#Historia Słowian
Explore tagged Tumblr posts
Text
Nawia - (Wyraj Wężowy) Nawia jest światem ludzkich przodków, sferą ducha, obejmującą pamięć przeszłości oraz wizję przyszłości, dzięki czemu zapewnia ciągłość czasu. W oparciu o mit Drzewa Kosmicznego, zakładano, że znajduje się ona u jego korzeni. Do Nawii można się było dostać po przepłynięciu wód śmierci, zaś u bram zasiadał strażnik – skrzydlaty gad o imieniu Żmij. Jego zadaniem było dopilnowanie aby nikt niepowołany nie dostał się do Nawii, ale także – aby nikt się z niej nie wydostał. Nawia często była przedstawiana jako łagodna kraina, w której rozpościerały się wiecznie zielone łąki. Na ich trawach, pod opieką boga Welesa, pasły się ludzkie dusze. W tym kontekście określenie „bydlęcy bóg”, pojawiające się w niektórych źródłach w odniesieniu do Welesa, może być interpretowane w nieco szerszym ujęciu. W folklorze słowiańskim Weles rządził Nawią, zasiadając na złotym tronie i dzierżąc w dłoni miecz.
Prawia - (Wyraj Ptasi) jest źródłem naturalnego porządku, niekiedy opisywanym jako „Prawo Niebios”, na straży którego stoi bóg-prawodawca (Swaróg) i które przenika oraz reguluje pozostałe dwa aspekty świata. Prawia jest jednocześnie sferą bóstw, będących źródłem wszystkich bytów; byty oraz bóstwa wspólnie współtworzą najwyższy ład. Prawią króluje Rod. Dusza życia znajdowała swój nowy dom w koronach Drzewa Kosmicznego. Bramy Wyraju Ptasiego również miały swojego strażnika, którym był prawdopodobnie Raróg, ognisty ptak towarzyszący Swarogowi. Dusze trafiały do Wyraju poprzez Drogę Mleczną, w trakcie wędrówki przyjmując niekiedy formę ptaka lub owada. Co ciekawe, dla elementu życiowego ludzkiej duszy, Wyraj bywał jedynie przystankiem w wędrówce. Pierwiastek życiowy mógł bowiem powrócić na ziemię pod postacią nowonarodzonego dziecka. Pośrednikami, niosącymi nowe życie były ptaki – bociany i lelki, a w okresie zimowym – kruki i wrony. Jednak Wyraj Ptasi miał i innych mieszkańców. Przede wszystkim były nimi ptaki, które zlatywały się do niego zimą, a powracając na ziemię niosły na swych skrzydłach wiosnę. Do Wyraju trafiali także ludzie porwani przez tęczę, którzy później zasilali szeregi walczących z suszą płanetników. Mieszkańcy Wyraju mieli spożywać specjalny chleb, z pewnością trujący dla zwykłych śmiertelników, bo pieczony ze sporyszu.
Jawia - Jawia z kolei jest sferą materii i zdarzania się, tu i teraz gdzie rzeczy pojawią się, łączą, ale również rozpadają w przypadkowy sposób. Świat w którym żyjemy.
Mówiąc o zaświatach, nie sposób nie wspomnieć o rzadkich przypadkach kiedy dusze stawały się upiorami. Jak wspomniano wcześniej, w wierzeniach Słowian nie istniał podział na zaświaty dla dusz prawych i grzesznych. Jednak na ludzi złych, zwłaszcza morderców, wiedźm, ale także samobójców, czekał po śmierci inny los niż zielone pastwiska Nawii. Ich dusze pokutowały na ziemi przez dłuższy lub krótszy okres czasu i dopiero kiedy nastał jego kres, trafiały do właściwych zaświatów. Z kolei wampiry były tworami powstającymi kiedy dusza nie zdołała odłączyć się od ciała. Dotyczyło to przede wszystkim zmarłych, którzy nie zostali pogrzebani. Obrzęd pogrzebowy był koniecznym warunkiem aby duch mógł udać się w zaświaty. W przeciwnym wypadku powstać mógł wampir, zwany wąpierzem, obdarzony mocą pobierania energii życiowej w postaci krwi, od żywej ofiary. W ogóle obrzęd pogrzebowy miał znaczący wpływ na dalsze losy dusz i warto poświęcić mu więcej uwagi, nie tylko w aspekcie zaświatów
#ancient gods#slavic#słowianie#słowianin#słowiaństwo#poganie#pogaństwo#polish gods#Polish pagan gods#polska historia#polska#początki państwa polskiego#bogowie słowian#polscy bogowie#zaświaty#życie po śmierci
3 notes
·
View notes
Video
youtube
Śladami Słowian: Archeologia, Historia i Genetyka - dr Dariusz Błaszczyk...
0 notes
Video
youtube
Mitologia Słowian. Historia Bez Cenzury - [Niedziela - 19.06.2022 r.]
#Mitologia Słowian. Historia Bez Cenzury#Mitologia#Mitologia Słowian#Mitologia Słowiańska#Historia#Historia Bez Cenzury#Bez Cenzury#słowianie#Dni Tygodnia#Niedziela#Niedziela - 19.06.2022 r.#wrózka#wrózbitka#wrózbka#wrózka online#Wróżka#Wróżbka#Wróżbitka#Wróżka Online#Ciekawostka#Ciekawostka Ze Świata#Ciekawostki#Ciekawostki Ze Świata
1 note
·
View note
Photo
Biskupin. Jedno z największych odkryć polskiej, ale i europejskiej archeologii. Rok temu sami wreszcie tam trafiliśmy i zdecydowanie polecamy to miejsce miłośnikom historii. Dzięki doskonałej rekonstrukcji obwarowań i zabudowań grodu można wyobrazić sobie jak żyli ludzie 2500 lat temu. Miejsce to było wykorzystywane w sporach ideologicznych. W latach 30-tych XX wieku Polacy udowadniali słowiańskie korzenie tej osady, a z kolei Niemcy podczas II wojny światowej - germańskość grodu. A tak naprawdę to zabytek kultury łużyckiej, czyli żadnych pra-Słowian czy pra-Germanów😉. #polskapogodzinach #biskupin #kujawskopomorskie #kujawypomorze #polska #poland #podróże #podroze #travel #traveling #zabytkipolski #zabytki #polandphotos #pocztowkazpolski #igerspolska #beautifulpoland #naszapolska #kochampolske #blogipodroznicze #widok #zabytek #historia #zwiedzamy (at Biskupin) https://www.instagram.com/p/CR7C60kMjRT/?utm_medium=tumblr
#polskapogodzinach#biskupin#kujawskopomorskie#kujawypomorze#polska#poland#podróże#podroze#travel#traveling#zabytkipolski#zabytki#polandphotos#pocztowkazpolski#igerspolska#beautifulpoland#naszapolska#kochampolske#blogipodroznicze#widok#zabytek#historia#zwiedzamy
2 notes
·
View notes
Text
Krótka historia broni białej
Broń biała to broń służąca do walki wręcz. Była przez wieki bardzo popularna, ale obecnie w wojsku wyparła ją broń palna. Rzadko już w oddziałach specjalnych stosuje się noże czy bagnety. Broń biała dzisiaj pełni więc rolę sportową i paradną. Broń białą podzielić można na broń sieczną (szable itd.), obuchową (maczugi) i drzewcową (np. kopie). Niekiedy w przypadku broni siecznej wyróżnia się dodatkowo broń kłującą (szpady), kłująco-sieczną (rapier) i obuchowo-sieczną (czekan).
