonecznie, mroźno, błyszczące iskierki zamarzniętej pary wodnej unoszącej się w powietrzu. Ślicznie, no po prostu ślicznie.
Zdzisława oraz Jerry również dziś zaznali uroków zimy. Tata opowiadał mi jak to wieczorem zjadł banana w łóżku i nie chciało mu się wstać by odłożyć skórkę na biurko. Zostawił ją na podłodze koło łóżka, pooglądał trochę telewizji i poszedł spać. Wtem w nocy obudziło go skrzypienie otwieranych drzwi (zostawia je uchylone bo Gryziu, Koperek i Zezol lubią wpaść do niego na spanko). Niby nic dziwnego już chciał to zignorować, ale usłyszał kicanie a później mlaskanie. Zdzisława wpada ojebać skórkę od banana xDDD Ojciec złapał ją za dupę i ta uciekła. Rano była tak obrażona, że jak mama dała uszatym dziadom sianko to Zdzisia złapała miseczkę w zęby i rzuciła nią w drzwi XD
U mnie w robocie po raz pierwszy miałam ochotę odgryźć komuś głowę. Niesamowicie mnie źle nastawia do wszystkiego, gdy dostaje robotę, której terminy gwarantują spóźnienie.
Zatem przyjechałam do Paryża spóźniona o godzinę, następnie czekałam godzinę pod rampą, aż przyjdzie magazynier zdjąć mi plombę z drzwi a następnie kolejną godzinkę, aby mnie rozładowali. Jeszcze pigmento dodatni francuski władca szlabanu zamiast klepać mi przepustkę komplementował moją urodę. Ja wiem, że przy rdzennych francuskich kobietach, które wyglądają niczym koń, który się ogolił mogę wyglądać całkiem dobrze jednak jestem totalnie na 🙅🏼♀️ jeśli chodzi o kumkających a tym bardziej opalonych osobników.
Pojechałam na załadunek, w międzyczasie zrobiłam sobie przerwę higieniczną na prysznic, tam trzy i pół godziny pod rampą 💀
Wyjazd z firmy, wjazd na autostradę i cyk po godzinie jazdy pierwszy parking. Można iść spać…. Rano jak wstanę tak na spokojnie ruszę - rozładunek mam w poniedziałkowy poranek koło Antwerpii. Załadunek zaplanowali mi w okolicy a we wtorek rano mam się zmaterializować jeszcze kawał za Hannoverem - bez podjazdu bliżej nie ma nawet takiej opcji, że będzie to realne.
I tak się życie toczy a cyrk zamiast się zatrzymać rozpędza się dalej 🤷🏼♀️
#chce byc lekka jak motylek#będę motylkiem#motylek any#chce być szczupła#za gruba#dieta ana#nie chce jeść#jestem gruba#motylki any#motylki blog
11 notes
·
View notes
Text
Wrażliwi ludzie zawsze mają porysowane serca. Dusza do góry nogami. Błyszczące oczy, łzy gotowe płynąć. Uśmiech na ustach gotowy do eksplozji. Żyją w równowadze radości i bólu życia. Nie są idealni, wręcz przeciwnie. Żyją tysiąc minut na godzinę. Wrażliwi ludzie wiedzą, jak się uśmiechać. Zatrzymują się przed tęczą. Radują się do świata. Patrzą w stronę morza. Delektują się nieskończonością pokoju i smucą na widok cierpienia. Potrafią zmienić piasek w gwiezdny pył. Rozświetlają sen w ciemności. Wrażliwi ludzie są tam, samotnie. Czekając na odpowiedni moment, by dać ci uścisk, na który czekałeś. Wiedzą, że widzą poza wyglądem. Poza uśmiechem, poza łzą. Nie zakładają masek. Ponieważ żyją z serca...
3 notes
·
View notes
Text
Słynna scena zabawy w Rozłogach — tak, jak wyszła spod pióra Henryka Sienkiewicza w 1883 r.