Broń obuchowo-sieczna to broń obuchowa przeznaczona do zadawania miażdżących cięć. To wszelkiego rodzaju topory i siekiery bojowe, a także berdysze czy czekany. Taka broń popularna była w starożytności i średniowieczu. W wieku XVIII całkowicie wyszła z użycia wojskowego. Broń drzewcowa to broń, w przypadku której żelezieć znajduje się na drzewcu o znacznej długości. Jeśli długość drzewca jest krótsza, mówi się o broni obuchowej. Broń drzewcowa była wykorzystywana od czasów starożytnych. Dzisiaj pełni rolę raczej paradną. Wspomniana już broń obuchowa służy co zadawania ciosów i miażdżących cięć. Broń sieczna służy do zadawania cięć i wykorzystywana była już w epoce brązu. Do wieku XVIII różne jej odmiany stanowiły podstawowy oręż wojowników, rycerzy czy żołnierzy na całym świecie. Broń tę używano jeszcze niekiedy w czasie II wojny światowej. Obecnie, za wyjątkiem bagnetów i noży, jest to broń sportowa i honorowa.
Broń sieczna może być prosta lub zakrzywiona. Miewa różnorodne kształty i szerokości. Wyróżnia się tutaj broń jednosieczną, obosieczną i kłującą. To różnego rodzaju miecze, szpady, sztylety, rapiery, pałasze, kordelasy, noże, maczety, katany, szable, bułaty, bagnety czy tasaki.
Broń biała odgrywała kluczową rolę do końca średniowiecza. Wówczas pojawiła się broń palna. W okresie średniowiecznym dominowała germańska broń biała - miecze, siekiery, włócznie, noże, broń Słowian w postaci włócznie, broń Merowingów i Karolingów - włócznie i miecze, a także broń z okresu wypraw krzyżowych. Potem broń biała, w szczególności obuchowa i drzewcowa zaczęła zanikać.
2 notes
·
View notes
Text
#Lechia - Starożytna Polska - Nazwy, obszar, plemiona
New Post has been published on https://mowiejakjest.tv/lechia-starozytna-polska-nazwy-obszar-plemiona/
#Lechia - Starożytna Polska - Nazwy, obszar, plemiona
W filmie autor książek historycznych Janusz Bieszk przedstawia historię Starożytnej Polski – Lechii. Opisuje jej terytorialny zasięg, plemiona, które na jej terenie zamieszkiwały oraz wymienia nazwy jakimi określana była starożytna Polska.
Produkcja – studio filmowe fusion8media we współpracy z Bellona SA. Występuje – Janusz Bieszk Gdynia 2016
#Alanowie#Ariowie#Historia#Historia Słowian#imperium#lechia#Lechici#Polania#r1a1#sarmacja#Sarmata#Słowianie#starożytna polska#Starożytność#Tradycja#Starożytna Lechia
0 notes
Text
youtube
Pewnego dnia, dokładnie 15 kwietnia 2006 roku, stacja CNN podała wiadomość o piramidzie odkrytej w Bośni przez Semira Osmanagicia. Informacja jak lawina przetoczyła się przez cały świat, by w dwa dni później zawitać w serwisach informacyjnych w Polsce. Rozpoczęły się dyskusje o przełomie w archeologii, odkryciu niemożliwego, o pierwszych tak potężnych piramidach w Europie, dorównujących egipskim. Jednak niemal jednocześnie z romantycznym zrywem ku odkryciu tajemniczej cywilizacji budowniczych piramid pojawiły się wątpliwości i sceptycyzm. Z jednej strony być może twory naturalne, z drugiej – zdjęcia kamiennych bloków poukładanych jak na rzymskiej drodze. O co tu chodzi? Jeśli to nie piramidy, to co? Kto to zbudował? Kiedy? Czy nie można tego sprawdzić raz a dobrze?
Historia odkrywania bośniackich piramid jest nieco dłuższa i sięga jesieni 2005 roku, kiedy to Semir Osmanagić, mieszkający w Teksasie Bośniak, dowiedział się od Senada Hodovicia, dyrektora muzeum historycznego w Visoko, o przypominającym piramidę wzgórzu Visoćica w Bośni. Semir zjawił się w Visoko, dokonał oględzin i stwierdził, że we wnętrzu góry Visoćica znajduje się ukryta piramida. Dodatkowo satelitarne badania geotermiczne potwierdziły szybsze wychładzanie się wzgórz, co może sugerować istnienie pustych przestrzeni. Natomiast badania geofizyczne potwierdziły istnienie anomalii, na podstawie których można domniemywać, że pod warstwą ziemi znajdują się jakieś kamienne konstrukcje. Już tylko chwila dzieliła od wniosków co do orientacji geograficznej boków piramidy i stwierdzenia istnienia gigantycznej budowli o wysokości 220 metrów (piramida Cheopsa 147 metrów).
Bardzo szybko pojawiły się wnioski o powstaniu budowli przed około 12 000 lat i sposobie jej zbudowania poprzez odpowiednie zniwelowanie naturalnego wzgórza i obłożenie kamiennymi płytami powstałych w ten sposób ścian. Za potężnymi blokami znaleziono ukryte wejścia do tajemniczych tuneli. Rozpoczęto ich eksplorację i po około 185 metrach okazało się, że są zatarasowane ogromnym głazem, na którym dopatrzono się zagadkowych inskrypcji. W okolicy odkryto jeszcze dwa wzgórza, które być może skrywają w swym wnętrzu starożytne budowle. Otrzymały one kolejno nazwy piramidy słońca, księżyca i smoka – zapewne pod wpływem inspiracji nazewnictwem obiektów meksykańskich.
Powstawał coraz większy szum medialny, rodząc – i słusznie – nadzieję na ożywienie turystyki, do Visoko zjechały rzesze reporterów, a miejscowy hotel zmienił nazwę na “Piramida Słońca”. Ruszyła produkcja pamiątek związanych z piramidami, w miejscowej pizzerii pojawiła się trójkątna pizza, a sam Osmanagić dostał pozwolenie na – jego zdaniem – największe prace archeologiczne w Europie.
Sielanka nie trwała długo, wkrótce archeolodzy i naukowcy przypuścili atak, poddano ostrej krytyce i podważono wiarygodność odkrycia i samego Osmanagicia. Jednym z pierwszych już na początku maja był raport bośniackich geologów z uniwersytetu Tuzli, których – jak na ironię – zaprosił sam badacz. Orzekli oni, że domniemane piramidy są tworem naturalnym. Być może na szczęście dla odkrywcy ów raport nie przebił się do serwisów informacyjnych.
W czerwcu istnieniu piramid zaprzeczył Brytyjczyk Anthony Harding, dyrektor Europejskiego Stowarzyszenia Archeologów, który zadał sobie nawet trud i odwiedził (zdaniem świadków na kilkanaście minut) miejsce wykopalisk. Po oględzinach odkopanych kamiennych płyt stwierdził, że są one tworem naturalnym. By być do końca uczciwym, trzeba jednak dodać, że Anthony Harding już wcześniej ostro atakował Osmanagicia, jeszcze przed bośniackim odkryciem, i nie można jego opinii traktować jako obiektywnej. Natomiast o hipotezie, iż piramidy zbudowano 12 000 lat temu, wypowiedział się Curtis Runnels, specjalista od prehistorii Grecji i Bałkanów z Boston University. Stwierdza on, że w tym czasie na Bałkanach kończył się właśnie okres zlodowacenia i większość gór pokrywały lodowce, a jedynymi mieszkańcami byli paleolityczni myśliwi, po których zostały tylko liczne narzędzia krzemienne.
Dnia 27 czerwca archeolog egipski dr Zahi Hawass w liście do Marka Rose, redaktora amerykańskiego “Archaeology Magazine” napisał, że teorie Osmanagicia są czystymi halucynacjami, a domniemane piramidy to naturalne twory geologiczne. Sam Mark Rose zajął się osobą Osmanagicia i stwierdził, że tylko podaje się on za archeologa.
Owszem, zajmował się badaniem piramid Ameryki Łacińskiej przez 15 lat, a dzieło wieńczące tę pracę, The World of the Maya (Gorgias Press, Euphrates imprint, 2005) podaje, że Majowie, Baskowie i Berberowie są potomkami Atlantydów, którzy z kolei przybyli z Plejad, czyli z kosmosu i budowali swe piramidy w miejscach koncentracji kosmicznej energii…
Przykłady można by mnożyć, ale sprawdźmy raczej, co mówią podręczniki na temat wcześniejszych badań archeologicznych tego terenu. Badania te prowadzili niemieccy naukowcy, którzy odnaleźli kilkanaście tysięcy artefaktów neolitycznych, nie znajdując znalezisk starszych niż 7000 lat ani śladów żadnej cywilizacji zdolnej do takich wyczynów budowlanych. W późniejszych czasach w okolicy Visočicy była osada Ilirów, następnie nadciągnęli Rzymianie i zbudowali fort, a raczej punkt obserwacyjny. W średniowieczu wzniesiono tu zamek bośniackich królów. Jak widać, potencjalnych twórców odkrytych pozostałości (o ile nie stanowią one całości, czyli piramidy, jak sądzi Semir) może być wielu.
Jedni twierdzą, że kamienne bloki na niektórych fotografiach to pozostałości rzymskich dróg, inni – że średniowiecznego cmentarza. Tunel może być na przykład dziełem Słowian, a inskrypcje – pijanego legionisty. Doktor Colette M. Dowell stwierdziła nawet: “Przykro mi to mówić, ale tych inskrypcji na skałach na początku nie było. Rozmawiałem wiele razy z geologiem, który jako pierwszy wszedł do tuneli i znalazł skałę i był w tunelach wiele razy – tych inskrypcji nigdy tam nie było, pojawiły się dopiero pewnego ranka. Teraz jest ich więcej. Tak, inskrypcje znajdujące się na tej skale nie są prawdziwe”.
Ton, w jakim opisuję to “odkrycie”, może wydać się zbyt lekki i prześmiewczy, ale wynika to raczej z rozczarowania nierzetelnym podejściem do informacji na ten temat, a nie z braku szacunku. Oglądamy zdjęcia i czytamy różne relacje i wypowiedzi, niejednokrotnie całkiem sprzeczne, tak naprawdę to narasta tylko frustracja, że nikt nie może tego porządnie obejrzeć i wyjaśnić. O co w tym wszystkim chodzi? Czy to genialna promocja regionu, czy jednak piramidy zbudowane przez zapomnianą cywilizację, czy może po prostu pozostałości rzymskich i średniowiecznych siedlisk? Bo komu mamy wierzyć? Autorytetom – badaczom, którzy nawet nie oglądali tego miejsca, czy fascynatom poświęcającym czas na mniej czy bardziej naukowe badania? Czy znów urodziła się nam nowa zagadka, która jak zwykle nie zostanie wyjaśniona? Jesteśmy zwykłymi ludźmi, nie naukowcami, i nie jest nam łatwo odnaleźć się w tym zamieszaniu.