Autograf Henryka Sienkiewicza (1846-1916), fragment IV rozdziału I tomu powieści "Ogniem i mieczem". Dokładnie ten:
...tak blisko, iż prawie ramieniem dotyka jej ramienia, widział rumieńce nie schodzące z jej twarzy, od których bił żar, widział pierś falującą i oczy, to skromnie spuszczone i rzęsami nakryte, to błyszczące jak dwie gwiazdy. Bo też Helena, choć zahukana przez Kurcewiczową, choć żyjąca w sieroctwie, smutku i obawie, była przecie Ukrainką o krwi ognistej. Gdy tylko padły na nią ciepłe promienie miłości, zaraz zakwitła jak róża i do nowego, nieznanego rozbudziła się życia. W jej twarzy zabłysło szczęście, odwaga, a te porywy, walcząc ze wstydem dziewiczym, umalowały jej policzki w śliczne kolory różane. Więc pan Skrzetuski mało ze skóry nie wyskoczył. Pił na umór, ale miód nie działał na niego, bo już był pijany miłością. Nie widział nikogo więcej przy stole, tylko swoją dziewczynę. Nie widział, że Bohun bladł coraz bardziej i coraz to macał głowni swego kindżału; nie słyszał, jak pan Longin opowiadał po raz trzeci o przodku Stowejce, a Kurcewicze o swoich wyprawach po „dobro tureckie”. Pili wszyscy prócz Bohuna, a najlepszy przykład dawała stara kniahini wznosząc kusztyki to za zdrowie gości, to za zdrowie miłościwego księcia pana, to wreszcie hospodara Lupuła. Była też mowa o ślepym Wasylu, o jego dawniejszych przewagach rycerskich, o nieszczęsnej wyprawie i teraźniejszej wariacji, którą najstarszy, Symeon, tak tłumaczył: — Zważcie, waszmościowie, iż gdy najmniejsze źdźbło w oku patrzyć przeszkadza, jakże tedy znaczne kawały smoły dostawszy się do rozumu nie miały go o pomieszanie przyprawić? — Bardzo to jest delikatne instrumentum — zauważył na to pan Longin. Wtem stara kniahini spostrzegła zmienioną twarz Bohuna. — Co tobie, sokole? — Dusza boli, maty — rzekł posępnie — ale kozacze słowo nie dym, więc zdzierżę. — Terpy, synku, mohorycz bude. Wieczerza była skończona — ale miodu dolewano ciągle do kusztyków. Przyszli też kozaczkowie wezwani do tańcowania na tym większą ochotę. Zadźwięczały bałabajki i bębenek, przy których odgłosach zaspane pacholęta musiały pląsać. Później i młodzi Bułyhowie poszli w prysiudy. Stara kniahini, wziąwszy się pod boki, poczęła dreptać w miejscu, a podrygiwać, a podśpiewywać, co widząc pan Skrzetuski sunął z Heleną do tańca. Gdy ją objął rękoma, zdawało mu się, iż kawał nieba przyciska do piersi. W zawrotach tańca długie jej warkocze omotały mu szyję, jakby dziewczyna chciała go przywiązać do siebie na zawsze. Nie wytrzymał tedy szlachcic, ale gdy rozumiał, że nikt nie patrzy, pochylił się i z całej mocy pocałował jej słodkie usta. Późno w noc znalazłszy się sam na sam z panem Longinem w izbie, w której posłano im do spania, porucznik zamiast iść spać, siadł na...
A tak nasz najmilszy Mistrz Henryk zapisywał TO ukochane nazwisko i poprawiał swój ukraiński (wiem, jestem nerdem, ale nie powstrzymam tego:-):
Rękopis w zbiorach Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, sygn. 12582/II. Wersja zdygitalizowana dostępna jest tutaj:
#ogniem i mieczem#with fire and sword#trylogia#henryk sienkiewicz#polish literature#trylogiarchive#trylogia sensem życia
20 notes
·
View notes
Text
Jeśli chcecie mieć mega gładkie,wygłądzone i turbo błyszczące włosy to przeczytajcie:
1.Najpierw tylko skóre głowy 2 krotnie szamponem
2.odsącz je z wody i wczesz odżywkę do włosów po czym spłucz
3. Wytrzyj delikatnie włosy i nałóż maskę lub inną odżywkę,wczesz i pozostaw na ok.15 min(polecam spiąć w kok żeby nie przeszkadzały) I spłucz
4.przygotuj wodę ryżową.Przepis: wsyp 2-3 łyżki ryżu,zalej ciepłą wodą i dokładnie przepłucz ręką w misce poczym wylej są wodę i powtórz jeszcze 2 razy.Woda po 3 płukaniu to właśnie nasza woda ryżowa (pamiętaj najpierw pozbyć się ryżu)
5.dokladnie odsączone włosy bez maski czy odżywki najpierw zamocz w misce z wodą ryżową po czym spłucz nią całe włosy od nasasy,odsącz i pozostaw na 5 min na włosach i spłucz letnią wodą.