Biorąc pod uwagę całość sytuacji dookoła bośniackich piramid redakcja magazynu “Inne Oblicza Historii” postanowiła podjąć próbę wyjaśnienia, próbę odpowiedzi na pytanie – co odkryto w okolicy miasteczka Visoko? W pierwszej połowie października wyrusza do Bośni ekspedycja naukowo-fotograficzna naszej gazety, by na miejscu spróbować odpowiedzieć na postawione pytania i przekazać wszystkie zdobyte informacje naszym czytelnikom. Powstanie cykl fotograficzny, który zostanie zaprezentowany na wystawie 12 stycznia w Fundacji Tumult w Toruniu, a także film dokumentalny, który będzie dołączony do grudniowego wydania magazynu “Inne Oblicza Historii”. Dokładny opis ekspedycji i codzienne relacje z jej przebiegu pojawią się na portalu www.ioh.pl
Źródło artykułu
Piramidy w Bośni – historia odkrycia
2 notes
·
View notes
Text
Slavic gods according to Marvel
#ancient gods#slavic#słowianie#słowianin#słowiaństwo#poganie#pogaństwo#polish gods#Polish pagan gods#polska historia#polska#początki państwa polskiego#słowiańscy bogowie#bogowie słowian#polscy bogowie
2 notes
·
View notes
Text
#Lechia - Starożytna Polska - O kim zapomniała historia?
New Post has been published on https://mowiejakjest.tv/lechia-starozytna-polska-o-kim-zapomniala-historia/
#Lechia - Starożytna Polska - O kim zapomniała historia?
W filmie autor książek historycznych Janusz Bieszk przedstawia historię Starożytnej Polski – Lechii szczególnie skupiając swoją uwagę na zapomnianych i szczególnie zasłużonych władcach.
#Historia Słowian#historia st...#Król#królowie#książe#książe słowiański#książęta#lechia#Lechici#Polanie#Słowianie#starożytna polska#władca słowiański#Starożytna Lechia
0 notes
Text
Veles talking about himself
#ancient gods#slavic#słowianie#słowianin#słowiaństwo#poganie#pogaństwo#polish gods#Polish pagan gods#polska historia#polska#polscy bogowie#bogowie słowian#slavic gods
2 notes
·
View notes
Video
youtube
Pakość - Baśniowy Gaj na Kujawach wśród bezszelestnych i prastarych dębów
Pakość - Baśniowy Gaj na Kujawach wśród bezszelestnych i prastarych dębów i akacji Inowrocław Polska Historia Kujawy Inowrocław Mielno Noteć Gopło Pakość Janikowo Kruszwica Żnin Mogilno Szubin Bydgoszcz Toruń Konin Gniezno Poznań Włocławek Gniewkowo Wielkopolska Pomorze Poland granica Ziemia ekologia szkoła przyroda Słowianie klimatu
Przyroda Ziemia Kujawy Inowrocław Pakość Łącko Jezioro Mielno Polska Słowianie Pradawne Obyczaje Prastare Drzewa Rzeka Rzeki Lasy Poland
To prastary gaj z baśniową aleją akacjową, widokiem lekko budzącą wyobrażenie postrachu, ukryty w niemal zapomnianym zakątku kujawskiej krainy, obok cichutko przepływającego strumienia o antycznej nazwie, wspominanej w Starym Testamencie i nieopodal cypla, mieniącej się w gorącym słońcu, tafli jeziora polodowcowego, którego rdzeniem jest rzeka, Noteć. * Jeśli porównałbyś Ziemię do owocu, rzeka jest jej sokiem. Jeśli będziemy go zanieczyszczać i niszczyć, zepsujemy cały owoc i będzie on gnić lub usychać. Ziemia odradza się i potrafi przyjąć nową kulturę i nowy kształt, lecz tak jak naród bez tożsamości, historii i bez swojej kultury przestaje istnieć, tak przyroda zunifikowana, skanalizowana, monokulturowa i modelowa, staje się niskiej wartości zuniformizowanym produktem lub plantacją, surową masą handlową – a my będziemy na Jej podobieństwo. ** Jeśli byś porównał Ziemię do swojego ciała, rzeka jest jej krwią. Jeśli będziesz ją kalać, zaczniesz chorować. * Rzeka jest jak symbol, jak dbamy o rzekę, tacy będziemy. Jacy jesteśmy, tak odnosimy się do innych i tak inni będą dbać o miejsce, w którym żyjemy. W jakim stanie będzie to miejsce, tak wpłynie to na nas. I tak nasz świat się zamyka, tu, na naszym podwórku, w naszym regionie, w Polsce, Europie i na Ziemi. Jesteśmy Jej częścią, bo wszyscy się w pewien sposób łączymy.
Tu, gdzie sięgało i hen jeszcze dalej w kierunku na północ i zachód – przepastne, starożytne Mare Polonorum, rosną symbole Słowian – dęby o obwodzie dochodzącym do pięciu i nawet sześciu metrów mierzonych na wysokości 1,3 m. W ich otoczeniu, w koronach wysokich drzew lasu sosnowego jeszcze do minionego roku gniazdowały orły a aktualnie przeniosły się kilkanaście kilometrów w kierunku na południe nad Jezioro Trlag, czyli jezioro Pakoskie Południowe. * Orzeł – prastary symbol Polan, ale i ludów, z których się wywodzą. Pradawne ludy, których jesteśmy częścią, poprzez wspólną krew i ich historie opowiadane i odgrywane od stuleci przez najznakomitsze opery, przypominają nam kim jesteśmy, skąd przybyliśmy i dokąd idziemy. * Odwieczną drogą zawsze były rzeki oraz jeziora prowadziły one pośród innych do świętych gajów i uroczysk, sanktuariów oraz późniejszych dworskich parków. Tam odnajdziesz Starodrzewy dębów, klonów, grabów, wiązów i innych drzew, pięknych niczym z baśni, a są na wyciągnięcie Twojej ręki.
*** Природа Kujawy Land Inowrocław Pakość Łącko Lake Mielno Польща Слов'яни Стародавні звичаї Стародавні дерева Річки Річки Ліси Польща
Це старовинний гай з казковою акацієвою алеєю, видовище, яке злегка викликає страх, захований у майже забутому куточку землі Куявської, біля тихого струмка зі старовинною назвою, згадується в Старому Завіті і поблизу мису, виблискує на спекотному сонці, поверхня льодовикового озера, ядром якої є річка Нотеч. * Якби ви порівняли Землю з плодом, річка - це її сік. Якщо ми його забруднюємо і руйнуємо, ми зіпсуємо весь плід, і він згнить або в’яне. Земля відроджується і може прийняти нову культуру та новий вигляд, але так само, як нація без ідентичності, історія та культура перестають існувати, настільки уніфікований, каналізований, монокультурний і модельний характер, стає малоцінним уніфікованим продуктом або плантацією, сира торгова маса - і ми будемо в її образі. ** Якби ви порівняли Землю зі своїм тілом, річка - це її кров. Якщо ти її оскверниш почнеш хворіти. * Річка як символ як ми дбаємо про річку, так і будемо. Хто ми є, так ми ставимося до інших і тому інші будуть піклуватися про те місце, де ми живемо. У якому стані буде це місце, це вплине на нас. І так наш світ закривається тут, у нашому дворі, у нашому краї, у Польщі, Європі та на Землі. Ми є її частиною тому що ми всі певним чином пов’язані.
Тут, де він простягався ще далі на північ і захід — печеристий, давній Mare Polonorum, ростуть символи слов’ян — дуби з окружністю до п’яти і навіть шести метрів, виміряні на висоті 1,3 м. У їх. околиці, у високих кронах соснового лісу, орли гніздилися до минулого року, а зараз вони перемістилися за кілька кілометрів на південь до озера Трлаг, тобто до озера Південне Пакоське. *** Орел - стародавній символ поляків, а також народів, з яких вони походять. Стародавні народи, частиною яких ми є через нашу спільну кров і їхні історії, які століттями розповідали та грали найкращі опери, вони нагадують нам про те, хто ми, звідки прийшли і куди йдемо. * Вічним шляхом завжди були річки та озера вони вели серед інших до священних гаїв і пустелі, святилища, а пізніше придворні парки. Там ви знайдете старі дерева дубів, кленів, грабів, в'язів та інших дерев, красиві, як із казки, і вони у вас під рукою.
*** Природа Куявский край Inowrocław Pakość Озеро Мельно Польша Славяне Древние обычаи Древние деревья Реки Реки Леса Польша
nature videos films filmy photography Polonia youtube internet amazing story life love natural history historia
Nature Kujawy Land Inowrocław Pakość Łącko Lake Mielno Poland Slavs Ancient Customs Ancient Trees Rivers Rivers Forests Poland
It is an ancient grove with a fairy-tale acacia alley, a sight that slightly evokes fear, hidden in an almost forgotten corner of the Kuyavian land, next to a quietly flowing stream with an ancient name, mentioned in the Old Testament and near the headland, glittering in the hot sun, the surface of a glacial lake, whose core is the river, Noteć. * If you were to compare the Earth to a fruit, the river is her sap. If we pollute and destroy it, we spoil the whole fruit and it will rot or wither. The Earth is reborn and is able to take on a new culture and a new shape, but just like a nation without identity, history and culture ceases to exist, so unified, canalized, monocultural and model nature, becomes a low-value unified product or plantation, a raw trading mass - and we will be in her image. ** If you were to compare the Earth to your body, the river is her blood. If you defile her you will start to get sick. * The river is like a symbol as we care for the river, we will be like that. Who we are, this is how we relate to others and so others will take care of the place where we live. In what condition this place will be, it will affect us. And so our world closes in, here in our backyard, in our region, in Poland, Europe and on Earth. We are part of her because we all connect in some way.
Here, where it extended even further to the north and west - the cavernous, ancient Mare Polonorum, the symbols of the Slavs grow - oaks with a circumference of up to five and even six meters, measured at a height of 1.3 m. In their surroundings, in high crowns trees of the pine forest, eagles nested until last year, and currently they moved several kilometers south to Trlag Lake, i.e. South Pakoskie Lake. * The eagle - an ancient symbol of Polans, but also of the peoples they come from. The ancient peoples we are part of through our common blood and their stories told and played for centuries by the finest operas, they remind us of who we are, where we came from and where we are going. * Rivers and lakes have always been the eternal path they led among others to sacred groves and wilderness, sanctuaries and later court parks. There you will find Old trees of oaks, maples, hornbeams, elms and other trees, beautiful like from a fairy tale, and they are at your fingertips.
***
0 notes
Photo
175) Macedończycy w Albanii, Macedonians in Albania (macedoński: Македонци во Албанија, latynizacja: Makedonci vo Albanija; albański: Maqedonasit në Shqipëri) są oficjalnie uznaną mniejszością etniczną. Według spisu z 2011 roku w Albanii mieszka 5870 Macedończyków. Jednak przed spisem macedońskie organizacje z Albanii poprosiły Macedończyków o bojkot spisu, ponieważ tylko w gminie Pustec osoby mogły zadeklarować się jako etniczni Macedończycy. W spisie z 1989 r. 4697 osób zadeklarowało się jako Macedończycy. W pewnych okolicznościach tożsamość etniczna może być płynna wśród ludności słowiańskiej Albanii, która może identyfikować się jako Albańska lub Bułgarska, w zależności od okoliczności. Według Edmonda Temelko, burmistrza gminy Pustec, „[...] Bułgaria wykorzystuje ciężką sytuację ekonomiczną Macedończyków w Albanii, aby zaoferować im bułgarskie obywatelstwo, paszporty i możliwości zatrudnienia”. Stan ludności macedońskiej mieszkającej w regionie Prespa jest opisywany pozytywnie i jest szczególnie chwalony, ponieważ we wszystkich wioskach tego obszaru zezwala się na naukę w swoim języku ojczystym. Organizacje macedońskie twierdzą, że rząd zaniża ich liczbę i są niedostatecznie reprezentowani politycznie, argumentując, że w albańskim parlamencie nie ma Macedończyków, dopóki Vasil Sterjovski nie został wybrany w 2019 roku jako reprezentant partii macedońskiej. W poprzednich raportach z Helsinek stwierdzono: „Albania uznaje [...] mniejszość macedońską, ale tylko w regionach południowych. Ci, którzy identyfikują się jako Macedończycy [...] poza tymi regionami mniejszościowymi, nie otrzymują praw mniejszości przyznanych na południu, w tym mniejszości zajęcia w szkołach państwowych”. W połowie XIX wieku przynależność narodowa prawosławnych Słowian Macedonii stała się miejscem rywalizacji Greków i Bułgarów, którzy wraz z Serbią zintensyfikowali swoją narodową działalność edukacyjną w regionie. Zgodnie z wydaniem Encyclopædia Britannica z 1911 r., Na początku XX w. Słowianie stanowili większość populacji Macedonii. Sama Per Britannica większość Słowian była uważana przez prawie wszystkie niezależne władze za „Bułgarów”. Podział ziem osmańskich regionu Macedonii między bałkańskie państwa narodowe po zakończeniu wojen bałkańskich (1912–1913) i I wojny światowej (1914–1918) spowodował, że obszar ten został podzielony. Do Albanii włączono małe macedońskie obszary Golo Brdo i Mala Prespa. W latach dwudziestych Albańczycy nazywali ortodoksyjnych Słowian w Albanii, Bułgarami. Nowe państwo albańskie nie próbowało asymilować tej mniejszości. 