Efekt tafli jest murowany może i to dużo zachodu ale serio warto!
#długie włosy#włosy#pielęgnacja#blogi motylkowe#motylek any#motylki any#chudniemy#bede lekka#chude jest piękne#chude nogi#skóra i kości#motywacja#wystające kości#chce być piękna#piękno#będę piękna#bede piekna#chce byc piekna
17 notes
·
View notes
Text
Motylek
Lustro wróg,
Nieszczęście.
Chudzinki,
Motylki,
Delikatne latające,
Przepiękne i błyszczące.
Motylki…
Do płakania.
Motylek z kwiatka na kwiatek.
Z słoiczka do pudełka.
Nie chcę wylecieć.
Chudziutkie, zgrabne,
Motylki.
Latające, tańczące,
W słońcu migoczące.
Motylek…
ponury, szary,
Ale szczęśliwy,
Bo zachwycający.
Co z tego?
Skoro,
Motylek jest,
Umierający?
Motylkowi to nie robi.
On jest najszczęśliwszy,
Czemu?
Bo ciałko chudziutkie, zgrabne…
Nadal mało motylkowi…?
#zaburzenia odzywiania#motylki any#bede motylkiem#lekkie motylki#chude motylki#zaburzenia psychiczne#bede lekka jak motylek#chce byc lekka jak motylek#będę motylkiem#motylek any#jeszcze nie motylek#chudej nocy motylki#b─öd─ö motylkiem#motylki blog#wiersze#poezja
5 notes
·
View notes
Text
°°°°°°°°°°°°VENT°°°°°°°°°°°
Wiecie co?
Mam tego wszystkiego dosyć.
Głodzę się i katuję ćwiczeniami tylko po to by być piękna i kochana, by mieć nad czymkolwiek kontrolę.
Jedzenie to jedyna rzecz nad jaką mogę mieć kontrolę, gdy wszystko inne mi się posypało.
Jestem głupią, wredną, samolubną, toksyczną kurwą, która na nic, ani na nikogo nie zasługuje.
Nikt mnie nie kocha, i nikomu na mnie nie zależy. I nigdy nie będzie. Ale może sprawię, że ktokolwiwk się mną zainteresuje gdy stanę się wychudzona.
Może ktokolwiek mnie pokocha gdy będę wygłodzona.
Nienawidzę siebie.
Dlaczego nie mogę być taka jak inne dziewczyny? Piękne, idealne ciała, długie, błyszczące włosy, śliczna buzia.. nie mam nic z tego. Jestem szkaradą, na widok której ludzie się śmieją lub czują obrzydzenie.
Mówi się teraz, że wygląd nic nie znaczy i nie oceniaj książki po okładce. Chuj prawda.
Ludzie Cię oceniają po wyglądzie i nie raz tego doświadczyłam, dlatego w to nigdy nie uwierzę.
#bede lekka#będę lekka#chce być lekka jak motylek#chude jest piękne#gruba szmata#ed bllog#lekka jak motyl#lekka jak piórko#i need to be thin#motylek any#motylek blog#motylki any#bede motylkiem#blogi motylkowe#dieta motylkowa#chce byc lekka jak motylek#anorex14#kocham ane#aż do kości#i wanna be thinner#thin$p0#mealspo#meanspø#mean$p0#chudzinka#ed coach#ed not ed sheeran#chude cia┼éo#chudzinki#pragnę chudości
23 notes
·
View notes
Text
Ten chłopak... On na chwilę coś w niej zmienił. Na chwilę poczuła się jakby w innym lepszym świecie. Te uśmiechnięte usta i błyszczące oczy. Wyobrażenia w jej głowie każdego wieczoru. Czuła się tak dobrze traktowana, czuła że w końcu ktoś ją docenił, czuła się po prostu szczęśliwa, ale w inny sposób niż na codzień.