9 stycznia 1932 r. delegacje bułgarska i albańska podpisały w Sofii protokół dotyczący uznania mniejszości bułgarskiej w Albanii. Belgrad był podejrzliwy wobec uznania mniejszości bułgarskiej w Macedonii i był zirytowany, że utrudniłoby to jego politykę przymusowej „serbizacji” w serbskiej Macedonii. Zablokował już ratyfikację takiego protokołu z Grecją. Z powodu nacisków ze strony Jugosławii protokół ten również nigdy nie został ratyfikowany. Jednak w 1942 r. spis albańsko-włoski przeprowadzony w dzisiejszych zachodnich częściach Macedonii Północnej, wówczas części Królestwa Albanii, a obecnie w najbardziej wschodnich częściach Albanii, przeprowadzony został pod kątem składu etnicznego ludności słowiańskiej, z których 31% zarejestrowanych stanowili Bułgarzy i 8% zostało zarejestrowanych jako Serbowie. Z drugiej strony, w 1934 roku Komintern poparł ideę, że Słowianie macedońscy stanowili odrębną narodowość. Przed II wojną światową ten pogląd na kwestię macedońską nie miał praktycznego znaczenia. W czasie wojny idee te poparli projugosłowiańska macedońska partyzantka komunistyczna. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Bałkany do władzy w regionie doszły nowe reżimy komunistyczne. W ten sposób ich polityka w kwestii macedońskiej polegała na wspieraniu rozwoju odrębnej etnicznej tożsamości macedońskiej. W rezultacie mniejszość słowiańska w Albanii została w 1945 roku uznana za Macedończyków. Jednak po upadku komunizmu w 1998 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Albanii Paskal Milo stwierdził w sprawie mniejszości słowiańskiej: „Po drugiej wojnie światowej znamy tę mniejszość jako Macedończyków. Wolałbym nie wyjaśniać, dlaczego wybraliśmy w ten sposób, ale reżim komunistyczny podjął tę decyzję i trudno nam teraz to zmienić”. Były premier Aleksander Meksi otwarcie przyznał się do obecności etnicznych Bułgarów w pobliżu jeziora Prespa. Na wniosek bułgarskich posłów do Parlamentu Europejskiego, Komisja Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego poruszyła kwestię osób pochodzenia bułgarskiego zamieszkałych w regionach Prespa, Golo Brdo i Gora. W następstwie nacisków bułgarskich posłów do Parlamentu Europejskiego i petycji lokalnej społeczności bułgarskiej, w 2017 roku albański parlament uznał mniejszość bułgarską w Albanii. Jego obecność jest wspierana przez badaczy terenowych z Bułgarii, ale jest kwestionowana przez tamtejszych działaczy etnicznych Macedończyków. Zewnętrzne szacunki dotyczące populacji Macedończyków w Albanii obejmują 10 000, podczas gdy źródła macedońskie podają, że w Albanii mieszka od 120 000 do 350 000 Macedończyków. Pomimo wysokiego poziomu emigracji, oficjalna liczba osób rejestrujących się jako Macedończycy w Albanii podwoiła się w ciągu ostatnich 60 lat, według danych spisu ludności. W 2000 roku Albania przeprowadziła spis ludności, w którym nie odnotowano przynależności etnicznej i jako taki w tym czasie uzyskano różne szacunki dotyczące słowiańskiej populacji Albanii, których nie można było sprawdzić i skorygować. Ówczesny macedoński minister imigracji Martin Trenevski oszacował w 2000 r., że mniejszość macedońska w Albanii liczy 300 000 osób. Po przeprowadzeniu osobistych wizyt na obszarach macedońskiego osadnictwa w Albanii, dyplomata Geert Ahrens uznał te liczby za „rażąco przesadzone”, podobnie jak inni macedońscy rozmówcy. W marcu 2009 r. Komisja ds. Mniejszości przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych Albanii ogłosiła wyniki badania dotyczącego mniejszości narodowych w kraju. Według badań w kraju mieszka 4148 Macedończyków (0,14% całej populacji). Burmistrz Pustec Edmond Temelko skrytykował raport i powiedział, że „ta liczba po raz kolejny dowodzi, że rząd albański zaprzecza istnieniu mniejszości macedońskiej”. Stwierdził, że ludność Pustec, zamieszkana głównie przez etnicznych Macedończyków, wynosi nawet 5300, a mniejszość macedońska w Albanii - 150 000. Etniczne macedońskie organizacje w Albanii ogłosiły, że będą składać skargi do albańskich instytucji i organizacji międzynarodowych. Spis ludności z 2011 r. był kontrowersyjny dla mniejszości etnicznych w kraju. Grupy macedońskie i greckie ostro skrytykowały artykuł 20 ustawy o spisie ludności, zgodnie z którym na każdego, kto zadeklaruje pochodzenie etniczne inne niż to, co jest podane w akcie urodzenia, zostanie nałożona grzywna w wysokości 1000 USD. Jest to próba zastraszenia mniejszości w celu zadeklarowania albańskiego pochodzenia etnicznego. Ponadto niektórzy uważali, że albański rząd oświadczył, że będzie więził każdego, kto nie wziął udziału w spisie