Ale to nie trwało długo
Bo ten chłopak... on coś w niej zmienił. Ona już nie chce ufać tak jak wcześniej, boi się zaangażować, boi się że każdy kolejny zrobi jej to samo co on. Boi się że kiedy nawet minimalnie uwierzy ze może zbuduje coś z daną osobą, znów ktoś w sekundę rokruszy jej nadzieję i podepcze serce. Jest nieufna, wszystkie słowa poddaję wątpliwości.
Więc proszę, jeśli nie jesteśmy czegoś pewni nie róbmy złudnych nadziei, nie bawmy się uczuciami drugiego człowieka... Nikt nie jest ze stali, a czasem małe trzęsienie ziemi może zburzyć nawet najlepszy zamek
2 notes
·
View notes
Text
Słaba poezja mojego autorstwa 👍
Wstawiam tak se.
Puste schroniska. Ciężkim jest stwierdzić czemu, ale brak wielkomiejskiego życia na ulicy i we wszelkich dziuplach w których zwykło się ono chować, gdzie Oni zwykli się chować napawa ogólnym niepokojem. Gdzie oni są?
Zwykło się mówić że w naturze nic nie ginie, ale taka zmiana nie może być naturalna. Takie zmiany nie są gwałtowne, to wielkie ślamazarne molochy prowadzone na smyczy przez to co wielu uważa za czysty progres.
Teoria Darwina. Mówią nie patrząc na to że Darwin nie przewidział w niej społecznego kanibalizmu rasy ludzkiej.
Dogłębnie przesiąka nas wszystkich nienawiść. Duży nienawidzi małego z pełną wzajemnością, mały jeszcze mniejszego, wielkiego i każdego innego pomiędzy. Nie jest mną i tego nienawidzę. Każdy kolor i kształt jest unikalny i przez to skazany na wewnętrzne i nieodzowne cierpienie pochodzące z bycia jednostką, osobą. Nie JESTEŚ jak ja.
Zanik niekorzystnych cech. Wyginięcie nieprzystosowanych gatunków. Zmień się lub giń. Prosty sentyment, w świecie oczywistego zezwierzęcenia, łatwo nam tak mówić, Pies psa zagryzie a my jak te psy jesteśmy, duchowo skundleni. Chociaż nie, to wymagało by jakiegoś ideału, przeszłego wzorca który dopiero uległ zniekształceniu, zabrudzeniu, organicznemu lub mechanicznemu rozkładowi. I ulegamy temu rozkładowi, jako jednostki, mniej jako ogół ludzkości, chociaż jedno drugie goni. Powoli odchodzimy od kości, części wielkiej machiny nacisku społecznego mielą nas na szarą pastę którą później wypełniane są wytłoczynki, by zapakować gotowy produkt do plastikowych opakowań pojedynczego użytku. I tak w tych paczkach leżymy czekając aż ktoś będzie gotów za nas metaforycznie zapłacić.
Waluty są różne, kasa, praca, czas, zdrowie, i tak najtaniej wychodzi tym co kupują hurtowo. Nie ma co naprawiać zepsutego, po co? Łatwiej kupić nowe, przecież wtedy jest trzy razy bardziej błyszczące. Te owoce to nie nadają się nawet na wino, trzeba poczekać aż rozłożą się całkowicie, będzie z nich tani kompost.
Historia kołem się toczy! Progres prowadzi do regresu, czarne do białego, wielkość do mizernej drobiny istnienia, wszystko miga mi przed oczami że chce mi się rzygać. Jestem tu od urodzenia ale nadal nie mogę się przyzwyczaić.
Wiruję.
2 notes
·
View notes
Text
Moje niepopularne opinie na temat makijażu:
Kilkukolorowe makijaże cieniami najczęściej wyglądają tandetnie.
Wieloetapowa pielęgnacja pod makijażem zmniejsza jego trwałość.
Kremowe/błyszczące pomadki > matowe
Rzęsy na pasku? Simple no
Żaden błyszczyk nie jest wart więcej niż 50 zł.
Technika > drogie kosmetyki
4 notes
·
View notes
Text
Która lektura jest lepsza - "Piaskowy Wilk" Asy Lind czy "O psie, który jeździł koleją" Romana Pisarskiego?
"Kiedy ani mama, ani tata nie chcą się z nią bawić, Karusia idzie nad brzeg morza i rozmawia z Piaskowym Wilkiem. On zawsze ma dla niej czas oraz ochotę na robienie ciekawych rzeczy.
Piaskowy Wilk ma błyszczące futerko w kolorze piasku i był na świecie od zawsze. Opowiada rzeczy zapierające dech w piersiach i tłumaczy Karusi zagadki otaczającego ją świata. Na przykład, że wszechświat nie ma końca, albo że siniaki to medale, które dostaje się za odwagę. Albo że tata dlatego nie może przyjść się wykąpać z Karusią w morzu, bo gazeta, którą czyta, zahipnotyzowała mu oczy. Piaskowy Wilk potrafi przekonać Karusię, że nie musi bać się ciemności ani potworów.
Świat na pograniczu rzeczywistości i dziecięcej fantazji. Autorka bardzo świadoma jest języka, smakuje go i bawi się nim podobnie jak robią to dzieci. Książka składa się z kilkunastu autonomicznych rozdziałów i świetnie nadaje się do głośnego czytania, na przykład jako bajka na dobranoc." (za lubimyczytac.pl)
"W latach 50. ubiegłego wieku żył we Włoszech wyjątkowy pies. Lampo, kundelek o niebywałych umiejętnościach - potrafił samodzielnie podróżować koleją. Zawsze trafiał tam, gdzie chciał. Ta prawdziwa historia stała się kanwą opowieści, którą napisał Roman Pisarski.
"O psie, który jeździł koleją" to książka opowiadająca o losach Lampo i ludzi, których spotykał na swej drodze. Historia przyjaźni miedzy człowiekiem i zwierzęciem, przywiązania, tęsknoty i prawdziwego oddania.
Od lat kochana przez kolejne pokolenia dzieci, dla wielu stała się jedną z najważniejszych książek dzieciństwa." (za lubimyczytac.pl)
5 notes
·
View notes
Text
Wzrok.
Widzę Cie wszędzie,
być może nie odszedłeś i wciąż jesteś,
może nie mogę Cie dotknąć, ale wciąż czuje twój dotyk,
może na mnie nie patrzysz, ale wciąż czuje twój wzrok.
Może już mnie nie kochasz, ale wciąż czuję twoją miłość
Może o mnie zapomniałeś, ale ja pamiętam każdy detal twojej twarzy, każdą zmarszczkę przy twoim szczerym uśmiechu, twoje błyszczące oczy gdy rozmawialiśmy nocami, twoją skórę która była dla mnie jak aksamit, twoje artystyczne ciało w którym mogłam poczuć bezpieczeństwo, każdą twoją minę, każdy liczony krok który wciąż odbija się w mojej głowie echem.
A najbardziej pamiętam pocałunek który zmienił wszystko, był karą za moją naiwność, spijałam zatrutą miłość z twoich ust ,których tak bardzo pragnęłam całować do końca życia.
Zatrułeś mi serce, i zabrałeś ze sobą lek.
#cytat#ludzie#życie#ból#samotnosc#zauroczenie#tattoos#chłopak#miłość#brakuje mi ciebie#strata#brakuje mi go#brak chęci do życia
9 notes
·
View notes
Text
Jazowe szczęście
Żeby Was... Czasem to aż mózg dęba staje. Posłuchajcie:
Wczoraj pościerałem kurze w pokoju, przetarłem blaty szafek. Wszystko było błyszczące i pachnące. Do dzisiaj.
Wszystko było jak zawsze. Zrobiłem sobie kawę, przygotowałem śniadanie. Zjadłem, sięgam po kubek z kawą. Coś mało. - Kurwa mać! Telefony zalane, szafka zalana, podłoga też zalana. Kubek pękł mi wkoło ucha. Dobrze, że mi nie jebło po drodze do pokoju. Niemniej jestem... zły.
5 notes
·
View notes