ludności lub odmówił zadeklarowania swojego pochodzenia etnicznego. Trudność w liczeniu mniejszości macedońskiej w Albanii wynika z tego, że większość użytkowników macedońskich pochodzi z muzułmańskiego pochodzenia i nie identyfikuje się jako Macedończycy, ponieważ nawet w Macedonii, muzułmańscy użytkownicy macedońskiego nie są liczeni jako Macedończycy, ale Torbeši lub Gorani. W związku z tym Ahrens stwierdza, że ogólne oszacowanie populacji słowiańskiej w Albanii waha się między 10 000 a 20 000 osób. Macedończycy w Albanii tradycyjnie mieszkają w gminie Pustec (macedoński: Мала Преспа / Mala Prespa), Gollobordë (macedoński: Голо Брдо / Golo Brdo), dystrykt Dibër (macedoński: Дебар Поле / Debar Pole), Korçë (macedoński: Горица / Gorica), Pogradec (macedoński: Поградец) i Gora (macedoński: Гора). Niektórzy jednak przenieśli się do większych miast, takich jak Tirana, gdzie według spisu z 2011 roku mieszka około 500 etnicznych Macedończyków. Liceum ogólnokształcące jest w Pustcu, ośmioletnia szkoła w Dolnej Goricy i sześć szkół podstawowych w Šulinie, Lesce, Zrnovsku, Górnej Goricy, Tumincu i Globočeni. W dwóch największych wsiach gminy, Pustec i Gorice e Madhe, działają ośmioklasowe szkoły, w których 20% tekstów przygotowywanych jest w języku ojczystym. W centrum gminy znajduje się również liceum. Historia narodu macedońskiego jest w szkole specjalnym przedmiotem. Wszystkie szkoły mniejszości mają bliźniacze partnerstwa z ich odpowiednikami w Macedonii. Cała kadra nauczycielska jest lokalna i posiada odpowiednie wykształcenie. Macedończycy w Albanii to głównie Macedończycy i muzułmanie. Rozmieszczenie religii wśród Macedończyków odzwierciedla trend wyznawania wyznania u ich sąsiadów spoza Macedonii - Macedończycy z bardziej południowych regionów wyznają prawosławie z dużą koncentracją albańskich prawosławnych z tych regionów, a także miejscowych Aromunów i Greków, którzy są w większości Prawosławni, podczas gdy idzie się dalej na północ, odsetek muzułmańskich Macedończyków rośnie wraz z odsetkiem muzułmańskich Albańczyków (którzy stanowią większość niektórych lokalnych albańskich obszarów w północnych częściach). Macedońskich muzułmanów można spotkać głównie w regionach Golo Brdo, Gora i Peshkopi, z mniejszą populacją na południu kraju w miejscach takich jak Rajca itp. Istnieje jednak znaczna liczba prawosławnych mniejszości macedońskich zarówno w regionach Golo Brdo, jak i Peshkopi. Na południu kraju, w okolicach Mala Prespa, Pogradec, Korçë i Bilisht, Macedończycy są w większości prawosławni. Obecnie gmina jest w trakcie budowy pierwszej z wielu macedońskich cerkwi prawosławnych. Kościół św. Michała Archanioła został zapoczątkowany na początku XXI wieku. Nowy kościół to kościół Najświętszej Marii Panny, na który Macedoński Kościół Prawosławny przeznaczył znaczne fundusze. We wrześniu 1991 r. powstało Stowarzyszenie Polityczne Macedończyków w Albanii „Bratska” (BPAMA). Inne organizacje macedońskie to Macedonian Alliance for European Integration, Macedonian Society Ilinden Tirana, Prespa, Mir (Peace), Bratstvo (Brotherhood) i MED (Macedonian Aegean Society). W marcu 2012 roku Macedończycy w Golo Brdo utworzyli „Most”. Prezes organizacji Besnik Hasani powiedział, że celem ugrupowania jest „walka o uznanie Macedończyków na Golo Brdo przez państwo albańskie i wprowadzenie języka macedońskiego do szkół… Naszym zadaniem będzie także zapobieganie bułgarskiej propagandzie i wysiłki Bułgarii na rzecz bułgaryzacji Macedończyków na Golo Brdo”. Macedończyków w języku albańskim reprezentuje Macedoński Sojusz na rzecz Integracji Europejskiej (macedoński: Македонска Алијанса за Европска Интеграција / Makedonska Alijansa za Evropska Integracija). W 2007 roku Edmond Temelko został wybrany na burmistrza Pustca, a na to stanowisko został ponownie wybrany w 2011 roku, w którym partia otrzymała około 2500 głosów. Edmond Osmani ledwo przegapił wybór na burmistrza Trebište, jednak 5 macedońskich doradców zostało wybranych w Pustcu, 3 w Trebisht, 2 w Bilisht i jeszcze jednym w Pirg. Obecnie w albańskim parlamencie nie ma Macedończyka. Jednak wielu przedstawicieli władz lokalnych jest Macedończykami. Burmistrzem Pustec jest Edmond Vangjel Themelko zgodnie z wyborami samorządowymi w 2007 roku. Jest Macedończykiem. W okręgach Zvezda i Górna Gorica reprezentowani są Macedończycy. Lokalne radio w Korçë nadaje przez pół godziny codziennie przez pół godziny program Fote Nikola (macedoński: Фоте Никола), który zawiera biuletyny informacyjne i piosenki w języku macedońskim dla mniejszości macedońskiej w Albanii. 7 listopada 2002 r. powstała pierwsza prywatna rozgłośnia radiowa w języku macedońskim. Nazywa się „Radio Prespa”. Lokalna stacja telewizyjna nadawała również programy z Republiki Macedonii. W listopadzie 2010 r. oficjalnie uruchomiono pierwszą macedońską stację telewizyjną Television Kristal (macedoński: Телевизија Кристал / Televisija Kristal). Liczne formy drukowanych mediów w języku macedońskim służą potrzebom Macedończyków mieszkających w Albanii. We wczesnych latach 90-tych pojawiło się pierwsze czasopismo w języku macedońskim, znane jako Mir (Pokój). Później jeszcze gazeta Prespa (macedoński: Преспа / Prespa) zaczęła być wydawana przez Macedończyków mieszkających w regionie Mala Prespa. Macedońska gazeta „Ilinden” została wydana w kwietniu 2011 r. przez Macedończyków mieszkających w Tiranie.
0 notes
Text
Andrey Shishkin - Swaróg
#ancient gods#slavic#słowianie#słowianin#słowiaństwo#poganie#pogaństwo#Polish pagan gods#polish gods#polska historia#polska#początki państwa polskiego#bogowie słowian#polscy bogowie
2 notes
·
View notes
Photo
217) Waldemar Łysiak „Polaków dzieje bajeczne” - Waldemar Łysiak może wzbudzać mieszane uczucia, jednak warto sięgnąć po jego najnowszą książkę. Pisarz i publicysta zajął się historią Polski przed przyjęciem chrztu przez Mieszka I w 966 roku. „Polaków dzieje bajeczne” są oczywiście mieszanką naukowych faktów, legend i różnorakich teorii, jednak jak dotąd nikt nie zajął się tą tematyką w równie przystępny sposób. W przypadku dziejów Polski sprzed chrztu Mieszka I, mamy do czynienia z pewną wersją historycznej poprawności politycznej. Dla środowisk lewicowych i liberalnych historia Polski zaczyna się tak naprawdę przy Okrągłym Stole, w najlepszym przypadku po tzw. wyzwoleniu w 1945 roku. Dla prawicy może i dużo wcześniej, jednak przed chrztem mamy do czynienia z wielką dziurą. Podobnie jest w przypadku Kościoła katolickiego, który ma swój własny interes w łączeniu dziejów Polski z religią. To także jeden z powodów braku źródeł dotyczących czasów sprzed Mieszka I. W średniowieczu źródła pisane były głównie dziełem księży, braci zakonnych i misjonarzy. Wspominanie o pogańskiej przeszłości państw było im zupełnie nie na rękę, ale równie często nie mieli skąd czerpać wiarygodnych informacji, opierając się na przekazywanych ustnie legendach. Właśnie temu poświęcona jest pierwsza część książki. Łysiak zestawia w niej różne informacje dotyczące pochodzenia nie tylko Polaków, ale samych Słowian. Poprzez wykluczanie hipotez lub ich porównywanie, stara się choćby w małym stopniu rekonstruować fakty, bądź wyłuskać legendy najbliższe prawdy. A jest w czym „wybierać”, co może potwierdzać choćby teoria jednego z XIX-wiecznych badaczy. Twierdził on mianowicie, iż Wielkopolska w IX w. została zdobyta przez Wikingów, a pierwszym z nich miał być Popiel, znany z legendy o zjedzeniu go przez myszy. Druga część książki zawiera poczet władców przed Mieszkiem I, a autor wpierw przedstawia legendę o danym królu, by następnie opisać ją swoim komentarzem, posługując się również tutaj różnymi hipotezami. Bardzo ciekawa jest trzecia część pracy Łysiaka. Zajmuje się on w niej „pogańskim krzyżem”, a więc swastyką. Jego zdaniem, identyfikowanie tego symbolu z nazistami oznacza, że tak właściwie dano zawłaszczyć go Hitlerowi. Tymczasem swastyka była symbolem zarówno hinduskim jak i słowiańskim. Słowianie uważali tą formę krzyża za symbol witalności, rozrodczości i słońca. Tekst jest okraszony dużą ilością zdjęć i rycin. Ukazują one choćby ceramikę słowiańską ze swastyką, okładki polski książek z XX w., jeszcze przed powstaniem partii hitlerowskiej, a także już dużo lepiej znane odznaki polskich oddziałów wojskowych z dwudziestolecia międzywojennego. Warto pamiętać, że autor „Polaków dziejów bajecznych” jest również historykiem sztuki ze szczególnym uwzględnieniem malarstwa. Stąd książka jest pełna rysunków i rycin, zarówno czarno-białych jak i tych w kolorze. Stąd treści w niniejszej książce nie ma zbyt wiele, jednak jak zaznaczyłem na wstępie, źródeł jest przecież mało… Jeśli ktoś nie miał styczności z poruszoną w niej tematyką, a jest pasjonatem historii, mitologii bądź legend, powinien obowiązkowo sięgnąć po najnowszą pracę Waldemara Łysiaka - MM. Wydawnictwo Nobilis Rok wydania: 2014 Liczba stron: 316
1 note
·
View note
Text
Słomiany świat słowiańskich bogów
Sprawdź tutaj:
Oto przewrotna opowieść o Turbo-Lechitach, od której nie będziecie mogli się oderwać. Przed wami bowiem wystąpi prze-bóstwo słowiańskie Perun i jego odwieczny konflikt z Welesem. O co poszło? Ano o kradzież piwa. I to nie byle jakiego, tylko najprzedniejszego piwa z perunowej piwniczki. A jak wiadomo, ten ma kompletnego bzika na punkcie prawa własności i wściekł się nie na żarty.
„Słomiany świat” rozpoczyna się od malowniczego wstępu do słowiańskiej mitologii i genezy stworzenia znanego nam obecnie świata. Autor scenariusza do tego zabawnego słuchowiska przenosi akcję opowieści do karczmy, w której ekipa obwiesi nad kuflem złocistego trunku opowiada, jak naprawdę było.
A podobno było tak, że kradzież tego niesamowicie boskiego napoju, który i tak jest za mocny na głowy ziemian, których Perun uważa za chamów i darmozjadów, zmuszony zstąpić na ziemię wszczyna awanturę, która stała się przyczynkiem do wybuchu wielkiej wojny między wszystkimi słowiańskimi bóstwami.
Ta zabawna historia, żywo przypomina pełen absurdalnych konstruktów Świat Dysku stworzony przez Pratchetta. Jest przy tym wykoślawionym odzwierciedleniem turbo-słowian, którzy gotowi posprzeczać się z byle powodu i z zażyłych przyjaciół w momencie obrócić się przeciw sobie, chwycić za gardła i poobijać do nieprzytomności.
Autor wprowadza do fabuły ciekawe antropomorfizacje bóstw z ich typowo ludzkimi ułomnościami, opętanych przy tym najniższymi instynktami: żądzą, siłą i chciwością. Tak oto mamy Peruna furiata, który z powodu kapki jedynie piwa przetrząsa wszechświat i przenicowuje go na drugą stronę. Jest przebiegły Weles, zmieniający swe postaci i snujący wątek. Dziewanna i Marzanna to siostry Wiosna i Zima. Jest też lubieżna i zazdrosna Mokosza. W zasadzie przez opowieść przewija się cały panteon słowiańskich bóstw.
Making of:
Na uwagę zasługuje samo brzmienie słuchowiska, które zostało zarejestrowane w tradycyjnej izbie wiejskiej, w drewnianej chałupie. Doskonale to słychać, przez co dysputy naszych bohaterów – w tym Żarcisława, Zrzędzimira i Muchomorka – nabierają odpowiedniego, karczemnego kolorytu w miejsce tradycyjnie nagrywanych w studio atmosfer. Ten pozór naturalności sprawia wrażenie, że słuchacz staje się jednocześnie pełnoprawnym gościem karczmy i znajduje się w centrum akcji.
Czemu my ludzie tak bardzo lubimy opowiadania o zmaganiach bogów? Bo są oni równie małostkowi, jak my.
„Słomiany świat” to słuchowisko, na które można przeznaczyć jeden zimowy wieczór, a niewiele ponad 4 godziny słuchania strzeli jak z bicza.
Serdecznie polecam.
Moja ocena: 7/10
0 notes